- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 746
Od dawna pragnąłem zdobyć krzyżyk odpowiedni do mojej ręki...tak od lat odmawiam moją modlitwę. Kiedyś miałem taki jak s. Faustynka na obrazie (metalowy z wbudowanym drzewem, które było dotknięte do krzyża Pana Jezusa), ale gdzieś zgubiłem...bardzo to przeżywając.
W 2010 roku podczas napadu na mnie w Okręgowej Izbie Lekarskiej w W-wie...jakby na znak Pan dał mi krzyżyk z sąsiedniej kapliczki. Miałem go dotychczas, ale przed kilkoma tygodniami - zauważyłem odpowiadający wielkością - w sklepie jubilerskim. Postanowiłem go kupić (69 zł), ale bardziej pasował na pierś.
Na ten czas ktoś zostawił w naszym kościele; RĘCZNIE WYKONANY KRZYŻ Z DRZEWA OLIWNEGO Z ELEMENTAMI ZIEMI ŚWIĘTEJ (tak bywa po śmierci osoby mającej niewierzącą rodzinę). To jest mały zestaw mający certyfikat, że olej i ziemia są z Via Dolorosa w Jerozolimie.
Ja wiedziałem, że jest to krzyżyk dla mnie od Pana Jezusa; wymarzony, pasujący wielkością do ręki, prosty z figurką. Po Mszy Św. wieczornej poprosiłem proboszcza, aby zamienił krzyżyk. Uczynił to, a zestaw był potrzebny jemu, bo mają być w Cerkwi (wycieczka parafialna jutro o świcie).
Następnego dnia - pojechałem na Mszę Św. pół godziny wcześniej - planując odczytanie intencji i modlenie się. Przed kościołem chciała mnie zatrzymać zdesperowana pani "łapiąca okazję, bo uciekł jej autobus. Ponieważ miałem czas podwiozłem ją (5 km) na przystanek trasy prowadzącej do jej miasta (30 km). Przypomniała się moja sytuacja, gdy 15 lat temu stałem w deszczu za Krakowem i czekałem na podobne zlitowanie.
Po powrocie pod kościół odczytałem w/w intencję. Ja otrzymałem ulgę w niesłusznym cierpieniu zadawanym mi 10 lat przez kolegów z samorządu lekarskiego (matactwa i stalking). Moja krzywda trafiła w ręce prawnika...nie muszę już sam starać się. Teraz on reprezentuje mnie z ramienia Ministerstwa Sprawiedliwości...
Później przez godzinę krążyłem odmawiając - w tej intencji - moją modlitwę. Przepływały różne osoby, a także Pan Jezus na drodze krzyżowej (pomoc Szymona i otarcie Twarzy przez Weronikę), oraz Dobry Łotr, który w ostatnim momencie życia zawierzył ("Dziś będziesz ze Mną w raju")...
U nas jest Ukrainiec, którego proboszcz przygarnął na parafii (protezy obu nóg), kobiety z mojego otoczenia (wstawienie biodra oraz zespolenie złamania uda), 500+ dla rodzin wielodzietnych, itd. Ile ulgi otrzymaliśmy po wyczyszczeniu piecyka Junkers.
Ogarnij przypadki medyczne; od potrzebujących narkotyków, do różnego typu kolek (kamica nerek, wodniak pęcherzyka żółciowego), skrętu jelit i ostrego zapalnie wyrostka robaczkowego. To morze cierpienia. Nie będę wszystkiego wymieniał, bo znasz to ze swojego otoczenia oraz wiadomości z kraju i ze świata...
APeeL
Aktualnie przepisane...
24.06.1991(p) Rocznica Objawień Matki Bożej Pokoju...
Św. Jana Chrzciciela
Tuż przed północą (w ciemności) skierowałem się do kuchni, a od Anioła Stróża wyraźnie napłynęło, że; "nie wolno pić - nic dziwnego, bo sam o to prosiłem!" Próbuję modlić się do niego, ale czuję, że nie wypada! Podziękowanie? Tak! "Aniele Boży, Stróżu mój. Matko! Matko Prawdziwa prowadź mnie zgodnie z Wolą Boga, ponieważ nie wiem co dalej!"
Przez sekundkę zrobiło mi się żal L. Wałęsy, któremu Matka Boża pragnie pomóc. W wyobraźni stałem się jego duchowym doradcą; "nie wolno walczyć, dzielić, straszyć...trzeba się spotykać, zapraszać, rozmawiać, wyciągać rękę nawet do złoczyńców!"
Teraz jedziemy z żoną samochodem, a w oddali wielka chmura, burza, błyski i widać pożar oraz całe masy ludzi uciekających w panice. Krzyki, słychać też głosy przestraszonych zwierząt domowych, a my dodatkowo jesteśmy zablokowani samochodem ciężarowym...
Zerwałem się i uprzytomniłem sobie, że dzisiaj jest rocznica Objawień Matki Bożej Pokoju w Medziugoriu (24 czerwca 1981 r.), a teraz Jugosławii grozi wojna domowa!
Postanowiłem być na Mszy Św. i dodatkowo pościć! Pomyślałem jak wielkim darem Boga jest emerytura, bo wówczas można spokojnie chodzić do Domu Pana! Teraz, gdy to przepisuję (29.08.2019) potwierdzam to!
"Matko moja postaw mnie tam, gdzie Ty chcesz i pragniesz...wykorzystaj w Twoim Dziele, bo ważna jest tylko Twoja chwała i Pana Jezusa. Tylko to się liczy! Bądź ze mną w godzinie mojej śmierci!"
Sam dziwię się temu wszystkiemu, a po zamknięciu oczu - w sekundowych błyskach - pojawiły się postacie w aureolach i duża zmieniająca się Postać Matki Bożej! Kapłan powiedział; "Światłość ze Światłości", a w tym czasie przez witraż wpadł wielki snop światła słonecznego! Czy ktoś dostrzega te znaki duchowe?
Teraz po Eucharystii chciałbym siedzieć tutaj w ciszy oraz w pełni pokoju i bezpieczeństwa. Pomyślałem, że ten wielki pokój płynie dzisiaj od Matki Bożej z Medziugorju. Wszystkich obejmowałem w sercu, bo to moi najbliżsi. Dlaczego ludzie odrzucają ten dar Pana Jezusa?
Wielu myli się w ocenie mojej osoby ("wróg ludu"). Tak też było z Panem Jezusem; "Mnie prześladowali i was będą prześladować". Dotychczas nie chce Go naród wybrany przez Boga! Zły nie lubi poszczących i modlących się oraz pomagających Matce Prawdziwej...przeszkadza w modlitwie.
W czasie różańca Jezusa zasypiałem co chwilkę i pojawiały się koszmarki! Teraz przeszkadza w robieniu zapisów; do domu przyprowadził babcię z wnuczką (badania na kierowcę)...nie mogłem ich wygonić. Nie udało się to pilił żonę na działkę! Tam zapomniałem o modlitwach, a później szukałem speca od przyłączenia gazu do fundamentów budowanego niepotrzebnie domu w którym nigdy nie będę mieszkał.
