- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 606
Dzień Flagi Rzeczypospolitej
Popłakałem się z dziękczynieniem, bo od 4.00 do wyjścia na Mszę Św. o 8.00 edytowałem cztery zapisy. Wiedz, że jest to ciężki, a zarazem słodki znój na Poletku Pana Boga...Objawionego i w Trójcy Świętej Jedynego.
W kościele było 30 "przepisowych" wiernych i dlatego stałem na słoneczku oparty o wielki krzyż Pana Jezusa. W tym czasie przez głośnik płynęły słowa Apokalipsy (Ap 11) o ukazaniu się Niewiasty obleczonej w słońce z księżycem pod Jej stopami i wieńcem z dwunastu gwiazd. Pojawił się też Smok ognisty z siedmioma głowami i diademami mający dziesięć rogów, który ogonem zmiatał połowę gwiazd.
Niewierzący wskaże na bajki, ale lubi oglądać filmy z potworami zagrażającymi ludzkości (Godzilla). Nawet nie pomyśli, że w tym czasie grozi nam zagłada nuklearna, którą może zatrzymać tylko Bóg Wszechmogący. Napłynęli ludzie lekceważący Szatana, który mami nas jak chce. Zdrowej babci wpuści modlitwę o swoje zdrowie, a co podpowiada Tobie („zdawało mi się, że”...”coś mi mówił, że”...nie coś tylko ktoś)?
Myślałem, że problem zaplątania się polityków zakończy ocena kandydatów na prezydenta, bo nie ma tam ani jednego z charyzmą...nawet Andrzej Duda należy do typu zachowania „B” (tacy mają żony o typie "A").
Ogarnij wszystkich głupio zaplątanych polityków (tylko moich kolegów);
- od dr Ewuś (pediatra) poprzez Kosiniaka Kamysza (typ "B", laryngologa z mocną żoną) do hrabiego Konstantego Radziwiłła kompromitującego się na każdym stanowisku, a przy tym szefa wielkiej przychodni lekarskiej (nic mu nie brakuje)
- poprzez marszałka Tomasza Grodzkiego („w gabinecie prywatnym można przyjąć za wizytę może dwa tysiące”)
- do miłego Stanisława Karczewskiego, który jako chirurg „skonsultował” zaocznie moją krzywdę w podległej sobie komisji Komisji Praw Człowieka, Sprawiedliwości i Petycji. Tak stanął po stronie opętanego psychiatry, antykrzyżowca, a moja wiara dalej jest chorobą psychiczną.
Przelał tym czarę goryczy i dzięki moim prośbom na stronie, aby katolicy nie głosowali na hrabiego Kostka (udającego „katolika”)...Kostek przegrał z Michałem Kamińskim, Stanisław spadł z foteliku marszałka, a to pogrążyło PiS. Prawica, Msze Św. a wg Wojciecha Cejrowskiego Jarosław Kaczyński „ma krew na rękach” z powodu prawa do zabijania dzieci nienarodzonych...
Dołóż do tego leśnych dziadków z SLD i dinozaurów z PO. Ilu takich lubi kamery (Schetyna, Tusk, Kierwiński...resortowe dziecko PO, synek generała z KOK)...aż żal na nich patrzeć. Pomyśl jeszcze o rozmowach Donalda mniejszego z tow. Putinem (nie ma nagrania, bo prowadzili je na molo wśród szumu fal) oraz „piąstkowanie” Donka po udanym zamachu w Smoleńsku. Teraz wydaje odezwy do narodu. Nie wie biedaczyna, że jego „5 minut” bezpowrotnie minęło.
W tej intencji poszedłem na drugą Mszę Św. wieczorną. W drodze płynęła moja modlitwa, a chwilami „krzyczałem” do Boga Ojca ze łzami w oczach (trwało to całą godzinę). Musiałbyś na chwilkę otrzymać moje serce, a wówczas w olśnieniu wszystko stałoby się jasne.
Wieczorem przeskakując programy telewizyjne zatrzymałem się na dramacie wojennym „Zielona strefa” w TV PULS. Ja nie oglądam żadnych filmów, ale tutaj pokazano zaplątanych polityków w wojnę w Iraku...prezydenta wprowadzono w błąd (nie było tam broni jądrowej).
W 2003 roku był początek niepotrzebnej ofensywy militarnej, usunięto Saddama Husajna, zniszczono nieodwracalnie ich kraj ze stolicą w Bagdadzie, zginęło także wielu Amerykanów. Podobną mieli towarzysze radzieccy w Afganistanie. Dzisiaj jest to wybuch bomby biologicznej w Chinach...ukrywany od listopada 2019 r.
Tak jest, gdy rządzący nami nie proszą Boga o poprowadzenie, bo nic nie można przewidzieć. Tak też jest ze startującymi w obecnych wyborach...wg woli własnej z pretensjami do wszystkich, bo im nie idzie. Chorobna „na władzę” u wielu wywołuje dziecinadę (przykładem jest mec. Roman Giertych)... APeeL
Aktualnie przepisane...
23.08.1993(p) ZA NIEWIERZĄCYCH I DUSZE TAKICH
Posłuchałem porannego zaproszenia na Mszę Św. a w drodze odmówiłem narzucony zestaw modlitw. Zdziwiony słuchałem litanii do św. Rocha i nagle zrozumiałem, że ten pielgrzym z XIV wieku opiekował się dotkniętymi dżumą (sam się nie zaraził).
Właśnie do niego popłyną wołania o zdrowie dla mieszkańców jednej z wiosek. Ja dołączyłem prośbę o uzdrowienie córki, aby święty zwrócił się w tej sprawie do Matki Bożej. Przecie jest to pokazane na ziemi, bo z małą sprawą zgłaszamy się do urzędnika niższego szczebla.
Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję (2 maja 2020 r.) trwa pandemia, a nabożeństwa majowe mają być w tej intencji. Muszę podpowiedzieć, aby proszono o wstawiennictwo św. Rocha. Ciekawe od czego ja będę specjalistą...myślę, że od pomagania w odczytach Woli Boga Ojca.
Po otwarciu oczu ujrzałem Szymona pomagającego nieść krzyż Pana Jezusa, a właśnie płynęła pieśń; „Śpiewajmy Panu, co Swój lud miłuje". Jakże chciałbym zostać tutaj, ale rozpoczyna się następne nabożeństwo.
