- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 801
motto; "lepiej być martwym niż czerwonym"...
Tuż po wstaniu chciałem zajrzeć na moją stronę, ale Anioł przypomniał, abym padł na kolana, co uczyniłem. Poprosiłem Boga Ojca, aby był ze mną w tym tygodniu, pomagał mi w zapisach dziennika oraz rozwiązał problem spadku, bo nie chcę konfliktu z najbliższą rodziną.
Przypomniała się wczorajsza Ew (Łk 12,13-21) w której ktoś z tłumu poprosił Pana Jezusa, aby powiedział jego bratu, żeby podzielił się z nim spadkiem. Zaśmiałem się prawie głośno, bo to moja spawa. Odpowiedź była oczywista: <<Człowieku, któż Mnie ustanowił nad wami sędzią albo rozjemcą?>>
Tak trafiłem na dodatkową Mszę Św. o 6.30 w ramach wczorajszej wdzięczności za ocalenie. Zdziwiłem się szemraniem Izraelitów wyprowadzonych w cudowny sposób z Egiptu (Lb 11, 4b-15), bo w niewoli jedli ryby, ogórki, cebulę i czosnek, a na pustyni została im tylko "manna z nieba". Nawet Mojżesz zaczął marudzić, bo spadł na niego cały ciężar ludu...poprosił nawet o zabicie, aby "nie patrzył na swoje nieszczęście".
Psalmista śpiewał proroctwo w Ps 81[82], że "Mój lud nie posłuchał Mego Głosu /../ Zostawiłem ich /../ niech postępują według swych zamysłów." Natomiast w Ew (Mt14, 13-21) Pan Jezus na pustkowiu rozmnożył chleb i ryby dla 5 tysięcy mężczyzn...samych ułomków zebrano 12 koszy.
Eucharystia przewijała się do przodu i dwa razy lekko załamała (czeka mnie jakieś zamieszanie). Faktycznie będą drobne przeszkody; rozerwie się zaparzacz do kawy oraz szczotka do czyszczenia sedesu, a żona wskaże na urwanie automatu do zamykania drzwi w wiatrołapie (trzy zerwane połączenia).
W drodze na Mszę Św. wieczorną odczytałem ostateczną intencję za dzień wczorajszy oraz w bólu popłynie obecna, a w odczycie pomogła osoba prof. Joanny Senyszyn, która miała znak od Boga; doświadczyła "życia po życiu" i drgnęła na krótki czas (nie obrażała naszej wiary), ale po trzech miesiącach "doszła do siebie".
Ponowna Eucharystia ułożyła się w ustach pionowo i to trwało, a ja chciałbym, aby ten Cud Ostatni nie uległ rozpuszczeniu. Nie wiedziałem co to oznacza, bo zdarzyło się dotychczas 2-3 razy.
Teraz będę już wiedział, bo po wyjściu z kościoła spotkałem matkę z córeczkę po niedawnej Pierwszej Komunii Św. która chciała zobaczyć z bliska kapłana udzielającego jej ten Sakrament.
W rozmowie potwierdziła odczytaną intencję przekazując informację o kapłanie, który zrzucił sutannę, kupił sobie motocykl, wyjechał za granicę i zaznał wolności, ale czuje, że coś jest nie tak...
Powiedziałem jej, że nasza wolność to "zniewolenie" przez Boga...po dobrowolnym oddaniu swojej woli. To Wolność Prawdziwa, wolność dzieci Bożych. Szatan małpuje Boga i w państwach bezbożnych wola jest zabierana...tak było w bolszewizmie i jest w Państwie Islamskim.
W krótkim czasie zamienili katolicką Etiopię w państwo wyznaniowe (jest tam tylko 1% katolików)...tak odwdzięczyli się za miłosierne ich przygarnięcie.
W wielkim bólu skończyłem drogę krzyżową i "św. Agonię" Pana Jezusa w tej intencji. Naprawdę lepiej jest być martwym niż oderwanym od Boga, bo śmierć to życie...