Proszę cię, a także każdego z osobna - nie lekceważ złego! Wykołuje każdego, który odejdzie na sekundkę od Matki! "Matko zabierz moje dzisiejsze podenerwowanie i szukanie nie wiadomo czego". Wówczas jeszcze nie wiedziałem, że tak przebiega atak demona...szczególnie w dniach przeznaczonych Matce Jezusa!
Na dyżurze pragnąłem chwilki snu (przed burzą), a zrywa dyspozytorka od której czuję złość ("ja ci dam pospać!"). Zły mylił modlitwę, a w momentach zasypiania podsuwał bluźnierstwa; "ja wierzę...w niedźwiedzia!" Budzisz się i nic nie nie możesz poradzić. Dodatkowo trafił się niepotrzebny wyjazd...
Dopiero o 20.30 z wielką mocą wróciła obecność Matki Bożej! Zapyta ktoś - skąd to wiem? A skąd wiesz, że zbliża się twoja córka, syn, mąż, znajomy, kochanek...chociaż go nie ma? Do serca napłynął wielki pokój i radość, a myśl uciekła do Eucharystii.
Jakże trzeba pielęgnować w sercu każdą chwilkę życia z Panem Jezusem! Jakże trzeba uważać, bo zły śmiertelnie nienawidzi takie dusze. Zwykli ludzie nie znoszą tego wyrażenia, bo nienawiść wciska im Szatan! Jego nie ma i nie mamy duszy!
Nagle pojawiła się tęsknota i pragnienie modlitwy, a z serca wyrwało się wołanie...
Matko świata
Matko moja, twoja i nasza! Matko z łąki i znad morza
Matko Polski. Matko świata.
Ty przytulisz, podasz Rękę, znajdziesz Słowo pocieszenia i każdego zaprowadzisz do Jezusa!
Matko moja, twoja, nasza!
Matko Polski...Matko Świata!
Późnym wieczorem czytałem wywód w "Echo Medziugoria", które podała mi Matka Boża przed wyjściem na dyżur! Właśnie padają tam słowa od Szatana...wprost do mnie;
<<Nawet nie wiesz jak nienawidzę ludzi i ciebie! Jesteście wstrętni...chlubicie się najwyższą godnością wśród zwierząt, a jesteście bardziej ohydni od świń - wasze istnienie budzi we mnie wstręt. Wasza inteligencja to głupota, a wasi "naukowcy" to kupa durni w mojej służbie plotących brednie. Każdy z was brzydzi się tym, co brudne, ale łatwo wpada w świństwa po mojej pokusie...dla kobiet lub złota możecie się pozarzynać! Jakie to wspaniałe. Jakże świetnie służą mi środki masowego przekazu. Jezus was wyzwolił...dał wam Wolność, ale wy wpadacie w moją niewolę - jakie kpiny można wam robić z tej wolności!>>
Przeżegnałem się zadziwiony, bo sam do tego doszedłem...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 807
Nie ma Boga oprócz Jahwe...
Moralność - to zbiór zasad (norm), które określają, co jest dobre, a co złe. Z tym związana jest etyka (filozofia moralna). Poczytaj w internecie, a głowa cię rozboli, bo zaraz pojawi się relatywizm moralny i różne sztuczki szatana, aby trzymać ludzi w grzeszności.
Nigdzie nie spotkasz wyjaśnienia sprawy wolności z którą wiąże się zniewolenie, a Wolność Prawdziwa to oddanie naszej wolnej woli Bogu Ojcu. Jest to cel naszego życia, bo mamy się stać jak dzieci.
Tuż po wstaniu nie mogłem paść na kolana, bo złapały mnie bolesne kurcze łydek (brak potasu z powodu picia mocnej kawy), przeżegnałem się, a Pan Jezus z Całunu "spojrzał" na mnie św. Oczami pełnymi miłości i powiedział;
<< podniosłem cię z twojej nicości, abyś był ze Mną. /../ Ja cię ukształtuję tak, abyś przyprowadził z daleka Moich synów i córki. /../ Pozwól mi na nowo złożyć Mój Krzyż na tobie>>.*
Nie wolno tego wstępu czytać ograniczonym duchowo kolegom psychiatrom, którzy leczą ludzi bez uznawania ich duchowości? Wyobraźmy sobie, że Jacek Kowalczyk były szef "Przekroju" (blog "Listy ateistów", który powinien mieć znak żmii)...jak denny ateista, a właściwie komunista ma uprawnienia do leczenie ludzi.
Za czasów okupacji bolszewickiej byli to felczerzy po kursach. Dzisiaj Pan Jacek - tak jak koledzy - wchodzi w walonkach w dusze katolików i walczy z tym wszystkim, co jest święte. Czym różnią się ci ignoranci?
Tym, że koledzy mają dyplomy i mogą każdego uznać niepoczytalnym; na korzyść (pijana wjechała w przejście podziemne...oczywiście była niepoczytalna) i w celu zastosowania psychuszki (przeżywający ekstazę po zjednaniu z Panem Jezusem to "brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć").
To tylko mała kałuża oceanu niemoralności. Psychiatrów obowiązuje etyka lekarska, a nawet zwykłe bycie człowiekiem, lekarzem, który ma pomagać...nie władzy (jeszcze ruskiej), ale bratu i siostrze.
Dzisiaj jest wspomnienie św. Moniki, która wybłagała u Boga Ojca przemianę swojego syna Augustyna. Długi czas fascynowały mnie jego "Wyznania". Można powiedzieć, że nasze życie było podobne. Żyłem, piłem i czerwony sztandar nosiłem, bo komuniści pierwsi łapali flagi biało-czerwone.
Dzięki błaganiom leczonych pacjentek Pan Bóg pochylił się nad moją nędzą, a teraz jestem powodem drwin i zniewag tych, których zjedzą mole (Iz 51,8).
Po otrzymania daru męstwa Ducha Świętego jestem posłuszny Bogu, a radość głoszenia chwały Pana zalewa serce. Nie pojmiesz tego boju ostatniego nad nami (duchowego) z tym wszystkim, co jest ś w i ę t e.
Ja to widzę, ale bojowników po stronie Bożej trudno spotkać. Odwrotnością jest islam, gdzie wszyscy są gotowi oddać życie za wiarę i wymordować "tych, co nie z nami". Przerabialiśmy to z bolszewikami, a ich krótki czas działania sprawił zniewolenie serc braci Polaków dla których celem życia stało się śledzenie i wyszukiwanie "wrogów ludu". Trwają w tym dotychczas, bo może jeszcze tow. Putin wróci, a ich agentem jesteś do śmierci.
W moim stanie nie potrzebuję już żadnych zasad życia, bo Prawo Boże jest proste i polega na miłości Boga Ojca oraz ludzi, a reszta jest dodana. Jestem na pustyni, mam wykonać to do czego jestem powołany...nie dla raju po śmierci, ale z pragnienia serca. Nie chcę tu być, a zarazem pragnę, bo mam jeszcze wiele do rozgłoszenia o naszym Bogu Ojcu, w Trójcy Jedynym.
