- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1125
opr.27.02.2010
Jadę na „moją mszę” (6.30), a serce zalewa Radość Boża. Tą radością jest służba dla Królestwa Niebieskiego; niesienie krzyża Pana Jezusa (przyjmowanie cierpień) dla zbawiania dusz.
Jakże pasują teraz słowa Psalmu (nie oznaczyłem);
„ [...]Chwalebny Jesteś Wiekuisty Boże
Błogosławiony Panie, Boże naszych ojców [...]
Błogosławiony Jesteś w przybytku chwały Twojej [...]”.
Wdowa wrzuca grosz do skarbony, a ja przekazuję Panu Jezusowi pragnienie pozbycia się wszystkiego, aby „być wyzwolonym i żyć tylko dla Boga”. Napływa o. Pio, który nic nie miał, a właśnie płynie pieśń; „Kto się w opiekę odda Panu Swemu”. Święta Hostia rozrywa serce, a łzy zalewają oczy.
W przychodni straszliwy nawał ludzi, a dalej dyżur w pogotowiu...z trudem wyrwałem się na obiad. Niektóre sprawy trwają, bo trzeba napisać odwołanie do Sądu Pracy. Urzędy krzywdzą ludzi.
Nawet w przychodni zgubiono choremu dokumentację, a do mojej Izby Lekarskiej wysłałem opłatę, ale żądają potwierdzenia! Dopiero podczas dyżuru załatwię wizyty domowe! W tej udręce z pokoju sanitariuszy „patrzy” wizerunek św. Michała Archanioła (ochrona)...
Z przerwami płyną modlitwy z ofiarowaniem tego dnia. W tv pokazują ludzi krzywdzonych przez ubowców i ich sługusów; oto usuwani z mieszkań, wysiedlani pod trasę szybkiego ruchu.
To było i nie wiedziałem, że szczyt tych krzywd dopiero nadejdzie z rządami Donalda Tuska. Wrogowie mojej ojczyzny Polaków mają za nic! Teraz wykupują cale bloki i czynszami przeganiają ludzi.
W nocy trafiłem do dzieciątka z mojego bloku...pod rozświetloną figurę Matki Niepokalanej. Nawet miałem antybiotyk, który im podarowałem, bo nie mamy apteki dyżurnej.
Po powrocie pocałowałem Twarz Pana Jezusa z Całunu, a Zbawiciel powiedział do mnie przez Vasullę („Prawdziwe Życie w Bogu” t X 124); „Błogosławię cię, dając ci Mój pocałunek. Miłość, Ja Jezus Chrystus jestem zawsze z tobą...My”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 520
Wstałem wcześniej, ale to będzie zły dzień, bo dzisiaj debata w Sejmie RP, a ja "jako wróg ludu" stanowię zagrożenie dla państwa. Stoję zły na opiekunów w przedsionku kościoła i nagle z jasnością ujrzałem łaskę prześladowania!
Napłynął obraz Świętego Zbawiciela, który właśnie dzisiaj wyrzuca handlujących ze Świątyni Jerozolimskiej. Konsekracja, a serce chce wołać prosto do Nieba.
Córce oddałem pieniądze, syn wydał pieniądze żony, bo nie idzie mu w sklepie, ona prosi mnie o „parę groszy”, a ja mam puste kieszenie (pensja nie wpłynęła jeszcze do banku). Kręcę się po mieszkaniu...co tu zrobić?
Ile Szatan ma sztuczek. Zaleca, aby jechać do PKO, a nie mam benzyny...odległe miasto i bardzo niebezpiecznie! Teraz złapałem koniak, aby wymienić na forsę, ale nie można. Zobaczysz co Pan zaleci po modlitwach.
