- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 658
Tuż po przebudzeniu o 4.00 miałem natchnienie, aby napisać skargę na Okręgową Izbę Lekarską w W-wie oraz na poczynania obecnego tam Pełnomocnika ds. operacyjnych. Może taki jest potrzebny, ale musiałby być samorządowcem „od dziecka”. Nie poznasz prawa dotyczącego środowiska lekarskiego z dnia na dzień.
Z pisaniem do prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej zeszło od 4.00-13.00. Zadowolony wysłałem wszystko, ale zauważyłem, że nie dodałem dwóch załączników. Wracając na pocztę poznałem intencję modlitewną i ze łzami w oczach zacząłem moją modlitwę. Wiedziałem, że to było dodatkowe dręczenie przez Przeciwnika Boga. Później, w drzemce przed Mszą św. ujrzałem wzgórze pełne demonów.
Cały napad na mnie rozpoczął obecny wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł, który ma wielką przychodnię lekarza rodzinnego i zarazem jest biegłym sądowym. Nic mu nie brakowało, a ponadto jako znany lekarz posiada nadzwyczajny dar rozpoznawania chorób psychicznych („Jackowski w fartuchu”): u mnie stwierdził to ciężkie schorzenie z dwóch słów napisanych w cudzysłowie.
Na szczycie swoich możliwości pisał o etyce lekarskiej, a nawet nauczał w TV Trwam, gdzie zadzwoniłem z protestem, bo wcześniej w ich stacji był trzyodcinkowy reportaż o wyczynach psychiatry na Kaszubach.
Po jego stronie stanął pan prezes jednocześnie traktując mój protest - przeciwko zdemolowaniu miejsca świętego - jako chorobę psychiczną. Nie mogę się z tego wykaraskać od 12 lat i chyba z tym piętnem odejdę z tego świata.
Martwię się o kolegę Kostka, bo na szczycie swoich możliwości był prezesem w NIL i wiceprezesem w OIL, miał równoczesne 25 stanowisk w rożnych strukturach umiłowanego samorządu lekarskiego. Ile nieskończonego dobra czynił, ale nie wystarczyły mu te sroki i szatan podsunął mu stołek wojewody mazowieckiego.
To jest kara Boża, bo moje protesty na stronie internetowej sprawiły, że nie przeszedł w ponownych wyborach do Senatu RP, a promujący go Stanisław Karczewski stracił stanowisko marszałka pogrążając przewagę PiS-u w Senacie RP.
Najbardziej zabolał mnie fakt, że dobrze wyszedł na tym „Misiek” Kamiński budzący odrazę…poglądami, ale także wyglądem. Nie wiem dlaczego taki łazi po studiach telewizyjnych zamiast siedzieć w domu.
Zobacz jaki jest związek pomiędzy pragnieniem swojej wielkości...tuż przed odlotem do „ciepłych krajów”. Co taki, jeden z drugim zaniesie Bogu Ojcu? To nie są żarty, bo kolega Kostek ma już 62 lata i właśnie ciężko zachorował na covid-19.
Piszę to, a przede mną leży art. „Lekarz też ma prawa”. Brzmi to bardzo ładnie, ale mnie pozbawiono wszelkich praw. Zapoznałem się z tym wszystkim po 12 latach...można powiedzieć, że jestem ekspertem w tej dziedzinie.
W samorządach lekarskich mamy wiele pięknych komisji, w tym etyki, różnych rzeczników, sądy, ale to wszystko służy „samym swoim”.
Wróćmy do skargi, która ma dotyczyć robienia ze mnie wariata (sowiecka psychuszka) z udawaniem przez kolegów, że nie wiedzą o co chodzi. Po moich wielokrotnych prośbach o unieważnienie zbrodniczej uchwały z 2008 r. powtarzają badanie psychiatryczne...nawet w żądaniu zabrana mi prawa wykonywania zawodu lekarza z uzasadnieniem. Jest jeden plus, ponieważ czynią to bezpłatnie.
