- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 637
Do 5.00 pracowałem na Poletku Pana Boga i pragnąłem Mszy św. o 7.15, ale byłem niezdolny do wstania. Poprosiłem Anioła Stróża o przebudzenie i tak się stało o 6.45. Przypomniała się informacja z roku 1990, że po takiej prośbie: „zegar powie ci prawdę”.
Siostra zaśpiewała pieśń-psalm podnoszący na duszy, ale nagle stała ciemność (zgasły wszystkie światła oprócz poświęconych świec przy Ołtarzu św.) i cisza (przestały grać organy).
Tak błyskawicznie miałem podaną intencję modlitewną. Wróciły rozważania jasnowidza o trwającej już wojnie informacyjnej, energetycznej, biologicznej (aktualna pandemia z coraz gorszymi odmianami wirusa), itd.
Ja uczestniczę w wojnie duchowej, a właśnie zaczyna się bezpardonowe napadanie na naszą wiarę...przez czerwoną i kolorową zarazę z cichym przyzwoleniem islamistów dla których jesteśmy śmiertelnymi wrogami.
Facebook „zatrzymał” w USA przepis na kotleta, którego nazwa obrażała „pedałujących”...w tym czasie w RP bp Niemiec odprawiał mszę z koncelebransem (durszlak na głowie), zamiast Monstrancji w procesji była niesiona „boska wagina”, farbą można malować drzwi kościoła i utrącać ręce figurze Matki Bożej. Takie czyny może podsuwać tylko upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji.
Ciekawe czy „spółkujący inaczej” mają swojego patrona. Bardzo ładnym byłby złotousty rodak o. Robert Biedroń...okropnie gnębiony przez obecny reżim (kupa kasy w Unii Europejskiej, gdzie zbija bąki i propaguje ohydę spustoszenia)!
Odpowiednikiem ciemności realnej jest ciemność duchowa. Zważ, że dla braci islamistów Pan Jezus jest prorokiem mniejszym od Mahometa, bo późniejszym. Nie uznają Go za Syna Bożego, bo Bóg nie ma żony.
Zobacz co oznacza prorok (łac. prophetam):
1. To człowiek wezwany i powołany przez Boga Ojca...nie jest kimś, kto z własnej woli wybrał taką drogę. W moim wypadku dziwi fakt, że jestem wykształcony (lekarz), a przy tym byłem grzesznikiem (drinker i pokerzysta). Natomiast Amos był pasterzem trzody nacinającym sykomory. Każdy powołany otrzymuje misję, sam niczego nie wybiera: «Idź, prorokuj do narodu mego»
2. Drugą cechą charakteryzującą proroka są natchnienia. Słowa, które wypowiada prorok, nie są jego przemyśleniami. Prorok nie jest filozofem ani myślicielem, to ktoś, kto otrzymuje natchnienia z wysoka.
Koledzy psychiatrzy traktują natchnienia jako objaw choroby, bo nie ma czegoś takiego. Prof. Marek Jarema b. konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii: „tylko myśli”. To zarazem wyklucza istnienie Boga i Przeciwnika.
3. Trzecią cechą proroka jest posłuszeństwo Bogu Ojcu („bądź Wola Twoja”), a nie wszelkiej maści bożkom...w tym ludzkim. Dlatego narażamy się czego jestem przykładem: kolega psychiatra, który powalił krzyż jest zdrowy i pracuje, a ja jako obrońca mam zalecenie leczenia się...u jego kolegów!
Moje serce znalazło się w czasach ostatecznych, bo Apokalipsa już trwa (poczytaj o tym). Niektórzy ludzie „gotowi na wszystko” (prepersi) przygotowują się przetrwania fizycznego, a w tym czasie nie nawracają się.
Jako lekarz znam strach ludzi przed chorobami i śmiercią...także „dojrzałych do spadania” staruszków, których szatan zalewa miłością do tego świata z jednoczesnym chwaleniem śmierci nagłej. Często są to katolicy, którzy w tym wypadku grzeszą podwójnie.
Podczas odmawiania mojej modlitwy ujrzałem ofiary nagłych ciemności w świecie realnym: była to ostatnia tragedia Texasu, a niżej jest wszystko oparte na elektryczności (windy, schody ruchome, otwieranie drzwi, odkurzanie, a nawet strzyżenie). Właśnie wzrok zatrzymały samochody, które nie mogły otworzyć automatycznej bramy na osiedlu…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 625
Trwał bój o Mszę św. poranną, ale w wyborze przeważyło nabożeństwo wieczorne. Jak nigdy zatrzymałem się na Mszy św. (TVP1 o 7.00) z Sanktuarium Matki Bożej na Jasnej Górze, gdzie kapłan w kazaniu poruszył problem tych, którzy potrzebują znaków naszej wiary.
Pan Jezus wiedział o tym, że nie uwierzymy jak nie zobaczymy cudów. Niewiernym nawet to nie wystarcza, bo każdy cud wytłumaczą lub wyśmieją.
Za Panem Jezusem szły tłumy, które najpierw krzyczały Hosanna, a później „Ukrzyżuj Go”. Wielu idących autentycznie odwróciło się, gdy Zbawiciel powiedział, że będzie trzeba spożywać Jego Ciało, bo inaczej nie będziemy zbawieni. To wywołało zarzut, że jest chory psychicznie.
Moja łaska to mistyka eucharystyczna i bez Ciała Duchowego Pana Jezusa nie mogę już żyć. To też wywołuje zdziwienie, a koleżanki specjalistki od głowy stwierdziły, że jest to „brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”.
