Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

22.06.2020(p) ZA ZADZIWIONYCH POMOCĄ BOGA OJCA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 czerwiec 2020
Odsłon: 881

   Przed snem męczyłem się z uporządkowaniem zapisów z grudnia 2006 r. Po przebudzeniu podziękowałem Bogu Ojcu za cały tydzień z zaproszeniem o przybywanie do mojej izdebki, kiedy zechce. Rano z werwą zabrałem się do pracy. Nawet teraz, gdy to zapisuję kręcę głowa z zadziwienia, bo…

1. W ciągu godziny uporałem się z bałaganem w/w miesiąca dziennika duchowego

2. Miałem natchnienie, aby wejść na pocztę, gdzie był rachunek opłat za prowadzenie strony internetowej...z terminem do 26.06.2020.

3. Nie wiedziałem jak odnowić ochronę strony internetowej, była wolna linia, gdzie wskazano na prostotę tego działania; klikasz ikonę Kasperskiego, na dole jest informacja o innych produktach...prowadzą sami, wybierasz to, co potrzebujesz (Internet Security) i kupujesz. Natychmiast przysyłają rachunek do realizacji…

4. Nie planowałem już walczyć z krzywdzeniem mnie przez Izbę Lekarską, ale po połączeniu się z mecenasem z Punktu Pomocy Pokrzywdzonym Przez Prawo otrzymałem zalecenie, aby odwołać się od decyzji prokuratorki (nawet nie drgnęła na bezczelne łamanie moich praw, ale zaleciła leczenie się...w psychuszce).

   Pod dwóch godzinach miałem wszystko napisane (było tylko kilka dni do odwołania). W sercu miałem policzoną rezygnację, bo nie chcę żadnego odwetu. Punkt Pomocy ma oparcie w Ministerstwie Sprawiedliwości, dlatego byłem zbywany.

5. Wybrałem pieniądze, żona zrealizuje rachunki, wysłałem też pismo do prokuratury…

    Wyraźnie widziałem prowadzenie przez Boga Ojca z poczuciem Jego pomocy. Cały czas za wszystko dziękowałem. W wielkiej ulewie pojechaliśmy samochodem na nabożeństwo do Serca Pana Jezusa z późniejszą Msza św.

    Jakby na znak dzisiejsza Ew. (Mt 7, 1-5) dotyczyła sądzenia; „takim sądem jakim sądzicie, i was osądzą”. To prawda, bo wielu widzi drzazgę w oku innego, a nie widzi belki we własnym.

    Eucharystia ułożyła się w formę kielicha kwiatowego i zamieniła (jak nigdy) w ptasie mleczko (najczęściej bywa to „manna z nieba”). Bardzo długo trzymałem ten Boży Dar w ustach, chciałbym tak odchodzić z tego zesłania. Po połknięciu napłynął niesamowity smak, którego nie ma na ziemi (duchowy). Straciłem ciało fizyczne i w domu musiałem przespać się. Dalej, pełen zadziwienia za wszystko dziękowałem...

                                                                                                                    ApeeL

 

Aktualnie przepisane...

13.10.2006(pt) ZA PRAGNĄCYCH RZĄDZENIA...

    Na Mszy świętej byłem śpiący, wrócił sen w którym żartowałem, a teraz mój anioł powiedział, że w tej przywarze potrzebna jest modlitwa. Ja wiem o tym i po Eucharystii zacząłem przepraszać Boga Ojca za fantazje seksualne, gadanie i niestosowne żarty obrażające innych.

    W przychodni były tylko dwie karty, a często jest to pułapka, ponieważ pracuję wolniej, a później jest nawał chorych i jak dzisiaj trafiają się wizyty domowe. Ponadto traciłem cenny czas, a później  trafiłem na prezentację kandydatów na burmistrza. Jednak wyszedłem, bo każdy z nich chwalił siebie i mówił to, co lubi. Dobrze, że nie wymieniali swojej grzeszności, bo teraz jest preferowana spowiedź powszechna (wg sekty neokatechumenatu).

    Przy okazja przypomnę, że ta sekta wcisnęła się do jedynie prawdziwej wiary katolickiej. Została założona w Madrycie w 1964 r. Kilka razy byłem na ich spotkaniach, które zorganizował w kościele nasz „otwarty” proboszcz.

   Zauważyłem, że tam kazania mówi członek tej formacji, a podczas homilii można dyskutować. Ponadto przekazywanie znaku pokoju każdy z każdym przekazuje sobie gest Breżniewa (obejmowanie się). Po Eucharystii tańczy się z powodu „radości”, która nie ma nic wspólnego ze zjednaniem z Ciałem Duchowym Pana Jezusa (z radością Bożą).

   To sprytna sztuczka Szatana uderzająca w naszą wiarę, a właściwie w Cud Ostatni (pisze to jako mający łaskę; mistyka eucharystyczna). Msze odprawiają wszędzie...jak na wojnie lub w stanie wojennym. Kiedyś nawet chodzili po domach – jak świadkowie Jehowy.

   Rozmawiałem o tym z kapłanem, ale obruszył się.  Nawet Benedykt XVI nie skasował ich „ewangelizowania”. Członków przed przyjęciem przesłuchuje się jak w Bezpiece. Ohyda... 

  Dzisiaj, gdy to przepisuję (21.10.2020) jest podobna sytuacja, ale z kandydatami na prezydenta RP (wybory 28.06.2020). Rafał Trzaskowski z PO stwierdził, że nie był posłem w 2015 r. i nie głosował za podwyższeniem wieku emerytalnego...skłamał bezczelnie aż trzy razy. Czasami takie wpadki niweczą wszystko...tak było z jego poprzedniczką Małgorzatą Kidawą-Błońską, a kiedyś z Ryszardem Petru z Nowoczesnej. Przez długi czas jego lapsusy krążyły w kabaretach...

