- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 572
Jak nigdy spałem kamiennym snem od 20.30-3.30, a to jest dobry czas na przygotowanie edycji wczorajszych przeżyć duchowych. Padłem na kolana, za wszystko dziękowałem i zaprosiłem do mnie Tatę, Pana Jezusa i Ducha Św. oraz Matkę Bożą ze świętymi.
Podziękowałem też św. Michałowi Archaniołowi za pomoc w wykryciu podszywającego się pod mój nick i dającego wpisy na blogu prof. Jana Hartmana. To sprawiło, że dokładnie o 6.30 przybyłem na spotkanie z Panem Jezusem.
Nie docierały czytania, bo rozmyślałem o zachowaniu paszkwilantów, którzy czują się bezkarni... szczególnie w obrażaniu naszej wiary, Boga Ojca oraz Matki Bożej. Bóg oznacza Boga Jedynego czyli naszego wspólnego Ojca.
Wierni śpiewali Ps 100[99] „Bóg sam nas stworzył. My Jego własnością”. Nie wiem kiedy śpiewał to psalmista, ale tak woła dzisiaj moje serce: „Wiedzcie, że Pan jest Bogiem (…) chwalcie i błogosławcie Jego imię”.
Natomiast w Ew (Łk12, 13-21) Pan Jezus mówił o bogaczu, który - z powodu urodzaju - planował zbudować wielkie spichlerze, aby używać życia. Bóg rzekł do niego, że jeszcze dzisiejszej nocy mogą zażądać jego duszy. Od początku nawrócenia mówiłem tak wokół, a obecnie piszę to w dzienniku.
Eucharystia całkiem mnie odmieniła, nie mogłem wyjść z kościoła, gdzie pozostaliśmy tylko z żoną, bo do następnej Mszy św. był kwadrans przerwy. „Panie! Jak dobrze jest tutaj”. Musiałem pojechać do domu i paść w sen. Nasze ciała są zbyt słabe, nawet do tak małych przeżyć duchowych. Nie wiem jak to znosił o. Pio lub s. Faustyna?
Po czasie wyszedłem i przez 1.5 godziny odmawiałem moją modlitwę w intencji planujących spokojną starość, ale bez Boga. Jakie możesz mieć życie bez Boga, a cóż dopiero starość z różnymi dolegliwościami...w tym straszenie przez Bestię śmiercią. Nawet obecna pandemia pokazuje nędzę naszych planów, a nawet bankructwa bogaczy (Ryszard Krauze; od milionera do zera)…
ApeeL
Aktualnie przepisane...
05.03.2006(n) ZA BLISKICH PROCHU
Z łaską wiary widzisz nasze przemijanie. Nie ujrzysz tego z bliska, ale patrzysz od Boga Ojca. Nie wiemy w jakiej odległości jest Królestwo Boże, ale światło pokonuje odległość od Słońca do Ziemi w ok. 8.5 minuty, a rozchodzi się z prędkością ok. 300 000 km/s. Zważ, że dzisiaj, gdy to przepisuję uczeni nic nie wiedzą o budowie słońca.
Na Mszy św. będzie śpiewał chór ze słabą na zdrowiu organistką, a później w telewizji pokażą kości mamutów (kły, ciosy i kości). Natomiast w „Gościu niedzielnym” trafię na artykuł ze zdaniem; „z prochu powstałeś – jeszcze trochę, a będziesz prochem (…) popiół imieniem jest człowieka”. Właśnie pogotowie zabierało sąsiadkę. Jakże wszystko jest kruche…najlepiej ujrzysz marnienie na naszych gwiazd telewizyjnych.
W ręku mam instrukcję obsługi mojego Fiacika, którym jadę do słabnącej matki (85 lat). Dopadła nas plaga; ptasia grypa. Zmarł mój pacjent w wieku 84 lat. W czasie przejazdu moją uwagę zwracały drewniane chałupy („psie budy”), trafiłem na utykającą babcię, którą podwiozłem za co podziękowała oraz podniosłem kompletnie pijanego, który spał na śniegu.
Dzisiaj otrzymałem wielką łaskę, bo dwa razy otrzymałem Eucharystię. Wieczorem popłynie w tej intencji cała moja modlitwa. Żona wciągała mnie w dyskusję „duchową”...