Wreszcie Apostołowie z których jeden zdradził, a reszta rozpierzchła się po aresztowaniu Pana. Piotr – opoka trzy razy zaparł się Pana, do końca wytrwał tylko Jan.
Natychmiast poznałem intencję tego dnia mojego życia. Zważ na jej powagę, bo wypadnie także za wielu czytających mój dziennik duchowy, ewenement na świat przekazujący relacje prosto z boju o dusze.
Naprawdę ludzkość i pojedyncze osoby pragną znaków Boga, ale nie widzą ich (niepewność życia dla każdego z powodu pandemii). Każdy zna wydarzenia ze swojego życia,,.niech zapyta sam siebie co oznaczają?
Większość nie ujrzy nawet łaski wejścia tutaj, bo wolą obrazki, głupie panienki lub opętańcze blogi wrogów naszej wiary (przykładem jest prof. Jan Hartman, mason, www.polityka.pl Zapiski nieodpowiedzialne).
Jest jasne, że w naszej wierze jest wiele abstrakcji (1. «pogląd lub twierdzenie oderwane od rzeczywistości» 2. «coś niekonkretnego, trudnego do zrozumienia lub pomysł nie do zrealizowania»). Nie przeskoczysz płotka z napisem: nadprzyrodzoność...bez łaski wiary! Jeżeli jej nie masz to nie wchodź w walonkach na teren ś w i ę t y!
W południe odmówiłem dwa razy koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz część modlitwy z 22 lutego „za tych, którzy ciemiężą poddanych” oraz za obecną (odczytaną dzięki Mszy św. z Sanktuarium MB Częstochowskiej). Uniesienie duchowe z omijaniem ludzi jest bardzo męczące. Padłem w drzemkę z prośbą o obudzenie na Mszą św. wieczorną...tak się też stanie.
W Ew (Łk 11, 29-32) Pan Jezus wskazał na nawrócenie Niniwy „dzięki nawoływaniu Jonasza”. Zarazem wskazał, że: „To plemię jest plemieniem przewrotnym. żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany (…)”. To było o narodzie wybranym, ale dzisiaj oznacza ludzkość, bo wiara w Boga Objawionego dotarła do krańców ziemi (nawet przez mass media).
Człowiek bez łaski wiary nie ma żadnych przeżyć religijnych (żyje tylko tym światem). Dlatego w dzisiejszej aklamacji przed Ewangelią popłynie zawołanie z Księgi Joela (Jl 2, 13bc): „Nawróćcie się do Boga waszego (…)”.
Eucharystia ułożyła się w pokarm (zwinięcie na pół jak naleśnik, a to oznacza wypoczynek)...tak będzie, bo padnę w sen od 18.00 do północy. Czy ujrzałeś moje dzisiejsze prowadzenie duchowe?
APeeL
Aktualnie przepisane...
06.05.1990(n) TYLE LAT BEZ BOGA...
Po przebudzeniu miałem problem: czy przed dyżurem w pogotowiu być na Mszę św.? Natchnienie sprawiło, aby spać, bo „wszystko powie mi zegar”. Tak będzie o 6.20. Dotychczas korzystam z tej metody (24.02.2021 r.), bo obudzony przez Anioła wstaję rześki.
W sercu popłynie pieśń: „O Pani, o Pani nasza!”, a Msza św. od pierwszych chwil sprawi wielką radość wewnętrzną. Na ten czas kapłan będzie mówił pewnym i silnym głosem, że Pan Jezus wskazał jedyną możliwość zbawienia, nie ma innej drogi. W tej chwilce moją osobę zalała światłość słoneczna (smuga przez witraż).
Msza św. jest wielkim darem Syna Bożego...dla nas, śmiertelników. Poprosiłem o milczenie i napłynęło powtarzane: "Matka, Maryja...milczenie”. Kazanie było rozważaniem listu syna z seminarium do matki, która chciała wiedzieć czy ma powołanie. Popłakałem się, bo były tam piękne słowa o służbie Panu Jezusowi.
Po Komunii św. siedziałem z zamkniętymi oczami i dziękowałem Jezusowi za ten dar. Dopiero po 2 godzinach napłynęła radość z poczuciem napełnienia przez Ducha Świętego. W tej chwilce zrozumiałem, że każdy mój czyn ma wartość nieprzemijającą. Teraz, już w pogotowiu z radiowej Mszy św. padną słowa, że nikt poza Panem Jezusem nie może doprowadzić nas do Boga.
Jak dobry jest Pan...jak mnie dzisiaj nagradza. Piękne słoneczko, łagodna woń zieleni, śpiew ptaków, praca w parku-lesie, a do tego ławeczka, gdzie mogę trwać w kontemplacji: „Dzięki Ci Boże za te dary”.
Z książki Jana Bosko („Sny i wizje”) padną słowa ostrzeżenia: „miej się na baczności”, bo szatan niespodziewanie może zranić każdego duchowo! Jakby na ten moment współpracownik biegał i dzwonił w jakieś sprawie, inny przeszkadzał zagadując o rządzie („badał moje poglądy”). Dodatkowo wezwano karetkę do babci (w mojej klatce schodowej), która nigdy nie wychodziła (nie widziałem jej od 15 lat)! Jej mąż, wzorowy komunista zmarł wcześniej.
Mieszkanie zostało zmienione w norę, zapchane różnymi rzeczami ze smrodem w całej klatce. Zapach przeniknął moje ubranie, a wzywającej sąsiadce chciało się wymiotować.
Jakby dla równowagi trafiłem do dwóch domów, gdzie były wesela. Za każdym razem miałem poczucie, że: „Sakrament małżeństwa to piękna uroczystość, ale do chwili rozlania wódki”. Z drugiej strony Pan Jezus dokonał pierwszego cuda na weselu.
