- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 753
Hindus dr Mario Joseph pochodził z wielopokoleniowej rodziny muzułmanów, którzy przybyli do Indii z Turcji i posłali go do muzułmańskiej szkoły. Tak został duchownym i studiował filozofię oraz teologię moralną, koraniczną i prawo szariatu.
Nie mógł pogodzić się z narzucanie i szerzeniem islamu przez przymus i miecz. Ja wyjaśnię, że Bóg Ojciec „Ja Jestem” dał nam wolną wolę i czas. Ta wola jest zabiera w państwa totalitarnych oraz w strukturze polityczno-religijnej jaką jest Państwo Islamskie.
Nasi mądrusie chcą oddzielić Kościół od Państwa, a nie da się, bo Prawo Boże jest ważniejsze od naszych „mętów”. Znajdź 45 zasad zniewolenia państwa zalecane przez bolszewików, gdzie jest zalecenie stworzenia prawa, które można interpretować jak się chce. To trwa dalej w naszej ojczyźnie, a zapoznałem się z tym podczas napadu przez własny samorządz lekarskim.
Mario doszedł - do prawdy wiary katolickiej - poprzez analizę zapisów Koranu i odszedł od islamu. Podkreślił, to co piszę często w dzienniku, że stworzyciel świata jest naszym Tatą. W Islamie człowiek jest niewolnikiem Allaha (Koran), a u nas stajemy się dziećmi Bożymi. Ja o wszystko ujrzałem w świetle wiary (łaski).
U nich odstępca zostaje zabity...nawet przez własnego ojca, a rodzina nie chce go znać. Po pobiciu, do nieprzytomności obudził się nagi ze skrepowanymi kończynami, a w ustach, oczach, nosie i ranach miał pieprz.
Wymieniam braci muzułmanów, bo ich hordy wyjdą niedługo ze swoich siedzib, które otrzymali jako imigranci (podczas inwazji na Europę, gdzie będzie kalifat). W Koranie w 18 miejscach jest napisane, aby walczyć z „niewiernymi”...zabijać ich. Najgorszymi wrogami dla nich są chrześcijanie, a bliżej tacy jak ja...katolicy.
Na Mszy św. wieczornej „patrzył” Bóg Ojciec, Pan Jezus Miłosierny oraz s. Faustyna Kowalska...nie szła modlitwa, pustka duchowa zalewała serce, a demon dodatkowo wciągnął mnie w przesyłanie plików na dysk w chmurze Google, gdzie później wszystko skasowałem.
W tym czasie dyskutowałem na forach:
1. Ks. Rafał Jarosiewicz opublikował w mediach społecznościowych zdjęcia z akcji palenia książek.
„Raz sierpem, raz młotem duchowa hołotę”…
Akcja sługi Bożego ks. Rafała Jarosiewicza jest godna poparcia, a wszelkie zarzuty – z pokazywaniem hitlerowców – świadczą o normalności „wzburzonych”. Proszę, aby każdy określił się duchowo wg Richarda Dawkinsa od „Boga urojonego” (jego książkę wyrzuciłem do śmietnika):
jestem obojętny duchowo
agnostyk w dwie strony (chyba „tam coś jest” oraz „chyba tam nic nie ma”)
niewierzący lub wierzący (duży rozrzut) oraz:
wiedzący, że Boga nie ma (R. Dawkins)
wiedzący, że Bóg Jest (moja osoba)…
Ja wiem, że nie ma Boga oprócz Jahwe, Ojca Wszechmogącego i w Trójcy Jedynego...inny jest kontakt z Panem Jezusem, inny z Duchem Świętym oraz z Deus Abba (naszym Tatą). Nic tutaj nie da żadna dyskusja, bo ja jestem wiedzący.
Bóg Ojciec to Osoba, Święty Świętych, Stwórca naszej duszy, która ma wrócić z ziemskiego poprawczaka. Władcą tego świata jest upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji, Szatan, który chce przeszkodzić w naszym powrocie. Mami ludzkość na wszelkie możliwe sposoby...w tym przez „makulaturę” duchową oraz celowe zwodzenie od małego.
Ci, którzy widza tylko palenie książek są w błędzie. Chodzi o wskazanie na jedno z pól działania Bestii, bo czas Apokalipsy już trwa! Ostrzegam!
