- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 591
W śnie jestem w kościele i mam „świadomość” opuszczenia dyżuru, bo muszę pożegnać żonę idącą na pielgrzymkę. Pielęgniarka budzi mnie na wyjazd pogotowiem, a moje serce bije 150/min. Zobacz przyczynę nocnych zawałów serca.
W tym momencie Zły podsunął Jerzego Urbana, który nie obraził się na obelgę, że „został zrobiony po pijaku”. Nawet skomentował to po swojemu, że „to było wolno i z przyjemnością”. Na osłodę sprawa zdrady Oleksego po to, abym modlił się za siebie czyli „za niewinnie oskarżonych”.
Opisuję ten moment, aby wskazać na podłości demonów, bo dla nich najlepsza jest modlitwa „za siebie, o swoje zdrowie, za tych którzy nam dobrze czynią”, a wszystkich złych „niech pochłonie piekło”. To jest bardzo proste i głoszone przez ludzi...
W drodze na Mszę Św. poranną radość zalewała serce, które wołało: "Boże, Boże”, a pod kościołem z radia popłyną słowa piosenki; „Niebo do wynajęcia z widokiem na Raj”. W tym czasie w Ps 66 psalmista prosił: „/../ z radością sławcie Boga /../ o p i e w a j c i e chwałę Jego /../ niechaj śpiewają Tobie /../”.
Łzy zalały oczy, ponieważ napłynęła bliskość Królestwa Bożego, a dodatkowo "patrzył" wizerunek Ducha Świętego...Jego natchnienia sprawiają nasze uwielbienie Boga Ojca. W czytaniu poruszono sens naszego istnienia:, Pan Jezus przybył, odkupił nas, otworzył Niebo, a na czas wygnania dał nam Chleb Życia (Eucharystie). Kto uwierzy będzie zbawiony...
To jest bardzo proste, ale większość nie żyje swoją prawdziwa przyszłością, bo do końca nie wierzy w istnienie Raju, który jest w sferze nieokreślonych marzeń.
„Śpiewajcie Panu pieśń nową”...Komunia Święta wywołała radość Bożą, pragnienie wołania o Bogu i prawdzie wiary katolickiej. Przepłynął świat chwalących Pana; od Jana Pawła II poprzez misjonarzy do wszystkich śpiewających i chwalących Boga w sercach. Na ta chwilkę wzrok zatrzymała pocztówka; pięć trąb wśród kwiatów.
W przychodni spotkała mnie niespodzianka; było mało ludzi oraz otrzymałem ładniejszy gabinet (zmieniło się kierownictwo). Trochę późniejszego umęczenia z prezentem od złego; wyjazdem do pijanej z urazem głowy. Za wszystko podziękowałem Panu Jezusowi...
Teraz na dyżurze w pogotowiu (od 15.00) poza kolejka jadę „do śpiewającej Panu”, trasa usłana figurami Matki Bożej, a miejscowość o nazwie Boska Wola. Płynie moja modlitwa, a uwagę przykuły Słowa Zbawiciela na krzyżu; „Dziś będziesz ze Mną w Raju”.
Dzisiaj poszczę na Ręce Matki Bożej...tylko woda, ale w ustach słodycz. W czasie modlitw napływała radość uratowanych, którzy powrócili z zesłania. W Raju przywita nas Niebieska Rodzina, bo wdzięczność jest jednym z przymiotów Boga. „Ilu zostało uzdrowionych? a ilu podziękowało”? Tak jest z nami. Masz wszystko „z pracy własnych rąk”, a palcem ruszasz dzięki łasce Boga.
Nadejdzie czas, gdy twoje mądrości okażą się głupotami. Mówię o tym koledze lekarzowi, ale kręci głową i na pewno myśli, że „coś ze mną nie tak”. Na znak zerwano go do nagłego zgonu; zobacz co oznacza ten byt! Ja pojechałem do chorej babci otoczonej rodziną z maleńką wnuczka i Matką Bożą z Najświętszym Sercem na ścianie...
Teraz czytam - tam, gdzie skończyłem - świadectwo Vassuli Ryden ("Prawdziwe życie w Bogu"), która pragnęła mieć piękny głos, aby śpiewać Bogu, ale Pan Jezus wskazał, że mamy śpiewać sercem. To prawda, bo dar śpiewania nie oznacza łaski wiary...
