- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 629
Wielka kara Boża spadła na ludzkość. Nagle widzimy nicość wszystkiego. Zbladły gwiazdy wszelkiej maści...nawet nie wspominam o Salonie, mądrusiach i Jerzym Urbanie. Kiedyś w "Otwartym studio" stwierdził, że Boga nie ma, a telewizja jest stworzona do kłamstw!
Jak wielki jest lęk ludzkości przed śmiercią, bo większość nie wierzy w istnienie nadprzyrodzoności, a spora część szczyci się bezbożnością. Są też tacy, którzy lubują się w obrażaniu Boga Ojca, szydzeniu z Pana Jezusa i całego dzieła odkupienia.
Mają rozum, oczy i uszy, a nie widzą dzieła stworzenia i wierzą w powstanie wszystkiego w wyniku wielkiego wybuchu i ewolucji (istnieje, ale w ramach gatunku ludzkiego). Nie wiedzą, że głoszą poglądy Przeciwnika Boga, bo negują istnienie wieczności i świata duchowego. Oczy otworzy im śmierć, ale będzie za późno.
Wg myślenia bezbożników nasza wiara jest wynikiem zacofania, trwania w ciemnogrodzie, a wreszcie bycia chorym na psychozę, bo Tam Nic Nie Ma. Trwa gehenna świata, a psycholożka zaleca szukanie ukojenia w słuchaniu...nagranego śpiewu ptaszków oraz szumu morza.
Dzisiaj dwa ptaszki śpiewały mi z sosny, którą posadziłem za oknem bloku...tuż przy mojej świętej izdebce. Natomiast szum morza wywołuje u mnie rozdrażnienie, bo kojarzy się z Donaldem mniejszym i Putinem na sopockim molo.
Tak się napisało w związku z działaniem Bezpieki Jerozolimskiej (przełożeni i starsi, i uczeni w Jeruzalem), która przesłuchiwała Piotra i Jana (Dz 4, 1-12). Chodziło o uzdrowienie chromego od urodzenia, który zaczął skakać i chwalić Boga. Pytanie było proste;<<Czyją mocą albo w czyim imieniu uczyniliście to?>>
Cudy Boga Ojca nie mieściły się w ich głowach, a tak jest też dzisiaj. Wciąż lekceważy się Prawdę Objawioną, a wsłuchuje się w to, co może ogarnąć nasz „rozum”. Popłakałem się podczas trzeciego ukazania się Pana Jezusa Zmartwychwstałego uczniom nad Morzem Tyberiadzkim. Wskazał im miejsce, gdzie mają zarzucić sieć i na ognisku upiekł im ryby oraz podzielił chleb.
Eucharystia odmieniła stan mojej duszy...”Panie Jezu bądź dzisiaj ze mną”. Podjechałem pod krzyż podlać kwiaty i zapaliłem lampkę. Prawie chciało się krzyczeć z bólu duchowego podczas zapisywania tego.
Ze względu na powagę tej intencji poszedłem na ponowną Mszę Św. wieczorną, a w drodze do kościoła odmówiłem moją modlitwę. Popłakałem się po Eucharystii...
Przed edycją zapisu, w środku nocy trafiłem na blog „Listy ateistów. 3.” Jacka Kowalczyka (Tanaki), który szczyci się bezbożnością i kiedy może to wyśmiewa naszą wiarę. 16.03.2020 we wpisie „Dzięki Bogu popęd śmierci w Kościele zwycięża” wymiotował od Szatana.
Nie będę cytował jego opętańczych bredni (dodatkowy grzech), ale przytoczę tylko mój komentarz...
Panie Jacku, a nawet bracie Jacku!
Pisałeś, że masz węch obywatelski. Każdy z nas ma jakichś charyzmat. Ja wyczuwam na wielkie odległości swąd Szatana. Tak dawno nie wchodziłem na ten blog, a Pan przyprowadził mnie tutaj wczoraj oraz dzisiejszej nocy. Właśnie opracowywałem stary zapis (1993 r.) o tolerancji w stosunku do niewierzących.
Doznałem szoku czytając tylko początek rzygowin Szatana. Nie masz łaski wiary, jesteś dennym ignorantem duchowym, ale mienisz się specjalistą...od bluźnienia. Ja wiem jak odbywa się "twoje" pisanie. To tylko płynie przez ciebie, dlatego ten zapis jest tak długi. Na pewno poszedł Ci gładko...
Negujesz wszystko, co święte, ale przez to dajesz dowód, że nie wiesz jak działa Czarna Bestia. Sam pchasz się na śmierć i to wieczną, bo negujesz istnienie duszy. Między innymi także za Ciebie była dzisiejsza intencja modlitewna. To wyjaśniło zaproszenie Pana Jezusa na dwie Msze Św.!
Nie skończyłem jeszcze mojej modlitwy, wspomnę o Tobie, aby Pan dał Ci Światło, bo giniesz w oczach. Poproszę specjalnie, bo gubisz siebie i nieświadome dusze.
Patrz na znaki jakie otrzymasz, bo masz rozum z inteligencją od Przeciwnika Boga...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 588
Przed zapisem tej intencji trafiłem na zamykany blog Jacka Kowalczyka „Listy ateistów” z 30.08.2016 r. ”I to by było na tyle”...zmęczył się chłopina odpowiadaniem na każdy wpis dyskutantów podobnych do niego. Tam żegnano go, ale później wrócił, bo zabrakło mu chwały własnej i dalej trwa w swoich demonicznych bluźnierstwach (Listy ateistów. 3.0 blog obywatelski pod redakcją Tanaki).
04.kwietnia 2020 napisał rozważania „Ciernista droga grzechu!” Blaski i cienie życia ateisty. Tam opisał swoje dziecięce odejście od wiary i w długim wywodzie obrażał nasze wyznanie, gdzie dałem komentarz;
Panie Jacku!
Ja mam wielki szacunek dla ludzi bez łaski wiary (ateistów), ale nie mogę godzić się na demoniczne szyderstwa "wyzwolonego".
<<Pozbyłem się gnębiącego mnie we wcześniejszym dzieciństwie dławiącego lęku przed śledzącym każdy mój krok srogim obserwatorem i sędzią w niebiosach oraz wynikającego z tego częstego poczucia winy za drobne i mniej drobne grzechy>>
Mój los był odwrotny, bo przebyłem drogę...od bezbożności do jedynie prawdziwej wiary katolickiej. Pan neguje istnienie duszy i nadprzyrodzoności. Nic wielkiego, ale dlaczego szydzi Pan z mojej wiary...nawet to nie jest ważne, ale z Boga Ojca.