   Dziwię się, że Andrzej Duda jako katolik nie korzysta z pomocy Boga Ojca i nie bywa z całą formacją na Mszach św. w Świątyni Opatrzności Bożej. Nie widzi, że walczy z formacją demoniczną; Europejczycy, zwolennicy „spółkowania inaczej”, bezbożnicy, byli członkowie matki Partii i nabrani na „ładnie wyglądającego Rafała Trzaskowskiego”, który nie wstydził się uczestnictwa w Marszach Grzeszności.

   Pisałem do kancelarii prezydenta (dwa listy), ale na pewno nie dali traktując mnie jako nawiedzonego. Tak zmieszał się ten świat i nadprzyrodzoność oraz tamten i ten czas...

                                                                                                                                APeeL

20.12.2006(ś) ZA PODAJĄCYCH POMOCNĄ DŁOŃ

    Wstaję, a w myślach żarty (tak jest zawsze po wyspaniu się):

- nie lubią mnie...bardziej od sanitariusza-zgrywusa

- żona zaleciła, aby nie chwalić jej na pogrzebie...

- zgoda; ja to będę mówił o wadach: pierwsza porządnicka RP, chwiejny nastrój, brak pogody ducha, rozpaczająca, kłótliwa i napięta przy głupich sprawach. Dzisiaj, gdy to edytuję (22.06.2020) jest całkiem inna.

   W ramach - później odczytanej intencji - przypomniało się zatrzymanie mnie przez policję. Nie ukarali mimo upojenia alkoholowego, podjechali moim samochodem i w kłopotach podali rękę. Mogłem spaść na dno, stracić pracę i prawo jazdy. Zobacz, co oznacza podanie ręki w naszej słabości z upadkiem! Dostałem szansę od Boga i wyszedłem na „człowieka”.

    W kościele do czasu Komunii św. byłem nijaki, a po zjednaniu z Panem Jezusem zostałem powalony w ciele. W przychodni jakoś szło. Wezwano mnie do ciężarnej panny, która zemdlała. Żal mi jej i chciałbym ją jakoś pocieszyć, bo zgrzeszyła, ale dla mnie jest w stanie błogosławionym (to pewna forma świętości).

   Teraz w deszczu trafiłem do dziadka, który kilka dni temu był sprawny. Teraz ma uraz żeber i zapalenie płuca. Prowadzę go, bo ledwie idzie do mojego samochodu. Z pogotowiem pojechał do szpitala.

Przesunęły się zdarzenia:

- w telewizji mówili o potrzebie przeszczepu płuca

- przysłali pismo z hospicjum

- przesuwały się organizacje charytatywne i wolontariusze

- w ręku znalazły się  adresy instytucji „Tam otrzymasz pomoc”.

    Wróciły słowa pieśni śpiewanej po Komunii św.; "by brat podał bratu przyjacielską dłoń”. Przez serce przeleciała strzała miłości, bo napłynął obraz biednej rodziny…

                                                                                                                               APeeL

 

23.12.2006(s) ZA NIOSĄCYCH POMOC

    W śnie hydraulik ratował moje zalewane mieszkanie (awaria). To symbolika, bo pomoc otrzymałem, ale od spowiednika! Przepłynęły obrazy Wigilii dla bezdomnych, pomoc rodzinie 10-osobowej, schroniska b. Alberta, Ochojska, matka Teresa z Kalkuty, fundacje. Oglądałem też film USA „Ciemna strona miasta” o niesionej pomocy medycznej. Popłynie też pomocy, której udzielają sobie więźniarki.

    „Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie” Rodzina Boża pokazuje, że prawdziwym darem jest nasze człowieczeństwo. O 1.00 w nocy trafiłem na film „Jezus” i moment cudu rozmnożenia chleba! Ile możliwości niesienia pomocy.

   Oto rozmowa z położną, która pomaga przy porodach...poród drogą naturalną - z uciskiem główki dziecka - wpływa na jego dobry rozwój. Trzeba go położyć na brzuchu matki (gniazdko).

   Teraz przesuwają się różne służby: od drogowej poprzez pogotowie do hydraulika, gazownika i elektryka. Płynęły obrazy płonącego budynku i akcja strażaków. Pomoc międzynarodowa, a także marzenie mojego życia: uszczęśliwienie ludzkości (zbawienie).

   Stąd moje pragnienie wspierania biedaków...właśnie takiemu, obcemu dałem 20 zł. Caritas. Fundacje ekologiczne broniące jaskółek na statkach. Ochojska, a nawet Betlejem, gdzie aktualnie jest brak wody. Jeszcze zbiórka żywności dla głodującej Afryki i dziennikarka Politowska broniąca narodu Czeczeńskiego.

   Później ją zamordują i koledzy będą domagali się wyjaśnienia sprawy. Do tego pułkownik Ryszard Kukliński, któremu zabito dwóch synów...

                                                                                                                        APeeL

 

24.12.2006(n) ZA SKRZYWDZONYCH PRZEZ LOS

Wigilia Bożego Narodzenia

    Żona zaproponowała wspólną Mszę św. ale ja wiem, że to nie dla mnie. Po wstaniu z różnych pism „patrzył”; Jezusek w żłobie, Gwiazda Betlejemska, Św. Rodzina, matka ludzka z dzieciątkiem, Józef z Maryją i osiołek!

   Ból zalał serce, ponieważ odczułem całość cierpienia Zbawiciela. „Panie Jezu, nie było miejsca dla Ciebie”. Później, wg wizji M. Valtorty do Groty Narodzenia w Betlejem wejdzie elegancki Judasz i szybko wyjdzie. Natomiast apostoł Jan zapłacze...oparty o żłóbek. Razem z nim ból zalał nasze serca...

   Jadę na Mszę św. do Sanktuarium MB Pocieszenia, Patronki diecezji radomskiej w St. Błotnicy. Po drodze zawiozłem podarunki świąteczne dla rodziny mieszkającej przy trasie. Poprosiłem ich, aby cała rodzina modliła się za ich ojca i męża alkoholika.

