- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 736
Mimo krótkiego snu...dokładnie do Mszy św. o 7.15 edytowałem zapis wczorajszy oraz dwa z 2001 r. Po wejściu do Świątyni Boga Objawionego duszę zalała światłość z dziękczynieniem za pomoc. Później trwały rozproszenia, bo demon podsuwał mi rozważania o niczym.
Właśnie zaczyna się otwarta wojna z naszą wiarą, ale nie przeszkadzają nikomu wierzenia wymyślone. Ten wątek dałem na https://forum.gazeta.pl › forum › w,721,138270270,1382. Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim... - Religia ...
1. W TVP Info pokazano demoniczną posłankę Joannę Scheuring -Wielgus (Instagram), gdzie z mężem zakłócają Mszę św. w Poznaniu. To wyraźne opętanie intelektualne, wymagające egzorcysty. Trudna sprawa, ponieważ nasi psychiatrzy nie znają takiego stanu „choroby”...
2. Redaktor naczelny naszej „Gazety wyborczej” ojciec Adam (mentor wymaga szacunku) zezwolił na sprofanowanie w „Wysokich Obcasach" Matki Bożej Niepokalaną...zważ, że jesteśmy braćmi i jest to nasza Matka Prawdziwa! Na Twarz dano Jej maseczkę ulicznicy, a w rękę czarny parasol symbolizujący „wolność” do mordowania własnych dzieci.
Trzeba przypomnieć, że podziwiany przeze mnie ojciec Adam („odpieprzcie się od generała”) jest zarazem prorokiem (w przewidywaniu wyniku wyborów prezydenckich), co daje pomysł ich skasowania (wielkie koszty). Oto dowody:
- pewniakiem wg niego był Bronek, bo prędzej miała zginąć „zakonnica w ciąży na pasach”
- to samo było z figurantem Rafałkiem („palantom władzy nie oddamy”)…
3. Natomiast Niewierny Tomasz w swoim Newsweeku z 20.05.2012 r. na okładce dał wizerunek Pana Jezusa i Matki Bożej z Gwiazdami Dawida i szyderczym tytułem: Jezus! Maria! Żydzi! Tam napisał prorocze słowa od demona: „A nienawiść polsko-polska, która wypączkowała w ostatnich latach świetnie się bez Żydów obywa”. Chodziło mu o nienawiść takich jak ja do rodaków z wymyślonym antysemityzmem, bo na stadionach jacyś prowokatorzy coś krzyczeli przeciwko naszym braciom starszym w wierze.
Tomuś na pewno nie zauważył, że Pan dał mu znak: udar niedokrwienny, który wykrzywił mu twarz (czytaj: nie będziesz z popisywał się więcej w mass-mediach). Co go czeka po śmierci, jeżeli nie nawróci się...możesz sobie wyobrazić. W śmierdzącej otchłani przywitają go krzyki potępieńców, a pierwszy z brzegu powie: „Tomek, ty też tutaj! Witaj!”. To nie są moje fantasmagorie, bo jestem wiedzący, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim…
4. Przypomina się wyczyn opętanego intelektualnie psychiatry, dyrektora, biegłego sądowego, kolegi Leszka Trojanowskiego, który na Kaszubach zdemolował miejsce święte (powalił krzyż i zniszczył pomnik patrioty). Moje zwrócenie uwagi z powiadomieniem Izby Lekarskiej sprawiło odwet ze strony prezesa NIL hrabiego Konstantego Radziwiłła (obecny wojewoda mazowiecki).
Z dwóch słów pisma określającego moją łaskę wiary, że mam charyzmat odczytywania „mowy nieba” (nigdy się nie widzieliśmy) stwierdził zaocznie, że mam urojenie. Jak dzisiaj czuje się kolega Kostek? Jak będzie przeżywał obecną Wigilię? Czy przystąpi do Eucharystii?
Powinien natychmiast zrezygnować z tego stanowiska, ponieważ jest chory psychicznie (chorobę rozpoznaję wg jego standardu). Czy ma jeszcze pwzl, bo od lat nie pracuje w zawodzie. Nie nadaje się na wojewodę (brak charyzmy, a nawet wyglądu). Wsadziła go na to stanowisko Grupa Trzymająca Władzę, bo sprzedał im - po atrakcyjnej cenie - odzyskany majątek. To naprawdę człowiek ciężko chory psychicznie…
Nie piszę tego z nienawiści, ale z samorządem lekarskim zaczął otwartą wojnę z naszą wiarą: jako anty krzyżowiec. Koledzy otumanieni przez Belzebuba dotychczas (12 lat) nie chcą przyznać się do wpadki. Złapiesz takich za rękę, a oni głośnio krzyczą ratunku (bolszewizm)!
Jak sądzić takich, a życzą lekarzom;
1. prezes OIL Łukasz Jankowski zdrowych Świąt Bożego Narodzenia z obrazkiem Matki i św. Józefa klęczących przy żłóbku.
2. prezes NIL prof. Andrzej Matyja pisze o uroku tych Świat (nie wiadomo jakich)...
Na ten czas w domowej ciszy (jak na pogrzebie), w ciemnej łazience coś zaczęło walić. To był karp przyniesiony przez żonę. Zważ, że jest to symbol chrześcijaństwa, które na moich oczach dogorywa. Sprawia to wielką radość omamionym przez Belzebuba, który wie, że milowymi krokami zbliża się Paruzja! Wówczas jeden zostanie zabrany, a drugi wzięty...
Wcześniej pokazano rysunek jakiejś pani biorącej udział w Rewolucji Ulicznic w którym broniła karpia, a jest zwolenniczką zabijania własnych dzieciątek...w tym chorych na chorobę Downa aż do urodzenia. Nie wiedzą tacy, że sami są bardziej chorzy, bo pragną być katami mającymi przyjemność z mordowania niewinnych.
Zobacz jak omamieni, a nawet otumanieni i opętani intelektualnie przez Belzebuba są bracia i siostry. Wprost proszą się o śmierć i to prawdziwą, bo duszy.
Takim zawsze życzę, aby żyli aż do śmierci...
Wieczorem odmówię - w tej intencji - całą moją modlitwę...
APeeL
Aktualnie przepisane...