Padłem na kolana i podziękowałem za dobry dyżur, a byłem umęczony meblowaniem nowego gabinetu. Wytrwałem 33 godziny o wodzie i kawie (post w intencji pokoju na świecie)...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 564
Kończy się dobry dyżur. W przychodni pomyłkowo zamknięto małego pieska, pojechaliśmy karetką do sprzątaczki, ale musiał wytrwać do rana. Przypomniała się karteczka żony, która w złości napisała „daję ci całkowitą wolność”. Teraz pędzimy do...zimnego trupa. Pomyślałem, że wyzwolił się z ciała.
Ruszam na Mszę św. a uwolniony piesek podbiegło samochodu...zdążyłem trafić na pieśń ze słowami podziękowania za Dobroć Boga. Ta Dobroć to kościół oraz codzienna Ofiara Pana Jezusa (Eucharystia). Nawet kapłani nie mają świadomości jak świętą misję spełniają.
Wiedz, że dyżur trwa do 7.30, a w tym czasie zaczyna się też nabożeństwo. Zwolnił mnie kolega, który przybył kilka minut wcześniej. Św. Paweł w liście do Filipian mówił, że „dla mnie żyć to Chrystus, a umrzeć to zysk”.
Ja także pragnę umrzeć, ale mam żyć dla Chrystusa dla dawania świadectwa. Wiem też, że „kto miłuje to życia” nie nadaje się do Królestwa Bożego, a ”ziarno musi obumrzeć, aby wydać plon.” Zgon to odzyskanie wolności i powrót do życia prawdziwego.
Właśnie uwolniono Oleksego od zarzutu szpiegostwa. Wolność ziemska i Wolność Boża, Prawdziwa. Niewola ziemska, której symbolem są obozy i więzienia.
Wyjątkowo już o 13.00 nie było ludzi, a z radia płynęła muzyka podobna do „Zorby”, która daje poczucie wolności. Napłynęła bliskość Pana Jezusa...popłakałem się, a serce wołało; „Panie Jezu dziękuję, że wyzwoliłeś nas, przyniosłeś wolność prawdziwą...dziękuję, dziękuję”. Teraz, gdy to przepisuję na YouTube słucham składankę: Dancing Zorbas in street...
W telewizji uwagę zwróci chłopiec na wózku, a dziewczyna mówiła, że „może wrócić do swoich prawdziwych rodziców”. Ja też mam Prawdziwego Ojca do którego chcę wrócić. Napływa o. Kolbe i Gajowniczek...św. Wojciech i św. Jan Chrzciciel, a w sercu pragnienie męczeństwa.
Podano też informację o więźniu, który wyskoczył przez okno oraz opiekunkę chorego na Alzheimera...”nie opuszczę cię aż do śmierci”. Dzisiaj trwa gehenna "nalotów"...„Ojcze wybacz, bo rodacy uczestniczą w obłędnej ideologii"...
Tym, który nigdy nas nie opuszcza...aż do śmierci jest Pan Jezus.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 695
W śnie znalazłem się na przyjęciu ze znanymi osobami; Gugała z telewizji, rzeczniczka rządu Jakubowska, ale zostałem zerwany, bo mam dyżur w pogotowiu.
Pędzimy karetką do duszącego się dzieciątka z ostrym zapaleniem krtani. Pomógł zastrzyk, wydałem skierowanie do szpitala. W podziękowaniu ucałowałem Twarz Pana Jezusa z Całunu.
To było na rozgrzewkę, bo teraz jestem u pacjenta - z ewidentnym zagrożeniem życia - spowodowanym przyjęciem surowicy (wstrząsem). Cała rodzina z dziećmi stoi nad głową ojca i głośno płacze.
W tym czasie kolega transportował umierające dziecko, a wcześniej zmarł zatruty denaturatem. Na mnie padnie jeszcze ciężka kolka nerkowa.
Teraz z włączonego radia płyną słowa piosenki, ale ja wołam za śpiewającym do Pana Jezusa; „Nie opuszczaj mnie. Przy Tobie czuję radość i wytchnienie. Wiem, że płyniemy jedną łodzią." Dziwne, bo w dzisiejszej Ew J6, 16-21 Pan Jezus będzie chodził po wzburzonym morzu...”nie bójcie się!”.
Teraz, gdy to przepisuję (19.07.2018) ze szpitala wyszło 12 uratowanych nastolatków z trenerem, którzy utknęli 23 czerwca 2018 r. w jaskini Than Luang (Tajlandia). Odnaleziono ich dopiero po 9 dniach, a nie mieli nic do jedzenia. Ostatecznie wszystkich ewakuowano 8,9 i 10 lipca. Zginął jeden z ratowników (nurków ekstremalnych).