    Trafiłem na piękną Mszę św. 12.00 ze śpiewem chóru, a łzy zalały oczy, bo miałem być właśnie tutaj. Proboszcza tej parafii poprosiłem, aby objął opieką tę rodzinę. Wskazałem, że skierowała mnie tutaj Matka Boża. W intencji tego alkoholika zgodziłem się na atak pokusy picia alkoholu, a sam jestem takim, ale niepijącym; jesteś pewny, że wytrzy­masz?...piszę to, a już napływa chętka!

    Dziwne, bo do Sanktuarium wchodziłem i wychodziłem z tą samą, pochyloną babcią, która pytała za każdym razem; „czy chcę zostać świętym”?

    W czasie pięknej muzyki i śpiewu napływało; „czy chcesz, aby tak wprowadzano cię do Nieba?” Kto wie, może zostanę świętym, bo wyroki Pana są niezbadane! Przecież może nadejść nagła potrzeba oddania życia za innych? Cóż można wiedzieć „do przodu”. Intencja tego napłynie później z błyskami zdarzeń i obrazami;

  • Jezusek urodzony dla śmierci, ucieczka Św. Rodziny do Egiptu, ofiary Heroda („rzeź niewiniątek”) z piosenką po angielsku („Cicha noc”)

  • chrześcijanie w różnych miejscach świata (obecne Betlejem jest otoczone murem przez Izrael, brak pokoju, ofiary)

  • trzy pożary budynków (właśnie w Wigilię), ludzie pozostali bez niczego - w tym spalona kobieta i krzyki męża

  • chory od 9 lat sparaliżowany (postępujące porażenie mięśni)...życie podtrzymuje mu aparatura

  • piękny kapłan, który nagle zachorował na SM

  • Politkowska, dziennikarka Sowiecka, która broniła Czeczeńców...została zabita

  • zakochana w kapłanie, który ją porzucił

  • stan wojenny, ofiary, przesiedleńcy...

  • anorektyczki i chore na bulimię

  • zaginieni bez wieści i ich rodziny

  • ofiary tragicznych wypadków i katastrof, napadów, infekcji - typu sepsa i HIV...

  • chłopczyk z odciętą rączką i tracący k. dolne, odgryziona przez psa twarz właścicielki

  • Klenczon - piosenkarz, który wyemigrował do USA i zmarł tragicznie...

  • nietoperz ugryzł niemowlę i zaraził wirusem powodującym nieodwracalne zmiany w mózgu.

    Ogarnij cały świat; miliony zakażonych na HIV...tragedia pielęgniarek i lekarza w Libii skazanych na śmierć z powodu podejrzenia o rozmyślne zaka­żanie tym wirusem...zagłodzone dzieci i umierające z pragnienia. Irak, Korea Północna (zagłodzono tam 2-3 miliony ludzi), ofiary aktualnych konfliktów, zamarznięci w górach, udręki konfliktów sąsiedzkich (typu; Pawlak i Kargul).

   Dalej terroryzowani przez nastolatka, molestowani, mobbingowani, wyrzucani z pracy, zabijani w oś. opiekuńczych, pozbawiani dzieci ze względu na złe warunki życia, zasypani w kopalniach, porwani do domów publicznych i obozów pracy. Jeszcze ofiary klęsk żywiołowych i wypadków komunikacyjnych.

    A jaką ofiara losu jestem sam? Z serca i dla prowiantu (kantyna) pracowałem w jednostce wojskowej i byłem „normalnie” obserwowany, ale jako zielony obserwowałem obserwujących i tak stałem się szpionem!

                                                                                                                       APeeL

 

 

 

21.06.2020(n) ZA NAPASTOWANYCH WYZNAWCÓW BOGA OJCA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 czerwiec 2020
Odsłon: 958

„Kto się przyzna do Mnie przed ludźmi”...

 

  

   Tuż po przebudzeniu wielki smutek zalał serce, a przypomniały się słowa pięknej piosenki „Dusza boli, a serce płacze” (YouTube leśnik 261); „Boże mój nie pozwól cierpieć już. /../ Boże mój już brak w oczach łez, za każdy grzech wybaczyć chciej”. Pomnóż ten smutek przez miliardy, a będziesz miał namiastkę smutku Serca Boga naszego, który widzi idących na zagładę i to z własnej woli.

   Chodzi o nocny bój na blogu prof. Jana Hartmana (polityka.pl) pod wpisem z 15.06.2020 „Oto ideologia katolicka. Podoba się Wam?” z obrażaniem Boga Ojca oraz napastowaniem wierzących. Tam dałem komentarz (nie wiem czy zamieszczą)...

   <<Przytoczę tylko ohydne brednie duetu „polska socjalistyczna” i Tanaki, który w amoku pisze, że „prawda katolicka” to rojenia i bełkot, widzimisię wzięte z niczego. Dalej bezkarnie bluźni, nawet grzech jest to cytować. Poprosiłem akceptującego o blokowanie takich wpisów, bo regulamin obowiązuje każdego.

   Dziwne, bo zarazem potwierdza diagnozę działaczy samorządowych i psychiatrów, którzy tak potraktowali moją wiarę (mistykę), że kto wierzy w Boga jest chorym na urojenie (mam to na piśmie). Moja łaska odczytywania woli Boga Ojca oraz obrona wiary i krzyża to choroba psychiczna (wpisz; Kaszuby, krzyż, psychiatra)...

   Tutaj zaznaczę, że mistyka jest podobna do psychozy, ale w RP nie spotkasz psychiatry katolika...nawet w przychodni św. Pawła. Koledzy z samorządu (OIL i NIL w W-wie) nie chcą się przyznać do wpadki, a w tym czasie udawali wierzących; zaczynali swoje obrady od Mszy św. z całowaniem sztandaru izbowego na kolanach i w białych rękawiczkach. 