13.08.2001(p) ZA OFIARY NIEWOLNICZEJ PRACY
Jak dotrwam do emerytury (02.01.2009)? Nie mam swoich pacjentów, wokół lekarze sprywatyzowani, ale na to trzeba sobie zasłużyć. Nie wystarczy mieć papiery, bo potrzebna jest akceptacja władzy...wciąż ludowej.
Teraz, gdy to przepisuję (22.12.2020) nic się nie zmieniło. Natomiast widzę, że Pan Bóg uchronił mnie od uczestnictwa w rządzeniu. W to miejsce mam krzyż, którym jest niewolnicza praca bez późniejszego podziękowania.
Dzisiaj zaczynam pracę wcześniej, ale pierwszym pacjentem jest mieszkający naprzeciwko przychodni, a cały korytarz wypełniają chorzy z odległych miejscowości. Ponadto w poniedziałki o tej porze wielu przychodzi po powtórki leków oraz „nasłani” przez demona:
- po skierowania do okulisty (niepotrzebne)
- pobity przez sąsiada (chirurg bez skierowania)
- poprawa zaświadczenia na rentę, bo miał zły druk
- kierowca zawodowy (wydaję tylko amatorom).
Na ten moment kierownik pogotowia wzywa mnie na wizytę do swojej matki. Włos jeży się na głowie jeszcze teraz. Wielu lekarzy w ten sposób umiera z przepracowania...
Szum, kłótnie, ktoś prosi o lewe zwolnienie i przybył oszukany w aptece. Długo schodzi ze starszymi osobami (wiele chorób, a wszystko piszę na maszynie)...jeszcze o 14.40 proszą o przyjęcie. To nie ma końca, bo właśnie wpada pielęgniarka oraz zgłosił się sąsiad z niejasnym drżeniem ciała (jak po adrenalinie).
W telewizji pokazano właściciela, który odłączył mieszkańcom wodę, a wcześniej kłócących się o drogę dojazdową do sąsiadujących budynków.
Przed Mszą św. podjechałem pod mój krzyż Pana Jezusa...pocieszyły kwiaty, które nie zwiędły i pięknie wyglądają. Na nabożeństwie wieczornym było duszno i kąsały komary (plaga). Nie docierały słowa kapłana, bo właśnie nie włączono głośników! Siostra siliła się z zaśpiewaniem nowej pieśni (nie jej tonacja).
Mojżesz powiedział do ludu (Pwt 10,12-22), że Pan Bóg żąda od Izraela, aby chodzili Jego drogami i miłowali Go z całego serca i z całej swej duszy...jako naród wybrany, któy został wyprowadzony z Egiptu.
Natomiast Pan Jezus w Ew. (Mt 17,22-27) zapowiedział Swój los: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie”.
Eucharystia pękła na pół „My”...tak, bo w takich chwilach Pan jest ze mną. To próby po których jest radość z przyjętego cierpienia. Nie pojmie tego normalny człowiek. Żona źle znosi takie sytuacje i jest przygnębiona.
Cóż oznacza jej cierpienie w stosunku do powodzian, którzy tracą wszystko lub do rannych w ciężkich wypadkach. Przez sekundę wyobraź sobie serce matki, której dwójka dzieci uczestniczyła w wypadku: autobus uderzył w tunel (Austria). „Panie Jezu! Zmiłuj się nad nami!”
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 640
Na starość czas płynie coraz szybciej, ale nie dotyczy to nudzących się na emeryturze. Tacy ludzie marnują ten drugi dar Boga Ojca (pierwszym jest nasza wolna wola). Szatan w tym czasie czuwa, aby nudzącemu się nie przyszło do głowy „chodzenie do kościoła”, a nie daj Boże nawrócenie się.
Normalny człowiek (czyli niewierzący) nawet nie pomyśli o swojej duszy. Napływa, aby wpisać w wyszukiwarce: dusza ludzka – co to?
Wikipedia: „Osoba ludzka, stworzona na obraz Boży, jest równocześnie istotą cielesną i duchową. (...) Pojęcie dusza często oznacza w Piśmie świętym życie ludzkie lub całą osobę ludzką (...) „dusza” oznacza zasadę duchową w człowieku”.Dowiedziałeś się niewiele...
Natomiast na http:// mateusz.pl Aristo głowi się, bo chciałby wiedzieć czym jest dusza? „Mówiono, że jest pewną formą ciała, ale skąd wiemy, że istnieje, a może jest wytworem naszego umysłu? Jeżeli jest nieśmiertelna i istnieje po śmierci to dlaczego jest tak bardzo powiązana z ciałem? Zmiana stanu ciała (zmęczenie i choroba) musi wpływać na „naszą psychikę-duszę”...co się z nią dzieje podczas snu?”
Pytającemu wszystko „wyjaśnił” Dariusz Kowalczyk, jezuita, ale ja odpowiem na to krótko: ciała fizyczne mamy od rodziców (cud stworzenia), a dusza jest cząstką Boga Ojca wcielaną w momencie naszego poczęcia. Ciało fizyczne ciągnie ziemia, a cząstka Boga pragnienie powrotu do Królestwa Niebieskiego. Zaraz ktoś zapyta: skąd to wiem? I tak zacznie się demoniczna dyskusja...
Mamy rozum wykorzystywany dopiero w 5% i „główkowanie” nic nie da, a niektórzy na teren święty pchają się w walonkach. Takim Cudem Ostatnim jest Eucharystia: widzialny chleb (opłatek) zawierający Ciało Duchowe Pana Jezusa! Jak to zbadasz fizykalnie, gdy nie ma możliwości wyrażenia w naszym języku stanu ekstazy po zjednaniu z Panem Jezusem.
Ty, który to czytasz nie idź tą drogą, ale przystąp do spowiedzi z przyjęciem Komunii Św.! Podziękujesz mi, gdy spotkamy się w naszej Prawdziwej Ojczyźnie, gdzie nie będzie potrzebne „zdrowe” odżywianie się…żywnością ekologiczną i jajkami od kur z wybiegu.
Pasują tutaj słowa św. Pawła (Kol 3,1-5.9-11) o powstaniu z martwych (czyli naszym nawróceniu): „Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi. (…) Zadajcie więc śmierć temu, co jest przyziemne w /waszych/ członkach: rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości, bo ona jest bałwochwalstwem”.
