- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 850
Świat idzie ku zagładzie i nawet nie chodzi o „mocarzy” napadających na sąsiadów, którzy nawet nie pomyślą o Bogu, bo latają na księżyc i Marsa. Gorsze jest ludzkie zaślepienie i głuchota na Słowo, które obiecuje Raj, a zarazem przestrzega przed śmiercią i to wieczną.
Zrozum mój ból, wiedzącego, że wszystko jest prawdziwe w Kościele Świętym, a zarazem znającego machlojki Szatana, który sprawia, że w TVN, Polsacie i Super Stacji nawet nie mrukną o Bogu Ojcu w Trójcy Jedynym.
W tym czasie królami naszej codzienności są skompromitowani politycy, pan Biedroń, który zachorował „na premiera” z państwem świeckim, Kuba Wojewódzki z wesołymi psotami Dyla Sowizdrzała, a także sklerotyczne dziadki z czasów okupacji sowieckiej...
To taka wrzutka przed słowami (Iz 29, 17-42) - mojego ulubionego proroka Izajasza - o dniu w którym „głusi usłyszą słowa księgi, a oczy niewidomych /../ będą widziały /../”. Wówczas rozweselą się wszyscy w Świętym Izraela, bo upadną ciemiężcy, szydercy, wytępieni zostaną goniący za złem, którzy innych namawiają do grzechu, w bramach zastawiają sidła na sędziów, a sprawiedliwych odprawiają z niczym. Wtedy czcić będą i z bojaźnią szanować Boga Izraela.
Przepisuję to, a serce zalewa ból i łączność z ówczesnym prorokiem, bo musiał to wszystko przeżywać. W tym czasie psalmista dodał moje pragnienie (Ps 27/26), abym stale radował się Świątynią Boga naszego i „mógł zawsze przebywać w Jego domu po wszystkie dni mojego życia”. Zrozum, że wiem o istnieniu Krainy Żyjących, a w tej chwilce pragnę to głosić po krańce ziemi.
Wszystkiego dzisiaj dopełni otworzenie przez Pana Jezusa (Mt 9, 27-31) oczu dwóch niewidomych. Jak sprawić, aby przejrzeli ślepi duchowo, których są całe oceany?
Dzisiaj trafiłem na Godzinki z późniejsza Mszą Św. roratną, ale nie miałem przeżyć, ponieważ byłem niewyspany, a duża część tego czasu była skierowana przez kapłanów na garstkę dzieci („nauczanie”).
Przypomniałem sobie, że nie odmówiłem pokuty po spowiedzi (litanii do Serca Pana Jezusa), ale właśnie dzisiaj będziemy modlić się przed Monstrancją. W serce wpadną słowa o kulcie Trzech Najświętszych Serc Boga naszego.
Około 14.00 napłynęło natchnienie, aby edytować stronę (5 dni) z poczuciem, że zdążę na ponowną Mszę Św. o 17.00. W pracy na Poletku Pana Boga najważniejsza jest moc Boża wlewana w serce. Wyobraź sobie, że zdążyłem co do minuty i do kościoła dojechałem w deszczu...równo z biciem dzwonów.
To było Misterium od początku do końca, a Eucharystia sprawiła wielką ekstazę z pragnieniem bycia w Świątyni Boga. Tego nie można przekazać, bo nie jest to kontemplacja wlana, ale uniesienie duszy, która pragnie być...jak dzieciątko z tatusiem. W tym czasie pokój zalewał serce, a słodycz także usta.
Mam to przekazywać jako dowód na Prawdę. Nasza moc bierze się ze spożywania Ciała Pana Jezusa. Mam otworzyć książeczkę przyniesioną z kościoła „Eucharystia Skarbem Kościoła” (wybrane z pism bł. Honorata Koźmińskiego) i otworzyć na „chybił/trafił”.