2. Dyskutant Mistrz pisał, że jest to „kolejny przejaw instytucjonalnego uprzywilejowania religii rzymskiej . Kiedy Pan Jarosiewicz zniszczył egzemplarz książki która mu nie odpowiada wszystko cacy. Kiedy Pan Nergal niszczy egzemplarz książki która mu się nie podoba to stawia mu się zarzuty kryminale.”
Ja skomentowałem to: „Mistrzu od siedmiu boleści zbyt słaby jesteś...określ swoją duchowość, bo wygląda, że jesteś ateistą i to wrogiem naszego wspólnego Boga Ojca "Ja Jestem". Nie ma żadnego innego...
Każdą książkę mogę spalić i co komu do tego? Natomiast nie mogę spalić, podrzeć Biblii, Słowa przekazanego przez Boga Ojca "Ja Jestem". Nie mogę mówić, że Biblię napisał "pijany i naćpany", a tak powiedziała głupia duchowo Doda.
Nie wolno też zwalić Św. Księgi ze stoliczka i niby przypadkowo przydeptać na oczach całego świata, a tak uczynił głupi szyderca, "prostytutka polityczna" Jakub Wojewódzki. Myśli, że wszystko mu wolno. Do dzisiaj ubolewa, że ktoś zarysował mu miłość życia (bryczkę, która go przetrzyma).
Specjalnie piszę złośliwie, bo za takich poświecę mój dzień życia z Mszą św. i Eucharystią oraz modlitwami (za hołotę duchową).
3. Prawdecki 65 IP71
<<"Katolik" - nie mający nic wspólnego z wiarą chrześcijańską osobnik, który szuka tylko pretekstu do agresywnych zachowań. Polski odpowiednik Taliba, fundamentalista i radykał religijny. Ekstremista.>>
Masz rację, że katolik nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem (we wszystkich odłamach brak Eucharystii)...tam dominuje celebracja nad liturgią, ale dla Ciebie to zbyt trudne.
<<Co niedzielę zajmuje miejsce w pierwszym rzędzie podczas Mszy św., żeby zachować odpowiedni wizerunek i pozory.>>
Ja lubię siedzieć pod obrazem Pana Jezusa Miłosiernego...stamtąd widać wielki fresk Golgotę oraz Boga ojca w kegu ognistym.
<<Człowiek, który nienawidzi innych, który potrzebuje jedności z większą grupą, który nie toleruje innych, który jest gotowy opluć, obrazić, zniszczyć, zabić>>.
My modlimy się za prześladowców i wrogów wiary świętej. Nie jest wykluczone, że możesz otrzymać moją łaskę...tak jak wielki wróg Pana Jezusa (Szaweł), mój obecny nauczyciel teologii.
<<Pismo Święte oraz naukę Kościoła, jako narzędzia do chytrej, cynicznej gry politycznej. Całkowite zaprzeczenie katolicyzmu. Jest zdolny do profanacji Krzyża i wartości religijnych. Zawistny, mściwy, wulgarny, agresywny. Doskonałe predyspozycje na członka sekty.>>
Jeżeli piszesz to pijany i naćpany (wg Dody taki napisał Biblię) to w porządku, a jeżeli trzeźwy to jesteś opętany i żaden psychiatra ci nie pomoże (wejdź: „Moja żona była opętana”)…
Inne komentarze normalnych ludzi:
4. Tam Pan Jacek wskazał, że moje świadectwo wiary to:
<<Bajeczki dla dziadków! /../ bajeczki Kościoła katolickiego /../ od zamierzchłej przeszłości. Moja kuzynka była katoliczką, miała doświadczenie OOBE i stała się raptem niewierząca /../ Nie spotkała tam Jezusa /../ Kościół katolicki i jego twórczość to fikcja. Takie bajki możemy tworzyć dalej.
Piekła w Biblii nie ma, nie ma też czyśćca /../ Poza tym śmierć w chrześcijaństwie wygląda zupełnie inaczej. Widocznie niezbyt uważnie pan studiował własną religię. /../>>.
Panie Jacku!
Bredzi Pan duchowo. Ja nie studiuję "własnej religii". Napisałem jasno, że jestem wiedzący...tak jak R. Dawkins od "Boga urojonego" wiedzący, że nie ma Boga. Z takimi jak Pan nie wolno dyskutować, bo często są opętani intelektualnie (jak prof. Joanna Senyszyn). Dowie się Pan wszystkiego po śmierci, ale będzie za późno. Proszę nie traktować naszego spotkania jako przypadkowe, bo "żyłem, piłem i czerwony sztandar nosiłem"...
