- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 451
Po przebudzeniu pomyślałem o niszczących własne zdrowia: wódka, papierosy i narkotyki. Z telewizji popłyną obrazy zamachów terrorystycznych oraz wojny (w tym;Izrael). Później w sklepie trafię na książki z przepowiedniami Nostradamusa...dotyczącymi naszego czasu.
W przychodni jakoś poszło, ale z każdym schodziło, a jest gorąco z zagmatwaniem i kłótniami chorych, bo;
- emeryt prosił o wypełnienie dokumentacji na rentę społeczną!
- inny o leki dla sąsiada...wiadomo, że przy każdej powtórce nie badamy, ale trzeba zobaczyć pacjenta, bo może już nie żyć.
- staruszka chciała środków antykoncepcyjnych!
- a pielęgniarka właśnie dzisiaj majaczyła o leczeniu sanatoryjnym...
Szatan ma fajne pomysły, które podsuwa ludziom. Tutaj upał 30-35 stopni, a z radia płynie informacja o straszliwych ulewach. Prawie nieżywy wróciłem do domu. Teraz czas na spotkanie z Panem Jezusem, a właśnie sąsiad męczy się przy garażu, z płytami betonowymi. Wzrok zatrzymują robotnicy budowlani, którzy usiedli w cieniu i odpoczywają. Mijam także grupę robotników wracających z pracy.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (2019) także są śmiertelne upały w których robotnicy układają kostkę betonową, ocieplają bloki i budują wielką halę. Zmęczenie daje się we znaki także politykom, nawet rzeki wysychają, a herszt opozycji totalnej Grzech Schetyna stwierdził, że to także jest wina obecnie rządzącego PiS-u...
Z tego wszystkiego na początku Mszy Św. kapłan pomylił intencję...zamiast za Jana Pawła II podał mojego pacjentka. Najgorzej jak pomyli się zmarły z żyjącym. Komunia Św. dała trochę mocy, ale później męczyły sny i poty, a dodatkowo zerwał źle nastawiony budzik...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 444
Dzisiaj zaczynam pierwszy dzień po urlopie "bez wypoczynku". W ręku znalazł się obrazek Matki Bożej Pocieszenia z Lewiczyna, a do pracy zabrałem Pana Jezusa z Całunu. Zły namówił mnie na Msze Św. poranną, bo „muszę mieć moc”, a powinienem wcześniej zacząć pracę. Skończyłem o 15.00 ledwie żywy...
Dzisiaj miałem być na Mszy św. wieczornej, a właśnie teraz napływają odwrotne zalecenia: "kawa, wypoczynek", a już wyspałem się. Zobacz jak działa Kłamca! Jadę do kościoła i wołam: „Tato! Tato!", a ten krzyk wyraża wdzięczność za wytrwanie w dzisiejszym dniu.
Kapłan śpiewał pieśń do MB Częstochowskiej naszej Opiekunki, a przypomną się obrazy telewizyjne;
- wyrzucani z mieszkań, ale upublicznienie sprawia, że pojawia się opieka społeczna
- maciora z małymi w programie przyrodniczym
- szpital z lekarzami
- psycholog przy ofiarach wypadku
- dzieci na basenie z ratownikiem...
Napływa zamach na Jana Pawła II. Właśnie kupiłem „Przyjaciółkę” poświęconą wizycie papieża. Bóg ukazuje nam: opiekę i pomoc w świecie widzialnym z odpowiednikiem duchowym. Takim symbolem opieki i mocy jest matka przytulająca dziecko, a wyżej Mateczka Zbawiciela. Właśnie reperowałem łańcuszek (Szkaplerz) oraz kompletowałem różaniec!
Dzień zakończyłem na kolanach odmawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego. "Dziękuję, dziękuję za wytrwanie w tym dniu"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 445
Dzisiaj mam „wolny dzień”...nawet duchowo. Z telewizji płynie informacja o strzelającym do prezydenta Francji, którego ujęto oraz o wyrwanej z opresji po ataku orki. Na tym tle pokazano świadectwo wiary uratowanego przez Ducha Świętego (nawrócenie i życie dla Boga), a w ręku mam obrazek z Janem Pawłem II i Panem Jezusem Miłosiernym.
Wyszedłem i trafiłem pod figurę Matki Bożej, a przypomniał się płacz po Komunii św. przy Panu Jezusie w stajence. Napływają świadectwa zawarte w „Życiu po życiu”, ratowanie z katastrof (pożar, utonięcia, wypadki) oraz ożywianie podczas reanimacji.
