- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 788
Święte Tworki czekają na niestabilnych umysłowo „rycerzy” czarnej mafii...Pola z blogu prof. Jana Hartmana Zapiski nieodpowiedzialne (www.polityka.pl).
Strona Boża jest otwarta, nic nie ukrywa, ale garstka widzi Cud Stworzenia wszystkiego. Na dodatek ludzie bardzo mądrzy popisują się z szydzenia i bluźnierstw przeciw Bogu Samemu. Moja wiara to wielka łaska, a zarazem moja radość, że mogę się „chwalić” wszem i wokół tym, co mnie spotkało. Nie wolno mi tego ukryć...
Dając świadectwo lub broniąc naszej wiary na wszelkich forach zostajemy znieważani. Właśnie na blogu prof. Jana Hartman Zapiski nieodpowiedzialne (www.polityka.pl) jako Teista protestowałem (28.08.2020) przeciwko kalaniu świętości wiary objawionej, a nie wymyślonej.
Tam dwóch dyskutantów (wiesiek 59 i dezerter 83) chciało wciągnąć mnie w dyskusje duchowe, ale napisałem, że nie wolno mi tego czynić z reprezentującymi bezbożność i wrogość do katolików. Nie wytrzymali i dali ponowne komentarze;
wiesiek 59, że; jedynie prawdziwych wiar i bogów na świecie jest wiele, a do mordów popychają kapłani. „Ja trzymam się od tego szamba zwanego religią czy wiarą, z daleka”. Dalej szydził z transcendencji, mamrotania modlitw, kultu świętych, obrazów oraz figur...a także z pielgrzymek. Wspomniał też, że państwo wiele kosztuje religia katolicka…
dezerter83 jako ekspert wskazał, że pierwsi chrześcijanie opierali się na Biblii, a Kościół katolicki to filozofia, popularne poglądy i tradycja ludzka.
Nie dziwi ich kłanianie się przed Ścianą Płaczu, mechaniczne modlenie się na ulicach do Allaha (zabrana wolna wola), ale wszystkich rani wiara w Boga Objawionego. Przytoczyłem te trzy głosy, bo są typowe w ocenia wiary katolickiej, w moim wypadku mistyki.
Tak też uważają wykształceni koledzy lekarze, samorządowcy, których zadaniem jest czuwanie nad przestrzeganiem prawa, tolerancji i etyki lekarskiej...także w prywatnym życiu przedstawiciela zawodu zaufania społecznego. W tym czasie kolega psychiatra powalił krzyż Pana Jezusa, a mnie jako obrońcę uznano chorym psychicznie i sprawa dalszego (celowego) nękania trwa już 12 lat.
Nasi psychiatrzy to denni ateiści i specjaliści od rozpoznawania psychuszki na rozkaz (normalność w Federacji Rosyjskiej). W czwartkowym „Fakcie” jest opisana sprawa takiej ofiary (pana Stanisława z Krakowa 62 l.), który za kradzież kawy o wartości 300 zł został zamknięty w szpitalu psychiatrycznym w Rybniku, gdzie przebywał od kwietnia 2007 roku.
Wybronił go mecenas Piotr Wojtaszek. Ciekawe jak zostaną ukarani koledzy? Jak trzeba być głupim jako człowiek, aby nie odróżnić zdrowego od chorego psychicznie. To samo jest ze mną, tyle, że tutaj jest łaska wiary od 30 lat. Koledzy samorządowcy to katolicy...po napadzie na mnie założyli w OIL w W-wie przy Puławskiej 18 Koło Lekarzy Katolików. Nikt nie stanął w mojej obronie; mistyka to psychoza.
Przed wyjazdem na Mszę św. o 7.00 napłynęła bliskość Boga Ojca. Wówczas zawsze doznaję „skurczu” w sercu, łzy płyną z oczu, a dusza krzyczy „Tato”. W tym czasie napłynął prof. Marek Jarema, b. konsultant w dziedzinie psychiatrii, który dobił mnie i to w obecności mojej dyrektorki, która przez 15 lat odpowiadała za moją pracę.
Później napisał piękny artykuł zalecający, aby nie stygmatyzować chorych psychiczicznie. Prawda wyszła na jaw, bo wykonywał rozkaz jakiegoś czubka za bycie konsultantem. Zwalili go następnego dnia, bo źle się spisał.
To metoda bolszewicka, którą teraz stosuje kolorowa zaraza. Pełna grzesznej tolerancji TVN określa faceta panią Margot. Może jeszcze otrzyma wcześniejszą emeryturę. To jest normalna prostytucja, bo czynisz to na rozkaz, aby nie utracić pracy.
Psychiatrzy jako korporacja mafijna działają w podobny sposób. Kto ich kiedyś przejrzy i ujawni ofiary? Mecenas skierował moją sprawę do prokuratury, ale tam nie zwrócono uwagi na to, że w drzwiach badała mnie komisja bez przewodniczącego (!), ale zalecono leczenie, bo tak odpowiedzieli przestępcy przebrani w białe fartuchy.
Na Mszy św. zdziwiłem się żalem proroka Jeremiasza, który wołał (Jr20, 7-9) do naszego wspólnego Boga Ojca; „Stałem się codziennym pośmiewiskiem, wszyscy mi urągają (…) Tak, słowo Pańskie stało się dla mnie codzienną zniewagą (…)”. Prorok postanowił nie mówić w Imię Boga, ale nie pozwalało mu na to sumienie...
Znam to wszystko, ale potrzeba „napierania w porę i nie w porę” jest mocniejsza ode mnie. Nie żyję już dla życia (czyli śmierci) wg dzisiejszych słów Pana Jezusa w Ew (Mt16, 21-27). Św. Paweł dodał, abyśmy nie brali „wzoru z tego świata”, ale ćwiczyli się w rozpoznawaniu Woli Boga Ojca: „co jest dobre, co Bogu miłe i co doskonałe”.
Popłakałem się po Eucharystii wołając; „Boże Ojcze o nic nie proszę, ale za wszystko dziękuję”. Po chwilce popłynie pieśń: „Święty Boże, Święty mocny, Święty, a nieśmiertelny zmiłuj się nad nami”.
Przez 1.5 godziny będę wołał w mojej modlitwie, która dzisiaj obejmuje także moją osobę…
ApeeL
Aktualnie przepisane
21.01.2006(s) ZA INTERWENIUJĄCYCH W SŁUSZNYCH SPRAWACH
Przykre są złe sny, bo w symbolice mam przekazywane różne ostrzeżenia, a niektóre są „do przodu” i sprawdzają się. Praca lekarza jest niebezpieczna i z gabinetu można trafić wprost do prokuratora.
Pod kościołem zobaczyłem zepchnięty samochód, który ktoś zostawił, a pług nie mógł oczyścić ulicy z nawału śniegu. Interweniowałem na policji i samochód zepchnięto, a ulicę oczyszczono. W sercu pojawiła się wdzięczność, a zarazem kłopoty interweniujących w różnych sprawach;
- ubezpieczająca nie przysyła polisy OC lekarzy, nie wiem czy mam, chodzę na dyżury, gdzie o wypadek nietrudno
- przybył pacjent, który ma sprawę w Sądzie Apelacyjnym...wyjaśniłem wszystko telefonicznie i tak został pocieszony; „Boże Ojcze! Jakże Ty interweniujesz w naszych sprawach”.
- tyle lat błagam o to, aby w kościele byłą woda święcona w czystym pojemniku. Nie udało się tego załatwić, bo proboszcz ma wiele ważniejszych spraw, a kościelny nie powinien nigdy pełnić tej funkcji (nadaje się na pracownika gospodarczego).
Dzisiaj, gdy to przepisuję (28.08.2020) sprawę rozwiązała pandemia żółtej zarazy; używanie wody święconej zostało zakazane. Bóg mówi; nie chcecie, to nie ma...
- „patrzy” Jan Paweł II, którego uratowała interwencja Matki Bożej podczas zamachu
- tak też było z interwencją Matki Bożej w wyborach prezydenckich (przeszedł Lech Kaczyński), a w obecnych katolik Andrzej Duda
- napłynął obraz samosądu ludzi nad oszalałym mordercą przy braku reakcji policji
- pościgi za zbrodniarzami i niebezpieczna praca naszej „R-ki”...pędzącej do tych, których zdrowie i życie jest zagrożone.
