- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 726
Objawienie Pańskie
Po wejściu do kościoła w rozświetlonym przedsionku stały osoby, a później proboszcz nie chciał podać mi Komunii św., ponieważ nie byłem na nabożeństwie. Całkowicie zaskoczony chciałem powiedzieć, że jeden raz można tak uczynić, ale odwrócił się i bez słowa odszedł z komunikantami.
Teraz już na jawie: walczyłem ze wstaniem na Mszę św. o 7.15, bo siedziałem do 2.00. Po przełamaniu się trafiłem do kościoła na czas, ale...śpiewu „Alleluja” przed Ewangelią. Tak sprawdził się sen do przodu, bo myślałem, że to święto jest w czwartek.
Po Eucharystii kapłan - przed święceniem mirry, kadzidła i kredy - wspomniał o Mędrcach, którzy przybyli do Betlejem. Przez moje ciało przepłynął dreszcz p r a w d y, a łzy zalały oczy...z powtórzeniem tego doznania podczas zapisu. To zarazem jest dowód na to, że tak właśnie było, co jest przekazywane w objawieniach osobistych.
Duszę zalała obecność Boga Ojca. W stanie ekstazy nie mogłem wrócić do normalnego życia. Dla ludzi bez mojej łaski istnieje tylko ten świat i jego problemy...
Posłuchałem natchnienia, aby w tej intencji przekazać zapis (wielki skrót) wizji Marii Vatorty z „Poematu Boga-Człowieka” Księga 1 56. Pokłon Trzech Magów (napisane 28 lutego 1944)…
Tam na początku jest przekazany wygląd ubogiego Betlejem. W nocnej poświacie ujrzała gwiazdę „o niebywałej wielkości, jakby mały księżyc”. Z tej kuli wypływała smuga „z rajskimi kolorami", które sprawiły, że pojawiło się miasteczko z bajki.
Pulsująca światłem Gwiazda z ogonem zatrzymała się nad małym domkiem, który został skąpany „płynnym ogniem klejnotów”. Żaden królewski pałac na ziemi nie miał i nie będzie miał takiego wyglądu...
W tym czasie drogą zbliżał się orszak dromaderów i koni z jeźdźcami bądź z ładunkiem. Na miejscu trzy dostojne osoby zsiadają z wierzchowców, jeden o bardzo ciemnej skórze i „podchodzą pieszo do domu. Tam klękają, uderzają czołem o ziemię i całują proch. Po uczczeniu domu - w którym przebywał Zbawiciel - poszli do zajazdu dla karawan.
Dopiero w dzień Mędrcy ze sługami (jeden ze szkatułą mającą wzmocnienia wykonane ze złota, drugi ze złotym kielichem, a trzeci z amforą ozdobioną brylantami) przybyli do chatki Zbawiciela. Boża Rodzina przywitała ich słowami Matki: <<Niech Bóg będzie z wami.>>
Trzej Mędrcy padają ze sługami na kolana i wpatrują się w Dzieciątko około roku. Jeden z nich przekazał, że pewnej grudniowej nocy (przed rokiem) zapłonęła na niebie nowa gwiazda o wyjątkowym blasku, aby objawić ludziom Boży sekret!
Poprzez swoją wiedzę doszli do wniosku, że jej nazwa to „Mesjasz”, a sekret oznacza: „Żyje Mesjasz, który przyszedł na świat”. Idąc za nią z trzech odrębnych punktów zdążali do Palestyny i spotkali się nad Morzem Martwym.
„Wola Boża tam ich połączyła” i tak doszli do Jerozolimy, gdzie Gwiazda zgasła. Zwrócili się do Heroda z zapytaniem, gdzie narodził się Król Żydów. Po naradzie wskazano na „Betlejem judzkie”. Gwiazda ponownie zaczęła ich prowadzić i zatrzymała się nad domem z Dzieciątkiem, gdzie . przekazali:
z ł o t o - należne królowi
k a d z i d ł o - należne Bogu
m i r r ę - ponieważ pozna gorycz ciała i ludzkiego życia oraz nieuniknione prawo śmierci.