Właśnie oberwanie chmury zalało budynek przychodni z pogotowiem, który przeniesiono do hali sportowej...byłem tam i spotkałem ratowników medycznych. Rozwiązano większość obozów harcerskich, ponieważ na jeden z nich upadło drzewo. To tylko kropla z oceanu nieszczęść wymagających interwencji różnych ratowników.
Także obecnie - po wielkich ulewach - strażacy interweniowali 1600 razy...trwa tragedia mieszkańców Limanowej, w Białym Dunajcu jest zagrożony most, nawet duże trasy zostały podmyte.
Zatonęła też łódź z imigrantami, w Wielkiej Brytanii zidentyfikowano Rosjan biorących udział w zamachu na Skripalów (środkiem bojowym Nowiczokiem), a Szwecja błaga o pomoc UE w gaszeniu pożarów lasów.
Pomyślałem też o ratowanych turystach w Tatrach i ratownikach, a właśnie pokazano turystkę ze złamaną nogą niesioną w ekstremalnych warunkach. W ręku mam gazetę z art. o strażakach; „Węże w płomieniach”...
Tak zmieszał się ten i tamten czas...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 842
W kościele przepraszam Pana Jezusa i wołam; „pilnuj mnie Panie Jezu jak Swojej własności...tylko u Ciebie Jezu jest bezpiecznie”. Wzrok zatrzymuje stacja; ”Oto Matka twoja, oto syn Twój”.
Przepływają zabijani wokół; alkohol, narkotyki, leki. Ból, ponieważ zmarnowałem dwa dni życia. Napływają słowa żony, która każdy dzień życia widzi jako łaskę i stara się przeżyć go godnie. Ja straciłem tą godność. Błagam Matkę Pana Jezusa, aby wyprosiła przebaczenie.
Zaczynam pracę. Nawał. Ludzie obdarowują...w gabinecie pachnie swojską kiełbasą, ale może być z dodatkami (trichinoza). Krawczyk śpiewa „jak przeżyć wszystko jeszcze raz, gdy w każdym z nas czas straconych szans”? Teraz Krajewski; „nie spoczniemy nim zajdziemy...więc po drodze, więc po drodze”. Jeszcze raz przepraszam Pana Jezusa.
Wszystko wróciło do normy. Żonie oraz Matce Bożej kupiłem kwiaty, a wiązankę pod krzyż podarowała kwiaciarka.
15.00 Pocałowałem wizerunek Matki Bożej, krzyżyk i różaniec...płynie koronka do Miłosierdzia Bożego i moja modlitwa w intencji dnia. Krążymy po babciach; tej wypada macica, ta niewidoma, a tamta nie chce jeść od tygodnia.
Czytam o chasydach. Tak, bo to wielki przykład marnowania łaski Boga Ojca. Naród wybrany, tyle znaków, zabili Syna Bożego i nadal Go odrzucają!
Kończy się dzień, czerwień nieba, smuga po przelatującym samolocie, a ja dalej trwam w modlitwie. Czytam o śmierci dziecka, a Pan Jezus z otwartej księgi mówi, że „na nie zlewam całymi strumieniami łaskę”.
Teraz mam wizytę u młodego człowieka, który w więzieniu uszkodził sobie nogę...po amputacji został zwolniony. Zobacz. Masz łaskę chodzenia i sam ją niszczysz. Z TV płynie relacja z procesu mężczyzny, który zamordował swoich rodziców. Masz łaskę posiadania ojca i matki, a dalej Boga Ojca Prawdziwego i Matkę Świętej...jak Pan Jezus to wszystko ukazuje?
Czytam dalej „Poemat Boga-Człowieka”, a tu słowa do mnie; „[...] Ja Jestem Tym, który daje życie [...] czyż nie zalewam cię właśnie łaskami? [...]”. Kręcąc głową z zadziwienia padłem na kolana i podziękowałem Bogu za wszystko.
Kończę opracowanie tej intencji, a w Tarchominie uszkodzono wczoraj (12.11.2009) wielki przewód elektryczny...przez dobę całe miasto było pozbawione prądu. Mężczyzna mówił do kamery, że łaskę zrozumiesz jak ci ją odbiorą!
Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis, a jest to święto Niepokalanego Poczęcia NMP (8 grudnia 2016) w drodze z Mszy Św. o 10.15 spotkałem kierowcę z którym jeździliśmy w pogotowiu ratunkowym. Wskazałem mu na wielką łaskę, bo mieszka 100-150 metrów od naszego kościoła, a w wieku 82 lat jest całkowicie sprawny. Zaprosiłem go na codzienną Mszę Św.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 713
Przeziębiłem się na dyżurze (zapalenie krtani, nie mogę mówić), załatwiłem zwolnienie i jestem w Domu Pana...pod obrazem Jezusa Miłosiernego. Jak zwykle spotykam „pięknie klęczącą”. Pan Bóg zna nasze serca, a tam jest prawdziwe uniżenie.
Od Ołtarza świętego płyną czytania (Dz. Ap. 4. 23-31) o knujących i buntujących się przeciw Panu, a moje serce zalała bliskość Pana Jezusa i garstki, która przy Nim została.
W Ew J 3, 1-8 Zbawiciel Pan Jezus tłumaczył Nikodemowi, co oznacza powtórne narodzenie. Myślę, że dzisiaj nadal rozumie to garstka, a Żydzi dalej tkwią w błędzie. Moje ostateczne narodzenie nastąpi dopiero po kilku latach. Po Eucharystii siedziałem w ciszy, a mojego stanu nie można wypowiedzieć.
W czasie postu nie piłem alkoholu, a dzisiaj „na chorobowym” napłynęła chęć wypicia jednego „schłodzonego kieliszka”. Szatan wie, że „tylko jeden” gubi większość takich ja.
Diabeł dodatkowo upewnił mnie w słuszności tego natchnienia, ponieważ w „Poemacie Boga-Człowieka" pod palcem pojawiły się słowa; „mam pić kielich” (czyli przyjąć cierpienie). Nawet wytłumaczyłem sobie, że jest to podziękowanie od Boga za post i Triduum Paschalne!
Zobacz, co demon wyprawia w głowie nawróconego podszywając się pod Boga Ojca...wskazał, że mam napić się, abym mógł odczytać intencję modlitewną! Jeżeli już to modliłbym się po pijanemu.
Teraz, gdy to przepisuję (28.11.2017) „mózg się lasuje i staje dęba”, ponieważ mogłem zginać marnie. Nie zlekceważ mojego świadectwa, bo opisuję czas, gdy moja łódź dryfowała i odbijała się od brzegu do brzegu…mogłem utonąć.
To wcale nie są żarty, bo właśnie dziadek (74 lata) z babcią wybrali się jachtem, aby opłynąć kulę ziemską (listopad 2017). Już wiesz od kogo otrzymali takie natchnienie (pragnienie wielkości, bo jeszcze nie uczyniła tego żadna para staruszków)!
Wszystko poznasz po owocach. Wówczas kręciłem głowa "z zezwolenia" przez Boga i wypiłem 5 kieliszków! Po czasie ujrzałem działanie Szatana, bo zgubny może być najlepszy czyn od Złego...z tego odkrycia popłakałem się, ale to były łzy diabelskie. Wtedy „poszedłem w tango i urwał mi się film”. Żona miała rację, że „składasz rączki, a jak postępujesz”?
Bestia ma dostęp do przebiegu naszego życia i wielokrotnie chciał mnie zabić. Przenieś jego natchnienia do głów posiadających broń jądrową (Federacja Rosyjska). Podsunie im dobro ludzkości, ale pod ich władzą („gdy związek nasz bratni ogarnie ludzki ród”).
Tak samo jest w stwarzanych przez niego religiach (Kościół Scjentologiczny, Sekta Niebo, itd.) lub reformatorach (Luter, Kalwin, itd.). Dzisiaj wieczne szczęście obiecuje Państwo Islamskie...po wymordowaniu "tych, co nie z nimi”…
APeeL
- 14.04.1996(n) ZA ODDALONYCH OD BOGA
- 13.04.1996(s) WDZIĘCZNY ZA DOBROĆ BOGA
- 12.04.1996(pt) ZA ZŁAMANYCH
- 11.04.1996(cz) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZAWODZĄ
- 26.02.1996(ś) ZA DUSZE CZYŚĆCOWE KAPŁANÓW
- 07.02.1996(ś) ZA WIEDZĄCYCH, ŻE BÓG POCHYLA SIĘ NAD NAMI...
- 06.02.1996(w) ZA KOCHAJĄCYCH PANA JEZUSA...
- 05.02.1996(p) ZA OPUSZCZONYCH...
- 04.02.1996(n) ZA WALCZĄCYCH ZE SWOIM CIAŁEM...
- 03.02.1996(s) ZA ZAĆMIONYCH ŚWIATA I DUSZE TAKICH...