Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

30.06.2013(n) WDZIĘCZNY ZA MIŁOSIERDZIE BOŻE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 czerwiec 2013
Odsłon: 948

     W śnie wrócił zły czas, gdy z rodziną graliśmy w pokera. Ile lat bezpowrotnie zmarnowałem! Na tym zesłaniu każdy człowiek cierpi, bo ciało podlega ziemskim słabościom.

    Ja mam teraz wszystko i wiem, że Bóg czeka na nas, ale przykry jest czas tego rozstania, który koi Msza św. z Eucharystią. 

    Dzisiaj Pan zaprosił mnie na spotkanie do kaplicy Jana Pawła II z relikwiami s. Faustyny (okaże się, że to 6-ta rocznica jej wyświęcenia). Właśnie psalmista wołał wprost z mojego serca: „Ciebie, mój Boże, pragnie dusza moja /../ Ciało moje tęskni za Tobą, jak ziemia zeschła i łaknąca wody". Ps 63

    Pan Bóg naprawdę mnie prowadzi, a widzę to po odczytaniu intencji. Popłakałem się, a ja jestem twardy, bo nie boję się cierpienia, a nawet śmierci.

    Dzisiaj Pan Jezus wskazuje tych, którzy nie nadają się do posługi w głoszeniu Królestwa Niebieskiego. Ja znam to z zapraszania ludzi na Msze św. Każdy ma jakąś wymówkę.

    Tak też jest w dzisiejszej Ew Łk 9, 51-62, bo jeden chce się pożegnać z rodziną, a drugi pochować zmarłego ojca („zostaw umarłym grzebanie umarłych”)...nie nadają się też do tej posługi zapracowani („przykładający rękę do pługa”) i żyjący przeszłością („oglądający się wstecz”).   

    Kapłan mówił o orce na Polu Boga. Nie ma odwrotu od tego chociaż wielu porzuca swoje powołanie w małżeństwie, w kapłaństwie czy zakonie.

    Po Eucharystii padłem na kolana i popłakałem się, bo dziewczyna pięknie śpiewała pieśń: „Okaż mi Miłosierdzie Boże”. To płynie wprost z mojego serca: „usłysz błagania i prośby moje, bo litość Twoja jest niepoliczona”.

    W sekundowych błyskach przepływało odczucie ogromu mojej nędzy i bezmiar łaski Bożej. Cały czas patrzył JPII i napis nad wejściem do kaplicy „Totus Tuus”. Tak jest naprawdę, bo należę do Pana Jezusa.

    Po powrocie do domu wzrok zatrzymała książka o s. Faustynie z której Pan Jezus powiedział do mnie: „Miłość moja da ci moc i odwagę”. Wziąłem też „Dialog” św. Katarzyny, która żyła tylko 33 lata. To dar Boga, bo ta książka zawiera prawdziwe rady duchowe dla takich jak ja.

     Na wieczornym nabożeństwie do Najśw. Serca Pana Jezusa zawołałem: "Panie Jezu! cały jestem Twój. Nie opuszczaj mnie w słabościach. Nie wypuszczaj mojej ręki, daj stale czuć Swoją Obecność...niczego więcej nie pragnę. Dziękuję Panie za Ducha pobożności".

     Popłakałem się jak dziecko...                                                                    APEL

29.06.2013(s) ZA MAJĄCYCH ŁASKĘ WIARY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 czerwiec 2013
Odsłon: 1032

Apostołów Piotra i Pawła

    Podczas badania mojej wiary w Boga przez nasłanych psychiatrów-ateistów reprezentujących nomenklaturę samorządową padło pytanie: co to jest wiara. Koledzy spotykają się z chorymi i ich duchowość kojarzy się z omamami pacjentów mających różne „widzenia”.

    Jak wytłumaczysz wykształconemu ignorantowi duchowemu, że jest to łaska, której nie można uzyskać poprzez poszerzanie wiedzy lub własne zasługi. Powiesz słowo wybranie, a padnie zarzut o pysze duchowej, a nawet największy wróg wiary może zostać nagle porwany przez Pana Jezusa. 

    Człowiek niewierzący nie potrafi patrzeć duchowo, nic nie wie o natchnieniu, nie widzi alegorii w naszym życiu, wierzy w to, że jest panem swojego losu lub toleruje determinizm. 

