- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 653
Wniebowzięcie NMP
Zapomniałem, aby pilnować się przed „świętami maryjnymi”. Brat Polak, który wcześniej założył mi tą stronę teraz szkodzi mi przy każdej "pomocy". Poprosiłem o usprawnienie wyszukiwania (chronologicznie), a on zainstalował mi wtyczkę (emailcloak joomla), która powoduje "błąd bramy" (tracisz witrynę na serwerze).
Pokusa demoniczna sprawiła, że trafiłem wczoraj do niego...sprawdził, że wtyczka jest odinstalowana (uczyniono to na serwerze), ale szybko wyłączył państwowy komputer bez wylogowania z zaplecza mojej strony, która zdemolował.
Smutek zalał serce i w wielkim bólu wyszedłem na Mszę św. o 10.15 w intencji ojczyzny. To cierpienie nie było przypadkowe, ponieważ przybliżyło mnie do Boga oraz ofiar różnych tragedii. W intencji zacząłem wołać do Boga Ojca w mojej modlitwie, a w tym czasie napłynęły obrazy:
1. zawalenie się - podczas ulewy i po uderzeniu pioruna - wiaduktu w Genui (zabici i uwięzieni pod gruzami)
2. w Darłówku na plaży matka odeszła z maluszkiem do WC, a w tym czasie jej trójka nastolatków weszła do morza i została porwana przez falę zwrotną. Do czego można porównać taką tragedię
3. ofiary pożarów w Grecji, Szwecji, Hiszpanii oraz w USA, które wywołały śmiertelne upały, olejki eteryczne i przerzucanie się pożaru nawet o kilkaset metrów.
4. pijany ojciec uderzył samochodem w córkę i jej koleżankę, którą zabił...przypomina się podobna tragedia w której pijany mężczyzna uderzył samochodem w kobietę...nie wiedział, że zabił własną żonę…matkę czwórki dzieci (w tym niemowlę).
5. ofiary teokratycznych państw religijnych (ISIS), których symbolem jest Asi Bibi skazana na śmierć w Pakistanie za wyznanie wiary w Pana Jezusa, naszego Zbawiciela...traktowanego jako proroka mniejszego (Isa czyli Jezus w Nazaretu) od Mahometa i Mojżesza.
6. Ofiary wojny polsko-bolszewickiej, a w sercu ks. Skorupka idący z krzyżem...
Popłakałem się podczas śpiewu chóru i grania przez orkiestrę „Z dawna Polski Tyś Królowa, Maryjo”. Na ten czas i na ten dzień w czytaniach z Ks. Kronik (1Krn 15) była relacja z podobnej uroczystości w Jerozolimie, gdzie - śpiewano i grano na różnych instrumentach - podczas przenoszenia Arki Pana na przygotowane miejsce w środku namiotu.
Po ofiarach pojednania Dawid pobłogosławił lud w imieniu Pana. Łzy płynęło po twarzy...nawet podczas opisywania tego zdarzenia, bo bardzo przypomina to kult Ciała Pana Jezusa (Eucharystii). My także jesteśmy wówczas błogosławieni. To jest dowód na powiązanie Starego i Nowego Testamentu.
Mój profesor św. Paweł dodał (1 Kor 15, 54-57), że Pan Jezus pokonał śmierć. To prawda, bo zmartwychwstał z ciałem, a my już wiemy, że zniszczalne ciało fizyczne jest tylko opakowaniem nieśmiertelnej duszy.
Podczas podchodzenia do Eucharystii ponownie płakałem i chciałbym, aby to wszystko trwało wiecznie. Nie mogłem wstać z kolan, a później uniesiony duchem szedłem za orkiestrą. Ojczyzna ziemska jest wielkim darem Boga, namiastką Ojczyzny Niebieskiej.
W wielkim bólu odmówiłem całą moją modlitwę, a tuż po północy padłem na kolana i podziękowałem Bogu Ojcu za moje cierpienie (uszkodzona strona internetowa), które było tylko namiastką ludzkich tragedii.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 697
o. M. M. Kolbe
Prawie 10 lat trwa walka o odzyskanie - wyrwanego mi w biały dzień - pwzl 2069345 (we wrześniu 2008 r.)...za obronę wiary i krzyża Pana Jezusa (4 miesiące przed przejściem na emeryturę). Wówczas w śnie trafiłem na podwójne zasieki przed przychodnią ze zgubieniem dokumentów.
