- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 968
W zimnie, wietrze i w ciemności pojechaliśmy na „Godzinki” przed Mszą św. roratną. Siedziałem skulony i senny, bo od 3.00 do rana pracowałem na Poletku Pana Boga. Jakby w podziękowaniu na moje miejsce siedzę padł intensywny promień światła odbitego z różańca, który wisi na figurze MB Fatimskiej.
Zwykły człowiek uważa to nabożeństwo jako symbol moherowych beretów. Nagraj z RM i posłuchaj, gdy spotka cię jakaś krzywda, odrzucenie, opuszczenie lub zwykłe zniechęcenie życiem, które wpuszcza nam Kłamca. Zobaczysz wówczas piękno tej pieśni-modlitwy. Pierwszy raz zetknąłem się z tym nabożeństwem podczas przejazdu do Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej.
Dzisiaj Pan Jezus w Ew (Mt 9.) nauczał o królestwie niebieskim oraz leczył wszystkie choroby i słabości. Powołał też 12 apostołów. Eucharystia dała pokój w sercu. Po odwiezieniu żony, która ma ból w przyczepach mięśni w ok. kolana i zrobieniu zakupów wróciłem na zakończenie następnej Mszy św. po której będzie wystawienie Najświętszego Sakramentu z litanią loretańską do Matki Bożej.
Tak się stało, że trafiłem na słowa; „Oto jest Baranek Boży, który gładzi grzechy świata”. Podszedłem do ponownej Eucharystii, która wywołała ekstazę. Tego nie można przekazać naszym językiem, a opisy nic nie znaczą. Moje zadziwienie sprawił fakt, że drugi dzień jestem na dwóch Mszach z trzema błogosławieństwami Monstrancją!
Tego nie znosi Szatan. Przypomniało się wczorajsze wołanie do Pana Jezusa o uzdrowienie żony. Dzisiaj poprosiłem o to Matkę Bożą Uzdrowienia Chorych. Ludzie myślą, że Pan Bóg dotyka takich i natychmiast uzdrawia. Tutaj nie był potrzebny cud. Żona do końca nie wierzyła w moje rozpoznanie i zalecenie odpoczynku (bezruchu kończyny). Po zmniejszeniu się bólu natychmiast wróciła do sprzątania i prania.
Pomoc Pana sprawiła, że założyła sobie opaskę elastyczną oraz postanowiła leżeć przez dwa dni. To niby nic, ale lubi być w ruchu. Ponadto zgadza się na podwożenie do kościoła. Nastąpiła wyraźna poprawa, zlokalizowała miejsce przyczepu, a to potwierdziło moje rozpoznanie. Nawet ortopedzi niezbyt znają ten problem.
Zapomniałem, że w takich dniach (pierwsza sobota) demon działa szczególnie podstępnie; podsunął mi grzeszenie, a dodatkowo jutro jest święto Niepokalanego Poczęcia NMP. W TV Trwam trafiłem na zawołanie; „Módl się za nami grzesznymi”...niespodziewanie będę musiał przystąpić do spowiedzi. Nie bądź bracie pewny swego, bo Szatan to upadł Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji...
APeeL
Aktualnie przepisane
12.07.2009(n) ZA TYCH, KTÓRYM PRZERWANO DZIAŁALNOŚĆ
Wychodzę z kościoła i nagle znam intencję. Sklep zamknięty, a to oznacza przerwaną działalność...zablokowana przez ekologów budowa obwodnicy Augustowa, wybudowany do połowy teatr i kino w moim miasteczku, który obecnie zburzono (2019).
Często są to wielkie tragedie ludzkie; próby wstrzymania z urzędu hodowli zwierząt futerkowych, nie wolno łowić pewnych gatunków ryb, a właściciele kutrów mają do spłacenia kredyty. Ogarnij cały świat, ilu popełnia z tego powodu samobójstwa.
Prowadzisz budowę lub zakład, a wstrzymują ci kredyt. Piszesz książkę, a kłopot z wydaniem. W tej intencji są też ofiary operacji przebiegającej fazami. Czasami na stole okazuje się, że nie uda się jej przeprowadzić. To może być „głupie” kolano u piłkarza z zakończeniem jego kariery! Najgorsze są nagłe zgony pożyczkobiorców, których majątku nie chce rodzina (z długami). Jakby na znak spotkałem robotników siedzących przy wykopach (upał).
Każdy dzień moje życia daje cierpienie związane z intencją; niezbyt wielkie, jakby ich przedsmak dla odczucia cierpienia tych, za których modlę się i ofiarowuję Mszę św. z Eucharystią. Właśnie mam zablokowaną stronę internetową i nigdzie nie mogę uzyskać pomocy. Owoce tych działań poznam po prawdziwej stronie życia.