Mędrcy po ucałowaniu Dzieciątka ze łzami wzruszenia w oczach zostali odprowadzeni przez Maryję i Jezusa...klękając przed wyjściem - z otrzymaniem błogosławieństwa rączką Dzieciątka - prowadzoną przez Matkę (był to już znak krzyża)...
Tutaj dodam, że otrzymane dary św. Józef - przeznaczył później na koszt ucieczki z Dziecięciem do Egiptu - przed Herodem (rzeź niewiniątek")…
Dzisiaj tradycyjny orszak trzech Mędrców wygląda na wiarę w bajki, bo naszym rozumem ograniczamy możliwości Boga Ojca. Ja powtórzę: wszystko jest prawdziwe w wierze katolickiej...
Przez 2 godziny krążyłem po mieście odmawiając zaległą modlitwę: za tych, którym zrobiono wodę z mózgu (03.01.2021, gdzie dodatkowo dałem ocenę wpisu Jana Hartmana na jego blogu) oraz w intencji doprowadzonych do prawdy…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 599
Budzik wyrwał mnie ze smacznego snu po trzech godzinach „tłuczenia się” (od 3.00). Nie lubię teraz Mszy św. wieczornych po których proboszcz „chodzi” z parafianami po kolędzie, ale mieszkanie nie zostaje poświęcone. Zyskują na tym udający wierzących, bo podczas normalnej kolędy każdy „obowiązkowo” zapraszał.
Później korzysta z tego płacąc za pogrzeb jak inni. Nie należysz do jakiejś struktury, jesteś „martwą duszą” dosłownie i w przenośni, a w dokumentach parafialnych wszystko jest w porządku. Taki przez 30 lat oszczędza na zwykłej tacy: ok. 20 tysięcy (70 świąt x 10 zł x 30).
Przy tym taka dusza „uspokaja” sumienie. Jedna z pań trzymała kapłana przeszło pół godziny, nie chodzi do kościoła, nienawidzi nas bez powodu i jest pewne, że skarżyła się, bo „latamy do kościoła”, a jesteśmy tacy okropni.
Nic jej nie robimy, przy mijaniu obowiązkowo „mruczy” głośno udając nienawiść. Tak się zakochała we władzy ludowej, że okienka nie opuszcza z samego ranka, gdy ruszam do kościoła. Nie skarżę się, ale daję przykład udającej „sprawiedliwą”.
W takim stanie jechałem na Mszę św. o 7.15, bo dodatkowo - po nieudanej Rewolucji Ulicznic - ktoś specjalnie maźga na drzwiach garażu (w sensie „wiemy o tobie”). Dziwne, bo obiekt jest „strzeżony całodobowo”, a takiego nie widzą.
Właśnie od Ołtarza św. w pierwszym liście Jana Apostoła (1J3, 11-21) padną słowa: „mamy się wzajemnie miłować. Nie tak jak Kain, który pochodził od Złego i zabił swego brata. (…) Nie dziwcie się, bracia, jeśli świat was nienawidzi”.
Prawie chciałem krzyknąć, bo nawet mam to na witrynie (mieszanka dzieci Belzebuba i Boga). Dalej Apostoł mówił: „kto zaś nie miłuje trwa w śmierci”. Pan Jezus oddał życie za takich i tak jest z nami, bo „nie miłujemy słowem i językiem, ale czynem i prawdą”.
Można powiedzieć, że taki był sens tego porannego spotkanie ze Zbawicielem, bo podczas przejazdu w ulewie i wychodzeniu do kościoła serce miałem zalane totalnym fałszem kolegów z samorządu lekarskiego, gdzie toczy się mój bój ostatni.