Po zerwaniu się z drzemki przed Mszą św. wieczorną popłakałem po błysku mojej miłości do Boga Ojca. Natychmiast wiedziałem, że mam wrócić do spowiedzi, a byłem dwa dni temu, bo zamiast ofiarować czystość za kapłanów wybrałem przyjemność...jak zdrajca.
Nie miałem grzechu w pojęciu ludzkim, ale przy mojej łasce (mistyka eucharystyczna) nie mógłbym zjednać się z Panem Jezusem. Spowiednik powiedział to, co wiem, że Pan Bóg mówi do nas poprzez rożne znaki. Nie może mówić bezpośrednio, bo nasze zesłanie na poprawę nie miałoby sensu.
Popłakałem się i oczyszczony słuchałem słów proroka o Jerozolimie, ale pasowały do mojej sytuacji (So 3,14-18a): „Pan, twój Bóg jest pośród ciebie, Mocarz - On zbawi, uniesie się weselem nad tobą, odnowi swą miłość, wzniesie okrzyk radości, jak w dniu uroczystego święta.
Psalmista wołał (w Ps 33): "Dusza nasza oczekuje Pana, On jest naszą pomocą i tarczą. Raduje się w Nim nasze serce, ufamy Jego świętemu imieniu”.
Eucharystia ułożyła się w laurkę (podziękowanie), a po wyjściu z kościoła w sercu zalanym Miłością Bożą widziałem ludzi jako dusze; oto pan do którego mam niechęć, pomarszczona babcia oraz seksowna dziewczyna. To wszystko napływało w sekundowych błyskach, bo miłość duchowa wyczerpuje ciało fizyczne.
W miłości do Boga nasze życie fizyczne nic nie znaczy (w przeciwieństwie do ludzi normalnych, określanych przeze mnie ziemianami). Śmierć ciała sprawia wyzwolenie duszy z jej radosnym powrotem do naszego Boga Ojca (Deus Abba). To dusza płacze na tym zesłaniu uwięziona w zwierzęcym ciele (zarazem cudzie stworzenia).
Przesunęły się osoby: o. M, M, Kolbe, Jana Pawła II („cały Twój”), namaszczone sługi, „fiat” Matki Bożej, a na początku złożenie ofiary Panu Bogu przez Abrahama...z własnego syna oraz wiara Mojżesza, który doprowadził naród wybrany do Ziemi Obiecanej…
APeeL
Aktualnie przepisane...
04.08.2001(s) ZA MAJĄCYCH MAŁĄ NADZIEJĘ
W kupionej „Niedzieli” jest obraz Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Bóg pokazuje Niebo jako cel naszej wędrówki po wyzwolenia z ciała (śmierci). Naszą pierwszą i ostatnią nadzieją jest powrót do Królestwa Niebieskiego. Szatan oszukuje, a jego wysłannicy negują to faktyczne zdarzenie.
Na Mszy św. porannej, na górze Synaj Pan przekazał Mojżeszowi (Kpł 25,1.8-17) kiedy będzie obchodzony dzień jubileuszowy. Wówczas „każdy powróci do swej własności” oraz ogólną zasadę: „Nie będziecie wyrządzać krzywdy jeden drugiemu. Będziesz się bał Boga twego, bo Ja jestem Pan, Bóg wasz!”
Padną słowa pocieszenie (Mt 5,10) dla tych, którzy „cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi”. Natomiast w Ew. (Mt 14,1-12) dla kaprysu Herodiady tetrarcha Herod na swoich urodzinach rozkaże ściąć Jana Chrzciciela.
Po Komunii św. (pękła na pół) łzy zalały oczy, bo to oznacza cierpienie w którym Zbawiciel będzie ze mną („My”). Jest powód, ponieważ jedziemy odwiedzić syna w szpitalu (depresja). Zarazem serce zaleją cierpienia innych;
- zrozpaczonej rodziny z dwójka umierających dzieci (dystrofia mięśniowa, choroba genetyczna z uszkodzeniem chromosomu X, ustrój nie produkuje odpowiedniego białka)
- ofiary powodzi i ponownego kataklizmu (burz) pozbawione wszystkiego
- zamykają domy dla samotnych matek z dziećmi
- nielegalni imigranci z rodzinami odsyłani do swoich krajów, a to nie ich ojczyzny
- umierający w Korei Północnej i w Indiach
- tytuł „młoda, zdolna szuka pracy”
- bezdomni nałogowcy
- handel dziećmi, które później ciężko pracują tylko za jedzenie.
Po dotarciu do IPiN umęczony zasnąłem na ławce z butami pod głową! Podczas powrotu do domu popłyną moje modlitwy, a straszliwy ból będzie zalewał serce. Z wdzięczności podjechałem pod „mój” krzyż Pana Jezusa, wysprzątałem i zapaliłem lampki, ale przykro, bo naprzeciwko „pracują” prostytutki („Ukrainki”).
Specjalnie ich tam nasłano, bo jestem szpiegiem. Poszedłem na ponowną Mszę św. za niedzielę, bo czeka mnie dyżur w pogotowiu. Smutno mi, ponieważ panują burze, a w sercu wracają obrazy poszkodowanych...
APeeL
05.08.2001(n) ZA ZATROSKANYCH O SWÓJ BYT
W śnie przed dzisiejszym dyżurem w pogotowiu byłem w wielkim zgromadzeniu niechętnych mi ludzi, a na jawie budziły mnie śpiewy biesiadników.
Zły kusił, aby na złość żonie nie jeść śniadania i nie przyjechać na obiad (źle znosi napięcia i kłopoty, a wówczas złości się na mnie). Dobrze wiedział, że czeka mnie wielki bałagan i nie mógłbym spożyć nawet zabranych kanapek, a na czas obiadu oberwie się chmura. W pośpiechu pożegnałem się i trafiłem „na młyn”:
- kierowca czeka na badanie, ale wyrywają do chorych
- niewiasta mdleje podczas zastrzyku
- zgłasza się babcia niedoleczone w szpitalu i druga z bólami w kl. piersiowej
- rwa kulszowa i wyjazd do zapalenia pęcherza(!).