5. Wiesław
<<Nie pomyślałeś, że za swoją ślepotę zapłacisz po tamtej stronie? Włącz w końcu myślenie, to nie boli. Myślisz, że człowiek po to powstaje na tym świecie, żeby być cały czas oceniany na tamtym? prosił się o to? Życie na ziemi jest często straszne /../ masz tu piekło w całym wymiarze>>.
Panie Wiesiu!
Bardzo dziękuję za rady duchowe, ale niech Pan wybaczy: myślenie ludzkie nie ma nic wspólnego z łaską wiary. Mieszasz ślepotę w naszych czynach ze ślepotą duchową. Szaweł musiał zostać oślepiony, aby ujrzeć /../ Ponieważ sprawa dotyczy widzenia zalecę książkę nawróconego gangstera motocyklowego „Oczami Jezusa”…
Będziesz oceniany po drugiej stronie i to sam przez siebie (sumienie). Sumienie to wkład w naszej duszy (Boski Sędzia). Wielu je zagłusza, a nawet zabija i często bez sądu wpadają w Czeluści. Piszesz o ziemskim piekle, ale ono jest tylko namiastką Piekła, gdzie dusza nie może umrzeć.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 665
Izdebka w Betlejem, gdzie Matka Boga śpiewa i powoli porusza drewnianą kołyską…próbuje uśpić Jezuska, który jest pobudzony jak przy ząbkowaniu. Zamknie oczka - dopiero po wtuleniu w matczyne ciało - i będzie spał spokojnie. Łzy zalały oczy podczas czytania słów śpiewu;
„Śpij, spij i już nie płacz, bo to Mój ból.[…] Wszyscy aniołowie jaśnieją […] koronę wija Tobie, niewinnemu […] a Ty płaczesz. […] Mama jeszcze czuwa […] nie musisz bać się niczego, bo Ja jestem przy Tobie…[…] zawsze będę przy Tobie […]”.*
Daję ten opis najświętszej miłości ziemskiej...matki do dziecka. Nie zrozumie tego ojciec i kobieta, która nie rodziła. Tak też jest z wszechogarniającą Miłością, Boga Ojca, który czeka na nasz powrót, a 99% ludzkości żyje tak jakby Go nie było. Wyobraź sobie, że masz dziecko, a ono nie chce cię znać. W tej intencji przyjąłem Eucharystię z ofiarowaniem tego dnia i późniejszych modlitw.
Na dzisiejszej Mszy św. porannej w Ew (Łk 15, 1-3.11-32) Panu Jezusowi zarzucono, że jada z grzesznikami. Na ten moment przekazał przypowieść o synu marnotrawnym. Dla każdego jest to zrozumiałe, że Bóg Ojciec - tak jak ojciec ziemski - bardziej jest zatroskany o dziecko, które zeszło na manowce.
Dzisiejsza intencja jest zrozumiala dla rodziców czekających na swoje dzieci. Ile kłopotów było z zagubieniem się nastoletniego Pana Jezusa w Jerozolimie. Cała Europa żyła kiedyś zaginięciem małej dziewczynki Madeleine McCann.
My rozumiemy to, bo zaginął nam syn...nie nadawał się do wzięcia ślubu (w czasie trwania depresji). Na policji nawet nie chciano z nami rozmawiać, a miał telefon, który można było zlokalizować (działał). W skali całego świata jest to wielkie nieszczęście.
Teraz, gdy opracowuję ten zapis trafiłem na zapisy ze skasowanego przez Onet.pl blogu (uczynili to wszystkim). Przytoczę tylko dwa dni moich ówczesnych przeżyć, które w wypadku wiary nie zmieniają się podczas całego życia (inaczej jest u celebrytów, gdzie szalona miłość gaśnie, często budząc spory, a nawet nienawiść).
14.03.2009
Syn marnotrawny...
Znowu Pan zbudził, aby Ci przekazać pytania:
1. co Pan ukazuje przez to, że mamy ojca ziemskiego?
2. dlaczego dzieciątko biega, ale wciąż rozgląda się za ojcem, a on nie spuszcza go z oczu?
