- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 758
Motto; iluminacja Nergala
Na dzisiejszej Mszy Św. porannej mój ulubiony prorok Izajasz mówił od Pana (Iz 66, 18-21), że wyśle nas do wszystkich narodów i zakątków tego świata. Mamy przyprowadzić wszystkich braci - na świętą górę w Jeruzalem - jako dar dla naszego Taty. Popłakałem się przy zapisywaniu tego, a u mnie jest to znak Prawdy!
W tym czasie psalmista zawołał; "Całemu światu głoście Ewangelię", a Pan Jezus powie, że uczyni mnie "kroplą porannej rosy spadającą na ziemię". To prawda, bo ta kropla może dotrze do jakiegoś serca i go ożywi. Dodatkowo tom VIII "Prawdziwego Życia w Bogu" otworzy się na rysunku Vassuli z 6 lutego 1992...Pana Jezusa na krzyżu.
To dziwne, bo dzisiaj będę przygotowywał się do spotkania z mecenasem z Punktu Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem. Zrozum moje serce, bo wiem, że "kogo miłuje Pan, tego karci, chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje /../ Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. /../ Dlatego wyprostujcie opadłe ręce i osłabłe kolana." (Hbr 12).
Z drugiej strony nie walczę o swoje, ale o to, aby prawda wyszła na jaw, bo koledzy lekarze z mojego samorządu jak jeden mąż stanęli po stronie psychiatry anty-krzyżowca.
Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, hrabia Konstanty Radziwiłł jako psychiatra - jasnowidz z a o c z n i e rozpoznał u mnie chorobę psychiczną...z dwóch słów pisma z 04.10.2007 broniącego naszą wiarę i krzyż. Dobry Bóg dał mi łaskę odczytywania "mowy Nieba” czyli wypełniania Jego Woli z Modlitwy Pańskiej ("bądź Wola Twoja"). ”Gospodyn pomyłuj”...
Tę chorobę mam od czasu nawrócenia (1989), codziennie uczestniczyłem i uczestniczę w Mszy Św.! W czasie napadu na mnie kolega "nauczał" w TV Trwam oraz pisał o etyki lekarskiej, a teraz ponownie startuje w wyborach na senatora Rzeczypospolitej Polskiej! Jeżeli jesteś katolikiem, to nie głosuj na niego, bo będziesz miał grzech...
Walka z krzyżem zaczyna się szerzyć, bo w UE zakazuje się pokazywania tego znaku na szyi (u sportowców), a u nas proponują rozebranie krzyża stojącego na Giewoncie (w tym prof. Jan Hartman). Przecież piorun może uderzyć wszędzie. Mojemu proboszczowi - kulisty chciał wpaść do plebani - po uderzenie w wieżę telekomunikacyjną na kościele!
Opętany intelektualnie Tanaka w "Listach ateistów" wyśmiewa znaki Boże, ale któregoś dnia otrzyma taki i krzyknie; "och! to tak jest!". Dobrze, aby stało się to przed jego śmiercią. Pan Jezus w Ew (Łk 13, 22-30) wskazał, że otwarta brama prowadzi do zguby, a do Królestwa Bożego wchodzi się przez ciasne drzwi. Nie wystarczy być dobrym i udawać katolika, nie da sie ominąć kolejki tak jak na ziemi...kto pierwszy ten lepszy!
Podczas zapisu w "Super Stacji" trafiłem na wywiad z Adamem Darskim, który szczycił się tym, że miał promować napój energetyczny "Demon", ale protesty katolików sprawiły, że firma straciłaby na innych produktach. Proponowano mu też rolę kapłana pedofila w filmie "Kler".
Ogarnij cały świat odwróconych od Boga, ateistów, bluźnierców i bałwochwalców, sodomitów, których reprezentuje u nas kaznodzieja świecki ojciec Robert Biedroń, dalej pedofilów, morderców, dzieciobójców, sprzedawczyków wszelkiej maści, prowokatorów,, anty-krzyżowców także wśród udających katolików (faryzeuszy), a jeszcze niedawno sikających bezkarnie na krzyż w Warszawie. Resztę dodaj sam, bo jest to ocean niegodziwości przebijający Serce Boga, Pana Jezusa.
„Ojcze! Wybacz, bo nie wiedzą, co czynią”. Jezus oddał - za nas - Swoje życie. Krzyż otworzył Niebo, ale większość nie chce wiecznego szczęścia! Niech ból mojego serca spłynie na takich i sprawi przejrzenie. Panie daj im Twoje Światło, otwórz ich serca…cóż Ci odpowiedzą, gdy staną przed Tobą?”
W wielkim bólu popłynie moja modlitwa w intencji tego dnia...
APeeL
Aktualnie przepisane...
27.02.2008(ś) ZA OFIARY AGONISTYKI DUCHOWEJ
agonistikós (zapaśnik), dziedzina nauki o walce...
Zaczyna się Msza Św. a w sercu płyną słowa pieśni; „Nasz Pan jest dobry, pełen miłosierdzia”. Dzisiaj Bóg jest na wyciągniecie ręki (odczucie obecności)...dodatkowo patrzy wizerunek Jezusa z Całunu.
Na żywo relacjonuję przeżycia duchowe, w tym ataki demona oraz moje współcierpienie z Panem Jezusem, którego na forach określaj schizofrenikiem. W czasie, gdy nauczał był nazywany „filozofem”.
Wierzący w Boga domaga się prawa w swojej świątyni, a ta podlega władzy ludowej, przeciwnicy Boga całkiem głupieją, bo w moim kościele specjalnie nie ma (od 10 lat) wody święconej! Bank podarował nową kropielnicę, ale ta dalej stoi bez wody i czeka na „uroczyste otwarcie”, a ludzie „maczają” ręce w fusach! W ręku znajdzie się "Niedziela" ze słowami; "Panie Jezu, otwórz nam oczy na nasze grzechy".
Dziwne, bo teraz, gdy przepisuję tę intencje w 1989 r. prof. Mieczysław Gogacz z ATK mówił o współczesnym pogaństwie, które wyraża się tym, że zamiast Boga stwarzamy sobie bóstwa (postęp, użyteczność, współczesność, ale może to być partnerka, której wyznaczamy rolę absolutu, itp.).
Natomiast w TV Trwam prof. Nowak i Wolniewicz wskazują na centra fałszu i zaprogramowanego boju przeciw Bogu naszemu, ale nie wspominają o Księciu Ciemności. Jeszcze zbuntowane zakonnice, które udają wierzące (TV pokazuje ich wyreżyserowane obrzędy).
