Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

08.05.1998(pt) ZA WYTRWAŁYCH W OPIECE...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 maj 1998
Odsłon: 109

Św. Stanisława, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski...

     Zły dba o mnie: wczoraj wieczorem zalecił, abym był na Mszy św. porannej...na złość, bo nie będę pracował już wcześniej! Jednak z nieba obudzona o 5:20! Napłynęło pragnienie postawienia świeżych kwiatów pod krzyżem Zbawiciela przy trasie 7, a pokój zalał serce...nawet trafiłem na gołębie (znak pokoju).

     Popłynął "Anioł Pański", a przy kościele popłakałem się, ponieważ na tablicy był wiersz do Mateczki Najświętszej i naszej Świętej Opiekunki na tym zesłaniu! Dzisiaj jest wspomnienie Patrona Polski św. Stanisława, którego król zamordował przy ołtarzu! Naszą ojczyzną opiekuje się Mateczka Najświętsza, Święty Wojciech i właśnie święty Stanisław.

     Pan Jezus w Ewangelii (J 10,11-16) powiedział: "Ja jestem Dobrym Pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. (...) Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz".

     To znak do odczytu intencji związanej z opieką: patron, patronat, itd. Dzisiaj jest posiedzeniu Sejmu RP, a to dla mnie zawsze czas udręki. Po Eucharystii słodycz zalała serce, a ja w tym czasie zawołałem do Pana Jezusa o pomoc, aby ustanowiono dobre prawa, w tym dobry podział administracyjny kraju! Słodycz, słodycz, słodycz nieznana na ziemi, bo duchowa...

     Od 7:00 do 14:30 był straszliwy nawał chorych, ale miałem pomoc z nieba. Do gabinetu zaprosiłem jednocześnie siedem pań bezrobotnych po zaświadczenia do prac interwencyjnych. Zbadałem też jednocześnie trzech kierowców amatorów. To jest proste, bo sami wypełniają formularz o swoich chorobach, a badanie dla każdego jest takie same. Wszystko wykonywałem w najwyższym pośpiechu bez gadania. Kolega prosił o morfinę dla chorej, a właśnie przywieziono po zmarłej.

     W ostatecznym odczycie intencji pomogła "duchowość zdarzeń":

- dyspozytorka opiekuje się porażonym mężem. Napisałem mu skierowanie na rehabilitację, a on płakał, że musi jechać do szpitala

- żona, która uporczywie modli się za mnie i tak się stanie, że będę miał odjęty nałóg picia alkoholu

- przed chwilką był pacjent, którego żona zawiozła do szpitala nie czekając na karetkę

- będę miał wezwanie do przewlekle chorej, której mąż jest wzorowym opiekunem.

     Tak poznałem intencję modlitewną i po pocałowaniu wizerunku Matki Bożej oraz żony pojedziemy karetką z chorą do szpitala (na dyżurze). To daleko, chata pod lasem, ale lubię takie wyjazdy, ponieważ wówczas odmawiam moją modlitwę. Teraz jedziemy do zgonu 80-latki, a po czasie do 50-latka! Przypomniała się pacjentka, która opiekuje się 40-letnim synem z porażeniem.

     Przepłynął cały świat podobnie chorych. Ile wytrwałości trzeba mieć z chorymi psychicznie, ginącymi z narkotyków, lekomanami oraz umierającymi w hospicjach. To dzień także za mnie, ponieważ wytrwale służę w przychodni, zawsze mam nadmiar pacjentów! Napływają także kapłani wytrwali w opiece duchowej nad penitentami. Podziękowałem za ten dzień.

                                                                                                                           APeeL

07.05.1998(c)   ZA ZDANYCH NA ŁASKĘ LOSU...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 maj 1998
Odsłon: 115

     Przykrość, bo dwa razy budził mnie sen o typie eksterioryzacji z priapizmem. To przykra dla mężczyzny dolegliwość (bolesny wzwód) z podnieceniem seksualnym. Przy mojej łasce wiary ta przypadłość sprawia wielkie cierpienie.

     Po zerwaniu się w telewizji oglądałem krótką relację, gdzie przepłynął cały świat, a ból zalewał serce. Sam zobacz...

- Palestyna i Izrael

- Kosowo, stan rozszerzającej się wojny w Serbii

- Grozny, gdzie ludzie siedzą w piwnicach dzięki "pokojowi", który przyniósł Jelcyn

- Sarajewo z pokazaniem Alei Snajperów oraz Domu Sierot!

