- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 687
Im więcej otrzymasz łask od Boga, tym bardziej pragniesz świętości (głównie w myślach). Wczoraj straciłem czystość o którą prosił Pan Jezus („spojrzała” figurka z białej porcelany), a w śnie zły atakował seksem.
Po przebudzeniu duszę zalała niechęć do wstania na Mszę świętą, bo bestia ma dostęp do przebiegu naszego życia. Sprawdź to na sobie, a będziesz wiedział.
Nabożeństwo przebiegało normalnie. W sercu pojawiły się wyrzuty sumienia, bo napłynęły obrazy z mojego nędznego życia. Dzisiaj piątek i dziwnie nijako. Wzrok zatrzymał wizerunek „Jezu ufam Tobie”, a w połowie nabożeństwa pojawił się spowiednik.
To ewidentne zaproszenie do oczyszczenia duszy. Dodatkowo pragnę uzyskać moc, bo zły atakuje mnie nienawiścią do prześladowców, którym już przebaczyłem.
Powiedziałem o moich rozterkach kapłanowi, a Pan Jezus jego ręką rozgrzeszył mnie i zalecił zawołać „Pod Twoja obronę”. Pocałowałem stułę, a łzy zalały oczy. Przed Eucharystią padłem na kolana zadziwiony pokonaniem bestii.
Na poczcie czekała mnie próba (pismo od dręczycieli), ale w stanie łaski uświęcającej odpisałem z miłością, bo droga Pana Jezusa to wyciąganie ręki do zgody i przebaczanie 77 razy. Nie chcę w mojej sprawie pójść do prokuratury. W podziękowaniu zapaliłem lampkę pod krzyżem.
Kończę zapis, a Pan Jezus woła do Boga w moim imieniu*
"Z głębokości, w którą wpadłem, wołam do Ciebie, Panie! Nie zamykaj Twoich uszu na moje słowa! To straszne widzieć siebie, o Boże! A czymże jestem w oczach Twoich!
Nie patrz na moje winy, Panie, bo inaczej nie będę mógł stać przed Tobą, ale okaż mi Swoje miłosierdzie. Moja dusza, zraniona i przygnębiona powierza się Tobie. Obmyj mnie z mojej nieprawości, oczyść mnie z mojego brudu. Nie wypieram się mojego grzechu i uznaję moją winę.
Obraziłem człowieka w bliźnim i w sobie samym, ale żałuję przede wszystkim tego, że zgrzeszyłem przeciw Tobie. Zważ jednak, o Wieczny, że zostałem zrodzony w grzechu, a Ty ukochałeś mnie /../”. Pokrop mnie goryczą bólu, a zostanę oczyszczony. Obmyj mnie łzami, a stanę się jak śnieg górskich szczytów.
Daj mi usłyszeć Twój głos, a uradujesz Twego sługę, bowiem głos Twój jest radością i weselem, nawet, gdy upomina. Odwróć oblicze od moich grzechów. Niech spojrzenie Twoje zmaże moją nieprawość.
Stwórz we mnie serce nowe, które będzie czyste. Zniszcz to, co jest zepsuciem we wnętrzu Twego sługi, by panował w nim duch prawy. Ale nie odwracaj ode mnie Twego oblicza i nie odbieraj Twej przyjaźni, gdyż tylko zbawienie, które przychodzi od Ciebie, jest radością dla mojej duszy. Wybaw mnie, o Panie, zbawienie mojej duszy, a będę wyśpiewywał Twą chwałę”.
Wydrukuj to wołanie, bo może przyda się także Tobie...
APEL
* „Poemat Boga- Człowieka” ks. druga cz. druga str. 306-307
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 814
Świadomie podałem nieznajomemu truciznę powodującą śmierć z opóźnieniem. Z opresji wybawiło mnie przebudzenie. Pan pokazał mi serce skrytobójcy. W drodze do kościoła spotkałem żyjących z donosicielstwa.