    Większość wiarę traktuje jako zakazy ograniczające wolność, a trzeba sobie uświadomić, że jesteśmy dzieckiem Boga, który jak ojciec ziemski dysponuje dobrami i czeka na nasze prośby oraz na naszą miłość. Nie wolno tego skarbu zakopać, bo wielu jest poszukujących.  

    W nocy miałem sny budzące trwogę, ale na końcu znalazłem się w kościele, gdzie stałem ze św. Hostią w ustach. To było zaproszenie na Mszę św. o 6.30, bo potrzebuję mocy. Sam zobaczysz jak nastąpi przemiana mojego serca: od zalanego lękiem poprzez smutek rozstania znajdę się w przedsionku Nieba.

    W drodze do kościoła prawie omdlewałem w wołaniu, bo koledzy z samorządu lekarskiego całkowicie zaprzedali się poganom i odwrócili od swojego powołania, a ponadto jako funkcjonariusze publiczni prawo mają za nic. Wielu umarło przez nich, bo w 2007 roku organizowali strajki lekarzy, a w 2012 apelowali o pisanie recept tylko na 100%.    

    Dzisiaj Piotr i Jan podczas wchodzenia do świątyni w  Imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka uzdrowili chromego, który po słowie  „chodź! (...) odzyskał władzę w nogach i stopach. Zerwał się i stanął na nogach, i chodził, i wszedł z nimi do świątyni (...) wielbiąc Boga". Dz 3, 1-10

    Św. Paweł daje dzisiaj świadectwo swojego nawrócenia, gdy z niezwykłą gorliwością zwalczał Kościół Boży i usiłował go zniszczyć. To naprawdę był szczególny zapaleniec. Jednak „spodobało się Temu, który wybrał mnie (...) bym Ewangelię o Nim głosił poganom (...)”. Ga 1, 11-20

    Siostra właśnie śpiewała: „Bóg sprawiedliwych wyzwala z niedoli. Będę błogosławił Pana po wieczne czasy (...) Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał i wyzwolił od wszelkiej trwogi. (...) uwolnił od wszelkiego ucisku. Ps 34

Piotr 3 x potwierdził, że kocha Jezusa, a Pan wskazał jaką śmiercią uwielbi Boga i rzekł do niego: "Pójdź za Mną!" J21, 15-19

    Jeszcze przed Eucharystią trwał lęk, a po przyjęciu Cudu Ostatniego usiadłem pod obrazem Piotra i Pawła, a serce rozrywała pieśń: „Ja wiem w Kogo ja wierzę (...) rzeknij tylko Słowo Swoje, a ocalisz duszę moją”. Zawołałem tylko: "Boże! Dlaczego tutaj jestem?".

    Co możesz dać za ocalenie duszy? Pan Jezus ją odkupił, ale większość nie wierzy w życie wieczne. Wolą zesłanie na Syberię lub więzienia z podwójnymi kratami z którego można wyjść tylko na cmentarz.

    Moja trwoga przeszła w smutek, którego nie mogę określić...to cierpienie rozłąki z Bogiem. My mamy złą hierarchię cierpienia, bo największym jest nasze ziemskie zesłanie. Wzdychałem głęboko i poznałem, że to także smutek Boga, który cierpi z nami.          

    Wróciłem na nabożeństwo do Najśw. Serca Pana Jezusa i z wielką radością śpiewałem litanię do NSPJ. Na koniec tego spotkania płynęły pełne uwielbienia zawołania do Boga (suplikacje). To dopiero godzina, a ja już miałem tyle przeżyć duchowych.

   Po wyjściu z kościoła przechodzący kapłan powiedział: „Szczęść Boże”, a po drodze wzrok zatrzymała wycieraczka przed kwiaciarnią z napisem „Dzień Dobry”.

    Wieczorem włóczyłem się rowerem i w natchnieniu trafiłem na cmentarz pod pomnik bohaterów, którzy bronili ojczyzny: „Pamiętajcie o obronie ojczyzny”. Usiadłem zdziwiony na ławce w zachodzącym słońcu i odmawiałem koronkę do Miłosierdzia Bożego za tych, którzy zginęli za ojczyznę.