Po czasie napłynęła bliskość Matki Bożej, która pomaga mi w załatwianiu różnych spraw. Udały się drobne zakupy, a samochód będzie zreperowany za dwie godziny (niezbędny w pracy lekarza). Zarazem odczułem jej dobro jako Matki Prawdziwej, a łzy zakręciły się w oczach.
Pokój zalał serce i ujrzałem, że ten dar mamy w rodzinach i ojczyźnie. Wokół bracia ziemscy pracują
w warsztatach, przy swoich domach, w magazynach i sklepach. Jakże pasuje odmówienie koronki Pokoju.
Napłynęło natchnienie do malowania i sprzątania, a duszę zalała niebiańska słodycz...żadnym językiem nie można tego przekazać! Praca trwała od 11.00 - 20.00, ale w tym czasie miałem Pan pokazał mi, że praca wg Jego natchnienia to dokładność, wielki spokój i radość z wykonywania tego, co mamy wykonać. Cóż oznacza bowiem pośpiech, gdy przed nami jest wieczność!
Moje serce zalał smutek z odmawianiem cz. bolesnej różańca „za odwróconą od Boga córkę”. W takim stanie Kłamca ma dostęp do takich osób z wpadaniem w różne nałogi. Ona sama nawet nie chce tego ujrzeć, omamiona takim stylem igra z życiem, a dla Przeciwnika Boga to sukces. Tacy kończą samobójstwem, a w odwróceniu od Boga należą do niego.
W koronce do Miłosierdzia Bożego dodatkowo wołałem za nią i prosiłem o zmiłowanie się Pana Jezusa. Taka łaska oznacza zakończenie męczarni uzależnionego. Tak będzie też ze mną, bo modlitwy pacjentek sprawią odjęcie hazardu i pijaństwa.
Ja mam urlop...jak inni, wykonuje prace jak inni, ale w moim obecnym życiu, a jak się okaże- tak będzie do śmierci - najważniejsze jest nasze zbawienie i tych z którymi się spotykamy. Moje modlitwy dotyczą wskazywanych w intencjach, które odczytuje wg „duchowości zdarzeń”. (Menu. Moja duchowość)...naprawdę nie ma ważnych spraw na świecie. Dlaczego inni nie poświęcają na to nawet chwilki?
Radość zalała serce z wykonanych prac i modlitw z ostatecznym dziękczynieniem Matce Bożej; za Jej modlitwy, opiekę, prowadzenie i wstawiennictwo ze współpracą w drobnych sprawach. Pojechałem na działkę do budki z wylęgarni, gdzie zapaliłem lampkę Panu Jezusowi i padłem na kolana z odmawianiem mojej modlitwy.
Ten dzień zakończy film o Michale Archaniele, pojawiła się statua Piety w Watykanie, a właśnie w "Prawdziwym Życiu w Bogu" przeczytam Słowa Jezusa, że; "Obraz Mojego martwego Ciała spoczywającego w ramionach Mojej Matki jest symbolicznym sposobem pokazania /../”.
Z serca zawołałem; „Panie, dziękuję Ci, że udzieliłeś mi łaski spotkania z Tobą”, a Zbawiciel wprost do mnie powiedział; „Wielu chciałoby widzieć, słyszeć i odczuwać to co ja!" To wielka prawda, którą potwierdzam zbliżając się do śmierci (02.05.2020).
Na kolanach podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień...w którym otworzyło się Niebo na moje wołania dotyczące córki.
APeeL
26.09.1992(s) ZA SKRYTYCH I NIEBEZPIECZNYCH WROGÓW
Wczoraj, w czasie postu w intencji pokoju w b. Jugosławii wypiłem tylko kawę i zjadłem 3 garstki śliwek, które ukradłem sąsiadowi...z gałęzi zwisających nad moją działką. Te śliwki smakowały mi jak nic na świecie!
O trzeciej w nocy zerwał mnie sen o żmii (właśnie córka ostentacyjnie oddała wszystkie święte książki); padłem na kolana z zawołałem: „Ojcze! Dziękuję Ci za wczorajszy post, modlitwy i utrzymanie czystości”.
W sercu poczuciem „buntowników przeciwko Ojcu Prawdziwemu” (jest to pokazane na naszych dzieciach). Zarazem wiem, że córka może być zbawiona dzięki naszym modlitwom (żony i mnie), bo niewierzący też dostępują tej łaski, ale po przejściu przez Czyściec! Dziwne, że prawosławie neguje tę Prawdę!
Tak było na początku tego świata, później Pan Bóg Objawił się, a przysłany Syn odkupił nas...tak jak w porwaniach przez bandytów, a tutaj przez Szatana. Zarazem rozgłoszono dzieło Miłosierdzia Bożego! Ja pragnę powrotu do Ojczyzny Niebieskiej ze wszystkimi zesłańcami, ale jest to niemożliwe, bo Przeciwnik krąży jak lew ryczący.
Podczas modlitwy porannej demon sprytnie podsunął mi „skrytych i niebezpiecznych wrogów”. Chodziło o grzech posądzania innych z wywołaniem niechęci do nich, a nawet nienawiści podczas modlitwy!
To jeden krok od wołania o ukaranie takich („oko za oko, ząb za ząb”) z uzasadnieniem skrzywdzenia mnie (włamanie...z pobraniem moich odcisków) oraz rozgłoszenia tego poprzez dziennik „Nowy Świat” (będzie wydawany do marca 1993).
Po wykonaniu pracy w oddziale wewnętrznym napłynęło poczucie dotyczące wdzięczności za wszystkie dary otrzymywane z Królestwa Bożego! Serce zalał pokój Boży i skończyłem moją modlitwę za żyjących tym światem.
Nie można przekazać poczucia „nieba w duszy”, bo koiły mnie nawet odgłosy rozmów, praca zegarka, światło i kapanie wody z kranu. Nie ma słów na opisanie kontaktu z Jezusem i Matką...oddalasz się od świata, a w nadbrzuszu i w okolicy serca masz ciepły i słodki ucisk.
Na działce w koronce do Miłosierdzia Bożego zawołałem; „za skrytych i niebezpiecznych wrogów”. Poprosiłem Pana Jezusa, aby przyjął ich do Swojego Serca...”daj im Panie Twoje Światło, przytul, oddal od nich złość”.
Teraz na dyżurze w pogotowiu trafiłem na imieniny pracownika...całe szczęście, że mam zamykany pokój, ale Zły próbuje wyrwać mnie „na szklaneczką”. Kocham tych ludzi, ale nie chcę prowadzić życia wg zasad pogańskich! Mam dyżur, czuwam, jestem lekarzem.