Dzisiaj apostołów postawiono przed fałszywymi sędziami z Sanhedrynu, którzy zakazali im nauczania, ale Piotr powiedział: "Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi. (...) Dajemy temu świadectwo (...) Gdy to usłyszeli, ogarnął ich gniew i chcieli ich zabić". Dz 5, 27-33
Pan Jezus dodał: „Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży". J3,31-36
Prawie natychmiast znałem intencję modlitewną dnia, bo:
- książka „Bóg urojony” otworzyła się na słowach głupkowatego ateisty R. Dawkinsa, że tacy jak ja nie zmieniają swojego poglądu mimo „postępu” wiedzy, a to podważa naukę i osłabia intelekt.
- „Nasza Polska” zamieściła art. „Kim był Donald Tusk i jak zakończy swoją karierę”.
Premier jest typowym przykładem chorego na władzę obłudnika, który oczernia innych, aby bronić siebie. To najczęstsza forma kłamstwa, która wynika z obawy, że jego czyny zostaną odkryte. W krótkim czasie zdemolował moją ojczyznę.
Pasują do niego słowa Pana Jezusa: "Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia". J3,31-36
Trzeba uważać, bo nie wolno obrażać umiłowanej władzy...szczególnie obecnego prezydenta, który jest przykładem faryzeusza (przystępuje do Eucharystii, a jest za zabijaniem dzieci szczególnej troski oraz za In vitro).
Dalej szerzący nienawiść Stefan Niesiołowski, który razem z Januszem Palikotem rzuca klątwami, a to otwiera drogę do działania szatanowi. Tuż za nimi jest moja koleżanka dr Ewa Kopacz, która kłamała w sposób odrażający na granicy okrucieństwa.
Po wyjściu z Mszy św. moje serce napełnione Miłością Bożą urosło i promieniowało. Przypomniała się pieśń: "serce wielkie nam daj, zdolne objąć świat”. Łzy zalały oczy, bo wyobraziłem sobie Serce Boga obejmujące ludzkie mrowisko. W duszy pojawił się smutek Boży, który nie ma nic wspólnego z naszym zatroskaniem o „ważne sprawy”.
Zjednany w Eucharystii z Panem Jezusem nie nadaję się do „normalnego” życia i w tym czasie z jasnością widzę czerwone morze obłudy, które zabija duszę. Nawet żona mająca wiarę nie widzi wszystkiego duchowo i daje się mamić.
Właśnie psycholog mówił o „patologii” ciąży. Niewiasta z powodu burzy hormonalnej może mieć podwyższony nastrój, a to wywołuje „uzależnienie od ciąży”. Czytaj: kobieta specjalnie zachodzi w ciążę, aby przeżywać ten stan. Zobacz do czego prowadzi myślenie pogańskie.
Wybuchła sprawa łamania klauzuli sumienia, ponieważ aptekarze-katolicy nie chcą sprzedawać środków antykoncepcyjnych. To samo dotyczy aborcji. Wyznawcy Boga Objawionego nie mają żadnych praw, a nieprzejednani wrogowie Boga krzyczą o państwie wyznaniowym.
Szymon Hołownia niestosownie żartował z wiary: nie ma powołania do bycia księdzem, ale biskupem mógłby zostać, ponieważ spotkania są przyjemne, rozdaje się obrazki i błogosławi.
W reklamie programu mignęła postać obrazoburcy Kuby Wojewódzkiego z krzyżem na szyi dla którego figura Pana Jezusa w Świebodzinie jest totemem. Później napiszę do „Super Stacji”, aby poskromili Kubę Wątłego z „Krzywego zwierciadła”:
„Bardzo proszę, aby "grający za głupka" Kuba Wątły nie nadużywał imienia Pana okrzykami "O! Boże". Cały czas szydzi z naszej wiary i razem z Mariuszem Gzylem - w państwie prawa - powinien siedzieć w więzieniu. Jako "zabójca" Boga słusznie spotkał się z pochwałami w "Faktach i mitach" Judasza Kotlińskiego".
Na forum „Wprost” protestowałem przeciwko art. „Jezus nie był homofobem” (16-letni gej chodził z takimi napisem), ale nie dali wpisu...nawet za Lisa było lepiej. Później przeczytam słowa Pana Jezusa przekazane Valtorcie, że: „Tak brzydzę się rozpustą, że wywołuje we Mnie wstręt. (...) Wolę dotknąć umarłego, rozpadającego się ciała człowieka sprawiedliwego (...) niż zbliżyć się do rozpustnika”.