Właśnie minął miesiąc od obecnego wystąpienia - do nowej Okręgowej Rady Lekarskiej w W-wie przy ul. Puławskiej 18 - o anulowanie zbrodniczej uchwały z 2007 r. rozpoczynającej proces psychuszki z duchowym zabójstwem mojej osoby.
Wczoraj miałem sen „do przodu” w którym znalazłem się na dużej sali izby lekarskiej z obecnością matki HGW w moim odczuciu reprezentującej „praworządność”. Faktycznie listonosz przyniósł pismo zapraszające mnie na posiedzenie ORL...w części poświęconej mojej sprawie.
Dzisiaj Szatan zrywał mnie na nabożeństwo poranne, bo wiedział, że miałem być na Mszy św. wieczornej ze spowiedzią i żarliwą modlitwą czyli z płaczem. W kościele poprosiłem s. Faustynkę o podziękowanie Bogu Ojca za wszystko, a w Ewangelii (Mt 18, 1-5.10.12-14) Pan Jezus wskazał pytającym Apostołom, że nie trafimy do Królestwa Bożego jeżeli nie staniemy się jak dzieci. Dodał też, że wśród 100 owiec najważniejsza jest zabłąkana...
Eucharystia sprawiła ekstazę, a serce zalało wielkie pragnienie mówienia o Bogu Ojcu i naszej wierze, co się spełni, bo po nabożeństwie pocieszę kierowcę z pogotowia, któremu zmarła żona. Popłakał się, a ja wskazałem, że ona jest i na pewno daje znaki, co potwierdził wskazując na parę białych gołąbków. Mnie kiedyś prowadziła taka trójka...leciały długo przed samochodem po Mszy św. (główną trasą).
W rozmowie z dwoma kapłanami wskazałem, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim oraz na fakt, że bój duchowy rozgrywa się w naszych myślach. Trzeba to ujrzeć i ćwiczyć się w pokusach. Szatan wówczas budzi niepokój, zalewa nas pustką duchową („nie wiadomo, co robić”).
Kapłani i wszyscy dążący do świętości są bardziej atakowani przez demony, których nie interesują ludzie normalni, którzy żyją sobie „spokojnie” tylko tym światem. Szczególnie narażeni są przebudzeni lub klerycy nie świadomi tego.
Największą bronią Bestii jest zalecanie budzącym się duchowo, że będą mieli czas na chodzenie do kościoła w starości, a "starego nawrócić to Murzyna umyć"...wg starszego kaznodziei. Ja dodaję do tego bp. Pieronka gościa „Stokrotki”.
Natomiast kapłanów zalewają zwątpieniem z kuszeniem małżeństwem oraz dziećmi. Wskazałem też, że rozpoznam fałszywego kapłana...poda mi opłatek zamiast Ciała Pana Jezusa!
Przypomniało się dzisiejsze czytanie „Dzienniczka” w radiu Maryja, gdzie s. Faustyna ujrzała Dzieciątko mające 1 rok, które wniknęło złamane wraz z Eucharystią do ust kapłana po konsekracji.
Po odejściu od nich popłakałem się, serce zalał pokój, a usta słodycz. Wróciło dziękczynienie Bogu Ojcu za wszystko, a szczególnie za Cud Ostatni, którym jest Eucharystia. Jak przekazać Ci stan mojej zadziwionej i płaczącej duszy? Jakim językiem mam to uczynić, gdy ciało jest tylko małym dodatkiem do mojej wielkiej duszy...po spowiedzi.
„Boże mój, Panie Jezu! Cóż to oznacza? Czy chodzi o jawny znak łączenia się Ciebie z naszą duszą...poprzez ciało. Jak inaczej miałoby się to stać? Wówczas zjednani z Tobą jesteśmy święci, a ciało nic nie oznacza...w tym oddanie naszego życia dla Boga Ojca."
Tego nie można przekazać, bo nie jest to śmierć wojownika z karabinem. To jest Mądrość Boża, której nie pojmiemy naszym rozumem. Napłynęła refleksja o różnicy w podejściu do męczeńskiej śmierci islamistów, którzy oddają życie (mordują „niewiernych psów”) dla późniejszej nagrody.