Na Mszy św. napłynęło pragnienie bycia w kościele, a przez 36 godzin pościłem w intencji pokoju na świecie. Ile radości daje takie wyrzeczenie. Ludzie nie chcą tego, nie uświęcają także swoich cierpień. Ja nie wiem jaki będzie tego owoc; poznam go po drugiej stronie życia.
W „Sup. expressie” było zdjęcia zapitego policjanta z BOR-u. Zdarza się, ale tutaj chodzi o „duchowość zdarzeń” związaną z dzisiejszą intencją modlitewną i cierpienia interweniujących w słusznych sprawach;
- chłopak zmarł na boisku (lekarz wydał bezprawne zaświadczenie)
- sędziowie interweniujący w walce bokserskiej
- jasnowidz poszukujący zamordowanych
- badający zbrodnie przeciw ludzkości...
ApeeL
27.01.2006(pt) ZA OFIARY OBŁĘDNYCH IDEOLOGII
Wcześniej zacząłem pracę w przychodni (7.00) po dobrym dyżurze w pogotowiu („płacili za spanie”). Praca trwała do 16.00 z późniejsza wizytą domową...wezwany przez jakiegoś „szefa” ze snu. Później to się sprawdziło, bo zadzwonił dyrektor Schroniska Dla Nieletnich mieszkający obok chorej staruszki.
W tym czasie zetknąłem się z „duchowością zdarzeń” dotyczącą tej intencji modlitewnej;
1. oglądałem relacją Wilhelma Brasse b. fotografa w obozie w Oświęcimiu, który posiadał zachowane filmy! Popłakałem się razem ze świadkami tego ludobójstwa…
2. barbarzyństwo Japończyków podczas wojny z Chinami...w tym gwałty z zabijaniem ofiar z późniejsza wojną z USA zakończoną zrzuceniem bom atomowych na Hiroszimę i Nagasaki...
3. inwazja w Normandii, morze we krwi
4. relacja z Katynia, ks. Zdzisław Peszkowski, kapelana rodzin katyńskich
5. w śnie widziałem ewakuowanych z terenów wschodnich, z rozdzielaniem znajomych...często na zawsze
6. zabijanie dzieci nienarodzonych oraz legalna eutanazja
7. „turystyka samobójcza” do Szwajcarii, gdzie można legalnie popełnić samobójstwo, w którym pomagają...obecnie pracują nad ustawą o przymusowej eutanazji po 75 r. ż. Zobacz, co szatan wyprawia w mądrych głowach.
8. Stalingrad z żołnierzami niemieckimi (normalnie powołani do wojska ludzi) umierającymi w okopach, bez jedzenie, w mrozie...z powodu obłędu Adolfa Hitlera.
9. Wciąż trwająca wojna Izrael - Hamas
Na ten czas napłynęła osoba Szawła, okrutnego prześladowcy chrześcijan. Żona jako córka walczącego z bolszewikami nie mogła otrzymać wolnego stanowiska geografa w szkole, bo sekretarz PZPR-wsadził tam swoją wybrankę, która dwa razy zaczynała studia.
Przykre jest to, że ten system trwa dalej (2020). Właśnie w Federacji Rosyjskiej na lotnisku poczęstowali herbatką opozycjonistę Nawalnego. Tak jest też z całymi narodami...
Następnego dnia odmówię moją modlitwę w intencji tych ofiar i takich dusz…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 700
Męczeństwo św. Jana Chrzciciela
Na Mszy św. Przeciwnik Boga przeszkadzał w skupieniu się, zalewał mnie rozmyślaniami, a nad nimi krążyło zwątpienie...jego straszna broń. W moim przypadku dotyczyło sensu dawanie świadectwa wiary. Siostra Faustyna po takim ataku zniszczyła część zapisków swojego dzienniczka.
Ktoś, kto przyjdzie na Mszę św. i nie przystąpi do Eucharystii dodatkowo zwątpi, bo będzie miał myśli od Przeciwnika Boga. Ja w takich wypadkach „zaglądam do głowy” i wiem, że Szatan - pod pozorem zatroskania o mnie -podsuwa problemy, które nie wymagają rozgrzebywania w Domu Boga. W końcu można stwierdzić, że z 30 minut Mszy św. pozostał czas po Eucharystii, bo wówczas szatan ucieka ode mnie.
Eucharystia sprawiła moją przemianę, chciałbym tutaj zostać, ale z zakrystii płynęły głośne dysputy z głuchym kapłanem i musiałem wyjść. Zobacz jak była podana intencja modlitewna i to tuż po powrocie do domu;
1. będzie mowa o Tomaszu Komendzie, który niesłusznie siedział 18 lat w więzieniu za gwałt i brutalne morderstwo
2. żona pokazała mi art. o złodzieju, który trafił na 8 lat do szpitala psychiatrycznego. Czy Izba Lekarska nie powinna zająć się tymi lekarzami, specjalistami od psychuszki? W tym czasie koledzy samorządowcy udają, że służą; ukarali lekarza, który wyraził swoją opinię o obowiązkowych szczepieniach, a na mnie napadli za obronę wiary i krzyża...
3. z Super Stacji popłynie program; „Tajemnice Przeszłości” o okupacji hitlerowskiej we Lwowie (razem z Ukraińcami). Spotykane zbrodnie opisał w dzienniku 14-letni chłopiec...
4. ścięcie Jana Chrzciciela...dla kaprysu Herodiady, kochanki Heroda.
5. w programie TVP 3 Warszawa o 9.00 popłynie reportaż o bestialstwach władzy ludowej podczas strajku w Gdańsku (1981 r.) „Moja Solidarność cz. 1. Nasze nadzieje”. To film dokumentalny na podstawie życiorysu Andrzeja Michałowskiego, współorganizatora strajków w Porcie Gdańskim. Tam pokazano wszystkie metody „władzy ludowej”…
Wymieniłem tylko garstkę ludzkiego bestialstwa z dwóch godzin, ale ogarnij swoje otoczenie i cały świat. Przed wieczorem krążyłem przez 1.5 godziny wołając do Boga w tej intencji.
APeeL
Aktualnie przepisane…
20.01.2006(pt) ZA CZYNIĄCYCH POZORY DOBRA
To był czas mojej wiary w moc pisanych listów...dzisiaj nikt nie traci na to czasu, bo bezpieka stojąca na straży praworządności wrzuca takie do kosza. Chodziło o „Super express” (Warszawa 00-938 Jubilerska 10), który okresowo jest „religijny”, ale szczególnie w piątki szerzył zgorszenie propagując wyuzdany seks („miłość”).
<<Od początku istnienia Waszego pisma byłem z Wami...nawet telefonicznie dziękowałem za poruszanie różnych świństw i zdrad czynionych przez spadkobierców czerwonego okupanta mojej umiłowanej ojczyzny. Tak też było z szachrajstwami prezia Aleksandra Kwaśniewskiego. Prosiłem o nazwanie tego, co było; mafia w rządzie. Piszę to, a z oczu płyną łzy. Przypomniały sie fakty chwytające za serce;
1. gdy ojczyznę opuścił ostatni żołnierz sowiecki...trzeba przyznać, że to stało się za Lecha Wałęsy
2. moment spotkania przedwyborczego z Lechem Kaczyńskim w mojej rodzinnej miejscowości. Kandydat wchodził na salę, grała orkiestra, a ja mając łzy w oczach wiedziałem, że wygra.
Tam spotkałem Michała Kamińskiego, obecnego senatora RP (2020), który okazał się „skoczkiem” partyjnym i teraz pluje na demokratycznie wybranego prezydenta i rząd RP.
Jak służycie obecnie tej wyzwolonej ojczyźnie? Przykro stwierdzić, ale uczestniczycie w sianiu zamętu, a 4/5 waszych doniesień to „patriotyzm” Michnika i Rokity, a także senatora Stefana Niesiołowskiego. Lubiłem go, nie „puszczali”, a teraz stał się gwiazdą. Wszystko jest dalej czerwone lub różowe (nie było lustracji) z wolnością typu szatańskiego („róbta, co chceta”).
