- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 681
Czy Szatan może kusić do bycia na Mszy Św.? Właśnie z uporem zrywał mnie rano, ale czułem, że nie jest to od Boga. Zapyta ktoś, a jak to odróżniam? Przecież jest to pokazane w naszym życiu: „bardzo proszę” oraz „idziesz czy nie?”
W tym czasie pragnąłem nadrobić zaległości w zapisach, a nic nie mogę sam z siebie...muszę słuchiwać się w natchnienia. Szatan nie znosi świadectw wiary, a szczególnie ujawniania jego technik manipulacji. To Oszust o nadprzyrodzonej inteligencji. Później okaże się, że podczas Mszy Św. trwały prace przy rozwalaniu schodów (robią nowe).
Przy tym zważ na brak szacunku, bo za drzwiami, w miejscu Świętego Świętych Bóg Jezus schodził do chleba, a Jego Św. Krew wlewała się do kielicha z winem...w tym czasie pracowały młoty pneumatyczne, piły i rozlegały się krzyki robotników.
Szkoda, że proboszcz jako „budowniczy Polski parafialnej” pozwolił na to, bo Bogu nie jest potrzebny nawet złoty kościół lub meczet, ale nasze serca pełne miłości i Jego uwielbienia.
Podziękowałem Bogu Ojcu za pomoc w zapisach, zdobyłem potrzebne leki, a nawet udało się odblokować przewody słuchowe...głupia woszczyna, a stajesz się głuchym (pięknie wówczas pracuje silnik samochodu). .
Właśnie opracowywałem długi zapis z 12.03.1994 za tych, którzy nie korzystają z pomocy Nieba. Tutaj przeniosłem jego część...jako dowód niezmienności przeżyć duchowych:
<<Lud nie korzysta z głównej pomocy, którą jest codzienny Chleb Życia. Zły traci wówczas moc, gubi się. Rozpraszał mnie młody człowiek, który pięknie klęczał: "gdzie i jak takich szkolą?"...dobrze, że nie podszedł do Eucharystii.
Nie możesz udać kontaktu z Bogiem Ojcem...musisz zamknąć oczy, skulić się. Nie obchodzi cię wówczas świat i jego fałsz. To samo czynią udający, ale to jest tylko gra ciała!
Przypomniał się obraz z Zakopanego, gdzie moi obserwatorzy z pełnym zdziwieniem rozmawiali o mnie, a ja to słyszałem: „co chcą od niego?" (ode mnie), "przecież wszystko jest w porządku!" (znaczy, że modliłem się prawdziwie).
Wówczas w wielkim bólu wołałem: „Jezu! Panie Jezu! Jezu!...tylko z Tobą dobrze...tylko z Tobą, dlaczego ludzie nie korzystają z Twojej pomocy?”. Popłynie moja modlitwa i wszystko oddałbym za intymność...bycie sam na Sam z Panem Jezusem!>>
Na dzisiejszej Mszy Św. wieczornej poprosiłem s. Faustynkę, aby podziękowała Bogu Ojcu za Jego pomoc o którą prosiłem w poniedziałek rano. W tym czasie psalmista wołał (Ps 34/33): „Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał /../ Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał /../ Pan słyszy wołających o pomoc /../.”
Pan Jezus przekazał dzisiaj Modlitwę Pańską („Ojcze nasz”) z podkreśleniem, że Bóg Ojciec wie co jest nam potrzebne...zanim o tym pomyślimy. To prawda, przecież każdy kupuje wszystko swojemu dziecku i często czeka na jego prośbę.
Eucharystia lekko pękła (wirtualnie), a zapowiadane w ten sposób cierpienie potwierdzi godzinna modlitwa: za uprawiających prostytucję polityczną oraz za próbujących Boga Ojca...
Moja wdzięczność Bogu Ojcu dotyczy bycia ze mną w sprawach codziennych, pomaganie w odczytach intencji i zapisach dziennika, za sprawność ciała, a nawet starego samochodu oraz za radość ze współcierpienia z Panem Jezusem w modlitwach. Nie wspominam o posiadaniu świątyni z kapłanami i codzienną Eucharystią.
Dużą pomoc otrzymałem w usprawnieniu strony internetowej (po modlitwach do św. Józefa), bo ten który ją założył okazał się hakerem i przestępcą (psuł celowo przy każdej płatnej „naprawie”)...wpuszczał spam, zainstalował emailcock, zmienił token i nawet ją skasował! Niech Bóg Go osądzi...