Wróćmy do żyjących niemoralnie. Wstyd powiedzieć słowo o mojej rodzinie, a cóż dalej...wśród znajomych i sąsiadów oraz mieszkańcach społeczności. Spójrz na nas od Boga Ojca? Co widzisz? Ilu jest w bloku katolików? Jak żyją wszyscy i jaki mają cel? Co będzie z nimi po śmierci? Rozmów już nie prowadzę, bo prorok nie jest przyjmowany we własnym kraju...
APeeL
*"Prawdziwe Życie w Bogu" Vassula Ryden t VIII, zapis relacji ze Zbawicielem z 29.01.87
Właśnie przepisane...
25.03.2007(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ MĄDROŚCI BOŻEJ
Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (26.08.2019) podczas czytania Słowa (Prz 8, 22-35) ujrzałem cud stworzenia Matki Pana Jezusa, naszej codziennej Przewodniczki, która zapoczątkowała dzieło zbawienie z otwarciem Królestwa Bożego.
Jakże biedne są wiary, które odrzucają Matkę Pana Jezusa! Cóż da rozważanie Psalmów i Słowa, gdy trzeba uciekać się "Pod Jej Obronę"...
Właśnie w śnie pisałem o tym, bo w TV Trwam pokazano budowę bawołów oraz wielbłądów (ma trzecią powieką przez która widzi, zużywa wydychaną wodę, może nie pić przez miesiąc, a później jednorazowo pochłania 70 litów wody, a nawet dwa razy tyle). Szerokie kopyta sprawiają, że nie zakopie się w piasku pustyni, w garbie ma pokarm na drogę, który zużywa. Nigdzie nie znaleziono jakiegoś przodka, który świadczyłby o ewolucji tych zwierząt.
Ludzie nie mogą ujrzeć cudu stworzenia bez Świętego Ducha Mądrości. Nic nie da żadna dyskusja, bo człowiek mający łaskę wiary oraz polegający na mądrości ludzkiej...to dwa światy. Ewolucja jest prawdziwa, ale w przejściu od człowieka cielesnego do duchowego, a ja jestem tego dowodem.
Dzisiaj nie czytam już książek mających podobną do mojej łaskę wiary, ponieważ Prawda Boża w każdym z nas jest ta sama. To dowód na Światłość płynącą ze Źródła Bożego. Cóż wobec tego oznacza cała pisanina "nauczycieli w czytaniu" i filozofów z różnych czasów...możesz to zauważyć na portalu racjonalista.pl nad którym krąży duch "mądrości".
Gdzie taki dojdzie, gdy wyklucza istnienie duszy i Królestwa Bożego (życia wiecznego po śmierci). Bez łaski wiary nie krzykniesz; "Abba". Nawet nie wspomnę o blogu "Listy ateistów", które powinny mieć znak żmii i nazwę "bezbożnicy i bluźniercy".
Większość ludzi nie widzi cudów Pana. Ot, choćby ciało fizyczne…z nawozu mamy mózg, przewody elektryczne, naczynia, serce, oko, ucho środkowe, wydzieliny w przewodzie pokarmowym, które trawią „obce” tkanki. Przez chwilkę wyobraź sobie duszę, prawdziwe i niezniszczalne ciało (może go pochłonąć Piekło). Piszę to jako w i e d z ą c y...
Żona wciąga mnie w dyskusję „duchową”. Mówię jej, że ona siedzi w ławce z napisem; „módl się i pracuj”, a ja jestem uczestnikiem śmiertelnego boju o dusze („Fakty i mity”, „Bóg urojony” Dawkinsa, racjonaliści oraz zwiedzeni przez formację Senyszyn). To są całkowicie odmienne ścieżki.
Rozmawialiśmy też o ludzkiej wiedzy i naszej mądrości, która jest ograniczona. Kiedyś żyłem tylko medycyną, ale nie możesz nauczyć się tego, bo wiedza jest odkrywana przez Boga.
Ktoś może mieć wielką wiedzę bez mądrości, która w stosunku do Bożej jest głupstwem. Przecież jeszcze niedawno słońce krążyło wokół ziemi, a ateiści tkwią w bajce o naszym powstaniu (z wielkiego wybuchu). Tacy nie chcą drgnąć ku wierze i Bogu...później ich trupy wnoszą do Świątyni Boga Objawionego.
Dlaczego nie widzą ci, którzy otrzymali rozum i mądrość, aby odkryli cud stworzenia wszystkiego. Sam Pan Jezus dziękował Bogu Ojcu za takie stworzenie wszystkiego,Wczoraj Pan Jezus zawołał (Mt 11,25); „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom”. Psalmista doda; "Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas."
Te wielkie rzeczy to Dzieciątko, początek Zbawienia…radość i nadzieja każdego dnia mojego życia. Przepływają zaślepieni, „mądrzy”, znawcy naszej religii z „Faktów i mitów”, którzy wyśmiewają cuda w i d z i a l n e.
Z komputera wyskoczyło „Fides et ratio” Jana Pawła II. W pierwszej chwili nie wiesz dlaczego, ale po odczycie intencji wszystko staje się jasne...
APeeL
23.07.1993(pt) ZA ZŁOŚLIWYCH
Na dyżurze w pogotowiu nie można spać, na górze (oddział wewnętrzny bez lekarza dyżurnego) stęka jakiś staruszek, któremu po mojej interwencji podano lek "na ukojenie." Czytam "Bitwę o Polskę" Jana Marii Jackowskiego, gdzie jest prawda z jedną pomyłką.
Autor pisze, że 1/4 narodu była zniewolona, a jest odwrotnie! On nie rozumie szatańsko-zbrodniczego narodu sowieckiego, gdzie zabijano "tych, co nie z nami." Zrozum, że można zabić na tysiące sposobów. Profesorowi nie wydam książki...umrze w rozpaczy! Rozdzielę kochające się małżeństwo, biednemu nie dam pracy, a na szczycie tego wszystkiego były i są normalne zbrodnie.
Tak dotrwałem do 2.00, a o 4.55 zerwano do porodu. Dzisiaj jest piątek, a teraz pasuje odmawianie cz. radosnej różańca. Podczas "Narodzenia Pana Jezusa" trafiłem na sam moment, ponieważ główka dzieciątka była już pomiędzy nogami młodej i przestraszonej matki z lamentującą nad nią rodziną.
Tutaj jest refleksja, bo Pan Jezus przybył w sposób cudowny, nie było ludzkiego porodu! Poród i śmierć (przybycie i odejście)...jedno i drugie jest brzydkie. Rodząca jest zabrudzona, wszystko upaprane, a dziecko całe w mazi...w złości wyganiam jej siostrę i zaglądającego teścia.
Ból i strach miesza się z radością, bo Bóg Ojciec pokazuje; "patrz, boisz się śmierci...czy wiesz, co poczujesz po opustoszeniu ciała?". Czeka nas lekkość, radość, wyzwolenie. Tutaj jest odwrotnie, bo zostajesz wyrwany z bezpiecznego świata...spod serca matki do brutalnej rzeczywistości.
Płynie modlitwa, jedziemy do szpitala. "Pan z Tobą"...uniosłem wzrok, a właśnie patrzy Matka Boża Pocieszenia (przy trasie E7). Teraz biją dzwony (6.00), a wypada; "Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni".