Poprosiłem o naprawienie krzywdy lub zabranie mi pr. wyk. zaw. lekarza, ponieważ nie chcę być członkiem struktury przestępczej. Napłynęło też działanie prokuratury, sądów administracyjnych: to wszystko jest pozoranctwo (udawanie sprawiedliwości). Bolszewicy stworzyli prawo tak, aby można było go interpretować na tysiące sposobów, a mów: „tak lub nie, bo reszta jest od diabła”.
Postanowiłem ten dzień poświęcić za tych braci. Eucharystia ułożyła się poprzecznie w jamie ustnej i zamieniła w łódź, a to oznaczało, że otrzymam jakąś pomoc. Tak się stanie, bo po wyspaniu się „jednym tchem” zapisałem to świadectwo, a intencja modlitewna została podana w zadziwiający sposób.
Przy szybkim przesuwie szeregu zapisów, aby wszystko wyjustować, dać odpowiedni akapit, litery i ich wielkość...wzrok zatrzymały słowa: „za udających sprawiedliwych”. Zobacz możliwości w niesieniu pomocy przez Boga Ojca. Ja wiem o tym, ale kręcę głową...
W radości wyszedłem na deszcz i przez 1.5 godziny odmawiałem moją modlitwę w intencji tego dnia z koronką do Miłosierdzia Bożego.
Na pewno znasz w swoim otoczeniu udających sprawiedliwych...często „sprytków nad sprytkami”, którzy właśnie ujawnili się w kolejce do szczepień przeciw żółtej zarazie. Leszek Miller wcisnął się razem z żonką, a szef TVN-u z młodą „przyjaciółką”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 593
Wieczorem włączyłem budzik na czas Mszy św. porannej. Zły sprytnie zasugerował, że pójdę pieszo na wieczorną o 17.00...tuż po wizycie u laryngologa o 16.00 z odmówieniem mojej modlitwy.
Postanowiłem, że zdam się na obudzenie. To było słuszne, ponieważ od 5.00-7.00 udało się edytować wczorajsze świadectwo wiary i mimo braku snu z radością pojechałem na poranne spotkanie z Panem Jezusem z zapaleniem lampki pod krzyżem. Podziękowałem za pomoc w zapisach...szczególnie Duchowi Świętemu, którego prosiłem o prowadzenie.
Jak się okaże wieczorem - podczas czyszczenia przewodów „podsłuchowych” - zalano mi spodnie i koszulę. Dobrze, że byłem samochodem. Teraz już wiesz dlaczego demon może namawić do modlitwy! Chyba znał tę intencję...nie byłbym nawet na Mszy św.!
Nudzę tymi drobnostkami, ale one pokazują na prowadzenie przez Boga Ojca, a przez to unikamy pułapek szatana, który - jak widzisz - bardzo dba o mnie i podobnych. W tym czasie swoim wielbicielom lub tym, którzy negują jego istnienie nie przeszkadza....
Na ten czas od Ołtarza świętego popłyną słowa Apostoła Jana (1J3,7-10): „Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu (…) Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku”.
W tym momencie powiem, że „NIE DAJCIE SIĘ ZWODZIĆ DIABŁU”. Dyskusyjne jest stwierdzenie, że kto grzeszy ten jest dzieckiem diabła. Umiłowany Apostoł Pana Jezusa pisał to jako święty, a ja powiem, że wszyscy jesteśmy dziećmi Boga Ojca, który bardziej kocha grzeszników.
Dodam jeszcze, że dążący do świętości upada kilka razy na godzinę...szczególnie w myślach, mowie i rzadziej w uczynkach. Psalmista w Ps 98 bardzo pięknie zawołał: "Rzeki niech klaszczą w dłonie, góry niech razem wołają z radości”. Ja doczekałem przyjścia Pana Jezusa, tyle wieków oczekiwanego przez proroków. Czy ktoś - poza mną - widzi tę łaskę?
