- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 682
Motto; „papranie się w błocie”…
Siedziałem do 2.00 i nie planowałem Mszy św. porannej, a przed przebudzeniem zobaczyłem jakby niesiony napis: „Niegodny łask Pana Jezusa”. Tak, bo wczoraj straciłem czystość...mimo „patrzenia” figury św. Rodziny (biała porcelana) oraz wielkiej korony cierniowej na krzyżu Pana Jezusa.
To była wyraźna prośba o bezgrzeszność ze wskazaniem, że sprawiam Panu cierpienie. Chodzi o to, że od zawołanych i powołanych wymaga się więcej. W tym czasie z piosenki na YouTube popłynie pieśń („Dusza boli, a serce płacze”) ze słowami na tę chwilkę; „Boże mój, już brak mi w oczach łez, za każdy grzech wybaczyć chciej”…
Zerwałem się na Mszę św. o 7.15 z nadzieją przystąpienia do spowiedzi u „mojego” kapłana. Tak się stanie, a to było wyraźnie prowadzenie przez Ducha Św. Po oczyszczeniu łzy zalały oczy i zacząłem odmawiać „pokutę”; Anioł Pański, gdzie jest wołanie do Matki Bożej „Pod Twoją obronę”.
Ja zawsze dodaję słowa z pieśni; „Pod Twą obronę Ojcze na Niebie grono Twych dzieci swój powierza los. Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie i chroń od zguby, gdy zagraża cios”. W tym czasie wzrok zatrzymał obraz s. Faustynki...jakby chciała powiedzieć, ze dobrze uczyniłem. Dla mnie było to duże pocieszenie.
Na ten czas popłyną słowa z Księgi Mądrości (Mdr 3, 1-9), że „Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. (…) Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wszelkich. (…) Pan królować będzie nad nimi na wieki”.
Psalmista śpiewał w Ps 112(111); „Błogosławiony człowiek, który boi się Pana”. Tak było wówczas, bo dzisiaj już znamy Boga Ojca jako Miłosiernego Tatę...
Eucharystia przewijała się do przodu, a to znak, że wszystko wróciło do normy i mam postępować Drogą Bożą. Całość spotkania z Panem Jezusem zakończyła pieśń; „Matko Najświętsza (…) wołajmy wszyscy z jękiem ze łzami, Ucieczko Grzesznych módl się za nami”. Nasza Matka to Ucieczka Grzesznych...łzy ponownie zalały oczy…
Teraz rozumiesz na czym polega opis naszego dnia od przebudzenia...zważ, że te przeżycia trwały tylko 2 godziny. Ponieważ znałem już intencję tego dnia czekałem tylko na „duchowość zdarzeń” potwierdzającą jej odczyt;
- napłyną kapłani agenci, faryzeusze udający wierzących, grzesznicy tacy jak ja…
- wszelkiej maści przestępcy, pedofile i sodomici, żyjący na „kocią łapę”, redaktorzy siejący zwątpienie w mass-mediach i promujący wyczyny kolorowych szmaciarzy.
- opętani nienawiścią do wiary katolickiej z pociąganiem głupich do „róbta, co chceta”. Ten czerwony okularnik, „sprytek na sprytkami” (zbierający datki pod kościołami) ustawił rodzinkę przy liczeniu pieniędzy i organizowaniu pogańskiego papranie się w błocie.
- antykrzyżowcy, negujący nadprzyrodzoność...ilu jest takich na świecie.
- szkodzący ludzkości; chińska zaraza oraz rozsyłanie nasion roślin mających skolonizować lokalną przyrodę.
- władcy tego świata; klan Kimów jako przykład opętania przez Szatana.
- lekceważący świat nadprzyrodzony, negujący posiadanie duszy i "żyjący dla życia".
- dzieciobójcy (szczególnie lekarze aborterzy), zwolennicy in vitro oraz pracujący nad hybrydami (połączenie człowieka ze zwierzęciem).
- nie bojący się Boga, odrzucający zbawienie, szydercy i bluźniercy zwiedzeni fałszywą ideologią, profanujący symbole naszej wiary.
- szerzący zgorszenie, tyrani i oprawcy ze służb specjalnych (szkoleni w zabijaniu), a także tfu!rcy (film TV 4 o 22.05 „Zaginiony w akcji”, gdzie powieszono człowieka za nogi, a na głowę nałożono mu worek...ze szczurem).
- przygotowujący precyzyjne zamachy...dzisiaj jest rocznica takiego wydarzenia w Smoleńsku.
Późnym wieczorem wyszedłem, aby odmówić moją modlitwę, ale od Szatana napłynęło, że „dziś cię wykończę”. Tak się stanie, bo komary atakowały mimo pryskania ciała śr. odstraszającym, wciąż spotykałem znajomych, a wówczas jest to wielka zmora, pędzący ścieżką rowerową, a w chwilce wytchnienia kot gonił kota jakby chciał go zabić (mogły wpaść pod samochód). W tym czasie poty zalewały ciało. W złości wróciłem do domu i nie mogłem zasnąć do pierwszej w nocy.
Nie lubi Bestia modlitw za jego zwolenników świadomych i nieświadomych…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 762
Pan zadziwia mnie każdego dnia, bo wczoraj byłem ledwie żywy i nie miałem pojęcia o tym, że tej nocy o 2.30 odczytam intencję, dokonam jej zapisu z dwoma zaległymi. To było ewidentne prowadzenie przez Ducha Świętego.
Po zakończeniu wszystkiego o 6.00 z bólem głowy zasnąłem na 3-5 sekund i stałem się rześki (potrafię spać jak Napoleon na koniu), a to oznaczało spokojne wypicie kawy i przygotowanie się do spotkania z Panem Jezusem o 7.00.
Podziękowałem za obdarowanie i pomoc w prowadzeniu dziennika duchowego, który jest ewenementem na świat, ponieważ przeżycia duchowe są zapisywane i edytowane na bieżąco.
Ponadto na wydarzenia światowe patrzę od Boga Ojca i Szatana. Stąd widzę „sprytków nad sprytkami” oraz fałsz, prowokacje, faryzeizm, itd. Wielu ludzi mówi od szatana z uporem powtarzając, że mały człowiek (Jarosław Kaczyński) dzieli Polaków, a palanci (wg Adama Michnika, to ci, którym nie oddano Polski) łączą bez Boga razem „samych swoich”, czerwoną i kolorową zarazę (szatan podsunął w naszym języku prawdziwe określenie; „dupczących się”). Przepraszam...