   Zarazem o. Biedroń w swoich kazaniach płacze nad niedolą „spółkujących inaczej” i krzyczy głośno o dyskryminacji, a Rafał Trzaskowski chce połączyć wszystkich bez Boga. Przecież Pan Jezus przyszedł nas podzielić…

   Przed wyborami na mojej stronie prosiłem katolików, aby nie głosowali na Konstantego Radziwiłła...o włos wygrał Michał Kamiński, a przez to spadł ze stanowiska marszałka Stanisław Karczewski, który znał moją krzywdę, ale stanął po stronie psychiatry antykrzyżowca.  

   Tomasz Grodzki nie wie, że dzięki mnie został marszałkiem Senatu RP! Niech w podzięce sprawdzi w Senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji jak zostałem potraktowany. Nie wezwano mnie, ale chirurg Stanisław Karczewski skonsultował moją sprawę zaocznie (jako teolog i psychiatra amator). To ohyda najwyższej kategorii przy udawaniu pobożnego.

    Każdy z nas ma wolną wolę; może być ateistą, homoseksualistą, itd. ale dlaczego w kraju katolickim bezkarnie napada się na wiarę i wierzących. Dalej trwa „państwo w państwie”...nikt nie stanął w mojej obronie. Może uczyni to Pan Profesor tak wyczulony na dyskryminację mniejszości>>...

   Nie wiedziałem, że wczorajsza intencja; za widzących prowadzenie przez Boga Ojca będzie dotyczyła zarazem tego dnia. Przypomniałem sobie, że w tym tygodniu zaprosiłem Tatę do mojej izdebki.

   Gdybym nie posłuchał porannego prowadzenia nie ujrzałbym tego, że mam te świadectwa połączyć oraz w obu odmówić moją modlitwę. Zdziwiony słuchałem czytań, gdzie;

1. Prorok Jeremiasz tak jak ja (Jr20, 10-13); został zarzucony oszczerstwami donosicieli, w oczekiwaniu na jego upadek i śmierć. „Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą”. To samo mogę powiedzieć za prorokiem!

2. Psalmista wołał; „dla Ciebie znoszę urąganie /../ dla braci moich stałem się obcym”

3. Natomiast Pan Jezus mówił do apostołów: <<Nie bójcie się ludzi! /../ Nie ma nic skrytego /../ Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało /../>>.

    W sercu pojawili się napastujący podobnych do mnie, wiernych Bogu i głoszących Jego Chwałę. Nie czynią to jakieś dzikie hordy barbarzyńców, ale bracia Polacy, niewierzący dla których moja wiara to choroba. Przerabialiśmy już budowaną szczęśliwości bez Boga (dzisiaj jej przykład trwa w Korei Północnej).

   Eucharystia ułożyła się w laurkę, a później przez godzinę, w wielkim bólu  wołałem do Boga w tej intencji...

                                                                                                                                         APeeL

 

 

20.06.2020(s) ZA WIDZĄCYCH PROWADZENIE PRZEZ BOGA OJCA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 20 czerwiec 2020
Odsłon: 924

Motto; „idźmy, idźmy równym krokiem”…

    Podczas przejazdu na Mszę św. podziękowałem Bogu za samochód, a później pod kościołem św. Józefowi z Dzieciątkiem. 

    Dwa razy „patrzyła” s. Faustyna, moja obecna opiekunka duchowa...to była prośba, bo zamyśliłem się o zagarniętym spadku. Demon wyraźnie atakował...nawet wzrok przykuła chorągiew ze św. Michałem Archaniołem. Pomyślałem też o pandemii, bo cała rodzina sąsiadów jest uwięziona (kwarantanna).

    Cóż oznacza dla Boga uchronienie naszej ojczyzny i „podniesienie z barłogu biedaka, by „go wśród książąt posadzić, by dać mu tron chwały” (dzisiejszy Psalm responsoryjny)!

   Przenieś to na prowadzenie prezydenta, a dodatkowo, aby to ujrzał. Ile mógłby dać świadectwa wiary przy zaufaniu Opatrzności Bożej.

    Przeżegnałem się posiadaną woda święconą, a Eucharystia mocno przylgnęła do podniebienia („parasol ochronny”). Przed błogosławieństwem Monstrancją padłem na klęcznik ("katolik" Szymon Hołownia będzie je kasował).

    Dzisiaj byłem ledwie żywy z powodu tropikalnej pogody, ale w prowadzeniu przez Boga;

1. po Mszy św. zapaliliśmy lampkę pod „moim” krzyżem Pana Jezusa, który opiekuje się od czasu nawrócenia (1988 r.)...leżał powalony na starą trasę E7 (wielka figura jest złamana na pół...jakby symbol naszych podziałów)

2. naprawiłem uszkodzony prysznic

3. „straciłem czas” na układanie zapisów dziennika z 2006 r. ale to sprawi radość, bo wmieszał się tam rok 2005.

4. podczas modlitwy znalazłem wyrzucony na śmietnik obraz Pana Jezusa z Sercem, a mamy miesiąc kultu

5. na końcu tego dnia dałem poniższy komentarz na blogu (polityka.pl) prof. Jana Hartmana z 15.06.2020 „Oto ideologia katolicka. Podoba się Wam?”

    << Richard Dawkins od „Boga urojonego” dał dobry podział naszej duchowości; obojętni duchowo, agnostycy w dwie strony („chyba tam coś jest” i „chyba tam nic nie ma”), następnie mamy niewierzących, a na ich szczycie jest Richard Dawkins (wiedzący, że Boga nie ma) oraz wierzących z moją osobą (wiedzący, że wszystko jest prawdziwe tylko w wierze katolickiej).