Ta intencja obejmuje także moją osobę, bo koledzy lekarze („działacze”) zawiesili mi pr. wyk. zawodu lekarza z powodu mojej wiary katolickiej oraz krytykowania ich działalności;
- nepotyzmu; żona prezesa OIL jest rzecznikiem prasowym i prowadzi nasz miesięcznik „Puls”
- wielofunkcyjności, bo prezes NIL Konstanty Radziwiłł jest zarazem wiceprezesem OIL i ma łącznie 25 funkcji, a prezes OIL jest wiceprezesem NIL!
- popieraniu strajków lekarzy za rządów PiS…
Człowiek, który występuje przeciwko władzy i to samorządowej, która chce tylko naszego dobra nie może być normalny. Dodatkowo odważyłem się wystąpić - w obronie krzyża - zdemolowanego przez opętanego psychiatrę.
Tak jak w Federacji Rosyjskiej zastosowano wobec mnie psychuszkę i zawieszono mi pwzl we wrześniu 2008 r. (to ładnie się nazywa)...wiszę tak dotychczas (08.12.2019r.). Niepotrzebnie w tę sprawę jest zaangażowana Prokuratora Generalna, bo mamy własnych Rzeczników Praw Lekarzy...
APeeL
08.11.2009(n) ZA TYCH, KTÓRZY BOGU ZAWIERZYLI SWÓJ LOS
Kamera telewizyjna trafiła do pary pogodnych staruszków. Mówią, że swój los zawierzyli Bogu i nie żyją po wariacku jak wykolejeńcy. Nie martwią się o jutro. Babcia z delikatnością i powagą niesie figurę Matki Bożej. To jest tak proste, że uczony nie ujrzy w tym mądrości Bożej.
Panika, bo zachorował wnuczek, a rodzina miała kontakt z Ukraińcami. Dziwne, bo wcześniej edytowałem dwie intencje; za dzieci potrzebujące opieki (07.08.2007) oraz za sieroty Boże (08.09.2007). Jeszcze informacja o adopcji na odległość, a są miliony takich dzieci potrzebujących opieki...
W ręku znalazła się instrukcja o ratowaniu noworodków tuż po porodzie (zabieg Heimlicha)…rękoczyn, a właściwie chwyt Heimlicha przy zadławieniach. Polega na wywarciu nacisku na przeponę z „wypchnięciem” obiektu znajdującego się w tchawicy.
Chwytamy wówczas zadławionego oburącz, od tyłu i energicznie uciskamy. W telewizji mignęła też akcja defibrylacji. Piszę to, a pociąg w metrze zatrzymuje się przed leżącą na torach...
Teraz na Mszy św. dziękczynnej słucham „Pod Twa obronę, Ojcze na niebie, grono Twych dzieci swój powierza los”. Dziecko jest tutaj przykładem całkowitej ufności ojcu ziemskiemu i my tak powinniśmy oddać siebie Bogu Prawdziwemu.
Dzisiaj, gdy to edytuję (08.12.2019) przekażę rady praktyczne związane z w/w intencją. Musisz uwierzyć, że jak dziecko ma ojca ziemskiego, który prowadzi je za rękę...tak my mamy Ojca Prawdziwego. Musimy dać się prowadzić...
Jak to uczynić? Sprawa jest prosta; otwórz swoje serce, już w tej chwilce. Poproś o Opatrzność Bożą (z ufnością) i staraj się wsłuchiwać w natchnienia, których celem jest oddanie swojej woli własnej wg Modlitwy Pańskiej (w „Ojcze nasz” są słowa; „bądź Wola Twoja”).
Pan Bóg chroni nas wówczas stale wiedząc o naszym zaufania. Dam przykład. Chciałem usprawnić stronę internetową, ale specjaliści z zakładu stwierdzili, że trzeba stworzyć nową, na co głupio się zgodziłem. W ochronie podałem zły numer telefonu i wykonujący nie mógł się ze mną skontaktować.
W tym czasie po kliknięciu w literę klawiatury otworzył się blog naprawiającego, który wszystko wykonał za parę groszy (w sensie kosztów samych kontaktów z informatykami).
Nie czas na dalsze dawanie przykładów, które opisuję w dzienniku...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 964
Pierwszy Piątek Miesiąca
Żona z trudem obudziła mnie na Mszę św. o 6.30 po której będzie litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa przed Monstrancją z błogosławieństwem. Dzisiaj Pan Jezus w Ew (Mt 9, 27-31) otworzył oczy dwóm niewidomym.
Było też odwrotnie, bo z łaski Boga został oślepiony Szaweł, okrutny prześladowca pierwszych chrześcijan. To sprawiło, że ujrzał całe zło, które czynił i zrozumiał, że Pan Jezus jest obiecanym Mesjaszem.
