- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 700
Dzisiaj król izraelski Achab zebrał 400 doradców-lizusów, którzy zalecali mu wyruszenie na wojnę. Nie chciał słuchać głosu Prawdy przekazywanego przez proroka Micheasza, którego do swojego powrotu wtrącił do więzienia o chlebie i wodzie.
Prorok powiedział: "Gdybyś miał powrócić w pokoju, to znaczyłoby, że Pan nie mówił przeze mnie". Król zginął zraniony przypadkowo przez łucznika. 2Krn 18
Hitler miał podobnych zauszników, którzy wmówili mu, że będzie panował w powietrzu („Bitwa o Anglię”). Nie wiedzieli, że Anglicy mają już radary. Tak samo było z Wojciechem Jaruzelskim (WRON), który do dzisiaj wierzy, że ocalił Polskę.
Prezydent „Zgoda bódóje” też otoczył się czerwonymi dziadkami, którym króluje profesor Tomasz Nałęcz: „wolność słowa to także wolność do mówienia g ł u p s t w /../ Polacy powinni przyłączyć się do marszu rosyjskich kibiców organizowanego w dniu meczu biało-czerwonych”.
Po Komunii św. i wyjściu z kościoła moją duszę zalało niewyobrażalne uniesienie i pokój, w ustach pojawiła się słodycz, a serce zaczęło promieniować. W takim momencie chciałbym znaleźć się na pustyni, gdzie mógłbym wołać do Boga, a później przekazać to poszukującym i pragnącym prawdy oraz tym, którzy szukają potwierdzenia swoich doznań.
Powtarzałem tylko „Jezu! och! Jezu” i ciężko wzdychałem: "Ojcze mój! Ojcze!", a w tej słabości rodziła się moc o której mówił Pan Jezus. Nie mam jak uwielbić Boga, oddać Mu należnej czci, pokłonić się w uniżeniu i podziękować za prawdziwą radość, której nie ma na ziemi.
W takich momentach - z miłości do Boga - kocham ludzi i ten świat. To odwrotność egoistycznej miłości ludzkiej...do długiego i dobrego życia. Takie przeżycia sprawiają zesłabnięcie ciała fizycznego, a właściwie mózgu z wywołaniem senności.
Wolno doszedłem do intencji modlitewnej dnia. Oto przykłady głupot:
- Donald Tusk kupił swoim pupilkom nowe samochody (ktoś zarobił), a wcześniej w sejmie rozdano tablety
- Dodę skazano za głupie określenie tych, którzy napisali Biblię. Szymon Hołownia stwierdził, że to nie wymaga karania, a zawodowa wyzwolicielka uciśnionych Joasia Senyszynówna stwierdziła, że Biblia nie jest obiektem kultu religijnego...
- kolega psychiatra powalił krzyż i walczył z postawionym poza jego działką
- znajomy wyszedł z więzienia i natychmiast poszedł kraść, a przy okazji skręcił sobie kark
- łatający za mną („małpa”) złamał sobie nogę w tym samym miejscu i mam z nim spokój, ale zastąpił go zbieracz „puszkarz”...
- przypomniał się fakt, gdy córeczka popłynęła z koleżankami na środek jeziora dziurawą łódką
- „chłopski” minister Marek Sawicki radzi, aby ograniczyć spożywanie mięsa kiepskiej jakości. W nagrodę za ludzkie podejście do afery solnej, rybnej i jajczarskiej towarzysze promują go w reżimowych mediach
- pani Hall zrobiła sobie sesję zdjęciową podczas ćwiczeń w gab. rehabilitacji
- tenisista został zdyskwalifikowany, bo w złości kopnął reklamę, która zraniła sędziego
- prof. Lechosław Gapik (70 l.), seksuolog wprowadzał pacjentki w hipnozę i w ramach „terapii” dotykał ich części intymnych (molestował).
Dobrze, że poszedłem na Mszę św. poranną, bo na wieczornej dziadek-organista chciał pochwalić się pięknymi wnuczkami, które ryczały przez całe nabożeństwo. Później darło się inne dziecko, a z ołtarza z hukiem spadł baner. W złości chciałem wyjść...