    Poczułem obecność Apostołów Piotra i Pawła oraz wszystkich męczenników. Z odległego grobu patrzyła figura wielkiego anioła. Napłynęło świadomość, że ja jestem ofiarą obrony, ale naszej Prawdziwej Ojczyzny, która jest szkalowana, wyśmiewana i negowana. Tak tutaj dobrze...                                                                                                                                                                                                                                                                                                                    APEL

 

28.06.2013(pt) ZA ŻYWCEM ZŁAPANYCH PRZEZ DIABŁA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 28 czerwiec 2013
Odsłon: 1078

     W śnie ujrzałem zniekształcony kielich mszalny ze znakiem krzyża, który służył jako naczynie do wody. Po przebudzeniu się smutek zalał serce, ponieważ przypomniał się kapłan, który przewrócił się po rozdaniu Eucharystii.

    Od rana moje serce zalało pragnie zjednania z Panem Jezusem. Na Mszy św. w wielkim uniżeniu słuchałem spotkania Abrama z Bogiem i o Jego obietnicy, że urodzi się mu syn Izaak...  

    Klęczałem z pochyloną głową prawie przegięty na ławce. Zawołałem o pomoc, bo zbyt wielu mnie otoczyło. Poprosiłem, aby Pan uczynił coś z tymi mocarzami. Pozostałem na czuwaniu przed Monstrancją i na drugiej Mszy św. powtórzyłem prośbę do Boga, a po Eucharystii moc zalała serce...

    W tej intencji wymienię w punktach pokazane ofiary.   

1. Popisy.

    Właśnie zginęła chodząca po skrzydle samolotu. Pokazano też przejście po linie nad kanionem Colorado. W Poznaniu amatorzy popisywali się jazdą i jeden wpadł w tłum ludzi raniąc ciężko 17 osób. Przed kościołem pojawiła się klepsydra naszego ratownika wodnego, który przecenił swoje umiejętności i utopił się.

2. Wyzysk z  kultem bożka Mamona.

    Pod URM podpalił się i zmarł bezrobotny. Piotr Duda staje w obronie tych biedaków.

3. Władza.

    Ludzie chorzy na władzę wprost szaleją na myśl, że mogą ją utracić. To nie ma nic wspólnego ze służeniem.

4. Bolszewizm.

    To agenda szatana: raz cię naznaczą i nigdy nie przebaczą, prędzej zabiją. Jako kochający Boga  (fundamentalizm religijny) i ojczyznę (faszyzm) jestem wyrzutkiem. Widzę moc tych sił ciemności, ale nic nie mogę zrobić. 

5. Używki.

    Na Onet.pl dano art. „Wszyscy jesteśmy nielegalni”. Napisałem komentarz:  < W tym momencie trzeba wspomnieć o Przeciwniku Boga, który wie, że duszy ludzkiej nie zadowoli ten świat. Wie też, że Pan Jezus zostawił nam Eucharystię. 

   Działanie alkoholu, narkotyków i wszystkich używek odbywa się w naszym mózgu. Po przyjęciu Eucharystii moja dusza zostaje uniesiona (ekstaza) i ten stan bardzo przypomina działanie alkoholu, ale przebiega w duszy, której odpowiednikiem jest nasze serce...

    Po alkoholu i używkach masz „kaca” i potrzebujesz następnej porcji, a Pan Bóg napełnia nas tak, że po Cudzie Ostatnim niczego już nie pragniemy, bo znajdujemy się w Królestwie Niebieskim już na ziemi.

6.  Pycha rozumu.

    Wystarczy, że poczytasz wynurzeń prof. Senyszyn i prof. Hartmana, a to przewodnicy medialni. Oto mój komentarz o Kościele świętym na hartman.blog.polityka.pl  

                                                     Panie Profesorze!

     Cały artykuł zieje nienawiścią do Kościoła świętego, a nie ma Pan Profesor żadnego pojęcia o Królestwie Bożym na ziemi. Ja mam wielki szacunek dla ludzi niewierzących, ale ataki pana Profesora na moją wiarę świadczą o tym, że jest Pan „żywcem złapany przez diabła”. Fachowo nazywa się to opętaniem intelektualnym. To bardzo poważna sytuacja, bo taka osoba zewnętrznie nie ma oznak opętania.     

    Dla Boga czas nie istnieje, a Jego Przykazania zostały dane na wieczność. Nic nie da dyskusja, bo wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Określanie mojej umysłowości jako średniowiecznego zabytku nic nie wnosi.   