Na Mszy św. byłem ledwie żywy. Dotarły tylko słowa o nakarmieniu ludu na pustkowiu przez Pana Jezusa (Mt 15, 29-37). Po Eucharystii popłynęła cała moja modlitwa w intencji tego dnia. Ogarnij ofiary celowego dręczenia na całym świecie, a serce Ci pęknie...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 683
Tuż po pracy na Poletku Pana Boga (od 4.00 do 7.00) trafiłem na Mszę św. poranną, a dzisiaj wypadła rocznica śmierci ojca. W intencji jego duszy przekazałem Mszę św. z Eucharystią prosząc zarazem Boga Ojca o miłosierdzie.
Niespodziewanie listonosz przyniósł dwa pisma;
1. z Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, a czekałem na decyzję, ponieważ poprosiłem o unieważnienie zbrodniczej uchwały z dnia 29 sierpnia 2008 r. w której uznano moją łaskę wiary jako chorobę psychiczną.
Komisja lekarska, która to wybadała była bez przewodniczącego, kolegi lek. Medarda Lecha (zbadał mnie później, ale już „bez zainteresowanego”). Nie zaproszono mnie (moje prawo) na posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej (słusznie, bo ujawniłbym to przestępstwo) i zaocznie podjęto "prawomocną" uchwałę nr 675/R-V/08/poufne Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie z dnia 29 sierpnia 2008 r. zawieszając mi pr. wykonywania zawodu lekarza ze względu na stan zdrowia.
Teraz ekspertem od mojej choroby został...specjalnie powołany Pełnomocnik (synonim komisarz) ds. operacyjnych, biegły sądowy lek. Piotr Artur Winciunas. Faktycznie poczuł się prezesem, moje pismo schował do biurka, nie przekazał Rzecznikowi Praw Lekarzy, Pełnomocnikowi ds. zdrowia lekarzy, a nawet na posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej...na którą zaprosił mnie (takie mam prawo).
Zamiast uchwały Okręgowej Rady Lekarskiej kolega Komisarz przysłał list bez znaku pisma z dopiskiem „Szanowny Panie Doktorze”. To sprytek nad sprytkami, bo od takiego listu nie możesz się odwołać, a dodatkowo zawiadomił mnie, że moja dalsza korespondencja nie będzie rozpatrywana.
Po co w ogóle jest Izba Lekarska; wystarczy pan komisarz. Chyba powinien być zbadany przez komisję lekarską, przecież człowiek normalny tak nie postępuje! Dwa lata wstecz było to samo, bo po zaproszeniu na posiedzenie ORL sterczałem pod drzwiami (chyba on prowadził obrady) i zamiast unieważnienia zbrodniczej uchwały złośliwie powołano komisję lekarską złożoną z koleżanek, które sprawiły, że nie mam pr. wyk. zaw. lekarza (mistyka to psychoza).
2. z Prokuratury Regionalnej w mojej krzywdzie. Jego przestępstwo przydało się, bo od razu zgłosiłem je na piśmie jako żywy dowód trwania napadu na mnie. Od 12 lat zdrowi psychicznie koledzy, funkcjonariusze publiczni podkreślają "prawomocność" uchwały nr 675/R-V/08/poufne Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie z dnia 29 sierpnia 2008 r.
W zastosowanej nieudolnie sowieckiej psychuszce z uporem zalecają badanie mnie przez psychiatrów. Kiedyś żartowałem, że oni też wymagają zbadania, ale przez prokuraturę. To się spełnia, a dowodem jest przestępcze działanie kolegi komisarza, biegłego sądowego ("przebiegłego") i to funkcjonariusza publicznego w białym fartuchu.
Ciekawe jak go wybrano: musiał się nieźle zasłużyć w szkodzeniu „tym, co nie z nami” (w bronieniu przestępców i udowadnianiu, że niewinny jest przestępcą). Dowodem jest moja osoba. Jednego dnia powinien być usunięty z samorządu lekarskiego i stracić prawo wykonywania zawodu lekarza...