   Wszystkie rozważania dotyczące nadprzyrodzonej łaski są pozbawione sensu, bo rozpatrujemy je naszym rozumem (trzeba przeskoczyć płotek z napisem; nadprzyrodzoność). Stąd bierze się bełkot duchowy towarzysza „polska socjalistyczna” oraz teologa świeckiego pana Tanaki, który w walonkach wchodzi na teren święty. 

  Przykładem podobnego boju (1Krl18, 20-39) było spotkanie proroka Eliasza z 450 wyznawcami bożka Baala...chodziło o to, aby ognisko pod składaną ofiarą zapalił Pan. Tamci wołali, a prorok zalecał, aby czynili to głośniej, bo może Baal jest zamyślony lub śpi. W tym czasie kazał trzy razy zlać ołtarz wodą. Po modlitwie ogień spadł od Pana i zapalił żertwę oraz drwa>>.

    Dalszy wywód dotyczy intencji z niedzieli; za napastujących wyznawców Boga Objawionego...

6. Ponieważ nie skończyłem modlitwy za ten dzień, a lubię czynić to wśród grających w piłkę na "Orliku"...w niedzielę zostanę obudzony o 10.30 przez straż pożarną, która pomyłkowo podjechała pod nasz blok. W ten sposób co do minuty byłem gotowy, a jest to zawsze znak prowadzenia przez Boga Ojca. Człowiek normalny stwierdzi, że to są przypadki...

                                                                                                                APeeL

 

19.06.2020(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NAS PRZESTRZEGAJĄ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 19 czerwiec 2020
Odsłon: 969

Najświętszego Serca

Pana Jezusa

     Na wczorajszej Mszy św. w Ps 97(96) uwagę przykuły słowa; „Niech zawstydzą się wszyscy, którzy czczą posągi i chlubią się bożkami.” Natomiast w nocy zostałem wstrząśnięty filmem na YouTube (wejdź; „Demoniczna procesja w Watykanie”), gdzie pokazano niesioną przez kapłanów ciężarną boginką ziemi - Pachamamę.

    Szedł w niej też obecny, omamiony demonicznym „dobrem” papież Franciszek. W filmiku kapłani przestrzegali przed nadchodzącym Antychrystem i ujawniali jego postępowanie, które znam. Nie wolno o tym mówić w naszej wierze („straszyć wiernych”). Już dawno Piotr Natanek wskazywał, że trzeba odbić Watykan...za to został odsunięty od posługi kapłańskiej.

   Pamiętam abdykację wybranego na papieża J. A. Ratzingera (Benedykta XVI)...wówczas piorun uderzył w szczyt wierzy w Watykanie (11 lutego 2013 r.). Sam bardzo to przeżyłem, bo odrzucił krzyż Pana Jezusa...wybrał przyjemność (teologię). Jako przyczynę podał trudności, a Jan Paweł II ciężko chory trwał do końca (z trudem mówił i poruszał się).

   Przypomniał się też piorun kulisty, który pojawił się za oknem naszego proboszcza, po założeniu na wieży kościelnej przekaźników dla grzesznej komunikacji kochających to życie.

   Do tego trzeba dodać czytanie Apokalipsy wg Św. Jana z filmem na National Geographic o tym ostatnim ostrzeżeniu nas przez Boga Ojca…

    Waldemar Łysiak ostrzegał przed Islamem (islamizacja Europy), a w „Rzeczypospolitej Kłamców” Salon wskazał na poprzednią władzę jako hordę demokratycznie wybranych mandarynów i kacyków z ich kolesiami i kumotrami „ciągnącymi do siebie”. To banda kłamców, elita decydującego wpływu. ...

   Obecny ich przedstawiciel, bezbożnik Rafał Trzaskowski pragnie kacapskiej jedności, równości, wolności i braterstwa, która w postaci czystej jest pokazana w Korei Północnej...wszyscy tej samej postury („posty”), w mundurach, podziwiający bożków (Kimów). Przecież Pan Jezus przybył, aby nas podzielić! Mów "tak" lub "nie"...

   Popiera go kolega po fachu Tomasz Grodzki od „zabójczych kopert” wskazując na „swoją skromną osobę”. Przy tym roztaczał szczęście narodu i piękno naszej przyszłości, gdy preziem będzie właśnie Rafał Trzaskowski, który zjednoczy naród bez Boga. Jego oczy i twarz („mowa ciała”) wskazywały na fałsz - z podobnie do Donalda mniejszego - świecącymi się oczkami i paluszkiem wskazującym w akcji.

    Na nabożeństwie do Serca Pana Jezusa Mojżesz mówił od Boga (Pwt7,6-11) o wybraniu jego narodu przez Boga i przestrzegał przed nienawiścią do Stwórcy. Natomiast Apostoł Jan wskazał (1J4,7-14) na miłujących, narodzonych z Boga, który wówczas trwa w nas. W tym czasie Pan Jezus sławił Boga Ojca, że wszystko zakrył przed mądrymi i roztropnymi, a objawił prostaczkom.

    Eucharystia przyjęła postać odwróconego węzełka („wolne” w pracy na Poletku Pana Boga). Odmieniony, wołałem w mojej modlitwie - podczas błysków i grzmotów piorunów - za tych, którzy nas przestrzegają. Ta intencja jest także za mnie...

   Ja ostrzegam Cię przed czekaniem z nawróceniem. Żyłem tak jak ty, a teraz wiem, że wszystko jest prawdziwe w wierze katolickiej. Twoja odpowiedzialność od tego momentu jest niepomiernie większa. Jeżeli nie posłuchasz mnie to narobisz swojej duszy kłopotów lub zginiesz marnie…

                                                                                                                               APeeL

 

 

 

18.06.2020(c) ZA PRAGNĄCYCH DARÓW NIEBA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 18 czerwiec 2020
Odsłon: 936

    Dzisiaj kończy się oktawa Bożego Ciała z procesja wokół kościoła. Tuż przed Mszą św. wieczorną doszło do oberwania chmury z wichurą i piorunami. Jednak na czas uroczystości zrobiła się piękna pogoda. Pozostałem na zewnątrz, ponieważ w maseczce jest duszno, a przybyło dużo wiernych, w tym dzieci po Pierwszej Komunii św. z rodzicami.

