- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 689
W symbolicznym śnie ujrzałem Putina z kolegą lekarzem, który jest „działaczem” samorządowym... łaskawie dali mi jakieś zaświadczenie. Te osoby są symbolem „władzy ziemskiej”...
Od 3.30 siedziałem do rana i tak wyszedłem na Mszę św. Po drodze spotkałem znajomego kierowcę z pogotowia. Nie wiadomo czy utrzyma się ta placówka, bo wszyscy otrzymali wypowiedzenie, a wcześniej wydano duże pieniądze na remont pomieszczeń. Przez 30 lat dyżurowałem tam w piwnicy, w jednym pokoju z drugim lekarzem.
Po wejściu do Domu Pana odczułem wielki pokój: „jak miła jest świątynia Twoja Panie”. To miejsce od momentu swego powstania codziennie jest wyświęcane. Ja nie wiem, co w tym momencie odczuwam. Czy to tylko dobra energia miejsca czy Obecność Boga? Po zapaleniu światła jego struga padła na Stół Święty.
Dzisiejsza intencja modlitewna jest ciężka, bo interesuję się teologią polityki i wszystko widzę od Boga. Nie odbierz tego określenia źle, bo chodzi o widzenie duchowe. Na wszystko trzeba patrzeć z perspektywy wieczności i Prawa Bożego. Każdy mający moją łaskę bardzo cierpi, ponieważ widzi bezmiar zła na tym zesłaniu. Komunia św. sprawiła, że pokój i słodycz zalały serce.
Właśnie „ruskie lizusy” - mówiąc językiem posła Niesiołowskiego - uchwaliły ustawę zmuszającą do pracy aż do śmierci. Władysław Frasyniuk powiedział wcześniej Stefkowi, że zachowuje się jak funkcjonariusz urzędu bezpieczeństwa. Trafiony uśmiechnął się, bo nie znosi opozycji, którą trzeba zlikwidować...
To bojownik o wolność i demokrację, któremu komuniści w więzieniu odebrali rozum. Tak właśnie bronił go stary wyjadacz Żelichowski (emerytura „za pracę” w sejmie!!), gdy ten zaatakował dziennikarkę z „Gazety Polskiej”.
Właśnie w TV Trwam płynie dyskusja o mafii: banki, urzędy skarbowe, rozdzielanie stanowisk, itd. Telewidz na antenie mówił ode mnie, że członków PSL-u trzeba określać jasno: złodzieje, zdrajcy, aparatczycy. Śpiący królewicz Pawlak ze swoją watahą rolniczkom dołożył 12 lat pracy!
Opisywana jest sprawa „pomyłki” geodety z zabraniem części ziemi. Właściciel udowodnił wszystko, ale bano się krzywdę naprawić. Wcześniej mówiono o zarobkach starosty w Płocku, który dojeżdża codziennie służbowym samochodem z Wyszogrodu (20 tysięcy pensji).
Kasuje się wszystko, ale prezydent Gdańska przywrócił tradycyjny wygląd stoczni...ponownie nosi imię ludobójcy Lenina. Zobacz do czego prowadzi pogaństwo.
W sercu lekarz, który bronił skrzywdzonego pacjenta: chodził po sądach w sprawie chorego i za to ukarała go Izba Lekarska, a ekspert oskarżył o zniesławienie. Podobnie jest ze mną. Za wskazanie na przestępstwo lekarza psychiatry, który powalił krzyż Pana Jezusa, ściął maszty z flagami, rozebrał ogrodzenie, a poświęconą tablicę zabrał do domu...
Piotr Duda, szef „Solidarności” mówił pod Sejmem RP, że posłowie i senatorowie powinni służyć swoim wyborcom, a nie być maszynkami do głosowania. Koleżanka premiera, lekarak Ewa Kopacz nie wpuściła przedstawicieli tego związku zawodowego na galerię sejmu.
Pan poprowadził, że dałem wpis na Onet.pl na blogu Marcina Mastalerka: „Tajne notatki z rozmów Tusk-Putin po katastrofie smoleńskiej” („Towarzysz Mauzer niepotrzebny”). Protestowałem też do ambasady Pakistanu przeciwko wykonaniu kary śmierci na chrześcijance Asii Bibi.