Później w programie telewizyjnym „Warto rozmawiać” zostanie poruszony problem zachowania - w obecnej pandemii - ludzi świeckich, przestraszonych, ale dalej obowiązkowo wyprowadzających pieska.
Tylko część wiernych rozumie, że trzeba zawierzyć wszystko Opatrzności Bożej! Ilu woła do Boga Ojca o pomoc. Czy radowaliśmy się z Jackiem Kurskim z szampańskiej zabawy w Sylwestra czy dziękowaliśmy za wszystko z prośbą o prowadzenie. Nadal króluje hedonizm: szukanie zadowolenia z życia, zaspokajanie potrzeb ciała, a dusza obchodzi garstkę.
Piszę to, a przed godzinami z wielkiego pliku egzemplarzy wyciągnąłem art. „Świadczyć, że piekło jest” ("Polonia Christiana nr 63 z 2018 r.). Przykro jest stwierdzić, że 30% katolików neguje istnienie tego miejsca wiecznej kaźni, a przecież była tam s. Faustyna i dała świadectwo. Szatan odwraca ludzkość od świata nadprzyrodzonego sugerując, że głoszący są zacofanymi, a piekło to „strachy na lachy”.
Od kogo było wczorajsze podsuwanie Mszy św. wieczornej. Nie zapaliłbym Panu Jezusowi lampki pod krzyżem. To też był ciekawy moment, bo podczas powrotu z kościoła pomyliłem pas i znalazłem się pod Lewiatanem. Znowu ktoś powie: lampka, wielkie mi co? A sam chodzi i pali takie na grobach nędzników...
Dzisiaj Jan Chrzciciel w Ew (J1,35-42) wskazał na przechodzącego Pana Jezusa: „Oto Baranek Boży”. Andrzej i Piotr poszli za Nim ze słowami: Rabbi! - co znaczy Nauczycielu...
Po Eucharystii moja dusza urosła w sekundzie, straciłem ciało, ciężko wzdychałem czułem Obecność Samego Boga Ojca. Nie da się mojego stanu przekazać. Tylko nie mów, że coś mi się zdaje lub jak koleżanka, specjalistka od psychuszki, że „to brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”.
W islamie za negowanie prawdy ich wiary ścinają głowę. U nas można szargać najświętszymi doznaniami duchowymi, bo jesteśmy tylko jednością „psycho-fizyczną” czyli zwierzętami na dwóch nogach.
Ciekawe jak koleżanki określiłyby dzisiejszą dyskusję w programie „Warto rozmawiać”, gdzie kapłani mówili to, co ja i to w obecności wielkiej figury Św. Michała Archanioła. Dlaczego Izba Lekarska toleruje, a nawet błogosławi całkowite ignoranctwo duchowe takich lekarzy i to w kraju katolickim.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 671
Dzisiaj wiem, że jestem fundamentalistą katolickim, apologetą czyli biorącym udział w walce duchowej. Kiedyś myślałem o napisaniu książki o tytule „Śmierć Prawdziwa" jako ostrzeżenie: "Nie wiesz, że jesteś t r u p e m. Odkrywam twoje fałszerstwo, bo oszukujesz sam siebie, a wydaje ci się, że jesteś bardzo mądry”.
Na ten czas powieść "Colas Breugnon" Romaina Rollanda otworzyła się na zaleceniu: „Przyjacielu, wyczyść trzewiki na drogę w zaświaty (…)”...
Na Mszy św. o 7.00 od Ołtarza św. popłyną słowa (Syr 24,1-2.8-12) o Mądrości Bożej w której nasza jest głupstwem, a dowodem na to jest fakt, że mądrzy nie widzą cudu stworzenia wszystkiego.
Dzisiaj wspomni o tym św. Paweł (Ef 1): „Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam ducha mądrości i objawienia w głębszym poznaniu Jego samego (…) byście wiedzieli, czym jest nadzieja waszego powołania”.