APeeL
Aktualnie przepisane...
03.08.1991(s) ZA MAMIONYCH SZATAŃSKIMI DOBRAMI
Podczas próby modlitwy porannej Szatan zalał mnie "dobrymi" myślami;
- dawałem radę żonie, aby zmieniła pracę
- napłynął obraz przymierających głodem
- palący na całego z rakiem płuca
- a nawet zalecenie wskazujące, że modlitwa jest dobra w zaćmieniu duchowym!
To stało się w ciągu jednej dziesiątki "Zdrowaś Maryjo". Rada jest taka, aby w tym czasie rozważać sceny z życia Pana Jezusa! Teraz malutki Jezus wyciąga do mnie rączki ze żłóbka, a po chwilce jest trzymany przez starca Symeona i błogosławiący mnie!
Szatan nie lubi przeżywania naszej prawdziwej radości w łączności z Bogiem Ojcem. Zalewa nas zniechęceniem, rozproszeniami i podsuwa różne pomysły. Właśnie mam zwróć uwagę sanitariuszowi, aby nie pił i nie handlował wódką w sierpniu!
Już na początku dyżuru w pogotowiu;
1. wysłano mnie do słabego pacjenta w wieku 78 lat! Zapytałem go; ile trzeba mieć siły do trzymania różańca?
2. w dalekiej i nędznej chatce 88-letnia babcia z bólami głowy miała pokusę samobójstwa! Potwierdziła, że namawia ją do tego Szatan, bo modli się na różańcu.
Po zastrzyku poczuła się dobrze, przez chwilkę trzymałem jej głowę; "bądź uzdrowiona w Imię Jezusa!" Zreperowałem jej różaniec i poprosiłem, aby cząstkę zmówiła za mnie...
3. natomiast chromemu zwróciłem uwagę, aby nie czytał świńskiego pisma "NIE" tylko Ewangelię.
4. trafił się też młody człowiek przejęty masażami!
Wskazałem mu, że moc otrzymujemy z Nieba (Eucharystia), która płynie przez duszę do ciała, a nie odwrotnie! To Szatan kieruje pana uwagę na ciało, aby zapomniał pan o duszy!
Św. Paweł męczy się z pojęciem zła, a od Matki Bożej płynie; "Jezus zwyciężył Szatana"! Zło to Szatan, a moje ciało jest placem boju - samo w sobie - nie jest ani złe, ani dobre.
Po rezygnacji z dwukrotnego obdarowania szydził, że "nie będzie lodzików dla rodzinki!" Specjalnie pojechałem i kupiłem podwójną porcję za własne pieniądze! Teraz babcia w próbie podaje mi przez córkę pieniądze, a ta schowała je do kieszeni. Zaśmiałem się, bo miałem kłopot z głowy.
Personel siedzi na słoneczku, cały czas gadają, śmieją się, przeklinają, a mnie jest smutno, że nikt nie pamięta o Panu Jezusie. Pragnę modlitwy, ale przepływa udręka ludzka; pijany ze zwichniętym stawem łokciowym, chłopczyk z podejrzeniem zapalenia wyrostka robaczkowego, ale do zabrania potrzebna jest matka, która uciekła gdzieś od pijanego ojca!
Wreszcie wołam za moich prześladowców..."Panie Jezu nie policz im tego, wspomóż ich duchowo, daj im pocieszenie i radość." Ich szefem jest lekceważony Przeciwnik Boga...
"Św. Agonię" Pana Jezusa kończyłem w ciemnym korytarzu poradni przeciwgruźliczej...jakże tam brakowało krzyżyka na ścianie!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 824
Miałem problem z wyborem Mszy Św. bo przespałem poranną. Tuż po wstaniu napłynął błysk kontaktu z Janem Pawłem II...tego nie można przekazać. Może wyrazić to iskra elektryczna...tutaj typu duchowego przy pewności, że było to od osoby istniejącej, która wie o mnie.