Wróciło moje „wesele” z umęczeniem żony myjącej później gary oraz jej wczorajsza modlitwa w kuchni...na kolanach z różańcem w ręku. Łzy zalały oczy, a serce ścisnął ból, bo Bóg prowadził ją poprzez wiele cierpień...tak doszliśmy do Niego! Nie ma innej drogi, a wszelki sukces ziemski oddala od Boga.
Dalej Jan Bosko pisze: „Błogosławiony to ten, co dla nas głupich był pośmiewiskiem i przedmiotem szyderstwa"! To myśmy zboczyli z drogi prawdziwej...umarli dla łaski Bożej. Takim właśnie byłem przez 40 lat. Tutaj ciekawa rzecz, nie możesz stać się naprawdę dobrym bez Boga...nie dasz rady!
Proś o łaskę zmiany życia, bo już samo pragnienie bogactwa może zdeprawować serce...nie mówiąc o posiadaniu, władzy i sukcesie światowym. Dzień zakończyło oglądanie serialu „Mojżesz”... APeeL
07.05.1990(p) Bój o jedną duszę...
Kończy się dobry dyżur w pogotowiu z moim podziękowałem Bogu za odpocznienie. Napłynęły zalecenia: „wstań, nie spiesz się, zacznij pracę w spoczynku...nie rozmawiaj z drugim dyżurnym”. Nauczony doświadczeniem uczyniłem to, ale z wielkim trudem, bo mocnych ciągnie do dyskusji („kłótni”)!
Zalecenie okazało się słuszne, bo kolega w złości złorzeczył kierownikowi (za zły grafik dla niego) i gadał na Izbę Lekarską (nie zawiadomili o wyborach) oraz konkretnych lekarzy (oceniał ich złośliwie dając przykłady).
Nie lekceważ Belzebuba, który w tym wypadku wyraźnie chciał, abym nie zaczął pracy w przychodni z miłością od Boga. To miała sprawić „dyskusja” z przygodnym towarzyszem niedoli na dyżurze...w piwnicznej norze. Po latach każdy będzie miał oddzielny pokój lekarski.
Ja w dobrym nastroju trafiłem do przychodni, gdzie już był komitet powitalny „towarzyszy od towarzyszenia”:
- małżeństwo prostych ludzi wiernych służbie PRL-owi
- śledzący mnie „dozorcy”…
Szatan wówczas podsuwa złość na tych oszukanych braci, którzy marnują wiele czasu, a nawet swoje życie! Przez lata wielu umrze w wierności „władzy ludowej”. Dzisiaj, gdy to przepisuję (24.02.2021) nic się nie zmieniło…Bolesława Bieruta zmienił Borys Budka, a na dole wciąż trwa łapanie szpiega.
Wszechogarniająca Miłość Boga Ojca może zamienić się w nienawiść do braci i to bez powodu. Człowiek bez łaski wiary nie zna działania Ducha Świętego i nie odróżni ataku Bestii (pokój-niepokój, pragnienie dobra i zła, miłość i nienawiść, itd.).
Zacząłem przyjęcia wcześniej z uciskiem w ok. splotu słonecznego, a ta kula rosła i rozpierała klatkę piersiową...całkowicie bez mojego udziału. Wówczas pojawia się: rozdrażnienie, złość, nienawiść i chęć czynienia zła...bez powodu. To szatańska złość na ludzi, których nienawidzi.
Po zawołaniu o pomoc do Matki Bożej ten stan zaczął słabnąć. Nawet dotarła miła wiadomość o załatwionych wczasach. Sam zauważ jak jesteś kuszony, a będziesz wiedział o czym piszę. To jest całkowicie niezależne od naszej woli. Uderzenie nadchodzi niespodziewanie: na każdego coś innego.
Pracowałem z wielkim sercem:
- dałem skierowanie opisane na maszynie na całą stronę
- długie tłumaczenia i uspokajanie przestraszonych
- babci dałem skierowania do szpitala (nie otrzymała od badającego)
- powtórzenie leków dla dziadka bez jego prośby
- należne zwolnienia z pracy
- słabniesz o 15.00 i nie odmawiasz spóźnionemu...ateiście, który pytał z przekorą dlaczego po śmierci są tylko kary, a gdzie jest Miłosierdzie Boże?
Wyjaśniłem mu, że Miłosierdzie Boże nie kończy się ze śmiercią, bo jest nim także Czyściec (dziwne, bo nie uznają tego w prawosławiu). Po śmierci jest prawdziwy sąd z liczeniem na pomoc żyjących.
Jak się okaże jego żona jest śmiertelnie chora. Oprócz leczenia paliatywnego zaleciłem pojednanie jej z Bogiem, ale zobaczyłem jego wzdrygnięcie się przy słowie „Jezus!”. Po chwilce zrozumiałem jak wielki toczy się bój o pojedyncze dusze. Każda uratowana w ostatniej chwilce życia wywołuje radość w Niebie!
Zmordowany wyjeżdżałem z pracy wołając: „Maryjo! Matko moja!" W tym czasie miałem wielkie pragnienie samotności i ciszy. Mój pokój zauważyła żona mówiąc: masz rację, że trzeba całkowicie zaufać Bogu!
Pojechałem na działkę czytać: „Hymny Maryjne” R. Brandstaettera...odkryłem, że naprawdę jest Najświętsza Maryja Panna! Żona zdziwiła się, bo dla niej Matka była zawsze...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 624
Jakże Bóg Ojciec (Deus Abba), nasz Tata jest dobry. Wczoraj wieczorem byłem ledwie żywy (meteopatia z zawrotami głowy), bo idzie ciepły wyż. Ta przypadłość pomagała mi w pracy...szczególnie na dyżurach w pogotowiu, ponieważ w takich dniach zdarzały się:
- ciężkie niedokrwienia serca (zawały i zakłócenia rytmu)
- udary mózgu (w tym niedokrwienne...taki przebył Tomasz Lis)
- różne bóle brzucha...w tym napady kolki nerkowej i wątrobowej
- nagłe zgony.