Zmęczony spojrzałem na Pana Jezusa z prośbą o wyrwanie mnie z pokusy, co sprawi przybycie chorego dzieciątka, któremu pomogłem. Teraz pozdrawia mnie Matka Boża...z radiowego koncertu życzeń; „zabrałaś serce moje”...tak, Matka Boża zabrała mi serce i ono należy do Niej! Popłynie jeszcze "Czarna Madonna” oraz „Ave Maryja”.
Na dalekim wyjeździe pacjentka powiedziała; „pan doktór taki umęczony”, a mój wzrok zatrzymał obraz Św. Rodziny...
- Czy wiecie jak umęczony był Pan Jezus, gdy każdy chciał uzdrowienia oraz uzyskania mocy od Syna Bożego...jakże umęczony był pomaganiem!
Wróciłem do pokoju lekarskiego, gdzie padłem na kolana; „dziękuję, dziękuję Matko! Panie Jezu dziękuję, dziękuję”, a moje serce zalał pokój Boży.
Teraz czas „wolny”; radio, „Polskie ZOO” z przeglądaniem zaległej prasy. Pełen zadziwienia czytam artykuł; „Czas na herbatę”...wywiad z szefem MSW Andrzejem Milczanowskim. Jakże prowadzi Matka, przecież dzisiaj mam intencję; „za skrytych i niebezpiecznych wrogów”.
Dotychczas miałem wielką niechęć do tego butnego człowieka, który wprost wygonił swojego poprzednika Antoniego Macierewicza, a teraz wspomina o tym. Napłynęła nitka sympatii, gdy dowiedziałem się, że od 1968 r interesuje się filozofią hinduską i buddyzmem...zna Tybetańską Księgę Umarłych, a w stanie wojennym był internowany i 3 lata spędził w więzieniu (w poczuciu duchowo)...
- Czy to znaczy, że nie czuł się Pan zamknięty, bo tylko ciało było uwięzione?
- „/../ były takie okresy w więzieniu, kiedy czułem się szczęśliwy. Miałem poczucie lekkości /../ Pewnego wieczoru samotnie przeżyłem najpiękniejszy zachód słońca w moim życiu /../ Jak Boga kocham!”
W ciemności padłem na kolana i dodatkowo zawołałem w intencji; „skrytych i niebezpiecznych wrogów”, aby zrozumieli, że jesteśmy wielką ludzką rodziną. „Jezu, zmartwychwstawaj w ich sercach, odmień je, daj nawrócenie...uczyń to, przecież tak rzadko proszę! Ty, Jezu wiesz jak to uczynić”.
Na ten moment w TVP 2 trafię na scenę z kończącego się filmu; Watykan, a w jego tle piękna Matka z Dzieciątkiem z otwartymi ramionami...
Udało się wszystko zapisać na maszynie (miałem taką w pokoju lekarza dyżurnego) i sam dziwię się skąd miałem moc do tego grafomaństwa! Dzięki temu możesz to czytać...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 677
W środku nocy opracowałem wczorajszą intencję, która dotyczyła mojej wdzięczności za otrzymaną od Boga Ojca łaskę (mistyka eucharystyczna). Nie będę opisywał tej łaski, która jest nieznana nawet przez kapłanów. Nawet mój proboszcz, który wykładał teologię w Seminarium Duchownym nie do końca wierzy w skarb, który spadł na mnie...prosto z Nieba. Moją obecną patronką jest św. s. Faustyna, oraz prof. teologii św. Paweł.
Łzy zalały oczy i płynęły po twarzy, bo przypomniał się czas, gdy; żyłem, piłem i czerwony sztandar nosiłem. Koledzy, komuniści pierwsi łapali flagi biało-czerwone (wiedzieli, że wszystko jest dokumentowane).
Już nie wstydzę się tego grzesznego okresu („magdalenowego”), bo nawrócona prostytutka pozostała z Panem Jezusem do końca...obok zbolałej Matki Bożej i Apostoła Jana. Tacy mają największą moc w szerzeniu świadectwa wiary.
Tuż przed wyjazdem na Mszę Św. o 6.30 demon poróżnił nas z żoną. Chodziło o zepsucie, które widzimy u siebie. „Gdy Pan Bóg wspomni grzechy któż się ostoi?” W Królestwie Bożym coś przebaczone jest zacierane na wieczność...ostaje tylko w naszym sumieniu. To jest przeciwność tego, co czynią agenci wpływu, a zapoznałem się z tym podczas napadu na mnie przez własną Izbę Lekarską.
Zdziwiłem się dzisiejszym czytaniem (Dz9, 1-20) o nawróceniu Szawła dyszącego żądzą zabijania uczniów Pańskich, który dla przejrzenia został oślepiony...”olśniła go nagle jasność z nieba”. Pan przywrócił mu wzrok przez ucznia Ananiasza, który opierał się, bo słyszał o okropnościach czynionych przez niego.
Według naszej mądrości do głoszenia Dobrej Nowiny powinni być powoływani tylko święci. Dlatego wielu patrzy na mnie i nie chce ujrzeć owoców mojego nawrócenia; obrony wiary i krzyża, codziennych Mszy Św. z Eucharystią od 30 lat, modlitw w odczytywanych intencjach oraz tysięcy godzin spęczonych na rejestracji doznań duchowych, co nie jest łatwe.
Jest zrozumiałe, że człowiek powinien być doskonały, ale przytoczę zdania nauki Pana Jezusa do tłumu zebranego u stoku góry.* Ja dam tylko skrót tej nauki. Bóg Ojciec pragnie naszej doskonałości w myślach i uczuciach, słowach i czynach. To wg mnie oznacza świętość do której mamy dążyć, bo wszyscy źle wykorzystujemy otrzymaną łaskę wolnej woli i różne dary...w tym udzieloną wolnością.
Można powiedzieć czynimy to jak głupiec lub przestępca. Nikt nie myśli o późniejszej odpowiedzi przed pytającym Sędzią; „Jak używałeś i nadużywałeś tego, co ci dałem?” Tam już nie można oszukać lub iść z Bogiem na kompromis.
Pan wskazuje zarazem, że można się ocalić...zbawieniu może pomóc także to, co pochodziło od Zepsucia (bogactwa, pragnienia władzy i cielesnych godów). Na końcu, w dyskusji Pan Jezus wskazał, że wszystkie grzechy i zniewagi wynagrodzi „Bóg, który stał się Człowiekiem”.