Teraz jest chwilka czasu przed przyjęciami pacjentów w przychodni. Wczoraj zły kusił; "weź wolne na złość!", a teraz podsuwa Mszę Św. a jestem senny i nie nie mam takiej potrzeby. To pułapka, bo pójdę senny, ciało słabe, a on wówczas zaatakuje!
Chwilka snu sprawiła, że jestem nowo narodzonym (potrafię spać jak Napoleon na koniu). Radość Boża zalała serce i pojawiło się pragnienie bycia z Panem Jezusem. Nie ma nic ważniejszego na świecie, wszystko jest niczym, ale czekają pacjenci. Chwilkę pozostałem w samochodzie; "Jezu mój! Jezu!". W radości pomagam potrzebującym.
Około południa serce i duszę falami zalewała wzmacniająca słodycz z Nieba...jak wiatr na plaży w wielkim upale. Teraz, gdy to przepisuję wiem, że tak właśnie działa Duch Święty! Musisz sam to przeżyć, bo na nic tu opis i wyjaśnienia innych. "Matko. Matko moja! Matko"! pojękuję tylko. Mało ludzi, wyszedłem, płynie cz. chwalebna - jakże piękny jest każdy dzień z Tamtym Światem!
Teraz zaczynam cz. bolesną różańca; za z ł o ś l i w y c h. Przypomniało się kuszenie demona, a w starej gazecie jest zdjęcie Serba, któremu zabito psa! Ilu ludzi czyni innym coś na złość...sam kiedyś byłem złośliwy. Ot tak, aby dokuczyć!
Podczas modlitwy wyraźnie czuję dysonans pomiędzy ciałem i duszą! Jeżeli poznasz, że Pan Jest to już niczego nie pragniesz!i Po pracy zapaliłem Panu Jezusowi lampkę pod krzyżem. Jakże chciałbym go "umaić" kwitnącymi słonecznikami...znalazły się trzy, które włożyłem do wazonu.
Modlitwę udało się skończyć dopiero o 20.30, a właśnie w telewizji pokazano niezwykle złośliwego dyrektora szkoły w której dwóch uczniów popełniło samobójstwo. Ludzie zagubieni szukają przyczyny tej tragicznej śmierci, ale nikt nie wspomina o kuszeniu przez Szatana.
Teraz, gdy to przepisuję (28.08.2019) sąsiadka złośliwe gada na balkonie, od lat otwiera drzwi do piwnicy i blokuje automat do zamykania wiatrołapu. Nawet go uszkodziła. Jakże jeden człowiek umęczy współmieszkańców.
Właśnie dowiedziałem się, że moje rodzinne miasto nie chce kupić ode mnie udziału w spadku (1/5)...w 2/5 darowizny, który zagarnęła zachłanna rodzina. To jest co ohydnego, ale ogarnij cały świat takich krzywd. Dalej czyści się kamienice (właściciel nie reperuje dachu i staruszkom woda płynie do mieszkań). Jak Bóg ma później sądzić takich?
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 816
MB Częstochowskiej
Co mam napisać o tym dniu? Naprawdę nie wiem, ale podczas smutnych melodii granych przez Chris Spheeris popłakałem się, a serce uciekło do naszej Prawdziwej Matki, Królowej Polski. Napłynęła obrona Jasnej Góry podczas potopu szwedzkiego oraz próby zbombardowania przez Niemców (lotnicy potwierdzali, że wpadali w jakąś "mgłę").
Tylko nie mów mi, że to wszystko nieprawda, mrzonki i wymysł chorej wyobraźni. Jaką wyobraźnię mają trzymający się powstania wszystkiego z wielkiego wybuchu, a przez to negujący Wszechmoc Boga naszego.
Czy przypadkowo - właśnie dzisiaj - trafiłem do Punktu Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem? Nawet nie chodzi o gnębienie mnie przez opętanych kolegów przebranych w białe fartuchy ze sztandarem "Primum nocere", ale o to, aby przejrzeli i nie skrzywdzili podobnie innych.
Jak choć trochę znasz się na prawie to zobacz do czego jest zdolny Polak. Nie dziw się, że mordowano po wojnie z radością wrogów ludu. Do dzisiaj trwa ich władza, wszędzie można zrobić każdemu krzywdę.
Ktoś powie, że nie zabili ojca Ziobry, a cóż wielkiego jest w zabiciu chorego, który jest oddany w ręce zbrodniarzy. Przecież mnie tak zabito (śmierć cywilno-zawodowa). Nie pragnę odwetu, ale mówiąc słowami Stefana Niesiołowskiego hrabia Konstanty Radziwiłł powinien założyć sobie senat w więzieniu.
W 2007 roku w TV Trwam był trzyodcinkowy reportaż o koledze lekarzu, który ściął krzyż, ludzie płakali, postawili nowy (poza jego działką) z którym także walczył. Ponieważ w internecie trwały niewybredne ataki na naszą wiarę 04.10.2007 r. napisałem prośbę do AM w Gdańsku - o poskromienie jego wyczynów - z powiadomieniem Naczelnej Izby Lekarskiej. W odwecie zastosowano wobec mnie sowiecką psychuszkę;
1. Zaoczne rozpoznanie choroby. Prezes NIL Konstanty Radziwiłł natychmiast napisał sam do siebie, ponieważ był wówczas jednocześnie wiceprezesem OIL w W-wie przy Puławskiej 18 (syg. tego pisma; NRL/ZRP/EJ/9441934/2007), że trzeba komisyjnie zbadać stan mojego zdrowia psychicznego!
2. Okręgowa Rada Lekarska wykazała się niezwykłą sprawnością i członkowie ORL powołali komisję lekarską ds. orzeczenia o mojej zdolności do wykonywania zawodu lekarza (uchwała nr 1143/R-V/07/poufne z dnia 19 października 2007 r.). Nie wezwano mnie i już drugi raz stwierdzono zaocznie, że jestem chory psychicznie.
3. W terminie odwołałem się od tej uchwały do Naczelnej Rady Lekarskiej wskazując, że jest niezgodna z zasadami etyki lekarskiej...
Nie wezwano mnie na posiedzenie Naczelnej Rady Lekarskiej, ale odpowiedziało Prezydium NRL (uchwała nr 35/07/V-pouf. z 07 z grudnia 2007 r.), że podziela podejrzenie, że jestem niezdolny do wykonywania zawodu lekarza ze względu na stan zdrowia. To już trzecie zaoczne rozpoznanie choroby psychicznej!
4. Podczas trwania odwołania - od uchwały Prezydium NRL nr 35/07/V-pouf. z 07 z grudnia 2007 r. do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - wezwano mnie na badanie przez powołaną komisję lekarską (25 stycznia 2008 r.) podkreślając prawomocność uchwały nr 1143/R-V/07. Posiedzenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie odbyło się dopiero 9 maja 2008 r. (Sygn. akt VII SA/Wa 242/08).