Nie ma w Waszym piśmie żadnej świętości. Współuczestniczycie z telewizją w dawaniu zbrodniczych filmów i komedii w piątki. Przeanalizujmy tylko jeden (20.06.2006);
- niby żart; „Kaczyński zaniża poziom (…) koalicja strachu”
- czytelnicy doceniają prezia Olka; „znowu się czepiacie pana Kwaśniewskiego i porównujecie Sejm RP do cyrku”
- strony o cnocie i tendencyjny wywiad Wojciecha Wierzejskiego
- intymności ...z wcześniejszym ekspertem Lwem Starowiczem
- dalej „rozrywka” i „postęp”, nie ma już nagiej pani jest tylko Piotrek Weekendowy.
Pismo zakończę Słowami Pana Jezusa z „Poematu Boga-Człowieka” Marii Valtorty o rodzinie z którą walczycie; „lepiej byłoby, gdyby nie było już więcej małżeństw (…) rodzin zjednoczonych mniej niż szczepy małp, rodzin nie będących szkołą cnoty, pracy, miłości, religii, lecz chaosu (…)”.
Odwróćcie się od pozorów dobra oraz kasy z dużego nakładu tego brukowca...
APeeL
25.01.2006(ś) ZA POZBAWIONYCH NADZIEI
Rano popłakałem się, ponieważ napłynęła postać o. M. M. Kolbe i jego śmierć w Oświęcimiu. Wiedział, że nadeszła pora oddania życia za innego człowieka. Działanie Boga Ojca sprawiło, że nie zabito obu. W obozie śmierć nic nie oznaczała, a tu w głodzie dobrowolna śmierć głodowa. Napłynęła jego cichość i dobroć.
Dzisiaj, gdy to przepisuję w TVP Polsat Interwencje pokazują starego człowieka z demencją, którego ratownicy odwieźli ze szpitala do altany, bo pod adresem u kolegi drzwi były zamknięte. Wzięli podpis i wrócili do bazy. Jak mogli tak postąpić z całkowicie bezradnym starcem...na wózku inwalidzkim? Kiedyś Bóg im to pokaże.
Zobacz dwie strony działania; opieka społeczna (komunistki siedzą przy biurkach), regularnie im płacą, bo to praca „państwowa”, a często są tam osoby bezduszne. Nie ma konkursów na te stanowiska.
Przecież premier, posłowi i senatorowie opcji rządzącej mają ważniejsze sprawy. Ile nieraz czasu marnowałem, aby cokolwiek załatwić pacjentowi. Czy to była moja funkcja?
Wówczas o 6.30 wołałem do; „Jezu! Boże! Tato! Tatusiu! Jakże jesteśmy zaślepieni!” Oto Maryla Rodowicz żyje wg kabały! Dalej pewni swego są sługusy bolszewików dla których mordowanie przeciwników to normalność.
Właśnie w Federacji Rosyjskiej poczęstowali na lotnisku herbatką opozycjonistę Nawalnego. Na ten czas napłynęła osoba Szawła, okrutnego prześladowcy chrześcijan. Piszę to, a ze zdjęcia patrzy dwóch chłopców w kanale ciepłowniczym (mróz i śnieg).
Ja w tym czasie mam nawał chorych, piszę pisma broniące chorych przed bezdusznymi kolegami z komisji lekarskich. Jeden raz zapoznałbyś się z tymi krasnymi lekarzami i wszystko byś zrozumiał. 1/3 rent była lipna, dla swoich, a innym musieli szkodzić. Jak tam oznaczają takich „wybrańców ludu”? Nawet w Sądzie Pracy króluje bezprawie...to nie są lekarze, ale komisarze!
Z telewizji popłyną obrazy biednych i bezdomnych, oszukiwanych...dzieci zabierane matkom lub babciom po śmierci rodziców. Ogarnij całe zastępy niewiast maltretowanych przez alkoholików. Jeszcze płacząca matka anorektyczki, która wie, że ona umrze i ofiary wypadków, sprawca ważniak nie przyznaje się i rób, co chcesz.
Także nasza bezsilność (zaginięcie syna). Nawet nie chciano rozmawiać, a odpowiadał jego telefon, który można byłoby zlokalizować. To bezsilność tych, którzy utracili dzieci jak pułkownik Ryszard Kukliński.
Piszę to, a podają wiadomość, że w Katowicach zawaliła się hala targów gołębi...500 osób jest pod zawaloną konstrukcją. Tak jest też z całymi narodami...w wyniku dywersji Gruzja jest pozbawiona gazu i prądu. Wyobraź obie, że to dotyczy twojego domu, Jeszcze tolerowana fala w więzieniach i w wojsku. „Nasi” znęcają się nad normalnymi rodakami. „Boże zmiłuj się nad tym światem”…
APeeL
28.01.2006(s) ZA OFIARY KATASTROF
Po Eucharystii na Mszy św. o g. 6.30 popłakałem się i nie mogłem wyjść z kościoła. Zjednany z Ciałem Duchowym Pana Jezusa pragniesz być z Nim w ciszy, intymności, wówczas nie jest potrzebna modlitwa.
To musisz sam przeżyć, bo doznania duchowe nie mają odpowiednika w naszym języku. Grzeszną namiastką tego stanu jest euforia po narkotykach, alkoholu, a także po paleniu tytoniu. Stany uniesienia pojawiają się także po dobrym jedzeniu, wypoczynku lub ulubionej muzyce, ale one dotyczą doznań w mózgu.
Jako lekarz miałem kłopot w kościele, bo musiałem kluczyć i uciekać przed podbiegającymi pacjentami oraz kłaniającymi się! Nawet w czasie przejazdu samochodem pragnę milczenia i ciszy, a to zawsze budzi zdziwienie żony.
Później podczas spaceru modlitewnego w ręku znalazła się gałąź cierniowa z 80-100 kolami. Podawano wciąż zwiększająca się ilość ofiar pod zawaloną halą w Katowicach (wystawa gołębi). W tym czasie w ich intencji wołałem (oprócz modlitwy); „Tato! Tatusiu...łamiemy rygorystyczne przepisy, oszczędzamy i zabijamy innych”.
Gołębie są znakiem pokoju, a tu takie nieszczęście...także tych ptaków, nie wiedzących o co chodzi. Dzisiaj, gdy to przepisuję (28.08.2020) wzrok zatrzymał długi samochód z klatkami gołębi. Wówczas w ręku znalazł się art. z lokalnego „Ave” z tytułem; "Gołąb/Gołębica". Ten ptak w naszej religii stał się symbolem Ducha Świętego.
Bardzo często mam zatrzymywany wzrok, bo znajduje się nad Ołtarzem św. naszego kościoła. Po wielu latach będę korzystał z natchnień, prosił o pomoc w zapisach, bo sam z siebie nic nie mogę uczynić. Wówczas mam pokazywane różne fakty, które potwierdzają odczyt intencji.
Nawet katolicy nie proszę o Jego natchnienia, a dla pogan są to głupstwa. Zawsze bliskość Taty sprawiała radość, a dzisiaj jest to straszliwy ból rozrywający serce. To współcierpienie z tysiącami bliskich ofiar katastrofy...zginął syn, a ojciec się uratował. Wszyscy hodowcy się znają...
Dodatkowo przepływają katastrofy; statku kosmicznego, samolotu, gdzie zginęła Anna Jantar, wywrócenie pociągu, zatonięcie Titanica.
Z TV Planeta popłyną obrazy;
1. w Paryżu pociąg bez hamulców wpada na stojący zestaw
2. samolot ląduje bez mocy silników na niewłaściwym pasie lotniska, urywa się jego tył, wszystko płonie...
Teraz, gdy to przepisuję (28.08.2020) największa katastrofą jest wybuch olbrzymiego składowiska saletry amonowej w Bejrucie. Miasto wygląda jak po uderzeniu bomby atomowej, Popłakał się jego prezydent.
Trudno sobie wyobrazić cierpienia mieszkańców (pandemia wirusowa, zniszczone szpitale, nawał śmiertelnie zranionych) z brakiem wszystkiego. Ile w naszej ojczyźnie stoi wolnych mieszkań. Pchają nam młodych i zdrowych islamistów, którzy udają imigrantów, a w swoich krajach są zwabiani przez mafię z obiecankami wyjazdu raju na ziemi...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 686
Św. Augustyna
Zdziwiłem się, bo jak nigdy spałem 10 godzin. Twardy sen sprawił zdrętwienie ręki prawej (jej „porażenie” po ucisku na nerwu promieniowego). Co mówi Pan przez takie zdarzenie? "Nie groź innym, pamiętaj o tym, bo żaden ważniak nie wejdzie do Królestwa Niebieskiego"...