Popłakałem się po Eucharystii podczas pieśni; „Jezu dobry i cichy, Serca pokornego, daj mi serce nowe, podobne do Twego”. W tym czasie Ciało Pana ułożyło się ochronnie. Podjechałem pod krzyż i zapaliłem lampkę. Z powodu nawałnicy z piorunami podwiozłem żoną na nabożeństwo majowe i przed Monstrancją prosiłem Matkę Jezusa o modlitwę za ofiary zepsucia...
Tak się stanie, że na blogu „Listy ateistów. 3.0” pod wpisem Tanaki z 18.04.2020; „Czy sumienie jest potrzebne?” dałem komentarz…
Panie Jacku!
Jako lekarz uznany przez podobnych do Pana psychiatrów…głupoli duchowych jestem chory psychicznie. Moja łaska (mistyka eucharystyczna) to psychoza…czyli życie w świecie nierealnym. Ekstaza po Komun ii Św. to „brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”…
Piszę to, aby ukazać działanie Przeciwnika Boga. To on podsuwa Panu, że nie mamy duszy…zdychamy i koniec (zwierzątka „odchodzą”, a nawet umierają). Muszę stwierdzić, że Pana stan wyraźnie się pogorszył.
Nie potrafi Pan napisać coś mądrego bez atakowania jedynie prawdziwej wiary katolickiej. W Kościele katolickim widzi Pan tylko instytucję – jak mateczka Joanna od demonów (prof. Skrzeczyszyn), gdzie liczy się tylko taca i kasa.
Pisze Pan o ludziach religijnych, że są głupolami. Zarazem potwierdzam, że zasięg głupoli katolickich jest globalny, bo wyznawcy wiary Objawionej tworzą już tutaj ponadnarodowe Królestwo Boże, „które jest w nas”. Nie pojmie Pan tego swoim rozumem, a Pana profesor tow. Szatan zna tę Prawdę.
Brednią jest to, że „Polak dalej jest niewolnikiem /../ musi temu zaprzeczać, udawać wolnego, trwać w wiecznym zakłamaniu”. W tym czasie nie widzi Pan swojego całkowicie zniewolenia, a wskazuje na takich jak ja…wolnych, Wolnością Bożę.
Wyraźnie od Szatana wskazuje Pan, że: ja, katolik=kościół=maryja i Jezusek=Polska=wszelkie cnoty, zalety i lepszość ponad wszystko. Może Pan mi ubliżać, ale protestuję przeciwko szyderstwu i bluźnierstwu: „maryja i Jezusek”, bo dyskryminacja religijna jest u nas karalna.
To nie jest już głupolstwo duchowe, ale opętanie intelektualne, a świadczy o tym dalszy ciąg wymiotów Szatana…
„Natomiast Jezusek, oooo.., to co innego: bohater światowy! celebryta i lekkoatleta, elegant, blond włoski, depilowana klata i manikiurowane paluszki! I fruwa w niebiesiech! A Maryja, wiadomo – nasza mamusia! I też fruwa, oraz posiada liczne uzdrowiska po całym świecie!”
Sam pcha się Pan na śmierć i to wieczną, bo duszy. Nie będzie mógł Pan powiedzieć, że nie wiedziałem, bo pokażą Panu moje ostrzeżenie…
APeeL
* „Poemat Boga-Człowieka” ks. 4 cz. 2 (71) Maria Valtorta
Aktualnie przepisane...
18.08.1993(ś) ZA SŁUGI BLISKIE SERCU PANA JEZUSA
Przyśnił się źle wyglądający syn...faktycznie pojawił się obrzęknięty (alergia) z opryszczka wargową. W tym czasie (7.00) zrywa telefon przestraszonej pani, której mąż miał całą noc...czkawkę!
Pustka w sercu, nie ma Pana Jezusa, jestem jak „umarły”. Zaczynam cz. radosną różańca, a w telewizji płynie reportaż ze Szwajcarii...właśnie pokazują kościół i obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem! Ciekawi mnie dzisiejszy dzień, ponieważ żyję daną chwilką...wypada post w intencji pokoju w b. Jugosławii (stosujemy z żoną w środy i piątki), a trzęsę się z zimna.
Padłem w 3-godzinny sen, a podczas budzenia się serce wołało; „Jezu! och Jezu!” Cóż można zaplanować. Mignął Jan Paweł II, który wspomniał zboczonych kapłanów. To szczególny ból Serca Pana Jezusa, gdy Jego sługa tak czyni.
W różańcu Pana Jezusa właśnie wypada wołanie „za kapłanów i w szczególny sposób służących Jezusowi”. Zły przeszkadzał w modlitwie; wpuszczał pokusy seksualne w myślach…jego podłość jest nieskończona, bo w miłości małżeńskiej podsuwa wizerunek Matki Bożej i tak będzie całymi latami.
Smutno, bo trwa oblężenie Mostaru (bracia Muzułmanie). Cały dzień spędziłem na modlitwach...coraz bardziej dochodzę do przekonania, że to moje obecne zadanie. Nawet nie mogę się uczyć, bo zmieniła się hierarchia wartości.
Na działkę zabrałem pismo, gdzie trafię na zdjęcie kapłana pchającego wózek z inwalidą. Córka przyjechała z zakupioną ikoną św. Pawła, a ten Apostoł jest najbliższy mojemu sercu i tak już pozostanie. Koniec dnia, a napływa obraz kapłana spowiadającego żołnierzy (na stojąco) z podaniem Komunii świętej przed...bitwą pod Monte Cassino. W każdej kieszeni mieli swoje nazwiska…
APeeL
19.08.1993(c) Przedrzeźnianie przez Szatana...
Wstałem o g. 5.00 i odmawiałem modlitwy. Córka była w łazience, a Zły wpuszcza, że „Matka Boża też się załatwiała”. Odpowiadam demonowi; cóż jest złego w biciu serca, pracy mózgu i jelit. Ludzie nie brzydzą się grzechów, ale praca jelit ich zniesmacza.
Poprosiłem Boga o zdrowie dla rodziny, a dla mnie o sprawność mózgu, abym mógł służyć nawracaniu. Teraz, gdy to przepisuję (30.04.2020) widzę, że ta prośba została wysłuchana, bo mimo 77 lat, „pamięć mam dobrą, ale krótką” (drinki, zatrucie oparami rtęci z uszkodzonego aparatu do mierzenia ciśnienia, a nawet epi petit mal).