Na ten moment z radia Maryja padną słowa o znakach Bożych, a w mojej duszy popłynie śpiew; „wróć synu, wróć z daleka…wróć synu Ojciec czeka”. Natomiast w radiowej jedynce trafiłem na koniec katechezy; „kto miłuje swego syna często używa na niego rózgi, aby w końcu mógł się nim cieszyć”.
31.03.2009(w)
Wczoraj byłem na nabożeństwie („przypadkowo”), gdzie młody człowiek porzucił pogaństwo i wrócił do Boga Ojca. Popłakałem się, bo w krótkim czasie ochrzczono, bierzmowano, a na Mszy św. przystąpił do Pierwszej Komunii Świętej.
Młodzieniec, który otrzymał sakramenty i został przyjęty do Kościoła katolickiego to n e o f i t a (łac. neophytus; „świeżo ochrzczony, nowo nawrócony” )…
Czy możesz sobie wyobrazić radość Boga Ojca z powrotu tego „syna marnotrawnego”, który przez wiele lat nie dawał znaku życia? Tak też było ze mną...
APeeL
*M. Valtorta; „Poemat Boga – Człowieka” ks. pierwsza str. 203-204
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 677
motto: Ewa Kopacz w skowronkach...straszy!
Nie planowałem Mszy św. o 6.30, ale około północy Pan wskazał mi w Internecie na fałszywe postępowanie wielu ludzi. Nawet dałem trzy komentarze (są poniżej i na forum Do Rzeczy).
Przypomniał się czas mojego gnębienia...w tym przez policję: jeżdżenie za mną do kościoła, sprawdzanie trzeźwości, złapano mnie, bo nie paliło się jedno światło krótkie, a kiedyś przyczajono się, bo przechodziłem na bocznej uliczce poza przejściem...
Na Mszy św. porannej prorok Ozeasz (Oz6,1-6) przekazał prośbę, abyśmy wrócili do Pana, bo Jego przyjście jest pewne jak poranek. Bóg Ojciec wskazuje, że pragnie od nas miłości, a nie krwawej ofiary.
Serce rozrywał psalm (Ps 51/50):
„Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości i zgładź moja nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.
/../ pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz.
Pan Jezus w Ew (Łk 18, 9-14) wskazał na dufnych w sobie (ważniaków, faryzeuszy), którzy w modlitwie wychwalali siebie i wskazywali na grzeszników, a ci wołali: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!”
Zważ, że od 30 lat uczestniczę w codziennej Mszy św. ale nieraz wstydzę się spojrzeć na Twarz Pana Jezusa z Całunu. Nawet teraz, gdy to piszę dreszcz prawdy przepływa przez moje ciało.
Po Eucharystii, która ułożyła się w zawiniątko dla rolnika na Poletku Pana Boga (będę ciężko pracował). W posłudze Bogu - od rana do wieczora - nie ma wolnych sobót. Pokój i słodycz oraz milczenie zalały serce. Nie wypowiesz tego. Napłynęła także moc do "pracy", a spałem tylko 2 godziny (nad ranem). Oto moje komentarze:
1. "Może już czas odpocząć?". Ks. Lemański uderza w o. Knabita
<<Jako lekarz, mistyk świecki stwierdzam, że ks. Wojciech Lemański jest opętany intelektualnie. To opętanie jest trudne do wykrycie i niezbyt poddaje się egzorcyzmom. Polega na wykorzystywaniu nadprzyrodzonej inteligencji Szatana do czynienia zła lub demonicznego „dobra”.
Z takimi ludźmi nie wolno dyskutować, bo nasza inteligencja nie poradzi.! Powinien być zawieszony w posłudze kapłańskiej, bo nie wiemy jakie zło czyni wiernym. Trzeba sprawdzić czy dokładnie dokonuje Konsekracji Ciała Zbawiciela. Przy moim charyzmacie (mistyka eucharystyczna) rozpoznałbym to, bo z jego ręki otrzymywałbym zawsze opłatek…
2. Tomasz Lis wypowiedział się na temat zmiany czasu (czy sowiecki czy europejski)...
<<Wielu dworaków i lisków ze łzami w oczach wspomina "czerwone czasy", której dalej trwają, bo mafijną strukturę państwa jest trudno pokonać. Niewierny Tomasz już niedługo stanie przed sądem prawdziwym. Co tam pokaże? Nie wystarczy być miłym i ładnie mówić, aby trafić do Królestwa Bożego. Szkoda, bo moglibyśmy tam gadać przez całą wieczność.