Natomiast psalmista zawołał (Ps 147), że Bóg Ojciec oznajmił „Izraelowi ustawy swe i wyroki. Nie uczynił tego dla innych narodów”.
W sercu pojawił się naród wybrany, Izrael wyprowadzony z domu niewoli (Egiptu), który bestialsko zamordował Jezusa Chrystusa. Pozbawili się Opatrzności Bożej i ponownie zostali rozproszeni po całym świecie.
Wybrali prowadzenie przez Belzebuba, odrzucili Prawo Boże, a nadzieję ujrzeli w rewolucji bolszewickiej. Stan na dzisiaj: pozostała im Ściana Płaczu. Całe dzieło odkupienia przez Syna Bożego poszło na marne...większość trafi do Czeluści, a na ich tle świeci Edyta Stein.
Właśnie czytałem art. „Rewolucja to przecież miała być przyjemność” (Magazyn „Gazety wyborczej” z 25 października 1996 r.), gdzie przez redaktora trotuarowego (w przeciwieństwie do salonowego) Jacka Hugo-Badera są ukazane pokręcone losy tych, co przetrwali.
Zarazem wyjaśniło się rozmyślanie o red. Adamie Michniku, wiernym do końca dyktaturze ciemniaków („odpieprzcie się od generała”), który nawet próbował prorokować przed wyborami prezydenckimi. Pewniakami byli kandydaci na prezydentów: Bronek („prędzej zakonnica w ciąży zostanie przejechana na pasach”) oraz ostatnio Rafałek („palantom władzy nie oddamy”).
To typowy rewolucjonista, który został pożarty. Na koniec swoich podrygów - zamiast zejść z drogi prowadzącej do Czeluści - dokonał profanacji Matki Bożej Niepokalanej. Tak jest, gdy - całe życie służysz Herodom i Piłatom - trudno jest ujrzeć rzeczywistość nadprzyrodzoną (duchową). Wówczas ważniejsze jest przypodobanie się napadającym na wiarę. Tak pokazał swoją prawdziwą twarz, nie wiedział, że pucz pójdzie w gwizdek.
Teraz, od Ołtarza padną trudne Słowa Ew (J 1,1-18): „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo”. Ja powiem, że Pan Bóg wszystko stwarza Swoją Myślą, co wyraża Słowo: „Niech się tak stanie”. My też już tak czynimy (drukarki 3D, rozgryzienie budowy wirusa z wyprodukowaniem szczepionki), a zważ, że wykorzystujemy dopiero 5% mózgu.
Do tych, którym zrobiono wodę z mózgu należy prof. Jan Hartman, który neguje historyczność Pana Jezusa. Nawet islamiści uznają Zbawiciela jako proroka mniejszego od Mahometa. Za nim mamy niewiernego Tomasza Lisa, który otrzymał znak od Boga (udar niedokrwienny z porażeniem twarzy), bo lubił brylować w pogańskich szczekaczkach.
W tej grupie są też dyskryminowani „spółkujący inaczej” z przykładem ofiar: pastorem Robertem Biedroniem (Europosłem) i jego żoną-mężem Krzysztofem Śmiszkiem (posłem RP). To wszystko jest już opisane, ale pragnienie powrotu do władzy odbiera rozum...
„Nie-Boska komedia” Zygmunta Krasickiego „Przedwiośnie” Stefana Żeromskiego „Folwark zwierzęcy” George'a Orwella, gdzie zwierzęta przegoniły gospodarza, ale zamiast sielanki zaczęły rządzić świnie!
Nic dla takich nie znaczą fakty ludobójstwa Lenina i Stalina, Mao Zedonga, który w „wielkim skoku” zagłodził miliony swoich wieśniaków, a teraz wzorem jest klan Kimów (zjedli już swoje psy), gdzie jest sama agentura kłaniająca się do ziemi ludobójcom.