Jak Pan to pięknie ułożył. Pierwszy raz w życiu nie mam nawet na gazetę! Pan ukazał mi cierpienie biednych, ludzi bez grosza. Przepływa całe państwo; biedne rodziny, pozbawieni rent, żyjący z zapomóg i darowizn, wielodzietne rodziny z ojcem alkoholikiem. Przepływają biedne państwa. Później w „Gazecie wyborczej” spotkam informacje o 7 osobach żyjących w budce i błagających o pomoc.
Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis przyśniła się znajoma z pracy (byłem pod jej domem), która pożyczyła od nas pieniądze i nie oddała. Do tej intencji był przypięty rysunek satyryczny; rodzina stoi nad zmarłym dziadkiem, a nad nimi jest napis; ”dobiły go ceny leków”. Przypomniała się znajoma, która poprosiła mnie o zapisanie leków „na inwalidę wojennego”, bo nie miała grosza. Odmówiłem jej...umarła.
Dzisiaj na Mszy o 6.30 popłakałem się z tego powodu. Prosiłem Pana, aby odpuścił jej część grzechów, a przerzucił je na mnie...jedna łza Pana Jezusa spłynęła z mojego oka. Łzy ponownie zalały oczy, gdy śpiewano Ps 9; „Będę się cieszył z Twej pomocy, Panie”.
Komunia święta pękła na pół (”My”). „Jezu! Jezu! Ty jesteś zawsze ze mną, w moich kłopotach”. Nagle Pan wskazał, że mogę pobrać w przychodni należność za zbadanych kierowców...co uczyniłem! ”Dobry jest Pan, a Jego drogi są proste i prawe”.
Zapaliłem lampkę pod krzyżem Pana Jezusa, a w pracy trafiłem na normalny bałagan. W zakupionym „Fakcie” pokazano apartament Drzewieckiego w USA, a także jego majątek w Polsce...około 5 milionów złotych! Z drugiej strony są biedni i oszukani. Ludzie robili opłaty w agencji, a to mały i krzywy słupek mafii...pieniądze przepadły!
„Dziękuję Panie Jezu za ukazanie mi tego cierpienie i to, że Ty jesteś z takimi”...
ApeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1145
opr.21.02.2010(n)
Dzień bez papierosa.
Budzą z Nieba o 5.55. Wcześniej trafiłem do pracy, ale w przerwie pojechałem na Mszę świętą...dobrze, że się udało, bo wieczorem zesłabnę. Wczoraj przez chwilę oglądałem obrzydliwości i rano pobiegłem do spowiedzi. Kapłan naprawia nasze dusze i to mam dzisiaj pokazane. Nawet kręcę głową z zadziwienia.
Specjalnie stawiam duszę na pierwszym miejscu, ponieważ ludzie szukają zdrowia, ale ciał fizycznych (często bez dolegliwości o obawie o przyszłość). Powie ktoś, że to nic złego, ale zło polega na działaniu wg woli własnej...często z pokusy od Szatana, który straszy śmiercią.
Ilu pragnie rzucić palenie, bo dzisiaj taki właśnie dzień. Akcyjność. Szkoda, że stawia się na siłę woli z wykluczeniem pomocy Bożej. Trwa debata dotycząca restrukturyzacji rolnictwa. Ile rzeczy potrzebuje naprawy...w tym nasze dusze i ciała. Idę do stolarza, który ma skleić gitarę. Właśnie przechodzę obok warsztatu samochodowego.
W tv płyną obrazy;
- więźniowie zebrani na placu słuchają wyjaśnień dotyczących czynionego zła
- szpital z zabieganym personelem, bo przywieziono pacjenta z uszkodzonym
kręgosłupem szyjnym
- prezes ZUS-u mówi o programie naprawy tej instytucji
- trwa debata o czarnych stronach naszych służb specjalnych (inwigilacja prawicy)
- w windach wymagających naprawy zginęły dwie osoby.
W ręku „Prawdziwe Życie w Bogu”, gdzie Pan Jezus przez V. Ryden prosi o ujednolicenie Święta Wielkanocnego w kościele wschodnim i zachodnim...