Msza św. przebiegała normalnie aż do Eucharystii. Pierwsi podchodzili ministranci, a mój wzrok zatrzymał najmniejszy z nich, który cierpliwie czekał na kolanach, aby otrzymać Ciała Pana Jezusa. Popłakałem się i z bólem serca szedłem, aby zjednać się z Panem mojego życia i śmierci.
W tym czasie siostra śpiewała pieśń; „Jezu dobry i cichy, Serca pokornego, daj mi serce nowe, podobne do Twego”. Przypomniało się zdjęcie Hindusa, który z twarzą w dłoniach, na kolanach czekał na podanie Ciała Pana Jezusa przez naszego papieża...
„Ty masz, Panie, ludzkie serce, które cierpieć, kochać umie /../
Zostawiłeś dla nas, Panie, rozpięte na krzyżu ręce, by pociągnąć nas ku sobie i otwarte Boskie Serce.”
Padłem na kolana, przeżegnałem się, a po przyjęciu Ciała Pana Jezusa uczyniłem podobnie. Łzy dalej zalewały oczy. Eucharystia przewijała się, sprawiła ukojenie i dopiero teraz chciałbym zostać w Domu Boga naszego.
„Wiem, że kiedyś wzejdzie Słońce i już świecić nie przestanie; daj mi wtedy złożyć głowę na Twym dobrym Sercu, Panie”...
Dziwne, bo z różańca na figurze MB Fatimskiej padł na mnie cienki, ale jasny promień światłości. Zapisuję to wskazując na „mowę Nieba”, bo za te dwa słowa, tak właśnie napisane straciłem prawo wykonywania zawodu lekarza 4 miesiące przed przejściem na emeryturę.
Co uroiło się w głowach kolegów z Nierządu Lekarskiego i psychiatrów na usługach władzy wciąż ludowej? Łaskę wiary traktować jako urojenie i to zaocznie!? Takie otrzymałem podziękowanie od rodaków spod sztandaru „Przede wszystkim nie szkodzić”, którzy przez 10 lat nie chcą przyznać się do błędu i powiedzieć słowo "przepraszam"...
Z kościoła zabrałem aktualny dwumiesięcznik „Polonia Christiana” z art. „Za kogo mnie uważacie?” Tam było zdjęcie kapłana trzymającego w uniesionych dłoniach Ciało Pana Jezusa przed skrwawionym Zbawicielem na krzyżu…
Po po południ wyszedłem na spacer modlitewny, aby odczytać intencję, a okaże się, że ten dzień będzie także za mnie, bo moją łaską jest mistyka eucharystyczna. Czy ja to wszystko planowałem? Przecież mógłbym nie zauważyć małego ministranta w wielkiej powadze czekającego na zjednanie z Synem Bożym.
Nie wiedziałem, że dzisiaj spotka mnie ponowne obdarowanie, bo o 18.00 pojadę do pobliskiej kaplicy Miłosierdzia Bożego na drugą Mszę św. z wystawieniem Najświętszego Sakramentu...
Ty, który czytasz moje świadectwo wiedz, że Eucharystia jest Cudem Ostatnim i żadnego większego już nie będzie. Na zakończenie tego świadectwa przekażę błaganie Pana Jezusa do każdego z nas;
„Jestem z tobą cały czas, ale w twojej ciemności nie potrafisz Mnie zobaczyć /../
Podnieś swe oczy ku Niebu i szukaj rzeczy niebieskich. Do ciebie należy wybór”...*
APeeL
* „Prawdziwe Życie w Bogu” Vassula Ryden tom 4 (11.02.1992)
Aktualnie przepisane…
16.04.2009(c) ZA NAPRAWIAJĄCYCH TEN ŚWIAT
Tuż po przebudzeniu napłynęło, abym rozpoczął szkolenie duchowe dla początkujących, a więc zaczynamy! Rada; nie zrażaj się, przecież wiesz jak śmiesznie chodzi szkrab, „atakuje” mały piesek oraz babcia szukająca litery „ź”, a co gorsza „Ź” na kursie komputerowym. Zadam Ci na początek kilka pytań…na które odpowiesz sobie w tych dniach;
1. jaki jest sens mojego życia?
2. czy „coś tam jest”?
3. czy jesteśmy po śmierci?
4. czym różni się małpa od człowieka?
Pytanie o małpę wydaje się niestosowne, ale nie chodzi o to, że małpa nigdy nie sprzedałaby dziecka, wrzuciła noworodka do śmietnika lub pieca, a na pewno nie zbierałaby - kolejno rodzone maleństwa - do plastikowej beczki. Takie są małpy…nie pracują - dla gromadzenia dóbr - tylko noszą przy sobie maluszka. Tak czyni też wiele biednych Afrykanek.
Schodząc na ziemię trzeba stwierdzić, że składamy się z trzech części: ciała i psychiki (psychosoma) oraz duszy. Stąd moje życzenie zdrowia; duchowego (nawrócenia), psychicznego oraz fizycznego, które niewiele różni się od zwierzęcego (mamy rękę i chodzimy w godnej postawie).
