- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 632
W nocy nie mogłem spać, ponieważ stwierdziłem, że kolega Pełnomocnik ds. operacyjnych w samorządzie lekarskim jest biegłym sądowym. Z tego wynika, że jest to stanowisku specjalnie stworzone, bo wówczas pełnomocnik ma większą władzę od prezesa...młodego i dobrego lekarza.
Szkoda, że porzucił tak wielką łaskę „dla władzy”. Czas płynie i po 5 latach straci prawo wykonywania zawodu lub normalnie „wypadnie z pracy”.
W wielkim smutku, całkowicie niewyspany „bojem w myślach” trafiłem na Mszę św. poranną, gdzie w serce wpadną słowa psalmisty (Ps 15): „Zwycięzca ze Mną zasiądzie na tronie”. Cały psalm to wprost program naszego życia na tym zesłaniu…
„Kto zamieszka na Twej górze świętej?
Ten, kto postępuje nienagannie,
działa sprawiedliwie i mówi prawdę w swym sercu,
który swym językiem oszczerstw nie głosi”.
Po Eucharystii nie dzwoniłem do kolegi, ale - z wyraźną pomocą Ducha Świętego - napisałem poniższe pismo z szeregiem pytań:
1. Kto prowadził posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej 5 września 2018 r. na które byłem zaproszony (jak obecnie 18.11.2020), ale nie wpuszczono mnie na salę i wezwano na ogłoszenie "wyroku".
Dodam, że wystąpiłem o unieważnienie procesu (psychuszki), a uchwalono, że mają ponownie badać mnie koleżanki, dzięki którym zawieszono mi prawo wyk. zawodu lekarza (w komisji bez przewodniczącego)!
Jaka kara spotkała je w tym czasie, a jaka Medarda Lecha (szefa ówczesnej KEL), który zbadał mnie, „ale bez zainteresowanego"?!
2. Kto będzie prowadził obecne posiedzenie? Czy też będę stał pod drzwiami sali w czasie obmawiania mnie z podkreślaniem, że chory, a nie chcę się badać!
3. Jeszcze raz informuję, że w styczniu 2013 r. badała mnie najwyższa komisja lekarska;
- konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii prof. Marek Jarema
- prof. Andrzej Kokoszka
- prof. Romuald Krajewski (przewodniczący)...nagrywał spotkanie na moją prośbę.
Moja dyrektorka M-G ZOZ-u, która - do końca odpowiadała za moją pracę - jako mąż zaufania przekazała opinię o mnie (proszę sprawdzić na nagraniu). Ta komisja nie stwierdziła choroby, ale sprawę przekazała - wskazując na złamanie moich praw - do Rzecznika Praw Lekarzy.
W tym czasie jako Pełnomocnik Prezesa pozwala Pan na powoływanie następnych komisji. Nieznajomość prawa w otoczeniu prawników i to przez biegłego sądowego jest samowolą. To ładnie wygląda zza biurka, ale mogła mi umrzeć żona, bo dodatkowo zaginął nam syn.
4. Dlaczego od 5 września 2018 r. nie otrzymałem żadnej informacji. Ok. Rada Lekarska odwołała się do Sądu Administracyjnego skarżąc decyzję Prezesa NIL-u (nie ma takiego prawa). Czy Pan też to doradzał?
5. Przypomniałem się w źle napisanym liście elektronicznym, bo nie potrafię edytować załączników, a tę nieumiejętność uznano za dodatkowy objaw choroby.
6. Kto dał do akceptacji Panu Prezesowi pismo, które podpisał nieświadomie? Stwierdzono w nim, że jestem chory psychicznie...jako sugestię dla komisji lekarskiej powołanej wbrew mojej woli.
Jak określić te działania Pana...czy też wymagają badania przez psychiatrów?
7. Po prawie dwóch latach przysłano wezwanie na komisję lekarską...zamiast przychylić się do ponownej prośby o unieważnienie bandyckiego napadu. Tak nie powinni czynić ludzie, a tu rodacy, katolicy i lekarze. Jeszcze raz proszę o opamiętanie...
Padłem umęczony nocą, a o 14.00 napłynęła Miłość Boga Ojca z pragnieniem napisania tego świadectwa. Podczas koronki do Miłosierdzia Bożego popłakałem się trzymając w ręku obrazek Pana Jezusa w koronie cierniowej, gdzie były słowa modlitwy: „ofiaruję Ci moje cierpienia”. Natychmiast wiedziałem, że mam wrócić na drugą Mszę św.!
Kilka razy "patrzył" (zatrzymywał wzrok) wizerunek Ducha Św. nad Ołtarzem św. a ja zrozumiałem, że mam podziękować. Zarazem napłynęło poczucie, że wszystko będzie dobrze.
Ogarnij cały świat ofiarowujących swoje cierpienia...mają one moc dalszego zbawiania. Przez 1.5 godziny wołałem - w mojej modlitwie - do Boga Ojca. Przy każdej udręce Zbawiciela podczas Bolesnej Męki przekazywałem moje cierpienia życiowe przepraszając wkoło za wszystko...
To świadectwo wiary wskazuje, że: „Bóg Jest, a Jego Imię brzmi Jahwe...”Ja Jestem”.
APeeL
Aktualnie przepisane...
01.03.2000(ś) ZA WABIONYCH I DUSZE TAKICH
Od rana źle się czułem; miałem bóle i zawroty głowy, poty i niepokój związany z pracą w przychodni (niewolnictwo), którą pragnę zmienić. Nie mogłem zejść do kierowniczki (na parterze), bo nie było nawet chwilki wytchnienia. Całkiem zapomniałem, że mój bunt przekazałem Panu Jezusowi.