Pan wskazał mi protestanta krytykującego figurę Pana Jezusa w Świebodzinie, któremu napisałem, że są „uczonymi w czytaniu Słowa” podobnie jak św. Jehowy („ewangelizowanie” wg diabła) i Żydzi. "Nie uznajecie wizerunków, kultu Matki Bożej i świętych, niepotrzebny jest papież i Eucharystia. Szatan sprawił wasze odstępstwo od wiary".
W „Faktach po faktach” red. Durczok miał wywiad z agentem służb specjalnych. Ilu takim kacykom oddaje się wolną wolę. Ludzie pragną bożków (bałwochwalstwa) i służby Kimom. Bóg wszystko widzi i zna plany fałszywych władców, którzy chcą zniszczyć wiarę katolicką. Tacy cwani i wyćwiczeni w tajności, a nie mają świadomości, że wszystko jest j a w n e!
Wyszedłem na spacer modlitewny, ale rozpraszało postępowanie kolegów z samorządu lekarskiego, którzy opowiedzieli się za lekarzem powalającym krzyż Pana Jezusa (antykrzyżowcem)... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 764
Ludzie myślą, że Bóg działa tuż po naszym zawołaniu. Obrażająca wiarę na forum gazeta.pl już po dobie pytała dlaczego nic jej się nie stało, bo przekazałem jej, że poproszę, aby Pan pokazał jej, co czyni.
Po wstaniu łzy zalały oczy, a ból ścisnął serce, bo dzisiaj czeka mnie spotkanie w sprawie podziału majątku po zmarłych rodzicach. Rodzina powinna być święta, ale tam, gdzie nie ma miłości Boga, nie ma miłości do ludzi, a nawet do najbliższych.
Dzisiaj arcykapłani „(...) pełni zazdrości zatrzymali apostołów i wtrącili ich do publicznego więzienia. Ale w nocy anioł Pański otworzył bramy więzienia i wyprowadziwszy ich powiedział: "Idźcie i głoście w świątyni ludowi wszystkie słowa tego życia". Dz 5, 17-26
Biedak zawołał i Pan go wysłuchał. (...) Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał i wyzwolił od wszelkiej trwogi. (...) uwolnił od wszelkiego ucisku. (...) szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę”. Ps 34, 2-9
Na tym zesłaniu jesteśmy biedakami do których przybył Pan Jezus „(...) aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. (...) Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu. J3, 16-21
Do Komunii św. podszedłem bez klękania, przeżegnałem się i ukłoniłem...Eucharystia pękła całkowicie, a jedna z połówek spadła na ziemię. Ból zalał serce, a w oczach zakręciły się łzy, bo nie wolno przyjmować Pana Jezusa stojąc. W smutku jechałem do kościoła i ten stan trwał przez cały dzień.
Na wcześniejszej Mszy św. prosiłem o pomoc, a nad ranem Pan wskazał na zdanie, abym nie martwił się, bo zostanę poprowadzony. Pod blokiem spotkała mnie niespodzianka: przybyła pani, która oddała pieniądze pożyczone przed 2 - ma laty. Ruszyłem w mojej sprawie, a pożegnały mnie gołąbki przelatujące nad samochodem. Bardzo lubię ten znak pokoju.
Kiedyś umówiłem się z pacjentką, której mieliśmy napisać odwołanie do sądu pracy. W modlitwie poprosiła o pomoc. W sprawach normalnych wszystko pisałem na maszynie, ale u niektórych kolegów budziło to podejrzenie...jeden nawet zapytał chorą czy jestem z jej rodziny?
Tej pacjentce zaleciłem, aby pisała ręcznie pod moje dyktando…okazało się, że ma piękny charakter! Pod jej wywodem próbowałem dopisać moje uwagi, ale „nie szło”. Zaczęła mnie poprawiać, bo była polonistką! Krzyknęliśmy we dwoje wiedząc, że jej modlitwa została wysłuchana!
Osoby, które zajmują majątek czują się właścicielami, a taki jak ja, który stara się uzyskać 1/5 tego, co mu sie należy wychodzi na chciwego. Sprawdził się sen w którym z radością załatwiałem jakieś sprawy, ale na przystanku końcowym wysiadłem z tramwaju...z siatką cebuli (bardzo lubię) i poczuciem, że lepsze byłyby mandarynki.