Natychmiast odczytałem w/w intencję i wróciłem na Mszę św. wieczorną. Mój ulubiony prorok Izajasz mówił ku mojemu zadziwieniu (Iz 11, 1-10) o różdżce z pnia Jessego (ojca Dawida) czyli o przybyciu Mesjasza, który napełniony Duchem Świętym „Nie będzie sądził z pozorów ni wyrokował według pogłosek (…) Sprawiedliwość będzie mu pasem na biodrach, a wierność przepasaniem lędźwi”.
Psalmista doda w Ps 72, że: „Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie (…) Za dni Jego zakwitnie sprawiedliwość (…) Wyzwoli bowiem biedaka, który Go wzywa, i ubogiego, co nie ma opieki”.
Natomiast Pan Jezus zawołał w Ew. (Łk 19, 21-24), że Bóg Ojciec zakrył wszystko „przed mądrymi i roztropnymi”, a objawił prostaczkom i tym, którym Syn chce to objawić. To wiem, a także to, że wielu proroków pragnęło ujrzeć to, co ja widzę i przeżywam.
Pan pocieszył mnie, bo odebrałem napis na szybę samochodu informujący o mojej stronie internetowej (podarowano mi dodatkowy). Ponadto zło zostało zamienione na dobro: krzywda sprawiła odczyt intencji, uczestnictwo w ponownej Mszy św. z Eucharystią oraz 1.5 godzinną modlitwę…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 771
Po godzinie twardego snu mam być na Mszy św. o 7.15. Przed tablicą kościelną wzrok zatrzymał wielki plakat z napisem „Zaufaj Bogu”. To później wyjaśni mój ulubiony prorok Izajasz, który powie (Iz 49,1-6): „Próżno się trudziłem, na darmo i na nic zużyłem me siły. Lecz moje prawo jest u Pana i moja nagroda u Boga mego. Wsławiłem się w oczach Pana, Bóg mój stał się moją siłą”.
To wielka prawda, bo analizując swoje życie - po otrzymaniu łaski wiary - stwierdzisz na starość, że owoce każdego są marne. Chodzi o to, że człowiek bez wiary zabiega o wszystko, ale po śmierci nie przynosi nic Bogu Ojcu. Był tak wielki, a nagle stał się żebrakiem duchowym potrzebującym wsparcia, a wszyscy o nim zapomnieli!
Jest to trzymanie się tego świata z życiem w strachu przed śmiercią. Jednym słowem pogaństwo. Przypomniał się zmarły w Mercedesie 52-latek. Tak jest z tymi, którzy nie wierzą w istnienie świata nadprzyrodzonego z posiadaniem duszy i nic nie robią w kierunku swojego zbawienia.
Na ten czas w Księdze Rodzaju padną słowa (Rz 10,9-18), że: „sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami - do zbawienie. (…) każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony”. Natomiast Pan Jezus powołała dzisiaj na apostołów braci: Piotra i Andrzeja (Mt 4,18-22)...”natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim”.
Po Eucharystii pokój i słodycz zalały serce i usta. Zobacz jak niezmienne są doznania duchowe, bo właśnie przepisuję świadectwo wiary z 13.03.2000, a wówczas: "Ból przepływał przez serce z powodu mojego grzesznego życia za które przepraszałem Najświętszego Tatę, za różne wyczyny (pijaństwo)...kilka razy szatan chciał mnie zabić.
Poprosiłem Boga Ojca o zostawienie mnie na tym zesłaniu tylko dla spraw wiary, dla odpoczynku Pana Jezusa w moim sercu"...
Wyszedłem w południe, aby odmówić moją modlitwę, którą skończę wieczorem na „Orliku” w gwarze grających dzieci. Posłuchałem natchnienia, aby z pliku prasy wyjąć „Polonia Chrystiana” (listopad-grudzień 2018). Chodzi o pokazanie tylko przykładów marnowania swojego życia:
1. Twórcy antykościelnego paszkwilu (film „Kler”) osiągnęli sukces, a dusze które zgubili poznają po śmierci. Tam zarazem pokazano zdjęcie Jerzego Urbana i zmasakrowane zwłoki ks. Jerzego Popiełuszki.