Po bolszewicku ładnie się nazwali i wybrali, aby gnębić wyznawców wiary Objawionej, którzy przekazują Prawdę, a to oznacza wskazywanie na grzeszników. Popiera ich „ładniejszy od pana Budki” Rafał Trzaskowski, ciężko chory na władzę.
Uwierzył w moc porywających przemówień, ale nie nadaje się na żadne stanowisko jako typ zachowania „B” (przykładem zachowania „A” jest Radosław Sikorski). Psychiatrzy nazywają to „brakiem krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”.
Lepszy od Grzesia Schetyny, który wszystko czytał i przed kamerami świeciły mu się oczka, ale nie udało mu się strząsnąć z drzew tłustych much i szarańczy z PiS-u. Zapomniał o tym, że „piniędzy ni ma i nie będzie”.
Od Ołtarza św. popłyną słowa mojego ulubionego proroka Eliasza żyjący w IX w. przed Chrystusem. Dzisiaj Bóg objawił się jemu, a poprzedziła to niszcząca wichura, trzęsienie ziemi i ogień. Zastanowiłem się nad zapisywaniem tego (czy czynił to sam prorok?)
Natomiast św. Paweł (Rz 9, 1-5) wskazał, że ubolewa nad tymi, którzy potrzebują zbawienia (on myślał o Izraelitach, a ja dodam ludzkość całą). Naród wybrany sprawił wielki ból Bogu Ojcu oraz Jego wyznawcom. W końcu zostali pozostawieni na pastwę losu (Ściana Płaczu).
W sercu pojawili się ci, którzy nie wierzą w świat nadprzyrodzony, posiadanie duszy i zbawienie otwierające Królestwo Bożę. Dla wielu to bajki, a dzisiaj św. Paweł powiedział to, co wiem; „Prawdę mówię w Chrystusie, nie kłamię, potwierdza mi to moje sumienie w Duchu Świętym (…)”.
Pan sprawił, że pisząc słuchałem relacji tych, którzy przeżyli „życie po życiu”. Ty, który to czytasz nie czekaj, bo jeszcze ten nocy Pan Bóg może upomnieć się o twoją duszę. Co wówczas? Wróć do wiary poprzez Sakrament Pojednania i zacznij przystępować do Eucharystii. Podziękujesz mi, gdy spotkamy się w Raju. Nie ma Raju...to nie ma duszy, a jak nie ma duszy to jaki jest sen naszego bytu?
Można wówczas powiedzieć, że pieski i kotki mają lepiej, bo nie pracują i spokojnie żyją...z obchodzeniem ich imienin. Zakopią nas? Nie ma tak dobrze. Jerzy Urban odpowie za szkody wyrządzone naszej ojczyźnie, bo ma wysoką emeryturę i dalej szydzi z wszystkiego, co „tutejsze” wg Jana Hartmana. On też nie trafi do ziemi, ale do Czeluści. Nie idź w tym kierunku. Napisałem to po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii.
Rano odmówiłem modlitwę za tych, co są ducha nieprawego (za wczoraj), a wieczorem popłynie za tych, którzy nie pragną zabawienia. W bólu przypomniały się dzisiejsze słowa św. Pawła; „Wolałbym bowiem sam być pod klątwą, odłączonym od Chrystusa dla zbawiania braci moich (…)”. Przecież tak też było z Panem Jezusem.
Podczas moich zawołań dziesięciokrotnie powtarzałem; św. Obnażenie Zbawiciela, św. rozciąganie i przybijanie Pana Jezusa do krzyża, „Pragnę” (zbawiania dusz)...podano mu namiastkę ugaszenia pragnienia zbawiania dusz…
APeeL
Aktualnie przepisane...
28.12.2005(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH ZABEZPIECZENIA
Św. Młodzianków Męczenników (dotyczy rzezi niewiniątek w Betlejem)...
W Ew. (Mt 2, 13-18) Anioł Pański ukazał się Józefowi i zalecił ucieczkę do Egiptu, bo „Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić”. Tutaj przekażę informację z objawień prywatnych, że na tę wyprawę środki uzyskano od Mędrców (dary), którzy przybyli po Narodzeniu Maleńkiego.
Wprost chce się płakać podczas przepisywania tej intencji, bo widzę ułożenie wszystkiego przez Boga Ojca...Jego Opatrzność, której przeciętny człowiek nie pragnie i nie szuka. Nie ochronisz się przed intrygami Szatana wierząc w moc własną.
Właśnie dzisiaj (08.08.2020) pokazano obrzydliwego tyrana Kim Jong Una, gorszego tysiące razy od Heroda, który morduje wszystkich wokół jak opętany tow. Stalin. Zarazem przez ręce patrzą na niego towarzysze chińscy i W. W. Putin. Wszyscy nadal szukają wrogów i pragną wojny, a w tym czasie głodzą swoich rodaków.
U nas też to było i jeszcze trwa, bo służba bezpieczeństwa własnego do śmierci musi służyć okupantowi, który wyszedł z wojskami (nie podkreśla się zasługi prezia Boleksława z zapleczem). Wcześniej dali nam zbawcę gen. Wojciecha Jaruzelskiego, którego grób chce odwiedzić Goebbels stanu wojennego, minister oświecenia narodowego...obrzydliwy Jerzy Urban.
Pan Bóg dał nam czas na nawrócenie, a ten udaje młodzieniaszka i puszcza żartobliwe filmiki. Dowie się już niedługo komu naprawdę służył i wpadnie do czeluści. Wówczas w ramach tej intencji przepływała tzw. „duchowość zdarzeń”;
- podczas obrad Sejm RP(zacznie swoją kadencję Lech Kaczyński...dają dłuższe urlopy macierzyńskie i „becikowe”, a dzisiaj, gdy to przepisuję (o8.08.2020) 13 i 14-tą emeryturę
- żona dokonuje wszystkich obowiązujących opłat, a ja ubezpieczam się jako lekarz i płacę za auto kasko
- sprawa kodu genetycznego żony (zaginięcie syna)
- foliowanie zaświadczeń
- policja i wojsko, zabezpieczenie naszych granic i bezpieczeństwa na ulicach
- nieskończoność zabezpieczeń domów i mieszkań
- łańcuchy na koła (śnieg)…
- szczepionki, itd.
Ogarnij cały świat nad którym niemrawo czuwa ONZ, nie ma prawdziwych wojsk, a rośnie terroryzm, także państwowy. Wówczas jeszcze nie było sprawy inwazji (imigracji) islamistów bez dokumentów, którzy nie plamią się pracą dla goszczących ich pogan!