5. Komisja lekarska z dniu 25 stycznia 2008 r miała nieprawidłowy skład (wg art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 (Dz.U. z 2005 r. nr 226, poz 1943) oraz rozporządzeniem MZiOS z dnia 11 maja 1999r (Dz.U. nr 47, poz 479). Tylko przewodniczący może reprezentować samorząd lekarski, a lekarka Wiesława Sokołowska-Rucińska była członkiem ORL III kadencji i delegatką na IV Zjazd Lekarzy. Mogła mnie badać tylko lekarka Celina Brykczyńska.
Nie poinformowano mnie, że mogę przybyć z mężem zaufania. Po rozmowie przypominającej zakładanie historii choroby komisja powinna skierować mnie do odpowiedniej placówki ze wskazanym lekarzem i ustaloną wizytą. Wysłano mnie "w Polskę" z zaleceniem, że "mam się leczyć" nie wiadomo na co i gdzie.
Straciłem wiele czasu i pieniędzy, bo nikt nie chciał mnie przyjąć (korporacja psychiatrów działa jak mafia). Odkryłem istnienie pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy (psychiatra), ale dr Bohdan Woronowicz, mimo umówionej wizyty nie chciał mnie przyjąć.
Później dr Jolanta Charewicz stwierdziła, że mogę pracować, ale nagrano nasze spotkanie i do jej pracy wysyłano anonimy z treścią rozmów. Nabrała się na to i zapytała telefonicznie dlaczego to czynię. Nigdy nie napisałem żadnego anonimu...
6. Wojewódzki Sąd Administracyjny 9 maja 2008 r. rozpoznał moją skargę na uchwałę Naczelnej Rady Lekarskiej z dnia 7 grudnia 2007 r. nr 35/07/V. To oszustwo, bo uchwałę podjęło Prezydium NRL!
Sąd skargę oddalił, nie widziano nic dziwnego w zaocznym procesie, a nawet potwierdzono, że jestem chory na co wskazywały pisma. Zdziwiono się, że w czasie odwołania na powołanie komisji lekarskiej...już mnie zbadano 25 stycznia 2008 r. "jednocześnie pozostając nadal przy wykonywaniu zawodu".
7. Kontrolna komisja lekarska w dniu 16 czerwca 2008 r. z powodu niedopełnienia leczenia psychiatrycznego podtrzymała diagnozę wydaną w dniu 25 stycznia 2008 r. Decyzję podjęto bez obecności przewodniczącego kol. Medarda Lecha, który zbadał mnie 24 lipca 2008 r. - "już bez udziału zainteresowanego".
Mimo tego wystąpiono z wnioskiem do Okręgowej Rady Lekarskiej o zwieszenie mi pwzl 2069345! W tym czasie miałem zezwolenie na pracę od psychiatry do 11 2008 oraz lekarza badającego nas okresowo do 12.2010!
8. Ponownie nie wezwano mnie na posiedzenie ORL w dniu 29 sierpnia 2008 r. (moje prawo), a wówczas poinformowałbym członków ORL o przestępstwie komisji lekarskiej i jej fałszywym przewodniczącym Medardzie Lechu, który zarazem pełnił funkcję szefa Komisji Etyki Lekarskiej!
Na tym posiedzeniu podjęto uchwałę nr 675/R-V/08/Poufne ORL w sprawie zawieszenia mi pwzl o numerze seryjnym AC 084508 wydanego 06-05-2002 z bezzwłocznym jego zwrotem i wpisaniem mnie do Centralnego Rejestru Ukaranych! Stało się to w czasie odwołania do Naczelnej Izby Lekarskiej!
9. Po przestępczym zawieszeniu mi pwzl prezes NIL Konstanty Radziwiłł - na moją prośbę - powołał komisję lekarską "niezależną" składającą się...z samych funkcjonariuszy samorządu lekarskiego. To było wielkie chamstwo i robienie sobie żartów z prawa.
10. W 2018 roku wystąpiłem o unieważnienie w/w przestępczych uchwał wskazując na zastosowanie psychuszki, ale 5 września 2018 roku nie zaproszono mnie na na salę (moje prawo), sterczałem na korytarzu.
Nie podeszła do mnie Rzecznik Praw Lekarzy, która w obecności prawnika otrzymała całą dokumentację. Jeszcze raz podjęto prawomocną uchwałę Okręgowej Rady Lekarskiej nr 84/R-VIII/18/ poufne z dnia 5 września 2018 r. powołującą komisję lekarską złożoną z koleżanek, które uczestniczyły w napadzie na mnie. Ofiarę psychuszki badamy dalej...
11. Ponowiłem prośbę na piśmie 11.12.2018 oraz obecnie (list elektroniczny), ale brak odzewu...
Przez 10 lat specjalnie pisałem o pomoc do różnych instytucji (RPO, RPP, Ministerstwo Zdrowia, Sejmowa Komisja Zdrowia, Senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, Naczelny Rzecznik Praw Lekarzy w NIL, itd.), aby udowodnić, że mamy państwo papierowe.
Kłopot, bo nie umarłem mimo trwania matactw kolegów z karalnym stalkingiem. Nie wiem jak określić dalej trwające działanie kolegów lekarzy, Polaków i katolików...
W tej intencji byłem na wieczornej Mszy Św. a po Eucharystii siedziałem przed feretronem z Matką Boską Częstochowską. W bólu popłynie cała moja modlitwa z powtarzanymi zawołaniami. Nie pójdzie na marne zebrane tych bezeceństw (7 godzin), bo Bóg Ojciec otworzy serca takich...nawet na końcu świata.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 694
Motto; iluminacja Nergala
Na dzisiejszej Mszy Św. porannej mój ulubiony prorok Izajasz mówił od Pana (Iz 66, 18-21), że wyśle nas do wszystkich narodów i zakątków tego świata. Mamy przyprowadzić wszystkich braci - na świętą górę w Jeruzalem - jako dar dla naszego Taty. Popłakałem się przy zapisywaniu tego, a u mnie jest to znak Prawdy!
W tym czasie psalmista zawołał; "Całemu światu głoście Ewangelię", a Pan Jezus powie, że uczyni mnie "kroplą porannej rosy spadającą na ziemię". To prawda, bo ta kropla może dotrze do jakiegoś serca i go ożywi. Dodatkowo tom VIII "Prawdziwego Życia w Bogu" otworzy się na rysunku Vassuli z 6 lutego 1992...Pana Jezusa na krzyżu.
To dziwne, bo dzisiaj będę przygotowywał się do spotkania z mecenasem z Punktu Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem. Zrozum moje serce, bo wiem, że "kogo miłuje Pan, tego karci, chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje /../ Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. /../ Dlatego wyprostujcie opadłe ręce i osłabłe kolana." (Hbr 12).
Z drugiej strony nie walczę o swoje, ale o to, aby prawda wyszła na jaw, bo koledzy lekarze z mojego samorządu jak jeden mąż stanęli po stronie psychiatry anty-krzyżowca.
Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, hrabia Konstanty Radziwiłł jako psychiatra - jasnowidz z a o c z n i e rozpoznał u mnie chorobę psychiczną...z dwóch słów pisma z 04.10.2007 broniącego naszą wiarę i krzyż. Dobry Bóg dał mi łaskę odczytywania "mowy Nieba” czyli wypełniania Jego Woli z Modlitwy Pańskiej ("bądź Wola Twoja"). ”Gospodyn pomyłuj”...