Powiedziałem jej, że siedzi w ławce z napisem; „módl się i pracuj”, a ja jestem uczestnikiem śmiertelnego boju o dusze („Fakty i mity”, „Bóg urojony” Dawkinsa, racjonaliści oraz zwiedzeni przez formację Senyszyn). To są odmienne ścieżki...
APeeL
16.03.2006(c) ZA UBOGICH
W śnie dawałem pieniądze biednej pacjentce. Tak zdarzało się, ponieważ jest wielka dysproporcja pomiędzy obłowionymi komunistami i resztą. Dzisiaj jest już inny dzień, ponieważ napłynęła bliskość Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. „Och! Jezu mdlejący prawie konający”.
Podczas odmawiania mojej modlitwy opartej na cz. Bolesnej Różańca oraz Drodze Krzyżowej i św. Agonii ze słowami umierającego Zbawiciele...sam współcierpię i wiem, co oznaczają słowa tej pieśni napisanej z natchnienia Dycha Świętego.
Wczoraj w czasie modlitwy wprost widziałem osiłków, którzy biczowali Pana Jezusa z szatańską mocą. Przeciwnikowi Boga chodziło o to, aby Pan został zabity wcześniej, i nie wypowiedział słów ostrzeżenia i pocieszenia na Drodze Krzyżowej oraz 7 słów podczas umierania. Każde z nich to wielkie przesłanie. Ja także byłbym tego ofiarą, bo nie mając tej modlitwy nie współcierpiałbym (w różnym stopniu) każdego dnia.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (16.10.2020) to było tak ważnie podczas intencji „za utracone dzieci”. To dotyczyło dzieci utraconych przez ludzi, ale także dusz przez Boga Ojca. Dusz całego narodu wybranego i bezmiaru żyjących tak jakby Boga nie było!
Kapłan powiedział, że nie wolno marnować tego czasu przeznaczonego na nasze zbawienie, a także innych. Jaki jest cel twojego życia? Przecież widzisz, że wszystko kończy się śmiercią ciała. Po co rozpraszasz się i grzeszysz marnując tę drugą łaskę po wolnej woli własnej. To bardzo cenny dar i każdy zostanie z niego rozliczony.
Pokażą ziewanie i nasze „nie wiem, co mam robić”, gdy obok żyją obojętni duchowo, agnostycy i piramida niewierzących ze szczytem z bluźniercami. Dzisiaj jest mowa o Łazarzu, który kojarzy się z biedakami. W drodze do kościoła widziałem kręcących się przy śmietniku, a wzrok zatrzymała dziewczyna jadąca na rowerze-rupieciu.
W Ew będzie mowa o bogaczu i biedaku (żebraku). Pomyśl o matkach z dziećmi i mężami pijakami. W tamtym czasie byli zdani na siebie, a władcy tego świata nie wiedzieli co robić z forsą. Dzisiaj, gdy to przepisuję mamy 500+ na każde dziecko.
Łzy zalały oczy, bo ujrzałem, co oznacza posługa ubogim. Podczas podchodzenia do Eucharystii powtarzam: „jam nie godzien, abyś wszedł do serca mego.” Po odczycie tej intencji przepłynęła duchowość zdarzeń;
- biedna, której dałem na leki
- wdowa zadowolona i zdziwiona moimi słowami, że miałaby grzech odmawiając przyjęcia mojego daru...dodałem, że to nie ode mnie, ale od Boga!
- dawałem z serca zwolnienia lekarskie...
Natomiast na dzisiejszym dyżurze będę trafiał do „psich bud” w tym do chorej mającej 600 mg% cukru w okropnym mieszkaniu. „Jezu zmiłuj się”! Tam będzie przepiękny obraz Pana Jezusa z Najświętszym Sercem. Dziwne, bo jego rama była całkowicie zniszczona, a obraz pierwszej świeżości. Ja podziwiam to, a sanitariusz mruczy (rzadko trafi się wierzący). Bo on reprezentuje teraz „medycynę ratunkową”. Po podaniu insuliny pędziliśmy do szpitala.