Zły nie daje spokoju...”a kto pierze majtki proboszczowi?” To śmieszne, ale odrywa od modlitwy, i ściąga na ziemię. Teraz napływa o. Pio „żegnający” grzeszników niszczących plantacje. Czuję, że Matka Boża wymodliła dla mnie łaskę nawrócenia i pragnienie modlitwy.
Na Mszy Św. było kilka starszych osób. „Jak dobrze u Ciebie Panie”...cisza, jakieś ciepło i dobra energia. „Patrzy” Matka Boża i Pan Jezus. Płynie pieśń o łaskawości Boga dla naszych próśb. Tak jest zawsze, gdy posłucham zaproszenia przybycia do kościoła.
Zawołałem za córkę, a dobiega do mnie jedno zdanie z czytań z Ks. Sędziów; „Ach, córko moja”. Wielki ból mi sprawiasz! Ty wiesz, co mnie martwi /../”. W tym czasie psalmista zawołał (Ps 40); „Szczęśliwy, który nadzieję pokłada w Panu”. Za za nim zawołałem; "Cóż dla Ciebie, Panie dotknąć córkę i sprawić jej uzdrowienie".
Napływa pragnienie pozostania w ciszy, serce zalał pokój z zawołaniem; „Jezu mój! Dlaczego ludzie odrzucają Ciebie? Dlaczego nie chcą Twoich Darów"?...
APeeL
07.11.2002(c) ZA ZAPRACOWANYCH
W śnie pracowałem w przychodni, na korytarzu był bałagan i płacz dzieci. Zaczynam przyjęcia, a właśnie zepsuła się lampa i nie można obejrzeć gardła pierwszej chorej. Wysiadł także czajnik elektryczny i nie mogę zrobić kawy. Za drzwiami szum, kłótnie i płacz dzieci...ze snu. Bałagan, chorzy wpadają, a ostatnim jest kapłan, który o 17.00 poda mi Ciało Zbawiciela.
Płyną też rady duchowe dla skołowanych;
- nigdzie nie dojdziecie w małżeństwie bez opieki Matki Bożej, bo żaden człowiek nie rozwiąże waszych problemów…
- na kolanach zbiera pan kartofle?...przecież grzeszy pan pracą, proszę oderwać się od ziemi i zacząć życie duchowe
- chwalona, nagła śmierć w pana wieku to nic dziwnego, a czas pana jest diamentowy...na nawrócenie.
- niech pani zawoła do Matki Bożej o pracę (noce w piekarni, a złapała dyskopatię)...trzeba być z dziećmi i mężem.
W tym nawale badam staruszkę, którą chciałbym przytulić i pocieszyć, ponieważ większość ludzi w tym wieku jest przestraszona śmiercią. Zły wciska ludziom, że najlepiej jest być młodym, zdrowy, pięknym i bogatym. W tym momencie przypomina się rozmowa z podobnie wierzącą; "niech pani ujrzy głupotę ludzi, pragną być młodsi i w ten sposób mieć dłuższe wygnanie z Nieba!"
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 609
Nie spodziewałem się, że to będzie dzień związany z moją łaską, którą jest mistyka eucharystyczna. Wejdź na witrynę; Menu. Moja duchowość. Mistyka. Poprosiłem Ducha Świętego o pomoc w zapisie tej intencji, bo trudno jest wyrazić doznania duchowe po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii.
Od razu wzrok zatrzymał obrazek Zesłania Ducha Świętego, łzy zalały oczy (u mnie jest to znak Prawdy), a w ręku znalazł się artykuł „Osoba mistyczna” oraz m-ka „Różaniec” z czerwca 2017 roku z podtytułem; „Eucharystia. Cud nad cudami”...wg mnie Cud Ostatni.
Jeżeli trafiłeś tutaj „przypadkowo” to wiedz, że wszystko jest prawdziwe w wierze katolickiej. Wróć jeszcze dzisiaj do naszego Boga Ojca Deus, w Trójcy Jedynego, bo nie ma żadnego innego. Inne są doznania podczas kontaktu z naszym TATĄ (poczucie Jego obecności), inne z Panem Jezusem (różne cierpienia oraz Eucharystia), a całkowicie odmienne z Duchem Świętym.
Na Mszy Św. o 7.15 zdziwiłem się Słowami Pana Jezusa (J6, 44-51), które będą uzupełnione następnego ranka (J6, 52-59). Ponieważ język mistyczny jest trudny i brany dosłownie wyjaśnię ten przekaz...
1. Komunia Święta jest to Ciało Duchowe Zbawiciela, które łączy się z naszą duszą sprawiając jej moc, bo „Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Jego Krwi, nie będziecie mieli życia w sobie”.
Chodzi o moc duchową, która daje także moc psycho-fizyczną. Jeżeli ktoś neguje posiadanie duszy (jak ateiści i św. Jehowy”) to przekreśla podstawę naszej wiary. W jutrzejszym kazaniu kapłan nie wymieni słowa d u s z a!
2. „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Kto go je, nie umrze. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim /../”.
Pan Jezus wówczas mówił o Swoim Ciele Duchowym, ale Żydzie nie mogli tego pojąć i nadal nie pojmują; <<Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?>> Natomiast głupcy duchowi szydzą z „ludożerstwa” z „wywalaniem języków”, itd.
Eucharystia jest odpowiednikiem „naszego chleba codziennego” dla ciała fizycznego. Pan dodał, że; „Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli”. Manna była pewną formą chleba dla głodnych ciał.
Także katolicy nieprawidłowo odbierają Słowa Pana Jezusa;
- „bierzcie i jedzcie”...po przyjęciu św. Hostii gryzą opłatek jak chleb, a ja chciałbym trzymać Ciało Pana Jezusa i tak umrzeć.
- „to jest Ciało moje” odruchowo kojarzy z naszym ciałem fizycznym...
3. Ciało ciałem, ale „picie Krwi Chrystusa”? Kiedyś uchwycono na zdjęciu...za kapłanem, wizerunek Pana Jezusa na krzyżu z którego św. Ran płynęła św. Krew wprost do kielicha z winem.
Rzadko Eucharystia podawana jest w dwóch postaciach. Podczas konsekracji (przeistoczenia/transsubstancjacji) każdy namaszczony kapłan jest cudotwórcą, ale musi wypowiedzieć nakazaną formułę (ze słowami Pana Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy).
4. „Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie”, a także „ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym”. Całkowicie potwierdzam te słowa Zbawiciela, ponieważ w tych, którzy nie uczestniczą w życiu naszej wiary nie ma życia (letnie lub martwe dusze) i czekają ich wielkie kłopoty po śmierci.