W takim stanie i w moim wieku nic nie możesz uczynić, nawet oglądanie telewizji nie idzie, a o modlitwie nie ma mowy. Wszystko minęło po śnie do 1.30...dokonałem zapisu poprzedniego dnia z jego edycją, a serce zalało zadowolenie z wykonanej pracy na Poletku Pana Boga.
Później zostałem przebudzony na Mszę św. o 7.15 i w straszliwej mgle trafiłem do kościoła, gdzie przychodzi „resztka Pana” oraz rodziny związane z intencjami. Tacy przeważnie nie przystępują do Stołu Pańskiego, bo nie mają pragnienia przyjęcia Chleba Życia. Wielu uważa, że ma obowiązek bycia na zamówionych nabożeństwach.
Sam byłem w ich stanie, nie czułem kuszenia, ale pustka zalewała serce. Przekazuję te nudne doznania, aby wchodzącemu na drogę nawrócenia wskazać, że jego przybycie tutaj...może zakończyć się zniechęceniem. Na ten czas psalmista wołał ode mnie (Ps 34):
Wysławiajcie ze mną Pana, wspólnie wywyższajmy Jego imię. Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał i wyzwolił od wszelkiej trwogi. (…)
Oto wołał biedak i Pan go usłyszał, i uwolnił od wszelkiego ucisku. Pan słyszy wołających o pomoc i ratuje ich od wszelkiej udręki.
Pan Jezus powiedział do mnie w Ew (Mt6,7-15): „Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie”.
Dalej popłynie „Ojcze nasz” z podkreśleniem potrzeby przebaczenia ludziom ich przewinień, wówczas Bóg przebaczy także nam.
Eucharystia sprawiła utratę ciała fizycznego, chwyciłem twarz w dłonie i z zamkniętymi oczami trwałem w ekstazie. Zostałem sam w pustym kościele wzdychając tylko: „Ojcze, Tato, Tatusiu”. W moim obecnym życiu duchowym na pierwsze miejsce wyszedł Bóg Ojciec...zapomniany w kulcie (nie ma litanii do Jego Serca i świadomości, że w Trójcy Świętej jest Pierwszy).
Ciało wróciło do świata po śniadaniu i błogim śnie, a u mnie oznacza to pragnienie przepisywania dziennika i odmówienie aktualnej modlitwy.
O 15.00 z „Dzienniczka” s. Faustyny padną słowa Pana Jezusa o miłosierdziu dla tych, którzy przystąpią do Sakramentu Pojednania. Niespodziewanie zauważyłem piłkarzy na boisku, a to sprawiło możliwość odmówienia mojej modlitwy, ponieważ nie potrafię modlić się w mieszkaniu.
Po upewnieniu się o prawidłowości iintencji wołałem przez 1.5 godziny do Boga Ojca...
APeeL
Aktualnie przepisano...
05.05.1990(s) Tyle lat nie słyszałem dzwonów kościelnych...
O świcie jechaliśmy karetką z małym chłopczykiem, który pytał matkę: „czy to jest słońce”? Prawdopodobnie pierwszy raz w życiu wstał o tej porze.
Po powrocie do bazy (o 5.00) czytałem "Sny i wizje" Jana Bosko (ur. 16 sierpnia 1815 w Becchi, zm. 31 stycznia 1888 w Turynie), który twierdził, że na Mszy św. za każdym człowiekiem stoi zły duch (czasem kilku) i podsuwa różne pokusy oraz rozpraszające myśli.
To prawda do której doszedłem sam! Tak też napisał o swoim odczuciu czytający mój dziennik („Eliasz” z tygodnika „Idziemy”)...patrz witryna. Dalej święty potwierdzał moje doświadczenie, że Podniesienie przerywa diabelskie działania. Natomiast po zjednaniu z Ciałem Duchowym Pana Jezusa wszystkie demony uciekają!
Dodatkowo Duch Święty sprawia nasze wołania do Boga Ojca...w których pragnie się chwalić Stworzyciela z dziękowaniem za wszystko. Zważ jak podobne są przeżycia osób mających łaskę wiary na całym świecie...niezależnie od czasu.
W swoim otoczeniu ks. Jan Bosko nie zawsze był rozumiany. Próbowano nawet zaaranżować sytuację umożliwiającą zamknięcie go w szpitalu psychiatrycznym. Dzisiaj, gdy to przepisuję dodam, że Królestwo Boże nigdy nie upadnie.
Ktoś powie przecież już upada, młodzież przestaje chodzić do kościoła i wypisuje się z lekcji. Tak, ale to oznacza Paruzję...ponowne przybycie Pana Jezusa. Wówczas „jeden zostanie wzięty, a drugi zostawiony”. Dlaczego martwisz się o jutro, a nie o wieczność?
3 Maja 1990 r. Matka Boża stała się moją Matką...wówczas planowałem spotkanie w miejscu nawrócenia, ale jeszcze nie wiedziałem, że przeszkadza w tym szatan. Piszę to, a łzy płyną z oczu...rozumie to zaskoczony moją łaską.