Tam padło wyjaśnienie mojego stanu: Eucharystia przemienia nasze życie cielesne w duchowe...szczególnie u tych, którzy Komunię św. przyjmują często i godnie. Tam były też słowa, które piszę od lat, że jest to pokarm dla duszy...jak chleb z piekarni dla ciała.
Dziwne, bo w radiu Maryja padną słowa z „Dzienniczka” s. Faustyny, że Panu Jezusowi miłe są osoby pragnące Eucharystii. Ja dodam od siebie, że nie mogę już żyć bez tego Cudu Ostatniego, który sprawia, że staję się jedno z Chrystusem...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 864
Dzisiaj zrozumiałem na czym polega zalecenie Pana Jezusa, abyśmy za wszystko dziękowali. Nawet przy mojej łasce i bliskości Taty nie czynię tego zawsze.
U mnie zaczęło się od 9.5 godzinnego snu, kąpieli i kawy...już za to dziękowałem z głębi serca. Mając łóżko, łazienkę, nogi i samochód, a nawet - potrzebny w tym momencie - bankomat...uważamy, że jest to coś normalnego.
Dalej dziękowałem za emeryturę, którą otrzymuję od 10 lat, za łaskę wiary i świątynię z kapłanami oraz wczorajszą spowiedź...nawet za zapalenie starego samochodu z trafieniem w ślizgawicy do Domu Pana. Musisz to ujrzeć na swoim dziecku, a wszystko zrozumiesz.
Popłakałem się podczas zawołań kapłana dotyczących dobroci Boga Ojca, który oddał Swego Syna, aby nas odkupić (otworzyć Królestwo Boże). Trzeba przyznać, że garstka ludzkości pokłada nadzieję w Bogu Ojcu.
W tym czasie prorok Izajasz (Iz 26, 1-6), który zapowiedział, że dla narodu wybranego zostaną otworzone bramy, ale dzisiaj ja należę do nowego narodu wybranego, który jest ponadnarodowy i stanowi Królestwo Boże na ziemi. „Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuista skałą.”
Popłakałem się w sercu pisząc to. Jak to będzie, gdy się spotkamy. Dysputom i radości nie będzie końca. To tak jak pragnienie mówienie tutaj o Bogu Ojcu oraz dyskutowania z kapłanami, bo ze zwykłymi wierzącymi nie pogadasz.
Siostra w Ps 118(117) potwierdziła moje odczucie: „Dziękujcie Panu, bo jest dobry, bo Jego łaska trwa na wieki. /../ Lepiej się uciekać do Pana, niż pokładać ufność w książętach.”
Pan Jezus wskazał na wiernych ( Mt 7, 21.24-27), których podstawą działania jest budowanie na skale czyli zgodnie z Wolą Boga Ojca. Zarazem, ci, którzy słuchają Jego słów, a nie wypełniają są ludzi nierozsądnymi. To wiem i widzę wokół ofiary woli własnej („róbta, co chceta”).
W polityce pokładają ufność w książętach, w grupach trzymających władze...Władimir Putin i Mohammed bin Salman niezwykle ciepło przywitali się na szczycie G20 w Buenos Aires. Można rzec, że każda potwora znajdzie swego amatora. Obaj mają nieczyste sumienia. Cóż da zdobycie całego świata i chwilowa chwała „mocarzy”, gdy traci się na duszy.
Smutek zalał serce, a zarazem myśl-propozycja, aby w Królestwie Niebieskim wołać za przywódcę Federacji Rosyjskiej z jego zapleczem, którym Szatan daje pragnienie władzy nad światem. Nawet ktoś narysował Putina z nogą na kuli ziemskiej.
Eucharystia przewijała się wielokrotnie do przodu i ułożyła w zawiniątko dla żniwiarza na Poletku Pana Boga. Pozostałem i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego, a po wyjściu z kościoła wołałem w dziękczynieniu: "dziękuję Ci Tatusiu, Ojcze, Boże mój, s. Faustynko podziękuj dodatkowo ode mnie Panu Jezusowi"
"Św. Michale Archaniele dziękuję, niech będzie błogosławiony nasz Bóg Jedyny, Tata Stworzyciel. Ciężko wzdychałem, a łzy cisnęły się do oczu. Pod krzyżem zapaliłem lampkę i dalej dziękowałem za samochód, garaż, mieszkanie i łazienkę.