Uśmiechnąłem się, bo świta, a to kojarzy się z kogutem, który zapiał trzy razy po zdradzie św. Piotra. Ja jestem mocniejszy od św. Piotra wówczas, który cały czas był z Panem Jezusem, ale nie znał jeszcze potwierdzenia całego Dzieła Stworzenia.
Nagle pojawiła się bliskość Boga Ojca z poczuciem, że zna moją przyszłość. Łzy zakręciły się oczach, bo nasze kontakty odbywają się poprzez myśli. Później podobne łzy wywoła poczucie, że ja aktualnie jestem uczniem Pana Jezusa. Na całym świecie jest nas wielu, ale nie mamy łączności. Na Mszy św. porannej (7.15) siostra zaśpiewa znaną pieśń „Pan jest moim Pasterzem”.
Tak się składa, że aktualnie idę z Jezusem i Jego uczniami przez Izrael (książka „Oczami Jezusa”). Tam powołani uczniowie to przekrój ludzi normalnych...ze swoimi słabościami wśród których był Bartłomiej (zasypiający na zawołanie jak niemowlę). Natomiast Judasz reprezentował lubiących komfort, „idących na całość, bo ciągle im mało” (pierwszy milion trzeba ukraść), chorych na władzę „wodzyk-fuehrerek Budka” (Ironezje Buraczewski) oraz donoszenie (Rewiński do TVN), itd.
Takim też był św. Augustyn, który wiódł życie podobne do mnie, a którego trudne „Wyznania” czytałem tuż po nawróceniu. Teraz otworzyłem je „na chybił-trafił” (Ks. siódma X), gdzie stwierdził, że pod przewodnictwem Pana Jezusa „wrócił do siebie samego” czyli do swojej duszy. Dalej przekażę po mojemu, że na wszystko zaczął patrzeć „jej okiem” ponad myślami z których tak szczycą się racjonaliści.
Rozum mamy nie po to, aby szydzić z Dzieła Bożego oraz wyznawców, ale po to, aby odnaleźć Ojca Prawdziwego. „Kto zna prawdę, zna tę światłość, a kto zna światłość, zna wieczność”. W tym czasie 99.99% ludzkości nie zawraca sobie głowy nadprzyrodzonością i posiadaniem nieśmiertelnej duszy.
Na ten moment św. Paweł powie (1 Kor1,17-25) o krzyżu, który jest głupstwem. Wiem o tym, bo koledzy lekarze, a nawet sądy i prokuratura stanęli murem po stronie psychiatry, który zdemolował miejsce święte. Ja jako obrońca stałem się nienormalny.
Żydzi żądają znaków, ale Chrystus jest dla nich zgorszeniem, a dla pogan głupstwem. Tacy idą na zatracenie, bo napisane jest: <<Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę (…) spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawiać wierzących”.
Pan Jezus w Ew. (Mt25, 1-13) wskazuje na nieroztropność ludzką, która sprawia niegodność powrotu do Królestwa Bożego, które jest wręcz wyśmiewane. Większość mających rozum uważa, że nasz pobyt tutaj jest typu zwierzęcego (życie ciała). Tylko garstka wierzy w nasze dalsze istnienie, a Pan Bóg ukazuje to w „życiu po życiu”...
Obecna pandemia ma przebudzić ludzkość, bo ukazuje naszą marność, nic już nie będzie jak poprzednio. Ludzie boją się śmierci i już nie wrócą do kin, teatrów, restauracji jak w poprzednim czasie.
Po Eucharystii serce zalała Miłość Boża...chciałbym moją przemianę opisać lub nagrać, ale nie ma warunków. Krzyku duszy nie można powtórzyć po czasie...zrozum cierpienie podobnych do mnie na całym świecie. Wiem to, co zaleca św. Pawła w 2 liście do swojego ucznia Tymoteusza;
„/../ Zaklinam cię! Głoś naukę, napieraj w porę i nie w porę. Wykazuj błąd. Napominaj. Podnoś na duchu z cała cierpliwością w każdym nauczaniu /../”. Wszyscy, duchowni i świeccy mamy głosić naukę Jezusa Chrystusa…w s z ę d z i e.
Dzisiejsza intencja dotyczy uczniów Pana Jezusa i dusz takich, bo wielu na tej drodze życia upadało i wymagają wsparcia modlitewnego. My jesteśmy szczególnie atakowani przez Księcia Kłamstwa. Przez godzinę odmawiałem moją modlitwę w intencji tego dnia...
APeeL
Po wszystkim trafiłem na "Zapiski nieodpowiedzialne" (blog. polityka.pl prof. Jana Hartmana) z jego atakiem na naszą wiarę we wpisie; "Jak przetrwać szkołę?"
Panie Profesorze!
Kiedy Pan przestanie atakować wiarę katolicką? Nie podoba się Panu nasza ojczyzna...można wyjechać tam, gdzie nie ma Boga. Nie mówię, że do Izraela, ale np. do Szwajcarii.
Wiara w Boga Objawionego, a nie wymyślonego nie jest indoktrynacją religijną. Wciąż Pan to powtarza, a sam w tym czasie sieje uporczywie zarazę i jest za edukacją seksualną pod egidą wiary w kolorowe szmatki. Co Panu przeszkadza Komunia Święta. Nic Pan nie wie o tym Cudzie Ostatnim i szydzi. Co złego robią Panu katolicy w swojej ojczyźnie?
Pandemię jakoś przetrwamy, ale gorzej będzie z takimi jak Pan...siejącymi zatrute ziarno od Księcia Kłamstwa. Jako mądry z mądrych neguje Pan istnienie świata nadprzyrodzonego i tkwi w demonicznej ciemnocie. Niech mi Pan uwierzy, bo „żyłem, piłem i czerwony sztandar nosiłem”. Dzisiaj głoszę hasło (w Pana stylu); „raz sierpem, raz młotem duchową hołotę”.
Szkoły komusze miały sens. Nie było krzyża w klasie, ale wisiał tam obraz bożka Bolesława Bieruta, dominował Darwin i ewolucja...wszystko bez Boga. Dlaczego nie widzi pan cudu stworzenia wszystkiego. Powie Pan, że to przyroda, a nic nie wiemy o budowie słońca.
Ciekawe jak wyglądałaby szkoła w Pana wydaniu. Na pewno seks byłby na pierwszym miejscu, a jest tylko epizodem w prawdziwej miłości małżeńskiej, a nie jako zaspokajanie przyjemności. Świat się wali, Apokalipsa już trwa, a Pan Profesor wpadł w błotnistą kałużę i nie może z niej wyjechać. Czas się przebudzić, bo latka płyną, a starego nawrócić to tak jak „Murzyna umyć” (z kazania kapłana mającego poczucie humoru).
Proszę się przeżegnać przed siadaniem do pisania, bo wciąż Pan ubliża swoim rodakom. Pana miłość jest podwórkowa; lubię tylko tych od parad, wrogów PiS-u oraz palantów, ponieważ sprawdziły się słowa proroka Adama Michnika, że; „Polski nie możemy oddać palantom”...
www.wola-boga-ojca.pl
Aktualnie przepisana
18.01.2006(ś) ZA ZMĘCZONYCH NA GRANICY ŚMIERCI
Jako lekarz z łaską wiary interesowałem się i interesuję śmiercią. Dzisiaj, gdy to przepisuję (28.08.2020) wiem, że śmierć jest przejściem do szczęścia wiecznego w Niebie. Jak wszystko - ten fakt jest zakryty - dla podchodzących do wszystkiego rozumowo, a szczególnie negujących posiadanie duszy.
Dodam, że taki powrót dotyczy wiodących prawe życie i to w łączności z Bogiem Ojcem. Nie oznacza to, że wierzący są wybrańcami (144 tys. św. Jehowy). Każdy z nas ma wolną wolę i może czynić, co zechce.
Ten dar jest zabrany w krajach totalitarnych (w KRLD bożkiem, którego trzeba kochać jest przywódca) oraz w islamie. Śmierć jest darem Boga. Każdy, kto stykał się z nieuleczalnie chorymi dobrze wie, co oznacza wyzwolenie duszy z ciała.