Jakby w nagrodę dzisiaj jesteśmy sami: ja i Matka (nie ma domowników). Serce zaczęło wołać od Ducha Świętego:
"Matko moja wskaż drogę, pomóż w szukaniu i błądzeniu, nie pozwól zgubić Twoich śladów. W zamian nic nie chcę i nie liczę na nic. Położę z wdzięczności u Twych stóp bukiet z kwiatów...lilii, róż i słoneczników oraz z nieśmiertelników z kłosami".
Dzwony kościelne wzywają na Mszę św.! Dlaczego nie słyszałem ich przez tyle lat? Przyszedłem wcześniej i usiadłem w ciszy szepcząc modlitwy...”jak tutaj dobrze, w pokoju zalewającym serce”, gdy na zewnątrz trwa zgiełk i szum z pędzącą na sygnałach policją i pogotowiem do wypadku.
W pobliżu usiadła matka z dziewczynką 6-7 lat, która uklękła i złożyła dłonie. Oto obraz niewinności...piękna i pokory! Kto z dorosłych może przyjąć taką pozycję z czystym sercem? Kapłan rozpoczął Mszę św. od modlitwy do Pani o Niepokalanym Sercu. W tym czasie doznałem ucisku w okolicy splotu słonecznego, a z radością zmieszał się smutek.
Zły podsunął poród z brzydkim łożyskiem, ale ja nie przyjmuję tego jako coś nieczystego, bo jest to cud stworzenia. Szatan „mówił” przez to kłamliwie, że Pan Jezus urodził się jak każdy z nas. Belzebub dobrze wie o cudownym poczęciu Zbawiciela i Jego cudownym porodzie. Matka Boża ukazała się w Grocie Betlejemskiej z Dzieciątkiem na rękach w otoczeniu chórów anielskich.
Zrozumiałem, że moje modlitwy do Pana Jezusa o milczenie zostały wysłuchane. Mam wskazaną Matkę Prawdziwą, która pomoże mi. Poprosiłem o upominanie i wspieranie w napadach złego. Popłakałem się podczas pieśni: „Tyle jest serc wciąż czekających na Ewangelię” oraz „Upadnij na kolana”.
Późnym wieczorem w szpargałach znalazłem moje stare zapiski (nie wiem skąd są te zalecenia):
1. Milcz! Unikaj tych, którzy nie dążą do twojego celu, nie wdawaj się z nimi w rozmowy…
2. Nie dopuszczaj do wnętrza człowieka obcego...pozostań sam z sobą (człowiekiem wewnętrznym). Wszystko czyń w skupieniu.
3. Nie sądź - nie będziesz sądzony. Sądź samego siebie, bo w momencie stworzenia byłeś aniołem.
4. Idź za Bogiem z prostotą, a to da ci pokój serca…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 641
Katedry św. Piotra, Apostoła
Tuż przed północą oglądałem film „Korea Północna: Cyberprzestępcy”, który przyczynił się do odczytu tej intencji. KRLD jest państwem bandyckim, które napada w biały dzień na banki i inne instytucje...mogą też zakłócić działanie elektrowni atomowej, itd.
Wyobraź sobie przez chwilkę, że to, co masz tracisz jednego dnia. Prezio Gdańska Paweł Adamowicz zabezpieczył się mając 36 kont bankowych i siedem mieszkań.
Błyskawicznie przepłynęły państwa „wyzwolone” od Boga: Federacja Rosyjska, Chiny, masy kacyków afrykańskich i na całym świecie, Państwo Islamskie, sprzedawczyki z PO w UE.
Po przebudzeniu na Mszę św. poranną pomyślałem o modlitwie za Kim Jong Una i naród KRLD, gdzie morduje się swoich i zmusza do kultu pyzatego bożka, który klaszcze sam sobie i śmieje się z pokonanych.
Jego „proroctwa” na zjazdach matki Partii wszyscy zapisują. Niechby jeden nie uczynił tego w świetle kamer...ślad po nim zaginąłby. Nie pokonasz opętanego przez Belzebuba rakietami. Przydałaby się „zrzutka na Kima” z zamówieniem szeregu Mszy św. i apelem o wołania do Boga z późniejszym świadectwem...dla wielu byłby to znak na istnienie Stwórcy.
Od Ołtarza św. popłynie Słowo...
Św. Piotr (1P 5,1-4) zalecił posługę wiernym z własnej woli, „nie ze względu na niegodziwe zyski, ale z oddaniem; i nie jak ci, którzy ciemiężą”…
Wg wrogów na blogu Jana Hartmana (www.polityka.pl) ja chodzę do Domu Pana ze strachu przez szatanem. Jest odwrotnie, bo nie wolno mówić o Bestii (jego działaniu).
Pan Jezus wskazał w Mt 16,13-19, że na Apostole Piotrze oprze się Kościół Boga Ojca na ziemi i nic go nie pokona.
Eucharystia ułożyła się poprzecznie wzdłuż jamy ustnej, a to oznacza pomoc Pana Jezusa...już od rana i to z poniedziałku. Pojechałem po leki do przychodni, gdzie nie było nikogo. Nie mogę sobie zapisać, bo w „mojej” Izbie Lekarskiej trwa napad na mnie, lekarza katolika, obrońcy naszej wiary i krzyża Pana Jezusa (zbrodnicza dyskryminacja). Ktoś powinien iść za to do więzienia...
Pani prokurator też to nie obchodzi. Jak sądzić takie dusze po śmierci, bo ateiści w tym czasie modlą się do bożków: władzy, stanowisk z wielofunkcyjnością, nepotyzmem, wzajemną adoracją (odznaczaniem się) i ukrywaniem zarobków.
Właśnie dzisiaj - w "Kropce nad i" (TVN) - będzie wiekopomne spotkanie dwóch herodiad czyli boginek czarów: czerwonej „Stokrotki” oraz kolorowej Marty Lempart („spółkującej inaczej”), ciotki Rewolucji Ulicznic, zwolenniczki ludobójstwa niewiniątek.