Ponownie jestem w takiej chatce, ale już z obrazami i figurami Matki Bożej z wielkim różańcem, a w trzeciej trafię na pacjenta z niedokrwieniem mózgu (udarem). Wszystko zakończy psychoza alkoholowa u ojca piątki dzieci.
Odczyt tej intencji nastąpi jutro, gdy trafię do gołębiarza z całującymi się gołąbkami, a pacjent od lat jest w takich samych warunkach. „Boże mój!” Córce powiedziałem o intencji modlitewnej, która obejmuje także ich rodzinę. Jakże Bóg układa wszystko. to wszystko mi okłada.
Za moje serce zostałem obdarowany przez bogatego kandydata na kierowcę...
ApeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 630
Świat nadprzyrodzony jest jak pandemia; nigdzie go nie ma, a jest. Zdrowi dowiadują się o wirusie, gdy znajdą się pod tlenem, a niewierni o swoim istnieniu tuż po śmierci.
Mądrość Boża wszystko „ukryła”, bo rozum mamy po to, aby odnaleźć Stwórcę naszej duszy. Ciało fizyczne potrzebuje chleba, a dusza Pana Jezusa Eucharystycznego. Zrozumiesz to, po dojściu do łaski wiary. Dyskusja nic nie da...
Na Mszy św. o 7.00 mój ulubiony prorok Izajasz przekazał (Iz 45, 1. 4-6) od naszego Deus Abba: <<Ja jestem Pan, i nie ma innego. Poza Mną nie ma Boga (…) poza Mną nie ma nic. Ja jestem Pan i nikt poza Mną.>>
Zaraz niewierni zaczną pytać o Allaha. Ja nie mam nic do wszystkich wiar...nawet w wiecznie żywego Lenina oprócz bluźnierczych z „biskupem” Niemcem, który profanował Msze św.!
Psalmista dodał do przekazu proroka Izajasza, że: „Wielki jest Pan, godzien wszelkiej chwały, bo wszyscy bogowie pogan są tylko ułudą”. Uwierz mi, że tak jest naprawdę, bo w wiecznym dziele Boga wszystko jest niezmienne...na wieki wieków. Dzisiaj przewrotni obłudnicy wystawili Pana Jezusa na próbę (Mt 22, 15-21) pytając o płacenie podatków okupantowi.
Ciało Pana Jezusa sprawiło „sytość” duszy z pragnieniem głoszenia chwały Boga wg słów psalmisty, który jeszcze nie znał całego dzieła Boga; „Głoście Jego chwałę wśród wszystkich narodów, rozgłaszajcie cuda (…)”. Szczytem cudów jest Komunia Święta. Tylko nie mów mi, że to nieprawda, bo zapytam o twoją duchowość i wyznanie…
Piszę to tuż po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii. W żadnej innej wierze nie ma tego Chleba Życia, który koi „głód” Boga. Pomyśl o sądzie tuż po śmierci czyli powrocie duszy do Królestwa Bożego. Podziękujesz mi, gdy się spotkamy. Staraj się zawrócić ze złej drogi, a głównie życia jakby Boga nie było. Mówię Ci, że Bóg Ojciec Jest, bo nie wolno mi ukrywać mojej łaski.
Dlatego ciągnie mnie do „jadania z grzesznikami”, bo mały sens ma spotykania się z podobnymi do mnie. Tak dzieje się w mass-mediach, gdzie trwa młócka słomy lub klaskanie u Kubusia Parchatka w TVN (15 zł za godzinę).
Dam tylko dwa przykłady z aktualnego wpisu (11.10.2020) prof. Jana Hartmana na blogu Zapiski nieodpowiedzialne (www.polityka.pl); Zrozum antymaseczkowca...
1. Poganie wiarę traktują jako chorobę...mnie to nie rusza, a nawet przyznaję się do choroby (schizofrenii bezobjawowej). Łatwiej jest dyskutować ze „zdrowymi”, którzy nie mają poczucia humoru...
Dr Frankensztajn 18 października o godz. 21:38 napisał do mnie (Teista) jako psychiatra jasnowidz, że zna się na tym, bo miał brata ze schizofrenią (dodałem, że bliźniaka jednojajowego).