Nie miałem chęci na ponowne nabożeństwo, ale napłynęło, że mam za wszystko podziękować. Nie było przeżyć duchowych. Po Komunii św. zawołałem: „Matko Najśw. przyjmij tą Mszę św. i podziękuj Panu Jezusowi za moje niezasłużone cierpienie”. Dobrze, że przyszedłem, bo radość i pokój zalały serce. „Matko moja! Matko mojego Zbawiciela!”.
"Mądry" Lech Wałęsa w TVN 24 z MB Częstochowską w klapie poucza naród. Zadowolony z siebie mówi o nacjonalizmie i patriotyzmie oraz mruczy coś o powrocie patronatu Lenina. W „Sprawie dla reportera” pokazują skrzywdzonych przez władzę, co jest dokumentowane w programie Polsatu („Państwie w państwie”).
Redaktor Pochanke dyskutowała z psychiatrą Markiem Balickim (zwolennikiem marihuany) oraz pełnomocnikiem ds. równego traktowania o krzywdzie chorych psychicznie. Psychiatrzy...jako ramię władzy ludowej czują się bezkarni.
Kończę, a Polacy krzyczą do prezydenta Komorowskiego, aby nie kazał im pracować aż do śmierci. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 643
Natchnienie Boże sprawiło, że zajrzałem w moje pierwsze zapiski (styczeń 1988 r.). Wówczas dopiero szukałem Prawdy, ale już zbliżałem się do Światła. Dzisiaj mogę przekazać to tym, którzy są na początku tej drogi.
Wczoraj zgrzeszyłem i pragnę oczyszczenia. Pan Jezus zna naszą nędzę, nasze słabości i tak jak ja pragnie, abym był czysty. Pasuje tutaj dzisiejszy Ps 122 „Idźmy z radością na spotkanie Pana”, a apostoł dodał: „jeśli nasze serce oskarża nas, to przecież Bóg jest większy od naszego serca i zna wszystko. /../ mamy ufność wobec Boga, i o co prosić będziemy, otrzymamy od Niego /../”. 1J3, 18-24
Po wejściu do kościoła wzrok zatrzymał wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego, a lud właśnie śpiewał „Jezu ufam Tobie”. Dzisiaj słuchanie Boga nie stanowi dla mnie wielkiej trudności. Rozważ, co straciłbym nie przychodząc tutaj.
W tamtym czasie nie uczestniczyłem w codziennej Mszy św. i jeszcze nie wiedziałem, że będę upadał aż do śmierci, ale w dniu 18.08.1988 pisałem:
„Coraz częściej moja miłość do Boga wywołuje głęboki smutek, milczące zamyślenie i łzy. Każdy zna cierpienia związane z pierwszą miłością i łatwo zrozumie moją związane z Ostatnią Miłością, którą Jest Pan Jezus".
Wówczas chcę być sam, w ciszy...tam gdzie mój smutek i „energia” unosząca duszę. Cała moja osoba robi się z „waty”, staję się nieobecny, nieruchomieję, rzadko mrugam powiekami, jestem daleko, przenika mnie boleść i tęsknota.
Takie napady tęsknej miłości bardzo przeszkadzały w pracy. Właśnie płynie piękny hymn włoski (olimpiada w Seulu), a ja pragnę być z Panem Jezusem. Łzy zalały oczy, a chory zgłasza biegunkę i bóle brzucha.
Bóg pragnie naszej świętości. Temu służą próby (pokusy), które sprawiają nasze upadki i powroty. Pan Jezus na ten moment powie: "/../ Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. /../ beze Mnie nic nie możecie uczynić". J 15, 1-8
Komunia św. odwróciła się kilka razy i stała się jakby darem od Pana Jezusa („zawiniątkiem”). Po powrocie do domu przywitały mnie 3 gołąbki siedzące nad moim garażem. Bardzo lubię ten znak. Taki faktycznie był ten dzień: serce zalewał pokój, z radością jeździłem rowerem, trafiłem nad jezioro, gdzie pływały dzikie kaczki, a mewy siadały na wodzie.