Wówczas psalmista wołał w Ps124(123); „Naszą pomocą jest nasz Pan i Stwórca (…) Gdyby Pan nie był po naszej stronie (…) wtedy pochłonęliby nas żywcem (…)”.
APeeL
29.12.2005(c) ZA ODDALONYCH OD SIEBIE
Podczas wyjścia na Mszę świętą moje serce zalało poczucie bliskości Boga Ojca oraz Jego świętej miłości do nas! Ja odczuwam tę miłość...to jest oddalenie dzieciątka od swojego tatusia, który odjechał lub poszedł do pracy. Moją duszę przenikał ból, który musiałem ukrywać...także łzy płynące po twarzy.
Po Eucharystii poprosiłem Mateczkę o cichość oraz mówienie w Jej Imieniu! Podczas płaczu patrzyło zdjęcie Jana Pawła II...Jej syna, naszego papieża. W ramach tej intencji przepłynie "duchowość zdarzeń"...
1. Żona wyjedzie do Warszawy, a ja będę miał dyżur w pogotowiu.
2. Z odruchowo włączonego radia Maryja popłyną słowa o miłości Boga Ojca. Udało mi się dodzwonić i mówić o Najświętszym tacie, a w sercu pojawiła się słodycz łączności oddalonego dzieciątka.
3. Zadzwoniłem też do „Gazety wyborczej” i mówiłem o Jezusie do pani redaktor, która pisała o normalnym porodzie Zbawiciela! "Poród" to było wyjście z groty Matki Bożej z Dzieciątkiem w obecności Aniołów i śpiewu ich chórów! Popłakałem się po skończonej rozmowie z powodu łaski mówienia o Bogu Ojcu oraz Jezusie!
4. Podarowałem krzyż do laboratorium, a przy okazji dałem świadectwo wiary...
W nocy nastąpił nagły odczyt tej intencji;
- przepłynęły obrazy oddalonych od siebie małżonków
- w telewizji trafiłem na obraz fali morskiej, która zabrała kołyskę z dzieciątkiem!
- brak naszego syna, który zaginął!
- na dyżurze zabrałem dzieciątko do szpitala oraz drugie z matką.
W TVN pokazano nielegalnych emigrantów oraz ofiarę zbrodni, którym był 13-latek. Na jego grobie szalał pies oraz płakała rodzina. Następnego ranka wróci ból rozłąki z Bogiem Ojcem i Matką Pana Jezusa. Popłakałem się i padłem na kolana…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 658
Dzisiaj będzie śmiertelny upał...dobrze, że przybyłem na Mszę św. poranną. Pozostałem na placu kościelnym, bez maski i w przyjemnym chłodzie. Wróciły wczorajsze wyczyny wiernych Kościoła Krasnych Szmaciarzy, którzy w nielegalnym zbiegowisku na Krakowskim Przedmieściu chcieli ponownie sprofanować Pana Jezusa pod krzyżem, a nawet wkroczyć do świątyni.
Jest to kościół, ponieważ prof. Jan Hartman udowodnił, że moja wiara jest ideologią. Sam zobacz, co szatan wyprawia w głowach niby normalnych ludzi. Cóż się dziwić, gdy moja łaska wiary w kraju katolickim jest uznana za chorobę. Jak wygrasz z mafią bezbożników, która stoi także za „spółkującymi inaczej”.
Policja spokojnie obserwowała wyczyny krasnych szmaciarzy, ale w końcu musiała działać, bo łamali szereg praw. Zaczęła się ich obrona...relacjami o dyskryminowaniu stukniętych.
Właśnie prorok Habakuk (Ha 1, 12-2) pyta Boga; „Zbyt czyste oczy Twoje, by na zło patrzyły, a nieprawości pochwalać nie możesz. Czemu jednak spoglądasz na ludzi zdradliwych i milczysz, gdy bezbożny pożera uczciwszego od siebie?
Nasz Tata odpowiedział; <<Oto zginie ten, co jest ducha nieprawego, a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności>>.
Później z powodu upału byłem ledwie żywy i nawet przez chwilkę nie mogłem się modlić...przejrzałem tylko aktualną „Gazetę warszawską”. Teraz, gdy to piszę o 3.00 w nocy przepływają wymieniani tam bracia Polacy;
- Andrzej Bodnar RPO, który stanął w obronie "spółkujących inaczej".
„Będąc odpowiedzialny za ochronę fundamentalnych praw i wolności człowieka i obywatela, zwłaszcza przed naruszeniami ze strony organów władzy publicznej, zdecydowałem o wszczęciu postępowania wyjaśniającego w tej sprawie."
To figurant, bo na moją sprawę (dyskryminacja religijna za obronę krzyża z zastosowaniem psychuszki) odpisała jego „biurwa”. Nie zdziwił mnie list otwarty Stanisława Michalkiewicza do tego buca;
„Słuchaj, Synu! Przez uprzejmość nie będę już precyzował - jaki Synu - (…) z intencji okazania Ci pogardy (…)". Dalej wskazał, że jest on rosyjskim „wypustnikiem”, niedoukiem i głupszym niż przewiduje ustawa...warunkująca zajmowanie tego stanowiska. Powinien podać się do natychmiastowej dymisji.
- Majka Jeżowska, która zaczynała karierę pod czerwonym sztandarem (na Festiwalu Piosenki Radzieckiej), a kończy wymachując kolorową szmatą.
- Janusz Gajos został zaczadzony propagandą palantów (tak Adam Michnik określił tych, którym nie możemy oddać Polski) i „Sokiem z buraka"...stwierdził, że naszą ojczyznę podzielił mały człowiek. On chce jedności wszystkich, ale bez Boga. Przecież nie pójdę na Paradę Grzeszności…
- Zbigniew Hołdys przedstawiciel „elity”, okazał się lewackim głupkiem, ale ja widzę jego opętanie intelektualne (po czasie moralizowania w telewizji uwierzył w swoje mądrości).
- Borys Budka, którego w art. „Szuja i Szczeżuja” opisuje Mirosław Kokoszkiewicz; „Borysie Budko, wyjątkowa szujo (…)”…
- Joanna Senyszyn zwana przeze mnie babcią Joanną od demonów znalazła się w art.; „Skąd oni biorą tych politycznych głupków?”
- Włodzimierz Czarzasty jest też w tym artykule, gdzie - jako stary komuch ewangelizuje...wspominając akty profanacji naszych świętości.