W mojej posłudze (internista-reumatolog) staram się jak mogę, wszystko piszę chorym na maszynie, a walka o renty to moja specjalność, bo wielu jest krzywdzonych przez przebiegłych sądowych. Trudno jest zbyć pacjenta, który ma wszystko napisane drukiem, zebrane w punktach z uzasadnieniem niezdolności do pracy. Bardzo często pytano czy jestem lekarzem z rodziny.
Pan sprawił, że pani doktór przyszła do mnie, bo moje odejście sprawiłoby kłopot, ponieważ mamy dużo pacjentów. Natychmiast otrzymałem:
- podwyżkę i premię
- ryczałt na samochód używany częściowo do celów służbowych (wizyty domowe)
- zgodę na 2 tygodniowy kurs badania kierowców (zapłata zakładu)...z oddelegowaniem! Dodatkowo pani doktór wyprosiła miejsce, bo mieli już komplet!
Zobacz jak byłem wabiony zwolnieniem się w złości przez Szatana! Proszę Cię módl się w każdej sprawie. W drodze z pracy napłynie „duchowość zdarzeń”:
- sklep kusi informacją „wyprzedaż - tu najtaniej”
- myśliwi wabiący zwierzynę, a ryby łowiący
- zapachy; jedzenia, dym papierosów i tylko „jeden kieliszeczek” na zdrowie...
Dzisiaj, gdy to przepisuję (17.11.2020) miałem natchnienie, aby być na drugiej Mszy św. wieczornej. Specjalnie sprawdziłem, czy byłem wówczas? Jak się okaże umęczony przespałem, a to tak ważna intencja.
Obecne Słowa Pana pasują do tamtego dnia, tym bardziej, że w TVP Info pokażą wciskane nam przez UE Parady Grzeszności („kolorową zarazę”). To ludzie bardzo "dyskryminowani", ale nie widzą nic złego w atakowaniu naszej wiary. Jest to działanie Szatana, Przeciwnika Boga, który już niedługo zostanie unicestwiony…
Na ten czas od Ołtarza św. popłyną słowa Apostoła Jana (Ap 3): „Ja Jan usłyszałem Pana mówiącego do mnie: „żyjesz, a jesteś umarły. Stań się czujnym i umocnij resztę, która miała umrzeć, bo nie znalazłem twych czynów doskonałymi wobec mego Boga. (…) masz kilka osób, co swoich szat nie splamiły; będą chodzić ze Mną w bieli, bo są godni.
Tak szaty białe przywdzieje zwycięzca, i z księgi życia imienia jego nie wymażę (…) ani zimny, ani gorący nie jesteś (…) skoro jesteś letni (…) chcę cię wyrzucić z mych ust (…) ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny i ślepy, i nagi. (…)”.
W tym czasie będę przepraszał Boga Ojca za wszystkie moje upadki podczas wabienia; wódką, hazardem, szukaniem głupich przyjemności...nie będę tego kontynuował, aby nie szerzyć grzesznego zachowania. Przez sekundkę pomyśl o swoich marzeniach seksualnych, które płyną jako obrazy i są zapisywane. W tym czasie oburzamy się na innych...
Pan Jezus właśnie wprosił się na gościnę do celnika Zachariasza (Łk 19,1-10). Musisz wiedzieć, że takich jak ja też ciągnie do najgorszych; trupów duchowych (Hartman, Urban, Senyszyn), zbrodniarzy, więźniów, ateistów, a nawet do drących się pod kościołami. Bóg ponadto zna stan naszych serc.
Popłakałem się po ponownej Eucharystii, która zwinęła się i zamieniła w „mannę z nieba”. Serce zalał niewyobrażalny pokój oraz słodycz w ustach, a od rana nic nie jadłem. Kręciłem głową z zadziwienie z powodu atrakcyjności Boga Ojca. W tym było ponowne zaproszenie na Mszę św. z podziałem czytań.
W drodze z kościoła jakby na znak wstąpiłem do sklepu ze słodyczami, alkoholami wszelkiej maści, gdzie ktoś kupował cały koszyk takich darów, a ja zagrałem w loterii EuroJackpot (europejskie lotto), gdzie jest do wygrana 270 milionów złotych…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 712
W strasznym śnie trafiłem do urzędu, a później znalazłem się na schodkach do zagraconego pomieszczenia na poddaszu („remont”). Tam zaatakowały mnie tysiące muszek, a w pewnym momencie przeleciała jaskółka.
Rano miałem natchnienie, aby napisać do Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich...niech wiedzą jak jest traktowany - w „naszym” samorządzie lekarskim - katolik broniący wiary i krzyża. Tak się stało, że wcześniej niezależnie od siebie napisaliśmy protest do „Pulsu” („prezesówka”) w sprawie artykułu wiceprezesa Jarosława Bilińskiego: „Polemika, wierzenia, przekonania czy nauka?” (jest na mojej stronie 18.09.2020).
Kolega skrytykował hierarchię Kościoła za to, że dyskryminuje „spółkujących inaczej”, ale podkreślił, że nie narzuca swojego światopoglądu. Zarazem wskazał, że stanowisko Kościoła „nie przystoi o r g a n i z a c j i, która z zasady ma głosić miłość”. Z jego wywodu wynika, że jest w grupie tow. Joanny Senyszyn i prof. Jana Hartmana.