W sercu pojawił się Pan Jezus z uczniami, którzy wszystko rozdawali potrzebującym. Przypomniała się wielka podkowa, którą zauważyłem w oknie warsztatu zmarłego ojca, gdzie pracował dla nas na chleb. Porozumienie zostanie złamane, a moja prośba do Boga zostanie wysłuchana dopiero po 3 latach...
Na Mszy św. wieczornej Komunia św. była bardzo "smaczna" (dzień postu duchowego). Łzy popłynęły po twarzy, a w duszy pojawiły się słowa pieśni: „Ty jesteś Bogiem wiernym na wieczny czas”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 761
W TV Trwam Jan Budziaszek woła: „Któż jak Bóg! Zwykła laska w ręku Mojżesza wystarczyła, aby otworzyć morze. Proca i kamień sprawiły pokonanie Goliata. Panie! weź moje nogi, weź moje ręce i moje serce”.
To wielka charyzma wynikająca z wiary. Przypomniało się wczorajsze wołanie Piotra w Sanhedrynie po którym „zadrżało miejsce, na którym byli zebrani (...)”. Dz 4, 23-31
W radości idę na spotkanie Pana. Płyną czytania, a ja jeszcze nie wiem, że już zaczynają się „zdarzenia duchowe” dotyczące dzisiejszej intencji modlitewnej.
<< Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne. (...) właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze (...) Barnabas, to znaczy "Syn Pocieszenia", lewita rodem z Cypru, sprzedał ziemię, którą posiadał, a pieniądze przyniósł i złożył u stóp apostołów. >> Dz 4, 32-37
Podczas Konsekracji wzrok padł na kapłanów, którzy w świetle lampy wołali do Boga. Jeden trzymał patenę, drugi kielich, a trzeci miał złożone ręce. To błyski rozrywające serce. Popłakałem się, bo właśnie Pan Jezus zstępował z Nieba. Ja tego nie widzę, ale czuję w duszy i sercu.
Padłem na dwa kolana, a po Komunii św. chciałem pozostać w ciszy, ale katechetka przesuwała ławki. To wielka niedelikatność, bo Pan Jezus jest w naszych sercach, a tu rumor wyganiający ze świątyni. „Panie! zmiłuj się nad nami! Ile udręk niesie wiara”.
Podczas powrotu do domu na ziemi znalazłem przedarty obrazek z JP II, który dziękował za powierzenie mu bycia papieżem ze słowami "Totus Tuus" skierowanymi do Matki Bożej.
Ogarnij świat tych, którzy bezgranicznie uwierzyli Bogu: Abraham, Mojżesz, pasterze i magowie w Betlejem, starzec Symeon, apostołowie, Maria Magdalena, dobry łotr, męczennicy, święci, błogosławieni, a na samym końcu ja, bo „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J 20, 29)...
Kończę zapis, a w TV Trwam Patryk Filipiak daje świadectwo nawrócenia. Podczas pobytu na wycieczce zagranicznej poczuł ból głowy, który okazał się objawem guza mózgu. W parafii (Legionowo) zorganizowano tydzień modlitwy różańcowej oraz zaczęto odprawiać Msze św. w intencji jego uzdrowienia.
Po operacji odebrał pouczenie przez Boga: „doświadczyłem cię cierpieniem, abyś poczuł, że Jestem blisko”. Teraz, jako „dziecka szczęścia” słowem oraz śpiewem chwali Pana i ma zamiar zostać kapłanem. Program kończą słowa jego rodziców, że „wiara i modlitwa czynią cuda”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 809
Pomiędzy człowiekiem fizycznym i duchowym jest przepaść...tak samo jest między ciałem i duszą, co jest przyczyną wielkiego cierpienia.
Wracasz z Panem Jezusem w sercu, nie masz ciała, a tu „obiad na stole”. Zewnętrznie wygląda to na strojenie fochów, a duszy chce się płakać!
Dzisiaj Pan Jezus wyjaśniał Nikodemowi: „jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego. (...) To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem”. J3, 1-8
Tak się stało, że właśnie czytałem wizję Marii Valtorty na ten temat. Ponowne narodzenie oznacza zerwanie z życiem wg ciała i pójście za Głosem Boga („bądź wola Twoja”). To wprost ścięcie starego drzewa...