Jak otrzymałem tę pomoc? W wyszukiwarce wyskoczył blog informatyka, który pomaga takim jak ja. W podziękowaniu napisałem do niego:
<<Wiedzą o Panu w Niebie, bo jako pierwszy nie zalecił Pan tworzenie nowej strony, a byłem już bliski tego. Proszę nie traktować naszego spotkania jako przypadkowe. Będzie Pan miał swój udział w tym dziele duchowym>>.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 680
Po wstaniu padłem na kolana i poprosiłem Deus Abba o bycie ze mną w tym tygodniu. Bóg jest przy każdym z nas, a nawet w nas (dusze), ale chodzi o zapraszanie Go do naszego życia...
Na ten czas w komentarzu pod piosenką Mari Laforet „Viens, Viens” (YouTube) napiszę: "tak powinno śpiewać się - w naszej tęsknej rozłące - z Deus Abba (Tatą), ale ludzie nie wierzą w posiadanie duszy, która pragnie powrotu do czekającego na nas Stwórcę"…
Przepłynął świat wielkich zbrodniarzy dla których zabijanie stało się celem ich życia. Czują się panami, ale boją się własnego cienia. W. W. Putin ma dwóch testerów swoich posiłków. Natomiast bożek Kim Jong Un unika latania samolotami, a swoje bezpieczeństwo upatruje w pancernym pociągu. Tacy ludzie boją się śmierci, ale nie boją się Boga.
Wczoraj była relacja sybiraczki, która trafiła na nieludzką ziemię jako dziecko. Podawano tam zupę z karaluchami i pluskwami, ludzie umierali jak muchy. Stali się wolni po podpisanym pakcie ze Stalinem: „Jesteście wolni...możecie iść dokąd chcecie".
Większość została i ślad po nich zaginał. Jej rodzina szła za matką, musieli ominąć Ukrainę, gdzie palono Polaków na stosach...przetrwali, a ona została dla świadectwa.
Czytałem też o niezłomnych żołnierzach walczących po „wyzwoleniu nas” przez zbrodniczy bolszewizm. Andrzej Leja opisał los takiego bohatera: kapitana Stanisława „Warszyca” Sojczyńskiego, nauczyciela. Po "osądzeniu" został zabity w piwnicy i wywieziony na jakieś wysypisko śmieci.
Po okupantach pozostał system totalnego fałszu. Wystarczy przez chwilkę posłuchać pokrętnej mowy Sławomira Neumanna i katolika Andrzeja Halickiego, a nawet koleżanki dr Ewuś...broniących teraz „rowerzystów”. Daj im nieograniczoną władzę, a zobaczysz do czego są zdolni.
Dokładnie zapoznałem się z tym systemem w Nierządzie Lekarskim, gdzie jest sakralizacja wierchuszki z „państwem w państwie” dla „samych swoich”. Nie rozumie tego Donald Tramp, że na czerwonych działa tylko strach. Powinien w Korei Południowej rozmieścić rakiety bliskiego zasięgu i od czasu do czasu robić „próby ich wystrzeliwania”…
Jakby na znak w czytaniach popłyną słowa (Kpł 19, 1-2.11-18) o Prawie świętości: nie będziecie kraść, kłamać, oszukiwać jeden drugiego, fałszywie przysięgać, uciskać i wyzyskiwać innych, złorzeczyć, wydawać niesprawiedliwych wyroków, szerzyć oszczerstwa, w sercu żywić nienawiść do brata, szukać pomsty i czyhać na życie bliźniego. Dlatego w Chinach karzą za posiadanie Biblii...
Kuba Wojewódzki w swoim programie szydził, że stanie kiedyś przed sądem brodatych starców. Nie wie głupek duchowy, że w Królestwie Bożym nie ma starości. Nie wie też, że Pan Jezu przyjdzie niedługo w chwale „sądzić żywych i umarłych”.
Wówczas oddzieli sprawiedliwych, którzy otrzymają życie wieczne od tych po lewej i powie (Mt 25, 31-46): <<Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom>>.
„Patrzył” Bóg Ojciec z wielkiego obrazu, Eucharystia ułożyła się w koronę, którą trzymałem jak największy skarb...tak chciałbym umrzeć.
W telewizji pokażą ofiarę łamania sprawiedliwości i Konstytucji RP (19 lat chodzi po sądach). W tym czasie opętani powrotem do władzy krzyczą głośno o bezprawiu...odwracając sprytnie prawdę. Najlepiej zrozumiesz to na przykładzie.