Eucharystia ułożyła się pionowo wzdłuż jamy ustnej. Dotychczas nie wiem, co to oznacza, a dzisiaj trwało to bardzo długo. Następnego dnia w tej intencji odmówię całą moją modlitwę...
APeeL
www.polityka.pl (blog Jana Hartmana: Zapiski nieodpowiedzialne)
03.01.2021 Jan Hartman „Królowa Janda i król Seweryn się znaleźli”
Jasio Hartman, który jest sumieniem naszego narodu...stanął w obronie „pokrzywdzonych” przez los, którym „srają na głowę” (to wcześniejsze słowa królewny Jandzi). Dobrze, że od razu nie atakuje Kościoła Świętego, bo - dosłownie i w przenośni - jest członkiem Antykościoła („fartuszkowym”).
Szatan małpuje Boga Ojca i przed tym kaznodzieją ulicznic już niedługo będzie otwarta droga do jawnego otworzeni Antykościoła. Wciąż pisze o jedności Kościoła i Tronu w RP, ale całkiem zapomniał, że bezpieka świątynna wymusiła na Piłacie ukrzyżowanie Pana Jezusa, naszego Zbawiciela (śmierć haniebna).
Teraz prof. Jasio czyni to ponownie na rożne sposoby: uczestniczy w Paradach Grzeszności, popiera ciemiężonych przez reżim „spółkujących inaczej” oraz promuje wszelkie wszeteczeństwa: wyuzdanie, lubieżności, perwersje, wulgaryzmy, zboczone preferencje seksualne, sodomię, itp.
Miły prof. Jasio - promowany przez opcję gorszycieli - powinien otworzyć sobie blog w więzieniu: to słowa S. Niesiołowskiego, a tutaj moje, fundamentalisty katolickiego....
Ten obrońca (marnuje talent) tłumaczy się dlaczego porusza ten temat i na pewno dalej będzie pisał o reżimie i krzyżował Pana Jezusa szerzeniem grzeszności. To jest ewidentne opętanie intelektualne (nieznane, bo nie daje jawnych objawów: jak plucie gwoździami, szczerzeniem zębów oraz łapaniem za siekierę).
Jasio zabija słowem, aby chwaliła go dzicz pogańska. Złapanie na przestępstwie (można powiedzieć, że członkach czerwonej mafii) i ich krytykowanie to nagonka, którą sam stosuje codziennie na Kościół Święty i demokratycznie wybraną władzę (był za puczem ulicznic).
Ci, których oburzają przestępstwa wybrańców to „gawiedź (…) gotowa skoczyć do gardła (…) tylko za to, że jesteś kimś". Jego opcja tak czyniła po rewolucji i ma to we krwi. Świeckie elity, obłowione to bożki...
Tak jak zapowiedziałem; w ramach swojego srania (słowa królewny Jandzi) napadł na biskupów, którzy „nie wysiadują godzinami w kolejkach do przychodni”. Nie wie głupi Jasio, że teraz nie ma kolejek tylko przyjęcia na godzinę z minutami.
Pisze też o Kaczyńskim (na pewno ma lekarzy osobistych jak Putin lub Kim). Nawet wspomniał o szczepiącym się śp. Janie Pawle II na którego niedawno wymiotował. Zarazem płacze nad Leszkiem Millerem (nie wspomina o żonce)...”nie ważne jak mężczyzna zaczyna, ale jak kończy”. Nie wspomniał też o walizce z dolarami przewiezionym z Moskwy. Wg niego pan Leszek jest „odrzucony przez Kościół” i dlatego miałby czekać w kolejce.
Już dawno nie czytałem takich demonicznych teorii...właściwie brat Jasio powinien trafić do do więzienia, bo władzę ma reżim. Pisałem na jego blogu, aby stanął w mojej obronie: psychuszka za protest przeciwko zbezczeszczenie miejsca świętego przez psychiatrę VIP-a podobnego do królewny Jandzi i ciężko schorowanego i starego pana Leszka. W dalszej obronie Jasio wskazuje, że pani Maria Seweryn to jego znajoma.