Pan Jezus dał ukojenie, bo pojechałem nad jezioro, gdzie płynęła muzyka, ptaszki chodziły po brzegu, latały gołębie, kaczki pływały po wodzie, lilie wodne radowały oczy, a wiatr łagodził upał...
Co głupiego zrobiłem w życiu to moja słodka tajemnica, ale dzisiaj - w ramach intencji - z poczty odebrałem nową kartę bankomatową. Natychmiast zniszczyłem ją z największą satysfakcją, bo myślałem, że jest z banku, który mnie oszukał...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 666
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą"...
W kolorowym śnie ujrzałem pięknie kwitnące drzewa. Przeważnie dręczą mnie koszmary, sny „do przodu” lub z eksterioryzacją i przykrym priapizmem. W moim stanie to wielka udręka.
Pozostałem w domu, bo „co zacząłem skończyć muszę” (sprawa obrony krzyża). Później, w moim poczuciu straciłem czystość. W takich wypadkach szatan wmawia ludziom, że ich grzech nie jest wielki, bo wokół są gorsi.
Na dzisiejszym nabożeństwie do Najśw. Serca Pana Jezusa przekazałem błogosławieństwo Monstrancją za tych, których obejmują intencje modlitewne w tym miesiącu.
Podczas konsekracji nie wiedziałem czy mogę podejść do Komunii św. bo tylko człowiek „święty” jest godny zjednania ze „Świętym Świętych”. Wzrok zatrzymał kielich ze św. Hostią wyhaftowany na ornacie kapłana, a podczas wypijania przez niego św. Krwi napłynęło wielkie pragnienie przyjęcia Najświętszego Sakramentu.
Pan pokazał mój błąd, bo z boku kolejki weszła przede mnie kobieta ze szkrabem, który na krzywych nóżkach szedł na spotkanie Pana Jezusa. To prawda, bo trzeba być niewinnym jak dziecko.
Po wyjściu z kościoła wzrok przykuło zdjęcie na tablicy ogłoszeń z kapłanem trzymającym Monstrancję, który był otoczony dziewczynkami w białych sukienkach. Jedna z nich w najwyższym uniżeniu sypała kwiaty.
To druga prawda, bo przed każdym spotkaniem z Panem Jezusem mamy być czyści jak biel. Wczoraj prorok wołał od Boga, od naszego Dobrego Ojca: „Ja jestem Panem, który poniża drzewo wysokie, który drzewo niskie wywyższa, który sprawia, że drzewo zielone usycha, który zieloność daje drzewu suchemu. Ja, Pan, rzekłem i to uczynię. Ez 17, 22-24
Trafiłem na zapis z 24.03.1989, gdy obudziłem się obok żony czytającej książkę. Cisza, dzieci śpią, a zły atakuje „miłością”.
- masz prawo, przecież to twoja żona!...nie!
- to nic złego, to miłość!... nie! Zobacz jakim językiem kusi demon, bo to jest prawda, ale chodzi o moją czystość, właśnie dzisiaj i to w tej próbie!
Przytuliłem żonę i to oznacza czystość. Zjednaliśmy się, a to oznacza miłość, ale straciłem czystość!
„Panie sądź mnie, bo dla większości ludzi to coś śmiesznego, ale dla mnie przegrana, bo chodziło o walkę w tej chwilce (wyrzeczenie). Panie mój Ty zniosłeś wszystko dla mnie - ja poddany maleńkiej próbie ośmieszam Ciebie”!
Piszę to, a łzy zalewają oczy. Nigdy nie możemy być pewni swego podczas wchodzenia na Górę Świętą. Zwykły podmuch wiatru (mały grzech) może oderwać nas od ściany i zrzucić w przepaść. To sekundowe błyski łączności z Bogiem, który pokazuje nam wszystko, uczy, przestrzega, ćwiczy i ujawnia błąd. To szkoła na wysokości.