Z mojego długiego zapisu z 21.06.1992 pasuje tutaj fragment, gdy podczas duchowych rozmyślań napłynęli: kapłan Melchizedek, Abraham...Aaron u Mojżesza i wreszcie Pan Jezus, który przerwał zasłonę w Świątyni Jerozolimskiej. Dlaczego Żydzi nie odczytują tego?
Na końcu tego dnia oglądałem film „Wybrani"...relację z wesela u Żydów (Chasydzi). Pokazano zwyczaje religijne z tamtych czasów! Jakież wielkie to udręczenie! Wybierają ci żonę w dzieciństwie, kobiety przebywają oddzielnie. Zobacz jaki dar otrzymałeś w naszej wierze; co dał nam Pan Jezus! To wolność Dziecka Bożego.
Myśl wróciła do porannej Mszy św. Jak wielkie cierpienia przechodzi każdy stary Żyd chasydzki, który czeka na Mesjasza! On wierzy, tak jak ja, że mamy wspólnego Ojca! Błędnie czeka na Mesjasza, który da mu ojczyznę ziemską! „Ojcze! Jak wielkie są cierpienia Twoich wyznawców, którzy zostali oszukani przez szatana!"
Teraz, po kilku koniakach znalazłem się w czasach Pana Jezusa. Przecież to Jego naród i Jego ojczyzna ziemska. Jakże ten lud jest mi bliski. Jakże piękne są słowa starego Żyda:Oto dialog, który łamie mi serce;
-
Rozum bez serca jest niczym!
-
Milczenie?...żyjesz w milczeniu, a słyszysz ból całego świata!
-
Wróć synu, a ja wyjdę na spotkanie!
-
Pragnę zostać rabinem mówi młody chłopak!
-
Rabbi!...żartuje dziewczyna; czy uchronisz mnie od złych uczynków?
Jeszcze mowa o Talmudzie, który właśnie „otworzył się” na proroctwie dla mnie: "szczęśliwy jesteś w życiu doczesnym, a dobrze ci będzie w życiu przyszłym!"
APeeL
28.06.2002(pt) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI PANU JEZUSOWI
Synowi oddałem samochód, a zaczęło padać. Jak dojdę do kościoła? Właśnie przestało...łzy zakręciły się w oczach, pocałowałem Twarz Zbawiciela i poprosiłem: "Panie Jezu bądź dzisiaj ze mną"...czułem, że czeka mnie ciężki dzień”, bo jest to koniec miesiąca i kończą się zwolnienia z pracy.
Do kieszeni włożyłem wizerunek Pana Jezusa z Całunu. To wyjaśni się w końcu dnia. Biegnę do Domu Pana, a po drodze spotkałem wzmacniającego się piwem, a przy tym klnącego. Każdy z nas ma wolną wolę. Przepływa cały świat: narkomanów, płatnych morderców i szefów propagandy (J. Urban)...
W Ewangelii Pan Jezus uzdrowił trędowatego, a to szczyt ludzkiego zawierzenia, wiary w cud. Ja wiem, że Pan dzisiaj będzie ze mną! Właśnie płynie pieśń: „Kto się w opiekę oddana Panu swemu, a całym sercem szczerze ufa jemu”.
Popłakałem się po św. Hostii i wołałem: „Tato! Tato! nic tutaj nie ukoi, nawet najbliżsi ranią bez powodu - cała nadzieja w powrocie do Ciebie („śmierć”)....”On wie, co udręczenie. On wie, co smutku łzy”. Jakże potrzebuję cichości i wytrwania.
Potwierdziły się moje obawy, bo okaże się, że będę pracował od 7.00 - 19.00 (bez wyjścia do WC!). Nikomu nie odmówiłem, każdemu dałem to co mu się należało...w ostatnim momencie miałem ochronę, bo przybył pijany, który zawalił pracę, ale nie miał dokumentów!
Wracałem do domu, a w sercu płynęła pieśń: „Kto się w opiekę odda Panu Swemu”. Odmówiłem koronkę i padłem w drzemkę w której znalazłem się w środku trzęsienia ziemi. Słychać wybuch, a cały dom chodzi. W śnie krzyczałem; "Jezu to koniec!"
Po przebudzeniu uśmiechnąłem się. Ma zły sztuczki, aby zepsuć odpoczynek po upracowaniu z pomocą Pana Jezusa! Przebudzenie sprawiło, że TV Puls trafiłem na lawinę świadectw ludzi o Bogu, Jezusie, zawierzeniu, pomocy w tym w wyzwoleniu z nałogów.
Na 35 godzin postu (czwartek do soboty) wypiłem kawę i 3 szklanki soku pomarańczowego! Podziękowałem Panu za ten dzień. Cały czas towarzyszył mi o. Pio i s. Faustyna, a z kieszeni wyjąłem Pana Jezusa z Całunu zabranego do pracy...
APeeL
21.06.1992(n) ZA OFIARY ZAMIESZANIA
W śnie - po krach lodowych - gonił mnie biały niedźwiedź, a ja miałem świadomość, że nie mam żadnych szans z jednoczesnym poczuciem, że „nic ci nie zrobi”! Przestraszyłem się, ponieważ zastępuję ordynatora w oddziale wewnętrznym i wszystko może się zdarzyć.
Tuż po wstaniu rzuciłem okiem na tytuł; "Ten szum, ten krzyk, ten gwałt" („Nowy świat"). Nie lekceważę takich znaków. Dźwięk dzwonów kościelnych zaprosił mnie na Mszę św. którą ofiarowałem Panu Jezusowi w intencji tego dnia.
Spotkałem nędzną rodzinę, która jest daleka od Boga i Jego darów! Chodzi o to, że można być biednym i mieć wszystko odwrotnie do bogatych, którzy już tutaj tracą życie prawdziwe, ponieważ „żaden bogacz nie dostanie się do Królestwa Bożego”.
Z serca wyrwało się wołanie: "Ojcze nieskończenie dobry, pełen miłości i miłosierdzia! Ty pochylasz się nad każdym dzieciątkiem. Ty dla każdego masz czas”!
To prawda, ponieważ Bóg Ojciec jest Panem czasu i czeka tylko na nasze zawołanie. Płyną „Godzinki", które głośno śpiewa „ormowiec solidarnościowy". Napływa obraz Mądrości Bożej, bo Pan wprost mówi: „śpiewa, ale nie chce Mnie, woli służenie innym za pieniądze i profity (zniewolenie), a nie chce Mojej niewoli czyli wolności prawdziwej”.