W zakładzie GOLD-GSM w mojej obecności dokonano transmisji zawartości komputera...karalne włamanie, a przy tym głupie. Nie posłuchałem natchnienia: „zabierz komputer”, bo widziałem, że włożono do niego pamięć przenośną. Złapani zaczęli krzyczeć o pomówieniu i straszyć policją...czyli swoimi znajomymi.
Na ponowną Mszę Św. o 17.00 (nie planowałem) zostałem zbudzony pięknym dźwiękiem w mózgu. Zerwałem się, bo wiedziałem, że to nabożeństwo mam przekazać na Św. Ręce Boga Ojca...dla jakiegoś potrzebującego. Eucharystia ponownie ułożyła się w koronę…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 834
Wczoraj miałem dzień pustki duchowej...to jakby próba opuszczenia przez Boga Ojca. W naszym wydaniu jest to schowanie się tatusia przed dzieciątkiem...będzie szukało, a w końcu popłacze się. Wielka jest radość, gdy wróci Bóg Ojciec.
Tak jest tego ranka, serce zalewa radość z pewnością opracowania i edytowania intencji: za uprawiających prostytucję polityczną. To udało się w prowadzeniu, bo miałem wskazywane różne materiały, a wszystko skończyłem na czas (4 godziny)...tuż przed wyjazdem na Mszę Św. o 12.30, gdzie w promieniach słońca modliłem się za tych sprzedajnych braci.
Od Ołtarza Świętego popłynie wspomnienie wyprowadzenia narodu wybranego z Egiptu (Pwt 26, 4-10). Mimo ogromu znaków Izraelici buntowali się i do dnia dzisiejszego nie wracają do Stwórcy. „Pan usłyszał nasze wołanie, wejrzał na naszą nędzę, nasz trud i nasze uciemiężenie”. Wszystko to na nic, bo wrogowie otoczyli ich i znowu zdani są na własne siły (moc ludzką).
Św. Apostoł Paweł wskazał (Rz 10, 8-13), że każdy kto wyzna, że Jezus jest Panem, a w sercu uwierzy, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągnie zbawienie. Dla ludzi bez łaski jest to nie do przebrnięcia.
Natomiast w Ew. (Łk 4, 1-13) Pan Jezus był kuszony przez Szatana, który:
1. kazał zamienić kamienie w chleb, ponieważ pościł przez 40 dni, ale otrzymał odpowiedź, że „nie samym chlebem żyje człowiek”...
2. pokazał królestwo tego świata, które otrzyma za pokłon, ale został zbyty: „Panu Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”.
3. zalecił skoczenie ze skały, bo jest strzeżony przez Aniołów, którzy Go uratują. Ponownie padła odpowiedź, że: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga Swego”.
W tym krótkim starciu możesz ujrzeć nadprzyrodzoną przebiegłość upadłego Archanioła z Mądrością Bożą. Natomiast kapłan wskazywał na głupotę „wiernych”, którzy próbują Boga, a znam to z gabinetu lekarskiego; pójdzie taka/taki na Mszę Św. i prosi o coś głupiego, a później złości się, że nie otrzymuje...przecież zrobił/ła łaskę Bogu przybywając do kościoła.
Pan wskazał mi na Kubę Wojewódzkiego, który 30.11.2010 o g. 22.30 gościł u siebie Szymona Hołownię z Magdą Gessler. Przytoczę tylko kilka jego bluźnierstw w stosunku do Boga Ojca (pytań w których były odpowiedzi):
1. Gdzie był Bóg jeżeli Go nie ma? Gdzie był Bóg jak kradli mi rower, gdy miałem 6 lat? Gdzie był Bóg jak mi rysowali samochód? Gdzie był Bóg jak tworzono...nie wiem Adolfa Hitlera, Mussoliniego, Michała Wiśniewskiego? Gdzie On był? Gdzie On był? Właśnie takie pytania chciałbym mu zadać!
2. To, że lud 2 miliardy ludzi wierzy w bzdury to nie znaczy, że to jest p r a w d a. Ty naprawdę wierzysz, że po 40 dniach Pana Boga wzięło coś do Nieba, z tej góry?
3. Wyobraź sobie, że ja staję przed Sądem Ostatecznym. Siedzą ci dziadkowie, tacy z brodami, mówią: „A Kuba. No dobrze. Chodź, chodź, chodź. No i co? Nie mam szansy?”