Proponuję zaszczepić Jasia od wścieklizny i głupoty, bo jutro może być za późno. Ja za dwa słowa o mojej łasce wiary straciłem pr. wyk. zawodu lekarza 4 miesiące przed przejściem na emeryturę. Powinien być też zaszczepiony na żółtą zarazę jako „dający przykład innym”.
Przecież jest w grupie ryzyka (czyli bliski szaleństwa). Szczepienie i na wszelki wypadek kaftanik, bo pogotowie w nawale pracy może zapomnieć zabrać.
Bronieni to „bardzo znani, mający autorytet i duma narodu (…) którym niegodni są buty czyścić”), to pewnie dobrze, że zostaną dla przykładu zaszczepieni na samym początku”. Zobacz, co głosi opętany: ”Państwo powinno takich ludzi wozić limuzynami na sygnale i zwalniać z podatków”.
Całkiem załatwił bronionych, którzy powinni się ukorzyć, przeprosić i dać coś na cel charytatywny (złożyć się). Tak jak stwierdziłem wcześniej Jasio wraca do winy reżimu i biskupów: „Na razie przywileje mają Miśkiewicze, Kaczyńscy i biskupi, bo taki to jest kraj i taka jest w nim kultura”.
Zobacz język demona dotyczący: „ekstatycznych popisów świętego oburzenia zawistnych obłudników”. To diabelski celebryta! Powtórzę trzeba go zaszczepić od wścieklizny i głupoty. Dlaczego nie ukarze się www.polityka.pl?
Tam popełniono przestępstwo, bo moje komentarze (Teista) załatwiono kilkoma podobnymi nickami robiąc ze mnie wariata. Na jednym blogu nigdzie nie ma trzech Teistów (Teista, Teista1, Testa2).
Królewna Jandzia popełniła winę małą (wg Jasia), ale jej grzech jest wielki, bo jest autorytetem moralnym na świeczniku...
Kończy wszystko szyderstwem, że jego jacyś przodkowie dla kariery wybrali chrzest…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 629
Na Mszy św. o 7.15 z późniejszą litanią do Matki Bożej i błogosławieństwem Monstrancją zostałem zaatakowany przez szatana. Przez całe czytania zalewał mnie nienawiścią do kolegów z samorządu lekarskiego, którzy na rozkaz służb specjalnych zrobili ze mnie chorego psychicznie.
Dzisiaj nie zabija się strzałem z pistoletu, ale słowem (plotką, obmową, zarzutem i zastosowaniem sowieckiej psychuszki). To błąd służb okupacyjnych (2007/2008), ponieważ ujawniono swoich ludzi (wg Wojciecha Cejrowskiego odkryli się).
Tak też było podczas obecnej Rewolucji Ulicznic, gdzie 200 generałów w czerwonych czapeczkach napisało protest – ostrzeżenie przeciwko demokratycznie wybranej władzy. Dziewuchy w okresie pandemii maszerowały pod domy posłów w asyście MO. To „słaba płeć” wagi około 100 kg z mocnymi głosami. Zobacz jawną – prowokacyjną bezkarność.
Podobnie uczyniono ze mną. Jeżeli dochodzisz sprawiedliwości, a bardzo trudno jest udowodnić, że jesteś zdrowy psychiatrom ateistom...agenturze zaprzedanej poprzedniej władzy. To właśnie wykorzystuje szatan, który omamił głupie duchowo niewiasty, które wkraczały na Misterium jakim jest Msza św.