Przy mnie rybak upominał rybaka, aby nie łowił ryb niezgodnych z przepisami. To też do mnie, bo stałem się rybakiem ludzi i mam „łowić” z miłością, a nie z mądrością ludzką (pychą duchową).
Pan Jezus na ten moment powie, że: „Jego uczeń musi zapomnieć o sobie i nie wracać do wspomnień oraz do lękliwych myśli. Najbardziej oddani są ci, którzy nie wracają do przeszłości i nie myślą o ograniczeniach swojego ciała fizycznego.* To już szczyt drabiny do Nieba... APEL
*”Poemat Boga-Człowieka” ks 3 c. 1 „Kazanie na Górze”
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 702
Jakże ciekawy jest każdy dzień mojego życia z Bogiem. Właśnie skończyłem i wysłałem list do ambasady Pakistanu w RP w sprawie obrony Asii Bibi, chrześcijanki skazanej na śmierć (fragmenty poniżej). Jakby w podziękowaniu moje serce zalało poczucie obecności Matki Bożej, która płacze nad tą matką i żoną. Tego nie można przekazać.
To radość naszej Bożej Rodzicielki z mojego wstawiennictwa...z ofiarowania własnego życia. Zdziwisz się, ale takie jest moje obecne serce. Nie wiedziałem, że dzisiaj jest święto bp i męczennika Stanisława - obok św. Wojciecha - głównego Patrona Polski, którego zabił król Bolesław Śmiały (osobiście ściął mu głowę?). Stało się to podczas celebracji Mszy świętej.
Jakby na znak przysłano „Echo” ze słowami orędzia Maryi Królowej Pokoju z 25 kwietnia 2012. Można powiedzieć, że Matka mówi zawsze podobne: "Drogie dzieci /../ kochane dzieci /../ jestem z wami i oręduję za wami”...jak każda dobra matka ziemska. Popłakałem się podczas śpiewu litanii loretańskiej. „Matko moja! Matko nasza!”.
Dzisiaj Paweł powiedział: "Uważajcie na samych siebie /.../ po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne /../ Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów. Dlatego czuwajcie /../ polecam was Bogu /../"... Po tych słowach upadł na kolana i modlił się razem ze wszystkimi. Dz 20
Bracia: Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? /../ Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? /../ Któż może wydać wyrok potępienia? /../ Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane: "Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień /../”. Rz 8, 31b-38
Ambasada Pakistanu w Polsce
Ambasada Islamskiej Republiki Pakistanu
ul. Starościńska 1 m.1-2, 02-516 Warszawa
tel. (0-22) 849 48 08, 849 49 38
fax (0-22) 849 11 60
e-mail: parepwarsaw@wp.pl
Panie Ambasadorze!
Z wielką przykrością przeczytałem art. w „Misyjnych drogach” o Asii Bibi, która czeka na wykonanie kary śmierci za rzekome obrażenie proroka Mahometa. Jakim dobrem jest zabicie ateisty, poganina, a nawet śmiertelnego wroga Boga?
Czy nasz wspólny Ojciec pragnie, abyśmy w Jego Imię zabijali innych? Jakim dobrem jest zabicie matki i żony, a zarazem naszej siostry?! Jaką sprawiedliwością, bo nie Bożą jest odwet za grzech, a tutaj za powiedzianą Prawdę. Zabicie matki dzieci nie przysporzy chwały Bogu Jedynemu, naszemu wspólnemu ABBA. Takich „sprawiedliwych” nasz TATA nie potrzebuje.
Pan zalecił, abym na ten moment otworzył „Koran” (na „chybił/trafił”): „Czy równi są ci, którzy wiedzą, i ci, którzy nie wiedzą?” SURA XXXIX - GRUPY
To bardzo poważne pytanie, ponieważ odpowiedzialność nasza jest niepomierna w stosunku do niewierzących. Dalej płyną słowa z otwartego „Koranu”: „Bójcie się waszego Pana! Ci, którzy czynią dobro na tym świecie, otrzymają dobro /../”.