Wyobraź sobie, że żyjesz w islamie lub judaizmie, gdzie trzeba wykonywać narzucone regułami modlitwy, czytania oraz przestrzegać różnych ograniczeń. Inaczej nie docenisz wiary katolickiej! „Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza. Twoja łaska cenniejsza niż życie" śpiewa chór, a z czytań padną słowa Zachariasza (Za 12,10-11); „/ / na mieszkańców Jeruzalem wyleję Ducha pobożności /../ przebili /../ płakać będą nad Nim".
Nastanie taki dzień, gdy płakać będą nad Panem Jezusem tak jak ja w tej chwilce. W Ew. (Łk 9,18-24) Pan Jezus mówi; „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje".
To oznacza, że trzeba porzucić życie wg własnej woli i wykonywać Wolę Boga Ojca! Właśnie w tym momencie powtarza się wczorajsza próba: mdleje kobieta! Wyprowadzają, a moje wahanie przerywa rozkaz: „Idź”!
Msza Św. przerwana, bo jestem na zewnątrz kościoła aż do przyjazdu karetki! Minęła Eucharystia i wracałem do domu „normalny”. Nie miałem pragnienia pozostania w kościele ani modlenia się. Rozpraszają namolne agentki, a serce zalewa niechęć.
Żona śmieje się, że piszę książkę. Teraz wszyscy piszą i szybko wydają, ponieważ nastąpi dezaktualizacja zdarzeń. Z wielką jasności widzę następujący fakt: to wszystko, co napisała s. Faustyna nigdy nie straci aktualności, bo sprawy duchowe dotyczą wieczności. Nie jest istotna tutaj moja osoba, ale zdarzenia duchowe!
Wróciłem z działki i w oczekiwaniu na żonę posłuchałem polecenia: „otwórz zapiski s. Faustyny". Jakby na znak z „Dzienniczka” wypadły zdjęcia s. Faustyny oraz Jezusa Miłosiernego, którego miałem na szybie samochodu (w drodze na wczasy).
Pan przekazał mi pokój, a wzrok padł na słowo „rozrywka” (czekają nas wczasy). Poprosiłem żonę, aby pomodliła się o dobrą decyzję dotyczącą naszego wypoczynku wakacyjnego, bo ją ciągnie do miasta rodzinnego.
Jakże to wszystko trudno odczytać, ponieważ zły przeszkadza z wielką mocą! Nurtują pytania: czy zły może zalecać zapiski s. Faustyny i Biblię? To oczywiste, że może, ale nie da słów Pana Jezusa: „synu Mój, pokój tobie”! Bestia działa niezmordowanie.
Pragniesz modlitwy to podsuwa wszystkie sprawy świata! Drgniesz na Mszę św. z Eucharystią „zaleci” modlitwę w domu, a później ją zepsuje! Masz wykonać uczynek miłosierny z polecenia Boga Ojca to da natchnienie, że „ważniejsze” jest pójście do kościoła, a dla mnie to „przyjemność duchowa”.
Z tego wszystkiego wyszedłem i szukałem oparcia w zagubieniu duchowym, a napłynęła porada; „jeżeli nie chcesz być oszukanym to musisz mieć w sercu modlitwę”!
APeeL
Porada dotycząca czytania dziennika jest na witrynie...
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 844
Motto; drzewa zepsute w środku...
Dzisiaj zobaczysz na czym polega prowadzeniu przez Boga Ojca...po oddaniu swojej woli wg Modlitwy Pańskiej ("bądź wola Twoja"). Ja sam ujrzę to dopiero o 2.00 w nocy podczas zapisywania tych przeżyć.
Teraz mam przed sobą "Przymierze z Maryją" nr 93 z 2017 r. które wczoraj "zatrzymało wzrok", gdzie w art. "Wezwanie do pokuty" padną słowa Pana Jezusa Miłosiernego do s. Faustyny; "żadna ofiara nie może pójść w porównanie z pełnieniem Woli Bożej".
Ja wiem o tym, bo jest to moja łaska, ale w tym momencie zostałem całkowicie zaskoczony wyjaśnieniem na czym polega p o k u t a. Jest to pełnia posłuszeństwa dziecka (w tym wypadku Bożego) w prowadzeniu przez Boga Ojca. Idź za mną, a zobaczysz...
Zerwałem się o 5.00 z prośbą o pomoc do Ducha Świętego, abym edytował zapisy z 22 i 23. 08.2019, co uda się i możesz je przeczytać.
Na Mszy Św. porannej było wspomnienie św. Bartłomieja Apostoła, którego przed śmiercią obdarto ze skóry. Od Ołtarza Św. padło wezwanie do modlitw za tych, którzy są odpowiedzialni za losy świata oraz za dziennikarzy, aby rzetelnie przekazywali prawdę (napłynęła postać red. T. Lisa).
Eucharystia dała uniesienie w którym podszedłem - po wyjściu z kościoła - do "męża" mojej siostry (mam takie trzy), aby wzięli ślub kościelny, bo żyją w grzeszności...zaproponowałem bycie świadkiem. Ich rozumowanie jest proste: po co im to, przecież kochają się, są dobrzy dla siebie, a że grzeszą?
Natomiast na pierwszej stronie "Faktu" dano zdjęcie - coraz młodszej i pięknej - Magdy Gessler (66 lat), która zacznie uczyć tańca i seksu. Babcia Magda nie widzi, że wywija już piruety z Szatanem.
Niespodziewanie przybył pan z serwisu Junkersa i pokazał mi jak piecyk jest zanieczyszczony w środku (dlatego nie działał, a czasami takie wybuchają). To było główne "zdarzenie duchowe" pomocne w odczycie tej intencji.
Podczas pisania oglądałem program Martyny Wojciechowskiej, która "Trafiłam do piekła dla kobiet" w Państwie Islamskim, gdzie chłopców od dziecka uczy się obsługi broni i zabijania. Ponadto współżyją tam z 9-letnimi dziewczynkami,
Dopiero teraz zrozumiałem dlaczego dzisiaj trafiłem na blog "Listy ateistów" Tanaki oszalałego z nienawiści do wiary katolickiej, który 15.08.2019 pisał o Eucharystii ("pożeranie żywcem boga i picie jego krwi"), Trójcy Świętej ("Jezusek jest /../ wyodrębnionym bogiem, w dodatku zjednoczonym /../ ze swoim tatusiem /../ Trójca Święta jest konstruktem /../ cynicznego kombinowania /../."