   Nie miałem żadnych przeżyć, a podczas śpiewanej litanii do Serca Pana Jezusa chodziłem po placu kościelnym. Jak nigdy byłem ciekaw jak zostanie podana intencja modlitewna. Jako ostatni poszedłem za piękną procesją z Monstrancją.

   Nagle znalazłem się na drodze do Królestwa Bożego (nie bierz relacji dosłownie, bo ja nie mam żadnych wizji)...chodzi o to, że świeciło słońce, śpiewały ptaki, a ja sam szedłem po kwiatach usypanych Panu Jezusowi...w tym po czerwonych różach. Wiele z nich zebrałem (później położę przed figurką MB Niepokalanej). 

    To było jakby podziękowanie od Boga za pracę przez dwie noce (edycja świadectw z relacją z walki duchowej na blogu prof. Jana Hartmana (www.polityka.pl).

   Pomyślałem, że tak właśnie święci wchodzą do Królestwa Bożego. Podczas błogosławieństwa Monstrancją padłem padłem na kolana (na placu kościelnym) i nie mogłem wstać.

    Na Mszy św. nie docierały czytania, ponieważ małe dzieci nie potrafią wymawiać trudnych słów i nie sięgają mikrofonu. Natomiast z psalmu 97(96) napływał tylko tytuł; „Niech sprawiedliwi weselą się w Panu”. Podczas podchodzenie do Eucharystii - z pieśni śpiewanej przez chór - w serce wpadły słowa o pragnących darów nieba, Ciało Pana Jezusa ułożyło się ochronnie...

    Przemieniony i spragniony modlitwy wyszedłem na "Orlik" z grającymi w piłkę. Zdziwiłem się, bo w wielkiej kałuży ujrzałem tęczę. Nie mogłem tego zrozumieć, ale po czasie stwierdziłem, że to było odbicie tęczy na niebie. Normalny człowiek powie; "tęcza, cóż wielkiego"? Trwała na niebie przez cały czas mojej modlitwy (około godziny)…

   Zadziwiony tym zestawem "duchowości zdarzeń" pomyślałem o cudach, które na nas czekają, a których nawet nie można sobie wyobrazić. W tym czasie ludzie tkwią w ziemskich marnościach, większość nie interesuje się swoją przyszłością (wiecznością), negują, wyśmiewają, a nawet szydzą z bluźnieniem naszemu Bogu Ojcu, który nic nie ukrywa.

    Aktualnie na blogu prof. Jana Hartmana „rapuje” Qba; „Katolicyzm, Najgorsza religia świata /../ W której cierpienie jest życia celem /../ W której Watykan decyduje co jest cudem. Panując w ten sposób nad ogłupiałym ludem /../ Dlaczego nie wybraliście bajki, która dobrze się kończy?”

    Dla mnie Cudem Ostatnim jest Eucharystia, nie potrzebuję żadnego innego, a nasza wiara jest jak bajka, która kończy się powrotem do Boga Ojca, do Raju.

   W końcu moje serce zalała radość Boża...nawet zacząłem śpiewać po swojemu, że: "nasza miłość nie jest już snem, zbliża nas i wiecznie będzie trwała”...

                                                                                                                                   APeeL

 

 

Aktualnie przepisane...

11.10.2006(ś) ZA UZDRAWIAJĄCYCH DUCHOWO

    Na dzisiejszej Mszy św. o 6:30 Eucharystia pękła na pół. To była zapowiedź bardzo ciężkiego dnia w pracy. Nie mogłem wyjść z kościoła, łzy zalały oczy, a serce pragnienie powrotu do nieba...  

    Dziwne, bo z kościoła wziąłem pozostawioną książeczkę misjonarza Serca Jezusowego o. E. Tardif „Radość uzdrawiania braci”, którą czytałem zadziwiony, bo już wcześniej pytałem Pana o ten dar. Wówczas napłynęła odpowiedź, że przecież uzdrawiam d u c h o w o. To prawda i to potwierdza moja radość uzdrawiania braci.

     Obecnie wiem, że nie nie można leczyć samego ciała...szczególnie przez kolegów psychiatrów, bo wówczas ludzi traktujemy jako zwierzęta na dwóch nogach. One mają cierpienia podobne do nas...właśnie kotka chodzi pod oknami i płacze, bo zginęła jej czwórka dzieci.

    W moim wypadku posługa rodzi się z Eucharystii. Dzięki jednaniu duchowym z Panem Jezusem jestem „człowiekiem duszą”, a tego stanu nie można przekazać. Uzdrawianie jest jednym ze znaków ewangelizacji (ludzie potrzebują cudów).

    Pacjenta musimy traktować jako całość; psycho-fizyczną i duchową. Poprzez skierowanie pacjenta ku Bogu wyzwalamy go od złych wpływów. Wielu kapłanów nie rozumie tego i nie wskazuje na Dobrego Lekarza lub MB Dobrego Zdrowia.

   Ty, który to czytasz zapamiętaj, że leżąc w szpitalu masz prosić o uzdrowienie. Może nie wyleczą cię z chorób ciała, ale w tym czasie natkniesz się na kapłana. Podczas mojego pobytu na chirurgii był tam młodzieniec, który sam sobie zaszkodził (nagrzewał miejsce zapalenia wyrostka robaczkowego, który pękł). Przekazałem mu, aby natychmiast wołał do Boga Ojca, przystąpił do Sakramentu Pojednania i ofiarował to cierpienie.  

    Ze świadectwa o. Tardifa "Radość uzdrawiania braci” dowiedziałem się, że uzdrowiony może być także niewierzący i negujący uzdrowienia, a uleczenie takiego jest wezwaniem do wiary. Bóg Ojciec bardziej kocha takich (mogą się w ten sposób obudzić), a nawet negujących cud takiego działania (wezwanie do wiary).