Bardzo często wspominam naszego papieża w dzienniku. Z serca zawołałem, aby podziękował Deus Abba za moje ocalenie. Wcześniej obiecałem, że ofiaruję w tej intencji dodatkową Mszę Św. co jutro rano.
Na ten czas w zapiskach trafiłem na rozważanie o naszej wdzięczności. Jak mamy odpłacić się za otrzymywane od Boga łaski, bo wszystko nasze jest Boże. To mają być modlitwy, przyjmowanie cierpień zastępczych oraz ofiarowywanie Mszy Św.
Zdziwiłem się też faktem z zapisu (02.08.1991 za pobożnych mężczyzn), gdyż; <<Żona zawiesiła mi na szyi piękny krzyżyk "papieski", a przez to Pan Jezus dał mi Swój Znak! Czy jestem tego godny? >>
Po czasie odczytałem, że mam być na Mszy Św. o 12.30 w kaplicy pod wezwaniem Jana Pawła II, a już gotowy - podczas meczu oldboy'ów - odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia. Przypomniał się bezmiar wdzięczności, która nasz papież ofiarował Matce Bożej za ocalenie po zamachu (13.05.1981 w Rzymie). Dziwne, bo trafiłem na zdjęcie przestrzelonej głowy prezydenta Johna F. Kennedy'ego przez Oswalda 22 listopada 1963 (dopiero teraz ujawnione).
Nie będę opisywał swoich perypetii, bo moja wdzięczność dotyczy łaski wiary i wyrwania duszy ze śmierci do życia (ocalenie)...odjęcie nałogu alkoholowego z hazardem.
Zdziwiłem się, ponieważ podczas odmawiania modlitwy w kaplicy natknąłem się na figurę papieża z krzyżem, jego obraz, metaloplastykę, a po Mszy Św. - pozostałem w pustej kaplicy - przed jego dużym wizerunkiem z relikwiami. Jeszcze raz prosiłem o przekazanie Bogu Ojcu podziękowania.
Z księgi Koheleta popłynęły słowa o naszej marności, że wszystkie dni są cierpieniem, a zajęcia utrapieniem. Nawet w nocy nie zaznajemy spokoju. Znam to, bo dużą część życia spędziłem na dyżurach lekarskich (oddziały i pogotowie). W tym czasie psalmista zawołał (Ps 90/89), że tysiąc lat w Oczach Boga jest jak wczorajszy dzień lub straż nocna. Ja dodam, że nasz czas nie ma żadnego porównania do wieczności.
Najważniejszy był list mojego profesora teologii św. Pawła Apostoła (Kol 3), że "powstaliśmy z martwych" i mamy dążyć do tego, co duchowe, a nie do tego, co lubi ciało (trzeba zadać śmierć temu, co przyziemne), bo nowy człowiek ma wciąż się odnawiać (wg mnie dążyć do świętości). To bardzo ładnie wyglądałoby na rycinach, a jest pokazane na skorupie orzecha (ciało), które musi zgnić, aby środek (dusza) dał owoc.
Pan Jezus w Ew (Łk 12, 13-21) przestrzegał przed marnością dóbr doczesnych z planowaniem spokojnej starości. Zobaczysz jak ona wygląda, gdy zaczniesz głuchnąć, mieć zaćmę, wysiądzie ci staw biodrowy i zaczniesz zapominać, to co było wczoraj.
Szatan będzie chronił cię, abyś czasami nie drgnął ku Bogu, a starego nawrócić to Murzyna umyć (wg sędziwego kapłana). Eucharystia ułożyła się w kielich kwiatu.