Cóż złego zrobiła Asii Bibi? Powiedziała prawdę, że Pan Jezus Chrystus jest Synem Boga i oddał za nas własne życie. W momencie wypowiedzenia przez Zbawiciela słów: „Wykonało się” zostało otworzone Niebo.
Kogo czeka „Radość Wielka”?
„/../ To są słudzy, którzy przysłuchują się Słowu /../”
To Słowo to „Koran”, Księga Święta, która głosi Miłość i Miłosierdzie.
„/../ To są ci, których Bóg prowadzi droga prostą /../”
Jaka droga jest prosta? To słuchanie się Boga („bądź wola Twoja”) z trzymaniem się za rękę Allaha (Boga Jedynego) czyli Jahwe (Boga „Ja Jestem”). To droga dzieciątka, które idzie ku świętości...
Każdego dnia, na wszystkich forach internetowych i w mass-mediach nasz wspólny Ojciec jest obrażany, a nigdy nie słyszałem głośnych protestów w Jego obronie. Z drugiej strony zabija się kogoś, kto mówi Prawdę, że Muhammad (pokój i błogosławieństwo Allah z nim) był p r o r o k i e m, ponieważ otrzymał objawienie Boże.
Jak dzisiaj czuje się prorok Muhammad, który był przykładem człowieka doskonałego, sprawiedliwego, współczującego, a także prawdomównego i odważnego? Prowadził życie sakralne, które jest zadaniem dla każdego człowieka, ponieważ inną drogą nie można wrócić do Boga.
Chrześcijanie oddają życie za innych, ale z miłości czego przykładem jest o. M.M. Kolbe, który dobrowolnie poszedł na śmierć głodową za ojca rodziny Franciszka Gajowniczka (Auschwitz).
APEL
Do wiadomości:
1. „Misyjne drogi” misdrogi@oblaci.pl
2.”Gość niedzielny” Kościół ks. Tomasz Jaklewicz religia@gosc.pl Polska Bogumił Łozińskipolska@gosc.pl
3. kancelaria premiera kontakt@kprm.gov.pl
4. kancelaria prezydenta (z prośbą o przekazanie sprawy żonie prezydenta).
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 673
Po przebudzeniu serce zalała złość, ale zauważyłem kuszenie i pomyślałem, aby na złość szatanowi zerwać się na Mszę św.! W założeniu chodziło o przyjęcie Komunii św., która da mi moc!
Po wyjściu nadal byłem zły, bo zauważyłem „panienkę w okienku”, która już o 6.15 czuwa nad bezpieczeństwem ojczyzny ludowej. Ciekawe ilu codziennie umiera z nosem przy szybie?
Paweł i Barnaba nauczali w Listrze, gdzie słuchał ich „człowiek o bezwładnych nogach, kaleka od urodzenia, który nigdy nie chodził”. Paweł „spojrzał na niego uważnie i /../ zawołał głośno: "Stań prosto na nogach!" A on zerwał się i zaczął chodzić. Na widok tego /../ tłumy zaczęły wołać: "Bogowie przybrali postać ludzi i zstąpili do nas!" Dz 14, 5-18
Pustka trwała przez całe nabożeństwo aż do Komunii św., gdy z ręką przyłożoną do serca wracałem z Panem Jezusem do ławki. Popłakałem się i krzyknąłem „Panie! odmień moje serce”. Pierwszy raz w życiu kilka razy łykałem kawałki św. Hostii. Pan Jezus wiedział, że „jestem głodny Boga” i podał mi Siebie w nadmiarze.
Nie dziw się tej „mowie Nieba” i nie ograniczaj Boga. Nawet tak czyni Episkopat i nie chce Jezusa Chrystusa jako Króla Polski, bo neguje objawienia osobiste!
Cóż zyskałbym leżąc w łóżku i złoszcząc się na świat zgodnie z podsuwaną sugestią demona. Zły został pokonany, ale w domu sprawił, że z trzaskiem spalił się przedłużacz i musiałem dochodzić, gdzie jest awaria, bo myliły mnie wyłączone żarówki żyrandola. Straciłem tylko czas...