Ten baran duchowy wczoraj zwymiotował wpis; Jak Pan Bóg rozmawia z człowiekiem. Potwierdza, że; "Najczęściej za pomocą tego, że ludzi morduje, albo zleca tę robotę Narodowi Wybranemu /../ To się nazywa miłość człowieka."
Muszę napisać do portalu "Polityki", bo głoszą piękne zasady, a tolerują blog opętanego intelektualnie, gdzie normalny wpis czeka na moderację! Ten blog powinien nazywać się "Bezbożnicy i Bluźniercy"...
Przeczytałem też początek wpisu na blogu Jana Hartmana; "Krzyż Pański z Tatrami, czyli jak zadbać o bezpieczeństwo", gdzie profesor pisze; "Jeśli stawia się na jakiejś górze wielki krzyż, to wiadomo, że stanie się ona celem tłumnych, nazbyt tłumnych wycieczek, ze wszystkimi tego konsekwencjami.
A jeśli ten krzyż jest gigantyczną masą metalu, to znacząco zwiększa prawdopodobieństwo porażenia osób przebywających na szczycie w czasie burzy. Gdyby nie był to krzyż, lecz metalowa wieża, dawno już by ją rozebrano. Ale krzyża nikt nie ruszy, z lęku przed Kościołem i katolikami. Tam, gdzie w grę wchodzi ideologia i władza kulturowa, bezpieczeństwo się nie liczy."
Tak profesor dołączył do anty-krzyżowców z mojej Izby Lekarskiej, a pragnie raju na ziemi wolnego od wiar...chodzi tu o katolicyzm. Nie przeszkadza mu półksiężyc, a nawet chwali sierp i młot. W tym czasie praktykuje religię bez Boga (masonerię). Dorzuć do tego członków mafii, prostytutki, sekty i wszelkiej maści odszczepieńców oraz pokrętnie mówiących.
Na zakończenie tego zapisu trafiłem na kazanie ojca Roberta Biedronia, który na konwencji lewych ("czerwonej zarazy") z wiośniakami ("tęczowej zarazy") zapowiedział, że wprowadzą małżeństwa "spółkujących inaczej" (ohyda w Oczach Boga).
W intencji w/w śmiertelnie chorych duchowo (mówiąc językiem medycznym) poszedłem na ponowną Mszę Św. i przez 1.5 godziny odmawiałem moją modlitwę...współcierpiąc z Panem Jezusem, bo w ich wypadku Bolesna Męka idzie na marne.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 852
Pan zaprowadził mnie na Portal Polityka Blogi. Jan Hartman "Co uczynić z Kościołem po uzyskaniu niepodległości?", gdzie pojawił się komentarz do mojej wcześniejszej refleksji...
Szanowny Panie Optymatyk
Z kilku pierwszych zdań wywodu wynika, że jest Pan wiedzący, że Boga nie ma. R. Dawkins w „Bogu urojonym” dał bardzo dobry podział naszej duchowości;
obojętni duchowo
agnostycy w dwie strony („chyba tam coś jest i chyba tam nic nie ma”)
niewierzący z piramidą na której szczycie jest R. Dawkins wiedzący, że Boga nie ma
wierzący z podobną piramidą z wiedzącymi, że Bóg Jest!
Ja mam wielki szacunek dla Pana Profesora i wszystkich idących za nim. Sam takim byłem (lekarz alkoholik i pokerzysta). Wszystkim poszukującym zalecam przeczytać; „Oczami Jezusa” C.A. Ames (nawrócony gangster motocyklowy) „Trafiona przez piorun”dr Gloria Polo oraz „Za pięć godzin ujrzę Pana Jezusa”Jacques Fesch (nawrócony w celi śmierci). /../
Ma Pan rację, że nasz rozum nie ma nic do wiary! Ks. prof. W. Sedlak (jeżeli jego cytujesz) też ma rację, że „chrześcijanin to niedołęga z dewocyjnym kramikiem w duszy”. Zaznaczę, że jestem katolikiem, a tylko to wyznanie jest prawdziwe. Z urojeniem nic nie odkrywasz, bo wszystko opisał R. Dawkins („Bóg urojony”). Tak też wierzących traktują koledzy psychiatrzy (ateiści).
Dalej piszesz niepotrzebnie z furią i słusznie wskazujesz, że Kościół Święty opiera się na hierarchii. Nie można przegłosować zabijania (tutaj nienarodzonych) lub z gwałtu, bo wielu z nas powstaje w wyniku gwałtów w małżeństwach. Przecież Dekalog jest prawem także dla niewierzących. Pan profesor jak Ty wskazuje na stworzenie raju na ziemi po przegonieniu takich jak ja.
Dalej trwa twoja furia, ale to nie jest twoja, bo Ty tylko piszesz pod dyktando Bestii. Ks. Józef Tischner, jeżeli to prawda wskazuje na polską dewocją czyli „latanie do kościoła” wg nudzących się sąsiadek, którym mówię, że jest to chodzenie na spotkania z Panem Jezusem.
Wiara katolicka jest jedynie prawdziwa, dlatego jest tak atakowana. Nie ma Boga oprócz Jahwe…nie przebrniesz tego rozumem. Szukasz dowodów na istnienie Stwórcy? Po co otrzymałeś rozum?
Czy po to, aby żyć w świecie urojonym, który powstał z wielkiego wybuchu, a później w wyniku ewolucji? Przecież zabrakło łącznika (małpa-człowiek), bo nasz kod genetyczny sięga Adama i Ewy. Małpy mają swój (nie można przeszczepić od nich narządów). Ewolucja jest prawdziwa, ale dotyczy przejścia od człowieka fizycznego do duchowego…
Zamiast trwać w furii musisz zawołać do naszego wspólnego Ojca Prawdziwego (jesteśmy braćmi). Jak zapytać? Normalnie w myśli, bo Bóg je odbiera. Spróbuj, patrz na znaki, bo jesteś mądry, a za chwilkę pomylisz nogi. Zostaw cytaty „wielkich”, bo mądrość ludzka dla Boga jest głupstwem.
Powrót do wiary jest laską. Nikt nie może tego wyćwiczyć. Nie traktuj naszego spotkania jako przypadkowe. Śmierć to życie, po odrzuceniu ciała, ale nie można przyjąć tego rozmowo. Moja wiara nie jest ślepa, nie jestem też oszustem jak R. Dawkins (wyrzuciłem jego książkę, bo przyciągała demony).