Nie możesz żyć dla żony (jest taki w mojej rodzinie), a nawet dla dzieci, które po "dojrzeniu do spadania"...zaczynają się buntować (Bóg pokazuje nam Swoje cierpienie). Wszystko to pozory, a zrozumiesz to w chwili smutku i opuszczenia...
Nawet nie wspominam o życiu dla piesków i kotków, sportu, a wreszcie kart i wódki (kłania się Michał Wiśniewski) oraz realizowania podsuwanych przez demona pomysłów. Sam wiele lat żyłem dla pokera (hazard) i jak on wpadłem w alkoholizm, co mogło skończyć się śmiercią! Nic nas tutaj nie zadowoli, bo dusza pragnienie powrotu do Boga Ojca.
APeeL
Dzisiaj, gdy edytuję te „nauki” (06.12.2019) dałem komentarz na blogu prof. Jana Hartmana (Polityka.pl), który też próbuje naprawiać ten świat; "List dziadersa do młodej lewicy"...
<<Wreszcie wziął się Pan Profesor za swój „obóz postępu” czyli krok do przodu, a dwa do tyłu. Bardzo piękny jest apel Pana Profesora…do samego siebie.
Przyznam się, że moje modlitwy nie idą na marne. Powiem więcej, że droga do świętości Pana Profesora jest otwarta aż do śmierci. Tak właśnie było ze mną; żyłem, piłem i czerwony sztandar nosiłem, bo towarzysze - jako patrioci - pierwsi łapali biało-czerwone (wiedzieli, że pochód jest dokumentowany). W tym czasie pacjentki modliły się i zamawiały za Msze św.!
Pan Profesor wygłosił piękne kazanie o potrzebie szacunku młodych do starych z apelem, aby nie zwalczać plemion, zerwać z opozycją totalną, bo to świadczy o kołtuństwie politycznym. Ojczyzna jest nieważna, bo liczy się władza. To normalna choroba jak każda inna…
Powrót do wspomnień z PRL to dziaderstwo do kwadratu, bo czerwona zaraza ciągnie się za nami, a nawet jest w bloku z tęczową. To wszystko może zmazać tylko Bóg…raz na zawsze, nie wypowie nam tego, a u ludzi wyciąganie wszystkiego trwa do końca świata.
Spór o klasę; czerwoni byli właścicielami naszej ojczyzny, ich bożkiem był i dalej jest ludobójca Stalin. Reszta narodu (vide Korea Północna) żyła z łaski, a duża grupa była „wrogami ludu”. Wszystko było czerwone; od sprzątaczki do prokuratorów i sędziów na telefon. Dzisiaj płaczą, bo gnębi ich reżim Jarka.
W komunizmie i w Kościele Świętym nie istnieje demokracja, ale hierarchia w moim wypadku sięgająca do Stwórcy wszystkiego. Szatan małpuje Boga i podsunął podobną strukturę (te same zasady), ale bezbożną z wypaczoną miłością do „samych swoich”.
Internacjonalizm to miał być „homo sovieticus” na całym świecie. Hitler głosił czystość rasy, a w Państwie Islamskim „miesza się rasy” (stąd gwałty na pogankach, itd.).
Dyskusja o przywilejach dla wszystkich jest wykluczona, bo nadal nie może otrzymać stanowiska ktoś z konkursu, ale musi być z nadania władzy (teraz tajnej).
Każdemu, któremu się taka władza nie podobała i nie podoba jest chory psychicznie. Wpisz; siedzący w psychiatryku. Koledzy psychiatrzy działają z rozpędu...
Cały wywód kończy się błaganiem o ludzkie zachowanie wszystkich z zapewnieniem Pana Profesora o szacunku dla;
– nowego lewicowego aktywizmu na polu edukacji równościowej
– feminizmu, praw osób LGBT+, praw pracowniczych, praw mieszkańców, ekologii i ochrony zwierząt.
Myślałem, że Pan Profesor wreszcie zrówna mnie z chronionymi zwierzętami, ale katolik i to lekarz głoszący chwałę Stwórcy Wszystkiego…”co to, to nie”!
My nie wierzymy w majaki, bo powstaliśmy z wielkiego wybuchu, a przez samoistne powstanie komórek i ewolucję mamy mózgi, ręce, oczy, narząd równowagi, gruczoły, a nawet jajniki produkujące jajeczka i jądra produkujące plemniki. Wybuch spowodował, że sami możemy tworzyć następne pokolenia.
Jak Pan Profesor przeskoczy - jako filozof - ten problem to stwierdzi, że ewolucja jest prawdziwa i polega na przejściu od człowieka cielesnego do duchowego…
18.09.1991(ś) W intencji n ę d z n i k ó w...