Ludzie pragną mieć „bogów” wg własnej wyobraźni. Stąd Rzymianie mieli boginię mądrości (Minerwę), boginię przyjemności (Wenus) i Olimp jako „niebo” wymyślone dla ludzi zaślepionych błędem. Dzisiaj jest to samo, ale takimi bożkami jest posiadanie (złoto), władza i seks.
Ludzie chcą widzieć Boga i Go dotknąć. Tak własnie stało się z Piotrem i Pawłem. Wyobraziłem sobie, że jako lekarz mam dar cudownego uzdrawiania, mówię o Bogu, naszej wierze i zbawianiu...na pewno byłbym adorowany i traktowany jak „bóg”.
Piszę, a płynie film „Apokalipsa” o wojnie Hitlera ze z Stalinem. Przesuwają się bogowie: Himmler, Goering, Goebbels. Dzisiaj takim jest tow. Putin, którego przez wiele tygodni przygotowywano do namaszczenia na „czerwonego cara”. Jak trzeba być pustym, aby uczestniczyć w tak żenującym spektaklu.
Nasz prezydent też lubi publicity: odwiedzanie powodzian lub ofiar katastrofy kolejowej, ułaskawianie przestępców, odznaczanie „zasłużonych”, gromadzenie wokół siebie „doradców” i agentury, a także pouczanie myślących inaczej.
Po nabożeństwie majowym i Komunii św. napłynęło pragnienie pozostania w świątyni, bycia z Bogiem, dzielenia się doznaniami. „Patrzyła” figurka Pana Jezusa Zmartwychwstałego.
Proszę Cię; odrzuć każdego boga, który nie jest Panem. Zdeklaruj się, bo podział musi być jasny: jesteś synem Boga Objawionego albo przywiązanym do pogaństwa z celebrytami, różnymi guru i „wodzami”, którzy z czasem grzybieją i stają się śmieszni.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 652
Znam już intencję modlitewną dnia, a z TV Planete płyną wstrząsające obrazy z ostatniej powodzi (Kazimierz Dolny, gmina Wilków). W zdemolowanym kościele stoi figura Pana Jezusa z oderwaną prawą ręką...
Popłakałem się, bo my nie widzimy obdarowania. Niewiasta, która przeżyła ten potop mówi, że teraz „inaczej patrzy na ludzi, męża i dzieci”. Nigdy nie mówiono o defraudacji podczas niesienia pomocy, a niektórzy nawet dorobili przy grabieniu darów.
W nocy czytałem wizję Valtory („Poemat Boga-Człowieka”), gdzie ciężko chorzy czekali na pomoc Pana Jezusa: na noszach przyniesiono spalone dziecko, starzec kasłał i dusił się, a babcia była porażona po udarze. Zbawiciel uzdrawiał wszystkich w oka mgnieniu.
Jako lekarz mam świadomość tych cudów. Nawet ówczesny medyk rzymski nie mógł pojąć jak Jezus usunął palcem ciało obce z tchawicy umierającej dziewczynki...„ja jestem wykształcony, a ty i to taką metodą”?
W drodze na Mszę św. natknąłem się na gołąbka, który nie mógł wstać. Jeszcze nie wiedziałem, że to znak dotyczący dzisiejszej intencji. Przed kościołem spotkałem kolegę, który prowadził swoją niesprawną matkę oraz panią pchającą wózek inwalidzki z córką.
W czasie nabożeństwa majowego siedziałem na ławce, a moje serce zalała frustracja (rozczarowanie, zawód, doznanie niepowodzenia). To stan psychiczny całkowicie mi obcy, bo ja w niepowodzeniach złoszczę się i buntuję. Po chwilce pomyślałem o ludziach przeżywających takie stany. Jakże różne są cierpienia ludzi.
Mnie nic nie brakuje, a tu poczucie bezsensu z wrogością do wiary. Lud w kościele zakończył litanię i śpiewał przed Najświętszym Sakramentem: „Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata”, a zły przedrzeźniał Boga...dopiero po chwilce uklęknąłem ze strachu.