<<Prawdziwy ateista nie może zwalać winy na diabelskie podszepty /../ Nie może też pozbyć się poczucia winy i wyrzutów sumienia poprzez wyznanie ich księdzu /../ musi z nimi dojść do ładu sam>>
Ewa-Joanna napisała od Szatana, że sąsiadka po zrobieniu świństwa „poleci do spowiedzi”, a z niej „nikt tego nie zdejmie” i musi z tym żyć. To jest wielka ignorancja duchowa
<<Nie może liczyć w ciężkich chwilach na opiekę i pomoc wyimaginowanego wszechmocnego “tatusia” w niebiosach /../ wszystkowiedzącego i absolutnie doskonałego /../ bez możliwości pocieszania się, że “taka jest wola boska” /../>>
Nawet nie wie Pan, że pisze to pod dyktando małego demona, bo sam Belzebub nie jest potrzebny. Coś strasznego. Dlaczego czuje się Pan bezkarny?
<< Wreszcie, nie tylko nie może pocieszać się nadzieją na życie wieczne /../ bo wszystko przepadnie w chwili śmierci wraz z jego mózgiem>>.
Teraz pieski i kotki "umierają"...a więc zdychamy, zakopują i koniec. W takim razie z Kim walczymy? Proszę zejść z tej drogi, a będzie ciężko w opętaniu intelektualnym...
Szatan od przebudzenia zalecał Mszę Św. wieczorną, ponieważ wiedział, że rano trafię na spowiednika. Radość zalała serce i duszę z oczyszczenia. W tym czasie padną słowa Piotra do ludu izraelskiego (Dz 3, 11-26); „Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone”…
Natomiast Pan Jezus Zmartwychwstały w Ew (Łk 24, 35-48) dał się poznać przy łamaniu chleba (obecnej Eucharystii) oraz prosząc o coś do zjedzenia. Napłynie późniejszy obraz z niewiernym Tomaszem. Tacy jesteśmy, musimy wszystkiego dotknąć.
Przed Msza Św. wieczorną Szatan zaczął pilić do wyjazdu, a byłbym w ten sposób na trzech nabożeństwach. Zdziwisz się, że może namawiać do Mszy Św.? Tak, bo chciał mi przeszkodzić w dokonaniu zapisów i ich edycji oraz w godzinnej modlitwie...w tym odmówieniu pokuty (Litanii Loretańskiej).
Proszę Cię, nawróć się już w tej chwilce (w sercu), pobiegnij do Pana, a podziękujesz mi, gdy spotkamy się w naszej Prawdziwej Ojczyźnie…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 629
Po przebudzeniu zacząłem utykać na prawe kolano, a nawet miałem jego niestabilność. Ponadto lumbago wykręciło mnie w prawo. Nie mam pojęcia co robiłem w nocy. Po wyjściu na Mszę św. - w nadziei trafienia na spowiednika - przy garażu przywitał mnie gołąbek z uszkodzoną nóżką po stronie prawej. Tak chciałbym mu pomóc rozumiejąc nasza sytuację.
Przepłynęły osoby utykające; sąsiad po wypadku z protezą nogi, Ukrainiec na parafii po utracie obu kończyn (oziębienie), właściciel sklepu z krótszą kończyną, wielu wokół po wstawieniu endoprotez biodra w tym znajomy, którego zdyskwalifikowano do operacji drugiego biodra, szurający nogami (po niedokrwieniu mózgu), alkoholicy z ataksją i porażeniem stopy, pani, która ma skomplikowane uszkodzenie nogi prawej oraz mała dziewczynka z niewykształconymi kończynami, której rodzice zbierają na operację w USA. Ogarnij ogrom tego cierpienia na całym świecie.
To „zdarzenie duchowe” wskaże na przyszłą intencję tego dnia. Po wejściu do kościoła mój spowiednik właśnie wyszedł z konfesjonału, a to była dla mnie kara, ponieważ miałem przyjść wcześniej.
Szatan podpowiedział, aby biec za nim „z tylko z jednym grzechem”! Przypomniał się młody ksiądz z Klwowa strofujący parafian, bo jest sam w święta, byli spowiednicy, a babcia biegnie za nim i krzyczy ojcze duchowny; do spowiedzi....może jeszcze za zapłatą?
Zdziwiłem się, bo w czytaniu (Dz 3, 1-10) Piotr i Jan, gdy „wchodzili do świątyni /../ wnoszono tam właśnie pewnego człowieka, chromego od urodzenia /../”, który prosił ich o jałmużnę. Piotr powiedział; <<Spójrz na nas! Nie mam srebra ani złota, ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!>> Ten po uzdrowieniu chodząc i skacząc wielbił Boga. Rozumiem go, bo piszę to następnego dnia...w stanie normalnym.
Nie przybył do konfesjonału czwarty kapłan, który posługuje w naszej parafii. Proboszcz ma kwarantannę, a jako zdrowy żartował na końcu jednej z Mszy Św. że ma wirusa. Przez wiele lat błagałem go, aby nie czynił tego po Misterium jakim jest spotkanie z Panem Jezusem Eucharystycznym.
Zostałem nijaki duchowo, z moim grzechem i pomyślałem o wszystkich na świecie mających podobny problem. Następnego ranka „mój” kapłan nie wejdzie do konfesjonału, a po prośbie do św. Józefa napłynęło, aby czekać i pozostać na następnej Mszy Św.! Tak uczyniłem, a w przerwie między nabożeństwami wyszło trzech spowiedników.
Po oczyszczeniu serce opanowała radość paralityka postawionego na nogi. Wróciłem jako człowiek uzdrowiony duchowo, który „był kulejący”…
APeeL
Aktualnie przepisane...
29.05. 1988(n) Pobocza wiary...
To był czas moich poszukiwań duchowości, a właściwie drogi do Autostrady Słońca, która prowadzi do jedynie prawdziwej wiary katolickiej. Dziwię się, że wówczas miałem moc do „walenia” na maszynie (opanowałem pisanie wszystkimi palcami, a teraz mam kłopot, bo klawiatura komputerowa ma inny układ).
1. „Astrologia i polityka” Leszka Szumana „Graviora manent” - najgorsze dopiero przed nami. Możesz jeszcze dzisiaj kupić tę książkę...
2. Wergiliusz – Eneida. Też można obecnie kupić.
Przeciętny człowiek chciałby wiedzieć co z nim będzie, ale jest to tragedia. Dzisiaj, gdy to przepisuję ważne jest odczytywanie Woli Boga Ojca (16.04.2020), który może zmienić nasz los (zapisany?), a nawet całych narodów i świata.