Do północy popijałem koniak, a teraz w drodze do pracy serce zalewa smutek, ponieważ nie podobam się sobie, a przez to Matce Pana Jezusa.
Dzisiaj poszczę w intencji pokoju w b. Jugosławii, a tuż po wejściu do oddziału wewnętrznego (zastępstwo ordynatora) jestem częstowany kiełbaską wiejską! Po obchodzie przez godzinę nikt nie zapukał do gabinetu lekarskiego, a w tym czasie odmawiałem moją modlitwę z przeniesieniem duszy do Wieczernika! Z serca wyrwało się wołanie;
„Prawdziwy Nauczycielu i Mistrzu! Boski Przewodniku!...oto jestem wśród powołanych uczniów. Z łaski Boga Ojca spożyłeś z nami Ostatnią Wieczerzę, uniżyłeś się, pokazałeś jakim ma być Twój sługa! Przekazałeś nam Swój pokój i Eucharystię. Tego cudu nigdy nie pojmiemy!”
Później towarzyszyłem Panu Jezusowi w Bolesnej Męce. Podczas biczowania dobrowolnego męczennika przyglądałem się śmiertelnej katuszy...nawet z własnej chęci uderzyłem Pana kilka razy! Św. Krew zraszała ziemię, a Dziewicze Ciało było jedną raną! Jezus tylko cicho pojękiwał. Znalazłem się też wśród tłumu żądającego śmierci Pana! Niczego innego wówczas nie pragnąłem...
Teraz zaczyna się moja ziemska udręka w przychodni, bo pracuję na dwa fronty (jeden budynek). Jakby na znak z kieszeni wypadł różaniec („koniec z modlitwą”) z klasztoru s. Faustynki. Bardzo boję się o jego zgubienie, co stanie się po latach!
Przyjęcia szły sprawnie, nawet udało się przekazać na chirurgię ciężko chorą. Podczas powrotu z pracy (16.00) popłynie cz. Chwalebna Różańca, a w domu z pożyczonej kasety popłyną słowa o n ę d z n i k u, a właśnie dzisiaj takim się czułem!
W reportażu telewizyjnym pokażą zbrodnicze porwania przez ubecję, a prowadząca prosiła, aby odpuścić im, ponieważ nie wiedzieli, co czynili. Nawiązała do Miłosierdzia Jezusa i została skontrowana!
Takie głoszenie miłosierdzia dla tych, którzy nie chcą się ukorzyć to zwykła herezja! Pokazane jest to na dobrym i złym łotrze. Wiara to odpowiedzialność, a zarazem prośby o przebaczenie z ukorzeniem się. Jan Paweł II wybaczył niedoszłemu mordercy, ale nic nie mówił o zwolnieniu go z więzienia.
W "Telewizji nocą" popłacze się małżeństwo, którego córka (adoptowana z Domu Dziecka) popełniła samobójstwo. Jakże chciałbym zaprowadzić te sieroty ziemskie do Matki Prawdziwej! W takich sytuacjach nic i nikt nie może nas pocieszyć.
W walce z głodem (ścisły post trwał cały dzień) doczekałem do północy, a demon przez kwadrans podsuwał jedzenie i picie wódki. Przełamałem się, padłem na kolana i ponownie odmówiłem całą cz. Bolesną Różańca. Po śmierci pokażą mi owoce tego wyrzeczenia…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 862
Po mojej prośbie, aby Tata był ze mną otrzymałem wiele darów; żyje w pokoju, łatwiej odczytuję intencje modlitewne, a to ułatwia robienie zapisów dziennika i odmawianie mojej modlitwy. Z nieba spadł dla mnie wymarzony krzyżyk (ktoś zostawił w kościele na na bocznym ołtarzu).
Mówiąc o Bogu Ojcu mam w sercu Najświętszą Trójcę, ale Deus Abba został trochę zapomniany, bo na pierwszym miejscu jest obecnie Pan Jezus, Matka Boża i święci.
Jak możesz zadowolić Boga Ojca "Ja Jestem"...sam wiesz w duszy, co jest dobre. Ja dodam, że spodoba się to, co wymaga wyrzeczenia i pokonania ciała. Zresztą zawsze możesz zapytać (jak dziecko ojca ziemskiego);
-
Panie mój, czy to jest dobre?
Bóg Ojciec zawsze odpowie na twoje wołanie, bo Szatan wciska większości nienawiść do "głupot" czyli wiary! Czy mówi, że mamy duszę, która żyje po naszej śmierci? Ojciec "Ja Jestem" przysłał Pierwszego Misjonarza - Syna, Pana Jezusa. On w śmiertelnej katuszy oddał za nas Swoje Życie, a większość mówi, że każdy wierzy w jakiegoś Boga!