Wszedłem do kościoła i na kolanach czekałem na błogosławieństwo Monstrancją, ale duch trwał w pustce. Teraz, gdy to piszę łzy zalewają oczy. „Panie wybacz”. Msza św. była odprawiana w intencji zmarłego kolegi, którego dusza czeka teraz na naszą pomoc.
„Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą. Po tym poznamy, że jesteśmy z prawdy /../”. 1J3, 18-24 Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami". J 15, 1-8
Po Eucharystii usiadłem w ławce, gdzie jakaś matka wetknęła kartkę z osobistą modlitwą do św. Judy Tadeusza o to, aby dzieci były zdrowe i stały się jej radością. To nie było przypadkowe, bo sam poprosiłem tego świętego o wstawiennictwo u Pana Jezusa w mojej sprawie.
Proboszczowi obiecałem, że napiszę interwencję do biskupa, bo na terenie parafii powstała "konkurencja" (zgarnęli bogaczy i omijane są wszelkie zbiórki na różne akcje). Proboszcz płaci podatki za wszystkich wiernych, ma wiele zadań, a tamci odprawiają Mszę św. tylko w niedzielę. Nawet modliła się tam dr Ewuś (Ewa Kopacz)...przed wyborami!
W „Misyjnych drogach” apelują o ułaskawienie chrześcijanki Asii Bibi, którą w Pakistanie skazano na śmierć przez powieszenie za to, że powiedziała P r a w d ę: Pan Jezus, a nie Muhammad oddał za nas Swoje życie. Trzeba zebrać milion podpisów, aby ją uratować. Na stronie www.callformecy.com dałem dla niej poparcie.
Napisałem też do ambasady Pakistanu w RP z powiadomieniem premiera oraz prezydenta (poprosiłem, aby sprawę przekazano jego żonie), a także do „misyjnych dróg” i „Gościa niedzielnego”.
Watykan zostawił chrześcijan na pastwę losu. Znam to z własnej sprawy. Nie pomógł mi biskup Zygmunt Zimowski, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Chorych i Służby Zdrowia, a znał mnie z Mszy św.!
W TV Trwam misjonarze Jezusa Miłosiernego proszą o wsparcie, ponieważ nie posiadają własnej parafii. Podczas zapisu płynie „Sprawa dla reportera”, gdzie płaczą czekający na pomoc: rodzina zamordowanego syna i męża, oszukana kobieta, która przepisała swój majątek oraz biedacy, których ojciec zginął od pioruna i zostawił im spadek...w postaci 20 tys. długu! Pokazano też mężczyznę, który nie ma kończyn górnych i dolnych (potrzebne protezy).
Piszę, a w pr. "Warto rozmawiać" trwa relacja „budowniczych autostrad”, którzy zostali perfidnie oszukani i grozi im bankructwo. To wielka tragedia prawych Polaków. Kończę, a dobiegają sygnały pędzącego wozu strażackiego.
Dzisiaj trafiłem pod mój krzyż, aby podlać kwiaty. Przed kilkoma dniami krążył tam porzucony pies. Nie wiedziałem, że padnie z głodu i pragnienia w oczekiwaniu na pomoc...
APEL
- 05.05.2012(s) ZA PRAGNĄCYCH CISZY
- 04.05.2012(pt) ZA PRZEBACZAJĄCYCH Z MIŁOŚCIĄ
- 03.05.2012(c) ZA FARYZEUSZY
- 02.05.2012(ś) ZA ZAKATOWANYCH PO KTÓRYCH NIE MA ŚLADU
- 01.05.2012(w) ZA OPUSZCZONE DZIECI
- 30.04.2012(p) ZA TYCH, CO CAŁYM SERCEM PRAGNĄ BOGA
- 29.04.2012(n) ZA TYCH, KTÓRYM Z NIEBA SPADŁ SKARB
- 28.04.2012(s) ZA WYMAGAJĄCYCH INTERWENCJI
- 27.04.2012(pt) ZA DYSZĄCYCH ŻĄDZĄ ZABIJANIA
- 26.04.2012(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ROZUMIEJĄ NAUKI JEZUSA