Śmierć symbolizuje czaszka. Posłuchaj na YouTube; Lamb of God - Memento Mori (Official Video). To wprost ryk od Szatana, który podsuwa ludzkości piekielny strach...śmierć to koniec!
Wokół króluje poczucie, że śmierć kończy nasze życie. Nikt nie wspomina o duszy stwarzanej przez Boga Ojca, która powinna przygotować się do powrotu (motyl wylatujący z larwy). Dlatego tak ważne jest proszenie o śmierć dobrą (Sakrament Święty na drogę) oraz godną.
W to miejsce preferowane jest chwalenie śmierci nagłej. Przepłynął cały świat umierających na korytarzach szpitalnych, drodze, w lesie i różnych wypadkach (w tym lotniczych i morskich). Podczas zastępstwa ordynatora oddziału wewnętrznego powiedziałem do takiej zwolenniczki;
„Siostro! Pani jako pielęgniarką przełożoną i katoliczką...proszę nie głosić satanizmów o dobru śmierci nagłej, bo człowiek „się nie męczy”, a z drugiej strony straszyć śmiercią. Bardzo proszę od Matki Najświętszej, ponieważ pani jest mocna i na stanowisku, a to zguba dla wielu”...
Dzisiaj męczyłem się z napastliwymi pacjentami i skończyłem pracę na granicy śmierci o 17.00 (normalna praca w przychodni + oddział wewnętrzny)...tak umarła koleżanka anestezjolog, która pod rząd wzięła 6 dyżurów, a w pracy nie mogła odpocząć podczas operacji.
Miałem też stwierdzenie zgonu z poprzedniego dnia u dziadka (byłem pogotowiem)...umierający prosił, aby zwłoki pozostawić w domu i tak uczyniono. Rodzinie zaleciłem wezwanie kapłana; przybył z Wiatykiem, tak samo jest w chrześcijańskich hospicjach.
Na wizycie u babuszki z oświetloną koroną Matki Bożej mówiłem o życiu i śmierci, o Niebie i o tym, że na tym zesłaniu nic mnie już nie cieszy. Na wieczornej Mszy św. popłakałem się z powodu biednej rodziny, wspomniałem też duszę zmarłego brata...
Mimo tak wielkiego przeciążenia cały czas miałem moc do zapisywania przeżyć; z jednej strony dla pragnących potwierdzenia podobnych, a z drugiej dla żyjących tylko tym światem.
W ręku znalazła się „Niedziela dla dzieci” sprzed szeregu lat; szopka, Dzieciątko Jezus z rodzicami, zapalone świece. Pan przeniósł mnie do Świątyni Jerozolimskiej, gdzie do Dzieciątka torował sobie z trudem drogę „(…) zgarbiony, wsparty na lasce starzec (…) Bierze Dziecko na ręce, całuje, Jezus uśmiecha się (…), bo starzec śmieje się i równocześnie płacze. Jego łzy (…) perlą długą białą brodę (…)”.*
Z serca wyrwie się krzyk; „właśnie narodził się Pan życia wiecznego!”. Popłynie też dziękczynienie za „wykołysanie” Tego, Który Zbawia! Popłakałem się, bo Bóg zmiłował się nad nami! Dla normalnych ludzi moje zachowanie to dziecinada (ciekawe jak określiłby to psychiatra).
Wielką pułapką jest dobre zdrowie u staruszków, bo są pewni swego, nawet żartują z chodzących do kościoła, gdzie ich później wnoszą. Ten dzień zakończy się czytaniem art. o śmierci bliskiej osoby (Med. Tribune): „Siostra śmierć” z adresami hospicjów...
APeeL
*Maria Valtorta "Poemat Boga - Człowieka" tom 1, rozdz. 53; "Ofiarowanie Jezusa Bogu w świątyni"
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 614
Dzisiaj jest wspomnienie św. Moniki (332-387), która miała niewiernego męża oraz syna wiodącego życie podobne do mojego (ale Michała Wiśniewskiego). To patronka matek, wdów i kobiet przeżywających kłopoty w małżeństwach...ofiary alkoholizmu, cudzołóstwa i oszczerstw. Pan Bóg wysłuchał jej wołania i sprawił chrzest oraz nawrócenie syna...to jakby mój życiorys. Chwyciłem twarz w dłonie i dziękowałem Bogu Ojcu za Jego Opatrzność.
Po latach widzisz to, co mogło cię spotkać. Na ten czas Apostoł Paweł mówił (1 Kor 1, 1-9) do powołanych, którzy na każdym miejscu wzywają imienia Pana Jezusa. Teraz, Bóg Ojciec stał się dla mnie pierwszym w Trójcy Świętej. Za psalmistą wołałem (Ps145/144); „Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu”...to był krzyk mojego serca i duszy.
Natomiast Zbawiciel zalecał, abyśmy byli czujni, bo któregoś dnia przybędzie jako Pan Wszechrzeczy (Mt 24, 42-51). To jest pokazane na słudze, którego pan postawił nad swoją służbą. Po nagłym powrocie rozliczy takiego za bicie podwładnych oraz pijackie biesiady...otrzyma wówczas miejsce między obłudnikami.
Podobnie jest z powołanymi i wybranymi przez Boga Ojca. Eucharystia ułożyła się w kielich kwiatu, a po spożyciu Ciała Duchowego Pana Jezusa musiałem głęboko oddychać z wołaniem; „Jezu! Och Jezu! Jezu!”. W tym stanie ujrzałem swoje chojrackie życie i towarzyszące mu niebezpieczeństwa...
Po latach kierowca wyścigowy ujrzał to podczas oglądania kompanów na żużlu. Jak można tak ryzykować zdrowie dla głupiej sławy i paru groszy. Niedawno taki złamał sobie kręgosłup i doznał porażenia czterokończynowego.
Jak żyłbym po jakimś wcześniejszym upadku z zabraniem mi prawa wykonywania zawodu lekarza? Właśnie dzisiaj dziękowałem Bogu Ojcu za Opatrzność przez te lata. Podczas 1.5 godzinnej modlitwy na „Orliku” (mecz oldbojów)...moje serce zalewał ból, a oczy łzy.
Przepływały osoby, które są super menami (Kuba Wojewódzki), gierojami (dziewczyna chciała się pokazać i weszła na słup wysokiego napięcia...straciła dłonie i stopy), śmiałkami, a zarazem ryzykantami (wspinający się na budynki, a nawet wieżowce), pragnącymi sławy (dwa dni pływał, aby trafić do Księga Rekordów Guinnessa).
To tylko przykłady, ale dla mnie najważniejsze jest głupie chojractwo duchowe (Senyszyn, Urban, Wojewódzki) z lekceważenie posiadania duszy, życia po śmierci, szydzenie z wiary, krzyża i Boga.
Przepłynął cały świat służących bożkom: władzy, posiadaniu i seksu, a także wiedzy ludzkiej, mądrości i wielkości, a nawet swoim żonkom, może to być także piesek lub kotek, a nawet samochód.
Musisz ujrzeć okiem duszy oderwanych od Boga, a także naród wybrany oraz przygarniętych braci islamistów, którzy jednego dnia rzucą się na Świątynie Boga, aby zniszczyć figury Matki Bożej oraz obrazy święte, bo nie wolno tworzyć wizerunków Boga Ojca, którego nikt nie widział.
Tak też twierdziła prof. Joanna Senyszyn po śmierci typu „życie po życiu”. Negowała wszystko, bo nie zobaczyła Boga Ojca...twarzą w Twarz. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Nigdy nie chciałbym tego przeżyć, bo jestem niegodny. Jeżeli całuję wizerunek Pana Jezusa z Całunu lub Boga Ojca z objawienia s. Ravasio to jestem bałwochwalcą, a skąd biorą się moje łzy Prawdy z kurczem w sercu?
Tak będzie podczas odmawiania mojej modlitwy, bo wówczas jestem ze Zbawicielem w Getsemani, w Ciemnicy, podczas Biczowania, Poniżania, na Drodze Krzyżowej i Golgocie…
Przed snem czytałem książkę „Oczami Jezusa” C. A. Amesa, gdzie trafiłem na scenę chojraka, który podszedł do Pana Jezusa z uczniami w gospodzie, oparł ręce na stole i zaczepnie krzyknął…
- A wy coście za jedni? Skąd jesteście?