Na Mszy Św. Stwórca mówił przez proroka (Iz 55, 10-11) o Słowie dającym plon, co potwierdza psalmista w Ps 65/66); "Na żyznej ziemi ziarno wyda plony". Św. Paweł wskazał na naszą marność z nadzieją wyzwolenia z niewoli zepsucia.
Jakże to piękne słowa, które wyrażają nasz los. Pan Jezus daje przykład siewcy i różnym plonie, a pasują tutaj słowa znanego zawołania; „Kto nie będzie spożywał Ciała Mojego” ten nie będzie miał w sobie życia.
Ja otrzymałem takie właśnie „życie po tkwieniu w śmierci duszy”. Serce zalała i chciała rozerwać wdzięczność. Matka Zbawiciela, figura, cmentarz i pies w wielkim grobie, gdzie wpadł! Czytam nagrobki ginących tragicznie...
Płynie koronka, a dzisiaj jest straszny upał z kraczącymi wronami. Rano przepłynie wszystko w jednym błysku, a w ręku znajdzie się wizerunek MB Pocieszenia z Lewiczyna, gdzie wróciłem ostatecznie do Boga.
Tam właśnie - po wielu latach pogaństwa - skierował mnie Pan Jezus. Tam zaczęła się moja naprawa. Na stole wizerunek Pana Jezusa Zmartwychwstałego zasłonił Jezusa z Całunu. Przypomina się relacja A. Sandauera, który został uratowany w czasie wojny (przez Polaków). Pokazują ratowanych i uratowanych z wypadku.
Właśnie przyniesiono książeczkę szczepienia psa, który pogryzł synową. Piszę, a z filmu (15 VII g 21.00) „Lekarze z Getta” płyną słowa: „Nie da się wszystkich uratować”. Mowa o kursie, a ja widzę ratownika ożywiającego topielca. Płynie film, a tu walka o uratowanie umierających z powodu zakażenia wirusem Ebola...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 465
Przebudziłem się zbolały przeciążeniem pracą w garażu i świadomością, że to koniec urlopu. W sercu miałem poczucie, że w dziele zbawiania nie ma przerw i nawet wczasy trzeba spędzać z Bogiem, ponieważ Stwórca na odpoczynek dał nam tylko niedzielę.
Sami sobie stworzyliśmy "wolne soboty" z pracą w dni święte! Ofiarowanie cierpień, zmęczenia, przeszkód życiowych i modlitw daje radość Bożą. Taką radością jest też ciężka praca z Bogiem. Nie pojmie tego człowiek normalny, a ja już wiem, że pełnia jest tylko w Bogu...
Nijak nie wyrazisz radości poczucia posiadania Ojca Prawdziwego, głoszenia Jego chwały i dawanie świadectwa o cudach.Taką radością jest też ciężka praca z Bogiem.
Od Ołtarza św. płyną słowa mojego ulubionego proroka Izajasza (Iz 6. 1-8); "/../ ujrzałem Pana Boga, siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie /../" w otoczeniu serafinów, które wołały jeden do drugiego: <<Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwał>>.
Prorok przestraszył się jako mąż o nieczystych wargach, ale zostały oczyszczone węglem wziętym z ołtarza. Na pytania Boga: <<Kogo mam posłać? Kto by nam poszedł?>> Prorok zgodził się: <<Oto ja, poślij mnie>>.
Nadal jesteśmy posyłani, a czyni to w dzisiejsze Ewangelii Pan Jezusa. Piotr był rybakiem, a Mateusz celnikiem...cóż jest dziwnego w powołaniu mnie jako lekarza? Nie zarzucaj mi jak "pałkownicy" z www.gazeta.pl forum religia (Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim apel1943), że mam o sobie wielkie mniemanie.
Powołanie przez Boga Ojca to wielki krzyż, bo od rana do wieczora żyjesz wiarą, dawaniem świadectwa i rozgłaszaniem na cały świat chwały Boga Ojca.
Nawet teraz stoję przy ukrzyżowanym i proszę: "Panie Jezu niech pokój z Twego Najświętszego Serca napłynie do mojego. Proszę Cię, Panie Jezu daj mi Twoja cichość i wytrwałość”. W ręku miałem trzy gwoździe, które zabiorę z kościoła. Wiem, że to oznacza sprawienie "ulgi" w cierpieniu Pana Jezusa, bo wielu w wolnym czasie bardzo grzeszy.