Trwała pełna kultura, bo kapłanka czerwonych nawet na chwilkę nie przerwała wynurzeń ladacznicy dla której wiara katolicka jest przyczyną wszelkiego zła (koturnowość tej instytucji, oderwanie od rzeczywistości, nienawiść).
Pan Bóg – w swoim miłosierdziu – może sprawić wejście takich do Królestwa Bożego i to przed kardynałami, ale trzeba się nawrócić. Ubolewa na takimi ofiarami nawet czerwony RPO, ale na moją dyskryminacją katolika odpowiedziała jego sprzątaczka. Rzecznik Praw Obywatelskich nie ma nic do Nierządu Lekarskiego czyli czerwonego państewka w państwie (RP).
Opętanej opozycji marzy się powrót do państwa świeckiego. Przerabialiśmy to już z bożkiem czczonym dotychczas przez Wowę, ale widziałem go kiedyś w cerkwi trzymającego świecę. Ci ludzie wpadli do Przedsionka Czeluści. Nie ujrzysz tych obrzydliwości bez łaski wiary.
„Stokrotka” pożegnała panią Martę z kłanianiem się i słowami: „dziękuję, bardzo dziękuję”. Powinny znaleźć się w jednej celi i rozmawiać sobie do woli. Wokół takich kręci się lewica, PO, a nawet PSL („Bóg, Honor, Ojczyzna”). Opętanie przez władzę jest nieuleczalne, tacy mają usta pelne demokracji, ale wola ludu (wybory) dla nich nic nie znaczy.
Ten duchowy dzień zakończyła piosenka Maryli Rodowicz „Wielka woda” ze słowami: „I tylko taką mnie ścieżka poprowadź (...)...nie daj mi, Boże, broń Boże, skosztować tak zwanej życiowej mądrości (…)”.
Stałem w garażu jak urzeczony i pomyślałem, że nigdy nie wiemy, co w innych wywołają nasze działania. Przy tych słowach napłynęła bliskość naszego Deus Abba, a serce chciało pęknąć. Teraz, w środku nocy (o 3.30) ponownie płynie ta piosenka, łzy płyną z oczu, a u mnie jest to test Prawdy... APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 756
Nie ma Boga oprócz Jahwe („Ja Jestem”)…
Niewierni oraz uczeni w czytaniu i pisaniu neguję istnienie Trójcy Świętej. Nie rozgryziesz tego bez łaski wiary (rozumowo)...tak jak istnienia cudów. Dlatego nigdy nie mów, że nie ma Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego!
Inne jest poczucie bliskości naszego Deus Abba, inne Pana Jezusa, a całkiem odmienne Ducha Świętego. Jeżeli nie miałeś nawet sekundowego połączenia z którąś z tych Najświętszych Osób Boga w Trójcy Jedynego to wszelka rozmowa na ten temat nie ma sensu...nawet nie wolno takich prowadzić. Islamista hinduski szukał i odkrył, że Prawda jest w wierze katolickiej. Ich najwyższy teolog stwierdził: Bóg nie może mieć Syna, ponieważ nie ma żony. Taka jest nasza "mądrość"...
Po wyjściu na Mszę św. poranną przypomniałem sobie słowa Pana Jezusa: „za wszystko dziękujcie” i zdziwiony wołałem ze łzami w oczach za to, że mam dach na głową, ciepło, wodę z obmyciem ciała fizycznego, gaz i elektryczność, łóżko, jedzenie w lodówce. Dodałem do tego przebudzenie się i to, że chodzę, widzę, słyszę, mam sprawne ręce, garaż i samochód, bo dalej jest bardzo ślisko.
Podczas przejazdu dziękowałem za posiadania wolnej ojczyzny, pokoju, a na szczycie wszystkich darów: Dom Boga na ziemi z łaską wiary. W kościele podczas wejścia na chór dorzuciłem wdzięczność za sprawność ciała. Nigdy nie przypuszczałem, że dożyję tego wieku, ale wyroki Stwórcy są niezbadane. Wielu martwi się i zabezpiecza swoją starość, a traci życie i zdrowie w ciągu jednego dnia.
Od Ołtarza św. popłynie Słowo z Księgi Rodzaju (Rdz 9,8-15) o przymierzu Boga Ojca z Noem i jego synami oraz z całym światem ożywionym z zapewnieniem, że powodzi już więcej nie będzie.
Przypomniała się taka klęska za rządów Donalda mniejszego jako znak obnażający nędzę pełnym obłudy. Dzisiaj jest to w Teksasie podczas ich wiwatowania po wylądowaniu na Marsie. U nas znowu w Warszawie wylało szambo i grożą zatory lodowe z powodziami.
Mamy Świątynię Opatrzności Bożej, ale rządzących tam nie widać...wolą jeździć do Brukseli po pożyczki. Tak jest, gdy czynisz wszystko wg woli własnej bez zawołania do Boga Ojca.
Psalmista będzie wołał (w Ps 25) to co czynię, bo staram się iść drogą wskazaną przez Boga wg Jego pouczeń z proszeniem o Jego miłosierdzie...
Piotr Rybak mówił (1 P3, 18-22) o naszym obmyciu przez Sakramenty, a jest to pokazywane na zmywaniu brudu cielesnego. Tam są słowa skomplikowane i niezrozumiałe dla większości, bo język Ducha Świętego, który mówi przez wybranych jest trudny...nawet dla mistyków i nieprzydatny dla zwykłych ludzi, prostych w wierze.