Bracie! Niewierny Tomku! Przestań żyć przeszłością, bo całkiem zapomniałeś, że masz duszę...>>.
3. Do Rzeczy Radziwiłł o LGBT+ i lewicowej ideologii: Szczególnie groźne jest podważanie praw rodziców, burzenie obrazu rodziny
<<„Hrabia” Kostek pisze o „wykroczeniach władzy”, a jako prezes Naczelnej Rady Lekarskiej zaocznie (!) rozpoznał u mnie urojenie z dwóch słów, że mam łaskę odczytywania „mowy Nieba” (woli Boga Ojca).
To „psychiatra jasnowidz” udający katolika (faryzeusz). W krótkim czasie zastosowano sowiecką psychuszkę za to, że stanąłem w obronie krzyża Pana Jezusa, który powalił psychiatra z jego opcji (wejdź: Portal Pomorza. Pomnik porucznika Dampka zniszczony…). Sam podniosłem krzyż, który przewrócił czas i od 30 lat opiekuję się tym świętym miejscem.
Kolega był prezesem NIL, a zarazem wiceprezesem OIL w W-wie i na szczycie swojej niezastąpioności miał 25 funkcji w obu samorządach! Po zawieszeniu mi pwzl 2069345 w sierpniu 2008 roku (po 40 latach niewolnictwa, 4 miesiące przed przejściem na emeryturę!) kolega nauczał o etyce lekarskiej, a nawet założono Kółko Katolików w OIL w W-wie przy Puławskiej 18. Na jakich kursach szkolono go w tym ruskim fałszu?
Pan senator pochyla się nad rodziną, ale nie obchodziła go moja (mogła mi umrzeć żona, wiedział też, że zaginął nam syn). Nie widzi belki we własnym oku i pcha się do medium prawicowego, bo chodzi mu o reklamowanie swojej kandydatury.
Teraz ma chęć szerzyć wartości chrześcijańskie na forum UE (czytaj: służyć „dwóm panom”). Jest pewne, że jako katolik uczestniczy w Mszach św. i przystępuje do Eucharystii, a stanął po stronie anty-krzyżowca. Nie głosujcie na tego farbowanego lisa, który za moją krzywdę powinien trafić przed prokuratora >>.
Na ten czas Pan Jezus powie:*
<<Pragnę, aby rządzący Polską wycofali złe ustawy, które krzywdzą ludzi począwszy od dzieci niewinnie zabijanych w aborcjach, po zabijanych przez użycie śmiercionośnych szczepionek. Polacy, we wszystkim bądźcie solidni i uczciwi.
Dokonajcie uwłaszczenia wszystkiego tego, co zostało wyprzedane. Ustanówcie dobre prawa, takie, które nikogo nie krzywdzą. Uporządkujcie wszelkie podstawy prawne bytu narodowego, by były zgodne z Bożym duchem. Wykonanie tego będzie ważne i przydatne w niedługim czasie. Bądźcie konsekwentni w zaprowadzaniu dobrych zmian. Żądam zmiany nastawienia waszych serc>>.
APeeL
*Orędzia z Nieba 25 luty 2017r. Warszawa Jelonki Przekaz nr 740
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 625
Uwaga: Chronologicznie - operować 100 (Ws nie wchodzi - zbyt wiele zapisów)...wróci 200 i 500.
Do 3.00 pisałem, a przebudzony o 5.50 wiedziałem, że jest to zaproszenie na Mszę św. o g. 6.30. Kręciłem się, ale od Anioła napłynęło: „wstań, idź, będziesz zadowolony...opiszesz wszystko”.
Na ten moment z włączonej Mszy św. radiowej padną słowa o słabości...czy to intencja? W kościele było tylko kilka osób, popłynie pieśń do Boga: „Bądź mi litościw”, a ja podziękowałem Duchowi Świętemu za prowadzenie podczas zapisów dziennika. Łzy zalały oczy, bo sam nic nie mogę...
Od Ołtarza św. popłynie wołanie proroka Ozeasza (Oz 14, 2-10), abyś wrócił do Pana, Boga swojego. Natomiast Pan wołał przez psalmistę...tak jak teraz przeze mnie do Ciebie (Ps 81/80): „Ja jestem Bogiem, słuchaj mego głosu”.