4. Co to jest za religia? Ty wiesz, że ja w radiu, z moim kolega zrobiliśmy krzyż...on był belką pionową, a ja poziomą. Mamy sprawę w sądzie dlatego, że zrobiliśmy spontaniczny krzyż. Co to jest za religia, której uczucia można obrazić? Co to jest za siła? Co to jest za potęga?
Ponadto stwierdził, że Pana Jezusa nie można powołać na Króla Polski, ponieważ był kryminalistą skazanym prawomocnym wyrokiem. Zobacz jak Szatan tańczy z takimi...
Tak się stało, że trafiłem na YouTube, gdzie popisuje się ten "gwiazdor". Tam komentarz napisał Paweł Bieńkowski: wiara w objawienia to głupota. One wie o tym, bo miał zajęcia z filozofii i historii religii:
<<Istotą wiary jest zabobon, plotka o cudownym objawieniu, klękanie przed kamieniem, na którym podobno są ślady stópek Matki Boskiej i inne bzdury. Niestety, ludzie o niskich horyzontach kłaniać się będą dalej gipsowym figurkom, zamiast czynić dobro i afirmować swoją wiarę w codzienności. Tak jest łatwiej dla nich>>.
Odpowiedziałem mu, że <<jest wiedzący jak Richard Dawkins („Bóg urojony”), że Boga nie ma, a ja jestem wiedzący, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim>>.
<<Boję się właśnie takich fundamentalistów cytujących jakieś Rozalie, nawiedzone wariatki dla usprawiedliwienia największych głupot, jakie jest w stanie wymyślić człowiek religijny. Polecam ukoronować o. Rydzyka na króla Polski, to miałoby jakiś sens, a Jezusa Chrystusa mianować zwierzchnikiem sił zbrojnych anielskich zastępów!>>
<<Ja boję się takich jak Ty...opętanych intelektualnie. Nie wolno nawet z takimi dyskutować, ale czynię to dla czytających>>.
Następnego dnia - w intencji tych braci i sióstr popłynie - moja modlitwa…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 785
Polityczna prostytucja – zjawisko polegające na tym, że pan lub pani polityk pójdzie z każdym, kto jej zapłaci...głosi wszystko to, co jest na rękę jego/jej sponsorowi. Za opłatę można uznać różnego rodzaju dowody wdzięczności lub wysokie miejsca na listach wyborczych...mogą to być także darmowe usługi prostytutek (nomen omen). Niektórzy politycy potrafią zmieniać nawet poglądy, aby być posłem...dla dobra rodaków (np.; napastliwy kolega lekarz Bartosz Arłukowicz)…
Dziwne, bo przed wyjściem na Mszę Św. poranną o 7.30 z włączonego komputera „ukazał się” ulizany i złotousty Robert Biedroń, który w radiu Zet mówił o wartościach (nie wiadomo jakich) wspominając, że założył „Wiosnę”.
Redaktorka zapytała go o wyrzuty sumienia, ale nie chodziło jej o „spółkowanie inaczej”, ale o to, że nie wspomógł Rafałka Trzaskowskiego wystawionego na prezia Warszawy. W języku łacińskim jest to: pro (przed) i statuere (wystawiać)…
To był początek - jeszcze nieznanej - intencji modlitewnej tego dnia. W tym momencie chciałbym zapytać: jak oddzielić politykę od wiary katolickiej. Nie wymieniam tutaj innych wiar, bo w islamie mają „haremy” (w tym nastolatki) i gwałcą kobiety niewiernych...nawet na środku wielkiego placu (grupa otacza ofiarę, a jeden gwałci). Jak sądzić później takich dzikusów?
Przed wyjściem do kościoła zacząłem śpiewać: „Jezu ufam Tobie”, a łzy zakręciły się w oczach. Przypomniano mi o odmówieniu pokuty po ostatniej spowiedzi: odmówieniu litanii do Serca Pana Jezusa. Do dzisiejszego dnia pasuje jedno z zawołań: „Serce Jezusa, krwawa ofiaro grzeszników”...
Mój ulubiony prorok Izajasz (Iz 58 9b-14) wołał kiedy spodobamy się Bogu Ojcu: trzeba przestać mówić przewrotnie i nie grozić palcem /../ wówczas twoje światło zabłyśnie w ciemnościach.