To sama zarzuca się wyznawcom Boga Objawionego (Raj jako nagroda), ale jest to zarzut fałszywy. My oddajemy życie z miłości do Boga Ojca...na świadectwo tej miłości. Nikt nie krzyczy, że Bóg Jahwe lub Pan Jezus zwyciężył, bo nasz Tata zwycięża, gdy ratuje się zabłąkane owce lub wybawia od śmierci innych (pokazał to o. M. M. Kolbe).
W obozie, śmierć była wyzwoleniem, a najwyższą kara głód...dodatkowo za innego. Mnie też zabito, ale duchowo. Tak też zabito chrześcijankę Asię Bibi, która w Pakistanie czeka na wyrok śmierci. Nie wolno tak postępować...
„Ojcze mój! Jak to wszystko przekazać? Najdroższy, Jedyna i Ostatnia miłości, przyjmij moje uwielbienie i podziękowanie”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 724
Tuż po wstaniu padłem na kolana i podziękowałem Bogu Ojcu, Panu Jezusowi z Sercem w koronie cierniowej i Duchowi Świętemu...także Matce Bożej oraz św. Michałowi Archaniołowi. Po wyjściu na Mszę św. (o 6.30) zacząłem dziękować za żonę, która dba o wszystko, za ojczyznę z posiadaniem kościoła, za łaskę wiary z dawaniem świadectwa oraz moją sprawność (mam dodane 15 lat życia).
Podziękowałem też Bogu Ojcu za pięknie rosnące kwiaty pod moim krzyżem oraz przed kościołem (w nocy padało), a także za rześkie powietrze po dniach śmiertelnych upałów. W tym stanie rozmawiałem z bardzo sprawną 80-ką, która - oprócz codziennych Mszy św. - interesuje się Ziemią Świętą po której chodził Pan Jezus.
Wskazałem jej, że tam nie ma Zbawiciela i zaleciłem, aby wszystkim mówiła, że ma 16 lat (faktycznie we dwoje czujemy się w ten sam sposób). Po uśmiechu innych niech doda, że stwierdziłem to jako lekarz. Później niech wyjaśni im, że tak młoda jest jej dusza, bo w Królestwie Bożym nie ma starości.
- Pokaż nam Ojca...mówili uczniowie.
- Przecież widzicie Mnie.
Jest to pokazane na ikonie Kościoła Prawosławnego...trzy takie same Święte Osoby jak Pan Jezus. Bóg Ojciec starzec to nasz wymył...można tylko przyjąć, że tak jest przedstawiana Mądrość Boża. Wszystko rozumiała, a ja dodałem, że w naszej wierze nie mówi się o duszy i o tym, co jest z nami...tuż po śmierci.
Przecież św. Józef nie leży w grobie, ale pomaga mi w sprawach czystości i różnych prac jako św. Rzemieślnik...był stolarzem tak jak mój ojciec ziemski. Zaprosiłem ją na moją stronę internetową.
Na początku Mszy św. popłynęła pieśń: „Kiedy ranne wstają zorze /../ Tobie śpiewa żywioł wszelki bądź pochwalon Boże /../ a gdy będziem zasypiali niech Cie nawet sen nasz chwali”.
Później siostra zaśpiewała: „Cóż Ci Jezu damy za Twych łask strumienie?” W tym czasie ja ujrzałem Królestwo Boże na ziemi...królestwo wolnych ludzi. To moja ojczyzna ziemska, która jest „w chmurze” (pojęcie internetowe) czyli ponad rasami i państwami. To Królestwo Boże Pokoju jako pośrednik w drodze do Raju.
Przez witraż światłość padła na moją osobę, a w tym czasie kapłan powiedział: „Pan wezwał mnie przez Ewangelię”...taka jest Prawda!