W nocy napłynęła pełnia zadziwienia, bo w zapiskach z 2001 roku trafiłem na zdjęcie i otrzymałem błogosławieństwo Monstrancją przez Jana Pawła II z Kongresu Eucharystycznego w Rzymie (18-25 czerwca 2000 r.). Dodatkowo rano w ręku znajdą się stare kasety z jego homiliami. Tylko nie mów mi, że to wszystko było przypadkowe.
Następnego dnia - będę na dodatkowej Mszy Św. - jako wyraz mojej wdzięczności za wszystkie łaski otrzymane od Boga Ojca...
APeeL
Właśnie przepisane...
02.08.1991(pt) ZA POBOŻNYCH MĘŻCZYZN
W radiu karetki bije północ, a ja jestem w Wieczerniku i przy każdym uderzeniu gongu wymieniam imiona 12-tu Apostołów! Wróciłem do bazy i pod kołdrą odmawiałem początek cz. bolesnej różańca (w piwnicznej izbie mieliśmy wspólny "pokój lekarski").
W śnie napłynęło retoryczne pytanie; jak mogę się odwdzięczyć za dary Boga Ojca? Nie mam takiej możliwości, bo wszystko co mamy jest Jego, a już tutaj wiem, że jest Niebo!
Zaczynam pracę z różańcem za pacjentów i dziwnie się układa;
- a niewierzącą Pan Jezus przyjmuje spokojnie wyrok śmierci
- za chorą na raka piersi wkładają na Jego ramiona krzyż
- a za pacjenta bez karty z obcego rejonu Szymon pomaga dźwigać krzyż
- spotkanie z Matką przyjmuję babcię, która zdenerwowana odmawiała różaniec!
Z mojego serca do różnych ludzi płyną nauki;
- niebo daje z Miłości, a ziemia coś za coś!
- modlitwa z łaski trzy razy dziennie, a dar pani zdrowia (78 lat)?
- Proszę nie niepokoić zmarłego syna, trzeba zwracać się do Matki i Jezusa...pani schorzenia dają szansę uświęcenia, nie wolno wpadać w rozpacz!
- Proszę zostawić ziemię (parapsychologia) natychmiast trzeba zwrócić się do Jezusa, Mistrza, który na wszystko odpowie...nie trzeba żadnych książek!
- Zły panią przysłał na koniec dnia (15.15), abym się zdenerwował utraciwszy czystość, a pragnę iść na Mszę Św. wieczorną!
Umęczony dyżurem w pogotowiu i ciężka pracą w przychodni wracałem do domu odmawiając dalej cz. bolesną różańca. Żona zawiesiła mi na szyi piękny krzyżyk "papieski", a przez to Pan Jezus dał mi Swój Znak! Czy jestem tego godny?
Ze zmęczenia podczas całego nabożeństwa nie mogłem opanować senności...kapłan mówił ciekawe słowa o pobożności mężczyzny czyli o mnie! Ludzie takich uważają za nawiedzonych, że "coś z nimi nie tak".
Normalny jesteś, gdy pijesz wódkę, grasz w karty, gadasz o dziewczynach, zabijasz się o pieniądze lub budujesz okazały dom! Natomiast pracując dla Królestwa Bożego jesteś dziwny i budzisz podejrzenia.
W tym czasie nie miałem poczucia obecności Zbawiciela, a to było dodatkowe cierpienie. To są straszne chwile, bo wówczas masz poczucie porzucenia przez Boga, a jest to pokazane na dzieciach zostawianych przez rodziców!
"Panie Jezu ja wiem, że Jesteś ze mną...to tylko próba! Może ja mam Ciebie pocieszyć?" Pomyślałem, że to opuszczenie jest wynikiem przekazania mojej wiary zaćmionej córce w walce o jej duszę...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 785
Prosiłem Ducha Świętego o pomoc w zapisach, bo miałem zaległości. Nie wierzysz w taką pomoc, a czytasz moje wczorajsze doznania. Na porannym spotkaniu z Panem Jezusem byłem senny i słaby, ale uwagę zwróciło zabicie Jana Chrzciciela na życzenie tańczącej córki Herodiady (Mt 14, 1-12).