> Swoją drogą jakież okropne są stosunki między Kościołem katolickim i jego wiernymi, skoro bez żenady chce on wymuszać posłuch dla swych przekonań za pomocą prawa, i to prawa państwowego!

    Tutaj ujawnia Pan Profesor swoja ignorancję duchową, a pisząc w Pana stylu nawet „kołkowatość”... typową dla antyklerykałów, racjonalistów, lewaków i libertynów, a za nimi psychiatrów. Naprawdę zagrażacie normalnemu społeczeństwu, które składa się z różnych ludzi.  

> Dalej potwierdza Pan Profesor swój prymitywizm duchowy pytając dlaczego daję się ubezwłasnowolnić zamiast dobrowolnie przestrzegać nakazów wiary? „A może wam to upokorzenie odpowiada”?

    Wiara katolicka opiera się na hierarchii: Bóg - Pan Jezus - Kościół święty ze św. Piotrem i jego następcami...aż do kapłana w parafii i mojej osoby. Nie można głosować zezwolenia na zabijanie, kradzież, itd.

   W modlitwie „Ojcze nasz” są słowa: „bądź wola Twoja”. Celem życia każdego człowieka jest odczytanie Woli Boga Ojca i jej wykonywanie. Trzeba oddać swoją wolę Bogu. Nie pojmiesz tego bez Światła...

7. Szydzenie z wiary w Boga Objawionego.

    Niektórzy wprost małpują wiarę. Przykładem jest ateistka-kalwinistka Eliza Michalik z „Super Stacji”. Za swoje szyderstwa powinna trafić do więzienia, a uważa siebie za bardzo mądrą i rwie się do dyskusji.    

8. Członkowie kościołów otwartych, bo jest XXI wiek.

   Jak sobie radzą wierni bez Eucharystii? Bóg pokazuje: chleb codzienny dla ciała i św. Hostia...Cud Ostatni dla duszy.

9. Promowanie i szczycenie się homoseksualizmem.

     Właśnie w USA zrównano - decyzją Sądu Najwyższego - małżeństwa gejowskie z Bożymi, a pieje nad tą „demokracją” pogańska  TVN...                                                                    APEL

27.06.2013(c) ZA OFIARY DOPUSZCZAJĄCYCH SIĘ NIEPRAWOŚCI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 czerwiec 2013
Odsłon: 927

MB Nieustającej Pomocy

    Nie chciało mi się wstać na pierwszą Mszę św. bo nie wiedziałem, że dzisiaj jest święto naszej Matki Prawdziwej. W takich dniach zły sprawia różne niespodzianki.

    Na ten czas Pan Jezus wskazał, że nie wejdą do Królestwa Niebieskiego ci, który, którzy mówią Mu „Panie, Panie”, a nawet prorokują i egzorcyzmują w Jego Imię, bo warunek jest jeden: trzeba spełniać wolę Boga, który jest w niebie. „Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości”.  Mt7, 21-29

    Napłynęły serca biedaków z ostatniej „Sprawy dla reportera”, którym "państwo" zabiera ziemię i nie daje należnego odszkodowania, a ich traktuje się jak przestępców. Pokazano też płaczącą matkę chłopca, który chciał zarobić parę groszy i zabił się po upadku z dachu.

    Trwa planowana akcja niszczenia wszystkiego ("czyszczenia Polski"), a przykład jest prosty: zamyka się kopalnie, bo węgiel szkodzi środowisku, a na dobrych ziemiach planuje się budowę odkrywkowych!

    Doszło do cyberataku z ewakuowaniem szpitali, a ja jako „wróg ludu” muszę z tego powodu cierpieć. Człowiek normalny, który nic nie wie o "państwie opiekuńczym" i nie zrozumie mojego cierpienia. Pada deszcz, a rzucono na mnie całą chmarę braci ziemskich.

    Ten właśnie przechodzi, tamten kuśtyka na swoje stanowisko uliczne, a stała opiekunka prawie chce wypaść z okna. Prości ludzie biegają i śledzą innych...dla dobra ojczyzny, a to oszukaństwo, bo dobro naszej ojczyzny nastąpi, gdy pojednamy się z Bogiem. 