„Gdyby ktoś zapytał Jezusa, czy mu to przeszkodziło, to by mu po prostu powiedział: „zajmijcie się tolerancją, wybaczaniem i uśmiechem”. Natomiast abp. Markowi Jędraszewskiemu zalecił; „Powinien w ogóle z kościoła nie wychodzić, tylko klęczeć i przepraszać Boga, Jezusa i Ducha Świętego za bzdury, które wygaduje”.
- Jan Hartman, który dołączył do tęczowej bolszewickiej dziczy.
- Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska; „Odwagi, Frau Dulkiewicz"...chodzi o jej „patriotyzm inaczej”
- Tomasz Lis pupilek Berlina…
Zapoznałem się z tymi gołąbkami pokoju. Właśnie na figurze Pana Jezusa w koronie cierniowej jeden z takich przegonił trzech konkurentów, ale jego wybranka uciekła za nimi. Nigdy nie widziałem takiej agresji u tych miłych ptaków roznoszących groźną dla nas grzybicę (odchody).
Następnego dnia odmówię w tej intencji cała moją modlitwę...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 658
Tuż po północy źle się czułem, nie mogłem zasnąć, a po wypiciu kilku łyków zimnego mleka przestawiłem termostat lodówki na mniejszą temperaturę. W tym czasie agregat pracował i po trzasku wszystko się wyłączyło...lodówka wysiadła! Co mi się stało, aby zrobić taką awarię i to w śmiertelny upał. Nie mogłem spać, a o 3.00 przekazałem żonie tę przykrą wiadomość.
Zacząłem szukać informacji w internecie, ale przestraszyłem się jeszcze bardziej. Poprosiłem św. Józefa o pomoc, co czynię zawsze w sprawach technicznych. Czułem, że jest to cierpienie związane z jakąś intencją, a w sercu miałem mieszkańców Bejrutu.
Lodówka włączyła się ponownie o 5.00, w podziękowaniu pocałowałem św. Józefa i spokojnie pojechaliśmy na Mszę św. z późniejszym nabożeństwem do Serca Pana Jezusa. Dla pewności podjechałem do znajomego, który stwierdził, że; termostatem została wyłączona, musiała się „odmrozić”, aby działać od początku, a jako energooszczędna okresowo „nie pracuje”.
Powiesz po co ten „duchowy cyrk”, gdy lodówka nie była zepsuta! Ja jednak daję świadectwo wiary, bo w drodze z radia popłyną wciąż powtarzane słowa piosenki; „Nie bój się!” Wiedziałem, że są skierowane do mnie jako pocieszenie z przekazaniem pewności. Przypomniał się lęk uczniów Pana Jezusa na łodzi podczas wichru. Natomiast teraz, gdy to zapisuję towarzyszy mi inna (YouTube); „Nie bój się żyć, bo przy tobie Jezus czuwa”.
Dla kogoś, kto zna się i miał takie problemy to nic takiego, ale przenieś to na różne awarie na świecie...znają to warszawiacy oraz ci, którym podczas ulewy wybija szambo.
Przypomnij sobie ile razy szedłeś do lekarza lub jakiegoś speca z duszą na ramieniu (o zdrowie, zakłócenie planów i nagłe wydatki). Teraz boisz się korona wirusa, a ja poprosiłem Boga i przechorowałem tę żółtą zarazę na początku jej trwania.
Późnym wieczorem wyszedłem i odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia,a tuż po powrocie zostałem pobłogosławiony krzyżem oraz przez biskupa z kaplicy Matki Bożej w Częstochowie…
APeeL
Aktualnie przepisana..
11.10.1997(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH OCKNIĘCIA
Po zerwaniu przez budzik wolno wracałem do ciała. W tym czasie wzrok zatrzymało zdjęcie krzyża. Przypomniało się spalenie (trzask żarówki) w mojej lampie podczas modlitwy i jasność w kościele po zapaleniu żyrandoli.
Tak jest też ze Światłością Wiekuistą, którą Bóg może odebrać całym narodom. Na ich miejsce może zostać oświecony nędznik...wzięty z pastwiska. Jakże jest to proste, a oznacza tzw. „mowę nieba”. My ograniczamy według swoich mądrości Boga Ojca, naszego Najświętszego Tatę.
Właśnie jest opóźniona Msza św. o 6:30 i trwa ciemność. Przepływają obrazy krajów; w tym Sowiety, gdzie zamykano cerkwie, w byłej Jugosławii niszczono świątynie, a w krajach Zachodnich robi się tam kawiarnie.
W piśmie Jerzego Urbana nie mamy dowodu na zdejmowania krzyży czyli walki z wiarą, ale to zdejmowanie krzyży odbywa się wirtualnie, w świecie duchowym. W czytaniu (JI4, 12-21) padną słowa Boga o Sądzie ostatecznym; „To mówi Pan:<<Niech się ockną i przybędą te narody (…) Tłumy i tłumy w Dolinie Wyroku znajdować się będą, bo bliski jest dzień Pana. (…) Słońce i księżyc się zaćmią, a gwiazdy światłość swą utracą (…)”.
Pomyśl o narodzie wybranym, który otrzymał piękną ziemię Judy. Teraz ja jestem w Egipcie i czekam na powrót do Ojczyzny Niebieskiej. Na ten czas „patrzyła” Matka Boża nasza św. Opiekunka na tym zesłaniu.
Popłakałem się przed Eucharystią; „Jezu! Dla Ciebie i w twojej intencji przekazuję ten dzień”. Przesunął się cały świat ateistyczny, masoneria, zniszczone świątynie i puste serca niewiernych. Jerzy Urban żartuje; "jako w niebie tak i na ziemi"! W przeszłości był to święty Paweł, prześladowca pierwszych chrześcijan.
Żydzi pragnęli Ziemi Obiecanej, którą obecnie jest Królestwo Boże, a ono jest już w nas...już tutaj na ziemi. Sprawia to Ciało Duchowe Pana Jezusa, Chleb Życia dla naszych dusz. Cud przemiany chleba sprawia namaszczony kapłan, sługa Pana Jezusa, Syna Boga Żywego, który przyjął wszystko (jako człowiek) oprócz grzechu.
Po zjednaniu duszy ze Zbawicielem słodycz Boża zalała serce...aż musiałem dzielić się tą radością, a właściwie szczęściem z siostrą nauczającą religii. „Pokój! Pokój! O Boże Ojcze, Tato!”. Wokół kręciły się gołębie jako symbol pokoju.