- wyznanie kapłana alkoholika
- powodzianie…
Jakże umęczy ten świat, bo dodatkowo napadła mnie senność i bóle głowy. Nie pomogła kawa i chwilka snu. Jakby na znak właśnie biły dzwony...nie pytaj komu biją, bo biją tobie.
Sprawdził się sen, ponieważ trafiłem na bałagan i niechętne mi otoczenie, ponieważ personel jest „za władzą ludową”...szczególnie teraz wierni, bo za służbę nagradza się pracą. Większości z nich wiedzie się bardzo dobrze, maja piękne wozy przy braku wykształcenia.
Z zabranych odruchowo kaset płyną słowa Jana Pawła II: „Jestem, pamiętam, czuwam...Jam jest Pan twój – Bóg, który wywiódł cię z ziemi egipskiej, z domu niewoli”. Padają też słowa o krzyżu Pana Jezusa jako cenie Przymierza Boga z ludźmi.
Niewierność sprawiła niewolę, a odkupienie i miłość bez końca dała możliwość powrotu do Nieba. Na ten moment Pan Jezus w mowie w Synagodze ostrzega przed odrzuceniem łaski odkupienia.
Czytam Słowo Boże z wczorajszej Mszy św. (drugiej) z ten dzień:
1. Koh 1,2;2,21-23
„Marność nad marnościami (…) Cóż bowiem ma człowiek z wszelkiego swego trudu i z pracy ducha swego, którą mozoli się pod słońcem? Bo wszystkie dni jego są cierpieniem, a zajęcia jego utrapieniem. Nawet w nocy serce jego nie zazna spokoju”.
2. Psalmista wołał w Ps 95:
"Słysząc głos Pana, serc nie zatwardzajcie (…) Przyjdźcie, uwielbiajmy Go padając na twarze, zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył”.
Dalej jest tam prośba od Samego Boga: „niech nie twardnieją wasze serca”, bo to jest kuszenie w obliczu ujrzenia dzieł Pana. Naród wybrany zabił Swego Zbawiciela, a u nas Pan Jezus jest zabijany w myślach, słowach i uczynkach.
Czynią to nieustannie mass-media, odkurza się bożki (mauzoleum Lenina), powstają „lepsze” kościoły. Natomiast mass media są pełne wrogich doniesień przeciw wierze i zbawieniu.
Natomiast w Ew (Łk 12,13-21) Pan Jezu ostrzegał: „Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa [we wszystko], życie jego nie jest zależne od jego mienia”. (…) jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował? Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem”.
Ja widzę, że wszyscy wokół troszczą się o dary widzialne: zdrowie, urodę, posiadanie, powodzenie, sławę. Natomiast zbawienie to coś odległego i większości jest całkowicie obojętne!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 635
Przed wyjściem na Mszę św. napłynęły zmieszane królestwa: Boże i Belzebuba. W Królestwie Bożym jest adorowany Stwórca Wszechrzeczy. W tym drugim też są trony, pełne ciemności na których siedzą wszelkiej maści bogowie w otoczeniu lisów i dworaków, ludzi żądnych zabijania, szczycących się czynionym złem.
Szatan ma wielki repertuar i wciąż szepcze takim (w pierwszej osobie): „muszę dokonać czegoś niezwykłego, aby pamiętano o mnie po wsze czasy i naśladowano”. Po każdym z nas zostanie kupka gnoju. Stalin leżał po udarze we własnych odchodach, bo bano się wejść do jego pomieszczenia.
Należy wymienić dwie formacje duchowe:
1. na forach wiarę i codzienne uczestnictwo w Mszy św. traktuje się jako wynik straszenia piekłem i szatanem, a to jest wynikiem miłości do Boga w Trójcy Jedynego.
2. faktycznie niewiernych, a nawet szyderców z bluźniercami, którzy nie boją się Boga, uznając wiarę jako nawiedzenie i fantasmagorię. Do tej grupy została przeciągnięta córka, która otwarcie mówi; nie wierzę w Pana Jezusa...
Dzisiaj Pan Bóg upomniał króla Dawida (2 Sm 7), którego zabrał „z pastwiska”, wytracił jego nieprzyjaciół i uczynił władcą nad Izraelem...o wybudowanie Świątyni, ponieważ Arka Boża przebywała w namiocie.
Tak też było z renowacją naszej świątyni...ja wciąż upominałem się o wykonanie nowego złocenia Tabernakulum, a w tym czasie wymieniano dobrą posadzę na „lepszą”. Piszę to po latach z bólem w sercu i ze łzami w oczach, a nie jestem wrażliwy. Eucharystia, Cud Ostatni ułożyła się w kielich kwiatu...
„Władca Pierścieni” nie śpi: całkiem zapomnę, że w piątek byłem u spowiedzi i właśnie dzisiaj stracę czystość. Nawet spojrzał tytuł w „Gazecie warszawskiej”...”Portret zdrajcy”. Tak, bo jeżeli ja w tym czasie nie zachowałem świętości, to cóż można żądać od innych!
Podczas 1.5-godzinnego wołania do Boga Ojca przepływały obrazy: współżyjących ze zwierzętami, i własnymi dziećmi, „spółkujący inaczej”, namaszczeni zdrajcy Pana Jezusa, sadystyczni mordercy i skrytobójcy (nowiczok), cyberprzestępcy, sadyści, despoci, fani posiadania i złota („kościółek” Amber Gold), aborterzy i dokonujący eutanazji wbrew woli starszych ludzi, cudzołożnicy, sprzedający swoje ciała, profanujący święte miejsca, antykrzyżowcy, terroryści religijni, świadomie szerzący bezbożność i zepsucie, opętani intelektualnie.
Wiele cierpień Pana Jezusa z Bolesnej Męki powtarzałem z płaczem dziesięciokrotnie, a to mieszało się z krzykami grających w piłkę nożną...
Zapisuję to świadectwo, a w TV Trwam trwa dyskusja o wojnie cywilizacyjnej, ale jest ona wynikiem wojny duchowej nad nami: z szatanem, światem i ciałem. Szczególnie ohydnej. bo:
- trwa dyktatura ideologiczna (gender, LGTB+), która jest „kulturą śmierci” i prowadzi do zniewolenia duchowego poprzez propagandę „róbta, co chceta”...w tym ustalanie własnej płci! Stąd już blisko do tworzenia hybryd (mieszanek istot ludzkich ze zwierzętami)…
- Rewolucja Ulicznic ujawniła zorganizowanie niewiast pragnących (z pianą na ustach) mordowania własnych dzieci, napadania na Domy Boga Objawionego z wkraczaniem opętanych na spotkania z Panem Jezusem (dlaczego nie przeszkadzają im wiary wymyślone?)...