    Łzy zalało oczy z powodu bezmiaru cierpień niewinnych ludzi! W przychodni zacząłem pracę wcześniej, nawet sprawnie szło, a dodatkowo od Złego napływało, że skończę o 12:00! Jego działanie jest schematyczne, bo wówczas pracę kończę z trudem (dzisiaj o 14:30).

     Około 15:00 ból zalał serce, bo napłynęła intencja za tych, którzy są ofiarami zdanymi na pastwę losu! Przepłynął cały świat skrzywdzonych pacjentów oraz chorych, którzy nie mają na leki i czynsz, starych i opuszczonych, osamotnionych i osieroconych...dodatkowo przestraszonych śmiercią.

     Żona wcześniej mówiła o reportażu w którym ojciec opiekował się czwórką dzieci po zgodnie żony. Przed wyjściem na Mszę św. wieczorną pocałowałem Twarz Zbawiciela z poczuciem, że mam uczestniczyć w dziele  z b a w i a n i a. To było piękne nabożeństwo ze śpiewem chóru...

      W czytaniach będzie relacja z podróży Apostoła Pawła (Dz 13,13-25). Psalmista zawołał (Ps 89,2-3.21-22.25.27): "Na wieki będę śpiewał o łasce Pana, moimi ustami będę głosił Twą wierność przez wszystkie pokolenia". Natomiast w Ewangelii (J 13,16-20) Pan Jezus umył uczniom nogi, powiedział im:

     "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał. Wiedząc to będziecie błogosławieni, gdy według tego będziecie postępować"... 

    Eucharystię przekazałem w intencji tego dnia... 

W domu popłynie...

- relacja zesłanego do obozu w Sowietach!

- system psychuszek w których "produkowano" chorych psychicznie (władza chce tylko dobrze, a ci narzekają)

- jeden z takich chorych pracował przy budowie świątyni w Moskwie...teraz relacjonował to podczas spotkania w gabinecie lekarskim.

    Przykro mi, ponieważ jest posiedzenie Sejmu RP, a to wówczas dla mnie czarny dzień, bo jestem uznany za szpiega amerykańskiego. Ten wita mnie, ten przechodzi, inny wygląda, dodatkowo ktoś wchodzi do garażu, aby mnie zaskoczyć. To bolszewicki obłęd, który trwa dotychczas, gdy to przepisuję (25.05.2024)!

     Teraz stałem się szpiegiem rosyjskim, a wojna z Sowietami wisi na włosku! To jest bardzo przykre, bo ja jestem wymyślonym wrogiem władzy ludowej, dręczy się niewinnych rodaków, którzy w sercu złorzeczą...wierząc, że jestem przyczyną ich kłopotu. Ja sam cierpię z powodu podglądu i podsłuchu...także w gabinecie lekarskim.

    Nie uwierzysz, bo w Izbie Lekarskiej w W-wie pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy stwierdziła, że jestem zdrowy. Podsłuchano nas i nagrano z pisaniem do jej pracy anonimów ("ode mnie")! Nabrała się na to i zadzwoniła z pretensją dlaczego to czynię?

     "Panie Jezu! Przyjmij to cierpienie. Ja jestem zdany na taką łaskę losu...za Twoim przyzwoleniem". Cóż to wszystko znaczy wobec straszliwych obrazów zniszczenia pięknego miasta koło Neapolu (przez falę błotnistej mazi spływającej z gór)! Natomiast z włączonego radia skazaniec będzie opowiadało obozie w Sowietach.

    W dyskusji telewizyjnej eseldowcy będą rozpaczać nad bezrobotnymi po zamkniętych PGR-ach. Jeszcze rano wróci ten ludzki krzyż, ponieważ lud otrzymuje pracę na rok...bez 8 dni, aby nie mieć należnych uprawnień do zasiłku lub urlopu. Dobijam to lewymi zwolnieniami.

     Jest wyraźni kontrast pomiędzy towarzyszami "pracy i kasy" z willami i samochodami. To władcy tego świata, którzy jeszcze niedawno zrobili rewolucję w obronie ludu...