Proszę wejść na blog tego masona (Zapiski nieodpowiedzialnie www.polityka.pl) z jego wpisem z 11.09.2020, gdzie na końcu jest mój komentarz (Teista): „Raz sierpem, raz młotem duchową hołotę”.
Każdego katolika obowiązuje hierarchia od Pana Jezusa. My opieramy się na Mądrości Bożej, ale dla kolegi to czarna magia. Nie widzi przy tym, że jest ignorantem duchowym, a w sercu czuje, że mający łaskę wiary to ciemnogrodzianie.
Zarazem sakralizuje OIL w W-wie, gdzie wciąż siedzą leśne dziadki. Izby Lekarskie wymagają przewietrzenia, a właściwie kasacji jako „państwa w państwie”. Piszę to, bo 18 listopada mam trafić na radę komisarzy ludowych walczących z religią. Dla nich obrona naszej wiary i krzyża to choroba...
Koledzy zostali złapani na zastosowaniu sowieckiej psychuszki, ale nie chcą się przyznać. Po moich prośbach o unieważnienie procesu zlecają następne badania psychiatryczne. Teraz dołączył do nich Pełnomocnik ds. operacyjnych, biegły sądowy. Muszę skontaktować się z nim, bo jego odpowiedzialność jest niepojęta.
Właśnie trwa rewolucja, wraca religia o nazwie ateizm z wiecznie żywym Leninem. Nie poszła na darmo jego sakralizacja z pielgrzymkami do mauzoleum.
Wrogowie naszej religii drą się jak opętani pod kościołami, a ich promotorzy klaszczą z powodu upadku wiary w Boga Objawionego. Nie wiedzą, że Apokalipsa już trwa i tacy w Dniu Pańskim zostaną zostawieni...chyba, że się nawrócą.
Na Mszy św. wieczornej zdziwiony słuchałem czytania (Ap 1,1-4;1-5a), gdzie Apostoł Jan potwierdza przekaz od Boga, „co musi się stać niebawem”, a on to wiedział! ”Błogosławiony, który odczytuje, i którzy słuchają słów Proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska”.
Natomiast psalmista wołał (Ps 1):
„Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych (…) lecz w prawie Pańskim upodobał sobie i rozmyśla nad nim dniem i nocą.
(…) Co innego grzesznicy: są jak plewa, którą wiatr rozmiata”.
W Ew. (Łk 18,35-43) Pan Jezus uzdrowił niewidomego, który z daleka wołał powtarzając: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”
- Co chcesz, abym ci uczynił?
- Panie, żebym przejrzał.
- Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła.
Ateiści podkreślają, że uzdrowiła go wiara w uzdrowienie (siła woli). Nawet dzisiaj w TV Trwam prof. Krzysztof Bielecki stawiał na nadzieję, ale w pojęciu ludzkim. W naszym zawodzie nie wolno było mówić prawdy, bo najważniejsza była nadzieja. To sprytna sztuczka szatana; wówczas śmiertelnie chory nie przyjmował Sakramentu Namaszczenia Chorych.
Eucharystia ułożyła się w kwiat, a po powrocie do domu skończyłem odmawiać w tej intencji moją modlitwę. Ogarnij cały świat tych, którym zaświtała nadzieja...
APeeL
Aktualnie przepisane...
29.02.2000(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ ODEJŚĆ
Zdziwiłem się tytułem tego świadectwa, które przepisuję 16.11.2020, a właśnie Donald Tramp uważa, że wygrał wybory...podobnie Donald Tusk, wyraźnie marniejący nie chce pogodzić się z tym, że nikomu tutaj nie jest potrzebny. Każdy zna takich niezastąpialnych „leśnych dziadków”...niektórzy nie potrafią nawet na czas umrzeć!
Wówczas w środku nocy w ręku znalazł się „Dziennik duchowy” bł. J. Matulewicza z jego słowami; „Panie, udziel mi łaski, abym zerwał wszystkie więzy łączące mnie z ziemią (…)”.
Natomiast „Poemat Boga-Człowieka otworzył się na Kazaniu Zbawiciela na Górze);
„Dlaczego zabiegacie o dzień jutrzejszy? Pozostawcie te troski poganom (…) wasz Ojciec zna wasze potrzeby. Szukajcie najpierw rzeczy naprawdę koniecznych (…) tak, by być przyjacielem Boga i mieć prawo do Jego Królestwa”.
Krótko mówiąc; trzeba dążyć do świętości, a jest to zadanie dla każdego, bo inaczej nie trafisz do Raju. W tym czasie Bóg da nam wszystko konieczne do życia. Nie zdziwię się, gdy rano wzrok przykuje książka: „Raj utracony”.
W drodze do kościoła na Mszę św. o 7.00 nurtował mnie problem; czy mam pozostać w tej pracy (niewolnictwo), ale gdzie pójdę? Wierzę, że Najświętszy Tata pomoże mi. Nawet trafiłem na pieśń: „Kto się w opiekę odda Panu swemu”, a od Ołtarza św. popłyną słowa Apostoła Piotra (1P 1, 10-16): Bądźcie jak posłuszne dzieci (…) W całym postępowaniu stańcie się świętymi na wzór Świętego, który was powołał (...)”.
Natomiast w Ew. (Mt 11,25) Pan Jezus wskazał, że za nasze pójście za Nim otrzymamy „stokroć więcej teraz (...), a życie wieczne w czasie przyszłym”.
W ekstazie po Eucharystii wołałem: „Tato, Tato”, nie było mnie dla świata, ból i cierpienie, chciałbym, aby to to trwało do końca świata.