- neguje się posiadanie duszy i odwraca Prawdę wskazując, że zniewolenie sprawia Prawo Boże, a kopulacja staje się bożkiem.
Natchnienie zwróciło uwagę na:
1. Przekaz do S. Eugenii E. Ravasio „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”, gdzie nasz Deus Abba wypomina tych, którzy powodowali i powodują n i e ł a d...
„Niekiedy musiałem posłużyć się surowością, aby ich odzyskać – a nie karać, gdyż to spowodowałoby jedynie zło – aby ich odwieść od zła i skierować ku ich Ojcu i Stworzycielowi, o którym zapomnieli i przestali Go znać w swej niewdzięczności.
Później zło tak zalało serca ludzi, że byłem zmuszony zesłać na świat nieszczęścia, aby oczyścić człowieka poprzez cierpienie, zniszczenie jego dóbr czy nawet utratę życia. Był potop, zniszczenie Sodomy i Gomory, wojny, itp.”...
2. Przekaz nr. 930 do Żywego Płomienia z 7 styczeń 2020 r. w którym Bóg Ojciec mówi:
„Kocham was niezmiernie i pragnę, abyście stale podążali za Głosem Bożym, nauczyli się Go rozpoznawać, nie dali się zwieść mamieniem złego ducha. (…) Uświadamiam wam, że upadły Anioł dość intensywnie pracuje nad każdym z was, aby zwieść, oszukać, a na koniec zniszczyć doprowadzając swoją ofiarę do wiecznego potępienia (…) Ufajcie Mi do końca, nie pozwólcie, by demon was okłamywał. Nie pozwólcie się zniewolić złym duchom, nie zniechęcajcie się jakimikolwiek trudnościami”...
Proszę cię zostaw władzę, posiadanie, seks i wszystkie swoje wyczyny, bo za to masz zapłacone (przyjemność, luz, sami swoi). Musisz ujrzeć centralę tych bożków z agentami, które idą od góry do dołu i z boku jako wtyki do Watykanu, Tf!N-u i podobnych „szczekaczek”, które szerzą zgorszenie...nawet teraz, gdy zbliża się rocznica przyjścia na świat naszego Zbawcy...
APeeL
Aktualnie przepisane...
16.10.1996(ś) ZA ZABIJANYCH PRZEZ WŁASNE POŻĄDLIWOŚCI
Po przebudzeniu o północy w sercu pojawiło się poczucie zmartwychwstania. Moja dusza zaśpiewała: "Niech będzie chwała i cześć i dziękczynienie. Chwała i cześć Jezusowi, niech będzie chwała...".
Popłakałem się, ponieważ napłynął obraz krzyża Pana Jezusa, którym się opiekuję, a zarazem obrazy z ostatniego pijaństwa. Miałem szczęście, ponieważ w patrolu, który nas zatrzymał był znajomy sanitariusza:
- podwiózł nas pod pogotowie
- „zarekwirował” wiezioną butelkę
- przez całą noc nic nie było na dyżurze
- wcześniej kolega załatwił pacjentów ambulatoryjnych.
Zobacz, co przez to powiedział Pan: „dałem ci ochronę, przywieźli cię, nigdy nie opuszczę cię w twojej słabości”.
Teraz zerwałem się na Mszę św. o 6.30, a przed wyjściem pocieszyłem żonę, która nie mogła spać przez całą noc. Wskazałem, że otrzymała łobuza, ale Mateczka Najświętsza nas nie opuści. To były słowa prorocze, bo dożyłem tego czasu po odjęciu przez Boga nałogu (20.12.2020), a sprawiły to modlitwy i zamawiane za mnie Mszę św. przez pacjentki oraz błagania żony.
W kościele znalazłem się pod stacją Drogi Kryżowej; „Nakładanie krzyża Panu Jezusowi”. To właśnie uczyniłem ostatnio Zbawicielowi. Poprosiłem Pana Jezusa, aby nałożył na mnie podwójny krzyż!
Teraz błagałem z całego serca - Najświętszego Boga Ojca oraz Matkę Świętą - o przebaczenie, a w tym czasie płynęła pieśń: „kto się w opiekę odda Panu Swemu".
W Słowie Bożym będzie mowa o mojej sytuacji czyli walce „ducha” z „ciałem”:
1. „Jest zaś rzeczą wiadomą (Ga 5,18-25), jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. (…) Ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą.
Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. (…) Ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami”.
2. W Ew. (Łk 11,42-46) Jezus powiedział: «Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę (…) a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą (…) lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku>>.
W przychodni pojawiła się nasza pracownica, której mąż zapił się na śmierć, a na wizycie będę u ciężko chorej: wróciła ze szpitala, a mąż uciekł od niej...trafi się jeszcze ciężko pracujący staruszek z zawałem.
Teraz, już w pogotowiu pędzimy do straszliwego wypadku z mojego snu; zderzenie dwóch samochodów ciężarowych (jednemu odpięła się przyczepa). Przepłynie cały świat ginących z różnych przyczyn.
W tym czasie będę odmawiał moje modlitwy w intencji tego dnia, a znajdę się na trasie „maryjnej” z figurkami, a nawet przy MB Niepokalanej obok szpitalu. Teraz badam babuszkę z pięknym obrazem Pana Jezusa błogosławiącego matki z dziećmi. Z jej woli rodzina podaruje mi go po jej śmierci. Zrobiłem zdjęcie, obraz rodzinny oddałem, a teraz jego kopia „patrzy” na mnie z półki.
Wówczas za Vassulą („Prawdziwe Życie w Bogu”) zawołałem do Pana Jezusa, że w „Tobie jest moje schronienie”, a św. Oczy Zbawiciela z Całunu uśmiechały się (naprawdę tak jest dotychczas). Jak nieskończony jest sposób pocieszania z nieba!