@Franek przestań się wygłupiać, bo tematem wpisu Pana Profesora jest sprawa zagrożenia ludzkości, a Ty z tego forum robisz panel psychiatryczny. Przestań popisywać się tajnikami naszej pracy.
Jako specjaliści z dziedziny, która nie ma nic wspólnego z pionem „morowym” poczekajmy aż pandemia ustanie i wówczas ustalimy kto jest bardziej chory. Tragedią jest, gdy chory leczy chorego, ale wszystko ustalimy, który z nas będzie zajmował się drugim. Zarzucasz mi przyznanie się do choroby, a przecież wiesz, że: chory to chory, a jak się nie przyznaje do naprawdę jest chory.
Myślę, że sprawiedliwa będzie wzajemna kuracja...chyba, że któryś z nas nie przetrzyma pandemii lub skasują blog Pana Profesora….
2. Cadyk z Ger zaczął pisać pod moim nickiem (Teista), a po jego ujawnieniu...nadal pisze 18 października o godz. 22:08 jako Teista do mnie (Teista). Dla odróżnienie nazywam go Cudakiem z Sedesu. Odpowiedziałem mu...
@Cudaka z Sedesu, który złapany za rękę dalej używa mojego nicku i podpiera się nazwą strony internetowej, a wychodzi, że sam piszę do siebie. To metoda ruska...zapoznałem się z nią w różnych miejscach. Zapamiętaj; bolszewik złapany płacze i krzyczy o posądzeniu lub pomówieniu i chce wzywać policję.
Cudak z Sedesu (Teista) wylewa z siebie żale i udowadnia, że może tak się nazywać. Napisz „Teista do kwadratu”, albo „Teista zdrowy psychicznie”. Przestań mieszać w to moich braci z narodu wybranego (antysemityzm!) i krzyczeć „aj waj”.
Myślę, że w sprawę powinien włączyć się sam Pan Profesor, bo „gdy nam Jego zabraknie”...kto będzie martwił się o sprawy dyskryminowanych (np.; „kochających inaczej”) oraz o ofiary reżimu (rolnicy, mecenasi i oligarchowie). Nie jest wykluczone, że wkroczy prokuratura, a może nawet sam Pan Prezydent RP, bo sprawa jest wagi państwowej...
W wielkim bólu popłynie modlitwa: za tych, którzy sami proszą się o karę oraz za małpujących innych. Natomiast do tej intencji dodam Nabożeństwo Różańcowe z Eucharystią…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 590
O 2.30 zapisałem intencję; za tych, którzy proszą się o karę, ale odbywana tutaj jest tylko namiastkę prawdziwej (duchowej). Dlatego wymieniłem tam - obok mec. Romana Giertycha i Jerzego Urbana - św. Jehowy, którzy udają wyznawców Boga Objawionego. Późniejszym potwierdzeniem odczytu będzie oglądanie serialu dokumentalnego „Więzienie” (Polsat ).
Po wszystkim serce zalała radość Boża z poczuciem spełnionego zadania, a rano wyrwany z głębokiego snu...w ciągu kwadransa byłem gotowy na spotkanie z Panem Jezusem o g. 8.00. Po wyjściu do kościoła poczułem uniesienie duchowe...jakby z ciała wyrwała się dusza stęskniona Boga Ojca. Jakże chciałbym te błyski przeżyć zapisać lub nagrać, bo są tacy, którzy potrzebują potwierdzenia swoich doznań!
Wczoraj stwierdziłem, że na blogu prof. Jana Hartmana ktoś podszywa się pod mój nick (Testa) i robi ze mnie głupiego, zarazem szydząc z wiary i Boga Ojca. W walce duchowej o Prawdę mamy wielu wrogów. Buszują tacy w internecie, a nie potrafią wpisać słowa; mistyka, osoba mistyczna, Eucharystia, Wola Boga Ojca.
Z tego powodu trwały rozproszenia, a z Ew. (Łk12, 8-12) dotarły tylko słowa o tych, którzy przyznają się do Pana Jezusa i tych, którzy się Go wypierają. Kilka razy „krzyczałem”; „idź precz szatanie, w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego”. Nawet Eucharystia nie przerwała ataku, dlatego podszedłem ponownie po nabożeństwie różańcowym.