„/../ Dlatego też staramy się Jemu podobać, czy to gdy z Nim jesteśmy, czy gdy z daleka od Niego. Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre. 2 Kor 5, 6-10
Pan Jezus na ten moment powie:* „Kładę nacisk na wartość czystości. /../ szatan próbował najpierw doprowadzić Mnie do nieczystości. /../ Takiego samego sposobu użył do zranienia Adama. Świat wyśmiewa się z żyjących w czystości. /../ Oni są sługami Boga /../"...
APEL
*„Poemat Boga- Człowieka” ks. 2 c 1 str.36-37
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 755
W nocy czytałem przekaz Pana Jezusa do M. Valtorty: „Widziałem, jak człowiek może dręczyć człowieka (...) jak mogą go prowadzić ku śmierci cierpienia, na których żeruje szatan, powiększając ból i doprowadzając do ruiny”.
Właśnie "samobójstwo" popełnił gen. Marek Petelicki. To zaplanowana zbrodnia (terroryzm psychiczny) z uderzeniem przed meczami Rosjan i Polaków (pułapka zadłużeniowa). Pan Bóg sprawił, że obie drużyny odpadły i sprawa się przebiła.
Dzisiaj nie likwiduje się przeciwników politycznych przy pomocy strzału z bliskiej odległości. Metody sprawdzone to: psychuszka, wpuszczanie w interesy z pułapką zadłużeniową, plotka, niesłuszne oskarżenie ("świadkowie koronni"), itd. Nad wszystkim króluje s t a l k i n g (celowe nękanie) z nieskończonymi możliwościami, a ten proceder jest trudno udowodnić.
W tym czasie pozwolono na wywiad z Antonim Macierewiczem (TVP 1), a nawet wspomniano o procesie gen. Marka Papały, którego sprawa nie odbyła się, bo „właśnie” przeprowadzano konserwację sądu! To niskie i głupie zagrywki rozpraszające.
Zrozum moje serce, które pęka, bo wokół widzę nowych Kainów (morderców) zafascynowanych ideą podsuniętą przez Przeciwnika Boga. Rodzi się w takich duch panowania, pycha, różne obrzydliwe pożądliwości i skłonność do fałszu. Niektórych boją się ich własne matki...
Sprawia to obłędna ideologia bolszewicka, a grupa trzymająca władzę w mojej ojczyźnie ż a r t u j e sobie z Polaków. Ci ludzie stają się bogami i w swoich gabinetach knują przeciw nowym Ablom.
Zastanawia mnie ich głupota, bo nie mają świadomości, że Bóg wszystko widzi, słyszy i odbiera nasze myśli! Takim pewnym swego był Hitler podczas „Bitwy o Anglię”, którą przegrał oraz Stalin, który bał się najbliższych...na końcu dowódcy Żukowa i Koniewa, którzy zdobyli Berlin.
Szatan jest królem tego świata, a moi bracia omamieni przez niego pragną władzy. Tą właśnie władzą kusił też Pana Jezusa, ale otrzymał reprymendę, bo trzeba się kłaniać tylko Bogu.
Nie ma nic gorszego niż władza, która czuje się bezkarna. Najgorsze jest to, że ci ludzie oddają swoją wolną wolę przełożonemu ze zbrodniczej organizacji. Tak boją się prawdy, że za fałsz są w stanie oddać życie. Nie strzelają do Polaków tylko dlatego, że nie chcą budzić ludzi (tak napłynie podczas snu). To przenośnia określająca stosunek tych zawodowych zbrodniarzy do życia ludzkiego, ale każdy oddzielnie odpowie za krzywdy mojego narodu.
Jutro będzie czytanie w którym król izraelski Achab wyruszał na wojnę. Zebrał 400 proroków, którzy zapowiedzieli jego zwycięstwo. Król nie chciał słuchać Micheasza, bo mówił Prawdę. Przymuszony powiedział: "Oto Pan dał teraz ducha kłamstwa w usta tych twoich proroków. Pan bowiem zawyrokował twoją zgubę". 2 Krn, 18
Wprost widzę Donalda Tuska otoczonego lizusami, których symbolizuje Stefan Niesiołowski. Podczas wystąpień premiera patrzy w niego jak urzeczony, a taki przebiegły.