     W tym czasie serce zalało poczucie, że Pan Jezus ogołocił Samego Siebie! Przyjął postawę niewolnika, nie korzystał z żadnych sposobności, a nie miał gdzie przyłożyć głowy. Podziękowałem Bogu za ten dzień, a jutro znowu czeka mnie mordęga i dyżur w pogotowiu... 

                                                                                                                       APeeL

 

 

06.05.1998(ś) ZA PRACUJĄCYCH Z BOGIEM OJCEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 maj 1998
Odsłon: 107

Święto św. Apostołów Filipa i Jakuba...

    Po przebudzeniu w nocy - umęczony pacjentami - w złości wyłączyłem budzik: nie idę na Mszę św. i nie będę wcześniej pracował w przychodni! Jednak z nieba obudzono o 5.40, a to znak, że mam zaproszenie na spotkanie z Panem Jezusem. Przepisuję to 14.05.2024 i muszę stwierdzić, że nic się nie zmieniło.

     Podczas przejazdu do Domu Pana śpiewał Krzysztof Krawczyk, a moje serce znalazło się blisko żony, która nie chciała wiele od życia. Zrazem napłynęła św. Rodzina, która żyła skromie. Napłynęła osoba żony, która też niewiele chciała od życia, a ja nie rozumiałem, że został mi dana przez Boga. Przepłynęło moje życie z marnowaniem czasu i pieniądze oraz zdrowia z jazdą samochodem po wzmocnieniu. Napływa łaska bycia na wycieczce do Częstochowy oraz kurs w Szczyrku. Jakże nędzny jest człowiek na tym wygnaniu.

     W drodze do świątyni wzrok zatrzymali zagonieni ludzie, często za wiatrem, bez Boga. W kościele strumień wstającego słońca wpadł przez witraż na moją osobę.

      Podczas nawału chorych przypomniało się moje nocne wołanie do Boga Ojca: "Tato! Tatusiu!" Nie traktuj tego jako zdziecinnienia. Mający moja łaskę wypowiedział te słowa z podkreśleniem, że tak właśnie czyni. Zarazem poprosiłem o prowadzenie i ochronę, bo w pośpiechu można zrobić błąd i trafić do więzienia.

     W tym czasie popłyną słowa Pana Jezusa (Ewangelia: J 14,6-14): "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię".

    Zawołałem tylko ze łzami w oczach: "Jezu mój! Znowu zaprosiłeś mnie na Twoją Ucztę". Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła.

    Nawał chorych trwał do 14.00, dobrze, że przybyłem wcześniej, bo od 15.00 mam dyżur w pogotowiu. Pojechałem po śniadanie na jutro, bo w środy i piątki mamy post ścisły w intencji pokoju w b. Jugosławii. Trafiłem na podenerwowaną żona, która targała za włosy ucznia, który źle się zachowywał.

      W drodze do pogotowia wrócili ludzie żyjący dla siebie, bez Boga, poza Jego Wolą. Podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego zasnąłem na ławce przed pogotowiem. Dopiero po czasie popłynie moja modlitwa w tej intencji...w pokoju, przed ogniskiem, bo nasza placówka jest w lesie.

     W telewizji o 22.00 będzie relacja z napadu na kościół w Krakowie. Tam jest miasto ateistyczne (Nowa Huta), zaczyna się zapowiadany bój z wyznawcami Jezusa. Jakby na znak kierowca ściął suche drzewo, a ja je spaliłem.

     Prosiłem Pana o ochronę i pomoc...do ambulatorium zgłosiła się pacjentka przestraszona oraz krótki wyjazd karetką. Podziękowałem za ten dzień.

                                                                                                                       APeeL

 

 

 

 

05.05.1998(w) ZA OFIARY WŁASNEJ DOBROCI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 maj 1998
Odsłon: 116

     Po dobrym dyżurze w pogotowiu, będę sam w przychodni. Nawał chorych trwał od 7:00 do 14:30. Polubili mnie, ci którym daję zwolnienia: w tym młoda rolniczka, która w bałaganie pobrała już 4 miesiące. Płacą grosze, nigdy nie sprawdzają, ale niektórzy wykorzystują moją dobroć. Nieładnie! Wprost chciałoby się wyrzucić ją na zawsze do swojego rejonu. Inni lekarze nie dają rolnikom zwolnień, ponieważ traktują ich na równi z pracownikami.