-
Najważniejsze jest odczytanie Woli Boga Ojca…
Trzeba stać się niewolnikiem Boga Ojca ("bądź Wola Twoja"), wówczas zobaczysz prawdziwe atrakcje...w małych sprawach, bo ludzie chcą ujrzeć koniec świata. Nasz i twój los jest w zarysie wyznaczony. Przecież nie miałeś wyboru: gdzie i kiedy się urodzisz, w jakiej rodzinie i kraju, ale determinizm jest błędny, bo wyklucza posiadanie wolnej woli!
Niektóre rzeczy sam sobie narzucasz, ale za przyzwoleniem Boga Ojca...chyba, że sprzedasz duszę Szatanowi! Syn, gdy był mały biegał szybko do brzegu chodnika...zawsze pod moim czujnym okiem! On uważał, że jest wolny, a ja w każdej chwilce mogłem go złapać. Ludzie oczarowani światem czynią to samo, a przez przyjemności ziemskie wpadają w niewolę pragnień...
Szukający drogi do Prawdy musi zrozumieć, że Bóg Ojciec jest w każdym z nas (dusza), której nic nie zadowoli, bo pragnie powrotu do Stwórcy. Szatan nie może stosować sztuczek "ziemskich" na ludzi uduchowionych...dać mi haremu i powiedzieć "odrzuć Ojca", ale mogę upaść po wódce z ładną kobietą. Pokusami można sprawdzić wzrastanie każdego w duchowości...
Ludziom z wiarą taką jak moja Szatan podsuwa "dobro"; lepsze kościoły (bez Eucharystii), wegetarianizm (aby nie pościć), kategoryczne nie picie alkoholu u baptystów i św. Jehowy, itd! W tym czasie - po drodze - gubią gdzieś Matkę Bożą! "Dobro" służy oszukiwaniu ze wskazywaniem, że jest coś lepszego od tego, co pokazał Mistrz Prawdziwy Jezus, Syn Ojca "Ja Jestem"!
Dodam, że wszyscy z podobną łaską do mojej mówią to samo, podobnie myślą i odczuwają. Wielu z nich wstydzi się jasno mówić i pisać o demonach, bo to świadczy o zacofaniu!
Bóg Ojciec kocha nas i dał nam wolną wolę (zabrana w krajach totalitarnych i w islamie), ale celem naszego życia jest spełnianie Jego Woli („bądź wola Twoja”), bo to służy naszemu wzrostowi duchowemu i uświęceniu. To jest moja łaska opisywana na witrynie.
W związku z tym dziwią głoszone brednie na stronie „nowego” Kościoła Jezusa Chrystusa Drogi Prawdy i Życia https://koscioljezusachrystusa.pl/wolna-wola-nie-istnieje...
Na dzisiejszej Mszy św. roratnej Pan Jezus potwierdził moją łaskę odczytywania Woli Boga w Ew (Mt 7, 21.24-27), że do Królestwa Niebieskiego wejdzie „ten, kto spełnia wolę mojego Ojca”...
W intencji tych braci i sióstr, a także za mnie popłynie godzinna modlitwa…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 880
Sam zobacz jak jestem prowadzony w odczytach intencji modlitewnych, które dają możliwość przekazywania mojego dnia życia, Mszy św. z Eucharystią i modlitwami za tych, których ona obejmuje. Prawidłowy odczyt jest potwierdzany „duchowością zdarzeń”, a także faktem, że moja modlitwa płynie z serca, a nawet z duszy ze współcierpieniem z Panem Jezusem.
Jakby na potwierdzenie tego z mojego bałaganu „wyjął się” dwumiesięcznik „Miłujcie się” z maja 2009 r. z art. „Pułapka wschodniego mistycyzmu”. Jako mistyk katolicki nigdy nie czytałbym tego, bo każdemu, który wpadł w te ćwiczenia umysłu w 5 minut wykażę, że nie ma to nic wspólnego z jedynie prawdziwą wiarą w Boga Objawionego...
Dla dobra poszukujących wymienię tylko kilka zdań na temat etapów rozwoju duchowego;
1. faza oczyszczenia...w moim wypadku błagałem Boga o Sakrament Pojednania, abym trafił do odpowiedniego spowiednika, otrzymał rozgrzeszenie i przystąpił do Eucharystii. Tam „oczyszczenie” oznacza dojście do pustki w myślach (spokój relaks, całkowitą bezmyślność) w czym pomagają mantry czyli śpiew usypiający niespokojne dziecko; „a-a-a! a-a-a!” W Królestwie Bożym nie jest to potrzebne.
2. faza oświecenia, nie będę tego opisywał...jest to duchowe ujrzenie (łaska) wszystkiego od Boga, w Jego Światłości. To świadomość, że jesteśmy cząstką Boga (wcieloną duszą), która ma wrócić do Stwórcy.