W swojej furii masz rację, że Pan Jezus przyszedł nas podzielić; „tak tak”, „nie nie”. Masz dwa dary (wolną wole i czas – jaki?)…właśnie nie obudził się kierowca 51 lat z którym jeździliśmy w pogotowiu. Wolna wola jest zabrana w krajach totalitarnych oraz w Islamie.
Masz rację, że ja jestem zniewolony: dobrowolnie oddałem Bogu swoją wolę („bądź wola Twoja”)…dlatego tutaj trafiłem! Nie wolno mi skrywać otrzymanego daru…moglibyśmy tak dyskutować aż do końca świata i jeden dzień dłużej, ale piszę to dla poszukujących Prawdy.
W tej poważniej intencji byłem na dwóch Mszach Świętych z Eucharystią. Dzisiaj wystawiono Pana Jezusa na próbę z zapytaniem; jakie jest najważniejsze przykazanie? W odczycie intencji pomogło znalezienie okularów o mocnych szkłach...właśnie zgłosił się ich właściciel.
APeeL
Aktualnie przepisane...
04.08.2002(n) ZA ZWABIONYCH DO SEKT
Wracałem - z bardzo ciężkiego dyżuru - powłócząc nogami...moje łzy z umęczenia przekazałem w intencji tego dnia. Przedrzemałem Mszę Św. ale podczas Eucharystii serce rozrywały błyski łączności z Bogiem, który wówczas jest na wyciągnięcie ręki.
Teraz płyną straszne obrazy z Jerozolimy: zamachy terrorystyczne, a w TV Puls będzie relacja o zwabionych do sekt! Najpierw podchodzą delikatnie, wabią, proponują drobne wyrzeczenia, a po wpadce nie masz już wyjścia. Pokazano wielu dobrych ludzi oszukanych w ten sposób.
Przypomniał się art. w "GW" o mariawityzmie, który założyła współpracownica Honorata Koźmińskiego...oderwali się od naszej wiary, dozwolone jest kapłaństwo kobiet, a nawet małżeństwa mistyczne księży z zakonnicami!
Zwalczanie naszej wiary jest dowodem jej Prawdy! Dzisiaj, gdy to opracowuję (2010 r.) wróciły odwiedziny św. Jehowy…diabeł przysłał ładne niewiasty oblatane w Biblii z wygadaną kierowniczką typu Pitery.
- Och! macie pecha, bo trafiliście na wiedzącego, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Kiedyś, po długiej dyskusji Duch Święty wyjaśnił mi wasze błędy;
- nie uznajecie Trójcy Świętej, Ducha Św. i Boskości Pana Jezusa…
- nie mamy duszy, bo „zmartwychwstanie” określona liczba św. Jehowy do życia w raju na ziemi
- nie potrzeba pośrednika czyli Kościoła Świętego (Mszy Św.)
- nie ma u was kultu Matki Bożej z Objawieniami i modlitw za zmarłych…
Kierowniczka próbowała przerwać mówienie prawdy, ale ja zacząłem uderzać pytaniami;
- Czy Jezus jest Osobą Trójcy Świętej i czy jest Synem Bożym?
- Jezus jest zbawicielem, nie jest Bogiem…
- Czy ma pani duszę?
- Ja cała jestem duszą…
- Ewangelizacja? Czynię to „gdzie się da, w porę i nie w porę”…nawet w tym momencie, a także przez Internet!
- Ale nie puka pan do domów, bo tak pisze w Ewangelii.
- Wy bierzecie Pismo dosłownie…
- Popłynęły słowa z Apokalipsy…
- Jedno dobro, które czynicie to mówienie o Szatanie, ale nie widzicie, że właśnie was oszukał…odrywacie wiernych od Prawdy podobnie jak sekty.
Z trudem podjechałem pod krzyż, aby podlać kwiaty. Podziękowałem Panu Jezusowi za czekający mnie tydzień wypoczynku...
APeeL
13.04.2009(p) ZA NIEŚWIADOMYCH DZIAŁANIA SZATANA
Dzisiaj przekaże Ci; Macieju (heb. Mettithjah czyli dar Jahwe), Hubercie (germ. Hugu - rozum, beraht - jaśniejący) i Filipino (droga przyjaciółko) kilka prawd, które ujrzałem w świetle wiary.
1. Nasza budowa jest bardzo prosta; mamy ciało fizyczne z którego po śmierci uwalnia się dusza. Jest to pokazane na larwach z których wylatują piękne motyle! Jest to trudne do przyjęcia dla ludzi niewierzących, którzy chcą żyć tylko "100 lat"! W tym momencie śpiewam Ci z innymi, bo ja nie chcę być na tym zesłaniu...z miłości Boga Ojca.
Nasze narodziny (czyli dołączenie duszy do ciała) to zesłanie z powodu grzechu pierworodnego, a śmierć jest właśnie narodzinami duszy (ciało rodzi się w bólach i tak jest najczęściej ze śmiercią ciała czyli „porodem” duszy).
Jako lekarz znam to z codziennej pracy. Babcia chciała i nie mogła umrzeć przez kilka lat! Bardzo cierpiała z powodu samego leżenia…spróbuj tylko jednej nocy! Na końcu dawałem jej małe dawki morfiny w tabletkach (nie wpadła w żaden nałóg)…mogła spać bez bólu.
Inna, całkowicie zdeformowana z przewlekłym reumatoidalnym zapaleniem stawów…żyła około 10 lat od momentu określenia, że „śmierć jest tuż, tuż”.
2. Każdy z nas ma dwa dary: wolną wolę i czas (nie wiadomo jaki). Nic więcej, bo reszta należy do Stwórcy wszystkiego. Wolnej woli nie tracimy jeszcze przez chwilkę po śmierci...
Jeżeli chodzi o czas to w Piekle był konkurs; jak mądremu zgubić duszę? Chodziło o najsprytniejszą sztuczkę (przecież znasz się na bankomatach, tombaku, promocjach, pożyczkach bezprocentowych, itd.). Czy wiesz jako czart wygrał? Ten który zalecił wmawianie, że na powrót do Boga (nawrócenie) masz jeszcze dużo czasu, że możesz to zostawić na późniejsze lata (emerytura).
3. Gubi nas mądrość ludzka (głupstwo dla Boga), którą podsyca Szatan, a u niektórych wywołuje opętanie intelektualne (zalewa ich nadprzyrodzoną zdolnością w mowie, piśmie i uczynkach). Jego działanie możesz ujrzeć na stronie; www.racjonalista.pl lub na blogu "Listy ateistów"; nie ma Boga, wyśmiewa się istnienie duszy, po śmierci zakopią lub spalą zwłoki.