    Ich zaślepieni przewodnicy będą odpowiadać przed Bogiem za dzielenie Polaków. Nie potrafimy złapać chuligana w Internecie, ale w szkodzeniu wiernemu Bogu możemy się wykazać: „Jezu mój! Panie! zmiłuj się nad tym światem”.

    Właśnie oglądam program o św. Jehowy, których przywódcy „duchowi” kilka razy skompromitowali się ogłaszaniem końca świata. Nawet nie kazano swoim „wyznawcom” siać i płodzić dzieci! 

Oto moje komentarze na Onet.pl w dziale „religijnym”...

~~tw 1

     << Piszesz pokrętnie, że nie powinno malować się wizerunku Pana Jezusa z Całunu oraz „Jezu ufam Tobie” oraz robić figur Zbawiciela. Przyznaj się, że jesteś św. Jehowy i uczysz się wiary na pamięć z Biblii.

    W tej „wierze” Pan Jezus jest zwykłym człowiekiem, nie ma Ducha Świętego, ja nie mam duszy, zbawieni będą tylko św. Jehowy, a Raj będzie na ziemi! Nie jest więc potrzebny Kościół św. z Eucharystią, kult Matki Bożej i  świętych. To prawdziwe bajki od Belzebuba. >>

~~do agnostyka

    << Nie znosisz piękna świątyń budowanych naszemu wspólnemu Ojcu i wprost płaczesz, że kapłani wychodzą w ozdobionych szatach, a liturgia i celebracja powala wiernych w duszach. Jako ignorant duchowy zalecasz powrót do skromnych domów modlitwy, gdzie nie będzie żadnych obrazów i wreszcie przestaną dzwonić w kościołach, bo to cię drażni, ale koi moje serce. >>

    W  mojej Okręgowej Izbie Lekarskiej w Warszawie przy Puławskiej 18 przewodniczącym Komisji Etyki Lekarskiej jest kolega, który nie został wybrany na członka Okręgowej Rady Lekarskiej (nie przeszedł), ale pełni tak zaszczytne stanowisko...

   Wystarczy tego narzekania, bo wówczas nikomu nie śniło się prawdziwe zagrożenie, które nadejdzie dla świata i naszej naszej ojczyzny za kilka lat...  

                                                                                                                      APEL

 

 

 

26.06.2013(ś) ZA MODLĄCYCH SIĘ Z UFNOŚCIĄ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 czerwiec 2013
Odsłon: 1082

     W środku nocy Pan zaprowadził mnie na stronę malenkadroga.pl, gdzie jedni proszą drugich o modlitwę. Pełen zadziwienia napisałem im podziękowanie, bo dzięki nam trwa ten świat.

   Wskazałem na moją modlitwę, której odmawianie daje duszy wielkie ukojenie.„Zapraszajcie na codzienną Mszę św., bo uczestnictwo w niej przewyższa wszystkie modlitwy...! Niech Bóg Was błogosławi, a Matka nasza przytuli do Swojego Najświętszego Serca”.

   Właśnie czytałem słowa Matki Bożej do Marii Valtorty, gdzie zalecała postawienie modlitwy na pierwszym miejscu. To powinna być królowa naszych zajęć odrywająca nas od ziemi, od tego zesłania i unosząca do Nieba.

   Trzeba przywoływać świętość Pana: ”Święty, Święty, Święty!”. Tak właśnie czynią aniołowie! Wówczas łamią się ostrza szatana, złość tego świata, żądze ciała i pycha umysłu. „Ponieważ mało jest modlących się, ci nieliczni musza modlić się, jakby było ich wielu”.*

    Natychmiast znałem kierunek intencji, ale odczyt nastąpił dopiero w sobotni poranek, bo myślałem o modlących się za innych, tych dla których modlitwa jest  najważniejsza i zjednanych w modlitwie. 

    Przypomniała się moje ostatnia rozmowa pod kościołem, bo jedna z "garstki Pana" opuściła spotkania z Jezusem:

- Trzeba modlić się wcześniej!

-  Modliliśmy się codziennie!

- Tak, ale trzeba wołać przed siewem, a nie w zagrożeniach.

   Jak błyskawica przepłynął ciąg. W modlitwie prosisz o błogosławieństwo Boga i Jego Opatrzność. Później wsłuchujesz się w natchnienia. Wówczas zbiór następuje o czasie!