Nie lubi mnie Szatan, bo na dyżurze w przychodni zrobił się bałagan, a nawet niemożność wypicia kawy. Tak bywa przy jego atakach, ale nie poddaję się i pomagam także obcym. Właśnie przybyła babcia z zatartym biodrem leczona na kręgosłup...tak też zdarza się przy złamaniu biodra (myli miejsce bólu). To częsty błąd lekarzy...
Udało się ją wysłać na ortopedię, a już słychać sprzątaczki. Z włączonego radia płyną słowa piosenki: „Powrócisz, powrócisz!” Straszliwy ból zalał serce z powodu rozłąki z Panem Jezusem i pragnieniem zawiezienie kwiatów pod krzyż.
Na ten moment Jan Paweł II powie o cywilizacji pożądania i używania, mass-mediach z uwodzeniem życiem według ciała, instynktów i popędów - europejskość to antycywilizacja. Tak, bo Europejczycy walczą z krzyżem. W tym czasie Pan Jezus mówił do mnie przez Vassulę Ryden (III t. PŻB, str. 166): „czy nie powierzyłem ci mojego Krzyża, moich gwoździ i mojej Korony cierniowej?”
W domu po chwili snu obudziłem się z obcym sercem, a nie mam takiego. W telewizji popłynęły obrazy z Kuby oraz piękny pogrzeb rewolucjonisty Che Gewary! Jeszcze Fidel Castro, parodia czerwony świętych, a dzisiaj jest Pascha u Żydów. Na ten czas "Super express" dał obraz figurki Matki Bożej w prezerwatywie (zdjęcie).
W wielkim bólu wyszedłem na spacer modlitewny, łzy zalewały oczy, a towarzyszyła mi straszna wichura. Popłynie modlitwa także za dzieciątka nienarodzone. W „Rycerzu Niepokalanej” będzie opis okupacji hitlerowskiej z aresztowaniem o. Maksymiliana Marii Kolbego…
ApeeL
26.12.2005(p) ZA TYCH, DLA KTÓRYCH NIE MA MIEJSCA
Po Eucharystii przed wizerunkiem Matki Bożej zawołałem; „Matko! Tyś pod krzyżem stała ze św. Janem i Marią Magdaleną wybłagaj u Taty wyjaśnienie zaginięcia syna. Przy okazji przepraszam za moje wybryki”.
Intencja zostanie odczytana, gdy w błyskach Światłości Bożej przenikających serce i duszę ujrzę bezmiar zła na ziemi. Wówczas doznajesz ucisku w sercu, a łzy płyną po twarzy, bo widzisz cały świat od Boga Ojca. Naglę stwierdzisz, że katolicy są dyskryminowani, a nie Żydzi i „spółkujący inaczej”.
Płacz podczas Eucharystii trzy razy zawołałem; „Jezu! Jezu! Nigdy nie byłem, nie jestem i nigdy nie będę godny, abyś przybył do mnie, ale powiedź tylko jedno słowo, a będzie zbawiona dusza moja”. Nie mogłem opuścić kościoła, straciłem ciało fizyczne. Tak chciałbym przebywać w Obecności Boga Ojca...
Tak było od początku i tak będzie; nie było miejsca dla maleńkiego Zbawiciela, który musiał ociekać z rodzicami do Egiptu (przed Herodem). Jakże obecnie jest prześladowany Kościół Święty, islamiści wszędzie mordują chrześcijan, a w Ankarze otrzymają wybudowaną przez nas świątynię.
Dzisiaj nie pamięta się o systemie bolszewickim, gdzie normalny człowiek był wpisywany na listę proskrypcyjną (pozbawiany wszelkich praw). Właśnie czytam art. o Stalinie; „Cena strachu”, który był opętany. W jego papierach jest powtarzany rysunek wyszczerzonych wilczych paszczy. W swoim strachu mordował wszystkich podsuniętych przez Szatana.
Dziwne, bo jego kult trwa, a jego działaniem jest zafascynowany W. W. Putin, który chyba ma kompleks niższości. Wówczas powstaje groźna sytuacja...stąd wzorem dla takiego władcy jest ludobójca. Podobna sytuacja jest obecnie w KRLD (2020 r.), gdzie za żart o Kim Jong Unie giną całe rodziny; „kto się śmieje z Kima, tego ni ma”.
Z tamtego czasu mam też wywiad w „Wysokich obcasach” („Gw”) z Natalią Gorbaniewską dysydentką ur. w 1936 roku, która została zabrana z zajęć w lutym 1957 roku i była przesłuchiwana na Łubiance. Tam wydała dwóch chłopców (jeden napisał wiersz, a drugi naklejał ulotki)...pierwszy nie wrócił (5 lat obozu), a drugi po 2 latach spotkał się z nią, ale nie miała odwagi wspomnieć o jej zdradzie...do końca życia będzie miała wyrzuty sumienia.
Dla mnie najważniejsze było jej umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym, gdzie rozpoznawano schizofrenie bezobjawową (standard w Sowietach, a także obecnie w Federacji Rosyjskiej). Szpikowano ją haloperidolem; trzęsły jej się ręce, nie mogła pisać ani czytać, a także spać. Spotkała tam też dobrych ludzi, ale nigdy takich lekarzy. Poskarżyła się, że źle znosi lek; podano jej podwójną dawkę. Taki Instytut był całkowicie podporządkowany władzom w Moskwie.
Zdziwiłem się, ponieważ nasz IPiN w W-wie nadal podlega podobnej „Lubiance”. Powiesz, że przecież rządzi PiS. Tak, ale samorządy zawodów zaufania społecznego (bolszewicy zawsze dają ładne nazwy) to siedlisko zorganizowanych grup przestępczych z ciepłymi posadkami. Dziwię się, że niektórzy lekarze, dobrzy ludzie idą na te przestępcze stanowiska.
Jako ofiara takich...dokładnie przejrzałem to środowisko, „państewko w państewku” z mafijną korporacją psychiatrów. Jednego dnia powinno rozgonić się te struktury wspierające niezależne sądy i wypromowanych (np. Tomasza Grodzkiego od „zabójczych kopert”). To człowiek inwazyjny, ale za nim stoi Grupa Trzymająca Władzę. Trzeba go usunąć z tego stanowiska jednego dnia...