Jednak tylko garstka wierzy w Opatrzność Bożą, a Jarosław Kaczyński zgromadził wierchuszkę rządu na cmentarzu...tak jak jego brat Lech Kaczyński w jednym samolocie. Z kultu Wielkanocy (Zmartwychwstania Pana Jezusa) uczyniono Święto Zmarłych, którzy nie leżą w grobach i wiedzą już, że mamy dusze potrzebujące modlitewnego wsparcia. Wprost krzyczą przeze mnie; nie chcemy kultu, bo wszelka chwała należy się Zbawicielowi!
Cóż da poznanie własnej przyszłości bez nawrócenia, gdy mówię Ci jako wiedzący, że śmierć to życie wieczne duszy i tylko o to powinniśmy się martwić. To co piszę jest tlenem potrzebnym dla wspinającego się na szczyt lub umierającego! Jeżeli choć jeden skorzysta z mojej rady to osiągnę cel! Ku mojemu zadziwieniu tak pisałem już wówczas!
3. Filozofowie; Jan Jakub Rousseau „Szkic o pochodzeniu języków”, Kant, Hegel (zainteresowany filozofią religii!)...krótko mówiąc mądrość ludzka to głupstwo u Boga!
4. Przepowiednie królowej Saby (Sybilla)...nawet końca świata. Dzisiaj jest to Baba Wanga, itd.
Cóż mnie to obchodzi, ja mam być przygotowany na Paruzję...w białym stroju i z zapaloną lampą!
5. Juliusz Słowacki napisał wiersz; „Pośród niesnasek Pan Bóg uderza”...w ogromny ogromny dzwon. Dla Słowiańskiego oto Papieża otworzył tron”.
6. Święty Malachiasz arcybiskup Irlandii /(zmarł w 1148 r.) przepowiedział los 111 papieży - poczynając od Celestyna II (1143-1144)...każdy z nich miał zdumiewająco trafny przydomek (wymienię ostatnich);
Jan XXIII (1958-1963) - „Pasterz i żeglarz"...pochodził z Wenecji
Paweł VI (1963-1978) - „Kwiat Kwiatów" (w herbie miał trzy lilie)
Jan Paweł I (33 dni) - „Połowiczności księżyca” (w jego śmierć była zamieszana mafia)?
Jan Paweł II kard. Karol Wojtyła (109 papież) „De labore solis" („O działaniu lub wpływie słońca").
Ostatnim (111) będzie "Petrus Romanus" (Piotr Rzymianin), który ma uciekać z Watykanu w przebraniu za Wielką Wodę (spisek na życie).
7. Nostradamus, lekarz bardzo szanowany przez miejscową ludność z powodu uczynności i dobroci serca (Agen Francja, żyjący w latach; 14 XII 1503 - 2 VII 1566). Nocami zapadał w trans i spisywał swoje widzenia. Nie podawał dokładnych dat wydarzeń, a relacje podwójnie szyfrował.
Przytoczę tylko jego odległe widzenia;
Caryca Katarzyna II (kobieta - zwierz)
Hitler - Wielki Krzykacz ("strzał powali butnego na ziemię" – samobójstwo, „dwoje zostanie spalonych na bruku” - spalenie Hitlera i Ewy Braun w ogrodzie kancelarii Rzeszy)
Mussolini Duce lub Leopard - podobny do lwa ("Widzę męża powieszonego za stopy, nogi związane, twarz blada, sztylet w piersi"). 26 IV 1945 r. włoscy partyzanci rozstrzelili Mussoliniego, a trupa przewieziono do Mediolanu i tam powieszono....
Nie idź drogą tych ciekawostek, bo w Królestwie Kłamcy trwała i trwa władza, która z czasem zostaje opętana i nie zwraca uwagi na Wolę Boga Ojca, ale idzie za pragnieniami Buntownika…
APeeL
22.05.1988(n) Kuźnia dusz...
Człowiek, który rodzi się jest niesiony przez życie; nic nie zależało od niego; płeć, rodzina i miejsce na ziemi. Często spotyka się zespół bitego dziecka czy niemowlęcia, cóż mogło zależeć od takiego. Bzdurą całkowitą jest to, że nasz los zależy od nas samych.
Szczęście w pojęciu ziemskim - to zwykła ułuda, po osiągnięciu tego szczęścia pojawia się "szok jego realizacji". Cel został osiągnięty - to tylko oddalający się horyzont. Najgłębszą satysfakcję życiową człowiek odnosi w walce z samym sobą. Może to zadanie naszego życia?
Trzeba wielu ćwiczeń, aby oprzeć się pokusom i stać się człowiekiem wielkiego charakteru. Wielu ludzi schodzi z tego świata nie zaznawszy nawet poczucia tego wzniosłego pragnienia. W głębi naszego serca musi być miejsce dla czystej radości.
Przed nieśmiertelnym człowiekiem stoi zadanie; hierarchia wartości. Wybieramy w sytuacjach dramatycznych i na co dzień. Przyczyną znacznych cierpień ludzi jest fakt, że nie rozumieją prawdziwego sensu życia na tym zesłaniu, a jest to; "kuźnia dusz"...
Proszę zwrócić uwagę na zwykłego człowieka, który jest biedny, nie układa mu się, a na dodatek rzuciła go żona. Jak to wszystko wytłumaczyć, bo obok żyje bogacz, który ma wszystko i idzie mu jak z płatka.
Większość ludzi ma różne dewiacje; umiłowanie sportu, drinkerstwo, seks, władza, wiedza i posiadanie. Trzeba zmienić nasilenie niektórych czynności.
Jeden dzień - to krok życia (Seneka).
Jeden dzień człowieka świadomego to całe życie innego (moje).
Mimo porażek i goryczy, które znamy, nie zamykają one drogi i wiemy, że wszystko jest możliwe. Najważniejsza jest wiara w możliwości przemian wewnętrznych człowieka; w jednej chwilce możesz się odmienić...chociaż dotychczas dla otoczenia byłeś zwierzęciem i małpą.
Nagle widzisz, że byłeś tylko „ziemianinem”, człowiekiem z krwi i kości...nie wiedzącym, że mamy dusze. Odkrywasz duchowość ciała pragnącego; pracowitości, poświecenia, przebaczenia, unikania nałogów, pragnącego dobroci, pokory, braterstwa i miłosierdzia.
Po czasie ujrzysz, że sprawiła to wszystko haniebna śmierć Zbawiciela na krzyżu...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 669
„Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie” (Łk 13,1-5).
Wczoraj zostałem skuszony i upadłem w nieczystości, a na dodatek żona zrobiła mi podwójną kawę espresso do której zwyczajowo dodałem łyżeczkę rozpuszczalnej. Pierwszy raz w życiu zatrułem się kofeiną...nie mogłem na chwilkę zdrzemnąć się i w tym czasie byłem do niczego do 23.00.