    Po moich wołaniach sprzed lat koleżanka-kardiolog zapisała lek, który skasował moje zaburzenia rytmu serca. Specjalnie  pytałem jakie miała natchnienie i czy stosuje ten preparat, ale nie wiedziała o co mi chodzi. Normalny człowiek nie zważa na natchnienia, bo uważa, że wszystko jest wynikiem jego myśli.

    Na Mszę św. zerwał mnie straszący sen w którym przyjmowałem chorych w obcym gabinecie. W tym czasie na poczekalni pojawili się płaczący żałobnicy, a za oknem zobaczyłem smutna pluchę.

    Przeżegnałem się i w myślach zanuciłem: „Niech będzie chwała i cześć i dziękczynienie”. Ukoił „Anioł Pański” z zawołałem „Prosimy Cię, Panie wlej w nasze serca łaskę...”.

    To śmiertelny bój z lękiem i niepewnością. Natychmiast wiedziałem, że mam być na Mszy św., a po wyjściu poznałem intencję. Prawie omdlewałem z uniesienia duchowego..."Jezu! Miłości moja, bądź uwielbiony i miej miłosierdzie nad modlącymi się z ufnością". Zobacz te zawołania w instruktażu.

    Opowiedzenie się za Bogiem stawia nas w „niebezpieczeństwie” ataków szatana. Szczególnie kuszeni są modlący się. On wie, że ludzie nie mają świadomości jego istnienia. W przeciąganiu się oczekiwania na pomoc może nawet odwrócić od Boga, bo zalewa nas zwątpieniem.

    Jego złe natchnienia traktujemy jako własne myśli, bo napływają w pierwszej osobie: „wszyscy mnie opuścili, nawet Bóg mnie nie wysłuchuje, jaki sens ma to życie?”...wielu może popełnić samobójstwo.

    Bóg pragnie nam pomagać i wprost czeka na nasze wołania. Podczas modlitwy zawołałem z wielką ufnością: „Boże! Panie! Okaż Swą moc w mojej sprawie. Niech zabłyśnie Twoja Chwała, bo koledzy lekarze dokonali niewinnym zbyt wiele krzywd". Serce zalała wielka wiara, że Bóg coś uczyni...

    Trafiłem na Mszę św. o 7.30. Siostra śpiewała: „Boże wieczny. Boże Żywy", a w duszę  wpadały słowa o tym, że Bóg odbiera każde drgnienie naszego serca. Stałem z pochylona głową w wielkim uniżeniu. Św. Hostia odwracała się w ustach, a moje serce zalał pokój, słodycz i radość.

   Po otwarciu oczu ujrzałem białe płatki odpadające od lilii stojących przed ołtarzem, a to przypomni się pod krzyżem, gdy w ręku znajdzie się kwiatek (złamał się). Tak właśnie dziękują z Nieba za modlitwy i moje świadectwa wiary.       

    Przez godzinę trwało moje uniesienie modlitewne, bo dodałem koronkę do 5-u św. Ran Pana Jezusa. Wróciłem na czuwanie przed Monstrancją i na nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Przykro, bo przychodzi tylko mała grupka wiernych Bogu...   

                                                                                                                           APEL

*”Poemat Boga-Człowieka” ks. pierwsza str. 122-123 Vox Domini  

  1. 25.06.2013(w) ZA WYKLUCZONYCH
  2. 24.06.2013(p) ZA OFIARY ANARCHII
  3. 23.06.2013(n) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ W NIEBEZPIECZEŃSTWIE
  4. 22.06.2013(s) ZA ZAUFANYCH, KTÓRZY ZAWODZĄ
  5. 21.06.2013(pt) ZA GRZESZNE SŁUGI
  6. 20.06.2013(c) Z CAŁEGO SERCA CHWALĄCYCH PANA
  7. 19.06.2013(ś) ZA MAJĄCYCH ZALEGŁE SPRAWY
  8. 18.06.2013(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ BOGA
  9. 17.06.2013(p) ZA TYCH, KTÓRZY WPADLI W TARAPATY ŻYCIOWE
  10. 16.06.2013(n) WDZIĘCZNY ZA DAROWANIE WIN

Strona 907 z 2412

  • 902
  • 903
  • 904
  • 905
  • 906
  • 907
  • 908
  • 909
  • 910
  • 911

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1475  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?