Podobnie uległym jest ciężko chory na władzę b. prezes NIL-u Konstanty Radziwiłł, który nie nadaje się na wojewodę mazowieckiego. Jak możesz z samorządu lub ze związku zawodowego przejść do rządzenia? Ile trzeba czasu, aby takiego dziadka przestawić, chyba, że chodzi o figuranta. Przekażcie to Jarosławowi Kaczyńskiemu…
Wsparcie dla tych funkcjonariuszy to są wyrzucane pieniądze. Podobnie jest z Domami Kultury...to Domy Chałtury. Mamy wolną ojczyznę, a krasne dziadki siedzą wszędzie. Nawet udają katolików jak kol. Mieczysław Szatanek, wieczny prezes...od całowania sztandaru izbowego na Mszach św. Tacy nie mają wstydu, wiedzą, że źle czynią, ale muszą być aktywistami...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 755
Przemienienie Pańskie
Nie mogłem zrozumieć dlaczego przez cały dzień wzrok zatrzymywała korona na Głowie Pana Jezusa...nawet nieopatrznie strąciłem ją z figurki na stole. Włożyłem Panu ponownie ten symbol poniżenia i cierpienia naszego Zbawiciela.
Wiedziałem, że czeka mnie jakieś cierpienie duchowe, a cały dzień byłem nijaki...przy tym żartowałem z wnuczkiem, który ma moje poczucie humoru. Wiedziałem, że marnuję cenny czas, ale nie było we mnie ducha Bożego. W takim stanie nie mogę nic uczynić...
Dodatkowo w Sejmie RP było zaprzysiężenie prezydenta Andrzeja Dudy przy pustych fotelach Frontu Jedności Narodu. Te duże dzieci obraziły się słuchając swojego obecnego guru Romana Giertycha, który udaje katolika...często spowiada się u „Stokrotki”, apelował też, aby głosować na prezydenta wszystkich Polaków i tylko patrzeć jak pojawi się na Paradzie Grzeszności ze „spółkującymi inaczej”.
Pan Jezus przybył, aby nas podzielić; jesteś „za” lub „przeciw”, „tak” lub „nie”, bo reszta jest od diabła. Na koniec posiedzenia Sejmu RP wyskoczyły dziewuchy z kolorowym płótnem i Konstytucją RP. Nie pamiętają już, że w państwie Donka i Bronka mieliśmy pracować prawie do śmierci...
Wnuczek stwierdził, że to był dobry pomysł, bo brak jest kierowców autobusów i wówczas można byłoby wykorzystać takich; prowadziłoby dwóch staruszków (jeden jest głuchy, a drugi niedowidzący).
Tak się składa, że dzisiaj był koniec prezydentury pewnika Bronisława Komorowskiego w 2005r.! Teraz Front Jedności Narodu przeżywa drugi szok. Gdyby wygrał „ładniejszy od Budki” wybory byłyby ważne, a tak to naród jest podzielony...
Na Mszy św. porannej prorok Daniel (Dn7, 9-10. 13-14) przekazał widzenie Boga Ojca Przedwiecznego. Natomiast Piotr, Jakub i Jan będą świadkami ukazania się Pana Jezusa w Jego Boskości (Mt17, 1-9). Bardzo ciekawy jest opis wizji C. A. Amesa (książka „Oczami Jezusa”), gdzie Apostoł Piotr podczas przemiany Zbawiciela w Jego postaci duchowej ujrzał Gołębicę (Ducha Świętego) oraz Boga Ojca. Wówczas nie rozumiał tego...
Tutaj pasują słowa św. Piotra (2 P1, 16-19) w którym mówi ode mnie, że nie idziemy za wymyślonymi mitami. On wówczas świadek tamtych wydarzeń, a ja dzisiaj znam Prawdę. Mnie jest łatwiej, bo wszystko jest pokazane w różnych cudach, ale największym z nich jest Eucharystia, Ciało Duchowe Pana Jezusa.
Przypomniał się czas mojej przemiany w Sanktuarium w Lewiczynie, gdzie wróciłem do mojego Stwórcy. Wejdź (chronologicznie ostania strona); 18.07.1988(p) ZA PRAGNĄCYCH SPOWIEDZI oraz 15.08.1988(p) ZA POWRACAJĄCYCH DO BOGA OJCA.
Wówczas wołałem do Boga; „Panie jakże pragnę przynieść wielki owoc”, a w tym czasie z radia samochodowego popłynęły słowa kazania…do mnie i o mnie;
„Człowiek, który - tak jak św. Paweł - chce prowadzić życie w tym świecie…w ciele, które otrzymał – w całej swojej kruchości – ma być świadkiem wiary w Syna Bożego, który oddał Swoje Życie za każdego z nas. Być chrześcijaninem to być człowiekiem odważnym i mierzyć bardzo wysoko. Jezus jest naszą miłością i jedyną nadzieją”.
Takim świadectwem było złożenie przez Abrahama - na ołtarzu ofiarnym - własnego syna Izaaka. Czynem późniejszym było oddanie przez Boga własnego Syna, Jezusa Chrystusa.
Taka łaska wiary jest traktowana jako choroba i na blogu porf. Jana Hartmana (www.polityka.pl) @Pola nazwała mnie polaczkowym przejebem...
Odpisałem, że lubię żarty i mógłbym złośliwie odpowiedzieć, że mamusia upuściła Cię na główkę, ale nie wypada, bo może jesteś staruszką taką jak ja?
Faktycznie masz rację określając mnie w w/w sposób. Nawet mam na to papiery. To nic dziwnego, bo Pana Jezusa ubrano w czerwony płaszcz, a jako król otrzymał koronę cierniową i trzcinę do ręki. Wyobrażasz sobie ubaw oprawców, którzy kłaniali się przed naszym Zbawicielem...
Ponadto mojego obecnego prof. teologii św. Pawła określono Szalonym Pawłem, a nasz papież nazwał ojca Górę Szalonym Janem! Wszystkich normalnych znasz z parad grzeszności…
Wieczorem wyszedłem i przez godzinę wołałem do Boga Ojca za tych, którzy są wdzięczni za kapłanów i Eucharystię…
APeeL
Przypomnienie pasującego zapisu…
23.07.2008(ś) ZA PRZEMIENIONYCH
Słowo kluczowe; Szaweł...
O 3.00 w nocy napłynęło pragnienie wołania do Boga, ale nie mam intymności, bo dalej trwa inwigilacja mojej osoby. Początkowo było to stosowane przez zwolenników sowieckich okupantów, a teraz jestem „wrogiem ludu” za obronę wiary i krzyża. W Federacji Rosyjskiej likwiduje się takich, bo zbyt dużo ujrzeli.
Dodatkowo nęka mnie Szatan; właśnie - w celu odciągnięcia od Boga - wskazuje na „moje” zdolności. Podsunął widok, wielkiego i pięknego gabinetu leczenia alternatywnego; Warszawa, Nowy Świat z neonem; „Tu jeszcze nie byłeś”…z obrazem wchodzącej matrony obwieszonej złotem. Czytaj; zysk, efekt, sława, jesteś kimś!