Padły też słowa (Ez 33, 11) „Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika, lecz pragnę aby się nawrócił i miał życie wieczne”. Na potwierdzenie tego Pan Jezus powołał w „skarbówce” Lewiego (Mateusza), który zostawił ciężką pracę jaką jest liczenie pieniędzy...lubił to bardzo Judasz, nawet po cichu zakopywał precjoza. Nie wiedział biedak tak samo jak prostytuujący się obecnie, że „Bóg zna każdy twój oddech i każde słowo, które wypowiadasz, i każdą twoją myśl.”*
Po Eucharystii nastąpiła całkowita przemiana mojej osobowości, bo w ekstazie Miłość Boża zalewa duszę i serce. Wówczas zawsze wołam w różny sposób z natchnienia Ducha Świętego...teraz płyną słowa pasujące do później odczytanej intencji: „Matko Najświętsza, do Serca Twego mieczem boleści wskroś przeszytego”!
Piszę to, a właśnie ks. Stanisław Małkowski wskazuje w „Gazecie warszawskiej” to, co wiem, że Antychryst zaspakaja ludzkie pragnienia: „łatwego chleba, cudownych znaków oraz władzy nad sobą i światem /../ dobrobyt dla ciała kosztem ducha. /../ Nieposłuszeństwo Bogu potrafi wynagradzać dobrami tymczasowymi. /../ Między bielą a czernią są różne odcienie /../”. Ja dodam, że nawet pojawia się tam tęcza jako symbol ohydy spustoszenia („wiośniaków’).
W prowadzeniu przez Pana trafiłem na artykuł Moniki Olejnik z 10 marca 2012 r. w „Gazecie wybiórczej”, gdzie wskazywała na słowa Janusza Palikota o prostytucji politycznej uprawianej przez Donalda Tuska.
„Stokrotka” nie zauważyła, że - jako dziennikarka z ubeckim rodowodem - sama sprzedaje się w TVN („Kropka nad i”) i jest w opcji Donalda mniejszego, J. Palikota, jewrejskiej gazety...dołóż do nich Goebellsa stanu wojennego Jerzego Urbacha z Wojciechem Jaruzelskim (przymus wierności okupantom do końca). Wystarczy.
Przykładem prostytucji politycznej jest też Kuba Wojewódzki (Kubuś Parchatek), który nigdy nie żartuje z Pełnych Obłudy i wiernie służy w Tfu-enie, gdzie wciąż czuje się „gwiazdą”.
Sam jestem ofiarą podobnie wystawionych lekarzy...w tym katolików, którzy w sforze wilków, a nawet szakali napadli na mnie jako obrońcę wiary katolickiej i krzyża, co opisuję w intencji z 04.03.1994(pt) ZA CHORYCH NA WIARĘ (Szukaj i Enter). Wejdź też w wyszukiwarce: Portal Pomorza. Pomnik por. Dampka zniszczony…
Myślałem, że „pokoleniowa zmiana na stanowiskach w OIL w W-wie przy Puławskiej 18” z nowym prezesem dr. Łukaszem Jankowski uchyli uchwałę izbowej hołoty duchowej z zastosowaniem u mnie sowieckiej psychuszki (mistyka jest podobna do psychozy).
5 września 2018 r. zostałem zaproszony na posiedzenie OIL...w mojej sprawie. Pan prezes - dla zamydlenia oczu - wyszedł do mnie na korytarz, gdzie pokazałam mu, że badała mnie komisja lekarska bez przewodniczącego Medarda Lecha, który wówczas był na wczasach!
Nie zaproszono mnie na salę "rozpraw" (moje prawo), ale wezwano na ogłoszenie wyroku: mam być badany po raz siódmy i to przez te same stare psychiatryce - denne ateistki. Takim błogosławi pan dr. Łukasz Jankowski z ubeckim zapleczem starych wyżeraczy Nierządu Lekarskiego. Ciekawe ile mu płacą za tę prostytucję polityczną?
W tej intencji popłynie moja modlitwa z ofiarowaniem Mszy Św. oraz zacznę nowennę za mężczyzn (trwa 9 dni) do Św. Józefa, przed jego wspomnieniem 19 marca 2019 r.
APeeL
* „Oczami Jezusa” C. A. Ames str. 143
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 763
Wczoraj poprosiłem siostrę Faustynkę (kilka razy „patrzyła”) o pomoc w zapisach, bo mam zaległości. Dzisiaj zostałem obudzony o 3.00 i po 3 godzinach udało się opracować intencję z 04.03.2019: za wybranych, którzy zawodzą. Szatan intensywnie przeszkadzał, bo ujawniałem jego metody kuszenia...
Planowałem być na Mszy Św. o 6.30, ale złapała mnie śmiertelna senność, a to nie było przypadkowe, bo na spotkaniu z Panem Jezusem miałem być o 7.30 (prowadzenie). Po wyjściu do kościoła spotkałem sąsiada, którego zapytałem: jak serduszko?