Tę chorobę mam od czasu nawrócenia (1989), codziennie uczestniczyłem i uczestniczę w Mszy Św.! W czasie napadu na mnie kolega "nauczał" w TV Trwam oraz pisał o etyki lekarskiej, a teraz ponownie startuje w wyborach na senatora Rzeczypospolitej Polskiej! Jeżeli jesteś katolikiem, to nie głosuj na niego, bo będziesz miał grzech...
Walka z krzyżem zaczyna się szerzyć, bo w UE zakazuje się pokazywania tego znaku na szyi (u sportowców), a u nas proponują rozebranie krzyża stojącego na Giewoncie (w tym prof. Jan Hartman). Przecież piorun może uderzyć wszędzie. Mojemu proboszczowi - kulisty chciał wpaść do plebani - po uderzenie w wieżę telekomunikacyjną na kościele!
Opętany intelektualnie Tanaka w "Listach ateistów" wyśmiewa znaki Boże, ale któregoś dnia otrzyma taki i krzyknie; "och! to tak jest!". Dobrze, aby stało się to przed jego śmiercią. Pan Jezus w Ew (Łk 13, 22-30) wskazał, że otwarta brama prowadzi do zguby, a do Królestwa Bożego wchodzi się przez ciasne drzwi. Nie wystarczy być dobrym i udawać katolika, nie da sie ominąć kolejki tak jak na ziemi...kto pierwszy ten lepszy!
Podczas zapisu w "Super Stacji" trafiłem na wywiad z Adamem Darskim, który szczycił się tym, że miał promować napój energetyczny "Demon", ale protesty katolików sprawiły, że firma straciłaby na innych produktach. Proponowano mu też rolę kapłana pedofila w filmie "Kler".
Ogarnij cały świat odwróconych od Boga, ateistów, bluźnierców i bałwochwalców, sodomitów, których reprezentuje u nas kaznodzieja świecki ojciec Robert Biedroń, dalej pedofilów, morderców, dzieciobójców, sprzedawczyków wszelkiej maści, prowokatorów,, anty-krzyżowców także wśród udających katolików (faryzeuszy), a jeszcze niedawno sikających bezkarnie na krzyż w Warszawie. Resztę dodaj sam, bo jest to ocean niegodziwości przebijający Serce Boga, Pana Jezusa.
„Ojcze! Wybacz, bo nie wiedzą, co czynią”. Jezus oddał - za nas - Swoje życie. Krzyż otworzył Niebo, ale większość nie chce wiecznego szczęścia! Niech ból mojego serca spłynie na takich i sprawi przejrzenie. Panie daj im Twoje Światło, otwórz ich serca…cóż Ci odpowiedzą, gdy staną przed Tobą?”
W wielkim bólu popłynie moja modlitwa w intencji tego dnia...
APeeL
Aktualnie przepisane...
27.02.2008(ś) ZA OFIARY AGONISTYKI DUCHOWEJ
agonistikós (zapaśnik), dziedzina nauki o walce...
Zaczyna się Msza Św. a w sercu płyną słowa pieśni; „Nasz Pan jest dobry, pełen miłosierdzia”. Dzisiaj Bóg jest na wyciągniecie ręki (odczucie obecności)...dodatkowo patrzy wizerunek Jezusa z Całunu.
Na żywo relacjonuję przeżycia duchowe, w tym ataki demona oraz moje współcierpienie z Panem Jezusem, którego na forach określaj schizofrenikiem. W czasie, gdy nauczał był nazywany „filozofem”.
Wierzący w Boga domaga się prawa w swojej świątyni, a ta podlega władzy ludowej, przeciwnicy Boga całkiem głupieją, bo w moim kościele specjalnie nie ma (od 10 lat) wody święconej! Bank podarował nową kropielnicę, ale ta dalej stoi bez wody i czeka na „uroczyste otwarcie”, a ludzie „maczają” ręce w fusach! W ręku znajdzie się "Niedziela" ze słowami; "Panie Jezu, otwórz nam oczy na nasze grzechy".
Dziwne, bo teraz, gdy przepisuję tę intencje w 1989 r. prof. Mieczysław Gogacz z ATK mówił o współczesnym pogaństwie, które wyraża się tym, że zamiast Boga stwarzamy sobie bóstwa (postęp, użyteczność, współczesność, ale może to być partnerka, której wyznaczamy rolę absolutu, itp.).
Natomiast w TV Trwam prof. Nowak i Wolniewicz wskazują na centra fałszu i zaprogramowanego boju przeciw Bogu naszemu, ale nie wspominają o Księciu Ciemności. Jeszcze zbuntowane zakonnice, które udają wierzące (TV pokazuje ich wyreżyserowane obrzędy).
Z mojego długiego zapisu z 21.06.1992 pasuje tutaj fragment, gdy podczas duchowych rozmyślań napłynęli: kapłan Melchizedek, Abraham...Aaron u Mojżesza i wreszcie Pan Jezus, który przerwał zasłonę w Świątyni Jerozolimskiej. Dlaczego Żydzi nie odczytują tego?
Na końcu tego dnia oglądałem film „Wybrani"...relację z wesela u Żydów (Chasydzi). Pokazano zwyczaje religijne z tamtych czasów! Jakież wielkie to udręczenie! Wybierają ci żonę w dzieciństwie, kobiety przebywają oddzielnie. Zobacz jaki dar otrzymałeś w naszej wierze; co dał nam Pan Jezus! To wolność Dziecka Bożego.
Myśl wróciła do porannej Mszy św. Jak wielkie cierpienia przechodzi każdy stary Żyd chasydzki, który czeka na Mesjasza! On wierzy, tak jak ja, że mamy wspólnego Ojca! Błędnie czeka na Mesjasza, który da mu ojczyznę ziemską! „Ojcze! Jak wielkie są cierpienia Twoich wyznawców, którzy zostali oszukani przez szatana!"
Teraz, po kilku koniakach znalazłem się w czasach Pana Jezusa. Przecież to Jego naród i Jego ojczyzna ziemska. Jakże ten lud jest mi bliski. Jakże piękne są słowa starego Żyda:Oto dialog, który łamie mi serce;
-
Rozum bez serca jest niczym!
-
Milczenie?...żyjesz w milczeniu, a słyszysz ból całego świata!
-
Wróć synu, a ja wyjdę na spotkanie!
-
Pragnę zostać rabinem mówi młody chłopak!
-
Rabbi!...żartuje dziewczyna; czy uchronisz mnie od złych uczynków?
Jeszcze mowa o Talmudzie, który właśnie „otworzył się” na proroctwie dla mnie: "szczęśliwy jesteś w życiu doczesnym, a dobrze ci będzie w życiu przyszłym!"