Poprosiłem też o pomoc św. Michała Archanioła...zarazem zdziwiłem się, że w naszej świątyni nie ma wizerunku, tego wodza zastępów niebieskich. Atak trwał dalej, bo nie wiedziałem, że żona ma trafić na modlitwę przy pomniku Jana Pawła II.
W tym czasie włączył się sygnał braku paliwa, a przy dystrybutorze pieniądze wpadły między siedzenia, żona pomyliła drogę do miejsca modlitwy i niebezpiecznie skręciłem. Później zerwie mnie telefon od córki i „spojrzy” wielkie zdjęcie św. Michała Archanioła (mam takie też w samochodzie).
Pomoc będzie niespodziewana; zauważę, że list przysłany na moją pocztę jest na blogu masona, prof. Jana Hartmana...pod moim nickiem (Teista). W w/w liście sprawca chwalił biskupa apelującego o modlitwę w sprawie pandemii, a zarazem zalecającego stawianie krzyży morowych (jako talizmanów), dodając, że zarazę odstrasza też bicie dzwonów i „samobiczowanie, podobno jeszcze lepiej”.
Przytaczam to jako przykład szyderczych możliwości działania Przeciwnika Boga z robieniem ze mnie wariata. Wielki smutek zalał serce, ale tak też było z Panem Jezusem...
Idąc tym tropem wykryłem, że tylko w dwóch ostatnich Zapiskach nieodpowiedzialnych (nazwa blogu profesora) znajduje się ok. dziesięciu „moich” komentarzy.
1. 12 października o 13.41 i 18.38
2. 13 października o g 18.38 oraz 22.43
3. 14 października o g. 13.06 (bardzo długi wywód obrażający - niby przeze mnie - wiarę katolicką)...to szczególna ohyda, a nawet przestępstwo
4. 15 października o godz. 11:57 z fachowym poleceniem mojego zapisu na stronie https://wola-boga-ojca.pl/7590-13-10-2020-w-za-mydlacych-oczy i jego uwagą, że "Chciałem to zamieścić na tym blogu, ale cenzura, pardon, moderacja nie puściła"…
Dodatkowo po wejściu na wcześniejszy wpis Profesora "KUL się sypie" stwierdziłem cztery podobne komentarze (8 i 11 października). Nie mogę pojąć, że Prawda może wywołać tak niskie instynkty.
W tym czasie głosi się piękne zasady publikacji, jest też regulamin serwisu Polityki. Od administratora zażądałem skasowanie mojego konta i wszystkich komentarzy pod nickiem Testa.
Powiadomiłem o tym redakcję papierową (polityka@polityka.pl) oraz internetową (kontak@polityka.pl i internet@polityka.pl). Zaznaczyłem, że pod moją nazwą Teista loguje się cyberprzestępca i daje swoje wpisy, bierze też treść z mojej strony www.wola-boga-ojca.pl i miesza ją ze swoimi głupami duchowymi. Jak może być dwóch zarejestrowanych u Państwa pod tym samym nickiem?
"Kto zezwala na takie wyczyny? Przecież odpowiadacie za nasze bezpieczeństwo. Naprawdę jestem zszokowany, bo dochodzi do perfidnego napadu na wiarę oraz jej wyznawcę"...
Nie wiem czy dadzą mój komentarz, gdzie napisałem do przestępcy; „Uważaj, bo myślisz, że jesteś niewidzialny. Poproszę, abyś otrzymał znak...może jak niewierny Tomasz Lis dostaniesz niedokrwienia mózgu po stronie lewej i "uschnie Ci ręka prawa". Zapamiętaj to, bo wówczas dowiesz się, że mamy wspólnego Boga Ojca!"
Po wszystkim wyjaśniło się oglądanie wyczynów małp na YouTube, a rano pomyślałem, że chcą skasować ten bluźnierczy blog, a przy okazji zrobić ze mnie głupiego (metoda ruska)...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 604
Od rana jest mi przykro z powodu lekkomyślności mec. Romana Giertycha. Jerzy Urban - niby w jego obronie - zrobił filmik: „Urban nie chce być gorszy od Giertycha” (YouTube). Napisałem tam komentarz duchowy...
Panie Jurku.