3. faza zjednoczenia z Bogiem, nie da się tego opisać, ale jest to pokazane na dzieciątku w ramionach ziemskiego tatusia. Eucharystia czyli duchowe Ciało Pana Jezusa łączy się z moją duszą i nie ma sensu opisywanie różnic…
Tutaj prosi się wspomnieć erudytów i filozofów wszelkiej maści, którzy bazują na duchu racjonalizmu. Tą drogą (mądrość ludzka) nie można dojść do tego, co pochodzi od Ducha. Ludzkim rozumem nie obejmiesz istnienia Królestwa Bożego, które jest w nas.
Co na to powie prof. Janusz Hartman i jemu podobni; wyśmieje, wskaże na mrzonki, a koledzy psychiatrzy wynajdą chorobę. Jeżeli dodasz do tego, że jesteś wiedzącym o Prawdzie Świętości Trójjedynej...nawet przez wyznawców judaizmu i islamu zostaniesz uznany za wierzącego w wielobóstwo. Dokąd dochodzą oni rozumowo? Żydzi czekają na Mesjasza, a Muzułmanie zabierają każdemu wolną wolę, zabijają odstępców i „nawracają przez zabijanie”.
W przysłanym dzisiaj „Echu Maryi Królowej Pokoju” jest świadectwo powrotu do Boga byłego świadka Jehowy. Takich traktują - także w rodzinach - jako zdrajców (podobnie jest w islamie i systemach totalitarnych, gdzie ich wyznawcę - agenta morduje się bezlitośnie).
Ogarnij cały świat różnych religii, ale najbliżsi nam są kościoły reformowane, gdzie nie ma Eucharystii oraz kultu Matki Bożej i istnienia Czyśćca. Te reformy podsunął Przeciwnik Boga. Jaką moc ma wierny, który nie jedna się z Panem Jezusem w Eucharystii. Będzie ładnie czytał i mówił, celebrował uroczystości śpiewem, przekazywaniem sobie znaku pokoju...wszyscy wszystkim, ale to jest akademia.
We wszystkich wiarach poza Bogiem Objawionym nie ma cudów. Dlatego na dzisiejszej Mszy św. porannej popłakałem się podczas rozmnożenia chleba przez Pana Jezusa (Mt 15, 29-37).
Ten dzień zaczął się nocnym trafieniem na stronę nowego Kościoła Jezusa Chrystusa Drogi Prawdy i Życia https://koscioljezusachrystusa.pl/wolna-wola-nie-istnieje Zainteresowała mnie pisana brednia;
<<My, członkowie Kościoła Jezusa Chrystusa nie wierzymy w fałszywe nauki o wolnej woli. Wiemy, że cel naszego życia i wszystko co nas w nim spotyka jest z góry zaplanowane. /../ Dlaczego więc niektórzy wierzą w wolną wolę?>>
Uzasadnienie tego jest demoniczne; jak możesz postępować wg woli własnej, gdy Bóg jest Wszechmocny? Kto wierzy w istnienie wolnej woli wpadł w szatańską sektę. Napisałem do nich, że jestem lekarzem, który w połowie życia otrzymał łaskę nawrócenia (w nocy, wróciłem z dalekiego wyjazdu pogotowiem, padłem na kolana i przeżegnałem się)...tak to się zaczęło! Od tamtego czasu wszystkie przeżycia zapisywałem.
Stan na dzisiaj; katolicki mistyk świecki z charyzmatem odczytywania Woli Boga Ojca z modlitwy "Ojcze nasz". Wolną wolę mamy przekazać Bogu Ojcu i faktycznie jej nie mieć. Lubię dyskusje duchowe, ale czuję, że Państwa Kościół to jakaś mara, a świadczy o tym brednia duchowa, że Szatan wciska nam istnienie wolnej woli. Zdziwiony czytałem też, że wszystko jest zakodowane (to błędny determinizm).
Nie wiem czy jesteście prowokatorami, czy robicie zamieszanie jak św. Jehowy (opłaceni przez wrogów jedynie prawdziwej wiary katolickiej). Ponadto chciałbym zapytać jak przebiegają wasze spotkania…
W w/w intencji popłynie moja modlitwa…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 848
Na Mszę św. roratnej znalazłem się ze świecą, ale byłem senny. Dzisiaj Pan Jezus w Ew (Łk 10, 21-24) przekazał to, co wiem, że Bóg Ojciec w swojej Mądrości zakrył duchowe widzenie całego stworzenia...przed „mądrymi i roztropnymi”, a objawił je prostaczkom.
Nawet padły słowa do uczniów, a także do mnie; <<Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków /../ pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli>>.
To wielka prawda, bo należę do tych szczęśliwców. Wyobraź sobie ból proroka, który w swoim czasie przekazywał od Boga Ojca zdarzenia, które nas czekają, a do śmierci nic z tego nie zaznał. „Tato mój! Dziękuję za powołanie i wybranie, które zarazem jest wielkim krzyżem. Tylko śmierć może mnie z tego wyzwolić, ale pragnę dokończyć moją misję."