W ramach intencji napłynęły ludzkie pożądliwości: siła woli (film „Wejście smoka”), aborcja, eutanazja oraz prostytucja. Przepłynie cały świat z żądzą zabijania: terroryści islamscy, antyterroryści sowieccy, obrazy ubeka strzelającego - podczas wydarzeń poznańskich - z okna do ludzi jak do kaczek (później, dla kamuflażu strzygł psy), ofiary wszelkich używek oraz wymuszający haracze aż do zabijania!
Obudzono w nocy do porady telefonicznej, a wcześniej w śnie napłynęła informacja, że ochrona Matki Najświętszej sprawiła, że nie zginąłem podczas ostatnich wybryków (po upadku mogłem się zabić, a zraniłem się tylko w twarz). Ilu szatan przewraca w sposób niewidzialny.
Refleksja jest taka; Pan Bóg dał nam wolną wolę, może stawiać różne przeszkody w jej czynieniu...może też uchronić nas od skutków ciężkiego upadku! Ja upadłem na oczach wszystkich, doznałem poniżenia, a personel uśmiecha się.
W prowadzeniu przez Stwórce popłynęły nagrane słowa kapłana: w każdym upadku zwracaj się do Boga Ojca, bo większość nie czyni tego...nawet wierzących. Ci, co odeszli od Boga Ojca nie znają Jego nieskończonej dobroci.
Trzeba tylko zapragnąć Ojcowskiego przebaczenia. Bóg czeka na nasze zawołanie z przyznaniem się do winy i pragnieniem rozpoczęcia nowego życia. Przecież przepraszamy osoby najbliższe, na których nam zależy...to samo jest z Bogiem Ojcem. Teraz, gdy to przepisuję znalazłem się na stronie: abbapater.pl
Rano, po tym dyżurze serce zalała niesłychana radość. „Panie Jezu jeszcze raz przepraszam”…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 601
Nigdy nie oglądam transmisji Mszy św. ponieważ spotkania z Panem Jezusem (Misterium) nie są "telewizyjne". Myślę, że dla chorych i niepełnosprawnych wystarcza relacja radiowa z podawaniem Eucharystii w sposób duchowy (dusza łączy się wówczas z Duchowym Ciałem Zbawiciela).
Dziwne, bo dzisiaj „włączyła się” relacja w TVP 3 dotycząca święcenia biskupa nominata ks. prof. Jacka Grzybowskiego w Bazylice katedralnej św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika w Warszawie.
To była tzw. „duchowość zdarzenia”, która skierowała mnie ku intencji: za wybranych przez Boga do posługi, ale - podczas późniejszej modlitwy - zamiast wybranych pasowało powołanych. Takich jest wielu, a wybranych garstka.
Na Mszy św. intencja zostanie potwierdzona wielokrotnie:
1. Anioł Pański przekaże niepłodnej żony Manoacha (Sdz 13,2-7.24-25a), że pocznie i porodzi syna, który w przyszłości będzie Bożym nazirejczykiem o imieniu Samson.
2. W Ew. (Łk 1, 5-25) powtórzy się ten cud w starym małżeństwie kapłana Zachariasza (za czasów Heroda), który nie miał dziecka, ponieważ jego żona Elżbieta była niepłodna.
Podczas posługi w Świątyni anioł Pański przekazał mu, że jego prośba do Boga została wysłuchana: żona urodzi syna, któremu nada imię Jan (Chrzciciel). Przyniesie on radość: „wielki w oczach Pana (…) już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym. Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana (…)”.
3. Tak powołanym był psalmista, który właśnie wołał (Ps 71) do Boga Ojca o ocalenie, wyrwanie z rąk niegodziwca, bo „Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją, Panie, Tobie ufam od lat młodości. Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin, od łona matki moim opiekunem”.
Rozumie to każdy wyobcowany w swojej ojczyźnie, środowisku, rodzinie, a w moim wypadku dodatkowo w samorządzie lekarskim (mistyka to psychoza). Przyznaję się bez bicia, że jestem chory psychicznie (brak normy, zdrowi są tylko koledzy psychiatrzy), ale na pewno nie jest to spowodowane łaską wiary. Wpisz: Święty, mistyk czy wariat? – ks. Jacek Prusak
4. Siostra śpiewała pieśń o powołaniu Matki Bożej, a ja ujrzałem całe zastępy świętych i błogosławionych oraz takich jak ja („resztkę Pana”)…
5. Wzrok przykuwał obraz Trójcy Świętej z obnażonym Panem Jezusem (powołanie Zbawiciela) oraz baner z Panem Jezusem Miłosiernym i powołanym na następcę św Piotra Janem Pawłem II...
Eucharystia zwinęła się i zamieniła moje ciało z duszą…w duszę z ciałem. Tak się stało, że wracałem z kościoła z matką kapłana oraz jej niepełnosprawnym synem. Prosiłem, aby razem uświęcili swoje cierpienie (przekazali na Ręce Matki Bożej).
W Super Polsacie zainteresował mnie film: The Equalizer (Bez litości), USA 2018 Antoine Fuqua o byłym tajnym agencie walczącym o sprawiedliwość. Po jego zakończeniu w TV Trwam trafiłem na film; Mojżesz – 10 Przykazań…
Ogarnij powołanych do różnych posług, a właśnie będą to spotkani: kapłani odprawiający nabożeństwo, sprzedawcy w sklepach różnego typu, fryzjerzy, stomatolodzy, policja (przechodziłem obok komendy), szkoła, ochroniarze, pędziła straż pożarna i karetka...
Przez 1.5 godziny krążyłem wołając - za powołanych przez Boga do posługi - w mojej modlitwie …
APeeL
Aktualnie przepisane...
15.10.1996(w) ZA TRĘDOWATYCH POTRZEBUJĄCYCH OCZYSZCZENIA
Zerwałem się do Domu Pana (na 6.30) z pragnieniem przystąpienia do Sakramentu Pojednania. W takim momencie rozumiesz łaskę posiadania namaszczonego kapłana...
Powiedziałem o moim pijackim upadku z żałowaniem (13.10.1996) i pragnieniem pozbycia się nałogu. Ważne jest przybycie do Pana Jezusa po upadku, a dzisiaj jestem trędowatym błagającym o oczyszczenie…nawet poranionym na twarzy!