Zgłupiała też posłanka Joanna Scheuring – Wielgus do której zadzwoniłem dzisiaj z ostrzeżeniem, bo jej kłopoty – jeżeli nie nawróci się – zaczną się dopiero po śmierci. To osoba ustawiona życiowe, chyba agentka, bo tylko tacy są obdarzani, zostają posłami i walczą o „demokrację” ramię w ramię ze spółkującymi inaczej...”demokrację” typu „róbta, co chceta”.
Zgubiła ją pewność poprzedniej władzy, że przewrót uda się i wszystko będzie tak, jak było. Zaleciłem, aby przeprosiła katolików i nawróciła się…
Od Ołtarza św. popłynęły słowa (1J 2,22-26): „Któż zaś jest kłamcą, jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem? Ten właśnie jest Antychrystem, który nie uznaje Ojca i Syna”. Tacy wprowadzają w błąd i zamykają się na życie wieczne.
Natomiast Jan Chrzciciel pytany - przez wysłanych z Jerozolimy kapłanów i lewitów – kim jest odpowiedział (J 1, 19-28): „Jam głos wołającego na pustyni (…) Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała”.
Eucharystia oddaliła atak demona, słodycz i pokój zalały serce. Na kolanach odmawiałem litanię przed Monstrancją. a przede mną 80-letni kapłan, przez cały czas klęczał głęboko pochylony.
Teraz, przed zapisem tej intencji Pan Jezus mówi do mnie („Prawdziwe Życie w Bogu” t.6 str. 91), że nadchodzi czas wielkiego buntu, trwa bowiem spisek pomiędzy pasterzami. „Nędznik powstanie wkrótce i jego siły przyjdą znieważyć Świątynie – Twierdzę. Usuną Stałą Ofiarę i ustanowią na to miejsce ohydę ziejącą pustką”. Szatan uzna siebie za większego od wszystkich bogów, a tym, którzy go uznają powierzy zaszczyty i władzę. Nadchodzi czas wielkiej udręki...
W tym czasie prof. Jan Hartman 1 stycznia 2021 r. życzył Polakom „Szczęśliwych lat dwudziestych!” Nie opanował się, aby nie bluźnić przeciwko katolikom: „Nasze dzieci nie dadzą się już kupić za parę złotych i jarmarczne dewocjonalia czy orzełki. Żadne „pisy” ani sługi boże nie mają już na nie wpływu. Sztafeta tumanienia narodu z pokolenia na pokolenie została przerwana. To też jest zwycięstwo tego 20-lecia”.
Pasują tutaj słowa z piosenki Jacka Kaczmarskiego: „Bajka o Głupim Jasiu”: Ojców dom pożegnał Głupi Jasio. Szukać Wody Życia rad nie rad. (…) Prawda to, że ci rozumu brak!"
Wyszedłem i przez 1.5 godziny wołałem do Boga Ojca w intencji tego dnia...
APeeL
- 01.01.2021(pt) ZA LUDZI NIEODPOWIEDZIALNYCH
- 31.12.2020(c) ZA TYCH, KTÓRZY LEKCEWAŻĄ CHWILĘ OSTATNIĄ
- 30.12.2020(ś) ZA PRAGNĄCYCH TRWAĆ NA WIEKI
- 29.12.2020(w) ZA BEZSKUTECZNIE CZEKAJĄCYCH NA POMOC
- 28.12.2020(p) ZA RODZICÓW ZABIJAJĄCYCH DZIECI NIENARODZONE
- 27.12.2020(n) ZA RODZINY PRAGNĄCE ŚWIĘTOŚCI
- 26.12.2020(s) ZA TYCH, KTÓRZY PRZEŚLADUJĄ WYZNAWCÓW CHRYSTUSA
- 25.12.2020(pt) ZA TYCH, KTÓRZY WIARĘ TRAKTUJĄ JAKO CHOROBĘ
- 24.12.2020(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CZEKAJĄ NA CIEBIE, JEZU
- 23.12.2020(ś) ZA PRZECHODZĄCYCH GEHENNĘ...