APeeL
28.06.2002(pt) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI PANU JEZUSOWI
Synowi oddałem samochód, a zaczęło padać. Jak dojdę do kościoła? Właśnie przestało...łzy zakręciły się w oczach, pocałowałem Twarz Zbawiciela i poprosiłem: "Panie Jezu bądź dzisiaj ze mną"...czułem, że czeka mnie ciężki dzień”, bo jest to koniec miesiąca i kończą się zwolnienia z pracy.
Do kieszeni włożyłem wizerunek Pana Jezusa z Całunu. To wyjaśni się w końcu dnia. Biegnę do Domu Pana, a po drodze spotkałem wzmacniającego się piwem, a przy tym klnącego. Każdy z nas ma wolną wolę. Przepływa cały świat: narkomanów, płatnych morderców i szefów propagandy (J. Urban)...
W Ewangelii Pan Jezus uzdrowił trędowatego, a to szczyt ludzkiego zawierzenia, wiary w cud. Ja wiem, że Pan dzisiaj będzie ze mną! Właśnie płynie pieśń: „Kto się w opiekę oddana Panu swemu, a całym sercem szczerze ufa jemu”.
Popłakałem się po św. Hostii i wołałem: „Tato! Tato! nic tutaj nie ukoi, nawet najbliżsi ranią bez powodu - cała nadzieja w powrocie do Ciebie („śmierć”)....”On wie, co udręczenie. On wie, co smutku łzy”. Jakże potrzebuję cichości i wytrwania.
Potwierdziły się moje obawy, bo okaże się, że będę pracował od 7.00 - 19.00 (bez wyjścia do WC!). Nikomu nie odmówiłem, każdemu dałem to co mu się należało...w ostatnim momencie miałem ochronę, bo przybył pijany, który zawalił pracę, ale nie miał dokumentów!
Wracałem do domu, a w sercu płynęła pieśń: „Kto się w opiekę odda Panu Swemu”. Odmówiłem koronkę i padłem w drzemkę w której znalazłem się w środku trzęsienia ziemi. Słychać wybuch, a cały dom chodzi. W śnie krzyczałem; "Jezu to koniec!"
Po przebudzeniu uśmiechnąłem się. Ma zły sztuczki, aby zepsuć odpoczynek po upracowaniu z pomocą Pana Jezusa! Przebudzenie sprawiło, że TV Puls trafiłem na lawinę świadectw ludzi o Bogu, Jezusie, zawierzeniu, pomocy w tym w wyzwoleniu z nałogów.
Na 35 godzin postu (czwartek do soboty) wypiłem kawę i 3 szklanki soku pomarańczowego! Podziękowałem Panu za ten dzień. Cały czas towarzyszył mi o. Pio i s. Faustyna, a z kieszeni wyjąłem Pana Jezusa z Całunu zabranego do pracy...
APeeL
21.06.1992(n) ZA OFIARY ZAMIESZANIA
W śnie - po krach lodowych - gonił mnie biały niedźwiedź, a ja miałem świadomość, że nie mam żadnych szans z jednoczesnym poczuciem, że „nic ci nie zrobi”! Przestraszyłem się, ponieważ zastępuję ordynatora w oddziale wewnętrznym i wszystko może się zdarzyć.
Tuż po wstaniu rzuciłem okiem na tytuł; "Ten szum, ten krzyk, ten gwałt" („Nowy świat"). Nie lekceważę takich znaków. Dźwięk dzwonów kościelnych zaprosił mnie na Mszę św. którą ofiarowałem Panu Jezusowi w intencji tego dnia.
Spotkałem nędzną rodzinę, która jest daleka od Boga i Jego darów! Chodzi o to, że można być biednym i mieć wszystko odwrotnie do bogatych, którzy już tutaj tracą życie prawdziwe, ponieważ „żaden bogacz nie dostanie się do Królestwa Bożego”.
Z serca wyrwało się wołanie: "Ojcze nieskończenie dobry, pełen miłości i miłosierdzia! Ty pochylasz się nad każdym dzieciątkiem. Ty dla każdego masz czas”!
To prawda, ponieważ Bóg Ojciec jest Panem czasu i czeka tylko na nasze zawołanie. Płyną „Godzinki", które głośno śpiewa „ormowiec solidarnościowy". Napływa obraz Mądrości Bożej, bo Pan wprost mówi: „śpiewa, ale nie chce Mnie, woli służenie innym za pieniądze i profity (zniewolenie), a nie chce Mojej niewoli czyli wolności prawdziwej”.
Wyobraź sobie, że żyjesz w islamie lub judaizmie, gdzie trzeba wykonywać narzucone regułami modlitwy, czytania oraz przestrzegać różnych ograniczeń. Inaczej nie docenisz wiary katolickiej! „Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza. Twoja łaska cenniejsza niż życie" śpiewa chór, a z czytań padną słowa Zachariasza (Za 12,10-11); „/ / na mieszkańców Jeruzalem wyleję Ducha pobożności /../ przebili /../ płakać będą nad Nim".
Nastanie taki dzień, gdy płakać będą nad Panem Jezusem tak jak ja w tej chwilce. W Ew. (Łk 9,18-24) Pan Jezus mówi; „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje".
To oznacza, że trzeba porzucić życie wg własnej woli i wykonywać Wolę Boga Ojca! Właśnie w tym momencie powtarza się wczorajsza próba: mdleje kobieta! Wyprowadzają, a moje wahanie przerywa rozkaz: „Idź”!
Msza Św. przerwana, bo jestem na zewnątrz kościoła aż do przyjazdu karetki! Minęła Eucharystia i wracałem do domu „normalny”. Nie miałem pragnienia pozostania w kościele ani modlenia się. Rozpraszają namolne agentki, a serce zalewa niechęć.
Żona śmieje się, że piszę książkę. Teraz wszyscy piszą i szybko wydają, ponieważ nastąpi dezaktualizacja zdarzeń. Z wielką jasności widzę następujący fakt: to wszystko, co napisała s. Faustyna nigdy nie straci aktualności, bo sprawy duchowe dotyczą wieczności. Nie jest istotna tutaj moja osoba, ale zdarzenia duchowe!
Wróciłem z działki i w oczekiwaniu na żonę posłuchałem polecenia: „otwórz zapiski s. Faustyny". Jakby na znak z „Dzienniczka” wypadły zdjęcia s. Faustyny oraz Jezusa Miłosiernego, którego miałem na szybie samochodu (w drodze na wczasy).
Pan przekazał mi pokój, a wzrok padł na słowo „rozrywka” (czekają nas wczasy). Poprosiłem żonę, aby pomodliła się o dobrą decyzję dotyczącą naszego wypoczynku wakacyjnego, bo ją ciągnie do miasta rodzinnego.
Jakże to wszystko trudno odczytać, ponieważ zły przeszkadza z wielką mocą! Nurtują pytania: czy zły może zalecać zapiski s. Faustyny i Biblię? To oczywiste, że może, ale nie da słów Pana Jezusa: „synu Mój, pokój tobie”! Bestia działa niezmordowanie.
Pragniesz modlitwy to podsuwa wszystkie sprawy świata! Drgniesz na Mszę św. z Eucharystią „zaleci” modlitwę w domu, a później ją zepsuje! Masz wykonać uczynek miłosierny z polecenia Boga Ojca to da natchnienie, że „ważniejsze” jest pójście do kościoła, a dla mnie to „przyjemność duchowa”.