4. Według nich żyje się raz i ten czas trzeba spędzać przyjemne...nawet „podwójne”, a w wielkim nieszczęściu „jedynym rozwiązaniem" jest samobójstwo. Inni mają dość tego życia, ale nie pragną wieczności...dużo jest nijakich.
Tacy jak ja nie chcą być na zesłaniu, dołączeni do marniejącego ciała, bo „dusza rwie się do Nieba”…szczególnie po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii!
5. Wiedz, że masz wybór; czy rzucisz pod nogi Pana Jezusa gałązki z okrzykiem „hossana” czy będziesz wśród rozszalałych z nienawiści. Masz wolna wolę…
Ja tylko jestem roznoszącym zaproszenia! Mnie nie wolno zakopać otrzymanego talentu, bo będę z niego rozliczony. Jeżeli dawno nie byłeś/byłaś w Domu Pana…Zły wskaże Ci tysiąc innych dróg usłanych różami, a w kościele będziesz pusty/a, senny/a i zły/a na cały świat. Podziękujesz mi, gdy spotkamy się w Królestwie Bożym...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 919
NMP Królowej
Obecnie lubię pogrzeby, bo podczas żegnania dusz jest powaga, refleksja dla rodzin, a niekiedy rzadki kontakt z wiarą współczesnych pogan. Przed wyjściem na Mszę Św. o 12.30 zapragnąłem modlitwy, ale nie znałem intencji.
Posłuchałem natchnienia, aby otworzyć Agendę liturgiczną, gdzie w dzisiejszych czytaniach czytaniach Jefte, pogromca Ammonitów (Sdz 11, 29-39a) powiedział do swojej córki; "Ty też jesteś wśród tych, co mnie martwią!"
Wyszedłem odmawiając moją modlitwę zastanawiając się; jakie czeka mnie zmartwienie, bo nic mi dzisiaj nie brakuje. Przekażę spotkaną "duchowość zdarzeń"...
1. Na drzwiach mojego garażu wzrok zatrzymały znalezione okulary o grubych szkłach (z kartką o ich znalezieniu)...pojutrze zgłosi się właściciel. Pomyślałem o zgubieniu moich, które używam do obsługi komputera. Syn sąsiada zostawił takie w warszawskim tramwaju i odnalazł w biurze rzeczy zagubionych. Przenieś tylko ten kłopot na cały świat...
2. W drodze do kościoła spotkałem znajomą z rodziny lekarki, która nie wychodzi z domu, bo jest chora. Zaproponowałem jej podwiezienie do kościoła, bo z jednych kłopotów (z ciałem) trafi w następne (z duszą). Nie wiem czy przyjmie zaproszeniu na Ucztę Pańską o której mówi dzisiejsze czytanie (na pogrzebie są inne).
3. W trakcie mojej modlitwy trafiłem na pogrzeb alkoholika, którego żegnali zmarnowani koledzy. Ogarnij ocean cierpień i kłopotów uczestników (dalekie przejazdy rodzin), koszty oraz ból rozłąki z bliskimi i znajomymi.
W czytaniach były słowa o zdjęciu Pana Jezusa z krzyża i pochowaniu w nowym grobie. Proboszcz wskazał na sens naszej wiary, którym jest zmartwychwstanie, ale my utożsamiamy się z Panem Jezusem, który nie mógł zostawić Swojego Ciała...podobnie jak Matka Boża, Niepokalanie Poczęta. Nasze zostają tutaj, a tego zmarłego spopielono i przyniesiono w małej urnie.
Po Eucharystii w ekstazie słuchałem mocnej gry siostry na organach, która po zjednaniu z Panem Jezusem dała moc i pragnienie dalszej modlitwy.
4. W drodze do przychodni dalej trwała moja modlitwa, ale spotkał mnie wielki kłopot, ponieważ w aptekach nie ma mojego leku nasercowego ("trzeba szukać"). Spójrz ode mnie na cały świat, bo ja otrzymałem tylko namiastkę tego cierpienia (nie mogę przerwać kuracji).
Znajdź się przy umierających z powodu braku leków (z różnych przyczyn). Wciąż mam na sumieniu naszą b. laborantkę, która ogołocona przyszła z nadzieją do mnie ("umrze, gdy nie dostanie drogich leków").
Zbyłem ją, bo nie mogłem wypisać ich na inwalidę wojennego, nawet powiedziałem; "co mnie to obchodzi". Wciąż wołam za nią w modlitwach i tak będzie dzisiaj. Ogarnij wszystkich na świecie, którzy umierają bez leków, bo nie mają pieniędzy.
5. Podczas koronki do Miłosierdzia Bożego włączyłem komputer, gdzie stwierdziłem uszkodzenie kopiowania zapisów (płyta, USB, dysk zewnętrzny). Nawet nie mogłem zamknąć komputera. Wielki niepokój zalał serce, ogarnij świat takich awarii. W wielkim smutku wyszedłem skończyć moją modlitwę.
6. W tym czasie serce zalewało nieszczęście na Giewoncie, gdzie po uderzeniu pioruna w krzyż zostało rannych 150 osób, a cztery zginęły. Poszukują też grotołazów oraz zwłok znanego biznesmena.
Naprawdę byłem zmartwiony, a nawet przestraszony awarią komputera. Z drugiej strony - w ramach intencji modlitewnej - miałem pokazane to cierpienie. Poprosiłem św. Józefa o pomoc, a po powrocie do domu posłuchałem natchnienia, aby awaryjnie wyłączyć komputer, co uczyniłem. Zdziwiony stwierdziłem, że wszystko wróciło do normy.
Nagle uprzytomniłem sobie, że spełniła się zamiana sercami z Panem Jezusem.
APeeL
Aktualnie przepisane...
02.08.1993(p) ZA TYCH, KTÓRYCH ŻYCIE PRZYNOSI CIERPKIE OWOCE
Kusi piwo, ale wiem, że będzie to mój upadek...wygrałem, bo wypiłem "Mazowszankę". Nie zrozumie tego boju abstynent. W krótkiej drzemce pojawił się kapłan klękający z dostojeństwem oraz owoc róży, a po przebudzeniu wzrok zatrzymała książeczka; "Kwiaty letnie".
Podczas ich przeglądania nie mogłem się nadziwić pięknu tego świata stworzonego przez Boga Ojca. Nawet można ujrzeć to na każdej działce.