- Jestem Jezus z Nazaretu, a to Moi przyjaciele.
- Ty jesteś Jezus, ten Prorok? Nie wierzę. Wyglądasz obskurnie – śmiał się. Jeżeli jesteś prorokiem, powiedz jaka czeka mnie przyszłość...powiedział, uderzając pięścią w stół.
- Mój przyjacielu, nie ma potrzeby się gniewać…
- Nie jestem Twoim przyjacielem…
Pan Jezus dalej wskazał, że wszyscy jesteśmy braćmi i winniśmy postępować wg Przykazań Bożych. Ten odpowiedział; Przykazania! Dobre sobie. „Ja ufam mojemu mieczowi i memu ramieniu…
- Kiedyś zestarzejesz się. Co wtedy?
Pan dalej powiedział mu, a był to Barabasz uwolniony przez lud zamiast Pana Jezusa, a on do końca życia nie uzyska spokoju sumienia...
APeeL
Aktualnie przepisane...
26.01.2006(c) ZA RONIĄCYCH ŁZY WSPÓŁCZUCIA
Trwa mróz, a w dodatku do „Sup. expressu” (21-22 stycznia 2006 r.) wzrok zatrzymują kaktusowe serca. Zważ jak mówi do nas Stwórca...wystarczy, abyś dał odpowiednią nazwę takiemu sercu. Tak jest właśnie z odczytami intencji modlitewnych.
Tam też była wzmianka o pierwszym komputerze z 24 stycznia 1984 r. (serii Macintosh). Piszę to, bo po nawróceniu często wołałem, że chciałbym rozkrzyczeć na cały świat, że Bóg Ojciec Jest. Nie wiedziałem, że to spełni się poprzez Internet.
Dzisiaj ewangelizacja typu św. Jehowy (sterczenie na rogach ulic, a wcześniej łażenie po domach) nie ma sensu. Podobnie jest z błędnym neokatechumenatem z nabożeństwami po piwnicach. Podeszli papieża i zezwolił na takie poprawianie jedynie prawdziwej wiary katolickiej. W tym czasie czeka się na uznanie Objawień Matki Bożej Pokoju!
Wszystko poznajemy po owocach. Neokatechumenat nie ma kultu Matki Bożej, nie wiem jak jest tam z modlitwami za dusze czyśćcowe? Przez całe lata pościliśmy z żoną w środy i piątki w intencji pokoju w b. Jugosławii oraz na świecie (prośba Matki Bożej Pokoju z Medziugorie)..
Na ten moment ks. Jan Twardowski w „AVE” w art. „Plastikowe serce” pisał o schorowanej dziewczynce, która chciała podarować Matce Boskiej plastikowe serduszko, ale je zgubiła. Ksiądz postanowił to serduszko odnaleźć, a w domu ma kłopot w poszukiwaniu okularów, rękawiczek i długopisu.
Z kościoła zabrał stara latarnię i szedł przez łąką...jakaś pani uklękła, bo myślała, że kapłan idzie z Panem Jezusem do chorego. Znalazł plastikowe serce, zawiesił na obrazie Matki, a po latach wytworna pani powiedziała wskazując na wota: <<Po co wieszać takie brzydactwa>>.
Uśmiechnąłem się z miłości, a właśnie z Tv Info popłynie żart o policjantach z czasów komuny; ilu jest potrzebnych do wkręcenia żarówki? Jeden stoi na stole, a kilku nim kręci. Zobacz różnicę żartów.
Pojawił się okrutny prześladowca chrześcijan; Szaweł, który płakał w ramionach swoich kolegów (ofiar). „Wszyscy grzeszni lecz skruszeni niech odejdą pocieszeni”. Takie jest Serce naszego Boga Ojca i całego Królestwa Niebieskiego. Nawet w sądach dają łaskawsze wyroki...szczególnie świadkom koronnym.
Podczas wychodzenia po Eucharystii ze stoliczka wziąłem książeczkę; „Matka Boża Płacząca z Syrakuz” z Sycylii. Tam będą słowa Jana Pawła II, że są to łzy współczucia. Dzisiaj, gdy to przepisuję z YouTube płynie ta pieśń z pięknymi obrazami i wielkim jasnym sercem na niebie.
W pracy był to bardzo ciężki dzień, sami biedni z rentami społecznymi i poszkodowani. Wpuszczałem do oczu sztuczne łzy, a pacjentowi zapisałem krople na schorzenie oka. Serce znowu krzyczy; „Jezu! Och Jezu! Wybrałeś mnie, takiego nędznika”.
Praca trwała od 8.00-18.00, a w tym czasie od 15.00 miałem dyżur w pogotowiu (tak się złożyło). Napłynęła ochrona, bo nie było wezwań...natomiast później trafiłem do zakonu Matki Bożej. Cała noc była spokojna, a w duszy płynęła piosenka; „Życie jest pełne łez”…
Wówczas popłakałem się podczas wołania; „Matko! Mamo! Jakże chciałbym wynagrodzić wszystko za moje podłości. Jakże pragnę dobra, pomagania i cichości". W tym czasie napływały obrazy dzieci w obozie w Oświęcimiu idących do komór gazowych. Rudolf Hess w zeznaniach w 1946 roku w zeznaniach powiedział;
„Matki z płaczącymi dziećmi szły do komór gazowych. Nigdy nie zapomnę błagającego o zmiłowanie spojrzenia matki, która wiedziała o co chodzi”. Natomiast Rudolf Reder członek krematoryjnego Sondekommanda; „Mamusiu, ja przecież byłem grzeczny!...”
Popłakałem się podczas przepisywania tej intencji (27.08.2020) i musiałem wyjść z domu, aby za te dusze odmówić moją modlitwę (1.5 g.)...
ApeeL
16.01.2006(p) ZA SIĘGAJĄCYCH PO ZAKAZANY OWOC
W nocy śnił się rajski ogród nawadniany opryskiem z jabłkami jakich nigdy nie widziałem. Tak chciałbym je zerwać. Wśród wszystkich moją uwagę zwróciły dwa dorodne jabłka. Ból będzie trwał jeszcze rano w poniedziałek. Pragnę czystości, spowiedzi, ale drugi dzień nie ma mojego kapłana. Popłakałem się po przyjęciu Eucharystii i chciałbym tutaj zostać.
Wieczorem pokażą (16.01.2006) płonący biurowiec we Władywostoku. Ojciec uratował niemowlaka wyrzucając go przez okno balkonowe. Ludzie wyskakiwali i ginęli. Wcześniej „spojrzał” Pan Jezus w koronie cierniowej. Pokazano też ofiary talidomidu (Contergenu)...urodzone dzieci z deformacjami kończyn. Nie masz czucia w kończynach, uszkadzasz sobie palce i ranisz się!
Ludzie przeważnie narzekają na bóle kończyn i ich drętwienia, a tu jest odwrotność. Na etykiecie leku jest przekreślona ciężarna, nie wolno brać takiej. Zażywała większość analfabetek. Lek przerywający ciążę uszkadzał płody!
Ofiary błędnych pomyłek, a zarazem sięgający po zakazany owoc. Jakiś polityk powiedział; „Nie zawsze mam rację, ale nigdy się nie mylę”. W tym czasie spojrzał tytuł wywiadu z Jarosławem Kaczyńskim; „Na mały błąd możemy sobie pozwolić”. W tym czasie zwracałem uwagę...
- Zadzwoniłem do redakcji „Super expressu” (później napiszę), aby w piątki nie dawali artykułów o seksie z pozycjami, bo mamy kraj katolicki. Przekazałem im świadectwo wiary.
- U stolarza zaleciłem, aby zamiast plakatu z nagą kobieta powiesił obraz Matki Bożej. Nawet powiedziałem mu o innym kalendarzu, gdzie reklamowania śr. podniecający.
- „Sup. express” z tytułem; Kiedy oddać cnotę?
- Pod domem kultury stał zmarznięty chłopczyk, którego chciałem odwieźć do jego domu, ale powiedział, że mama mu nie pozwala.