Rano udało się nadrobić zaległości, ale przed dzisiejszą Mszą Św. wieczorną Szatan mylił edycję zapisów i podsuwał „wypoczynek”. W tym czasie nasi ziemscy przewodnicy rozgłaszali, że Pan Bóg nie karze i zwolnili wszystkich z Mszy Św. bo można ją oglądać w telewizji. Nawet TVN stała się usłużna i wciąż pokazuje puste świątynie.
Planowałem ominięcie Eucharystii w braku spowiednika, ale Kłamca udając aniołka zalecił mi żal za grzechy i wołanie do Pana Jezusa. U nas nie ma spowiedzi bezpośredniej...w ten sposób męczą Boga wszyscy oderwani od Prawdy!
Zdziwiłem się słowami rybaka Piotra (Dz2, 36-41), który wskazywał swoim pobratymcą, że zamordowali Mesjasza, a teraz uratuje ich chrzest w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów z otrzymaniem w darze Ducha Świętego. Tego dnia tak postąpiło ok. trzech tysięcy dusz.
Natomiast w Ew (J 20, 11-18) Maria Magdalena płakała przed pustym grobem Pana Jezusa, gdzie ujrzała dwóch aniołów w bieli, a po czasie Zmartwychwstałego. Ja w tym czasie żałowałem za świadomy grzech i prosiłem Pana o przebaczenie.
Jednak Ciało Pana Jezusa przykleiło się do języka (była tam odrobina żelu mocującego protezę). Czytaj; Pan nie chciał połączyć się z moją duszą. Teraz muszę przybyć do kapłana z dwoma grzechami...
Nigdy nie przypuszczałem, że dzisiaj w ręku znajdzie się art. „Zaraza to Boże ostrzeżenie” ks. Jana Rosłana („Gazeta warszawska” z 9-16 kwietnia). To wprost moje poglądy, mistyka, który widzi ten świat jako całkowicie zależny od Boga, Stwórcy.
Tam padło pytanie, które zadaję wokół; co Pan Bóg mówi przez różne zdarzenia (w tym wypadku dopuszczając pandemię)? Jest to tzw. duchowość zdarzeń, której nie znają i nie zauważają wierzący w Boga, a ateiści negują te bzdury.
Koledzy psychiatrzy radzieccy traktują doznania mistyczne jako chorobę (psychozę) czyli życie w świecie nierealnym. To, co czytasz jest wynikiem mojej choroby...od 1988 r. Zauważonej dopiero podczas obrony naszej wiary i krzyża Pana Jezusa z zabraniem mi pwzl 4 miesiące przed przejściem na emeryturę...
Właśnie prymas Polski abp Wojciech Polak stwierdził głupio, że Pan Bóg nie karze, bo jest Miłością Miłosierną! Przetłumaczę na nasze; grzesz, nie przejmuj się, przecież Bóg jest miłosierny. Powiem Ci, że tak właśnie „mówi” Szatan...napisałem w cudzysłowie, bo psychiatrzy traktują to jako objaw chorobowy (słyszenie „głosów”).
Jak trzeba być ograniczonym duchowo, aby negować nagrody i kary dawane przez ojca swoim dzieciom, a tutaj przez Boga Ojca dzieciom Bożym. Taką karą dla mnie była dzisiejsza Eucharystia...głupstwo dla człowieka o zdrowych zmysłach, ale zważ, że jest to moja łaska; mistyka eucharystyczna.
W takim razie nie było wygonienia z Raju, nie ma też okrutnego Piekła i więzienia duchowego (Czyśćca). Tak może sobie wyobrazić ten świat tylko człowiek pozbawiony rozumu lub opętany.
Kapłan wskazał na słowa papieża, gdzie nie ma moich zaleceń; ubrania się w wory pokutne, przyjmowania cierpień zastępczych, wzywania do nawracania. Nie ma tam słowa o ludobójstwie (aborcji), eutanazji królującej w Beneluksie oraz próbie klonowania człowieka w Chinach.
Dalej kapłan wskazał na Francję, gdzie upaństwowiono świątynie, które burzy się, a prezydent konsultuje się z masonerią. To samo jest w Hiszpanii (rządy lewicy).
Zauważył też oddawanie kultu pogańskiej Pachamamie – drewnianej rzeźbie kobiety, matki ziemi...i to przez biskupów i papieża. Uzasadniono to pogańskim kultem Boga. Przyznano też najwyższe odznaczenia (Order św. Grzegorza) zwolenniczce eutanazji i aborcji popierającej ruch LGTB.
Na koniec artykułu podkreślił znaki;
- zarażony koronawirusem został kard. Angelo De Dontis, który na dwa tygodnie nakazał zamknąć wszystkie kościoły w Rzymie
- zachorowało także pięciu dominikanów z Rzeszowa, którzy jako pierwsi w Polsce pozamykali swoje kościoły i odmówili sprawowania wszelkich sakramentów.
W artykule zabrakło mi podkreślania działania Przeciwnika Boga. Papież Franciszek miał zmienić w „Ojcze nasz” słowa; „i nie wwódź nas na pokuszenie”, a z drugiej strony jest cisza o Kusicielu. Ładną pajęczynę rozciągnął na ludzkością…
Nie zgadzam się też z określeniem, że jest to ostrzeżenie, bo wszystko powiedziała Matka Boża Pokoju z Medziugorie z 28.09.2019…
„Umiłowane moje dzieci!
Módlcie się za Chiny, ponieważ stamtąd nadejdą nowe choroby, wszystko już gotowe…
Módlcie się za Rosję, ponieważ nadchodzi wojna.
Módlcie się za Amerykę, która jest w wielkim upadku.
Módlcie się za Kościół, ponieważ nadchodzą wojownicy, a atak będzie katastrofalny /../”.
Patrzcie na niebo, a zobaczycie znaki końca czasów”…
APeeL
Aktualnie przepisane...
07.08.1993(s) Za dzieci pozbawione rodziców...
Po zerwaniu się o 4.00 zawołałem; „Ojcze! Proszę Cię o prowadzenie przez Pana Jezusa i Matkę oraz Aniołów i świętych! Pragnę przekazać moje doświadczenia światu. Spraw to!”
Zły zaatakował mnie agenturą, która nie była zlustrowana, a wystarczy prosta ankieta z rubrykami; posiadanie oraz stanowiska z przydzielonymi funkcjami „działaczy społecznych” (karuzela).
Żona na Mszy Św. za rodziców trafiła na czytania dotyczące życia wiecznego, a ja w tym czasie popłakałem się, ponieważ podczas odmawiania mojej modlitwy napłynie relacja o Polce, której umierająca Buszmenka - z całowaniem przybranej matki - przekazała dziewczynkę z którą wróciła do ojczyzny.