Popłakałem się po Eucharystii, a dzisiaj w sprawie zawodowej trafię do Warszawy, gdzie jest "wielki świat" z wieżowcami...to zarazem jego kruchość (WTC). Łzy zakręciły się w oczach, bo jak pojmiesz wielkość Królestwa Bożego i chwałę Boga Ojca?
Po powrocie do domu poszedłem na następną Mszę św. i wróciła moc do zakończenia pracy w garażu. W TVP info pokażą Jana Pana II, który wyjechał na wczasy, a góry pokazują naszą małość. Cóż dopiero my wobec Majestatu Boga, którego Syn urodził się w stajence...
Następnego dnia popłynie informacja o wypadku naszego autokaru (pięcioro dzieci zabitych, wielu rannych), pogryzieniu przez psa, nagłych chorobach i zgonie 26-latka. Na chórze było bardzo gorąco, a na zewnątrz kościoła nie działało nagłośnienie i trwała inwazja komarów. Na ten czas rozproszenie sprawił stary policjant, który przywlókł pod kościół chmarę psów...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 480
Po zerwaniu z ciężkiego snu Zły zalecił „odpoczynek i pospanie”, bo syn zabrał samochód i trudno będzie zdążyć na nabożeństwo poranne. Napłynęła pomoc: „Msza św. zacznie się z opóźnieniem” i tak było! Wstałem i zostałem pocieszony znalezieniem 5 zł!
Idę i czuję się lepszy od kolegi, który „zasłabł” na ostatnim dyżurze i musiałem go zastąpić. Swoją „ważność” ujrzałem po św. Hostii, gdy wołałem: „Ojcze, gdy nas ocenisz któż się ostoi? Przepraszam, przepraszam, przepraszam. Niegodny, niegodny, niegodny. Tato! Najlepszy Ojcze! Nieskończenie miłosierny”!
Serce zalewał smutek rozłąki, poczucie sieroctwa Bożego z pragnieniem powrotu do Nieba. Właśnie dyskutuje się o karaniu okrutników dożywociem, ale nasze zesłanie jest takim dożywociem. Te przeżycia trudno przekazać.
Teraz napływają rozproszenia od szatana. Po wyjściu z kościoła trafiłem na przeklinających i poprosiłem, aby tego nie czynili. Jeden z nich brzydko burknął do mnie. Wzrok zatrzymała „panienka z okienka”, która śledzi każdy ruch ludzi od lat, a przede mną uciekł obdarowany przez komunistów. Z innego okna babcia coś zawołała do mnie! Ile udręk niesie ten świat!
Remontuję garaż, ale nie przybył umówiony murarz, a dekarzowi nie pasowały obejmy do rynien, które kazał kupić. Podczas potknięć przy pracy wołam o pomoc, bo chciało się przeklinać. Teraz kierowca karetki prosi - przez znajomego lekarza - abym podpisał jego córce badanie na kierowcę! Zobacz jakie pomysły mają ludzie.
Na ponownym nabożeństwie popłakałem się, bo żona ma pretensję, że nie wyjechaliśmy na wczasy. Nie mogłem jej powiedzieć, że na cmentarzu skradziono mi pieniądze. Nie zrozumie też, że mam wszystko i nie potrzebuję wyjazdu, zwiedzania i szukania atrakcji.
Szatan wie o tym i z wielką furią napada na mnie. Dzisiaj Pan Jezus zapowiedział prześladowanie Apostołów: „Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom /../ przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, /../ Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. /../ Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. /../”. Mt 10
Wróciłem do garażu i dokończyłem pracę, a słodycz zalała serce...taki miałem urlop z Panem Jezusem. APeeL
- 11.07.2002(c) ZA CHWALĄCYCH PANA
- 10.07.2002(ś) ZA DUSZE OFIARNE
- 09.07.2002(w) ZA PEWNYCH SWEJ ZARADNOŚCI
- 08.07.2002(p) ZA ZREZYGNOWANYCH
- 07.07.2002(n) ZA POTRZEBUJĄCYCH CUDOWNEJ POMOCY
- 06.07.2002(s) ZA WYNIESIONYCH
- 05.07.2002(pt) ZA ZJEDNOCZONYCH Z NAJŚW. SERCEM PANA JEZUSA
- 04.07.2002(c) POCZĄTEK URLOPU Z BOGIEM...
- 03.07.2002(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ WRÓCIĆ DO DOMU
- 02.07.2002(w) ZA OFIARY CUDZYCH BŁĘDÓW