Dzisiaj planuję malowanie i tapetowanie przedpokoju i proszę "Matko pomóż przy tej pracy, bo tyle jest niebezpieczeństw", a nie wiedziałem, że właśnie jest wspomnienie MB Anielskiej. Serce zalała radość do której pasowała ta część różańca.
W moim sercu pojawiła się dusza córki, która sama siebie oszukuje, że jest zdrowa i planuje wczasy z chłopakiem, a powinna znaleźć się w dobrym szpitalu. Zobacz jak Bóg Ojciec pokazuje Swoje cierpienie, a jest pomnożone przez miliardy! Płynie modlitwa za tych, których życie przynosi cierpki owoc...naprawdę wielu jest pięknych, a ich dusze są ciemne.
Takim przykładem byli hippisi ("dzieci kwiaty")...na zewnątrz kolorowi i radośni. Szatan ma nieskończony repertuar w negowaniu Prawa Bożego; na tym podłożu powstał ruch New Age, a dzisiaj jest to LGTB+ z "małżeństwami" spółkujących inaczej oraz idea jednej religii na całym świecie z "mieszaniem ras" (Państwo Islamskie).
W drodze na działkę w samochodzie wzrok przykuł wizerunek Zbawiciela z Najświętszym Sercem w przepięknych k w i a t a c h! Z tego powodu popłakałem się, a nie jestem tkliwy...potwierdzają to moje imiona Andrzej Piotr ("mąż skała").
Moje życie duchowe (współcierpienie z Panem Jezusem) oraz fizyczne to dwa oddzielne światy. Wołałem do Pana Jezusa, a ból przenikał duszę. W intencji tego dnia przekazałem Panu Jezusowi dzisiejszą pracę.
Wysiłek fizyczny przeszkadza w skupieniu. Dlatego zły kusi starszych ludzi do pracy, a wielu na to idzie! Powiem więcej - większość, bo wówczas czują się przydatni, a mogliby służyć Bogu, bo została nas resztka.
Pracę skończyłem o 4.00 rano z podziękowaniem za pomoc MB Anielskiej, a w moim sercu popłynie pieśń oparta na psalmie; "Dobry jest Pan i łaskawy"...powtarzałem to bez przerwy rozradowany wykonaną pracą "najlepszego malarza wśród lekarzy".
APeeL
03.08.1993(w) ZA PROWADZĄCYCH PODWÓJNE ŻYCIE...
Po przebudzeniu wszystko mnie bolało, w głowie miałem szumi (także od farby i kleju), a w sercu radość, że Matka Boża pomogła w pracy. Po skończeniu pracy o 4.00 w nocy wszystko wyniosłem, a teraz żona sprząta.
Ktoś zapyta; "Matka Boża pomogła?". Niby nic, ale kubełek z klejem do tapet miał wyrobiony plastikowy uchwyt! Przecież wylanie kleju zniweczyłoby pracę!
Po otworzeniu oczu moją uwagę zwrócił gruby cień kraty okiennej. W sercu pojawiły się obrazy faryzeuszy, a wzrok zatrzymał tytuł art.; "Podzwonne dla superszpiega". Jest mi przykro z powodu trwającego zainteresowania moją osobą "policji politycznej". Jakie zagrożenie stanowię dla mojej ukochanej ojczyzny?
Pilnującym mnie tłumacze, że śmierć to życie, aby się opamiętali. Opisuję to, ponieważ ta "duchowość zdarzenia" wskazuje na odczyt intencji modlitewnej.
Teraz raduje odpoczynek na działce i zimne piwo, które stawia mnie na nogi. Kościół głosi abstynencję w sierpniu, ale to pewna sztywność zaleceń. Tak jak jedzenie ryby w piątki. Ktoś nie lubi lub mu szkodzi i będzie miał policzone to wyrzeczenie?
Tak samo jest z modlitwami na godzinę, a w islamie kilka razy dziennie kłanianie się Allahowi. Wyobraź sobie swoje dzieci, które codziennie o tej samej porze oddają ci hołd. U nas taką godziną jest 15.00! To czas na koronkę do Miłosierdzia Bożego, którą odmawiamy wspólnie na całym świecie...o zmiłowanie "nad nami i nad całym światem".
Wróciły obrazy prowadzących podwójne życie...każdy zna takich i nie będę wymieniał tego oceanu grzeszności. W tym jest moje, gdy jego celem była wódka, karty, a dom i żonę miałem za nic! Ponownie odmówiłem - z całego serca i duszy - moją modlitwę przed Panem Jezusem Miłosiernym!
Szczególny ból przenikał przy spotkaniu Pana Jezusa ze Swoją Bolesna Matkę na drodze krzyżowej; "Jezu mój! Jezu!...zlituj się nad moją córką i tymi ludźmi. Ty, Jezu cierpiałeś wówczas...cóż czuła Matka Najświętsza?"
Żona ścinała kwiaty dla Matki, a ja w tym czasie - w budce działkowej - padłem na kolana podczas ostrzegania i pocieszania przez Pana Jezusa niewiast jerozolimskich. "Panie Jezu pociesz nas..niech wszystko ułoży się z córką, przecież ginie pod diabelskim krzyżem, już trzeci dzień nic nie spożywa. Jezu! Jezu!"
Skończyłem modlitwy, a ręka włączyła magnetofon z pieśnią do Matki Bożej Niepokalanej. Nagle zrozumiałem, że w takich momentach naszą ucieczką jest Matka Jezusa, nasza Pocieszycielka! Cóż oznaczają moje cierpienia w stosunku do Jej bólu i płaczu nad tym światem!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 905
Wczorajszej nocy przebudził mnie ból wieńcowy, który jest nieprzyjemny, a trwający powyżej 30 minut wymaga interwencji pogotowia. Nie boję się śmierci, ale mam jeszcze wiele pracy przy przepisywaniu i opracowywaniu dziennika duchowego, a nikt tego nie może uczynić.
Poprosiłem Pana Jezusa, abyśmy zamienili się sercami...nie bierz tego dosłownie, bo chodzi o złagodzenie choroby z przyjęciem dodatkowego cierpienia duchowego. Mało jest wiernych, którzy świadomie pragną pomóc Panu Jezusowi w niesieniu krzyża.
Teraz wiem, że Pan spełnił moją prośbę, bo dzisiaj w sercu pojawiło się pragnienie zbawiania dusz. Jakby na znak z pliku papierów wypadło wycięte Serce Pana Jezusa...płonące ogniem miłości z krzyżykiem i w koronie cierniowej, a na dodatek przebite włócznią! Ja jestem wciąż zadziwiany, ale dzisiaj był to znak szczególny.