Pan Jezus doda: "Słyszeliście, że powiedziano: «Oko za oko i ząb za ząb». A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi”. Mt 5, 38-42
Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim, a jeżeli wszystko to nasza śmierć oznacza życie i "nie ten co zabija ciało", bo ten co zabija ciało zabija własną duszę.
Pan Jezus powie jeszcze do Vassuli: „Niegodziwość i ateizm, pragnienie władzy i racjonalizm są noszone przez tych ludzi jak sygnet. (...) Liczne będą jęki rządzących, kierujących i wpływowych ludzi (...)”!...* APEL
*Prawdziwe Życie w Bogu” t IV str. 390
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 635
Po 3 dniach udręk Pan dał kojący sen. Wczoraj byłem w W-wie i moje miasto jest rajem na ziemi. Pod blok przyszła Matka Boża (figura), a wokół króluje cisza.
Przed przebudzeniem zobaczyłem pustą świątynię z kimś stojącym na moim miejscu. Zerwałem się, na Mszę św. bo Pan jest moją radością i niczego mi nie potrzeba. Dusza zaczęła śpiewać litanię do Najśw. Serce Pana Jezusa, a po wyjściu przywitały mnie gołębie, które zlatują się, gdy otwieram drzwi garażu.
Serce zalało poczucie radości z niezasłużonego cierpienia. Nie można tego pojąc rozumowo, a wg Jerzego Urbana to „pchanie się na śmierć” (ks. Jerzego Popiełuszki). Kiedyś pisałem do niego, proponowałem spotkanie, ale pewni ludzie do końca tkwią w ciemności.
Bóg nie może łamać naszej wolnej woli...chyba, że wielu oddałoby mu swoją łaskę wiary z błaganiami o miłosierdzie. Może „pokręciłoby go i usechłby mu język”, bo Pan Bóg w różny sposób budzi dusze.
My patrzymy na wszystko z "naszej wysokości", a trzeba się unieść nad to zesłanie i spojrzeć z perspektywy wieczności. Dopiero po tamtej stronie zapragniemy cierpienia, a nawet oddania życia dla Zbawiciela, ale będzie za późno.
Siostra zaśpiewała: „Całym swym sercem raduję się w Panu. / Raduje się me serce w Panu /../”. 1 Sm,2 Z Mszy św. wyszedłem po pieśni: „Radością moją Jezus, dobry mój Pan”, a przywitał mnie chór ptaszków.
Po godzinie wróciłem na nabożeństwo czerwcowe i usiadłem na wprost wielkiego obrazu Pana Jezusa z Najśw. Sercem, a później przeczytałem dzisiejsze Słowo: „Ogromnie się weselę w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim, bo mnie przyodział w szaty zbawienia (...)", Iz 61, 9-11
Dzisiaj św. Rodzice mieli radość, bo w świątyni spotkali Pana Jezusa, który "siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania". Łk2, 41-51
Natchnienie sprawiło, że w ręku znalazło się ostatnie objawienie Matki Bożej Królowej Pokoju (Medziugorie): „Bóg pragnie dać wam radość i pokój przez modlitwę /../ otwórzcie wasze serca i spójrzcie na Boga /../”.
W Internecie znalazłem słowa kanonu: „Radością serca jest Pan na Niego czeka dusza ma”, gdzie melodię jednego głosu powtarzają kolejne z jednakowym opóźnieniem.
Na ten moment ze śpiewnika pielgrzymkowego wypadła kolęda: „Z narodzenia Pana dzień dziś wesoły /../ Radość ludzi wszędzie słynie /../”.
Na końcu dnia spotkała mnie podwójna radość, bo Euro 1012 pożegnali Rosjanie, a nasi przegrali z Czechami. Wreszcie przestaną wariować w TVN 24, bo całkiem ich pokręciło...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 764
Dzisiaj czeka mnie bój z „namiestnikami i królami” z Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie przy ul. Puławskiej 18, którzy nic nie zrobili z kolegą psychiatrą, który powalił krzyż Pana Jezusa, a mój protest wywołał dintojrę.