W tym psalmie Bóg Ojciec wymienia wszystkie cuda-znaki dla narodu wybranego z ostrzeżeniem: „Nie będziesz miał obcego boga, cudzemu bogu nie będziesz się kłaniał”. Tak jest też z nami, bo wołamy w ucisku, prosimy, a po otrzymaniu bezmiaru łask nie dziękujemy, a nawet szczycimy się swoją osobą!
W Ew (Mk 12, 28b-34) Pan Jezus wskazał na najważniejsze przykazanie: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym moim sercem, całą swoją duszą, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”.
Przypomniała się rozmowa z córką, która kocha zwierzątka, które mają dusze, ale Boga omija, żyje po swojemu, a w ten sposób staje się córką marnotrawną. Zobacz demoniczne „dobro”, które jest symptomatyczne.
W tym czasie „patrzyła” MB Fatimska oraz MB Łaskawa, a na ławce w której padłem na kolana leżał dla mnie tulipan (tuli - Pan). Eucharystia ułożyła się w zawiniątko (praca) i sprawiła słodycz oraz pokój, a także zadowolenie z posłuszeństwa Bogu Ojcu.
Tak się stało jak zapowiedział Anioł...opracowałem zaległe zapisy, dokładnie przed wyjściem na nabożeństwo drogi krzyżowej. To była piękna uroczystość, bo dzieci śpiewały z siostrą, która grała na gitarze. Po ponownej Eucharystii nie mogłem opuścić kościoła i w ekstazie siedziałem skulony na zewnątrz świątyni.
Po poworcie do domu krążyłem na boisku odmówiłem dwie modlitwy; za wypełniających Prawo Boże i za potrzebujących przytulenia przez Pana...
Zapytasz: jak zostałem przytulony przez Pana? Ludzie przytulenie odnoszą do ciał, a u mnie były to dwie Eucharystie oraz opracowywanie dziennika z pomocą Ducha Świętego oraz słowa Pana Jezusa na końcu tego dnia;
<< /../ ufaj Mi i nadal nie zaprzątaj swojej głowy niepotrzebnymi myślami. Gdy nadmiernie myślisz, ściągasz demony. Nie słuchaj niepotrzebnych słów innych ludzi, bo zawiedziesz się na nich. Pragnę, abyś słuchał jedynie Mnie. /../ Nie martw się o swoje utrzymanie, bo Boża Opatrzność czuwa nad tobą. /../
Nigdy nie oglądaj się wstecz niepotrzebnie, bo źle to na ciebie wpływa. Nie poddawaj się niepotrzebnym pułapkom złego ducha, nie żyw zbędnych sentymentów do tego, co było. Nie żyw niechęci do osób wrogo usposobionych do ciebie, albowiem jest to zło samo w sobie. /../>>*
Wierz mi, że są to Słowa od Boga...
APeeL
*Orędzia z Nieba 25 luty 2017r. Warszawa Jelonki. Przekaz nr 740
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 719
Szatan chciał mnie zatrzymać w ciepłym łóżeczku...postanów kiedyś iść na spotkanie z Panem Jezusem (w wolną sobotę), a zobaczysz „dobre” natchnienia. Ludzkość lekceważy demony, które „widzą więcej”, znają nasze słabości i w pozwoleniu (próbach) mogą nas kusić.
Bóg czyni to dla naszego dobra (nie kusi, ale tylko daje przyzwolenie). Ja proszę, abym nie był poddany próbom w których upadłbym niechybnie. W takim kuszeniu otrzymam wsparcie…
Nagle dusza zaczęła wołać: „Tato! Tato!”...zerwałem się, a w kościele napłynęła obecność Boga Ojca...”patrzył” wielki obraz Trójcy Świętej, a szczególnie Jego Osoba! Muszę zaznaczyć, że obecnie mam większy kult do zapomnianego Boga Ojca niż do Pana Jezusa i Ducha Świętego. Dalej trwały przeżycia związane z wczoraj opracowywaną intencją z 22.02.1994(w) za tych, którzy nie chcą Boga.
Właśnie Stwórca będzie prosił przez proroka Jeremiasza (Jr 7,23-28), abyśmy słuchali Jego Głosu i chodzili Jego drogami, „aby się wam dobrze wiodło”. Oni i większość ludzkości odwraca się od naszego wspólnego Taty. Od czasu wyprowadzenia z Egiptu posyłani byli prorocy, ale nie słuchano ich, bo „uczynili twardym swój kark, stali się gorsi niż ich przodkowie”.