Wielką radość sprawił „Anioł Pański” razem z biciem dzwonów kościelnych, a na działce napłynęła bliskość Boga Ojca z poczuciem Jego dobra. Cóż czyniłbym bez Niego? Zły, nie dawał spokoju podsunięciem sąsiada czuwającego nade mną. Pojawił się obraz odwrotny; ja na rowerze jeżdżę wszędzie za nim!
Przez dłuższy czas mówiłem mu „dzień dobry”, ale on nigdy - jako patriota - nie odpowiadał figurantowi. Jak będzie się czuł, gdy przyjadę do niego pogotowiem? Ruscy całkiem pokręcili Polakom w głowach i ta przypadłość przechodzi z dziadka aż na wnuczka. Sam wyobraziłem sobie, że w telewizji pytam; jak można tak zniewolić naród?
W praktyce nie mogę korzystać z mass-mediów i nie dziwi ucieczka świętych do miejsc samotnych. Przykładem jest największy człowiek na świecie Jan Chrzciciel, który żywił się szarańczą. W tamtym czasie porzucił wszystko, a nie wiedział wówczas tego, co faktycznie się stanie.
Napłyną obraz chrztu Pana Jezusa i Jego Słowa, aby; „stale być przy Nim i o Nim myśleć”. Może Bóg Ojciec sprawi, że będę mógł przekazać moje świadectwa wary? Jakże piękne jest moje życie, nie muszę nigdzie szukać wypoczynku, bo odpoczywam zawsze i wszędzie z Panem.
Serce zarazem zalał smutek podczas słuchania piosenki o matce opuszczającej dziecko. Wróciła Polka, napłynęła osoba św. Józefa, który przyjął Jezuska oraz kolega lekarz, który porzucił dwójkę swoich dzieci, a zarazem młoda samotna z dzieckiem. Jej dzieciątko nie zna ojca (nie chce ich i nie płaci alimentów).
Po chwilce snu, a wybieram się do kościoła...złapała mnie biegunka! Cóż można zaplanować na tym świecie, gdy pójście do kościoła jest też łaską Pana. Ten czas nie chciałem zmarnować i z wielkimi kłopotami malowałem okienko w suszarni. Krzyż Pana Jezusa zamieniłem na diabelski; praca nie szła, umazałem się, a złość zalewała serce. W tym czasie żona siedziała sama w mieszkaniu, a mam wiele dyżurów lekarskich (rozłąka).
Wieczór przebiegała bez Boga z kieliszkiem i głupim Benny Hillem atakującym naszą wiarę. Na ten czas w ręku znalazła się książeczka z rozważaniami o powołaniu do świętości. Łzy kręciły się w oczach, ponieważ z wielką jasnością ujrzałem nędzę tego świata, a zarazem moje obdarowanie...
Teraz płynie film „Kapitan Conrad”, gdzie 12 letni Józef Konrad Korzeniewski przekazuje opis zsyłki z rodzicami. Matka umarła na zesłaniu, a ojciec po powrocie do Polski...potwierdziła się intencja modlitw. W encyklopedii poświęcono mu 7-8 linijek, a zbrodniarzowi Feliksowi Dzierżyńskiemu ok. 40 + zdjęcie!
To opuszczenie może być różne (śmierć, porzucenie dla pracy, spraw materialnych, dla innego „partnera” lub odrzucenie, itd.). Wzrok zatrzymała rzeźba św. Rodziny; przecież Józef przyjął Jezuska, tak jak Polka dziecko Buszmenki. Jakże pięknie to pokazane!
Malowanie i zbyt późne kieliszki zakręciły mi w głowie...źle poczułem się w sercu, które należy do Pana Jezusa.
APeeL
29.06.1989(c) Pragnienie czystych rąk...
Moim obecnym pragnieniem jest mieć czyste ręce i w tych ciężkich czasach...być całkowicie bezinteresownym! Nie wolno mi nic przyjąć od chorego! Przecież nie znam swojego losu; mogę wygrać na loterii lub coś sprzedać…
"Panie proszę Cię daj mi odpowiedź...jak mam to zrobić, aby nie ranić ludzi!" Odpowiedź przyszła natychmiast! Tak długo nosiłem ten "Przewodnik Katolicki”, a tam jest zdjęcie dziecka z wyciągniętą rączką (trzeci świat) z napisem; „Jak Siebie Samego”. W kółeczkach zrobiłem dwa napisy: „Leczenie bezpłatne” i "Daj słabemu, biednemu i potrzebującemu".
Nie jest łatwo to zrealizować; na drzwiach gabinetu napisałem, aby nic nie przynoszono, ale dopisywano żartobliwie czego!
Po powrocie do domu pokazałem żonie czyste ręce i powiedziałem, że udało się! Rozmowa w rodzinie zeszła na dziadów z worami. Dzisiaj to są panowie z „Mercedesami”. Żona przypomniała sobie, że takiemu fałszywemu dziadowi w 1958 r. jej matka podarowała obiad, nowe buty ojca i 100 zł! O te buty była później kłótnia.
Do ręki wziąłem "Politykę" z art. "Jedna Biedna Rodzina”. Przymusowe przesiedlenie, barka, a na jej pokładzie trzy ubikacje dla kilkuset osób. Nagle znalazłem się w środku tego cierpienia, a serce zalało poczucie smutku Pana Jezusa.
Musiałem zamknąć oczy, stałem się cichy, mały, nieobecny, ale mocny fizycznie. "Jezu! Mój Jezu! Ja jestem tam, gdzie Tobie złorzeczą...wiem też, że nas jest garstka”.
Ja muszę pocieszać, podtrzymywać jak Leszczyńska w obozie. Każde urodzone dziecko przytulała, cieszyła się i oddawała SS-mańce, która je topiła w wiadrze zimnej wody.
"Ja muszę mówić o Tobie! Jezu Mój!
Jaką mi wyznaczysz wojnę? Jaką Jezu?"...
APeeL
21.04.1988(w) Pełnia człowieczeństwa...
Popędy sprowadzają życie (przy przewadze...do świata zwierząt), a cierpienie unosi nas. Nie można dokładnie ustalić granicy. Sadzę, że normalny człowiek ma to wszystko wyważone. Jako lekarz mam prawo (tak czuję) do odpoczynku na wakacjach z różnymi przyjemnościami.
Równocześnie jako lekarz w pracy muszę wczuć się w sytuację moich chorych, oddawać im część siebie, część mojego życia i zdrowia. Każda taka chwila jest ważna. Właśnie jedziemy karetką ze szpitala w Radomia do bazy.
Tuż przed zakończeniem niedzielnego dyżuru w Jedlance trafiamy na pogorzelisko. Widzieliśmy to wcześniej, ale wieźliśmy kobietę do porodu. Poprosiłem kierowcę, aby skręcił w to miejsce. Tam stary niewidomy człowiek (ok. 80 lat) polewał spalony dom w którym ocalił się kotek.