Nie mogłem oderwać oczu od tego wizerunku, a dodatkowo napłynęło słowo; "Pragnę". To musisz sam przeżyć. Zawsze po wyjściu z domu mam pragnienie modlitwy, która koi serce, a zarazem jest błaganiem Boga Ojca za tych, których obejmuje intencja.
Na Mszy Św. wieczornej w serce wpadną słowa z Ew. (Mt 20, 1-16a) o robotnikach w winnicy, którym właściciel zapłacił tak samo, mimo, że zgłaszali się o różnej porze. Pan pokazał przez to Dobroć Boga Ojca, bo "ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi".
Eucharystia zamieniła się w "mannę z nieba". Wolno wracałem do domu, krążąc z odmawianiem mojej modlitwy. Dziesięć razy powtarzałem słowo Pana Jezusa na krzyżu; "Pragnę", a wszystko zakończyłem koronką do Pięciu Św. Ran Zbawiciela.
APeeL
Pan zaprowadził mnie na Portal Polityka, gdzie dałem komentarze...
1. Listy ateistów, do art.; "Sodomo, Sodomo, cóżeś ty za pani" Tanaka 19.08 2019
Straszny wysiłek włożył Pan w swoje demoniczne rozważania.
<<Oto konsekrowani sodomici ustalają doktrynę Kościoła katolickiego, oto sodomici wypełniają ją praktykami wiary>>.
Cóż mnie obchodzi kapłan? On nie kala tego, co czyni. Musi tylko wypowiedzieć formuły Konsekracji. Za swojego grzechy odpowiada przed naszym wspólnym Ojcem...tak będzie też z Panem, bo czas płynie.
<<Oto sodomici przed ołtarzami i na ambonach odprawiają liturgię świętą dzieląc się „ciałem Chrystusa” z ludem i pijąc jego krew, a sodomici w konfesjonałach spowiadają z największych intymności>>.
Bluźni Pan każdym słowem pisząc Ciało Pana Jezusa z małej litery i to samo Jego Krew. Nie ma innej spowiedzi. Powtórzę kapłan odpowiada za swojego grzechy i nie kala tego, co czyni. Pan będzie dyskutował, ale wszedł Pan w walonkach na teren święty...tak jak odprawiający "mszę" na Paradzie Grzeszności.
<< "/../ religia katolicka /../ jest /../ koszmarem pełnym przemocy. Znajdźcie większą perwersję>>. Niech Pan zejdzie z tej obłędnej drogi. Niedługo będzie się Pan kłaniał Allahowi i wspomni Pan moje błaganie.
2. Portal Polityka Blogi. Jan Hartman "Co uczynić z Kościołem po uzyskaniu niepodległości?"
Panie Janie!
Dał Pan długi wywód reprezentując ludzi "wolnych i miłujących prawo", aby bez "zemsty i złośliwości" rozprawić się wreszcie Kościołem Boga Objawionego. Popełnia Pan wielki błąd traktując Kościół Święty jako hierarchię z "kapłanami patriotami", którzy nie kalają swojej posługi (muszą tylko wypowiedzieć formuły Konsekracji)! Tak Bóg to uczynił...
Pragnie Pan rozliczyć Kościół Pana Jezusa "nie gorzej ani nie lepiej niż pozostałych stowarzyszeń powołanych w celu krzewienia takiego czy innego światopoglądu". Stawia Pan w jednym rzędzie wiary zmyślone, a także b. Partię, która była obiektem westchnień z wiecznie żywym Leninem, wszelkie sekty w tym kościółek Amber Gold. Dziwne, bo jest Pan bystrym obserwatorem.
To jednak nie wystarczy, aby ujrzeć, że Królestwo Boże jest w nas (wierzących), a Kościół jako Dom Boga jest tylko miejscem, gdzie odbywają się Msze Święte z Cudem Ostatnim (Eucharystią).
Dziwne, że chwali Pan zbrodniczy ustrój (PRL), który od Szatana wprowadzał bezbożne celebracje małpujące kult Boga "Ja Jestem". Pisze Pan o jarzmie danin, wypaczeniach władzy (kacyków nie brakuje nigdzie) oraz ciemnoty i zabobonu. Ja bardzo lubię ludzi niewierzących (sam takim byłem), a szczególnie zajadłych wrogów jedynie prawdziwej wiary katolickiej. Nie znoszę faryzeuszy.
Teraz cytuje Pan słowa z naszej wiary; "Nie traćcie nadziei, ducha nie gaście! Oblicze tej ziemi wnet się odmieni" i prorokuje koniec Kościoła Świętego z wieczną szczęśliwością ludzkości (to głoszą św. Jehowy i Państwo Islamskie, a wcześniej obiecali bolszewicy).
W tym raju na ziemi nie będzie już wiary w Boga Objawionego, bo staniemy się świecką republiką z szacunkiem dla drugiego człowieka...równi, wolni, niedyskryminowani, solidarni, żyjący w pokoju.
Zapytam tylko; dlaczego nie chce Pan żyć wiecznie? Naprawdę chce Pan męczyć się w swoim ciele; za chwilkę można dostać skrętu jelit, wylewu podpajęczynówkowego, napadu kolki nerkowej z zatrzymaniem jej czynności, nie wspominam o chorobach, które trudno rozpoznać. Niech Pan napisze coś na ten temat, bo wciąga Pana pokładanie ufności w tym życiu...
.
- 20.08.2019(w) ZA TYCH, KTÓRZY SZYBKO ODCHODZĄ
- 19.08.2019(p) ZA KRZYWDZĄCYCH MNIE I DUSZE TAKICH
- 18.08.2019(n) ZA SZERZĄCYCH PODZIAŁY
- 17.08.2019(s) ZA OFIARY NAGŁYCH ZDARZEŃ
- 16.08.2019(pt) ZA PODEJRZEWANYCH O SZPIEGOSTWO
- 15.08.2019(c) ZA WALCZĄCYCH O NASZĄ WOLNOŚĆ I DUSZE TAKICH
- 14.08.2019(ś) ZA MAJĄCYCH POCZUCIE ZESŁANIA...
- 13.08.2019(w) ZA OCIERAJĄCYCH KRWAWE ŁZY MATKI BOŻEJ
- 12.08.2019(p) ZA KRZYWDZĄCYCH NA ROZKAZ
- 11.08.2019(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE BOJĄ SIĘ ŚMIERCI