Wróciłem do kościoła na Mszę Św. wieczorną - w ramach dziękczynienia - za kapłanów i Kościół Święty...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 766
Tuż po przebudzeniu zostałem zaatakowany przez demona w związku z publikacją wywiadu Kuby Wojewódzkiego w którym obrażał Kościół Święty i naszą wiarę. Na początku Adwentu ten 55 letni rodak wskazał na łatwe podpadnięcie pod paragraf „obrazy uczuć religijnych”.
Przy tym wskazał, że „instytucją, która najbardziej obraża uczucia religijne, jest Kościół” (w sensie jego poczucie demokracji). Wyznawców Boga Objawionego określił „moherowymi bolszewikami".
Zapomniał biedaczek jak w swoim programie strącił Biblię ze stoliczka i przydepnął...wszystko niby przypadkowo. Tak jest, gdy zostajesz zwiedziony przez Bestię i jako denny ateista zaczynasz wierzyć sam w siebie i nie widzisz, że jesteś podstarzałym amantem (ur. 1963 r.).
W tym czasie sam nie zauważyłem, że Szatan podsuwał mi nienawiść do tego zaćmionego brata określając go: Kupą Parchatkiem, szał menem i nauczycielem taologii (od taoizmu), magikiem z TfuN-u, palikociarzem (popierał ruch twórcy „Ozonu”, który okazał się czadem), wspierał też komitet prezia Bronka z Ruskiej Budy...przyczyniając się tym samym do przejechania zakonnicy w ciąży na pasach.
To maherowy bolszewik, który powinien mieć zabrano polskie obywatelstwo (flagi w atrapie psiej kupy). Nadszedł też czas karania takich za obrazę Boga („uczuć religijnych”)…
Zapisałem to, abyś na moim przykładzie zobaczył jak Kubie Wojewódzkiemu podpowiada upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji. Sam w tym czasie zostałem odciągnięty od bycia na Mszy Św. roratnej z następstwami. Zawsze powtarzam, że ten moment decyduje o całym ciągu następstw i tak będzie w tym wypadku.
Tutaj dodam, że nawet nie wiedziałem, że istnieje t a o i z m (Lao Tzu, Księga Tao i Te), który nie jest oparty na wierze, lecz doświadczeniu. W tym systemie obdarzeni mocą i doświadczeniem intelektualnym wpływają na umysły współtowarzyszy. Wszystko polega na ewolucji (rozwijaniu) umysłu na temat wszechświata (prawdy o rzeczywistości). W tym czasie trzeba się wszystkiego pozbyć (urok wolności). W skrócie bajki na dobranoc, bo Szatan takim nie przeszkadza do czasu…
Podczas spaceru modlitewnego napłynie natchnienie, aby ten dzień poświecić modlitwie o przemianę serc wrogów Kościoła Świętego: takich braci jak Tomasz Lis, który na okładce Newsweeka dał Matkę Bożą i Pana Jezusa...z tytułem „Jezus Maria Żydzi”. To jest głupota duchowa i bezkarność w myśli, mowie i uczynku.
Podczas czytania dzienniczka w radiu Maryja s. Faustyna w szpitalu zapragnęła spowiedzi i do jej izolatki (gruźlica) przybył znajomy kapłan, którym po czasie okazał się Sam Panem Jezusem. Popłakałem się, bo też pragnę spowiedzi...
Dzisiaj źle się czuję (brak snu), a dodatkowo - w tak poważnej intencji - nie będę mógł przystąpić do Eucharystii. Miałem nadzieję, że będzie proboszcz, ale odprawiał Mszę Św. Dziwne, bo z oddali „spojrzał” wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego oraz obraz s. Faustyny, mojej obecnej opiekunki.