Straż już była, córka też. Dziwne, bo pożar był w nocy, a dalej ostro płonie. Człowiek robi wrażenie nieco zaczadziałego. Nagle poczułem, że jest to mój najbliższy przyjaciel. Chciałbym być z nim, zabrać go, wykąpać i nakarmić...dać łóżko do spania.
Pragnę przedstawić pełnię człowieczeństwa. Może ona wyrażać się w zabawie, w pracy, w każdym ludzkim spotkaniu. Pełnia człowieczeństwa jest w naszych myślach. Zawiadomiłem MO, straż i rodzinę - nie nasz rejon. Nie mogłem z nim zostać, bo kierowca "trąbił" w karetce - spieszył się do żony na śniadanie.
Mamy mało wpływu na przebieg naszego życia, ale mamy bardzo duży wpływ na bieg naszych myśli. Co oznacza norma "porządnego człowieka". Zawód lekarza obejmuje cały świat, wszystkie narody, inne kręgi kulturowe. Praca nie dla pieniędzy i nie dla sławy, ale dla prawdy. W szkole rycerskiej XVIII wiek istniał katechizm moralny. Dobro chorego najwyższym prawem.
Pamiętaj, że każda chwila naszego życia jest tylko jedną chwilą, jest niepowtarzalna i daje radość z owoców pracy. Niesie ona odpowiedzialność za życie własne i innych ludzi. Jesteśmy odpowiedzialni także za świat i za to co robiliśmy wczoraj i robimy dziś.
Masa ludzka wypełniająca świat wg Jana Jakuba Rousseau jest powiązana między sobą niewidzialnymi nićmi - dotyczy to nienawiści, a także braterstwa, solidarności i miłości. Im więcej mam z kimś drugim cech wspólnych, tym lepiej go rozumiem, człowieka genialnego może zrozumieć tylko geniusz.
Życiem i światem rządzi prawo miłości. Amor fati - umiłowanie losu, ale w życiu ludzi wszystko kręci się wokół pieniędzy, władzy i seksu (broni Księcia tego świata).
„Dziękuję Ci Panie Jezu za dar niesienia pomocy innym. Ty dałeś mi szansę pokuty”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 699
Szatan nienawidzi mnie, bo do 3.30 pisałem świadectwa wiary i niespodziewanie pojechałem z żoną na Mszę Św. o 7.00. Przykro, bo oprócz pięciu osób w świątyni na placu była też garstka. Świadczy to o nędzy naszej wiary, ludzie wolą smacznie spać, „wypoczywać” w czasie izolacji, a mają samochody. W podziękowaniu otrzymałem od Pana Jezusa Eucharystię w postaci laurki (bardzo wyraźnej).
Wiedz, że czytasz to szybko i zatrzymujesz się na błędach ortograficznych, a sam nie wiesz jak pisze się końcówki po liczebnikach. Nasza nędza jest nieskończona i Pan Bóg wie o tym. Nie pragnie wiele, bo miłości i pragnienia powrotu do Niego.
Przecież wszystko jest pokazane...oto płoną trawy i lasy wokół Czernobyla (podpalał dla zabawy młody człowiek), gdzie 1986 r. był wybuch elektrowni atomowej (ukrywano). Teraz przeżywamy żółtą zarazę morową, która jest wynikiem kuszenia władzą nad światem. Przecież tę władzę Belzebub proponował Panu Jezusowi z wysokiej góry...za ukłon. Ile procent ludzkości na świecie czyni to nieświadomie...
Na nabożeństwie płynęły piękne czytania, które nie dobiegały do mnie, bo usiadłem w słoneczku, daleko od głośników. Teraz z płaczem czytam słowa św. Pawła Apostoła, który donośnym głosem mówi do jedenastu Apostołów (Dz 2, 14. 22b-32)...o zmartwychwstaniu. Natomiast w Ew (Mt28, 8-15) Pan Jezus pokazał się po zmartwychwstaniu niewiastom, powiadomiono o wszystkim arcykapłanów, którzy w swoim zaparciu rozgłaszali, że ktoś wykradł ciało Zbawiciela.
Ogarnij fałsz bolszewików, którzy robią ci krzywdę i krzyczą, że ich pomawiasz. Czynią tak w poleceniu odgórnym i zdradzają się...taki nie przyzna się do końca. Bracia z Chin wskazali, że zarazę spowodowali Amerykanie!
Tutaj zauważę, że Pan Jezus zmartwychwstał z ciałem bez najmniejszego grzechu, a my to opakowanie dla duszy zostawiamy. To wszystko sprawiła Mądrość Boża. Szatan wie, o tym i sprawił, że gdzieś w hierarchii są jego dostojnicy, którzy nie mówią o duszy i potrzebie dążenia do świętości (zadanie dla każdego) i o naszej śmierci, która wyzwala nasze dusze.
Przecież tak stało się po otwarciu Królestwa Bożego przez Zbawiciela...wypuszczono wówczas dusze prawowiernych i odseparowanych od Boga Żydów (w Szeolu). Poczytaj rozważania na ten temat, a dostaniesz zawrotu w głowie. Wszystko ustanowione przez Boga Ojca jest proste...
Dlatego czekający na Mesjasza nie mogli zrozumieć, że jest to syn cieśli. Najgorsze jest to, że trwają w swoim idiotyzmie. Tak samo postąpili koledzy z mojego samorządu lekarskiego...zamiast przeczytać w internecie, co oznacza mistyk świecki uznali z psychiatrami-ateistami, że mam psychozę. Zdrowy dotychczas jest psychiatra opętany nienawiścią do wiary katolickiej i wszystko, co święte (ma prawo wykonywania zawodu).
W tym czasie ojciec Biedroń krzyczy o dyskryminacji „spółkujących inaczej”. Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej spotkał się z marszałkiem Senatu Grodzkim, a w mojej sprawie uczestniczy w matactwie, Konstanty Radziwiłł w swojej „chorobie na władzę” został wojewodą mazowieckim i wpadł na żółta minę, a Mieczysław Szatanek chce umrzeć jako funkcjonariusz samorządowy. Czy oni mają jakieś rozterki duchowe? Jak czują się w swoim zaparciu.
Dzisiaj byłem pusty w sercu, nie było poczucia obecności Boga Ojca z powodu mojej grzeszności, a jest to wielkie cierpienie. Nic nie mogłem napisać, modlić się, bo nie wolno wychodzić z domu, a z powodu zbyt mocnej kawy zasnąć do późnego wieczora.
Następnego ranka popłakałem się podczas zapisywania tych słów...w poczuciu powrotu Taty, który zna nasze nędze, a pociesza Go nasz smutek spowodowany upadkiem...