Trwa bolszewizm, którego nowoczesną bronią jest celowe nękanie (stalking) doprowadzające ofiary do samobójstw (Lepper, Petelicki). Przykre, że czynią to Polacy w białych fartuchach mieniący się katolikami. Ja cierpienie przyjąłem, a włóczenie po urzędach wykorzystuję do dawania świadectwa wiary.
Pan Jezus powiedział:
1. „Będą was wydawać sądom (...) Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu (...) Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Mt 10, 17-22
2. „Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. (...) Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. J 15, 18-21
Rano byłem na Mszy św. aby mieć moc do walki...w ręku znalazły się słowa Pana Jezusa o potrzebie pogodzenia się w drodze do sędziego. Proboszcz wspomniał o zmarłych kapłanach i ciężko chorych. Wyraźnie był wzruszony i długo klęczał przed ołtarzem.
Przed spotkaniem z kolegami poszedłem pod figurkę Pana Jezusa z Najśw. Sercem ubranego w czerwony płaszcz, która stoi za Izbą Lekarską, a w sali „pamięci” zauważyłem krzyż.
Każda władza lubi celebracje: koledzy też wszystkie swoje nadzwyczajne zjazdy zaczynają od Mszy św. z całowaniem sztandaru izbowego („wierność etyce lekarskiej”). To jednak nie ma nic wspólnego z przestrzeganiem prawa, które służy raczej do dręczenia niepokornych.
Na posiedzeniu Okręgowej Rady Lekarskiej przedstawiłem skrót sprawy i pokazałem zdjęcia krzyża powalonego przez kolegę psychiatrę oraz „mojego”, który podniosłem przed 25-laty. Wskazałem też na dzisiejsze wspomnienie Najśw. Serca Pana Jezusa...w sensie dobrego czasu na pojednanie, bo wystarczy, aby krzywdziciel powiedział słowo „przepraszam”. Jednak wyciągniętą rękę odtrącono...
Wróciłem na nabożeństwo wieczorne z ostatnią procesją, a podczas Komunii św. siostra zaśpiewała: „Jezu dobry i cichy, serca pokornego. Daj mi serce nowe podobne do Twego". Łzy zalały oczy...
Następnego ranka w duszy popłynie litania do Najśw. Serca Pana Jezusa i „włączy się” nagrana piosenka o otwartym Sercu Boga Ojca, które daje nam życie. Podjechałem pod krzyż sprawdzić stan kwiatów i trafiłem pod starą figurę Matki Bożej Niepokalanej, gdzie doznałem prawdziwego ukojenie podczas odmawiania mojej modlitwy.
”Jezu! Przyjmij w swoich 5-u św. ranach grzesznych kapłanów i ich dusze.
Matko Miłosierdzia módl za nich.
Ojcze Przedwieczny przyjmij przez Niepokalane Serce NMP 5 św. ran Syna...za grzesznych kapłanów i dusze takich”... APEL
- 14.06.2012(c) ZA CIERPIĄCYCH DLA CHWAŁY BOGA
- 13.06.2012(ś) ZA POSŁUGUJĄCYCH W KOŚCIELE ŚWIĘTYM
- 12.06.2012(w) ZA DOCHODZĄCYCH SWOICH PRAW
- 11.06.2012(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ SŁUCHAĆ O BOGU
- 10.06.2012(n) ZA PRAGNĄCYCH ROZEZNANIA WOLI BOGA OJCA
- 09.06.2012(s) ZA SZUKAJĄCYCH DROGI DO ZBAWIENIA
- 08.06.2012(pt) ZA RZĄDZĄCYCH, ABY SIĘ OPAMIĘTALI
- 07.06.2012(c) ZA PRZECIWNIKÓW KULTU WIARY
- 06.06.2012(ś) ZA KOCHAJĄCYCH SERCE PANA JEZUSA
- 05.06.2012(w) ZA ZACHŁANNYCH