Dzisiaj Pan Jezus (Mk 1,12-15) został wyprowadzony przez Ducha na pustynie (40 dni)...zbliżało się otwarcie Królestwa Bożego (przez śmierć i zmartwychwstanie Zbawiciela).
Szczyt mojego uniesienia duchowego nastąpił podczas dwóch pieśni przy których łzy zaleją oczy, a które będą towarzyszyły mi podczas zjednania z Panem Jezusem Eucharystycznym...
„Ja wiem, w kogo ja wierzę (…) To ten, co zstąpił z nieba, co życie za mnie dał
i pod postacią Chleba pozostać z nami chciał.
(…) On moim szczęściem w życiu, On światłem w zgonu dzień.
To Król nad wszystkie króle, wielki i słodki Pan,
Co karmi dusze głodne Ciałem i Krwią swych ran.
Następna to była śpiewana pięknie modlitwa: "Święty, Święty, Święty Pan Bóg zastępów. Pełne są niebiosa i Ziemia Chwały Pańskiej. Hosanna na wysokości. Błogosławiony, który idzie w Imię Pańskie, Hosanna"...
Łzy zalały oczy podczas przyjmowania Duchowego Ciała Pana Jezusa, a św. Hostia ułożyła się w odwróconą łódź (ochrona). Cud Ostatni trzymałem w ustach klęcząc i tak chciałbym trwać do końca życia. Dopiero po połknięciu doszło do ekstazy.
Tego nie można przekazać, bo są to doznania duchowe. Już tutaj poznajemy, co czeka nas w Ojczyźnie Prawdziwej. Nasze wszystkie używki razem wzięte są tylko nędzną namiastką zjednania duszy z Panem Jezusem.
Po „dopalaczach” wszelkiej maści (seks, władza i złoto, używki, hazard i popisy z rekordami, smakołyki itd.) „wpadamy w dołek” z niesmakiem, bo one nie mogą zadowolić wiecznie żyjącej duszy. Na zakończenie Mszy św. było poświęcenie wody święconej z modlitwą do św. Michała Archanioła.
Podczas powrotu dalej dziękowałem za wszystko, a po dwóch godzinach – podczas meczu oldbojów w piłkę nożną – przez 1.5 godziny wołałem do Boga Ojca w intencji tego dnia…
APeeL
Aktualnie przepisane...
02.05.1990(ś) Jezus za szafą...
Zbudziłem się zbolały (kac), a serce powtarzało: „Dobry jest Pan"...jeszcze chwilka snu, usypiam, a wraca „Dobry jest Pan”. Teraz szatan psuje uniesienie duchowe podsuwając braci, którzy służą władzy opanowanej przez chorobę „ruską” czyli szpiegomanię (poczucie otoczenia szpiegami).
Kiedyś wrogami byli Amerykanie, a teraz przyjaźnimy się z nimi (przepisuję to 21.02.2021), ale tamten system wciąż trwa (zdrajcy śledzą „Amerykanów”). Zobacz ówczesne żartobliwe kuszenie Belzebuba, które jest aktualne, bo podsuwał mi napisanie książki o mojej ojczyźnie:
„Kraj Uszatków i Patrzałków” z całą masą przezwisk: „pan Patrzałkiewicz i pani Patrzałkiewiczowa, a ich córka to Patrzałkiewiczówna” oraz inny pan „Wytrzeszczkiewicz" lub „Wypatrzałkiewicz"! Każdy dzisiaj zna "Ucho prezesa", które kojarzy się z Jarkiem i kotem...
To coś w stylu Stanisława Ignacego Witkiewicza czyli Witkacego („wariata z Krupówek”), który lubił szokować. Uwielbiał przywdziewać dziwaczne stroje, układać erotyczne wiersze i przesyłać je niczego niespodziewającym się znajomym, zbierać osobliwe przedmioty jak rzekomy niedopałek papierosa samego Piłsudskiego.
Czasami zakładał płaszcz, za pasek którego zatykał berety w kilku kolorach, żeby nosić je na zmianę. Podejmował gości w jaskrawych piżamach lub zupełnie nago (Wywiad A. Augustyn z J. Deglerem, Pożal się Boże, jeśli masz komu) http://wyborcza.pl/1,76842,8204652,Pozal_sie_Boze__jesli_masz_komu.html
Żarty skończyły się w przychodni, gdzie trafiłem na „młyn” z otrzymaniem pomocy:
- po przerzuceniu kartki w kalendarzu...pojawiała się MB Częstochowska
- wzrok zatrzymał wiszący na ścianie zadumany Pan Jezus Gliniany...wykonany przez chorą w Instytucie Reumatologii w W-wie, gdzie się specjalizowałem.
Bardzo piękne jest stanowisko mojej pracy...niewierzący lub wróg wiary źle czułby się tutaj. Kłamca też nie lubi takich miejsc. Później, pod fartuchem pielęgniarka przyniesie piękny krzyż Pana Jezusa...po zlikwidowanym oddziale wewnętrznym. Aktualnie mam go w mojej izdebce i tak już będzie do śmierci.
Teraz babulińka wydłubuje z węzełka jakieś papiery. Nie chcę przyjąć żadnego podarunku, łapie moją rękę do całowania, nie pozwalam...trzymaliśmy się tak przez chwilę. Natomiast kobieta około 50-ki o pięknej twarzy z powodu niejasnego mlekotoku obnażyła monstrualnej wielkości piersi. To jej dodatkowe cierpienie - sama o tym mówiła.
Mlekotok jest jednym z objawów hiperprolaktynemii, czyli stanu kiedy obserwuje się zwiększone stężenie prolaktyny (hormonu produkowanego przez przedni płat przysadki mózgowej). Tak jest w ciąży i po porodzie. Przyczyn może być wiele i wymagało to specjalistycznej diagnostyki.