Kapłan podkreślił, że dążący do świętości są uderzani bardzo mocno. Ja wiem o tym, przecież apostoł Piotr idący po falach - im bliżej był Pana Jezusa - tym bardziej zanurzał się i krzyczał, a później zaparł się trzy razy. Także Zbawiciel na Drodze Krzyżowej padał i wstawał, ale dotarł do celu.
Teraz, gdy to przepisuję (18.12.2020) czytałem książkę A. Amesa „Oczami Jezusa” (objawienie osobiste od lutego 1994 r.), gdzie Zbawiciel mówił na temat naszego grzeszenia: „Kiedy tylko zdacie sobie sprawę, że grzeszycie, powinniście z całych sił starać się zmienić. (…) prawdopodobnie nie wytrwacie i zdarzy się się kilkakrotnie zbłądzić (…)”.
Jeśli zlekceważy się to zalecenie pojawi się duma i grzeszna pycha z pewnością, że Dobry Bóg jak z automatu przebaczy nam, a nie złym ludziom. Na tym tle możesz zobaczyć moje ukorzenie się przed Bogiem. Popłakałem się po Sakramencie Pojednania, który jest wielką łaską Boga Ojca. Nie ma żadnej innej drogi oczyszczenia.
Właśnie w Ew (Łk 11,37-41) będzie mowa o faryzeuszach, którzy dbali o zewnętrzną czystość kielicha i misy, a zarzucali Panu Jezusowi, że nie dokonał oczyszczenia. Na to wskazał, że ważna jest nasza czystość wewnętrzna (duszy).
Chciałem wziąć wolny dzień, ale napłynęły dwa zalecenia:
- mam kategorycznie być w pracy (nie wiem dlaczego)
- przeprosić kolegę za czyn z 13.10.1996, co uczynię później, bo spotykamy się tylko na dyżurach...
W przychodni pracowałem od 7.40-14.00 i przyjąłem 43 osoby z wizytą domową u porażonego, którego poprosiłem, aby po spowiedzi i Eucharystii (wezwać kapłana) ofiarował na Ręce Matki Bożej cierpienia - z całego swojego życia - w intencji pokoju na świecie.
O 14.30 wróciłem do kościoła, aby posiedzieć w ciszy z Panem Jezusem. Przepraszałem za mój upadek i prawie chciało się płakać. Później w ramach intencji zauważyłem „duchowość zdarzeń” potwierdzającą intencję;
- pomogłem iść sąsiadowi ateiście uszkodzonemu po wypadku
- na śmietniku znalazłem lustro, które czyściłem
- przekazałem do prania moje brudne spodnie
- w ręku znalazł się papier toaletowy
- obok kościoła wyczyszczono klomb oraz zgarniano liście.
Pod „moim” krzyżem zapaliłem lampkę i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego, ponieważ zgasła zapalona przed Mszą św. Pan nie chciał ofiary splamionego grzesznika. Popłynie moja modlitwa, a w tym czasie spotkałem potrzebujących oczyszczenia:
- właściciela sklepu, który właśnie zamiatał przy swoim interesie
- siostrę, która żyje „na kocią łapę”.
Ogarnij cały świat, a zobaczysz cierpienie Pana Jezusa.
Około godz. 18.00 -podczas odmawiania mojej modlitwy - wróciło poczucie obecności Pana Jezusa, a w telewizji pokażą zakon, gdzie w odosobnienie przebywają kapłani...uzależnieni od alkoholu.
W czasie upadku zgubiłem krzyżyk, ale dzisiaj Pan dał mi nowy, który był przy lustrze znalezionym na śmietniku. Zważ jak jestem zadziwiany w każdej chwilce obecnego życia...
ApeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 639
Tuż przed północą spojrzał Pan Jezus z Całunu, a jego Święte Oczy uśmiechały się. Natenczas "Prawdziwe Życie w Bogu" otworzyło się na zapisie z 05 września 1993 roku:
"Mój wierny sługo, JA, Jahwe, błogosławię cię. Niebo jest twoim mieszkaniem. Bądź chętny do hojności wobec grzeszników. Ja zostanę przez to otoczony chwałą (...) Wskrzesiłem cię dla Mojej chwały! Kocham cię odwiecznie...Ja, Jahwe będę nadal wylewał na ciebie moje pouczenia”.
Jeżeli Ojciec stwierdzi, że możemy być „powołani” wówczas daje nam różne łaski. Możesz mieć – tak jak ja – charyzmat rozpoznawania Jego Woli i zaczniesz dążyć ku ś w i ę t o ś c i. Wówczas w świetle wiary łatwo odróżnisz fałsz od prawdy. Zauważysz też własną nędzę (wady) i zaczniesz nierówną walkę, bo po złej stronie jest Belzebub (władca demonów). Zarazem zdziwisz się, że boju nad nami nie widzą…szczególnie wykształceni mentorzy.
W mojej wadzie (gadanie, żartowanie) na starość mam pomoc, ponieważ nie spotykam się z ludźmi (muszę przepisywać dziennik), a teraz, gdy to piszę trwa pandemia żółtej zarazy. Bałem się odwiedzin córki, bo faktycznie dzisiaj gadaliśmy o niczym (odeszła od Boga, nie wierzy w Pana Jezusa)...szatan uderzył celnie w moją rodzinę.
Myślałem o intencji: za marnujących czas na puste gadanie, ale na Mszy św. wieczornej trafiłem do spowiedzi z powodu niechęci do niewiernych, którzy napadli na mnie oraz córki, która zeszła na manowce duchowe. Z taką osobą nie możesz normalnie porozmawiać. Podczas koronki do Miłosierdzia Bożego zamknęła drzwi pokoju i włączyła telewizor (opętanie intelektualne).
Po Eucharystii napłynęła moc i miłość do niechętnych naszej wierze i do dusz takich. Później - w ich intencji przez godzinę - będę odmawiał moją modlitwę .
Szczególnie boli mnie występowanie namaszczonych sług Pana w TVN, gdzie na wykresach będą pokazywali postępujący upadek naszej wiary. Cieszą się z własnej głupoty duchowej, bo to oznacza przyspieszanie Paruzji, a wówczas jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony.