Psalmista powtórzył to (Ps 95/94) wołając: „Słysząc głos Pana, serce nie zatwardzajcie”. Chwyciłem twarz w dłonie i popłakałem się przy dalszych jego wołaniach, bo jeszcze nie znałem intencji tego dnia:
„Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu,
wznośmy okrzyki ku chwale Opoki naszego zbawienia.
Stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem,
z weselem śpiewajmy Mu pieśni.
Przyjdźcie, uwielbiajmy Go padając na twarze,
klęknijmy przed Panem, który nas stworzył.
Albowiem On jest naszym Bogiem /../.”
Pan Jezus w Ew (Łk 11, 14-23) wskazał, że królestwo skłócone wewnętrznie pustoszeje i nie ostoi się. Jest to właśnie pokazane na Koalicji Europejskiej oraz wśród chrześcijan, którzy poszli za „reformatorami” od Szatana (zielonoświątkowcy: przewaga celebracji nad liturgią, luteranie i kalwiniści...z pustą obrzędowością bez Eucharystii, itd.).
To błąd, bo prawdziwym kultem jest nasza miłość do Boga, który pragnie Świątyni Ducha, świątyni czystego serca, gdzie ustanawia Swą Siedzibę. Naszego Tatę, Boga Nieskończonego nie może zadowolić żaden materialny przepych...nawet dziesięć razy piękniejszy niż Świątynia Salomona lub pałace królewskie zebrane razem.
Jedynym miejscem godnym oddania Mu należytej czci jest nasze serce. Tak mówił Pan Jezus do Marii Valtorty w „Poemacie Boga-Człowieka”! Tak jest z moim kultem Boga Ojca, bo cóż da najpiękniejsza świątynia z letnimi wiernymi, którzy z obowiązku przychodzą do Boga w niedzielę, a kapłan wstydzi się zaprosić wiernych na codzienną Eucharystię.
Po zjednaniu z Panem Jezusem...jak nigdy padłem na kolana w ławce pod obrazem Trójcy Świętej. Na zewnątrz brygada robotników wykonywała schody do naszego kościoła. Pan skierował mnie do ich szefa, którego pochwaliłem za precyzję, wskazałem na posiadanie duszy i życie po śmierci.
Poprosiłem, aby z całą brygadą pracę zaczynali - w ubraniach roboczych - od Mszy Św. z Eucharystią, ponieważ wyspecjalizowali się w pracach „kościelnych”. Zamiast tego pracują podczas Misterium jakim jest Msza św.; piłują marmur, walą i głośno gadają!
Poinformowałem go, że mówię to zjednany z Panem Jezusem, a na odchodne życzyłem im: „Niech was Bóg błogosławi i strzeże, niech rozpromieni nad wami Swoje Oblicze i obdarzy was pokojem”. Teraz rozumiesz dlaczego Szatan chciał, abym pozostał w ciepłym łóżeczku.
Wróciłem na Mszę św. wieczorną, która ofiarowałem Bogu Ojcu dla potrzebujących, ale nie miałem już większych przeżyć. Później zapaliłem lampkę pod „moim” krzyżem Pana Jezusa, a żona posadziła wokół niego kwiaty. Nie można przekazać mojej radości z przebiegu tego dnia, który skończy się o 3.00 w nocy...
APeeL
- 27.03.2019(ś) ZA WYPEŁNIAJĄCYCH PRAWO BOŻE
- 26.03.2019(w) ZA PRZEBACZAJĄCYCH 77 RAZY
- 25.03.2019(p) ZA DZIECI WŁAŚNIE POCZĘTE...
- 24.03.2019(n) ZA CZUJĄCYCH SIĘ WINNYMI
- 23.03.2019(s) ZA ZATWARDZIAŁYCH GRZESZNIKÓW, ABY SIĘ NAWRÓCILI
- 22.03.2019(pt) ZA NIESPRAWNYCH RUCHOWO I ZA DUSZE TAKICH
- 21.03.2019(c) ZA DZIKIE KRZEWY NA STEPIE
- 20.03.2019(ś) ZA POTAJEMNIE SZKODZĄCYCH INNYM
- 19.03.2019(w) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ŚW. JÓZEFOWI...
- 18.03.2019(p) ZA ZAGARNIAJĄCYCH DOBRA INNYCH