Nie wiem, co oznacza wskrzeszenie w dniu ostatecznym, ponieważ te słowa płynęły do Żydów, a wówczas Królestwo Boże było zamknięte (dusze zmarłych przebywały w Szeolu...miejscu błagania, jakby w Hadesie).
5. „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec”...do Chrystusa może przybyć tylko człowiek zawołany przez Boga. Nie możesz postanowić, że będziesz „chodził do kościoła” lub wg zaleceń niewierzących kapłanów oglądał w telewizji Mszę Świętą. To jest łaska, która jest dawana pragnącym wiary lub tym u których ją wymodlono (u mnie sprawiły to pacjentki).
Dzisiaj Ciało Pana Jezusa „pływało w ustach”...jak flaga na wietrze i sprawiło ekstazę z pragnieniem modlitwy. Skończyłem wołanie; za kamieniowanych za wiarę, nie mogłem wyjść z kościoła, chciałbym tutaj „umrzeć”. Natomiast następnego ranka ułoży się ochronnie (jak parasol na podniebieniu).
Po czasie wyszedłem, aby odczytać intencję tego dnia i odmówić moją modlitwę. Trwało to 1.5 godziny z wstąpieniem do pustego kościoła na czas koronki do Miłosierdzia Bożego. W ramach wdzięczności Bogu za Cud Ostatni wróciłem na Mszę Św. wieczorną...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 650
Mimo kilku godzin snu zerwałem się na Mszę Św. poranną. Dzisiaj św. Jan powiedział (1J1,5-2,2), że; „Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności”. Jeżeli chodzimy z Nim to mamy z innymi współuczestnictwo...ja dodam, że w zbawianiu. Jeżeli stwierdzamy, że nie mamy grzechu to oszukujemy sami siebie.
Na ten czas śpiewaliśmy mój ulubiony Ps103(102), gdzie jest zwrotka;
„Miłosierny jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy.
Nie zapamiętuje się w sporze, nie płonie gniewem na wieki”.
Natomiast Pan Jezus podziękuje Bogu Ojcu (Mt 11, 25-30), że Tajemnice Królestwa objawił prostaczkom. Nie bierz tego dosłownie, ale mądrusie i salonowcy nie mogą ujrzy Mądrości Bożej. Tacy traktują naszą wiarę jako bajki dla ciemnogrodzian przestraszonych Piekłem, a jest to argumentacja wprost od Szatana, który zna Prawdę.
Eucharystia przewijała się w ustach, a dopiero po połknięciu napłynęła słodycz i pokój z pragnieniem modlitwy w samotności, a pozostała mi „św. Agonia” Zbawiciela za tych, którzy są kamieniowani za wiarę. Piszę to dla Ciebie i płaczę, bo jest to prawdziwy Cud Ostatni...
Nasz codzienny byt krąży pomiędzy życiem cielesnym (materialnym i bytowym), a życiem duchowym (angelizmem). To jest bój, który trwa przez całe życie...mówię Ci to zbliżając się do podróży ostatniej. Ciało, które jest mieszkaniem dla duszy ciągnie ten świat z wszelkimi pokusami. W tym czasie dusza pragnie powrotu do Królestwa Bożego (Raju), gdzie jest wąska furtka z napisem; „Tylko dla świętych”.
Wyobraź sobie drabinę od ziemi do nieba (św. Benedykta) z ukazaniem walki cielesności z angelizmem. Pomyśl gdzie jesteś w boju pomiędzy ciałem i duszą, co w Tobie przeważa? Jeżeli drgnąłeś ku Bogu to Jego Miłość - popłynie poprzez ciebie - do wszystkich ludzi (zacznie być wszechogarniającą).
Szatan znał mój zapis z 26.04.2020 z bojem o czystość („Do trzech razy sztuka”) i ponownie napadł na mnie, ale poprosiłem o pomoc św. Józefa z Dzieciątkiem i białą lilią. Za zwycięstwo w tym „boju ostatnim” zostałem pobłogosławiony przez Boga.
Zdziwisz się moją megalomanią, ale ja sam zostałem zaskoczony, bo nagle wyszedłem z pokoju żony i w moim telewizorze zmieniłem program. Tak trafiłem na kapłana z krzyżem przygotowanego do przekazania nam błogosławieństwa w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Nawet zdążyłem paść na kolana i przeżegnać się trzy razy...
Jednak ostateczne moje zdziwienie zakończy ten dzień ziemskiego wygnania, bo o 1.00 w nocy miałem natchnienie przeczytać coś duchowego. Z wielkiego rzędu tomów wyjąłem „Poemat Boga-Człowieka” Marii Valtorty (ks. czwarta, cz. druga), który otworzył się na rozmowie Pana Jezusa z byłą grzesznicą Marią Magdaleną o czystości (67, str. 238).
Pan wskazał na czystą wodę ze słowami; „Łatwiej jest górze przenieść się na inne miejsce niż stworzeniu wytrwać w czystości./../ Tylko dzieci mają dusze anielskie /../ dlatego tak je kocham”. Mam taki obraz, który podarowała mi pacjentka przed śmiercią; Pan Jezus w aureoli błogosławi matki z dziećmi.
Dalej padną słowa o Matce Bożej oraz pragnieniu zapełnienia Raju takimi duszami…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 618
Tuż przed przybyciem na Mszę Św. wieczorną oglądałem - ostatnie pożegnanie w naszej ojczyźnie - Jana Pawła II, który wspomniał słowa s. Faustyny o wywyższeniu naszej ojczyzny przez Boga z potrzebą wdzięczności.
My obecnie jesteśmy narodem wybranym. Nawet na ten czas otrzymaliśmy przewodnika („Mojżesza”) - papieża Jana Pawła II. Nasi wrogowie wydali na niego wyrok śmierci, ale w zamachu ocaliła go Opatrzność Boża.
Od czasu jego odejścia naród spoganił się, bo mimo rządów prawicy mordowano dzieci nienarodzone, rozpanoszyli się „spółkujący inaczej” z Paradami Grzeszności i brakiem kary dla małpujących Mszę Św. i Eucharystię (procesja z „boską waginą”). W islamie nie byłoby po takich śladu...
W internecie można mieszać z błotem wszystkie świętości naszej wiary („Listy ateistów” 3.0 Tanaka), a zdemolowanie miejsca świętego przez kolegę psychiatrę to nic takiego, bo wg prokuratora „krzyż to drzewo”.