APeeL
Aktualnie przepisane...
25.12.1989(p) Wstyd po latach...
W śnie stałem na mojej działce patrząc jak rolnik orze ziemię. Po przebudzeniu napłynęły słowa pieśni religijnej, ale wewnątrz trwał niepokój, który spowodował miks; wódka, wino i piwo. Jak będę żył tak dalej? Napływa, że „normalnie”...
Węgierka Marta Egirth (żona J. Kiepury) wspomina wielkiego śpiewaka, który myślał tylko o innych, nigdy o sobie...kupił mi kwiaty, bo żal mu było sprzedającej na ulicy, starej kobiety. W tym momencie do mojego serca napłynął ucisk, a łzy zalały oczy. Sam zdziwiłem się nagłą przemianą mojego serca.
W tym momencie ujrzałem kobietę, która wołała swoją gęś, przekonana, że zginęła w lesie (było całe stado). Tę gęś złapaliśmy z bratem jako prowiant obozowy na wyspie. Wczuj się w osobę tej kobiety. Od małego hoduj, karm, doglądaj i nagle nie ma!
Zobacz jak to jest! Kobieta prawdopodobnie już nie żyje, a ja dzisiaj wołam za nią do Boga Ojca. Skuliłem się na Mszy Św. wstydząc się przed Panem Jezusem! W tym czasie płynął piękny śpiew męski na głosy. Teraz przejeżdżam obok mojej działki budowlanej ze snu, ale później budowę porzucę własnego domu, bo w Królestwie Bożym jest mieszkań wiele!
Zawsze marzyłem o byciu w Ziemi Świętej, ale później dowiem się, że tam nie ma Pana Jezusa. Jeden z kapłanów chciał tam, w różnych miejscach odprawiać Mszę św. Napłynęło takie właśnie natchnienie! Jednak oddalenie od tych miejsc sprawia tęsknotę...tak jak oddalenie Boga Ojca, który jest przy każdym z nas, a nawet w nas, ale my musimy wszystkiego dotknąć.
Ewa i Jerzy Krasiccy byli tam właśnie i teraz opowiadają; Betlejem to miasto na kamienistych wzgórzach, prawie widać Jerozolimę (8 km). Nazaret...dom św. Józefa i Matki Bożej, schodzi się w dół do groty i tam jest wielka cisza. Kana Galilejska, tam był pierwszy cud Pana Jezusa i Golgota, gdzie zakończyła się misja Zbawiciela.
„Błogosławiony, który idzie w Imię Pańskie” z widokiem starego człowieka z kosturem w ręku i w sandałach. Popłakałem się, bo ujrzałem siebie w moich marzeniach. Pan Jezus nic nie miał, nic nie chciał i był bez grzechu, wszystko wybaczał! Żona podarowała mi książkę Krzysztofa Kąkolewskiego, który jest „przygotowany do śmierci, a do świata odwrócił się plecami”…
APeeL
06.03.1988(n) ZA NEGUJĄCYCH ISTNIENIE SUMIENIA...
Wybór zgodny z sumieniem. Trzeba zauważyć, że ludzie niewierzący negują tego nadprzyrodzonego „sędziego”. Wielu ludzi zawsze wybierze to, co jest lepsze dla nich samych. Trzeba dodać, że większość ludzi nie zastanawia się nad sensem swego istnienia, zastawionymi pułapkami, ułożonym torem przeszkód, który stanowi cały ciąg prób. To bardziej widzi człowiek prosty, a nie „mądry” filozof. Buraki biorą wszystko prosto...
- Ten, taki nie taki, on mi tak robi. Ja mu pokażę. W większej skali mamy dzisiaj „wojnę miast"; Bagdad-Teheran.
W tym momencie bardzo ważny jest sens cierpienia. Człowiek, który był w szpitalu rozumie dużo więcej niż człowiek zdrowy. Jeżeli miałeś awarię samochodu i spotkała cię bezinteresowna pomoc - współczujesz, gdy zobaczysz podobnego do ciebie biedaka.
Większość z nas pragnie prawdy, sprawiedliwości i dobra. Czasami mamy kłopot w wyborze, ze względu na bliskie podobieństwo. Sam miałbym wątpliwość; kto jest lepszy; czy małpa czy bardzo zły człowiek?
Wiadomo, że filozofowanie jest lepsze od bogacenia się, ale nie dla człowieka, który walczy o byt! Z tego wynika, że jedna rozsądna głowa może wydawać wiele zdrowych myśli. Każdy podziwia i goni za bogactwem, nikogo nie cieszy sława u innych (wywołuje zawiść, domysły, chęć zaboru, itd.).
W tym momencie trzeba pamiętać, że wszystko należy do Króla Wszechrzeczy...nawet nasza dusza, którą tutaj nic nie zadowoli i dlatego pragnie powrotu do jej Stwórcy. Wielu zauważa nicość wszystkiego wraz z wiekiem (utrata urody, zbytecznego majątku, zdrowia i wigoru z wielkimi planami).
Szczególnie widzą to bogacze przywiązani do przepychu. Wielu takich umarło w mojej okolicy, w ojczyźnie i na świecie. Znacznie większe bogactwo to hołdowanie takim wartościom jak; miłość, prawda, sprawiedliwość, wielkoduszność i szlachetność. Całą hierarchię wartości ujrzysz w Świetle Bożym z punktu widzenia naszej wieczności, która jest negowana przez takich.
Najlepszym wyjściem byłby mądry władca, ale takich nie dopuszczają. Ponadto tacy są ludźmi słabymi. Władzę lubią mocni, którzy zarazem lubią bogactwo, pijatyki, swawole, seks, itd. Państwa słabe skazane są na ciągłe przewroty polityczne,w silniejszych pojawiają się tyrani (Stalin). Walka z takimi jest skazana na zagładę (zbyteczne ofiary).
Często człowiek posiadający wielką moc nie chce oprzeć się na sprawiedliwości: w stosunku do słabego i prostego. Jest to ohyda nad ohydami. Posiadając wielką moc i mądrość mógłby zajaśnieć swoimi czynami (nagroda Nobla dla prezydenta Kostaryki!). Każdy otrzymujący władzę powinien uświadomić sobie, że prawo obowiązuje w obie strony. Wzbogaca taki siebie i towarzyszy...drogą podstępnych knowań i spisków.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (13.04.2020) trwa morowa zaraza, która jest wynikiem wybuchu bomby biologicznej u chorych na władze Chińczyków. Za nimi tow. Putin...planuje „królowanie” do 2036 r. a nie przeżył jeszcze tego dnia. W tym czasie w swoich norach siedzą i czekają na atak islamscy terroryści... na których czekają dziewice w niebie.