      Inna, której matka przyniosła rybę teraz przychodzi z całą litanią różnych leków, w tym wiele na zieloną receptę (zniżka). Wczoraj spotkałem "dzika", pijaczynę...tak nazwanego po powtórnym potrąceniu przez samochód. Uszedł śmierci - przywoziłem mu jedzenie, a później nie dał przejść przez ulicę!

     Jeszcze wpadła ciężarna prosząca o zwolnienie, a przecież nie jest to choroba i ma poradnię K. Zaleciłem koledze ginekologowi, aby dawał takim zwolnienia, bo to grosze nieporównywalne ze świadczeniami z ZUS-u. Zamiast tego przyniósł mi pismo w którym firma budowlana wskazuje, że wydają zwolnienia  "chorym". Ból zalał serce i chciało się płakać.

     Właśnie odmawiam wizyty u babuszki, bo nie dam rady...wykorzystują moje pragnienie pomagania potrzebującym. Nie ma drugiego lekarza rejonowego, a dodatkowo lekarza z poradni Chorób Płuc - trafił się dziadek z gruźlicą. Musiałem skierować go do szpitala i tak wszystko trwało do 13:30. Zawołałem "Panie Jezu zmiłuj się nade mną". Jeszcze jakaś chora prywatna! Podczas ucieczki z przychodni w samochodzie spadał na mnie kwiatek od Pana Jezusa, a to jest pocieszenie z podziękowaniem.

     Napłynęła dobroć, którą czynił Pan Jezus. Nawet zapytał wierchuszkę w świątyni: dlaczego mają pretensję, że czyni dobro?

       W drodze do kościoła na Mszę świętą wieczorną płynęła moja modlitwa w intencji tego dnia. Wielki ból zalewał serce, a dodatkowo wzmagał go śpiew litanii do Najświętszej Marii Panny. Żydzi zapytali Pana Jezusa (Ewangelia: J 10,22-30)...

- Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie.

- Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie (...)"...tak im odpowiedział!

     Eucharystia pękła na pół "My". Po wyjściu z kościoła podszedłem do starszego człowieka, który leżał na chodniku. Spróbowałem go zbadać, a on pijany zaczął mi ubliżać. Umęczony padłem w sen z zawołaniem: "Ojcze! Tato! Tatusiu proszę Cię. Ja nie mogę tak dalej pracować? Ojcze! Proszę, poprowadź!"

     To chwilowy bunt, ponieważ rano zerwę się normalnie do pracy.

                                                                                                                            APeeL

04.05.1998(p) ZA POTRZEBUJĄCYCH OCHRONY...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 maj 1998
Odsłon: 130

MB Częstochowskiej

Św. Floriana

     Demon zalecał "wolny dzień", ale od Mszy świętej, a ja prosiłem o obudzenie z nieba na 6.30. Łzy zalały oczy, ponieważ ujrzałem łaskę wejścia naszej ojczyzny do NATO! Trwa radość rządu, władzy, ale wielu bolszewików jest smutnych, ponieważ poświęcili swoje życie błędnej idei z pragnieniem uszczęśliwienia świata, ale bez Boga!

     Stefan Kisielewski widział ich nędzę i zbrodnie, ale nie doczekał tego dnia. Nasza wiara przeszkadza im w budowaniu szczęścia na ziemi..."dla samych swoich".

     W kościele "spojrzał" wizerunek Ducha Świętego oraz obraz Matki Bożej Częstochowskiej, bo dzisiaj jest wspomnienie Tej, która niesie nam pomoc i ochronę! Kręciłem głową z zadziwienia, a w tym czasie przepłynęły czytania ze wskazaniem przez Pana Jezusa na krzyżu...Swojej Matki.

     Apostołowi Piotrowi zarzucono (Dz 11,1-18), że zadał się z ludźmi nieobrzezanymi i jadł z nimi! Wyjaśnił im, że - podczas modlitwy - w wizji otrzymał na to zezwolenie. Usłyszał też słowa: "Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił".

      Jakże cierpiał psalmista, gdy wołał, a znam to cierpienie (Ps 42,2-3; Ps 43,3-4): "Boga żywego pragnie dusza moja". Dzisiaj to pragnienie znosi Eucharystia czyli zjednanie naszej duszy z Duchowym Ciałem Pana Jezusa. Za mojego życia sprawdziły się jego słowa: "I przystąpię do ołtarza Bożego, do Boga, który jest weselem i radością moją".