- Sam żartowałem głupio w sklepie, gdzie sprzedająca trzymała kiełbasę, która odwróciłem i wszyscy śmieliśmy się...dzisiaj, gdy to przepisuję Magda Gessler gotuje seksowne jedzenie
W końcu dnia sam zostanę zaatakowany seksem w mass-mediach. Przypomniała się s. Faustynka, która w takich momentach wchodziła do zimnej wody. Ja, dzisiaj (26.08.2020) przywołuję św. Józefa z lilią i Dzieciątkiem Jezus, którego przepiękny obraz znalazłem na śmietniku
Zapisuję ten dzień (18.01.2006), a w telewizji płynie film o młodej narkomance. Zarazem przepływa cały świat alkoholików, lekomanów, narkomanów, anorektyczek i bulimiczek, niszczących zdrowie dla pieniędzy (praca przy azbeście w USA).
Na ten czas Pan Jezus z „Poematu Boga-Człowieka” mówi w jaki sposób wyraża się dobra wola? „Przez życie, na ile to możliwe, całkowicie Boże. Przez wiarę i posłuszeństwo oraz czystość (…)”. Upadłem i mam teraz tylko jedno pragnienie; powrócić do Pana Jezusa, a to może stać się tylko przez spowiedź.
Serce wprost krzyczało; „Jezu! Jezu! Zabierz mi ciało, bo nie chce tak żyć, a zarazem mam być dla Ciebie i Twoich Spraw!” Udało się i z płaczem biegłem po spowiedzi do kapłana rozdającego Duchowe Ciało Pana Jezusa. Przyjąłem Eucharystie, która pękła na pół! To oznacza cierpienie, ale zarazem; „My”...Pan będzie ze mną!
Moje serce i duszę zalała radość po zmazaniu grzechu. Zarazem ciało otrzymało moc do pracy, niesienia pomocy, bezinteresowności!
Z apteki pobrałem pismo, gdzie była informacja o toksyczności narkotyków. Nawet przybył były pracownik dyskoteki „O’Key”, gdzie były tańce i narkotyki. Dzisiaj (26.08.2020) jeszcze stoi i straszy swoim wyglądem. Jakiś likwidator bierze forsę i nic nie robi.
To następna grzeszność...trzymają obiekt zamiast od razu sprzedać w licytacji, ale w ten sposób „sami swoi” (komuniści nie mogliby się obłowić). Podczas Rewolucji Październikowej wszystko likwidowali, upaństwawiali, a teraz reprywatyzuję domy i mieszkania w atrakcyjnych miastach. Myślą, że Bóg nie widzi ich głupiej pazerności i krzywd starych mieszkańców wyrzucanych do ludzkich nor.
Ile jest zakazanych owoców, a wszystko zaczęło się od Ewy. Może to bajka? Może nasza cała wiara to bajka? Przecież Bóg Ojciec miał możliwości, aby to wszystko przekazać.
Teraz trwają Parady Grzeszności z chłopami przebranymi za baby i zarzutem braku naszej tolerancji...dla ohydnego grzechu w Oczach Boga! Z drugiej strony jest pokazana św. Rodzina, czysty św Józef małżonek Niepokalanie Poczętej (nie mylić z poczęciem Pana Jezusa w wyniku działania Ducha Świętego)…
ApeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 757
MB Częstochowskiej
Moim Prawdziwym Ojcem jest Sam Bóg, a pełne zaufanie Stworzycielowi mojej duszy oznacza życie danym dniem i nie martwienie się o jutro. Pragnę ofiarować Mu z miłością i dziękczynieniem każdy dzień mojego życia.
Życie w miłości z Bogiem sprawia Jego ochronę...tak też mogą być chronione całe narody, ale garstka w to wierzy. To jest pokazane na małych dzieciach, które są pełne ufności do swoich rodziców i nawzajem mówią, że się kochają.
Po wstaniu o 4.30 podziękowałem za wczorajsze zapisy dziennika, bo teraz mam radość w duszy i sercu. Podczas wychodzenia do garażu (wyjazd na Mszę św. o 6.30) łzy zalały oczy. Podziękowałem za samochód, który polubiłem. Pomaga mi w dojeżdżaniu do kościoła, bo - podczas przejścia i modlitwy - znajomi przeszkadzają w intymnym zjednaniu z Bogiem.
Nie wiedziałem, że dzisiaj jest święto MB Częstochowskiej, ale popłynął „Anioł Pański” z uniesieniem podczas wołania „Pod Twą Obronę” do której zawsze dodaję „Pod Twą obronę Ojcze na niebie”. Pod kościołem wzrok przykuła figura św. Józefa z Dzieciątkiem i przywitał mnie „Anioł Pański” grany na dzwonach oraz pieśń siostry „Z dawna Polski Tyś Królowa Maryjo”.
Gdy kapłan zaczął mówić o MB Częstochowskiej zorientowałem się, że jest to uroczystość. W drugiej pieśni Matka Pana Jezusa wołała do każdego z nas; „Przyjdźcie do Mnie moje dzieci”...
W tym czasie duszę zalewała bliskość Boga Ojca oraz Matki Zbawiciela, a dodatkowo wzrok zatrzymała; figura Pana Jezusa z Sercem, wizerunek Ducha Św. oraz obraz s. Faustyny. Tego nie można przekazać, bo są to doznania duchowe. Krótko mówiąc; znalazłem się w Królestwie Bożym na ziemi.
Od Ołtarza św. popłyną słowa (Prz 8,22-35) o Mądrości Bożej. „Więc teraz, synowie, słuchajcie mnie, szczęśliwi, co dróg moich strzegą. (…) Błogosławiony ten, kto mnie słucha (…), bo kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska łaskę Pana”. Ja wiem, że mądrość nasza jest marnością z której szczycą się zakochani w sobie racjonaliści.
Na ten czas św. Paweł pisze do Galatów; „Na dowód tego, że jesteście, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: <<Abba, Ojcze>>. Natomiast dzisiaj Pan Jezus przemienił wodę w wino na prośbę Matki podczas wesela w Kanie Galilejskiej.
Eucharystia zwinęła się w węzełek i zamieniła w „mannę z nieba” (czeka mnie praca). Tuż po powrocie do domu - podczas przerzucania programów telewizyjnych - trafiłem na błogosławieństwo z kaplicy Matki Bożej w Częstochowie! Działanie Ciała Duchowego Jezusa w mojej duszy trwało jeszcze podczas zapisywania tego świadectwa (9.00).
Zdziwiłem się uzyskaną pomocą w odczycie w/w intencji...tuż przed wyjściem na mecz piłki nożnej oldbojów, gdzie wołam do Boga w mojej modlitwie. Łzy zalewały oczy, a serce rozrywał ból, bo przeciętny człowiek nie docenia macierzyństwa Matki Bożej. Wielu szydzi z Niepokalanego Poczęcia...myląc Narodzenie Matki bez grzechu pierworodnego z poczęciem Pana Jezusa z Ducha Świętego.
Podczas godzinnej modlitwy napłynął obraz starca Symeona, który w Świątyni Jerozolimskiej powiedział do Matki Pana Jezusa, że czeka ją płacz i morze boleści. Jednak Bóg Ojciec da Jej moc i stanie się „największą Niewiastą pośród stworzeń”.*
APeeL
*Maria Valtorta "Poemat Boga - Człowieka" tom 1, rozdz. 53; "Ofiarowanie Jezusa Bogu w świątyni"
Aktualnie przepisane...
09.01.2006(p) REFLEKSJE O NASZEJ ŚMIERCI
Po przebudzeniu w sercu pojawiło się poczucie; „memento mori” (pamiętaj o śmierci) oraz „non omnis moriar” (nie cały umarłem). Jest odwrotnie, bo śmierć jest krokiem ku nowemu życiu z Bogiem! Tutaj powstaje rozdźwięk uczuć, bo bliscy rozpaczają z powodu smutku rozstania, a dobra dusza otrzymuje nagrodę, największą radość jaką można sobie wyobrazić…
Udało się wyskoczyć z pogotowia na Mszę św. o 7.30. Zdziwiłem się, bo podawano symbole tego czasu: obrazek, krzyżyk, chleb, rybę i winogrona.