Trafiłem do spowiedzi...Eucharystia długo utrzymywała się w ustach i ułożyła w zawiniątko, a to oznacza dzień pracy duchowej na "Poletku Pana Boga". Wracając z tej Mszy św. wołałem w dziękczynieniu, a radość i wdzięczność Bogu Ojcu - przez cały dzień - będzie zalewała moje serce...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 765
To jest przykład duchowej " Dobrze, że obudził mnie trzask zamka podczas wychodzenia żony na Mszę św. o 7.00. Po 20 minutach udało się wyjść na spotkanie z Panem Jezusem, a wielka radość zalała serce. decyzji chwilki"
Po nocnej ulewie wszystko pachniało świeżością, śpiewały ptaki, wstawał ranek oświetlony słońcem...nawet nie spotykałem znajomych i mogłem się modlić. Tak Bóg Ojciec pokazuje nam cud stworzenia wszystkiego i elementy Raju na ziemi
Ludzie tego nie widzą i walczą ze sobą, jedni drugim niszczą siedziby, a „mocarze” pragną władzy nad światem...także systemu religijnego (ISIS) opętani nienawiścią i żądzą zabijani „tych, co nie z nami”. Przerabialiśmy to z bolszewikami oraz hitlerowcami.
Morduje taki na oczach świata niewinnych ludzi, deprawuje dzieci, gwałci kobiety i tuż po śmierci idzie...prosto do Nieba z dziewicami. W momencie śmierci usłyszy szyderczy śmiech Szatana i tak skończy się żywot jego nieśmiertelnej duszy. A jeszcze przed chwilką był "twardzielem" ...
Szatan wie, że Apokalipsa już trwa z ponownym przyjściem Pana Jezusa i zalewa bajkami swoich wyznawców.
Nie ma żadnego Boga oprócz Jahwe!
Nie ma żadnego Zbawiciela oprócz Syna Bożego, Pana Jezusa!
Nie ma żadnej innej wiary w której działa Duch Święty!
Łzy zakręciły się w oczach, bo Bóg Ojciec zna nasze serca i dzisiaj zalewa mnie wszechogarniająca miłością, której towarzyszy Pokój Boży. Jakby na znak wzrok zatrzymywały gołębie latające nad kościołem. Jeden z nich usiadł na św. Głowie Pana Jezusa w koronie cierniowej, a drugi na szczycie szczycie wysokiego krzyża...aż prosiło się wykonanie artystycznych zdjęć. Tego wszystkiego nie można przekazać naszym językiem.
Popłakałem się przed Świątynią Boga Objawionego, gdy proboszcz wspomniał mocnym głosem o tych, który Go szukają. Wielu przychodzi w niedzielę z obowiązku, a u mnie nie jest to „świecenie dnia świętego”, ale prawdziwe spotkanie z Synem Boga Żywego.
Na ten moment siostra zaśpiewała: „Kiedy oczy przetrzeć zdołam wnet do Pana wołam, do mego Boga na niebie i szukam Go koło siebie”. Tak było dzisiaj...
To uniesienie duchowe powtórzy się podczas czytania Słowa Bożego: „Ojcze nie zapomnij o mnie, wielu Ciebie szuka, a ja mam im pomagać. Przepraszam za wszystko, mam być trzy razy lepszy...święty”.
Trzeba Tatę chwalić do ostatniego tchnienia. Nie trafisz inaczej do Królestwa Bożego, będziesz czekał na wsparcie modlitewne z milionami, a została nas resztka. Popłakałem się z wołaniem:
„Panie! zmiłuj się nad nami...wspomóż duszę syna, dziękuję za to, żeś mnie tutaj przywiódł. Chwała Bogu na wysokości, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli...chwalimy Cię, błogosławimy Cię, dzięki Ci składamy, bo wielka jest Twoja Chwała”.
Dzisiaj w serce wpadają wszystkie słowa uwielbienia Boga Ojca. „Pokój, pokój, pokój” oraz wybuch miłości do naszego i mojego Stwórcy. Deus Abba jest zapomniany, bo na pierwszym miejscu jest Pan Jezus...
Teraz płynie wstrząsające czytanie o proroku Eliaszu, który zesłabł (1 Krl 19, 4-8) w drodze do Bożej góry Horeb i prosił, aby Bóg zabrał go z tego zesłania. W śnie pojawiał się Anioł i „trącając go” zalecał wstanie (dwa razy) spożycie pokarmu i wody, który pojawiły przed nim, bo droga do Bożej góry Horeb jest daleka (40 dni i 40 nocy).
Na ten czas psalmista w Ps 34[33] błogosławił i wysławiał Pan, chlubił się i wywyższał Jego Imię...”Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry”...biedak zawoła, a zostanie uwolniony od ucisku.