Jakby na potwierdzenie Słów Bożych dzisiaj kupujemy mieszkanie dla syna. Czy on się tym martwi? Tak jest z nami i Ojcem Prawdziwym. Po wszystkim mogłem spokojnie pojechać na dyżur w pogotowiu, ale kolega emeryt nie zwalniał pokoju. Dodatkowo stwierdziłem, że dla niego zabrano mi dwa dyżury. Błyskawicznie przepłynęła „duchowość zdarzeń”:
- Olechowski jest szykowany na prezydenta, a Wałęsa mówi, że nie rezygnuje
- drugi kolega dyrektor też nie rezygnuje i chce mieć dyżury
- na stanowisku trwa stary proboszcz
- staruszka z wolnej willi chce usunąć synową z wnuczkiem
- przepłynął cały świat kochających to życie, dobra, władzę, młodość i seks.
Wróciło noce czytanie; ja martwię się jak poganie o jutro! W bólu serca zacząłem odmawiać moją modlitwę. Podczas zapisu tego świadectwa w telewizji pokazano mordowanych chrześcijan, agresję Sowietów w Czeczenii, a z „Super expressu” wyzierała informacja o wielkich odprawach dla dyrektorów. Jakże ludzie trzymają się foteli i stanowisk.
Na wyjeździe karetką trafiłem do bardzo biednej rodziny z dwójką dzieci niepełnosprawnych. W tym czasie rozkradano moją ojczyznę, bo nie było powszechnego uwłaszczenia. Natomiast przy cmentarzu napłynęła refleksja, że większość nie chce odejść (umrzeć), ponieważ pragną tego życia.
Przed snem Pan Jezus pocieszył mnie słowami do Vassuli Ryden ("Prawdziwe Życie w Bogu" t. X), że drogi tego pokolenia są złe, związane ze światem, niskością. Pan wskazał: "Ja pozostanę s tobą (…) Przyjdź do Mnie z pełną ufnością i pamiętaj, że twoje doświadczenia są Moją Chwałą”…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 705
Bardzo nie lubię, gdy ktoś nachalnie puka i pcha się do mojej izdebki pełnej obrazów i figurek („tak się uzbierało”)...z pięknym św. Józefem z Dzieciątkiem i białą lilią (znalezionym na śmietniku). Czy wiesz jak w takim miejscu czują się demony...szczególnie po jego wyświęceniu?
Zaskoczyło mnie przebudzenie na Mszę św. poranną o 7.00 (zaproszenie), bo miałam tylko kwadrans na kąpiel, pobranie leków, wypicie kawy i ubranie się...zdążyłem, bo po drodze nie jechał nawet jeden samochód.
W czytaniach w serce wpadną słowa św. Pawła (1 Tes 5,1-6): „dzień Pański przyjdzie tak, jak złodziej w nocy. Kiedy bowiem będą mówić: Pokój i bezpieczeństwo - tak niespodzianie przyjdzie na nich zagłada (…) Ale wy, bracia, nie jesteście w ciemnościach, aby ów dzień miał was zaskoczyć (…) jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności. Nie śpijmy przeto jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi!”.
Ja wiem, że należę do znienawidzonych, bo psuję siłom ciemności gubienie dusz. Ujawniam ich techniki, nie jako święty, ale jako stary drinker i pokerzysta. Techniki Szatana pokazane są na grze służ, które także napadają na takich, bo niewygodna jest Prawda.
Ujawnił to Jurij Bezmienow...były agent KGB (jak zniewolić państwo). Tacy "rewolucjoniści" siedzą dotychczas u nas na stanowiskach, obdarowani (przekupieni) i „służą”...który z nich podskoczy?
Przeciętny człowiek lubi ołtarzyk czyli wielki telewizor, gdzie walczą z naszą wiarą czyli zacofaniem głosząc brednie w przekonaniu, że czynią dobro zbawiające ludzkość. Stąd mądrość naszego powstania z wielkiego wybuchu i jednej komórki. Wszystko powstało z niczego i to samo z siebie.
Głoszą to zarazem „naukowcy” różnej maści: filipy („stare strzechy”). Wejdź na blog „Zapiski nieodpowiedzialne” prof. Jana Hartmana (www.polityka.pl), któremu słoma wychodzi uszami. 14.11.2020 dał wpis: „Jak rozliczyć Kościół? Program deklerykalizacji Polski” z dekalogiem, który zapamięta internet...
To „ręka pisząca” przez samego Przeciwnika Boga (opętanie intelektualne) o „paraliżującym umysły micie świętego i nadprzyrodzonego Kościoła”. Dzisiejsze zaproszenie na Mszę św. jest wynikiem paraliżu mojego umysłu. To zarazem jest prawda, bo nasza mądrość jest głupstwem dla Boga.
Ja też mam telewizor i właśnie będę oglądał cud stworzenia jakim są pszczoły („tańcem” przekazują kierunek i odległość do miejsca zbioru) oraz wilki. Kiedy pomyślałeś o swojej duszy o którą walczy dzisiaj otwarte piekło? Nie ma Piekła? A ja zapytam; po co masz rozum?
17.11.2020 padną słowa Boga dotyczące tej intencji (Ap 3): „Bądź więc gorliwy i nawróć się! Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną”.
Podczas "haratania gały" przez oldbojów odmówiłem moją modlitwę znając już intencję modlitewną dnia. Napłynęła podczas pieśni eucharystycznej: „Pan Jezus już się zbliża, już puka do mych drzwi”… APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 725
Przed przebudzeniem krążyłem rowerem w poszukiwaniu drogi głównej prowadzącej do domu. Jak to się dzieje, że normalnie żyjesz, pytasz ludzi, w końcu młody człowiek wskazuje...”to tu, w lewo i prosto”, a trafiasz na dróżkę w lesie i budzisz się.