To naprowadziło mnie na intencję modlitewną z "duchowością zdarzeń"...
1. Teraz, gdy ją edytuję (04.08.2019 g. 8.45) Franky Zapata leci flybordem nad Kanałem La Manche! U nas loty (109) polubił Marszałek Sejmu RP Marek Kuchciński (od 12 listopada 2015 roku)...zgubiła go duma za którą czaił się Szatan.
Myślałem, że nikt już nie przebije Janusz Palikota, który w zeznaniu podatkowym zapomniał podać posiadanie samolotu. Nie pójdę na wybory; niech rządzi Nitras, Kierwiński, Schetyna, Neumann, Arłukowicz...niech wróci Donald mniejszy.
Jakie powinno być działanie? Natychmiastowe usuniecie gościa z PiS-u z konfiskatą majątku. Później można go wspomóc z kieszeni kolegów. Czy ktoś stanął w mojej obronie, a przecież całe państwo jest pełne O-Broniarzy...
2. Babcia Joanna od demonów (prof. Senyszyn), która demonicznie skrzeczy, gdy atakuje Prawdę, komunistka i nihilistka, wierna władzy ludowej, całe szczęście, że nie rozbiera się na paradach równości. Wg mnie jest opętana intelektualnie i takiej nie przegadasz. Teraz popisuje się w "Faktach i mitach", które powinny mieć nazwę; Bluźnierca.
3. W telewizji trafiłem na reanimację trupa, starego samochodu, śmierdzącego w środku odchodami kotów (trzeba postawić naczynie z octem). Zobacz kult bożka...
4. Oto tylko tytuły wiadomości;
-
Biedroń wystartuje w wyborach na prezydenta
-
Huczne imieniny żony Komorowskiego. Na miejsce wezwano kapłana...
-
Prawdziwa historia Kuchcińskiego - od hipisa do marszałka Sejmu RP
-
Prezio Kwaśniewski trzyma kciuki za Biedronia...chciałoby się powiedzieć "za kciuki"
-
Boris Johnson zamieszkał na Downing Street z dziewczyną!
-
Tłumy golasów na plaży...w Warszawie
-
Obrończyni szynszyli wzięła 30 tys. "chwilówki", kupiła hodowlę, którą nie poiła i nie żywiła
-
Artur Kuligowski w "Bezbożniku" (Fim") szydzi z urlopu z Panem Bogiem, a sam taki miałem i opisałem. Wobec zakazów wskazuje wakacje pod gruszą w Częstochowie. Nie widzi, że jest wyznawcą ateizmu głupkowatego i pasuje do niego moje określenie; "raz sierpem raz młotem duchową ciemnotę"...
No cóż, przecież jeszcze niedawno symbolem;
prawdy był Adam Michnik (Szechter) dzisiaj degenerat moralny ze szczującego szmatławca
patriotyzmu - Wojciech Jaruzelski pochowany w Alei Zasłużonych obok ofiar komunistycznego reżimu
wierzących - św. Jehowy i wierni Kościoła Polskokatolickiego (taki jest w Chinach)
wolności - wyznawcy wiary w bożki komunistyczne, które przetrwały w wielu sercach do dzisiaj, a wszystko podsuwał Jerzy Urban (Urbach), który dalej obraża Polaków i powinien mieć zabrane nasze obywatelstwo.
Może ktoś jeszcze pamięta orędzie do narodu Janusza Palikota z tłumaczeniem (pasek)...na ruski. Wycofał się biedak z polityki, a tak go nam brakuje...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 844
MB Anielskiej
Z płaczem zacząłem odmawiać modlitwę za wracających do pogaństwa, a tak jest zawsze, gdy odczytam intencję (muszę modlić się z serca). Jakby na ten moment dzwony kościelne zaczęły wybijać pieśń; "Tobie śpiewa żywioł wszelki, bądź pochwalon Boże Wielki!" Chciałoby się dodać; "Święty, Święty, Święty!"