2. „Masoneria - coraz gęstsza sieć”...wejdź na blog takiego członka prof. Jana Hartmana (blog www.polityka.pl), a zobaczysz przykład opętanego wrogością do Prawdy.
3. Polityka i...satanizm
4. Islam wstrząsa Bundesrepubliką
5. Kościół Episkopalny reprezentujący bluźnierczy cyrk z chrześcijaństwa, a wszystko wyjaśnia zdjęcie; dwie kapłanki dają ślub klęczącej parze lesbijek
6. Młot na homoherezję. Kimkolwiek jesteś sodomito! Wobec ohydy spustoszenia. Relatywiści w mieście Boga.
Proszę Cię nie daj się zwieść, omamić i sprowadzić na manowce duchowe. Nie ujrzysz wszystkiego bez łaski wiary, promyka Światła, nie mówię o Światłości. Wszystko jest bardzo proste. Ty - to dusza, a nie wstydliwe ciała, którym wielu szczyci się, obnaża i obnosi.
Ten „plastikowy” nośnik odpada, a my wracamy do Boga Ojca i naszej Prawdziwej Ojczyzny. Na tym zesłaniu nasza dusza żyje dzięki jednaniu się z Duchowym Ciałem Pana Jezusa (Eucharystią). Co jakiś nędznik może mi zaproponować wobec tego Cudu Ostatniego? Niech przedstawi swoja koncepcję naszej budowy i sensu istnienie...
Jaki sens ma życie takiego człowieka? Przecież jesteśmy na zesłaniu, mamy rozum i czas na odkrycie Stwórcy wszystkiego. Nie próbuj tłumaczyć sobie samemu, że jest inaczej, bo nic nie wiesz o nadprzyrodzonej inteligencji Przeciwnika Boga, który zna wartość duszy każdego. Nie odchodź od wiary i Boga.
Proszą się tutaj słowa psalmisty (Ps 25,4-9): „Daj mi poznać Twoje drogi, Panie, naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami”...
APeeL
Aktualnie przepisane...
12.03.2000(n) ZA TRWAJĄCYCH W BŁĘDZIE DUCHOWYM
Motto: Egipskie ciemności nowego oświecenia...
Wieczorem czytałem bardzo religijną „Gazetę wyborczą”, z działem „Arka Noego” (to była skrzynia ratująca ludzkość w czasie potopu). Nigdy nie napiszą tam o trwaniu w potopie narodu wybranego, który po cichu reprezentują. Tyle cudów Bóg sprawił, a oni nie wracają do jedynie prawdziwej wiary katolickiej.
Tam (4-5 marca 2000) bp Vaclav Maly - pozbawiony posługi duszpasterskiej - namawia do dialogu pomiędzy dwoma biegunami. Mówiąc moim językiem...Kościół Pana Jezusa powinien otwierać się na świat! Nas obowiązuje hierarchia od Boga Ojca, a tu demokracja, gdzie można przegłosować, że Biedroń i Śmiszek to małżeństwo. Od kogo to? Ja wiem, że od Przeciwnika Boga bardzo dbającego o nas na tym zesłaniu. Później wita takich w czeluściach, a nie zna się na żartach.
Natomiast pełen obaw Bernard Guetta pisze o upadającym Kościele Świętym...we Francji. Tam w głoszeniu Dobrej Nowiny zaczyna się od niczego, a dzisiaj, gdy to przepisuję (30.11.2020) ten kraj najechali islamiści, spalili im katedrę Notre-Dame w Paryżu.
Autor artykułu widzi naszą wiarę - jak obecnie prof. Jan Hartman, który wprost pieje - z ledwie żywego katolicyzmu, a reprezentuje braci starszych w wierze...wybiera zagładę. Przeczytaj wpis tego kołtuna duchowego na www.polityka.pl blog Zapiski nieodpowiedzialne z dnia 14.11.2020 Jak rozliczyć Kościół? Program deklerykalizacji Polski (ur. 1950).
Dodatkowo redaktorek Jonasz, udający kaznodzieję wskazuje na spotkanie: Tanda , Cieślar, Abel i Jaworski z „kościołów”, gdzie nie ma Eucharystii. Po co tam chodzić na ich „msze”. Takich trzeba ekskomunikować, a nie przytulać.