Każdy z nas składa się ze śmiertelnego ciała fizycznego, które rozpadnie się w momencie śmierci oraz z nieśmiertelnej duszy przed którą jest życie wieczne. Dusza nie ginie nawet w piekle. Katolik dodatkowo zostaje obdarowany sakramentami: Chrzest św. zmywa grzech pierworodny, a podczas bierzmowania otrzymujemy namaszczenie Duchem św.
Przeciętny człowiek jako życie traktuje czas od pierwszego do ostatniego oddechu, a faktycznie życie zaczyna się po śmierci, która sprawia uwolnienie nieśmiertelnej duszy.
Dusza może umrzeć wcześniej odwracając się od Boga i swojego przeznaczenia (Niebo), a wówczas żyje tylko dla kary. Zwierzęta nie mają duszy i są wykluczone z życia nadprzyrodzonego. Nic nie da głupia dyskusja z kochającymi pieski i kotki, a nawet krokodyle.
Cóż czynić, aby drgnąć w sercu ku ponownemu narodzeniu? Ty, który szukasz drogi usiądź w ciszy i opisz jeden dzień swojego życia. Czy przez chwilkę pomyślałeś o Bogu? Co naprawdę dobrego uczyniłeś dla duszy (westchnienie, przeżegnanie się, żal za jakiś grzech). Otwórz swoje serce.
Co znaczy otworzyć swoje serce? Powiedz: „Panie Jezu! zmiłuj się nade mną. Poprowadź proszę. Pragnę wrócić do Boga Ojca, bo błądziłem. Ojcze! Przebacz mi, abym powrócił do prawdziwego życia”. Poskrom swoje popędy w myślach, mowie i uczynkach.
Co czynić w zgrzeszeniu? Natychmiast wracaj do Boga...jak zranione i płaczące po upadku dzieciątko, a Ojciec przytuli cię i ucałuje. Własnie, wracam po Mszy św. wieczornej i w najwyższym uniżeniu oskarżam siebie za wybryki i podłe życie.
Nie wierzysz w Boga, a wierzysz w bożki...pełno ich w twojej głowie od rana do wieczora. To może być głupie dbanie o samochód lub „miłowanie” pieska, aby tracić czas i nie obmyć duszy na Mszy św.! To pęta szatana krępujące wolność dzieci Bożych.
Wymienię kilka takich pęt u normalnego człowieka: umiłowanie pięknego wyglądu, wstydzenie się starzenia, perfekcyjność, pokazywanie się, „prowadzenie życia kulturalnego”, erudycja z szałem na tle wiedzy, dyskusje o niczym, dobre jedzenie na pięknym stole, chęć pozyskania wyższego stanowiska, widzenie innych jako gorszych, niechęć do wiary, chytrość i zatracenie się w posiadaniu lub seksie jako celu życia.
Trzeba w sercu uczynić miejsce święte dla Boga, którego przybycie oznacza „Raj w duszy” już tutaj na ziemi. Tak jest właśnie teraz, gdy to piszę po przyjęciu Eucharystii, która była „dobra jak chleb”...w moim sercu znalazło się Serce Boga.
Przestań „istnieć”, a zacznij żyć dla swojej duszy, wieczności i spotkania z Bogiem w wiecznej szczęśliwości... APEL
- 15.04.2012(n) O MIŁOSIERDZIE BOŻE DLA MOICH PRZEŚLADOWCÓW
- 14.04.2012(s) ZA GNĘBIONYCH PRZEZ SWOICH
- 13.04.2012(pt) ZA SZCZĘŚLIWYCH PO SPOTKANIU PANA JEZUSA
- 12.04.2012(c) ZA POTRZEBUJĄCYCH PRZEBUDZENIA
- 11.04.2012(ś) ZA ŻYJĄCYCH DLA ŻYCIA
- 10.04.2012(w) ZA ZDRADZONYCH
- 09.04.2012(p) ZA ODWAŻNYCH OBROŃCÓW WIARY
- 08.04.2012(n) ZA ŚWIADKÓW PRAWDY
- 07.04.2012(s) ZA POŁĄCZONYCH Z BOGIEM W CISZY
- 06.04.2012(pt) ZA NIESŁUSZNIE OSĄDZONYCH