Właśnie złapał go napad migotania przedsionków (PAT), a ja opowiedziałem mu o pomocy uzyskanej w chorobie mojego serca: "trzeba zawołać do Boga, dotknie i niepotrzebna jest ablacja, to jest takie proste"...machnąłem ręką z powodu jego niedowiarstwa.
Nie planowałem też porannej drogi krzyżowej, ale po Eucharystii padłem na kolana i tak trwałem z zamkniętymi oczami. W tym czasie ciało - z duszą uniesioną do Boga - zalewało światło słoneczne wpadające przez witraż. Popłakałem się podczas pieśni: „Jezu, ufam Tobie /../ daj mi serce nowe”…
Nie byłem w stanie wyjść z kościoła, a właśnie rozpoczęła się droga krzyżowa ze wstrząsającymi rozważaniami proboszcza. Natychmiast ofiarowałem ją w intencji tego dnia. Przepłynęły różne obrazy raniących Zbawiciela...w tym naród wybrany, innowiercy, ateiści, racjonaliści, prześmiewcy i szydercy, prowokatorzy, obojętni duchowo, anty-krzyżowcy, a wśród nich koledzy lekarze z mojego samorządu, którzy dyskryminują mnie jako obrońce wiary i krzyża.
Jeszcze nigdy nie cierpiałem tak z Panem Jezusem podczas Jego Bolesnej Męki, ponieważ zawsze uczestniczyłem w drodze krzyżowej wieczornej, która jest przed Mszą Świętą.
Zapisuję to, a z radia „Plus” płyną słowa o wierze Niemców (kościół reformowany), Rosjan (prawosławie) oraz o mariawitach (odłamie po objawieniach mateczki Kozłowskiej), których potępiono za nowinki w naszej jedynie prawdziwej wierze.
Jakże Pan Jezus cierpi z powodu Swoich wyznawców: dołóż do tego lefebrystów, luteran, kalwinistów, a nawet zielono-świątkowców...u tych odszczepieńców nie ma Eucharystii. Nawet nie wymieniam św. Jehowy, którzy są wymysłem ludzkim z głupotami duchowymi, a udają wierzących, bo opierają się na Biblii.
Dla Pana Jezusa trafiłem na ponowną Mszę Św. wieczorną, podczas której stałem w przedsionku świątyni z wielkim Panem Jezusem na krzyżu oraz drugim najpiękniejszym na świecie, gdzie Zbawiciel po zamordowaniu ma naturalnie przechyloną głowę. Wiele kobiet całowało ten krzyż...
Siostra właśnie śpiewała: "Krzyżu Chrystusa" oraz Ps 51[50]: "Sercem skruszonym nie pogardzisz Panie". W tym czasie kilka razy "patrzył" wizerunek Ducha Świętego znad ołtarza, a moje serce i duszę zalewalo uniesienie.
Po ponownym zjednaniu z Jezusem (w Eucharystii) przypomniała się relacja s. Faustynki, która na korytarzu zakonu ujrzała Pana Jezusa skatowanego. Mam w domu taki wizerunek. Piszę to, a wstrząs p r a w d y przepływa przez ciało.
W intencji tego dnia popłynie moja modlitwa - w której będę współcierpiał z Panem Jezusem - podczas Bolesnej Męki, a w sercu pojawi się wielki fresk z naszego kościoła: Golgota. Tych doznań duchowych nie można przekazać naszym językiem...
APeeL
- 07.03.2019(c) ZA TYCH, KTÓRZY OTRZYMALI DRUGIE ŻYCIE
- 06.03.2019(ś) ZA POSYPANYCH POPIOŁEM
- 05.03.2019(w) ZA SYNÓW MARNOTRAWNYCH
- 04.03.2019(p) ZA WYBRANYCH, KTÓRZY ZAWODZĄ
- 03.03.2019(n) ZA OSOBY MISTYCZNE
- 02.03.2019(s) DZIEŃ WDZIĘCZNOŚCI MATCE PANA JEZUSA
- 01.03.2019(pt) ZA PROWADZONYCH PRZEZ PANA JEZUSA
- 28.02.2019(c) ZA UFAJĄCYCH BOŻEJ OCHRONIE
- 27.02.2019(ś) ZA GRZESZNIKÓW POTRZEBUJĄCYCH PRZEBACZENIA
- 26.02.2019(w) ZA WYTRWAŁYCH W UCISKU