Św. Paweł wskazał (Ef 4, 30-5, 2), że jesteśmy opieczętowani na dzień odkupienia! Mamy być naśladowcami Boga...tak jak dziecko swojego ojca. Ma ustąpić wszelka złość, wrzaskliwość, uniesienie i gniew, znieważanie jednych przez drugich w złości...mamy postępować z miłością miłosierną.
Pan Jezus zapowiada dzisiaj (J6. 41-51) Eucharystię, Chleb Żywy dla duszy ludzkiej, którym jest Jego Ciało i Krew. To moja łaska (mistyka eucharystyczna)...
APeeL
Tutaj pasuje zapis z 16 września 2009 (ze skasowanego blogu przez portalu Onet.pl).
Wówczas po przyjęciu Eucharystii pokój i słodycz zalały duszę, a serce pragnienie mówienia o Bogu, głoszenia Jego Chwałę z przyciąganiem do Kościoła Świętego oraz zapisywaniem przeżyć.
Tak też było z Szawłem, który ku zdumieniu Żydów w Damaszku z zapałem zaczął głosić, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym. Natychmiast postanowili go zamordować (24-26 lat).
W tym stanie zaczepiłem kolegę i z serca zaprosiłem go do kościoła.
- Tak blisko mieszkasz, wiele dobra możesz uczynić każdego dnia, czas się kończy, wszystko zrozumiesz po śmierci, później zobaczysz tą łaskę! Aż ciśnie się pytanie; masz nogi i nie chodzisz do kościoła?
- Mogę się modlić w domu, kościół to my, wystarczy mi niedziela.
- Ja zapraszam Cię od Pana Jezusa na Mszę św. codzienną, bo niedziela jest z obowiązku. Msza to Komunia święta!
- Ci, co latają na msze to natychmiast obgadują innych, to najgorsi…
- Cóż cię oni obchodzą!
- To aktorstwo szczególnie w twoim wydaniu (chodzi o moje klękanie i żegnanie się przed przyjęciem Ciała Zbawiciela)…
- Nigdy więcej nie będę rozmawiał z tobą o naszej religii!
Jego uderzenie było nagłe i ogłuszające, tym bardziej, że przedwczoraj rozmawialiśmy o Bogu. Widziałem jego zamknięcie, ale nie wiedziałem, że jest w takiej wielkiej ciemności. „Panie Jezu wybacz mu, ponieważ nie wie, co mówi”.
W następną niedzielę spotkałem go...na Mszy św. rocznicowej dla wieloletnich małżeństw., gdzie wymieniano zasługi, a Prezydent RP wszystkich odznaczył.
<< Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz, lecz także i złe duchy wierzą i drżą>> Jk2, 18
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 690
Na Mszy św. porannej od Ołtarza Pańskiego popłyną słowa uwielbienia Boga Ojca przez proroka Habakuka, który działał na równi z Jeremiaszem (VII i VI wiek p.n.e.): „/../ Boże mój, Świętości moja /../”,
Po czasie rozgoryczony zarzuca Bogu Ojcu, że jakby zostawił na wymierzenie należnej kary okrutnie agresywny lud Chaldejczyków (Ha 1,12-2,4):
- dlaczego milczy widząc ludzi zdradliwych i bezbożników pożerających uczciwych?
- dlaczego pozwala im zarzucać sieci, aby mordować ludzi bezlitośnie?
Pan Bóg odpowiedział mu w widzeniu, że: <<zginie ten, co jest ducha nieprawego, a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności>>… A psalmista dodał w Ps 9, że „Pan nie opuszcza, tych, co Go szukają.” Nie bierz tego...tylko doraźnie, bo karą prawdziwą jest trafienie dusz takich do Czeluści.
Nasz czas jest krótki i pragniemy natychmiastowej sprawiedliwości (raju na ziemi). Śmierć ciała nic nie oznacza, bo Zbawiciel zmartwychwstał z ciałem! Cóż jeszcze trzeba pokazać opozycji totalitarnej (podsycanej ze Wschodu), która ma wywołać wrażenie niestabilności naszej ojczyzny...także ich ojczyzny.