W snach krążyłem w ciemnościach i tam znalazłem złoty naszyjnik, a tuż po przebudzeniu napłynęło „delikatne" zaproszenie na poranną Mszę świętą, chociaż wczoraj byłem dwa razy.
W ręku znalazło się pismo Świadków Jehowy "Czego wymaga od nas Bóg?", gdzie były twarze braci różnych ras, a ból zalał serce. Bóg Ojciec pragnie naszej miłości, specjalnie tak to wszystko stworzył w Swojej Mądrości.
To pismo jest bardzo pięknie wydane, ale oni reprezentują błędną formę naszej wiary; odrzucają Eucharystię oraz Kościół Zbawiciela. Nie mamy duszy, niepotrzebne są modlitwy za zmarłych, kult Matki Bożej i świętych. Mówią o szatanie, ale on właśnie ich oszukał.
W ręku znalazł się metalowy cierń, a w nocy prosiłem, by Pan Jezus odpoczywał w moim sercu. Teraz już na dyżurze w pogotowiu słucham radia Maryja (nigdy tego nie czynią, bo są kłopoty z odbiorem). Katecheza dotyczyła Mszy świętej i Eucharystii z telefonami od słuchaczy.
„Lepsze kościoły” odrzucają ten dar Boga! Jak wielki ból duchowy sprawia człowiek, który nie ma mojego daru wiary...nawet najmniejszego! Cóż dopiero odrzucający zaproszenie na Mszę świętą.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (30.11.2020) w ręku mam piękne pismo „Polonia Christiana” z artykułem „Charyzmatyczne manowce” o Kościele Zielonoświątkowym, który opuściła Monika Szela przekazując to, co wiem. Tam są celebracje, ale nie ma liturgii. Trwa fascynacie przyzywania Ducha Świętego z przeżywaniem jego darów...nie wiadomo czy nie pochodzą od demona.
Na ten czas popłyną słowa (Rdz 9. 8-15) w którym Bóg rzekł do Noego i do jego synów, że zawiera wieczne przymierze: nie będzie już nigdy wód potopu na zniszczenie żadnego jestestwa.
Natomiast (1 P 3,18-22) Apostoł Piotr porównuje uratowanie Noego i jego synów do Zbawiciela, który przybył, aby ponownie ocalić ludzkość. Jakże jest to piękne!
Pan Jezus w Ew (Mk1,12-15) przebywał właśnie czterdzieści dni na pustyni,a po uwięzieniu Jana Chrzciciela przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.
Pocałowałem Twarz Pana Jezusa, wołałem w intencji tego dnia, a na dalekich wyjazdach miałem czas na modlitwy. Chwilami smutek z powodu rozstania z Bogiem zalewał serce, a wówczas wołałem: „Tato! Tatusiu”.
Przesuwały się normalne zdarzenia; kolka nerkowa, zawał serca z płacząca nad chorym piękną i bogatą żoną (cierpienie z miłości). Na koniec, w środku nocy trafił się poród z przejeżdżaniem obok „mojego” krzyża, a bardzo to lubię, bo prawie wiecznie płonie tam lampka.
Poród – to narodziny dla ziemi, a śmierć – to narodziny duszy dla Nieba. Na oświetlonej alei pomyślałem o wprowadzaniu świętych do Królestwa Bożego...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 648
Powyższą intencję odczytałem już rano, a jej pierwszym znakiem było czuwanie, aby wstać na Mszę św. o 7.00. Ktoś pomyśli, że z łaską wiary zrywam się i biegnę jak mający kaca do baru, a jest to bój z ciałem, które pragnie „wypoczynku”. Szatan dobrze wie jakim jestem szkodnikiem...
Piszę to już w Adwencie...następnej nocy po „medytacji” politycznej. Chodzi o czuwanie na czas ponownego przyjścia Pana Jezusa, co jest fantasmagorią (urojeniem). Normalne jest czuwanie dla władzy wciąż ludowej (nazywam takich „czuwajami”).