Rządzący nie podejmują kluczowych decyzji po wołaniu do Boga w Świątyni Opatrzności. Jak można dobrze rządzić bez odczytania Jego Woli (stąd CPL, przekopanie Mierzei Wiślanej, zakup drogich samolotów z powodu braku Armii Europejskiej, itd.).
Podczas Mszy Św. wieczornej pozostałem na placu kościelnym, bo trwa klęska suszy z upałem...przy dość łagodnie przebiegającej pandemii koronawirusem. Na ten czas siostra zaśpiewała pieśń „Zwycięzca śmierci”, a w serce wpadły słowa; „Naród niewierny” i to, że Pan Jezus „samym się tylko ukazuje wiernym”.
Natomiast św. Szczepan mówił do ludu, starszych i uczonych (Dz 7,51-8,1a), że z powodu zatwardziałości ich serc prześladowano proroków. „Pozabijali nawet tych, którzy przepowiadali przyjście Sprawiedliwego. A wy zdradziliście Go teraz i zamordowaliście. Wy, którzy otrzymaliście Prawo.”
Zawrzało ze zgrzytaniem zębami, bo stwierdził, że widzi Pana Jezusa stojącego po prawicy Boga Ojca. Sam zapoznałem się z takim przesłuchiwaniem i oceną doznań duchowych przez psychiatrów-ateistów. Wg nich św. Szczepan zostałby wtrącony do szpitala psychiatrycznego i niepotrzebne byłoby kamienowanie!
Lud w Kafarnaum żądał od Pana Jezusa znaku, aby w Niego uwierzyli. Tak jest dotychczas, ale błogosławieni, którzy niem widzieli, a uwierzyli. W naszej wierze nie podkreśla się Cudu Ostatniego, którym jest Eucharystia...
Właśnie dzisiaj Zbawiciel w Ew (J6, 30-35) wskazał, że jest prawdziwym chlebem z Nieba, Chlebem Życia. Dziwne, bo właśnie w ręku miałem m-k „Różaniec” poświęcony mojej łasce (mistyka eucharystyczna) z wielkim tytułem; Eucharystia. Cud nad cudami...
Ciało Pana Jezusa ułożyło się w kielich róży, a później zamieniło w mannę z nieba. Po zjednaniu duchowym ze Zbawicielem miałem wielkie pragnienie mówienia o duszy, miłosierdziu Boga Ojca, Czyśćcu i potrzebie dążenia do świętości. Nawet trafiła się pani, która słuchała mojego świadectwa...
W ramach w/w intencji modlitewnej;
1. przypomniał się tow. Putin, który zaplanował swoje królowanie do 2036 r. i pokazywał się ze swoimi wielbicielami...motocyklistami („nocnymi wilkami”)
2. trzej koledzy lekarze pozbawieni wdzięczności;
- Konstanty Radziwiłł udający katolika, psychiatra jasnowidz (wiara to urojenie)...nie dostał się do Senatu RP, ale zrobiono go wojewodą mazowieckim w czasie zarazy!
- Stanisław Karczewski, który jako chirurg skonsultował moją krzywdę skierowaną do Komisji Prawa Człowieka, Sprawiedliwości i Petycji, a nigdy nie rozmawialiśmy z sobą!
- Tomasz Grodzki miłośnik „szelestów” w kopertach, który zamiast spokojnie „spać na dolarach” został skierowany przez wrogów Polaków na zaszczytne stanowisko marszałka Senatu RP!
3. Pan zaprowadził mnie na YouTube; Robert Skasa (Prowadzi mnie Jezus), który rozmawiał z niewiastą. Wejdź i posłuchaj; Śmierć kliniczna. Karina opowiada jak to wygląda. Tam dałem komentarz...
<<Wszystko to, co przekazała Karina jest dla mnie jasne. Nawet nie interesują mnie cuda, bo Cudem Ostatnim jest Eucharystia...Ciało Duchowe Pana Jezusa, które łączy się z moją duszą wcieloną podczas poczęcia. Śmierć to życie czyli powrót duszy do jej Stwórcy.
Jestem zdziwiony, że Karina nie uczestniczy w życiu Kościoła Świętego i nie ofiarowuje każdego dnia Bogu w jakiejś intencji...w tym za dusze czyśćcowe, który mają pozwolenie na przychodzenie do niej! Wg mnie wykazuje niewdzięczność...
Podobne przeżycia miała prof. Joanna Senyszyn. Przez 3 miesiące nie atakowała naszej wiary, ale później wszystko "jej przeszło" i stwierdziła, że Tam Nic Nie Ma!>>
4. Oglądałem też spotkania bokserskie Tysona Fury, który poniżał swoim zachowaniem przeciwników...szczególnie słabszych, ale Wilder dwa razy położył go na deskach.
5. Dr Czerniak obnażał nędzę działaczy Izby Lekarskiej ("Zaczyna się holocaust Polaków"), gdzie dałem mój komentarz z okazji 30-lecia jej aktywacji. Z drugiej strony sam wpadł w pułapkę wszechwiedzącego z gwiazdorzeniem i promowaniem medycyny holistycznej (człowiek jest całością; duchową, psychiczna i fizyczną). Z tym, że niejasne jest określenie; „duch, duchowość”, bo u mnie jest to wiara katolicka w której mamy Dobrego Lekarza, Pana Jezusa…
Ogarnij wszystkich wyniesionych niewdzięczników na świecie, a zrozumiesz dlaczego spotkała nas kara Boża, która jest tylko namiastką prawdziwej...czyli śmierci dusz grzeszników.
APeeL
Aktualnie przepisane...
22.08.1988(p) Dar uzdrawiania…
W działaniu Pana Jezusa było wiele cudów, które miały świadczyć o Jego nadprzyrodzonej mocy. Wśród nich był uzdrawianie. Dzisiaj, gdy to przepisuję (25.04.2020) w Ew (Mk 16, 15-20) Pan Jezus rozesłał Jedenastu i powiedział, że
„Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie”.
Sam często myślę o tym darze. Najważniejsze jest uwierzenie w możliwość otrzymania tej łaski, ale ja jestem jeszcze słaby i mam wątpliwości! Niewierzący wskazują, że „wiara go uzdrowiła” czyli wewnętrzna pewność w uzyskanie zdrowia. To głupota negująca moc Boga...