Jako doradca duchowy zalecam rządzącym zamawianie Mszy św. w różnych Sanktuariach oraz wołanie do św. Michała Archanioła. Gdzie jest ten dzielny w napadaniu naród (Chaldejczycy), a gdzie ZSRR z hołubionym dalej Stalinem i Niemcy z Hitlerem?
Jakby na znak w „Czarno na białym” (TVN24 o 21.30) oglądałem relację dwóch uciekinierów z obozów zagłady. Takim ludobójstwem jest dalej aborcja...przypominają się wcześniejsze szpalty pełne ogłoszeń ginekologów morderców.
W sercu pojawił się czas eksterminacji Indian, którzy z dzidami szli na karabiny maszynowe, Hiroszima i Nagasaki, lekarze zabójcy z USA, którzy podawali zastrzyki z plutonu, mignęło też zdjęcie Stalina (wymordował 60-160 milionów ludzi), próbne wybuchy atomowe („cichy” Czarnobylu w ZSRR i USA), oprawcy z czasu czystek etnicznych w b. Jugosławii. Dodaj do tego członków mafii rządowych, agenturę wpływu...także w naszej ojczyźnie, której marzy się wojna domowa.
Pan Jezus dzisiaj wskazuje (Mt 17, 14-20) na potęgę wiary...podczas uwalniania opętanego. <<Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: „Przesuń się stąd tam!”, a przesunie się. I nic nie będzie dla was niemożliwe>>.
Eucharystia ułożyła się w zawiniątko, a pierwszy raz w takim momencie Zły zaatakował mnie seksem. Pozostałem na modlitwie, którą w intencji tego dnia skończę w niedzielę…umierając podczas drogi krzyżowej z Panem Jezusem, a szczególnie św. Agonii!
APeeL
Pan wskazał, aby tutaj wykorzystać mój komentarz z 15.08.2009 na blogu matki Joanny od demonów (prof. Senyszyn), gdzie stwierdzono, że chce być k a p ł a n k ą.
Tam dałem moje wyjaśnienie. Pani Joanna Senyszyn już jest kapłanką…bardzo cenną i bliską sercu Szatana, ponieważ sieje zło w tysiącach dusz. Bardzo ciężko będzie ją oderwać od - Czarnego, a bliżej Czerwonego (od koloru Piekła) - Smoka. To ona z jego wysłannikami walczy z Prawdą. To bardzo groźny przeciwnik.
I wiecie, co w tym jest najdziwniejsze, że jest bardzo kochana przez Boga chociaż neguje Jego istnienie! Bardzo lubi ziemską chwałę, trudno ją przegadać, bo zna Pismo Św., a nawet przepowiednie z Fatimy.
Czeka z innymi na wypełnienie się wszystkiego; będzie fałszywy papież i zniosą Komunię Świętą (obym tego nie doczekał). Wierzą w Orędzia, a nie wierzą w Boga! Nie chcą słyszeć ostatecznego „bum” z Niebieskim IPN. Tam nie ma dyskusji, bo miłosierdzie kończy się w momencie śmierci; na lewo (Czyściec), na prawo (Niebo), a w dół (Otchłań).
Wybieraj koteczku. Bardzo proszę. Umrzesz i cię zakopią? Nie ma tak dobrze, bo wówczas stwierdzisz: „Och! To ja jestem?" Takie też jest Święte Imię naszego Boga Ojca; JA JESTEM.
- 10.08.2018(pt) ZA SZCZEGÓLNIE WYRÓŻNIONYCH PRZEZ BOGA
- 09.08.2018(c) ZA TYCH, KTÓRZY POWINNI SIĘ NAWRÓCIĆ
- 08.08.2018(ś) ZA LEKCEWAŻĄCYCH NASZĄ WIARĘ
- 07.08.2018(w) ZA CZEKAJĄCYCH NA POMOC
- 06.08.2018(p) ZA TYCH, KTÓRZY PUKAJĄ DO NASZYCH DRZWI
- 05.08.2018(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRAGNĄ EUCHARYSTII
- 04.08.2018(s) ZA LEKCEWAŻĄCYCH PRAWO
- 03.08.2018(pt) ZA OFIARY PRZESTĘPSTW
- 02.08.2018(c) PROŚBA O POWOŁANIA KAPŁAŃSKIE
- 01.08.2018(ś) ZA OFIARY MASAKRY POWSTANIA WARSZAWSKIEGO