„Jako stary i czerwony prorok trafi Pan do takiego więzienie i to wiecznego, bo po drugiej stronie. Niech Pan dopuści myśl, że mamy nieśmiertelną duszę. Niech Pan sobie odpowie; jaki jest cel naszego życia? Tych kiepskich filmików będzie się Pan wstydził, bo dzisiaj chce Pan zaistnieć.
Wyleci Pan z grubego i ohydnego ciała z prędkością światła, a są tylko trzy możliwości; Ojczyzna Prawdziwa, gdzie nie ma już Żyda i Polaka, Poprawczak i Czeluści. Tam nie ma krat, a osądzi Pan sam siebie. O tym Pan marzy, a ma Pan przecież rozum”...
Na ten czas Tadeusz Buraczewski pisze w swojej rubryce IRONEZJE: TYGODNIUFFKA („Gazeta warszawska”): „Celę we Wronkach sposobią dla Donka. Blad’formerska Polska była taka”. To prawda, bo nawet PO znaczy pełni obłudy.
Jako lekarz (osoba „ważna”) wiem, że gubi nas pewność siebie, zaplecze politycznie i posiadanie. Sam wiele razy mogłem z tego powodu mieć kłopoty, a nawet trafić do więzienia lub umrzeć.
Tę pewność widzę też w osobie marszałka Senatu RP Tomasza Grodzkiego, który z butą określa tych, którzy dawali mu „zabójcze koperty”, że go pomawiają. W ten sposób zdradzają się „towarzysze” – jako formacja polityczna, którą zostawił u nas okupant sowiecki.
Tak też wyszło ze Stanisławem Karczewskim, któremu do ręki dałem płytę z moją krzywdą (psychuszka za obronę wiary i krzyża), gdzie były zdjęcia zdemolowanego - przez opętanego psychiatrę - miejsca poświęconego. Powalił też krzyż, bo przeszkadzał mu w dojściu do jeziorka.
Nawet dodałem, że jest to próba jego wiarygodności. Nie pomógł, a w Senacie RP jest pięknie nazywająca się Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. Nie spotkano się ze mną, bo kolega jako chirurg ocenił moją wiarę (mistykę) i rzucenie we mnie rozpoznaniem psychozy. Daj Boże każdemu taką łaskę!
Bóg sprawił, że w ponownych wyborach nie przeszedł fałszywy kolega Konstanty Radziwiłł, który napadł na mnie i od razu „nauczał” w TV Trwam. Za karę stał się marszałkiem woj. mazowieckiego, a nic mu nie brakowało. Powinien pracować jako lekarz (własna przychodnia), a tu pandemia, „Czajka” i zderzenie z mafią budująca apartamentowiec na terenie objętym ochroną.
Na Mszy św. z wcześniejszym nabożeństwem różańcowym przepraszałem za moje wyczyny. Psalmista wołał w Ps 33(32) o Bogu Ojcu, że "miłuje prawo i sprawiedliwość”.
Natomiast Pan Jezus w Ew (Łk 12, 1-7) przestrzegł uczniów przed obłudą faryzeuszów. Nie ma nic zakrytego i tajemnego, co nie wyszłoby na jaw. Ja dodam od siebie, że Pan Bóg odbiera nasze myśli...tego na razie nie potrafi czynić człowiek.
W sercu pojawiło się bestialskie skazanie i zamordowania Pana Jezusa przez bezpieka świątynną. Nawet Piłat umył ręce uwalniając przestępcę Barabasza.
Po Eucharystii, którą trzymałem w ustach - jak największy skarb i chciałbym tak umrzeć - doznałem całkowitej przemiany duchowej. Nie chciało się wyjść z kościoła. Powtarzałem tylko; „jak dobrze u Ciebie Panie”.
Zarazem przepłynął cały świat zbrodni, napadanie jednych państw na drugie, rozszerzanie się inwazji („imigracji”) islamu, a przecież mają swoje ojczyzny i to obdarowane. Na samym dole są sprawy opisywane w codziennej prasie.
Właśnie na przedmieściach Paryża islamista odciął głowę nauczycielowi pokazującemu wizerunki Mahometa. Zważ, że to tylko prorok, człowiek...według nich większy od Pana Jezusa, którego nie uznają za Syna Boga naszego, bo Bóg nie ma żony. Zobacz myślenie ludzkie…
Nie wiem jak to wszystko wytrzymuje Stwórca. Przed ostatecznym ukaraniem nas jest powstrzymywany przez modlącą się dzień i noc „resztkę Pana”.