Natomiast w aktualnej „Gazecie warszawskiej” (9-16 kwietnia 2020r.) Tadeusz Buraczewski w swoich „Ironezjach” wskazuje chorych na władzę;
kandydatkę na prezicę ciocię M.K-B, „słowiarkę” o która biją się kabarety
wodzyka Budkę z PO
marszałka senatu kolegę lekarza Grodzkiego, który wskoczył na najwyższe pudło...„miast do pudła iść za kopertianizm”
jeszcze ambicjonariusz Radek-Jadek (łac. Chobelinus cabotinus vulagaris)...niedaleko jabłko pada od...Apfelbaum.
Tak było i tak już zostanie, bo niewierni zawsze będą, a celem ich życia jest władza, posiadanie i seks...
ApeeL
12.03.1988(s) Różna odpowiedzialność za ten sam czyn...
Należy zauważyć, że człowiek pierwotny oraz zwierzęta działają wg instynktów. Można powiedzieć, że dokładnie wypełniają wolę Boga Ojca. Obecny człowiek ma wyższą odpowiedzialność, która zależy od jego świadomości.
Przykład: wyższa jest odpowiedzialność człowieka wynajmującego płatnego mordercę niż samego mordercy. Czyn jest widoczny - jego sądzimy, morderca został ujęty, ale ostateczna odpowiedzialność spada na zamawiającego. Jest to człowiek często na "wysokim poziomie". Trudno coś takiego powiedzieć o człowieku, który podejmuje się mordowania na zlecenie. Na pewno przeważają w nim instynkty zwierzęce.
Wyżej wspominałem, że zwierzę nie jest ani dobre, ani złe. Podobna sytuacja jest z dzieckiem (przewaga ciała przy braku świadomości własnego ja do 2-3 roku życia!). Z istnieniem wiąże się mądrość (w tym wiedza), wewnętrzna radość istnienia, kontemplacja intelektualna. Nie wiem, co to jest, ale edytuje ten zapis zgodnie z oryginałem. Może chodzi o rozmyślanie nad sensem życia u niewierzących, negujących nasze stworzenie przez Boga Ojca.
Człowiek, który „żyje dla życia” do czasu uświadomienia ma mniejszą odpowiedzialność. Po przejrzeniu zastanawia się nad swoim bytem i często widzi, że nie dom, złoto, samochód stanowią o ostateczne jego wartości, ale jego czyny.
Oto przykład z ostatniego dyżuru w pogotowiu, gdzie wezwano mnie do obrzęku płuc. W takim wypadku udzielamy szybkiej pomocy; jest to zestaw działań w tym tlenoterapia z podaniem pewnych leków (moczopędnego, a także morfiny) z przewiezieniem na sygnałach do oddziału wewnętrznego.
W czasie transportu trzy razy proszę przez radiotelefon o kontakt z oddziałem, ale dyspozytorka wie, że oddział jest nieczynny. Wreszcie otwiera lekarz, chory umiera, a on mnie poucza. W obrzęku płuc nasze działanie przynosi efekt błyskawiczny lub pacjent umiera.
W spokoju po podaniu dodatkowych iniekcji i poprawie odwiozłem chorego do domu, a podczas powrotu do bazy cały czas widziałem jego oczy pełne radości, bo znał to śmiertelne zagrożenie. Wszystko trwało 15-20 minut. Wystarczyło nakręcić film, a taki kręcą wiecznie z Królestwa Bożego...w tym naszych myśli.
Wówczas pierwszy raz w życiu podziękowałem Bogu otrzymany dar niesienia pomocy i za ujrzenie tego wszystkiego. Ten człowiek wcześniej czy później umrze i lepiej będzie dla niego, ale teraz liczy się obecna sytuacja. On jest w potrzebie, a my jesteśmy powołani do niesienia pomocy.
Jak wygląda w tym działaniu dyspozytorka oraz kolega mieniący się dobrym lekarzem. Sądzę, że po moim przeproszeniu było mu głupio. Przedstawiłem przykład małego zła, aby na jego tle zobaczyć i ocenić różne działanie ludzi…
APeeL
19.03.1988(s) Niemowlak duchowy trafił na wykład teologa…
Dzisiaj wiem, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim, a wówczas w poszukiwaniu Prawdy nie miałem kapłana prowadzącego. To jest pokazane na dzieciach do których musimy mówić odpowiednim językiem. W wypadku szukających Boga takim dzieciątkiem może być przebudzony duchowo staruszek.
Właśnie trafiłem na książkę Paula Tillicha „Dynamika wiary”, niemieckiego teologa i filozofa, myśliciela protestanckiego. Jak stawiasz pierwsze kroki to nie idź tą drogą (strata czasu z zamieszaniem w głowie). Może wówczas zaciekawić określenie, że jest to teolog „troski ostatecznej”.
Napiszę tylko moje uwagi przydatne dla poszukującego. Musisz odpowiedzieć sobie na pytanie; jaki jest cel naszego życia i jak go osiągnąć (chodzi o zbawienie). Cała reszta jest dodana.
Protestantyzm jest odstępstwem (nie uznaje następcy św. Piotra), nie ma tam Eucharystii, kultu Matki Bożej, modlitw za dusze czyśćcowe. Cóż z tego, że jakiś teolog-filozof będzie ładnie pisał, gdy czytający trafi na manowce.
Jak w ogóle mogłem to streszczać (zmarnowałem wiele czasu)? Sam język jest nie do przebrnięcia dla mnie jeszcze dzisiaj (13.04.2020), a w długich wywodach brak słowa; dusza i Szatan!
APeeL
- 12.04.2020(n) ZA WIERZĄCYCH W NIEŚMIERTELNOŚĆ
- 11.04.2020(s) ZA TYCH, KTÓRZY PORZUCILI PANA JEZUSA
- 10.04.2020(pt) ZA LEKCEWAŻĄCYCH OSTRZEŻENIA BOGA OJCA
- 09.04.2020(c) WDZIĘCZNOŚĆ BOGU ZA KAPŁANÓW I EUCHARYSTIĘ...
- 08.04.2020(ś) ZA UMIERAJĄCYCH W OPUSZCZENIU
- 07.04.2020(w) ZA UMIERAJĄCYCH Z TĘSKNOTY ZA BOGIEM OJCEM
- 06.04.2020(p) ZA TRWAJĄCYCH W KRZYWDZENIU MNIE
- 05.04.2020(n) Już nie będzie tak jak było...
- 04.04.2020(s) ZA BŁAGAJĄCYCH BOGA OJCA O MIŁOSIERDZIE NAD NAMI
- 03.04.2020(pt) ZA ZAMIENIONYCH SERCAMI Z PANEM JEZUSEM