Zrób film o Kusicielu, który nie namawia do złego, a nawet wskazuje na możliwość udzielania pomocy. W tym czasie wiedział już, że za dwa miesiące stracę pr. wyk. zawodu lekarza w wyniku „choroby na wiarę”.
To upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji...wyśmiewany jako diabełek z różkami, a nie usłyszysz o nim (zalecenie hierarchii). Tam też sięga władza Bestii, a dowodem jest suspensa ks. Piotra Natanka, który zalecał „odbić Watykan”...
W tym czasie nie było lustracji kapłanów i agenci siedzą sobie spokojnie na stanowiskach...służąc dwóm panom. Jeżeli ja to widzę to Bóg Ojciec na pewno!
W końcu z płaczem padłem na kolana wołając; „Ojcze! Poprowadź mnie, bo tak mało czasu zostało, a pragnę poświęcić się Tobie...pomóż wytrwać”. Serce zalała tęsknota za Bogiem z chęcią życia dla Królestwa Niebieskiego (zbawiania). Napłynie obraz uśmiechniętych Oczu Zbawiciela z Całunu. Jeżeli tego zaznałeś to nie zrozumiesz mojego cierpienia...
W kościele ponownie padłem na kolana z wołaniem; "Panie, Twoje Królestwo to Perła, które zaczęło się od mojego; tak!" Pojawiła się też bliskość Matki Boga; „Matko Najświętsza! do Serca Twego mieczem boleści wskroś przeszytego”.
Właśnie pękła Św. Hostia…to zawsze jest znak, że Pan mojego serca jest ze mną. Nie mogłem wyjść z kościoła, opuścić świętego miejsca, serce miałem zalane pokojem z pragnieniem powrotu do Nieba. Jakim językiem przekazać ci ten stan, bo nie byłem w stanie iść do pracy z powodu miłości do Boga.
Płynie druga Msza Św. a ja chciałbym siedzieć na tysiącu takich nabożeństw…aż do końca świata. z pragnieniem słuchania Słowa. Ten sam Psalm jest teraz inny; ”Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry /../ wspólnie wywyższajmy Jego Imię /../ szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał /../ i wyzwolił od wszelkiej trwogi /../.” Trwała niewysłowiona słodycz, a Pan Jezus mówił; "Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity"...
Wyjaśniły się uśmiechnięte Oczy Zbawiciela…ja naprawdę żyję tylko dla Niego, a dodatkowo Matka Boża z wizerunku zapewnia mnie; „Jestem przy tobie, pamiętam czuwam”.
Jezus żyje we mnie; to Jego miłość, Jego łaska i Jego błogosławieństwo. Jezus jest moim Światłem, Jedyną Drogą i Prawdą. Moje życie…bez Niego jest złudzeniem, które daje wiele rozterek i cierpienia.
Po urlopie kolega „obdarował” mnie dziesięcioma dyżurami. Ja nie chcę tego, bo nie da się pogodzić służby zbawianiu i pracy dla chorych na ciele. Właśnie w nocy jedziemy karetką do dziecka, a w moim sercu pojawił się Szaweł, złoczyńcy, którzy w TV Polonia dawali świadectwo nawrócenia oraz czas mojego powrotu do Boga Ojca (1988 r.)...raz na zawsze; chyba, że pomyli mi się w głowie!
ApeeL
Zwiastuny własnie edytowanych...
01.10.1991(w) SPRAWIAĆ PRZYJEMNOŚĆ JEZUSOWI
Ten dzień pragnę poświęcić za moich prześladowców i już o 5.00 udało się odmówić całą cz. Bolesną Różańca. W drodze do pracy użyłem dwa razy wody święconej jakby wyczuwając zły dzień. /../ Szatan zalał mnie wielką złością i poczułem się jak niedźwiedź na łańcuchach.
/../ Po przeżyciu tego dnia wyjaśniło się natchnienie użycia wody święconej (ostrzeżenie przed napadem Szatana). Jeszcze jestem słaby w tym boju, w przyszłości będę silniejszy. /../ „Och, Jezu...Jezu! Matko Prawdziwa dlaczego nie ma we mnie Pokoju Bożego? Przepraszam Matko!"
- Pan chce robić to, co przyjemne, a nie to co zesłane z Nieba?
- Pani lubi stale żartować, tak czynią złe siły, bo to sprawia rozproszenie, wyklucza możliwość modlitwy, a język jest po to, aby chwalić Pana.
- Dzieciątko jest mądre, ponieważ zaczyna mówić...ja będę mądry, gdy zacznę milczeć!
Kłótnie, krzyki, przepychanki, nie można wyjść nawet do WC. Dalej trwał pośpiech i złość. Podczas badania pacjentki spojrzałem na Glinianego Jezusa, zrobiło mi się nijako, bo Pan dzisiaj jest smutny, ale są takie dni. Dodatkowo zły budził zwątpienie i z tego powodu nie przyjąłem kuzynki, ciężko chorej inwalidki...mimo, że napływała rada; „zbadaj, przyjmij, zdążysz”.
Chodziło mi o pożegnanie z córką, która wyjeżdża na drugi rok studiów. /../ Dzisiaj, gdy to przepisuję (05.08.2020) wiem, że mój zły dzień był od Szatana, który pilnował, aby córka nie wymknęła się z jego sieci. To stanie się, bo opęta ją intelektualnie.
Dlatego podpowiadał mi; „przyjmuj pieniądze, daj je córce przed żoną, a Matka wynagrodzi”. Ona słuchała mnie, bo wiedziała, że dam jej pieniądze. Zobacz jego podłe metody; straszne zamieszanie, złość, rozproszenie i gadatliwość z utratą bezinteresowności.
Teraz już na dyżurze w pogotowiu /../ trafiłem do odległej wioski, gdzie w chatce z obrazami staruszka miała „ostry brzuch”, a na odejściu jej córka dała mi 2 dolary...w czasie odmawiania przeze mnie różańca!
„Panie Jezu wiem, że to jest złe, ale do końca nie wiem jak mam walczyć z tymi darami...wiem Jezu, że nie podoba się Tobie moje postępowanie, ale ja tego nie chcę! Jezu, Jezu, Jezu mój!” Serce zarazem zalała radość, ponieważ babcia 88-letnia na szyi miała różaniec.