Po chwilce przybył kapłan, który wyspowiadał oczekujących w kolejce, a ja podszedłem ostatni i zdążyłem uzyskać czystość...przy okazji wyjaśniając, że - to, co nie jest grzechem dla innych - u mnie stanowi przeszkodę do zjednania się z Panem Jezusem (mistyka eucharystyczna).
Po rozgrzeszeniu popłakałem się, bo bardzo chciałem przyjąć Ciało Pana Jezusa. Podziękowałem Bogu Ojcu oraz dodatkowo poprosiłem, aby uczyniła to w moim imieniu s. Faustyna. Po wyjściu z Domu Pana mój wzrok przykuło niebo pełne gwiazd i poczułem się jak w Wigilię Bożego Narodzenia. Padłem w umęczonym ciele...w 9.5 godzinny sen.
Modlitwę w tej intencji odmówiłem następnego dnia...przez godzinę wołałem do Boga umierając z Panem Jezusem podczas Bolesnej Męki. Szczególnego wstrząsu doznałem wczuwajac się w cierpienie Zbawiciela przybijanego do krzyża.
Nagle odkryłem, że ta intencja obejmuje także kolegów lekarzy, którzy napadli na mnie z psychiatrami (psychuszka)...traktującymi wiarę jako chorobę, bo Tam Nic Nie Ma!
Z głębi duszy prosiłem Boga Ojca o przemianę ich serc…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 742
Św. Barbary
Po obiedzie byłem drętwy i w pośpiechu wyszedłem na Mszę Św. wieczorną. Modlitwa była niemożliwa ze względu na pośpiech, złe poczucie oraz złość podsuwaną przez demona na tych, którzy zagarnęli cały spadek po rodzicach.
To w 99% dzieje się za przyzwoleniem poprzedniej władzy („ludowej”)...”nie damy i co nam zrobisz”. Na jej szczycie jest działanie agresorów radzieckich, którzy napadają wskazując prowokatorów. Tego uczono braci Polaków i to pokolenie musi wymrzeć.
My nic nie wiemy o przysięgach składanych okupantowi...na wieki wieków ("czekistą jest się"). Wszyscy na wysokich stanowiskach powinni być odkręceni...z żądaniem określenia się. W wątpliwościach dobrowolnie nie powinni przyjmować stanowisk pod groźbą surowych kar z konfiskatą majątków włącznie.
Przekazuję to jako przykład „dobra” wpuszczanego w nasze myśli...przed spotkaniem z Panem Jezusem. W kościele stałem pusty i słaby na ciele i duszy, przepłynęła Ewangelia, a ja nie zauważyłem o czym była.
Po Eucharystii zapatrzyłem się na wielki pęk czerwonych róż (60 szt.), które obchodzący rocznicę ślubu położyli na posadce kościoła przed obrazem MB Częstochowskiej. Wielu przechodziło i na zauważyło, że są bez wody. Przekazałem to siostrze organistce, a nie wiedziałem, że ma dzisiaj imieniny.
Nie miałem najmniejszego znaku dotyczącego dzisiejszej intencji, która napłynie w kilka minut podczas oglądania reportażu o pracy górników („na przodku”), gdzie mówiono o strachu przed wybuchem metanu, zalaniem wodą, zawaleniem się kanału, uderzeniem przez odpryski z kombajnu oraz wszelkimi awariami sprzętu.
Później pokażą obrazy z budowy metra i wieżowców...przypomni się też budowa najdłuższego mostu na świecie w Chinach. Pokazano właśnie reportaż o aktualnym stanie elektrowni atomowej w Czernobylu.
Ogarnij cały świat ludzi pracujących w niebezpieczeństwie: linie wysokiego napięcia, przesył gazu i sr. grożących wybuchem, groźne zwierzęta, obsługa i leczenie chorych psychicznie, pomaganie opętanym, służenie innym w ekstremalnych warunkach.