Nie wyszła biedaczkom ostatnia Rewolucja Ulicznic („pożytecznych idiotek”) wspomagana przez całą wierchuszkę paputczików...w tym generałów oraz agentury wpływu. Nawet zaangażowanie Jurka Owsiaka nic nie dało. Gdyby tak umarł na żółtą zarazę, dopiero by się działo, bo potrzebni są męczennicy.
Przywódczyni „lempartproletariatu” - małpując ciężko chorego Romana Giertycha - mdlała aż dwa razy. W bolszewickiej „Super Stacji” zmądrzeli...nawet nie wspominają o tych wiekopomnych wydarzeniach.
Natomiast TVN prosi się o zorganizowanie procesji do nich. Wchodzimy, forsujemy drzwi, niesiemy czarne flagi z napisem: ”W...ć”, przejmujemy kamery i mikrofony...i pokazujemy „Całą prawdę całą dobę”. Jak wojna to wojna...
Podziękowałem Tacie pod garażem, a na parkingu kościelnym przywitało mnie pianie koguta z jakiegoś podwórka. Jego krzyk kojarzy się z Apostołem Piotrem, a na wsi ze wstawaniem...jest to symbol czuwania.
W kościele popłakałem się z powodu ujrzenia łask Boga Ojca i porannego zaproszenie na spotkanie w pięknie wystrojonym kościele (ułożenie i ustawienie kwiatów przez s. zakonną).
Na ten czas - ze strony proroka Izajasza - popłynie pean na cześć Boga Ojca (Iz 63), a zarazem wskazanie na nasze błądzenie z zanikiem bojaźni w sercach oraz z buntowaniem się i grzeszeniem od dawna. Staliśmy się jak zwiędłe liście…
Nic nowego, bo teraz trwa odwrócenie od wiary młodych, a starzy upadają duchowo i możne jednych i drugich porównać do takich liści. Na palcach jednej ręki mogę policzyć wiernych Bogu w moim otoczeniu. Apokalipsa już trwa i nic jej nie odwróci, bo bezbożność rozlewa się jak potop...
Na ten czas Pan Jezus w Ew (Mk 13, 33-37) wskazuje na potrzebę czuwania dając przykład pana, który wyjechał i nie wiadomo kiedy wróci: „z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów czy rankiem”. Pan nie może zastać swoich sług śpiących. Dlatego: „Czuwajcie”. Uśmiechnąłem się przy słowie kogut, a to skierowało mnie na odczyt intencji.
Eucharystia przewijała się do przodu...tak jak lubię. Dobrze, że podjechaliśmy pod krzyż, bo kwiaty przetrwały dzięki płonącej lampce (ciepło)...zapaliłem nową. To sprawiło, że wracaliśmy inną drogą, gdzie miałem wskazane miejsce zgłoszenia się z samochodem do przeglądu i przedłużenia rejestracji (nie będę musiał prosić się w dwóch miejscach). Przekazuję tę drobnostkę, aby ukazać pomoc Boga w naszych drobnych sprawach.
Znając już intencję udało się odmówić całą modlitwę (1.5 g.), a podczas wołania do Boga przepływały obrazy żyjących w pokoju, mających różne plany, którzy nawet nie pomyślą o swojej duszy. Niektórzy zabezpieczają się na wypadek III Wojny Światowej (preppersi), nawet mają schrony, aby przetrwać ten czas (zachować ciało)...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 690
W ostatnim okresie śnili się zmarli lekarze, którzy byli członkami „państwa w państwie”, a to oznaczało różne fuchy (nienależne stanowiska z nepotyzmem, brak uprawnień do pełnienia takich, a nawet praca na odpowiednim etacie). Jak wszędzie są wśród nas też narkomani, lekomani (relanium), palacze i alkoholicy.
W obecnym śnie znalazłem się w gabinecie kolegi alkoholika, który leżał we krwi i - w obecności pacjentów - krzyczał coś w całkowitej bezradności. Znam ten stan, ale nałóg mam odjęty przez Boga (cudowne uzdrowienie). Jest pewne, że skończyłbym podobnie (chodzi o duszę).