Po przyjęciu Ciała Pana Jezusa, które przewijało się do przodu i zamieniło w „mannę z nieba” dająca wzmocnienie duchowe...popłakałem się podczas dwóch pieśni;
1. „Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym, na zawsze, na zawsze, na zawsze w sercu mym”...z trzykrotnym powtarzaniem.
2. „Pan blisko jest, oczekuj Go. Pan blisko jest w Nim moja moc”...z podobnym powtarzaniem.
Jakie natchnienie miała siostra organistka, aby to zaśpiewać? W stanie uniesienia duchowego pojechałem pod „mój” krzyż Pana Jezusa i zapaliłem lampkę.
W okolicy południa zapragnąłem odmówić moją modlitwę w intencji tego dnia. Nie jest łatwo odczytać intencję związaną z prośbą o działanie Boga dla zaćmionych duchowo (ciemniaków), mądrusiów, „gadających głowy”, szyderców i bluźnierców dla których Szatan szeroko otwiera wrota do mass-mediów. Czy wiesz jak tacy przebijają moje serce, a pomnóż to przez miliardy, a ujrzysz skrwawione Serce Pana Jezusa, a także zapomniane Ojcowskie Serce Boga!
W odczycie w/w intencji pomogło zdanie ze śpiewu przed Ewangelią; „Oto nasz Pan przyjdzie z mocą i oświeci oczy sług swoich” z wieczornym potwierdzeniem odczytu, bo w zapisach z 1989 r. znajdę informację o spektaklu Telewizji Radzieckiej: „A światłość w ciemności świeci” Lwa Tołstoja, który pracował nad tym dziełem 20 lat.
W końcu życia wybrał pustelnię, gdzie odkrył prawdę; nic nie cali tego świata oprócz Miłości i Miłosierdzia Bożego. Sąsiedzi traktowali go jako „bożego głupca” - rosyjskiego „jurodliwego”, który „odchodząc od rozumu” zbliża się do Boga. Zmarł 7 listopada 1910 roku po znalezieniu go na stacji, prawie zamarzniętego.
Jakże zadziwia mnie Bóg Ojciec, jak pokazuje poszukujących tego, co ja otrzymałem bez żadnej zasługi. Nie miałem dzisiaj planu grzebania w papierach z listopada 1989 r.! Jak to będzie, gdy spotkam poszukującego do końca, który nie miał z kim porozmawiać o celu naszego życia. Znam to z mojej codzienności.
Przez godzinę krążyłem odmawiając moją modlitwę z dziesięciokrotnym powtarzaniem; "Pan Jezus obnażony na Golgocie”, „Pan Jezus rozciągany i przybijany do krzyża” oraz przy słowach Zbawiciela na krzyżu „Boże, mój Boże czemuś Mnie opuścił?” Dodam, że to nie było opuszczenie w naszym rozumieniu, ale brak poczucia Obecności Boga Ojca...dodatkowe cierpienie, które znam, a można je porównać do dzieciątka, któremu tata zniknął z oczu.
Przepłynęły obrazy świata; od człowieka dzikiego do obecnie odwróconych od Boga (sierot duchowych). Ominęła ich ewolucja czyli przejście od człowieka cielesnego (ziemianina) do duchowego. Nie będę wymieniał "osobistych wrogów Boga", opętanych intelektualnie, 99% ludzkości, która „żyje dla życia”, członków mojej rodziny i sąsiadów odwróconych od wiary oraz wszelkiej maści gadające głowy w zaćmionych mediach.
Trwa już Apokalipsa, a bracia i siostry nie widzą tego. Przed zwykłą wichurą przygotowują się, ale nie budzą się duchowo. Ten dzień mojego życia jest w ich intencji...może Bóg Ojciec uchyli chociaż jednemu oczy.
APeeL
- 02.12.2019(p) ZA WIELKICH W WIERZE
- 01.12.2019(n) Z RADOŚCIĄ IDĄCYCH NA SPOTKANIE PANA
- 30.11.2019(s) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA POWOŁANIE
- 29.11.2019(pt) ZA OFIARY GUŁAGÓW I DUSZE TAKICH
- 28.11.2019(c) ZA LEKCEWAŻĄCYCH ZAPOWIADANY KONIEC ŚWIATA
- 27.11.2019(ś) ZA NIEWIERZĄCYCH W ISTNIENIE RAJU
- 26.11.2019(w) ZA OFIARY GROŹNYCH POMYŁEK
- 25.11.2019(p) ZA OFIARY CELOWEJ NAGONKI
- 24.11.2019(n) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI BOGU ZA WYBAWIENIE
- 23.11.2019(s) ZA GNĘBIĄCYCH CAŁE NARODY