Tak poznałem intencję modlitewną tego dnia...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 819
Wczoraj - na początku Nowego Roku kościelnego - upadłem tuż po spowiedzi. Nie zachowałem czujności, a to jest jak ponowne ubrudzenie się po kąpieli. Rozgoryczony i niewyspany nie poszedłem na Roraty (Mszę Św. wotywną ze świecami).
Dobrze, że miałem natchnienie, aby pojechać wcześniej na następne nabożeństwo, bo zauważyłem wolnego kapłana w konfesjonale.
Wskazałem na mój ponowny upadek, a kapłan zalecił otworzenie Biblii na „chybił/trafił”. Padłem na kolana z płaczem, bo ujrzałem dobroć i prowadzenie przez Boga Ojca. Po Eucharystii postanowiłem być na Mszy Św. wieczornej, odwiozłem zmarznięta żonę z powodu ślizgawicy. Podjechaliśmy pod krzyż Pana Jezusa, aby zabrać zwiędłe kwiaty i zrobić zakupy.
Napłynęło natchnienie, aby wystąpić w sprawie spadku po rodzicach. Dla kogoś zainteresowanego przekażę, że nie warto wikłać się w sprawy sądowe, bo to niesie za sobą koszty i wszystko może długo trwać przy odwoływaniu się tych, którzy czują się panami (w stylu bolszewickim): zajmiemy i co nam zrobisz.
Trzeba wystąpić do wszystkich spadkobierców - na piśmie - z propozycją sprzedaży (zwrotne potwierdzenie odbioru). Po miesiącu stajemy się właścicielami tej części spadku i możemy ją sprzedać każdemu chętnemu lub podarować…
To trwało i dodałem do tej sprawy przedłużenie rejestracji samochodu. Można powiedzieć, że wyprostowałem swoje aktualne sprawy: duchowe i życiowe. Czekam jeszcze na wynik EEG. Przy prawidłowym wystąpię po raz ostatni do kolegów z Izby Lekarskiej, którzy wciąż łamią moje prawa: lekarza, obywatela i człowieka.
Zaproszono mnie - zgodnie z przepisami – na posiedzenie Ok. Rady Lekarskiej w mojej sprawie, ale obgadywano mnie zaocznie wobec nowych członków, którzy nic nie wiedzą o napadzie na mnie i trwaniu w głupocie. Na święta będą robili sobie opłatek i życzyli wszystkiego najlepszego z okazji Bożego Narodzenia.
Jako wyznawca Boga Objawionego jestem zerem, a w tym czasie 55 letni Kuba Wojewódzki (szałmen, taolog) skarży się, że Kościół Święty łamie jego prowo do demokracji. Czas zacząć karać za obrazę Boga (podeptał Biblię i wtykał flagę w atrapę psiej kupy)...
Wróciłem do kościoła na Mszę Św. wieczorną, ale z powodu zmęczenia nie miałem już wielkich przeżyć…
APeeL
- 02.12.2018(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ ZNAKÓW BOŻYCH
- 01.12.2018(s) ZA WPADAJĄCYCH W DEMONICZNY POTRZASK
- 30.11.2018(c) ZA PEŁNYCH GORLIWOŚCI APOSTOLSKIEJ
- 29.11.2018(c) ZA POCHŁONIĘTYCH ŻYCIEM DOCZESNYM
- 28.11.2018(ś) ZA PRZEŚLADOWANYCH Z POWODU IMIENIA PANA JEZUSA
- 27.11.2018(w) ZA OBCIĄŻONYCH LICZNYMI WINAMI
- 26.11.2018(p) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA BOŻE ZATROSKANIE
- 25.11.2018(n) ZA CIERPIĄCYCH Z PANEM JEZUSEM W MILCZENIU
- 24.11.2018(s) ZA NIEWIERZĄCYCH W PRAWDĘ OBJAWIONĄ
- 23.11.2018(pt) ZA SŁUCHAJĄCYCH NAPOMNIEŃ BOGA OJCA