Jest mi przykro słuchać o. Pawła Gużyńskiego, który „hartmani” oraz nowej gwiazdy - w miejscu ks. Wojciecha Lemańskiego - ks. dr hab. Andrzeja Kobylińskiego nazywanego profesorem ze względu na pełnienie takiego stanowiska. Nadszedł też czas red. Tomasza Terlikowskiego, który wcześniej bronił wiary jako zakamuflowany lewak.
Ta „szczekaczka pogańska” (TVN) w swojej propagandzie „broniła” Konstytucji, a w końcu ją łamano relacjonując rewoltę, nie udał się też pucz...to plują teraz na jedynie prawdziwą wiarę katolicką. Nie wolno u nich wymówić słowa: „Boże Narodzenie”, ale właśnie w tym świętym czasie uczestniczą w szerzenie demoralizacji. Jej celem jest wywołanie nienawiści do Boga i katolików ze zniszczeniem Kościoła katolickiego.
Wcale nie jest dziwne, że nie atakują żadnej innej wiary, bo Belzebub wie, że tylko nasza jest prawdziwa (Objawiona z otrzymaniem Chleba Życia, Eucharystii). Wiedz, że mistyka eucharystyczna to moja łaska. Nie piszę tego, co czytasz z książek, ale z mojego codziennego jednania się duszą z Duchowym Ciałem Pana Jezusa.
Niech opisze swoje doznania duchowe wyznawca judaizmu czy mahometanin...nie wspominam o bezmiarze wiar wymyślonych. A mądrusie niech odpowiedzą: jak to jest z informacją zawartą w komórce (kod DNA), która umożliwia zbudowanie ciała.
W ludzkim genomie są trzy biliony informacji zapisanych w kryptograficznym czteroliterowym kodzie. Informacja o nim dałaby stos książek 500 razy dłuższy niż odległość ziemi od księżyca.
Tak jest, gdy neguje się nadprzyrodzoność, a w tym posiadanie duszy, której wytworem jest nasza świadomość (mózg jest tylko jej nośnikiem). Koledzy psychiatrzy nawet nie próbują tego dotknąć i opętanych leczą tabletkami.
Ty, który to czytasz nie trać czasu, przestań wszystko badać...od początku i wciąż głupio pytać od szatana: kto stworzył Boga, bo ja zapytam, a kto stworzył świat materialny? Niewierzący uważa, że wszystko powstało przypadkowo i samo z siebie. To nawet nie są bajki na dobranoc, ale brednie „naćpanego i pijanego” jak powiedziała Doda o twórcach Biblii…
APeeL
Aktualnie przepisane...
14.10.1996(p) ZA TYCH, KTÓRZY SROMOTNIE UPADAJĄ
Przykro się przyznać, ale na wczorajszym dyżurze w pogotowiu upiłem się. Po wszystkim podmieniłem koledze zabrudzoną pościel, aby zmylić sprzątaczkę (świństwo). Wszystko jest darem Boga, bo od czasów Pana Jezusa wino było normalnym napojem, często rozcieńczane wodą, ale żadnego daru nie wolno nadużywać lub wykorzystywać w złym celu.
Zrozum, że nasz Najświętszy Tata jest dobry i wybaczy wszystko, ale nie wolno grzeszyć świadomie i do końca życia, bo „Bóg jest miłosierny”. Z poczuciem kary za grzech zaczynam pracę w przychodni od serdecznego pomagania.
Właśnie zgłosił się syn zmarłego, u którego byłem karetką. Z pośpiechem wpadłem do jego domu, ponieważ trzeba zobaczyć zwłoki. Przez uchylone drzwi kuchni zauważyłem babcię i gęś na stole, która głośno gęgała! W drugim pomieszczeniu leżał zmarły...pięknie ubrany i nakryty całunem! Tylko zrobić film…
Wezwała mnie też babuszka, ale w jej mieszkaniu był brud i pełno much...chciała mnie obdarować (nie przyjąłem), a to była następna sztuczka szatana, bo dzisiaj mam dzień pokuty. Mógłbym później kupić alkohol na „leczenie”...tak właśnie wpada się w śmiertelny ciąg.
W tym serialu przybył też znajomy...podobnie chory do mnie po weselu. Na dodatek alkoholik niepijący prosił o skierowanie brata na leczenie. W tym czasie personel pogotowia siedział przy ognisku (w jednym budynku mamy przychodnię, pogotowie i oddział wewnętrzny).
Teraz wyjaśnił się napis, który zatrzymał wzrok: "Diabelski dylemat". Takim właśnie wyborom jestem poddawany...upadając w tej walce. Nie nadaję się jeszcze do grupy dążącej do świętości, ale zarazem wiem, że dojrzałem do całkowitej abstynencji i dlatego szatan chce mnie zabić.
Późno, niebo jest wystrojone gwiazdami, a do serca wrócił pokój w którym zawołałem: „Ojcze! Ojcze Najświętszy! Dziękuję za wszystko i przepraszam. Dziękuję za Twoją Opatrzność oraz ochronę Matki Najświętszej, która wypełniła brak poczucia obecności Pana Jezusa. Przepraszam Tato, Ty wiesz, że nie chciałem".
W tym czasie do mieszkania dobijała się policja, bo chodziło o rzucenie okiem na Ekg! Wyobraź sobie przestraszenie żony….
APeeL
- 17.12.2020(c) ZA SZCZEGÓLNIE FAŁSZYWYCH I DUSZE TAKICH...
- 16.12.2020(ś) ZA OFIARY GOLGOTY...DROGI PRZEZ MĘKĘ
- 15.12.2020(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZAPOMNIELI O PANU JEZUSIE
- 14.12.2020(p) ZA NIEWIERZĄCYCH W BOSKOŚĆ PANA JEZUSA
- 13.12.2020(n) ZA PŁACZĄCYCH Z RADOŚCI
- 12.12.2020(s) ZA MOJE GRZESZNOŚCI
- 11.12.2020(pt) ZA POSTĘPUJĄCYCH JAK GŁUPIE DZIECI
- 10.12.2020(c) ZA NIEUDOLNYCH FACETÓW PO PRZEJŚCIACH...
- 09.12.2020(ś) ZA GODNYCH OBIETNIC CHRYSTUSOWYCH
- 08.12.2020(w) ZA SKUSZONYCH PRZEZ SZATANA