Krzyczę to do Ciebie, z "tu i teraz", z miejsca wyświęconego i wymodlonego, którym jest otoczenie Domu Boga naszego. Porzuć cudzych bogów, bo nie ma żadnego innego oprócz Deus Abba (Boga Ojca)...Objawionego, a nie wymyślonego, którego Imię brzmi; "Ja Jestem"...
Nic nie szukaj, nie marnuj czasu, bo jedynie nasza wiara jest prawdziwa. Mamy Boga, Ducha Świętego, ale mało ludzi prosi o wyjaśnienie różnych wątpliwości...zapytaj, ale nie próbuj i nie szydź. Po przeczytaniu tego nie będziesz mógł powiedzieć; "Panie! nie wiedziałem!" Po drugiej stronie ucałujesz mnie, chwycisz w ramiona bez słów, a obaj będziemy wiedzieli o co chodzi.
Dzisiaj Bóg - przez Mojżesza - przekazuje narodowi kult religijny (cały zestaw postępowania), a moje serce uciekło do czasów współczesnych...czasu świętego na powrót do Królestwa Bożego. Z Ewangelii w serce wpadło negowanie Zbawiciela jako syna cieśli!
Tak też jest z nami, bo ten jest zbyt prosty (Aniela Salawa), ten przestępcą; C.A. Ames ("Oczami Jezusa") i Tony Anthony ("Pogromienie tygrysa"), a ja lekarzem. Trudno być prorokiem we własnym kraju. To sprawia niedowiarstwo, lekceważenie zawołanych i wybranych przez Boga.
Tak było i będzie; "Jezu mój zlituj się nad moimi braćmi, którzy chcą cudów i specjalnych znaków, a wymagają potrząśnięcia! Tak jak było było ze mną!" Zrozum, że przeżycie tych "dni" (życia) nie jest nawet chwilką w stosunku do wieczności. Szukasz wszędzie sensu życia, ale zapominasz o swojej duszy - cząstce Boga Ojca w nas samych.
Czas Eucharystii...siostra zaczęła śpiewać pieśń; "Jezu dobry i cichy serca pokornego, uczyń serce moje wg Serca Twego". Szedłem w długiej kolejce ze łzami w oczach, a wszyscy wierni wydali się jedną wielką rodziną. Wprost widziałem ich dusze, a nie zmarniałe przez czas ciała...
"Jezu mój! Umiłowany Panie pęknie mi serce". Eucharystia ułożyła się w kielich kwiatu. Padłem na kolana, a przez witraż oślepiła mnie światłość słoneczna; "Boże nasz! Króluj nam!" Nie da się tego przekazać i opisać, stąd biorą się opasłe tomy mistyków...nie przebrną przez nie normalnie wierzący i mający podobne przeżycia, bo nie starczy im życia.
Wcześniej podczas zawołań kapłana w serce wpadły słowa o potrzebie modlitwy za grzechy nasze i całej ludzkości, a to pomogło w odczycie dzisiejszej intencji. Na początku mojego wołania przez serce przepłynął promień miłości Bożej; ujrzałem rodziców z dziećmi oraz całą rodzinę ludzką. Moją dusze zalała wszechogarniająca Miłość Boża.
Ogarnij swoją rodzinę, dzieci dobre i złe, a szczególnie złe i przenieś się do Serca Boga zatroskanego o ludzkość całą. Zrozumiesz wówczas ogrom cierpienia Stwórcy. Zrozumiesz Pana Jezusa, który oddał za nas Swoje Życie. Musisz otrzymać odprysk tej miłości, a wszystko będzie jasne. Podczas odmawiania mojej modlitwy prawie umierałem z Panem Jezusem, bo naprawdę jesteśmy jedną rodziną, a zobacz, co Szatan z nami wyprawia...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 778
Św. Alfonsa Maria Liguori
Tak się składa, że ten święty jest patronem tych, którzy mają skrupuły; «wątpliwości natury moralnej dotyczące własnego postępowania, wstrzymujące od popełnienia czynu nieetycznego».