W ramach ogólnej przemocy z proszeniem się o karę oglądałem tych, którzy opanowali sztuki walki...z kopaniem się po głowie (także przez kobiety). Jak można ryzykować swoje zdrowie i życie dla głupiej sławy. To samo było na filmach o dzikich zwierzętach, ale one czynią to dla przeżycia.
W tej serii trafiłem na problem; Jak pozbyć się świadków Jehowy (YouTube). Oto mój komentarz;
Jeżeli jesteś katolikiem to rzucaj w nich kłopotliwymi pytaniami'
- czym mamy duszę? Nie mamy!
- czy Pan Jezus jest Synem Boga? Nie jest, był normalnym człowiekiem!
- czy istnieje Duch Święty? Nie uznają Trójcy Świętej!
- co jest z nami po śmierci? Nic, bo później zmartwychwstanie ich 144 tys. i będzie raj na ziemi!
- czy jest Matka Boża, Aniołowie i święci, Czyściec? Nie ma!
Jedynym plusem nauki św. Jehowy jest uznawanie przez nich istnienia szatana (nie usłyszysz o nim w naszej wierze)! Zarazem nie widzą, że ich sromotnie oszukał...
Zajrzałem też na blog prof. Jana Hartmana (www.polityka.pl) Zapiski nieodpowiedzialne, gdzie pod moim nickiem (Teista) inny zarejestrowany dawał głupie wpisy...w tym obrażające naszą wiarę. Tak jest, gdy stajesz w obronie Prawdy! Pan Jezus pocieszył mnie w dzisiejszej Ew; "Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało (...)"...
Wprost nie mieści się w głowie, aby na jednym portalu były dwie osoby o takiej samej nazwie. Piszę to ku przestrodze innych...
Panie Administratorze!
"Pod moim nickiem (Teista) wpisy daje Cadyk z Ger...pisał na moją pocztę i znam jego styl. Jak to czyni, że Teista pisze do Teisty głupoty obrażające naszą wiarę?
Jeżeli moje komentarze nie pasują do portalu Państwa to trzeba skasować rejestrację, bo powstaje sytuacja przestępcza. Proszę o usunięcie sześciu wskazanych wpisów, które skopiowałem dla mojego bezpieczeństwa".
Jutro w tej intencji będę wołał do Boga Ojca w mojej modlitwie…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 622
Dzień Dziecka Utraconego
To był dzień ciężkiej pracy nad opracowywaniem bieżących przeżyć oraz przepisywaniem dziennika (łącznie 10 godzin). Z powodu zmęczenia (od 3.30) na Mszy św. o 6.30 nie docierały czytania, ale w serce wpadły słowa św. Pawła (Ef 1, 1-10) o błogosławieństwie duchowym od Boga Ojca...dla nas jako przybranych synów.
Psalmista wołał w Ps 98(97), abyśmy śpiewali Panu za to wszystko, co zgotowała Jego prawica i święte ramię Jego. Dopiero z łaską wiary możesz ujrzeć cud stworzenia wszystkiego, a zrozum, że moje obecne życie jest trwaniem w wierze.
Natomiast Pan Jezus w Ew (Łk11, 47-54) zmieszał z błotem faryzeuszów i uczonych w Prawie, bo wzięli klucze poznania...sami nie weszli do Królestwa Bożego i przeszkadzają wejść tam pragnącym.
Przebyte kiedyś przeżycia duchowe wywołują tęskną rozłąkę z Bogiem Ojcem. Nawet w tej chwilce popłakałem się, a dodatkowo sprawiła to piosenka „Bożej mój” ze słowami: "dusza boli, a serce płacze” oraz kojący śpiew Loreena McKennitt „Tango to Evora”.