W gabinecie lekarskim naprałem spalony rozgałęźnik do prądu, byłem w zakładzie wulkanizacyjnym z oponą (uchodziło powietrze), przymocowałem nową listwę do drzwi szafy i zainstalowałem nowy żyrandol. Dzisiaj, gdy to ponownie opracowuję kolega stomatolog męczył się na trzeciej wizycie z moim zębem. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 650
Zrywa sen o 5.10, wstaję wcześniej i odmawiam „Anioł Pański”. Wychodzę, a w bloku niektóre mieszkania są już rozświetlone. Napłynęła bliskość Boga Ojca z poczuciem garstki Jego wyznawców.
W czytaniu (1 Mch 1) będzie mowa o Izraelitach, którzy wrócili do pogaństwa (odrzucili obrzezanie, palono księgi, porzucono przymierze z Bogiem Ojcem). Odwrócenie, ale wielu wolało śmierć niż zdradę wiary i Boga.
Jeszcze Ps 119, a Pan Jezus w Ew. uzdrawia ślepca. Moje serce zalał wielki smutek z poczuciem wygnania (zimno, ciemno, brudno i trwa ogólna bylejakość). Proszę Najśw. Tatę o poprowadzenie syna i uzdrowienie córki.
Po Eucharystii ciężko wzdychałem, a moja dusza wołała: „Jezu, och Jezu! Jezu!”. Na ten moment popłyną słowa pieśni: „Czego chcesz od nas za Twe hojne dary?"
Pracę w przychodni zacząłem wcześniej i jakoś szło. Ludzie starzy i biedni, nie mają na leki, cieślę wspomogłem zwolnieniem, bo nie ma pracy. Pod pogotowiem „chory” oszukał mnie, że ma krwotok z przewodu pokarmowego. Niepotrzebnie zawiozłem go do szpitala (trzeba wcześniej zbadać per rectum).
Popłakałem się oglądając zdjęcie w „Super expressie”, gdzie zrozpaczony ojciec trzymał na rękach zwłoki 4-letniego dzieciątka. Przypomniał się zgon naszej córeczki Marty (1 rok) oraz zaginięcie syna piosenkarza Grechuty, a także pacjentka, której mąż ma raka. Ogarnij cały świat tego cierpienia...
Stoimy karetką pod szpitalem, odmawiam koronkę do miłosierdzia Bożego, a właśnie z radia płynie piosenka o piękniej miłości. Teraz jestem u babci ginącej z powodu raka odbytu, a nad nią cała rodzina. Jeździliśmy bez wytchnienia po terenach, gdzie było pełno figur Matki Bożej i Sanktuarium Maryjne.
Trafiłem też do domu z którego (przed laty) zginęło czterech chłopczyków...w tym syn chorego z ciężką kolką nerkową. Zabrałem go na oddział urologiczny po podaniu narkotyku. Przepływa świat tych, którzy utracili umiłowanych.
Pan Jezus rano powie do mnie (X tom "Prawdziwego życia w Bogu” str. 172): „Zaufaj Mi, gdy ci mówię, że pozostanę z tobą w ten sposób aż do końca - bez względu na to, co się stanie”. Pocałowałem Zbawiciela, łzy zalały oczy, a dzisiaj mogę potwierdzieć, że te słowa Zbawiciela spełniły się (18.11.2018)...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 660
Tuż po przebudzeniu w smutku wołałem: „Tato! och Tato, Tato”, a przed wyjściem na Mszę Św. wzrok zatrzymała książka „Raj utracony” Johna Miltona. Tak właśnie czuję się w tej chwilce, gdy to przepisuję (03 lipca 2014) i to będzie trwało...aż do końca życia.