Tak jest też z nami w poszukiwaniu Drogi do Boga w Trójcy Jedynego. Przestań błądzić, bo czas jest krótki, a Prawda jest tam, gdzie dzwonią. Nie patrz na kapłanów, bo skalani nie kalają posługi. Nawet wśród biskupów są masoni.
W czytaniach uwagę zwróciło zawołanie o żyjących jakby Boga nie było. Tacy nie widzą cudów, które wskazują na ich Stwórcę: od naszego oka poprzez narząd równowagi do skomplikowanego działania ręki. Nadal nic nie wiemy o słońcu.
Do tego głoszą, że powstaliśmy z wielkiego wybuch, a w ewolucji pochodzimy od małpy. Wielu takich poniża małpy, które nie ubliżają Bogu Ojcu. Ślepcy duchowi każą zamykać kościoły, bo grozi nam choroba. Jak możesz żyć bez codziennego chleba (trzeba takim zamknąć piekarnie), a jak bez Cudu Ostatniego (Eucharystii)...codziennego zjednania z Duchowym Ciałem Pana Jezusa.
Psalmista wołał ode mnie (Ps 112): „Błogosławiony, kto się boi Pana (…) i wielką radość znajduje w Jego przykazaniach. (…) Dobrobyt i bogactwo będą w jego domu, a jego sprawiedliwość będzie trwała zawsze”.
Natomiast Pan Jezus w Ew (Łk 18,1-8) zalecił swoim uczniom, aby modlili się zawsze i nie ustawali, bo Bóg weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego.
Eucharystia wskazała na współcierpienie z Panem Jezusem. Tak się stanie, bo dzisiaj będę miał kłopot w odczycie intencji modlitewnej, a zarazem napłyną dwa pomocne znaki:
1. w National Geograph. będę oglądał „Niszczycielskie żywioły” („diabełki pyłowe”, tornado i trąbę wodną, tajfun oraz wybuch wulkanu
2. na YouTube trafię na reklamę książki „Ostrzeżenie” Chrystine Watkins. Autorka zebrała proroctwa jakie otrzymało wielu świętych, między innymi siostra Faustyna.
Tam padną znane słowa o modleniu się w każdym czasie z byciem gotowym, bo nie znamy dnia ani godziny…Dnia Pańskiego czyli ponownego przyjścia Pana Jezusa (Paruzji).
Wejdź: https://viviflaminis-deogracias.pl.tl/2020.htm Chodziło mi o ostrzeżenie przez Boga Ojca dotyczące Paruzji. Strona, która się otworzy będzie miała numery przekazów od Boga Ojca (996, 999, oraz dalsze powyżej 1004).
Dodam, że kary wymaga Boża Sprawiedliwość, ponieważ wg Zbawiciela (przekaz z 30 grudnia 1991): „większość ludzi wybiera potępienie wieczne (…) jest nieświadoma, czym jest piekło, a niektórzy nie wiedzą i nie wierzą w jego istnienie. (…) Całe piekło zeszło na ziemię do ostatnich szturmów. (…) Bitwa ta ma wymiar duchowy i jest przerażająca z punktu widzenia człowieka”.
Pokazała to obecna rewolucja „ulicznic” pragnących zabijania własnych dzieciątek. W tym czasie całują swoje pieski i kotki, które w Korei Północnej już dawno zostały zjedzone. Zacytuję tylko kilka zdań ostrzeżenia od naszego Deus Abba…
„Aniołowie Bożej Sprawiedliwości są to duchy Niebieskie wyposażone w ogromną Moc Bożą, mogący zniszczyć w razie potrzeby nawet całą galaktykę (…) od czasu do czasu używają siły żywiołów powietrza, wody, ognia i ziemi (…). Aniołowie mogą czynić co zechcą, lecz wyłącznie to, co stanowi Wolę Bożą.
MY, Trójca Święta słaliśmy z Nieba - przez prawdziwych Proroków, dzisiaj nazwanych wizjonerami lub przekaźnikami - wiele Słów przeznaczonych dla człowieka. Jednak demony zdołały zamroczyć swoim obłędnym działaniem miliardy ludzi na całej ziemi. Ludzie ci grzeszą bez opamiętania, nie zdając sobie do końca z tego, co czynią.
Nadszedł czas przekazania ludzkości wielkiego Światła Bożej Sprawiedliwości jako wielkiej Łaski Bożej. To światło oświetli dusze całej ludzkości, żyjącej na całej planecie ziemi. (…) Każdy człowiek pozna także, jaki jest bezwzględny wyrok w czasie osądzenia, gdyby przyszło zakończyć mu swoje życie. Ludzkość podzieli się na dwa obozy, ludzi Boga i ludzi upadłego Anioła.
Działania wojenne unieruchomią większość elektrowni na całym świecie. Kto polegał na prądzie i wygodach, będzie na dość długo tego pozbawiony. Już teraz pomyślcie, jak żyć, jak funkcjonować bez prądu. W tym czasie w wielu miejscach nastanie prawdziwy głód, a ludzie nie będą mieli wody i gazu.
Po wyjściu w celu odmówienia mojej modlitwy błyskawicznie nastąpił odczyt intencji z wołaniem; za tych, którzy lekceważą Boże ostrzeżenia i za dusze takich...
APeeL
Aktualnie przepisane...
27.02.2000(n) ZA KIEPSKICH...