Podczas dalekiej drogi odmówiłem wszystkie modlitwy. Na ten czas otworzyłem „Dzieje duszy" małej Tereski, gdzie trafiłem na słowa, że wartość ma tylko to, co sprawia przyjemność Panu Jezusowi…
APeeL
02.10.1991(w) Dzień pracy dla Matki Bożej...
Koniec dyżuru w pogotowiu, płynie cz. radosna różańca z przepływaniem obrazów;
- Narodziny Jezuska w otoczeniu Aniołów! To „narodzenie” polegało na pojawieniu się Matki Bożej podczas śpiewu chórów anielskich.
- starzec Symeon, który rozpoznał przyjście Zbawiciela na którego czekał!
- Pan Jezus nauczający w świątyni!
/../ Dzisiaj pragnę pracować dla Matki Bożej i ofiarować ten dzień na Jej Ręce. Zły wcześniej kusił wolnym dniem, bo wiedział, że będzie nawał potrzebujących autentycznej pomocy na ciele i duszy...
- W pokusie palenia proszę łapać za różaniec!
- Boi się pani złodziei? Proszę przekazać dom Opiece Matki Bożej...przecież pani odmawia różaniec. Takiej opatrzności jest przekazana nasza ojczyzna.
- Nie ma leku na lęk przed śmiercią!...tylko Matka może pomóc!
- Pani umarła dla świata, pani ma prowadzić życie modlitewne...
- Proszę żyć w łączności z Matką...modlić się za zmarłego męża i przyjmować cierpienia zastępcze, bo Czyściec to ponure miejsce. Młoda wdowa słuchała mnie z otwartymi ustami i nawet potwierdziła, że chciałaby mnie mówi słuchać!
- Proszę nie palić tylko w piątek...prosić o pomoc św. swojej imienniczki, a później to rozszerzać.
- Jako ostatnia była biedna babcia od której nie przyjąłem pieniędzy, a która powiedziała; „niech Dobry Bóg zapłaci”!
Wszystkich przyjąłem, nikomu nie odmówiłem, a Matka Boża sprawiła, że pieniądze z darów oddałem biednej i dorzuciłem kawę, miód i ogórki. Dodałem, że „mieszkaliście w psiej budzie...teraz można się wykąpać, trzeba dziękować teściowej i siedzieć cichutko!
Przybyła też pijana matka z 10-letnią dziewczynką, która nie była w pracy...żal zalał serce po spojrzeniu na dziewczynkę. Jej matce dałem zwolnienie, a dziewczynce wciśnięte na wczorajszym dyżurze 10 dolarów. Zawołałem też; „Matko pomóż im, to dobrzy ludzi, miej miłosierdzie nad tym dzieckiem!”
„Matko moja serdecznie dziękuję za natchnienie do dzisiejszej pracy...za łaskę pomagania ludziom i możliwość mówienia o Tobie!” /../...
APeeL
03.10.1991(c) Trzeba wołać do Matki Bożej...
Sąsiadka zwierzyła się żonie, że umiera z powodu nowotworu i przestraszyła ją. Powstaje istotny problem; jak umierać? „W wypadku śmiertelnej choroby o powolnym przebiegu trzeba ten czas ofiarować Panu Jezusowi, nikomu nie wolno o tym mówić i z nikim rozmawiać o chorobie.
Trzeba przerywać rozmowę, zmieniać jej tok i cały czas być pogodnym nawet pocieszać innych! Tak dajemy świadectwo ufności Bogu...w ten sposób - możemy ofiarować nasze umieranie w intencji przestraszonych śmiercią lub kochających życie w opakowaniu, jakim jest ciało!”
/../ Szatan na każdego ma coś innego; mnie atakuje bolszewikami, zbrojnym ramieniem ludu pracującego miast i wsi, złodziejami z różnych służb, którzy powinni być w więzieniu...
Dzisiaj mam wielką chęć do pracy i radość w sercu. Nawet płynie melodia; „jak dobrze, że Jesteś tak blisko!”. To dzień duchowy w którym serce ucieka do Pana Jezusa. Głuchego pacjenta stale przestraszonego, który wierzy we mnie informuję, że istnieje Niebo. „Proszę nie wierzyć we mnie...nie biegać do mnie, bo można się przewrócić!
Natomiast pokrzywionego pocieszam, że wewnątrz ma piękne ciało (duszę), ale musi w to uwierzyć! Trafiają też do siostry katechetki. W rozmowie wskazuję, aby na pytanie dzieci: kto stworzył Boga zalecać, aby kierowały je bezpośrednio do Boga Ojca. /../ Na dodatek staruszka całuje mnie z radości, że nie biorę pieniędzy, a ja dodaję jej paczkę kawy i herbaty...przy tym śmiejemy się jak w rodzinie!
Około 13.00 do serca napływa zniewalająca słodycz. Dzisiaj, gdy to przepisuję (05.08.2020) wiem, że było to działanie Ducha Św. Z mocą pocieszam młodą dziewczynę, aby wołała do Matki, bo tam wiedzą o jej problemach i pomagają...nawet proszą się o pomaganie. Jej oczy zalały łzy. „Jezu mój ile wokół jest udręki”.
Dzisiaj w modlitwie przebłagalnej wypada wołanie za rodziny i tych, którzy nie znają Pana Jezusa. Z płaczem prosiłem, aby pomógł tym rodzinom. „Matko. Matko Prawdziwa proszę Cię połóż Swoje Dłonie na tych domach i tych rodzinach. Proszę!” /../
Teraz podczas zakrapianej kolacji w telewizji śpiewają staruszkowie; „przyjdź Jasieńku”, a jedna z babć mówi o „strzeleniu sobie kielicha”. Tak stało się ze mną...i w smutku poszedłem spać.
APeeL
- 05.08.2020(ś) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI BOGU ZA ŁASKĘ WIARY
- 04.08.2020(w) ZA BŁAGAJĄCYCH BOGA O POMOC
- 03.08.2020(p) ZA MÓWIĄCYCH OD BOGA
- 02.08.2020(n) ZA NAPADAJĄCYCH NA BOGA OJCA
- 01.08.2020(s) ZA PRZEŚLADOWANYCH ZA PRAWDĘ
- 31.07.2020(pt) ZA OPĘTANYCH NIENAWIŚCIĄ DO NASZEJ WIARY
- 30.07.2020(c) ZA GRUBE RYBY
- 29.07.2020(ś) ZA MAJĄCYCH NADZIEJĘ NA OTRZYMANIE POMOCY
- 28.07.2020(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZERWALI PRZYMIERZE Z BOGIEM
- 27.07.2020(p) ZA POTRZEBUJĄCYCH WSPARCIA DUCHOWEGO