Pomyślałem o cierpieniach kontaktującej się z duszami czyśćcowymi (Maria Simma). Nie ma przymusu wiary w prywatne objawienia, ale Pan Bóg daje nam różne charyzmaty...stąd mamy procesje Eucharystyczne (Boże Ciało), kult Serca Pana Jezusa, a nawet sam różaniec.
Ja w odczytywanych intencjach wołam także za dusze, ale jest zrozumiałe, że moja modlitwa jest rozkładana na wielką ilość potrzebujących, czasami dodaję szczególną prośbę. Za duszę kolegi ze snu uczestnicy pogrzebu zamówili 30 Mszy św. („gregoriankę”), a rodzina sądząc, że trzeba w nich uczestniczyć odwołała to wstawiennictwo (nie mieli takiego prawa, także w kancelarii parafialnej).
Właśnie z płaczem zawołałem do Boga Ojca o przyjęcie - w ich intencji - dzisiejszej Mszy św. z Eucharystią po której będzie modlitwa różańcowa. Niespodziewanie pojawił się proboszcz, któremu przekazałem zbadanie sprawy z podaniem nazwiska kolegi...rozumiał o co mi chodzi.
Na ten czas Pan Jezus powiedział w Ew (Łk 21, 36): "Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak p o t r z a s k". Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym".
Eucharystia ułożyła się w laurkę, jakby podziękowanie za moje poświęcenie. Myślałem o modlitwie za dusze zmarłych kolegów, ale później...po wyjściu z domu natknąłem się na sąsiada alkoholika, który ma pokręcone życie.
Przestrzegłem go przed kłopotami jakie czekają nas po śmierci, ale widziałem, że lekceważy życie nadprzyrodzone. Przy tym wypowiedziało się słowo z Ewangelii o potrzasku.
Nie będę wymieniał rodzajów tego cierpienia, które zna każdy, ale od ziemskich potrzasków najgorszy jest duchowy z cierpieniem w Czyśćcu, gdzie dowiadujemy się, że jest Ojczyzna Prawdziwa z naszym domem, a nie możemy tam wrócić.
O duszach zmarłych zapomina się, a w kościele pada tylko śpiące zawołanie: „módlmy się” oraz prośba do Boga, aby doprowadził wszystkie do Nieba. Dalszy los tych dusz zależy od naszych modlitw, przyjmowania cierpień zastępczych oraz zamawiania Mszy św.!
Wiem to, bo pacjentki - babuszki z odległych wiosek tak czyniły w mojej intencji. Teraz odrabiam to i namawiam Ciebie, który to czytasz. Nie zmarnuj tego świadectwa, bo nie jest to wołanie proroka ze Starego Testamentu, ale tego, który stał się wiedzącym, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim (mój wątek apel1943 na www.gazeta.pl Religia).
Przez godzinę odmawiałem moją modlitwę oglądając wielki wysiłek wkładany w budowę domów, a w Królestwie Bożym "jest mieszkań wiele"...
APeeL
- 27.11.2020(pt) ZA PRAGNĄCYCH POWROTU DO KRÓLESTWA BOŻEGO
- 26.11.2020(c) ZA OPĘTANYCH PRZEZ WIELKĄ NIERZĄDNICĘ
- 25.11.2020(ś) ZA OFIARY BEZBOŻNICTWA
- 24.11.2020(w) ZA OFIARY INKWIZYCJI NIEŚWIĘTEJ
- 23.11.2020(p) ZA WDZIĘCZNYCH BOGU ZA WYPROWADZENIE Z NIEWOLI
- 22.11.2020(n) ZA PCHAJĄCYCH SIĘ NA ŚMIERĆ WIECZNĄ
- 21.11.2020(s) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ W BOLESNEJ ROZŁĄCE
- 20.11.2020(pt) ZA OFIARY ALIENACJI
- 19.11.2020(c) ZA MARTWIĄCYCH SIĘ O SWOJE ŻYCIE
- 18.11.2020(ś) ZA PROSZĄCYCH O WSPARCIE