Wczoraj wieczorem byłem na drugiej Mszy św. (za ten dzień), ponieważ dzisiaj mam dyżur w pogotowiu. Jeszcze rano, gdy usłyszałem dzwony kościelne grające „Anioł Pański” serce było bliskie Najświętszego Serca Zbawiciela. Dusza pragnęła Mszy św. ale ciało wybrało swoje radości...taka jest nasza nędza.
Pierwszą pacjentką była moja chora z zapaleniem płuc, która poprawiła się. Trafiłem też do bogacza przestraszonego śmiercią. Później nastał spokój i udało się wysłuchać dzisiejszej Mszy św. radiowej.
Popłakałem się podczas śpiewu psalmu 103: „Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia”. Za psalmistą wołałem z dziękczynieniem za wszystkie dobrodziejstwa Boga Ojca oraz za wczorajsze zmiłowanie się nade mną z odpuszczeniem grzechów oraz wielokrotnym uratowaniem od zguby. Wiem o tym, bo jeszcze po tym czasie mogłem zginąć (przepisuję to 14.11.2020 r.).
W tym psalmie padną też słowa, które znam na pamięć i często mówię do pacjentów:
„Miłosierny jest Pan i łaskawy,
nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy.
Nie postępuje z nami według naszych grzechów
ani według win naszych nam nie odpłaca”...
Kapłan wspomniał o naszej marności. Wiem to szczególnie po latach, bo sam z siebie nic nie mogę uczynić. Można powiedzieć, że jestem k i e p s k i (wczoraj oglądałem kawałek tego głupiego serialu „Świat według Kiepskich”). Próbowwałem odmawiać moją modlitwę w intencji tego dnia, ale zaczęła się „jazda”;
- trafiłem do 90-latka, który miał wiele skarg, ale główną było ogólne osłabienie (dwa lata wstecz przebył rozpoznany nowotwór); lekarz rejonowy nie chce go leczyć, nie chce iść do szpitala, a po zabraniu nie został przyjęty…
- policja wezwała mnie do samobójcy, wisielca 22 lata...las, wysokie drzewo, gapie i rodzina, zimny trup. Mamy obowiązek - takich wypadkach - stwierdzać zgon.
- w drodze powrotnej złapaliśmy gumę...o 15.00 tuż przy wiejskiej kaplicy, gdzie odmawiano koronkę do Miłosierdzia Bożego. Wyobraź sobie moje zadziwienie, bo Pan Jezus Miłosierny spoglądał na mnie przez otwarte okno karetki!
- w czasie modlitwy trafiliśmy do nędznej chatki z całkowicie głuchym dziadkiem z niewydolnością krążenia. Tam rozmawialiśmy z jego żoną o życiu przyszłym, a okazuje się, ze kochają to życie!
- trafiliśmy też nagłego zgonu 61-latka z zaskoczoną i zrozpaczoną rodziną, starem się pocieszyć ich, opowiedziałem o przeżyciach ożywionego lekarza.
- teraz jesteśmy w „psiej budzie” z dziadkiem, który grzebał w śmietnikach i wszystko znosił do domu.
Zabrałem go do szpitala, a w tym czasie odmówiłem całą modlitwie, ale to jeszcze nie koniec, bo po kolacji znalazłem się u młodego osłabionego zatruciem pokarmowym oraz do ciężko chorego z tętniakiem po zawale serca zakwalifikowanego do operacji.
Jeszcze sprawa babci (widziałem ją kilka razy żebrzącą w Warszawie), która jest właścicielką willi z której chce wyrzucić synową z wnuczkami (po śmierci swojego syna)...
APeeL
28.02.2000(p) ZA SZERZĄCYCH SPUSTOSZENIE
Na koniec dyżuru w pogotowiu zerwał budzik, ale mam wielką radość, ponieważ noc była spokojna ("płacili za spanie"). Na to konto czeka mnie ciężki dzień w przychodni. Serce śpiewa: „O! Panie! To Ty na mnie spojrzałeś, Twoje usta dziś wyrzekły me imię”...
W tym czasie w telewizji przepływa "duchowość zdarzeń":
- obrazy zniszczenia Groznego oraz okrutne wojny...w tym w b. Jugosławii z królowaniem ludobójstwa
- w telewizji mówili o tych, których spotkała tragedia oraz o ofiarach przestępców różnej maści.
- płakali żołnierze ONZ-u interweniujący w konfliktach...wielu doznaje urazów psychicznych na całe życie
- reporterzy wojenni w Czeczeni (groźba śmierci za robienie reportaży)
- zarazem ginący lub zranieni podczas niesienia pomocy
- przynoszący pomoc w poradniach onkologicznych i na oddziałach paliatywnych.
Dzisiaj, gdy to przepisuję to świadectwo oglądałem reportaż „Niszczycielskie żywioły” („diabełki pyłowe”, tornada z trąbą wodną, tajfuny i wybuch wulkanu).
W przychodni pracowałem w wielkim pospiechu od 6.40-14.20. Pod blokiem było pełno dymy z ognisk, po dzikiej wycince drzew przed naszymi oknami. Na dodatek w mieszkaniu sąsiada szczekał zamknięty pies, a w piwnicy ktoś niemożliwie piłował.
Do tego wróciły:
- podziały w pracy, złość z przebudową rejestracji (komuniści udają, że się kłócą)
- sąsiad uniknął śmierci w wypadku (skasowano Tira)
- wzrok zatrzymał piorunochron na bloku oderwany od góry do dołu.
- „Super express” pisze o napadach na nasze ambasady oraz o likwidowaniu i zamykaniu szpitali.