Nasze ciało fizyczne jest cudem stworzenia...jego budowę wciąż odkrywamy. Zważ na zwykłe powłoki brzuszne: jakże są wytrzymałe, a ich budowa jest koronkowa.
Lewie żywy zszedłem do pogotowia (na dole) z pragnieniem kilku minut snu, ale w momencie zasypiania dyspozytorka wchodziła i mówiła jedno słowo: „pacjent” i tak przez 2 godziny. W tej szarpaninie doszedł jeszcze wyjazd do pacjenta u którego za szafą zauważyłem duży obraz Pana Jezusa.
- Patrzcie Jezus za szafą!
- Tak zostało po malowaniu.
Dzień chylił się ku zachodowi, a przywrócone święto 3 Maja sprawiło niezadowolenie nomenklatury („klawiatury”); sprawiono zaburzono dostawy chleba i benzyny, a mamy z żoną jechać do odległego kościoła, gdzie chce iść do spowiedzi.
Napłynęło poczucie, że benzyna będzie załatwiona (kierowca kupi mi na wyjeździe), a z książki „Sny i wizje” św. Jana Bosko popłyną słowa: „Wszystko uzyskasz łagodnością, posłuszeństwem i nabywaniem wiedzy. Trwaj w łasce uświęcającej. Nie odrzucaj pomocy Boga - znasz przecież wartość cnoty!
Grzech ma dużo atrakcji. Zło powtarzane daje karę naturalną, mimo, że Bóg przebacza. Pokora, poświęcenie, dobre uczynki w Imię Jezusa, dobra wola, łaska Boga - to przynosi naprawienie szkody. Zdasz relację z każdego zła i dobra. Idź ku swojemu nieznanemu przeznaczeniu - na ciebie czeka wieczność! Bóg pragnie uczynić chwałę z twojego życia”.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (21.02.2021) to były prorocze słowa...
APeeL
03.05.1990(c) Trzy razy dziennie chwal Matkę Boską
Kończy się dyżur w pogotowiu, które jest w środku lasu i w oczekiwaniu na zespół o 5.00 rano słuchałem śpiewu ptaków: puchacza, sroki, skowronków, wróbli, szpaków oraz piania koguta.
Jak pięknie to stworzone, a właśnie przypomniało się zalecenie pozdrawiania Matki Pana Jezusa...trzy razy dziennie. Trafiłem do dzieciątka z biegunką. W drodze do szpitala czytałem, że lilia symbolizuje niebiańską cnotę czystości! Dlatego św. Józef na obrazach jest pokazywany z tym kwiatem...mam taki w pokoju wyrzucony przez kogoś na śmietnik!
Z tą cnotą walczy szatan! Wszystko wygrasz samozaparciem, postem i modlitwą, dzięki której będziesz unosił się do Nieba. Tak zaleca Jan Bosko (1815-1888)...późniejszy założyciel stowarzyszenia salezjanów. Dzisiaj, gdy to przepisuję wiem, że do naszej przemiany potrzebna jest Eucharystia.
Teraz wołam do Matki: „Ucieczko grzesznych. Zbawienie wierzących. Pełna pobożności, łagodności i miłosierdzia”...
Po powrocie do domu w Mszy św. radiowej trafię na kazanie księdza Józefa Zawitkowskiego (1938-2000), który z różnych źródeł ułożył litanię do Matki Bożej („Matko skowronków”)...popłakałem się. Mogę powiedzieć, że dzisiaj odkryłem istnienie Matki Pana Jezusa.
Zważ, że kilka lat temu żyłem tylko tym światem, a dzisiaj nie poszedłem za głosem natchnienia, aby trafić do jednego z kościołów, bo żona zrobiła pranie! Pojechałem bez celu na działkę, a miałem trafić do Matki Bożej i modlić się za innych.
My mamy inne drogi duchowe...ja mam iść za głosem Boga, a nie patrzeć na poczynania żony. Zarazem podkreślę, że idąc za głosem Boga (wykonując Jego Wolę) trafiamy na przeszkody od demona.
Na Mszy św. wieczornej moje serce i duszę przeszyły zdarzenia wywołujące łzy w oczach:
1. ujrzałem wybranie naszego narodu, a dowodem jest Jan Paweł II
2. wzrok przykuła twarz Madonny Częstochowskiej z bliznami
3. wołałem za kierowcę, który załatwił mi benzynę (obiecałem mu to): „Panie daj mu Światło, daj mu wiarę...proszę”…
Jednak po litanii Loretańskiej nie podawano Eucharystii...nadal człowiek miota się, bo poszedłem na piwo! Czy tak miał przebiegać ten dzień?
APeeL
- 20.02.2021(s) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI BOGU ZA OBDAROWANIE
- 19.02.2021(pt) ZA ZRANIONYCH PRZEZ WŁADZĘ
- 18.02.2021(c) ZA BIORĄCYCH SWÓJ KRZYŻ KAŻDEGO DNIA
- 17.02.2021(ś) ZA ODRZUCAJĄCYCH NAWRÓCENIE
- 16.02.2021(w) ZA PRAGNĄCYCH WYCISZENIA
- 15.02.2021(p) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA POMOC BOGA OJCA
- 14.02.2021(n) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA SAKRAMENT POJEDNANIA
- 13.02.2021(s) ZA SMUTNYCH PO UTRACIE CZYSTOŚCI
- 12.02.2021(pt) ZA POZORNIE ZEPSUTYCH
- 11.02.2021(c) ZA CHORYCH NA ŻÓŁTĄ ZARAZĘ I DUSZE ZMARŁYCH