„(...) Jak się tu znalazłem? Wiec nie sam z siebie, pewnie jakiś Stwórca Wielki, w dobroci Swej najpotężniejszy stworzył mnie. Mówicie jakże Go rozpoznam, jak mam Go wielbić, skoro dzięki Niemu żyję i ruszam się bardziej szczęśliwy niż mogę pojąć (...)”. Popłakałem się…
Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis słucham na YouTube bluesa Tadeusza Nalepy&Dżem „Modlitwa”: „Do Ciebie pieśnią wołam Panie. Do Ciebie dzisiaj krzyczę w głos /../ Ty Jesteś wszystkim /../ Czy słyszysz mój błagania głos? /../ ”.
W kościele stanąłem przed Ołtarzem Św. - ze zbolałym sercem i oczami pełnymi łez - z powodu łaski wiary, a szczególnie poczuciu szczęśliwości wiecznej. Każde słowo kapłana wywoływało smutek w duszy przebywającej na tym zesłaniu.
W intencji tego dnia, której jeszcze nie znałem przyjąłem Eucharystię. Sam zobaczysz tzw. „duchowość zdarzeń” z jej odczytem:
1. o 11.30 będę oglądał program o zatonięciu statku pasażerskiego Andrea Doria uderzonego w bok przez inny (1956)...750 uratowanych, wielu w sposób cudowny. Zatonęło tylko 50! Szczęście uratowanych z odmianą ich życia.
2. z garażu przyniosę „Rycerza Niepokalanej”, który otworzył się na art. „Doświadczenie obecności Boga” i słowa o uratowanych Jego Ręką...
3. w telewizji pokazywano „Słoneczny patrol” ratujący tonących
4. w „Gazecie wyborczej” trafię na Jana Pawła II, uratowanego prof. z Krakowa w czasie eksterminacji hitlerowskiej oraz zdjęcie samochodu, który wpadł do Odry z ocalonym kierowcą
5. była relacja z pomocy ofiarom trzęsienia ziemi w Turcji oraz ofiarom powodzi we Francji.
O 15.00 wyszedłem na modlitwy ze łzami w oczach, bo ja tak właśnie zostałem uratowany przez Pana Jezusa.
W wiadomościach o 18.00 pokazano zbiórkę pieniędzy na karetkę, a jeden z ofiarodawców mówi, że kiedyś uratowano mu życie. Natomiast Vasulla Ryden z „Prawdziwego Życia w Bogu” przekazała od Pana Jezusa (12 grudnia 1996 r.) słowa do mnie: „Zdobywaj dla Mnie dusze. Bądź moją siecią (...) Uczyń wszystko, co możliwe, a Ja dokonam reszty”.
Z telewizji popłynie relacja z domu sióstr, które przygarnęły porzuconą ciężarną, która płakała. Jeszcze obrazy osób zaginionych, które zostają odnalezione. Przepływa cały świat: Turcja (trzęsienie ziemi), Wietnam i Francja (straszliwe powodzie), Kosowo i Czeczenia (zbrodnie wojenne)...ludzie płaczą w schronach. W moim sercu był jeden jęk...
Tak przebiegał ten „wolny” dzień sługi Pana Jezusa, który został przez Niego uratowany dla Królestwa Bożego…
APeeL
- 13.11.1999(s) Ciche cierpienie...
- 12.11.1999(pt) ZA ZATROSKANYCH O CIERPIĄCYCH
- 11.11.1999(c) ZA TYCH, KTÓRZY WYWALCZYLI WOLNOŚĆ MOJEJ OJCZYŹNIE
- 10.11.1999(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ ODNALEŹĆ PANA JEZUSA
- 09.11.1999(w) ZA OFIARY KRZYWD SPOŁECZNYCH...
- 06.11.1999(s) ZA ARYWISTÓW
- 05.11.1999(pt) ZA TYCH, KTÓRZY PRACUJĄ ZA DWÓCH
- 04.11.1999(c) WDZIĘCZNY ZA OPIEKĘ BOŻĄ
- 03.11.1999(ś) ZA PEŁNYCH MIŁOSNEGO POŚWIĘCENIA
- 01.11.1999(p) ZA PRAGNĄCYCH ZJEDNANIA Z BOGIEM OJCEM