To wszystko jest nic wobec tego, co dzieje się w momencie przepisywania tego świadectwa (14.11.2020). Pandemia, nie wolno wychodzić z domu, maseczki, nie ma miejsc w szpitalach, a ludzie umierają (dzisiaj powyżej 500).
Na Mszy św. byłem drętwy, a dzisiaj były ładne czytania (1P1,3-9) o strzeżeniu nas przez Boga w drodze do zbawienia. „Dlatego radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku z powodu różnorodnych doświadczeń”.
Natomiast Pan Jezus w Ew (Mk 10, 17-27) wskazał pragnącemu osiągnąć życie wieczne, aby oprócz wypełniania Prawa sprzedał wszystko i rozdał ubogim, bo wówczas będzie miał skarb w niebie. Lecz ten spochmurniał i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości. „Wówczas Jezus spojrzał wokoło i rzekł do swoich uczniów: Jak trudno jest bogatym wejść do królestwa Bożego”.
Wieczorem będę oglądał reportaż o wiagrze (leku na pobudzenie seksualne). Nie masz potrzeb, ale chcesz je wzbudzić sztucznie. To przykład spustoszenia duchowego tym bardziej, że wielu umiera z powodu jego zażywania. W niebie płaczą nad nami...
W bólu przeczytałem litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Podziękowałem za pomoc w pracy i przeprosiłem, że - z powodu śmiertelnego zmęczenia - nie mogłem normalnie uczestniczyć w Mszy św. wieczornej…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 645
Wczoraj poprosiłem o pomoc Ducha Świętego, bo toczy się bój na śmierć i życie z hordą kolegów samorządowców...reprezentujących zawód zaufania społecznego. W Izbach Lekarskich nie ma wyborów. Nagle na stanowiskach pojawiają się komisarze i robią, co chcą. Najważniejsze jest tam szkodzenie tym, co nie z nami...
Nie piszę tego ze złości lub z nienawiści, ale jako Polak kochający moją ojczyznę, a zarazem widzący wszystko od Boga. To łaska, a zarazem wielki krzyż, bo trwa tumanienie rodaków przez dalej trwający bolszewizm…
Po napisaniu tego pomyślałem o znalezieniu definicji tego systemu i tak trafiłem na www.polityka.pl art. Jana Woleńskiego z 02 grudnia 2018 r. „Czym są „współcześni bolszewicy (...)”, ale nie czytałem, bo autor już w tytule zasugerował, że „PiS to PRL”. Zacytował przy tym internautę, a ja wybrałem dwa jego określenia tego systemu:
1. jest to korzystanie pełnymi garściami z przywilejów należnych kanaliom
2. oraz walka z pianą na pysku z religią.
Dzisiaj nie ma zsyłek i zabijania w biały dzień, ale pozoruje się wypadki, a nawet je powoduje, poraża prądem, uderza laserem, truje, pozbawia pracy, zabija słowem, podaniem „leku” po którym podskakujesz, niszczy w mass-mediach...dalej króluje psychuszka.
Towarzysze nieopatrznie ujawnili się podczas obecnej rewolucji „ulicznic” oraz omamionych nastolatek drących się jak opętane. Widziałem tylko jeden taki przemarsz. Milicja Obywatelska chroniła ich wyczyny, po obu stronach dodatkowo szli przebrani ORMO-wcy zważający na prowokatorów. Nawet zostałem zatrzymany z zapytaniem dlaczego pokazuję palcem na głowie, że są szurnięci.
Brygady przywiezionych do nas dziewuch po 100 kg (takie mają mocne głosy) szybko zwinęły się po wykonaniu zadania, wszystkie rewolucyjne atrybuty zabrały oczekujące samochody...i „młodzież” wracała jak nigdy nic ze spaceru. Wcześniej tę organizację ujawniał czerwony pajac Jerzy Owsiak.
Trwa zniewolenie narodu, ale wirus nie wybiera. Niech uważają, bo każdy może stanąć jutro przed Panem życia i śmierci prawdziwej (duszy). To refleksja polityczna mistyka, a w tym czasie kołtuneria typu Jana Hartmana chce oddzielić Państwo od Kościoła Bożego.
Nie można oddzielić duszy pragnącej Boga i Jego Praw od ciała żyjącego jak zwierzę na dwóch nogach. To staje się dopiero w momencie śmierci, ale na przebudzenie jest już za późno! Ja pragnę żyć w państwie religijnym, katolickim (patrz; islam).
Teraz w środku nocy Pan Jezus potwierdza, to co wiem (słowa skierowane do Vassuli Ryden), że moja miłość do Boga uzdrawia dusze zagubione. Przez to szatan pała wściekłością do mnie i chce mnie zniechęcić. Wiem też, że większość nie rozpoznaje Znaków Czasu...dlatego Bóg wybrał mnie na swojego posłańca.
Na Mszy św. wieczornej Apostoł Jan (2 J 4-9) wskazał, że jestem wśród tych, którzy żyją zgodnie z przykazaniami, które otrzymaliśmy od Boga Ojca. Wokół jest wielu zwodzicieli, a każdy, który trwa w nauce Chrystusa ma Ojca. Ja niewiernych nazywam sierotami.
Psalmista wołał ode mnie (Ps 119) o błogosławionych, którzy postępują zgodnie z Prawem Pańskim. Natomiast Pan Jezus w Ew (Łk 17,26-37) zapowiedział Paruzję...w chwili, której się nie domyślamy, a wówczas jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Przestań martwić się o przyszłość, ale już dzisiaj wróć w sercu do Boga Ojca, a jutro przystąp do Sakramentu Pojednania.