    Posiadanie charyzmatu nie świadczy o świętości danej osoby. Charyzmat uzdrawiania nie świadczy o naszej świętości. Moje działania polegają na wołaniach do Boga w odczytanych intencjach ...o ich owocach dowiem się po śmierci. To są Msze św. z Eucharystią, ofiarowywanie cierpień z umieraniem podczas modlitw (współcierpienie z Panem Jezusem w Bolesnej Męce).

    W oddziale wewnętrznym miałem chwilkę spokoju, bo trwało śniadanie.  Zapiski robię w konspiracji, a dzisiaj mam ciężki dzień, ponieważ trwa Sejm RP. Wówczas - jako zagrażający porządkowi publicznemu - podlegałem nasilonej inwigilacji "łowców szpiegów"! Koledzy reprezentujący psychiatrię radziecką określają to „urojeniem prześladowczym”. "Panie Jezu ilu jest tak wiernych Tobie? Ilu marnuje swoje życie służąc opętanej ideologii".

   Nie ma lekko, bo pracuję na dwa fronty (zastępstwo w oddziale wewnętrznym i w przychodni). Właśnie trwa zamieszanie, a w tym czasie wchodzi pacjent z napadem kolki, który wymiotuje. Bezlitośnie odesłano go z pogotowia, które jest na dole budynku.

    Wpadli też od rodziny umierającego u którego też było pogotowie. Kolega nie zabrał go do szpitala, ale zalecił wizytę domową (brak serca i spychoterapia)...i tak bez wytchnienia do 18:15...

    Nie denerwowałem się i nikomu nie odmówiłem pomocy, bo pracowałem z łaską Pana Jezusa. Zważ, że w środy i piątki pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie i zamiast o 10:35 wychodzę do pracy o 7:00, bo w takich dniach mam wielu umówionych pacjentów...

                                                                                                                     APeeL

 

11.12.2006(p) ZA DUSZĘ OJCA ZIEMSKIEGO

    Wczoraj czytałem o Ku Klux Klanie, gdzie wyznawano zasadę: „będziesz miłował złego czy dobrego, ale nigdy wroga swego”. Zobacz zasady zbrodniarzy. Napływa pragnienie wykonania jednego dobrego uczynku za jakąś dusze czyśćcową.

    Przyśnił się zmarły ojciec w domu rodzinnym ze śpiącą matką (mam to po niej). Jechałem rowerem do kościoła, a po drodze zapaliłem lampkę pod krzyżem Pana Jezusa. Przepłynął także bałagan życiowy, wódka, a wszystko zakończyło się obrazem świętym w pięknej ramie.

   5.50 Zły zaleca „msza św. wieczorna, później”, bo wiedział, że padnę umęczony. Kapłan mówił o naszej wierze, a ja przed chwilką krążyłem - z pustym sercem - wokół kościoła. Ilu tak postępuje? Szkoda, że nie mówił wprost od Pana Jezusa: „przyszedłeś do Mnie, a nie chcesz Mnie (Ciała Zbawiciela)”. W nagłym błysku pojawiła się łączność z Bogiem Ojcem...”niech Pan przyjmie ofiarę z rąk twoich”. Idę do Komunii św. a siostra śpiewem prosi, by Pan Jezus rozpalił w nas miłość.

    Dzisiaj wołam za dusze ojca ziemskiego. Poprosiłem o wstawiennictwo także MB Anielską. Po zjednaniu z Panem Jezusem łzy zalały oczy, siedziałem mały i cichy, nie miałem ciała fizycznego i nie mogłem wyjść z kościoła.

   Na koniec otrzymałem błogosławieństwo kapłana na każda chwilkę dzisiejszego dnia. W takim stanie nie nadaję się do pracy (przewaga duszy nad ciałem). Pokój Boży zalewał serce i duszę, a cały czas z radia, które mam w gabinecie płynęła kojąca muzyka: „Jezu! Jezu! Jezu mój!” 

   Nawet przybyła pacjentka - kucharka pachnąca zupą zacierkową...ojciec ziemski bardzo ją lubił i nawet w największym gniewie przepraszał się z matką! Pamiętam jak musiał wstawać o 4.00 i biec dwa kilometry do „ciuchci”, aby wyżywić rodzinę jako stolarz.

   Od 8.00-15.00 było bardzo dużo chorych, a ja za duszę ojca pracowałem całkowicie bezinteresownie...od nikogo nie przyjąłem żadnego daru. Wielką radość miałem po załatwieniu pierwszego chorego: obcy, głuchy i całkowicie zagubiony. Załatwiłem mu odwiezienie do domu, ustaliłem wizytę u specjalisty i wypisałem zlecenie na transport (do podbicia w rejonie). Dla kolegi napisałem informację.

    Taki dzień się zdarza raz...z radością ,bezinteresownej pracy. Jakże Bóg czeka na takie czyny…

                                                                                                                             APeeL

 

15.12.2006(pt) ZA GADACZY

    Z Mszy św. radiowej kapłan mówił o mądrości i wspominał Sokratesa:

- czy mówisz prawdę?

- czy to, co mówisz jest dobre?

- czy konieczne, abyś to mówił?

     Dzisiaj, gdy to edytuję (19.06.2020) dodam, że; "otwierasz usta mów o Bogu". Czyli wciąż o tym samym wg moich trzech sióst ateistek. Kapłan nazwał klepiących głupstwa;  g a d a c z a m i, a każdy zna z telewizji "gadające głowy"...także ze strony kandydatów na prezydenta (aktualne wybory). 

    To nie jest przypadkowe, bo ja walczę z tą wadą, ale wszystko na nic. Jadę do kościoła i gadam do siebie (nigdy się nie nudzę). Przypomniał się żart; facet idzie i śmieje się. Gość pyta o co chodzi... 