Z tego wszystkiego wyszedłem i szukałem oparcia w zagubieniu duchowym, a napłynęła porada; „jeżeli nie chcesz być oszukanym to musisz mieć w sercu modlitwę”!
APeeL
Porada dotycząca czytania dziennika jest na witrynie...
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 781
Motto; drzewa zepsute w środku...
Dzisiaj zobaczysz na czym polega prowadzeniu przez Boga Ojca...po oddaniu swojej woli wg Modlitwy Pańskiej ("bądź wola Twoja"). Ja sam ujrzę to dopiero o 2.00 w nocy podczas zapisywania tych przeżyć.
Teraz mam przed sobą "Przymierze z Maryją" nr 93 z 2017 r. które wczoraj "zatrzymało wzrok", gdzie w art. "Wezwanie do pokuty" padną słowa Pana Jezusa Miłosiernego do s. Faustyny; "żadna ofiara nie może pójść w porównanie z pełnieniem Woli Bożej".
Ja wiem o tym, bo jest to moja łaska, ale w tym momencie zostałem całkowicie zaskoczony wyjaśnieniem na czym polega p o k u t a. Jest to pełnia posłuszeństwa dziecka (w tym wypadku Bożego) w prowadzeniu przez Boga Ojca. Idź za mną, a zobaczysz...
Zerwałem się o 5.00 z prośbą o pomoc do Ducha Świętego, abym edytował zapisy z 22 i 23. 08.2019, co uda się i możesz je przeczytać.
Na Mszy Św. porannej było wspomnienie św. Bartłomieja Apostoła, którego przed śmiercią obdarto ze skóry. Od Ołtarza Św. padło wezwanie do modlitw za tych, którzy są odpowiedzialni za losy świata oraz za dziennikarzy, aby rzetelnie przekazywali prawdę (napłynęła postać red. T. Lisa).
Eucharystia dała uniesienie w którym podszedłem - po wyjściu z kościoła - do "męża" mojej siostry (mam takie trzy), aby wzięli ślub kościelny, bo żyją w grzeszności...zaproponowałem bycie świadkiem. Ich rozumowanie jest proste: po co im to, przecież kochają się, są dobrzy dla siebie, a że grzeszą?
Natomiast na pierwszej stronie "Faktu" dano zdjęcie - coraz młodszej i pięknej - Magdy Gessler (66 lat), która zacznie uczyć tańca i seksu. Babcia Magda nie widzi, że wywija już piruety z Szatanem.
Niespodziewanie przybył pan z serwisu Junkersa i pokazał mi jak piecyk jest zanieczyszczony w środku (dlatego nie działał, a czasami takie wybuchają). To było główne "zdarzenie duchowe" pomocne w odczycie tej intencji.
Podczas pisania oglądałem program Martyny Wojciechowskiej, która "Trafiłam do piekła dla kobiet" w Państwie Islamskim, gdzie chłopców od dziecka uczy się obsługi broni i zabijania. Ponadto współżyją tam z 9-letnimi dziewczynkami,
Dopiero teraz zrozumiałem dlaczego dzisiaj trafiłem na blog "Listy ateistów" Tanaki oszalałego z nienawiści do wiary katolickiej, który 15.08.2019 pisał o Eucharystii ("pożeranie żywcem boga i picie jego krwi"), Trójcy Świętej ("Jezusek jest /../ wyodrębnionym bogiem, w dodatku zjednoczonym /../ ze swoim tatusiem /../ Trójca Święta jest konstruktem /../ cynicznego kombinowania /../."
Ten baran duchowy wczoraj zwymiotował wpis; Jak Pan Bóg rozmawia z człowiekiem. Potwierdza, że; "Najczęściej za pomocą tego, że ludzi morduje, albo zleca tę robotę Narodowi Wybranemu /../ To się nazywa miłość człowieka."
Muszę napisać do portalu "Polityki", bo głoszą piękne zasady, a tolerują blog opętanego intelektualnie, gdzie normalny wpis czeka na moderację! Ten blog powinien nazywać się "Bezbożnicy i Bluźniercy"...
Przeczytałem też początek wpisu na blogu Jana Hartmana; "Krzyż Pański z Tatrami, czyli jak zadbać o bezpieczeństwo", gdzie profesor pisze; "Jeśli stawia się na jakiejś górze wielki krzyż, to wiadomo, że stanie się ona celem tłumnych, nazbyt tłumnych wycieczek, ze wszystkimi tego konsekwencjami.
A jeśli ten krzyż jest gigantyczną masą metalu, to znacząco zwiększa prawdopodobieństwo porażenia osób przebywających na szczycie w czasie burzy. Gdyby nie był to krzyż, lecz metalowa wieża, dawno już by ją rozebrano. Ale krzyża nikt nie ruszy, z lęku przed Kościołem i katolikami. Tam, gdzie w grę wchodzi ideologia i władza kulturowa, bezpieczeństwo się nie liczy."
Tak profesor dołączył do anty-krzyżowców z mojej Izby Lekarskiej, a pragnie raju na ziemi wolnego od wiar...chodzi tu o katolicyzm. Nie przeszkadza mu półksiężyc, a nawet chwali sierp i młot. W tym czasie praktykuje religię bez Boga (masonerię). Dorzuć do tego członków mafii, prostytutki, sekty i wszelkiej maści odszczepieńców oraz pokrętnie mówiących.
Na zakończenie tego zapisu trafiłem na kazanie ojca Roberta Biedronia, który na konwencji lewych ("czerwonej zarazy") z wiośniakami ("tęczowej zarazy") zapowiedział, że wprowadzą małżeństwa "spółkujących inaczej" (ohyda w Oczach Boga).
W intencji w/w śmiertelnie chorych duchowo (mówiąc językiem medycznym) poszedłem na ponowną Mszę Św. i przez 1.5 godziny odmawiałem moją modlitwę...współcierpiąc z Panem Jezusem, bo w ich wypadku Bolesna Męka idzie na marne.
APeeL
- 23.08.2019(pt) ZA ZAĆMIONYCH DUCHOWO, ABY PRZEJRZELI
- 22.08.2019(c) ZA MAJĄCYCH ZMARTWIENIA I ZA DUSZE TAKICH
- 21.08.2019(ś) ZA PRAGNĄCYCH ZBAWIANIA
- 20.08.2019(w) ZA TYCH, KTÓRZY SZYBKO ODCHODZĄ
- 19.08.2019(p) ZA KRZYWDZĄCYCH MNIE I DUSZE TAKICH
- 18.08.2019(n) ZA SZERZĄCYCH PODZIAŁY
- 17.08.2019(s) ZA OFIARY NAGŁYCH ZDARZEŃ
- 16.08.2019(pt) ZA PODEJRZEWANYCH O SZPIEGOSTWO
- 15.08.2019(c) ZA WALCZĄCYCH O NASZĄ WOLNOŚĆ I DUSZE TAKICH
- 14.08.2019(ś) ZA MAJĄCYCH POCZUCIE ZESŁANIA...