      Pan Jezus wskazał (Ewangelia: J 10,11-18), że jest Dobrym Pasterzem. W Ołtarzu św. mamy taką wielką figurę Zbawiciela z barankiem! Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła.

      W sercu pojawiła się zadziwienie dotyczące naszej ochrony:

- przyjęcia nas do NATO

- wspomnienie św. Floriana patrona strażaków

- wielkie cierpienia naszego narodu, zabory, Napoleon, ofiary morderców

- Stefan Kisielewski "Dziennik"

- Roman Kukliński

- dzisiejsze przekazanie nam przez Zbawiciela Matki Bożej

- na ławce popłynie nowenna do św. Judy.

      Wcześniej zacząłem pracę, przygotowany na napad Złego i tak się stanie około 10:00...

- pacjentka pomyliła datę wizyty,bo  miała przybyć 09 maja, tak też będzie z umówionym na 6 maja

- polubiło mnie wielu chorych z drugiego rejonu, bo daję zwolnienia przedłużające prace interwencyjne

- odmawiałem powtórek leków, nie czynią tego w poniedziałki

- na końcu trafił się chory psychicznie oraz nasza sprzątaczka, której nie przyjąłem.

    Zrozum, że tak działa Szatan, a ja byłem na to przygotowany z ochroną od Matki Pana Jezusa!. Nie wyrobiłbym się w godzinach zatrudnienia, a od 15.00 mam dyżur w pogotowiu!

     W ramach ataku trafiłem na stłuczkę z policją, a po drodze zawiozłem leki oraz cewnik porażonemu. Żartowałem, że przywiózł mnie osobisty kierowca z ochroną.

    "Teleexpress" podał, że szefem ochrony Jana Pawła II został ten, który zasłaniał go własnym ciałem podczas zamachu...wkrótce zabiją go za to! Specjalne jednostki czyszczą ropę wylaną z cysterny, będzie mowa też o podpaleniach i strażakach

     Zerwano do krwotoku z żylaka, trafiłem na bałagan w ambulatorium, a nawet na przeszkody w wypiciu kawy. Przybył dziękujący za otrzymanie renty, który po pijanemu uszkodził sobie czaszkę (złamał). Przestał pić i ma pieniądze na przeżycie. W ręku znalazła się MB Pocieszenia Strapionych w Lewiczynie oraz obrazek śmierci Zbawiciela na krzyżu, która otworzyła Ojczyznę Prawdziwą z wieczną Opatrznością Bożą.

     Zrywają na daleki wyjazd do 62-latka, który padł w kuchni. Podczas przejazdu do szpitala popłynie moja modlitwa przebłagalna w intencji tego dnia. Droga krzyżowa wypadnie podczas kręcenia się na korytarzu szpitalnym. Później będę oglądał film dokumentalny o niszczeniu kościoła Zbawiciela przez bolszewików! To wszystko znam i właśnie mam łaskę doczekania wolności!

     Dziękuję za ten dzień i przepraszam zmęczony, nie mogłem nawet spożyć kolacji. Za oknem zerwała się straszna ulewa, która ma trwać 2-3 dni. Do rana był spokój, nie obudzono nawet jeden raz.

                                                                                                                                     APeeL

 

  1. 03.05.1998(n) ZA ŻYJĄCYCH DLA SIEBIE...
  2. 02.05.1998(s) ZA ZJEDNANYCH Z TOBĄ, OJCZE
  3. 01.05.1998(pt)  ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ WRÓCIĆ DO CIEBIE, OJCZE
  4. 30.04.1998(c) ZA MAJĄCYCH PRZESZKODY...
  5. 29.04.1998(ś) ZA TYCH, KTÓRZY POŚWIĘCAJĄ SWOJE ŻYCIE INNYM...
  6. 28.04.1998(w) ZA UTRUDZONYCH...
  7. 27.04.1998(p) ZA NIEDOCENIANYCH...
  8. 26.04.1998(n) ZA TYCH, KTÓRZY POWRÓCILI DO CIEBIE, OJCZE...
  9. 25.04.1998(s) ZA OFIARY ZDARZEŃ ŻYCIOWYCH...
  10. 23.04.1998(c) ZA OFIARY OBŁĘDU...

Strona 1738 z 2288

  • 1733
  • 1734
  • 1735
  • 1736
  • 1737
  • 1738
  • 1739
  • 1740
  • 1741
  • 1742

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 218  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?