Człowiek nie zostanie uzdrowiony, dopóki nie zrozumie, że Bóg nie chce naszych cierpień, bólu, choroby i niepowodzenia. Bóg nie chce naszej sytuacji bez wyjścia. Jeżeli nawet nie wyzdrowiejesz fizycznie to doznasz uzdrowienia duchowego, które jest ważniejsze.
APeeL
08.10.1988(s) Mój dziennik ma patronkę
50 - lecie śmierci Faustyny Kowalskiej...
Ludzie spostrzegają wielkie zło, a sami czynią to samo. Ponadto nie wierzą w siłę Miłosierdzia Bożego (tym samym nie wierzą w Boga). Poprzez miłosierdzie poznajemy prawdziwego Boga, który jest sprawiedliwy na wszystkich swoich drogach. W tym pomocna jest ufność...szczególnie człowiekowi, który wrócić do wiary.
"Słuchaj Jezu jak Cię błaga lud. Słuchaj, słuchaj uczyń z nami cud. Przemień, o Jezu smutny ten czas. O! Jezu pociesz nas”. Bóg okazuje Swoje miłosierdzie tym, którzy proszą i wierzą - największy nędznik otrzyma tę łaskę („Łotr na krzyżu"). Ten, który upada szczególnie nisko ma największe prawo do miłosierdzia.
Oddaleni od Boga, którzy błądzą po powrocie do wiary stają się Apostołami Miłosierdzia Bożego. Pan Jezus powiedział do s. Faustyny; „Niech cię nie obchodzi jak, kto postępuje. Ty postępuj tak jak ci każę - masz być żywym odbiciem Moim przez miłość i miłosierdzie”.
Wówczas nie wiedziałem, a był to początku mojego nawrócenia, że święta siostra Faustyna stanie się patronką mojego dziennika. Ona wśród ludzi wie, co oznacza mój wysiłek, skrywanie się z zapiskami i ich techniczne dokumentowanie (pisanie na maszynie), które budziło i budzi w "łowcach szpiegów" różne podejrzenia!
APeeL
26.10.1988(ś) Dzidziusie duchowi...
W nocy wystąpił nagły mróz, przygotowałem strawę dla bezdomnych psów, które czekały na mnie z ciepłą strawą...mieliśmy radość ze spotkania. Tak na nas wszystkich czeka Bóg Ojciec. Odezwij się i otwórz serce.
Większość ludzi zgłasza się do Boga z potrzebami typu materialnego lub zdrowotnego, ale pomoc nadchodzi, prawie natychmiast...w prośbach typu duchowego. Oto przykład;
"Panie spraw, abym w dniu dzisiejszym miał siłę oprzeć się złu!
Panie pomóż, abym w tej godzinie był z Tobą i nie zdenerwował się”.
Czytam o modlitwie, a moja główna refleksja o której zapominają piszący; modlić może się tylko człowiek mający łaskę wiary (modlitwa serca). Inni mogą tylko wyuczyć się różnych pięknych modlitw, które powtarzają jak mantry. Modlitwa wyuczona może być bardzo piękna i poprzez przekaz jest w stanie poruszyć innych.
W tym momencie zrozumiałem siłę modlitwy „Ojcze nasz” ze słowami „i nie wódź nas na pokuszenie”. Istnieje nieskończoność pokus czyli prób w których z człowieka „religijnego" można stać się ateistą i odwrotnie. Praktycznie niemożliwy jest powrót mającego łaskę wiary do ateizmu, który nic nie wnosi. Mogą pojawiać się tylko okresowe zwątpienia (próby-pokusy).
Jeżeli nie wiesz, że Bóg istnieje to tracisz wiele cennego czasu na różne interesy i sprawy osobiste, które są tylko dodane. Można nie przeczytać żadnej książki, ale jest tak, że wielu czyta kryminały, a nie zna; "Ojcze nasz"…
Pan Bóg odbiera nasze myśli i porozumiewanie się polega na ich wymianie. To jest język uniwersalny, który każdy rozumie. Śmieszne są instrukcje modlitw (rozmowy z Bogiem Ojcem). Wiesz jak to jest z dzidziusiami. Takimi są właśnie nawróceni. Nie pojmie taki słów Ewangelii lub listów św. Jana Apostoła. Tak samo jak dzidziuś normalnej rozmowy...
APeeL
27.10.1988(c) Zjednanie z Ciałem Pana Jezusa...
W śnie rozmawiałem - z dziewczyną studiującą medycynę - o siostrze Faustynie Kowalskiej. Mówiłem jej też o osobistych doświadczeniach, a po przebudzeniu napłynęła chęć modlitwy. Dzisiaj, gdy to przepisuję (29.04.2020) miałem podobną sytuacją, ale po Eucharystii.
Przekażę ten stan; jest skupienie duchowe z pragnieniem trwania na kolanach w odosobnieniu (nawet wierni w kościele przeszkadzają), pokój i słodycz zalewają duszę...wprost czuje się bliskość Boga Ojca.
Musisz zamknąć oczy, głowa sama opada, w sercu pojawia się cisza, pogłębia się oddech ze wzdychaniem, a ciało staje się lekkie z jego „unoszeniem się". To zarazem jest radość bez słów...jak po spotkaniu kogoś najbliższego i ukochanego (w naszym zrozumieniu).
Szatan wie jak wielką moc ma modlitwa po Eucharystii (w czystości duszy zjednanej z Panem Jezusem) i dlatego chce wyrwać modlącego się do jego królestwa ziemskiego. Pojawiają się różne rozproszenia, które niweczą intymną rozmowę ze Stwórcą.
Te doznania są niezmienne...nawet po 30 latach.
APeeL
- 27.04.2020(p) ZA TYCH, KTÓRYCH KAMIENUJĄ ZA WIARĘ
- 26.04.2020(n) DO TRZECH RAZY SZTUKA...
- 25.04.2020(s) ZA RODZINY PEŁNE MIŁOŚCI
- 24.04.2020(pt) ZA OFIARY NIEDOLI ZESŁANEJ PRZEZ PANA
- 23.04.2020(c) ZA BĘDĄCYCH W ROZTERCE DUCHOWEJ
- 22.04.2020(ś) ZA CZERPIĄCYCH MOC Z EUCHARYSTII
- 21.04.2020(w) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ W TRAGICZNEJ SYTUACJI
- 20.04.2020(p) ZA WROGÓW NASZEJ DUCHOWOŚCI
- 19.04.2020(n) ZA OFIARY OPĘTANYCH LUDOBÓJCÓW
- 18.04.2020(s) ZA GŁOSZĄCYCH EWANGELIĘ WSZELKIEMU STWORZENIU