Po czasie zauważyłem, że Pan dał mi do ręki art. z "Gościa niedzielnego" (9 kwietnia 2006 r.): "Napijemy się twojej krwi" o przejściu islamisty Abdula Rahmana na chrześcijaństwo, a w telewizji ujrzę obcinanie przez tych braci rąk. Popłakałem się, bo cóż oznacza moje cierpienie?
Eucharystia przewijała się do przodu (tak lubię) i zamieniła w mannę z nieba. Przez 1.5 godziny odmawiałem moją modlitwę w intencji tego dnia...
APeeL
Aktualnie przepisane...
26.02.2000(s) ZA ZNAJĄCYCH MOC MODLITWY
W porannej rozterce serce zalała tęsknota za Bogiem Ojcem. W wielkim pośpiechu trafiłem na początek nabożeństwa: „w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego”…
Na ten czas popłyną słowa Apostoła Jakuba (Jk 5,13-20) dającego proste zalecenia pomagające w naszym życiu:
- w nieszczęściu trzeba się mdlić
- w radości śpiewać Bogu hymny
- a w chorobie sprowadzić kapłanów, aby dali namaszczenie olejem w imię Pana.
Modlitwa „podźwignie” każdego, także wzajemna, a wielką moc ma czyniona przez sprawiedliwego. Ja do tych zaleceń dodałbym ofiarowywanie swoich cierpień (uświęcanie). To jest bardzo proste; po Sakramencie Pojednania przekazujemy wszystko na św. ręce Matki Bożej. Chorzy przeważnie wołają o zdrowie swoje i najbliższych…
Jako lekarz dodam, że u nas nie ma statusu lekarza katolickiego. Można się narazić wskazując na moc modlitwy, wołanie do Matki Bożej Dobrego Zdrowia lub do Dobrego Lekarza (samorząd jest opanowany przez niewierzących).
Jakub wspomniał jeszcze o modlitwach Eliasza, które sprawiały dobrą pogodę dla rolników. U nas był taki kapłan, który na każdej Mszy św. prosił o to.
Psalmista zawołał (Ps 141): „Niech moja modlitwa wznosi się przed Tobą jak kadzidło, a podniesione ręce, jak ofiara wieczorna”. Natomiast w Ew (Mk 10,13-16): „Przynosili Jezusowi również dzieci (…) do takich bowiem należy królestwo Boże. (…) I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je”.
Po Eucharystii straciłem ciało fizyczne, serce zalało pragnienie śmierci dla Pana, nie mogłem wyjść z kościoła i wciąż powtarzałem; „Jezu i Tato”...przepraszając za wszystko. Tego nie można wyrazić i przekazać. Przepłynął cały świat męczenników, a serce zalała moc Boża.
Teraz w „Gaz. wyb.” czytam art.: „Rygoryści, nie inkwizytorzy” z relacją kapłana, który doznał nagłego nawrócenia z pragnieniem poświęcenia swojego życia Bogu! Łzy zalały oczy, a w tym czasie płynęła relacja z pobytu Jana Pawła II na Synaju, który stwierdził, że „Bóg jest z nami”...”blisko i daleko”. W obliczu tej tajemnicy trzeba zdjąć sandały, a w tym czasie w ręku miałem Cudowny Medalik.
Na ponownej Mszy św. z okazji imienin kapłana podszedłem do spowiedzi i dowiedziałem się, że moje świadectwo wiary jest dla niego umocnieniem. Zrozum, że celibat jest koniecznością. Normalnie przeważa ciało, a w zjednaniu z Panem Jezusem dusza. Nie możesz mieć rodziny, nie pogodzisz tego w sercu. W pragnieniu czystości duszy nie możesz nawet współżyć seksualnie.
Popłakałem się, bo mam odmówić litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Podczas Eucharystii popłynie pieśń: „O! Panie! To Ty na mnie spojrzałeś”. Z jednej strony trwał ból, a z drugiej uniesienie (ekstaza) ze słodyczą w ustach oraz radością z czystości duchowej.
Tak się stało, że strąciłem koronę cierniową z głowy Zbawiciela (figurka). Czytaj; dałeś mi ulgę w moich cierpieniach. Na ten czas Pan Jezus powiedział do mnie z X tomu „Prawdziwego Życia w Bogu”; „Ja jestem twoim schronieniem (…) Ja jestem zawsze z tobą”. Ze słowami o poświęcających się Jego Najśw. Sercu.
Z radości, że żyję dla spraw Pana popłynie moja modlitwa…
APeeL
- 12.11.2020(c) ZA SZCZĘŚLIWYCH Z POMOCY BOGA OJCA
- 11.11.2020(ś) ZA NASZĄ OJCZYZNĘ
- 10.11.2020(w) ZA POSŁUGUJĄCYCH BOGU Z POKORĄ
- 09.11.2020(p) ZA GORLIWYCH O DOM PANA
- 08.11.2020(n) ZA LEKCEWAŻĄCYCH ŻYCIE WIECZNE
- 07.11.2020(s) ZA FAŁSZYWYCH W POSŁUDZE
- 06.11.2020(pt) ZA WROGÓW KRZYŻA CHRYSTUSOWEGO
- 05.11.2020(c) ZA NĘDZNIKÓW DUCHOWYCH
- 04.11.2020(ś) ZA PRAGNĄCYCH ZWYCIĘSTWA
- 03.11.2020(w) ZA WEZWANYCH DO GŁOSZENIA DOBREJ NOWINY