Zaskoczenie moje jest wielkie, bo zbliża się północ, a nie planowałem takiego zakończenia tego dnia. Piszę to, aby pokazać na czym polega prowadzenie przez Boga Ojca („bądź wola Twoja”). Nie mogłem odczytać wcześniej intencji, ponieważ dotyczyła jakby Jego dzieci. Zobacz przebieg tych dwóch godzin;
1. W ręku znalazł się miesięcznik „Apostolstwo Chorych” (8/2020), gdzie był artykuł o obecnej pandemii spowodowanej koronawirusem i jej wpływem na spadek wiernych oraz o świętych opiekunach w tej zarazie (Korona, Rozalia, Roch, Boromeusz i Sebastian).
Moja refleksja jest taka, że w Kościele świętym nie ma autentycznych wołań do Boga o pomoc (nie wystarczy zawołanie kapłana; „módlmy się”), przyjmowania postów oraz cierpień zastępczych, zamawiania Mszy św. z czuwaniami. "Nie prosicie, ratujcie się sami jak jesteście tacy ważni"...
2. Tam były strony o Eucharystii, ale kapłan pisał jak rozprawę naukową. Inny (emeryt 86) dał świadectwo, bo mieszka blisko kościoła św. Jacka w Legnicy, gdzie w 2016 r. dokonał się Cud Eucharystyczny. Jak pozwalają mu siły adoruje na kolanach tę Relikwię.
3. Dopiero później zauważyłem, że dzisiaj był Dzień Dziecka Utraconego (chodzi o poronienia oraz aborcję). Wstrząs wywołuje obrona zwierzątek, gdy prawnie można mordować dzieci nienarodzone. Takie porozrywane ciałka traktuje się jako odpady medyczne i spopiela.
4. Na YouTube dałem komentarz pod bluźnierczym filmikiem "Boże Ciało" w którym Jerzy Urban owinięty w prześcieradło niósł mały drewniany krzyż ("małpowanie"). Po chwilce mój wpis usunięto (specjalnie sprawdziłem wszystkie). Budowniczy Polski Ludowej ma się dobrze, YouTube służy mu, może spokojnie obrażać uczucia religijne, a protest kasują...
Panie Jurku!
"Jako wiedzący, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim proszę Pana, aby nie żartował Pan z krzyża Pana Jezusa. Ja wiem, że wlecze Pan za sobą krzyż diabelski i rachunek ma Pan va banque.
Pan dzisiaj udaje głupiego, ale wszystkie zbrodnie w których uczestniczyła Pana formacja już niedługo pokażą Panu na filmiku z całego życia. Pan wie, że nie ma duszy, ale jej posiadanie nie zależy od naszej woli. Jest wcielana tuż po naszym poczęciu...
Moja diagnoza jest bardzo poważna; Pan jest zagubiony (konflikt ciała i duszy). Dusza pragnie powrotu do Stwórcy, a to wywołuje różne reakcje w ciele. Stąd Pana ucieczka w k i e p s k i e aktorstwo.
Proponuję pomóc Panu w nawróceniu się, ale nie za darmo, bo Pan jest opętany intelektualnie. To będzie wymagało wielu egzorcyzmów i całych kubłów wody święconej. Kontakt jest na mojej stronie"...
Przez szereg tych zdarzeń zrozumiałem, że dzieci nie przychodzą na ten świat, a Jerzy Urban reprezentuje dzieci, które nie wracają jako dusze do Stwórcy, ale wpadają wprost do Czeluści! Jutro odmówię w tej intencji moją modlitwę...
APeeL
- 14.10.2020(ś) ZA TYCH, KTÓRZY GONIĄ ZA ZASZCZYTAMI
- 13.10.2020(w) ZA MYDLĄCYCH OCZY...
- 12.10.2020(p) ZA PRAGNĄCYCH POBOŻNEJ ŚMIERCI
- 11.10.2020(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ W ISTNIENIE KRAINY MARZEŃ
- 10.10.2020(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH PODWÓJNEJ MOCY
- 09.10.2020(pt) ZA FAŁSZYWYCH EKSPERTÓW
- 08.10.2020(c) ZA POTRZEBUJĄCYCH PRZESTROJENIA ŻYCIA...
- 07.10.2020(ś) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA INTERWENCJĘ BOGA OJCA
- 06.10.2020(w) ZA NAGLE POCIESZONYCH W STRAPIENIU...
- 05.10.2020(p) ZA TYCH, KTÓRZY NAPADLI NA MNIE...