Znowu zagapiłem się, bo dzisiaj; zaczyna się miesiąc trzeźwości, przypada 75 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego oraz modlitwy za kapłanów i powołania.
Nie znałem dzisiejszej intencji, ale ponownie napisałem do Okręgowej Izby Lekarskiej o unieważnienie zbrodniczej uchwały (nr 675/R-V/08/Poufne z dniu 29 sierpnia 2008 r.), którą podjęto po "badaniu" mnie przez komisję lekarską bez przewodniczącego Medarda Lecha (16 czerwca 2008 r.). Kolega był na wczasach i "zbadał" mnie później, ale "już bez zainteresowanego".
Moja wiara i to, co czytasz, a także 30 lat uczestnictwa w codziennej Mszy Św. z modlitwami...to choroba psychiczna. Koledzy 10 lat stosują mataczenie, stalking i trwają po stronie psychiatry anty-krzyżowaca w którego klinice właśnie zgwałcono trójkę nastolatek.
Zapytałem w piśmie od kogo mam dostarczyć zaświadczenie, że jestem zdrowy, gdy nie otrzymałem odpowiedniego skierowania (obowiązek komisji lekarskiej), a nikt nie chciał mnie przyjąć (solidarność korporacji mającej charakter mafijny).
W czerwcu 2018 r. trafiłem do koleżanki Magdaleny Flagi - Łukiewicz, która w "Gazecie lekarskiej" chwaliła się, że broni lekarzy skrzywdzonych podobnie do mnie (to była prowokacja). Spotkanie kosztowało mnie 170 zł, a w czasie wizyty prawie nie rozmawialiśmy, bo wszystko "stało w papierach".
Specjalistka przepisała, co chciała. Zacytuję, co wybadała u mnie członkini formacji miłej W. W. Putinowi;
<<"Podejrzliwy" w stosunku do działania ORL, "przekonany, że posiada łaskę wiary /../ Wypowiedzi drobiazgowe, dygresyjne, rozkojarzenie, z licznymi wątkami ksobnymi, mistycznymi, symbolicznymi, wpływu, szczególnego znaczenia, z nadawaniem znaczeń neutralnym sytuacjom, interpretacjami przez pryzmat przeżywanych w jego odczuciu prześladowań na tle religijnym ("dyskryminacja lekarza katolika")...miałem jeszcze "nastrój z odcieniem euforyczno-dysforycznym>>
To jeden wielki bełkot i do tego osoby całkowicie trzeźwej. Ponieważ mam poczucie humoru mogę stwierdzić; "Magda ma kota"...
Wszystko zebrałem i za jednym zamachem napisałem skargę do Ministerstwa Zdrowia. Szkoda mi kolegów, bo uparli się, że moja miłość Boga Objawionego, w Trójcy Świętej to choroba.
Szkoda mi ich, bo chciałbym się pogodzić, aby nie mieli kłopotów po śmierci. Pasowałoby opracowanie tematu: "Psychoza, a mistyka", ale ciężko jest przebudzić działających na rozkaz anty-krzyżowców.
W Pierwszy Czwartek jest wystawienie Monstrancji i dopiero na placu kościelnym usłyszałem pięknie prowadzoną przez żonę modlitwę z litanią do Chrystusa Kapłana. Na koniec zostałem pobłogosławiony przez Pana Jezusa...
Dzisiaj Mojżesz wzniósł Namiot Spotkania (Wj 40) z Arką Świadectwa, a obłok czyli Chwała Pana wypełniła przybytek. Od tego dnia izraelici byli prowadzeni na znak Boga. Psalmista w tym czasie wołał w Ps 84[83]; "Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja."