Musisz przyjąć następujące prawdy, a nie piszę tego od innych tylko to, co wiem;
1. mamy nieśmiertelną duszę, która jest stwarzana przez Boga Ojca myślą i jest wcielana po naszym poczęciu (połączeniu plemnika z jajeczkiem). Nie wiem w jakim czasie się to odbywa. Nie wolno tworzyć całej serii ciał (In vitro) i wybierać najlepszego, bo reszta będzie przechowywana (nowoczesne ludobójstwo). Przecież tak czyniono w obozach; najsłabszy do gazu, a mocniejszy do jakichś prac...
2. nasze ciało jest tylko opakowaniem (zdziera się jak ubranie) lub niszczeje jak najlepiej zabezpieczony samochód. Bóg Ojciec w ten sposób ukazuje marność wszystkiego na tym zesłaniu (nawet skały kruszeją). Przez to mówi; nie pokładaj ufności w ciele, bo najbardziej pielęgnowane zamieni się w proch...nawet - chora na młodość - Magda Gessler.
3. nasze życie nie oznacza czasu od narodzenie ciała do jego śmierci, ale jest wieczne, bo dusza nie ginie nawet w Piekle!
Wówczas w oddziale wewnętrznym, gdzie zastępowałem ordynatora stwierdziłem, że umarł pacjent, który był przywieziony wczoraj wieczorem (po kolacji zasnął na zawsze). Nawet mnie nie zawiadomiono, a w oddziale nie ma lekarzy dyżurnych...
Pojawiła się rozpaczająca córka zmarłego. Podszedłem do niej na korytarzu i powiedziałem, że nie ma niczyjej winy w tym, że jej ojciec zmarł tutaj...to Wola Nieba i Mądrość Ojca. Może mieliśmy się spotkać i miała pani usłyszeć te słowa, że nie ma ś m i e r c i, pani ojciec (lat 80) jest i wymaga teraz modlitw, a nie rozpaczania!
Bóg Ojciec decyduje, gdzie i kiedy się rodzimy; wielu obmyśla sobie Warszawę, a rodzi się na wsi zabitej deskami...tak też jest z naszą śmiercią. Pan odwołał ojca ziemskiego, a w tym, co mówię nie ma nic mojego - to Światło Boże, które mam szerzyć jako niezasłużony dar. Właśnie trafia pani do mnie!
Zauważyłem, że w cichości zaczęła odmawiać różaniec, a ja poprosiłem ją, aby za ojca ofiarowała na Ręce Matki nabożeństwo pięciu pierwszych sobót…
Na początku nawrócenia miałem intencję (20.09.1991); „Nasza nadzieja jest w śmierci” (dałem poniżej dla przypomnienia). Wówczas w telewizji był wywiad ze starszym kapłanem, który „męczył się” z pytaniem retorycznym: co ksiądz ma powiedzieć umierającemu?
Zapomniał biedak, że śmierć rozpoczyna życie wieczne duszy. Jego przyciągnęła ziemia, bo chciał dać jakąś nadzieję...jak dobrze opłacony doktór, ponieważ ludzie pragną tego życia. To głupota od Szatana!
APeeL
Przypomnienie zapisu...
20.09.1991(pt) Nasza nadzieja jest w śmierci...
Wczoraj w telewizji była dyskusja o prawach człowieka z obecnością kapłana. Jakże bliscy mojemu sercu są ludzie uduchowieni. Wówczas widzisz kontrast; Światłość Niebieską i zaćmienie mądrych tego świata.
W tym czasie Zły uderzał co chwilkę; właśnie wpuścił mi obraz spółkujących homoseksualistów...aż zawołałem „Matko Boża!” Pomoc nadeszła natychmiast, bo w sercu popłynie pieśń; "Ojcze nasz, który Jesteś w Niebie i na ziemi. Wszędzie Twój Duch”...kto mi to śpiewał?
Przed wyjściem do pracy przeżegnałem się wodą poświęconą od Faustynki i zacząłem cz. bolesną różańca. Duchowo znalazłem się w Jerozolimie; w ogrodzie oliwnym domu, tam gdzie modlił się Pan Jezus. „Nie byłem dzisiejszej nocy z Tobą Panie Jezu, ale Ty nie zwątpiłeś we mnie”.
W oddziale wewnętrznym miałem chwilkę spokoju, bo trwało śniadanie. Ból ściskał serce, które wołało; „Jezu mój! Nigdy nie doznam nasycenia bez Ciebie...tym życiem! Tak chciałbym pisać o Tobie, Jezu mój, Niewinny z Niewinnych, Czysty z Czystych...Święty ze Świętych!"
Teraz, tuż po ubiczowaniu popycham Ciebie, poszturchuję, wyśmiewam i poniżam, kłaniam się jak królowi posadzonemu na pieńku...w szkarłatnym, podartym i brudnym płaszczu. Nie kto inny, ale ja wciskam Ci na głowę koronę cierniową, czując się zwycięzcą! "Jezu mój wybacz! Jak to wszystko zniosłeś?"
Zapiski robię w konspiracji, a dzisiaj mam ciężki dzień, ponieważ trwa Sejm RP. Wówczas - jako zagrażający porządkowi publicznemu - podlegałem nasilonej inwigilacji, którą koledzy reprezentujący psychiatrię radziecką określają „urojeniem prześladowczym”. "Panie Jezu ilu jest tak wiernych Tobie? Ile życia zmarnują ci bracia!"
To mój ostatni dzień zastępstwa ordynatora oddziału wewnętrznego. Właśnie przybył pacjent, który umiera z powodu przerzutów nowotworowych. Wielkie guzy utrudniają mu siedzenie i leżenie (pobiera narkotyk). Jakże marzyłem o rozmowie z nim, ale Matka Boża przysłała go dzisiaj...
- Czy ja z tego wyjdę?...zapytał, a ja zaleciłem, aby poczekał, bo trwa wizyta. W tym czasie poprosiłem Ducha Św. o przeprowadzenie tej rozmowy. Nie wiem jak mu powiedzieć, że jego dni są policzone?
Oto treść mojego m o n o l o g u...
"W naszym środowisku istnieją dwie szkoły informowania ciężko chorych...od czasu wojny i rządów ateistów nie wolno było zabierać nadziei! To było oszustwo, ponieważ wg nich śmierć ciała fizycznego oznaczała koniec!
Ile dzisiaj zapłacono by za pana jako niewolnika? Czy ktoś kupiłby pana? Pobiera pan narkotyki - czy jest to decyzja błaha, aby komuś podawać takie leki? Sam pan wie jaka jest pana sytuacja.
Istnieje jednak dusza, drugie doskonałe ciało, które zostanie uwolnione w momencie śmierci (z larwy wyleci motyl)! Część duchowa po wyzwoleniu wraca do Boga Ojca! Przepustką do Nieba jest Sakrament Namaszczenia Chorych. Od tego momentu nie będzie mógł pan powiedzieć, że nie wiedziałem”.
- Tak, miałem taki znak po śmierci matki! Na moich oczach zrzuciła ze stołu papierosy i popielniczkę!
- Dodam jeszcze, że tę pracę przyjąłem w celu zbawiania pacjentów. Nawet prosiłem Matkę Bożą o rozmowę z panem. Czy to przypadek, że został pan przysłany do mnie ostatniego dnia zastępstwa?
Dzisiaj, gdy przygotowuję ten zapis do edycji serce ścisnął ból i po latach popłakałem się, a u mnie jest to znak prawdy…
APeeL
- 25.08.2020(w) ZA PERFIDNYCH OBŁUDNIKÓW
- 24.08.2020(p) ZA UŚPIONYCH DUCHOWO
- 23.08.2020(n) ZA WDZIĘCZNYCH BOGU OJCU ZA DOBROĆ
- 22.08.2020(s) ZA FILISTRÓW
- 21.08.2020(pt) ZA TYCH, NA KTÓRYCH SPOCZĘŁA RĘKA PANA
- 20.08.2020(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRZYJMUJĄ ZAPROSZENIA NA UCZTĘ
- 19.08.2020(ś) ZA TYCH, KTÓRYM BRAK HAMULCÓW
- 18.08.2020(w) ZA TYCH, KTÓRYM BĘDZIE TRUDNO WEJŚĆ DO KRÓLESTWA BOŻEGO
- 17.08.2020(p) ZA OFIARY ŻYWIOŁU WODY I DUSZE TAKICH
- 16.08.2020(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ W MESJASZA