- Opowiadam sobie kawały...

- Ale dlaczego pan macha rękami?

- Bo niektóre już znam!

   Tuż po Mszy św. w sklepie mięsnym prosiłem ekspedientkę, aby ostrzegała ludzi, bo tę wędlinę może ktoś spożyć. Czy masarnia zmieniła już nazwę? Powinni nazywać się „Złe mięso”, bo złapano ich na przetwarzaniu padliny.

   Gadałem w kwiaciarni, aptece i do pani handlującej jajkami! W sklepie z używkami mówiłem o potrzebie napisu...jak na barze „U grubego Joska”. Można dać też „U trzeźwego Janka” (drinkujący), a w sklepie z papierosami powinien być duży napis „Nie pal umrzesz zdrowszy”. Oprócz wódki „Gorbaczow” wprowadzić „Ladacznicę” z rosyjskiego „Putinówkę”.

    7.00 -15.00 Nawał chorych, kłótnie i moje żarty. Biednej oddaję „kieszonkowe” mówiąc, że nie zbiednieję!

    Wczoraj czytałem rozmowę Apostołów w domu Łazarza, gdzie padły słowa: „Mówmy jak najmniej, a róbmy jak najwięcej /../ jeśli Jemu nie uda się zmienić serc...to czy ty masz nadzieję zrobić to swoimi słowami /../”.*

    Zawołałem tylko; „Tato! Tato!! Ja wiem, że to wszystko od Ciebie - w tym próby, abym stał się prochem, nie gadał, nie dyskutował i nie kłócił się o wiarę…abym miał radość z prześladowania i krzywd z Twojego powodu”. To jest bardzo proste, ale trudne do wykonania...

                                                                                                                                     APeeL

* „Poemat Boga - Człowieka” t II str. 187

 

12.12.2006(w) ZA ZNALEZIONYCH

MB z Gwadelupe

    Z radia płyną słowa kazania o zagubionej owcy, a z włączonej kasety pada zdanie: „Prowadź nas Panie Jezu”. Na Mszy św. o 6.30 kapłan mówił o zgubieniu małego chłopczyka na kolonii, który oddalił się od grupy. Nie wiedział, gdzie stacjonują. Ludzie prowadzili go wg drogi, którą zapamiętał i odnalazł swoich. Ja sam mam złą orientację w terenie...

    „Bóg nie chce zguby grzesznika”. Łzy zalały oczy podczas Komunii świętej, gdy siostra śpiewa „Maranatha”...Przyjdź Panie. Padłem na kolana przed Bogiem Ojcem i z rozdartym sercem wołam, aby szukający odnaleźli zaginionych.

   Nigdy nie robiłem tego z tak wielką żarliwością...”niech się wyjaśni, niech się stanie”. To było wołanie wprost do Najświętszego Serca Boga Ojca. Nie mogłem się ukoić, chciałbym tu zostać, a trzeba wracać do świata. Jak bardzo cierpią święci. Wyobraź sobie to przez chwilkę...

    Piszę to, a z telewizji pada słowo „znaleźć” (tak jest często w mojej duchowości). Pokażą też zagubienie 7-latka, który wyszedł, aby odnaleźć swojego psa...to blisko Kobylnicy, gdzie pracowałem w Oś. Zdrowia. Płacze matka zabitego syna w kopalni „Wujek”...została sama. Wielką ulgę dało odnalezienie zwłok zamordowanych w Katyniu.  Jeszcze program „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”:

- odnaleziono zwłoki zaginionego, który popełnił samobójstwo jeszcze przed stanem wojennym

- także odnaleziono zwłoki dwóch prostytutek, ofiar „Kuby rozpruwacza”.

   Dzisiaj, gdy to przepisuję 19.06.2020 szukają rozkawałkowanych zwłok zamordowanej przed dwudziestu laty młodej dziewczyny. Podejrzewany przez społeczność wygadał się do kolegi, że ją zamordował, a zwłok nie znajdą. Tak postępowano z bestialsko mordowanymi Polakami...to było słuszne, bo w ten sposób kasowano możliwość kultu.

   Natomiast w „Fakcie” pani Teresa została rozdzielona z siostrą, którą matka oddała ze względu na sytuacją materialną, wyznała jej to umierając i zaleciła jej odnalezienie; „Jadziu, gdzie jesteś?”.

    Każdy wie o co chodzi, wymieniłem tylko przykłady, a chodzi o sama intencję z poświęceniem mojego dnia życia, Mszy św. z Eucharystią i modlitw. O owocach tego działania dowiem się po śmierci...

                                                                                                                                 APeeL

 

 

 

  1. 17.06.2020(ś) ZA OBRAŻAJĄCYCH WYZNAWCÓW BOGA OBJAWIONEGO
  2. 16.06.2020(w) ZA ŹLE CZYNIĄCYCH W OCZACH BOGA
  3. 15.06.2020(p) ZA OFIARY PERFIDNEJ ZMOWY
  4. 14.06.2020(n) ZA DAJĄCYCH ODWAŻNE ŚWIADECTWO WIARY
  5. 13.06.2020(s) ZA TYCH, KTÓRZY UTRACILI ŁĄCZNOŚĆ Z BOGIEM
  6. 12.06.2020(pt) ZA ODDANYCH DZIEŁU ZBAWIENIA
  7. 11.06.2020(c) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA EUCHARYSTIĘ
  8. 10.06.2020(w) ZA ŻĄDNYCH WŁADZY
  9. 09.06.2020(w) ZA DUSZE OFIAR BEZPIEKI
  10. 08.06.2020(p) ZA OFIARY ANTYCHRZEŚCIJAŃSTWA

Strona 398 z 2416

  • 393
  • 394
  • 395
  • 396
  • 397
  • 398
  • 399
  • 400
  • 401
  • 402

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 4192  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?