Natomiast Pan Jezus drugi dzień mówił o Królestwie Bożym, które porównał do odkrytego skarbu, znalezionej perły oraz sieci zgarniającej ryby dobre i złe, które się wyrzuca (Mt 13, 47-53). Przy tym ostrzegł, że tak będzie na końcu świata (rozdzielenie sprawiedliwych od złych).
Dziwne, bo po Mszy Św. w Tesco kupiłem "Fakty i mity" z wielkim tytułem "Strzeżcie się Bożego Królestwa". Przed Królestwem Bożym przestrzegał głupek duchowy Artur Kulikowski, który wyśmiewał Mszę Św. prawdopodobnie neokatechumenatu (nie zgadzam się z ich istnieniem) w piwnicach jakiegoś hotelu.
Dziwne, bo tygodnik jest nieklerykalny, a powinien nazywać się; "B E Z B O Ż N I K". Tam zaczepiła się babcia Joanna od demonów (prof. Senyszyn). Przypomniał się też Janusz Palikot ze swoim "Ozonem"...
Przepłynie cały świat tych, którzy odrywają od wiary, ale najbardziej Boga Ojca bolą namaszczeni Judasze (Stanisław Obierek, Tadeusz Bartoś, ks. Wojciech Lemański).
Obecnie groźni są terroryści z Paradami Grzeszności małpujący procesję Eucharystyczną, a ich guru wprost mówi o walce z wiarą w Boga Objawionego. Chciałbym mu powiedzieć;
<<Panie Robercie Biedroniu, ojcze nauczycielu ("ja cię nauczę"), który rzucasz się na własnego Boga Ojca! Uważaj, bo talent oratorski otrzymany od Boga wykorzystujesz do moralizowania z gubieniem swoich wyznawców.>>
Zobacz jak płakał ostatnio z powodu cierpień mamusi, bo "wyrastała w Polsce, w której od lat sączono jej historie, że geje i lesbijki to nienormalność, że geje i lesbijki krzywdzą dzieci, że geje i lesbijki nie tworzą normalnej rodziny. Dzisiaj moja mama jest z nami, trzyma tęczową flagę i jest dumna, że ma syna geja./../ Obejrzyjcie się za siebie, rozejrzyjcie się, jak jest nas dużo. To jest nasza siła. Jesteśmy nie do zatrzymania. My zwyciężymy!"
Na jego rzygowiny duchowe pasują słowa do Boga ks. bp Józefa Zawitkowskiego: "Roztrzaskaj glinianych idoli LGBT, co po ludzku grzeszyć nie potrafią. Uważajcie, Panowie (z mądrej UE) /../ Obyście nie popadli w nowe jasyry!" Jednak prosto w serca "spółkujących inaczej" trafił arcybiskup Marek Jędraszewski nazywając ich t ę c z o w ą z a r a z ą...
ApeeL
- 31.07.2019(ś) ZA WRACAJĄCYCH DO POGAŃSTWA
- 30.07.2019(w) ZA GOTOWYCH DO ODWETU
- 29.07.2019(p) ZA PORWANE DZIECI
- 28.07.2019(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE POTRAFIĄ SIĘ MODLIĆ...
- 27.07.2019(s) ZA CUCHNĄCYCH GRZECHAMI
- 26.07.2019(pt) ZA WYPOCZYWAJĄCYCH W BOGU
- 25.07.2019(c) ZA SŁUŻĄCYCH Z MIŁOŚCIĄ
- 24.07.2019(ś) ZA TRAKTUJĄCYCH POSŁAŃCÓW BOGA JAKO OSZUSTÓW
- 23.07.2019(w) ZA ŻYJĄCYCH WE WSPÓLNOTACH BEZBOŻNYCH
- 22.07.2019(p) ZA POKUTUJĄCYCH W NIECZYSTOŚCI