- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 825
Ktoś, kto czyta moje grafomaństwo nie zdaje sobie sprawy, że zapis takiego dnia to 2-3 godziny pracy. Mam córkę polonistkę i mogłaby wszystko ułożyć, pomóc, ale odwróciła się od wiary: wciąż szkoli się, biega za pieskiem i zamiast w kupionym mieszkaniu w W-wie (z moich dyżurów w pogotowiu) wynajmuje inne za 2 tys. miesięcznie.
Przyczyna? Spodobał jej się - prawdopodobnie podstawiony - tatuś dwójki dzieci, który żyje ze „sprzedaży” książek. Chyba lepiej wyszedłbym na sprzedaży makulatury, której jest pełno. W „moim” mieszkaniu został jej kolega...tak określam małżonków po rejestracji w USC.
Należy mi się spadek po rodzicach, ale rodzinka nie dopuszcza...nawet wynajmują wolne mieszkania („bezumowne korzystanie z mojej części”). Zaginął nam syn, ale MO nawet nie chciała przyjąć informacji, a można było go zlokalizować, bo odzywał się telefon.
Mnie zabrano prawo wykonywania zawodu lekarza, bo odważyłem się bronić wiary i krzyża. Kolegów lekarzy - przestępców odznaczono, a hrabia Konstanty Radziwiłł stał się senatorem RP...ma szansę zostać nawet marszałkiem Senatu RP! Na pewno w tym czasie przystępuje do Stołu Pańskiego, a stanął w obronie psychiatry anty-krzyżowca...
Cóż to wszystko znaczy wobec krzyku wyrzucanych na bruk podczas „reprywatyzacji" z bezczelnością matki HGW. Piszę to, a pokazują wyczyny prezydenta Pawła Adamowicza, który Stoczni w Gdańsku przywrócił imię Lenina, miał 26 kont bankowych, siedem mieszkań, które wynajmował i 700 tys. oszczędności o których zapomniał w zeznaniu podatkowym. Dziennikarz zapytał go czy chce startować w wyborach...”zza krat”?
Taka była RP Ludowa za czasów Donalda Tuska i czyniących „dobro”, których symbolem jest Jerzy Owsiak, ale ujawnić dochodów nie chce. W czasie, gdy pod kościołami wyrywał wdowi grosz rodzina pani HGW ukradła miliony. To tylko „wrzuta”, bo cała nasza ojczyzna jest pełna czerwonych oligarchów.
Jeszcze precyzyjny zamach w Smoleńsku z bredniami „zespołów badawczych” i pięknymi pogrzebami zmieszanych ciał z podwójnymi kończynami i zbezczeszczeniem zwłok Anny Walentynowicz. Podczas przeprowadzonej przez polskich ekspertów sekcji okazało się, że w jej głowie był rękaw marynarki, gumowe rękawice i kawałki innych...
Jakże podobne są działania Bestii i Państw Szatańskich w których króluje „miłość” do swoich i demoniczna nienawiść do „tych, co nie z nami”. Przypomina to działanie ubecji...nie zabiją ofiary tylko szkodzą jej bliskim.
W tym czasie trwa wojenka PO/PiS oraz napad syjonistów na naszą ojczyznę (wojna informacyjna), którzy odwrócili się od naszego wspólnego Boga Ojca i szukają winnych swojego losu.
Cały dzień był pusty duchowo, ale wychodząc na spacer modlitewny w serce wpadło słowo: w y s t ę p n y. Tak doszedłem do intencji, a podczas wołania do Boga napływały obrazy ludobójstwa, ofiar obozów oraz aktualnie trwającej wojny w Syrii, a także szykujących się do ataku islamistów z trwającą już Apokalipsą...
Na Mszy św. byłem pusty, senny i nie docierały czytania. Eucharystia nie zmieniła mojego stanu i w tej drętwocie wcześniej poszedłem spać.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 790
Właśnie czytałem tłumaczenie przez Pana Jezusa sprawy wybrania Izraelitów, ponieważ do dzisiaj są przekonani, że „tylko Żydzi zostaną zbawieni”. Pan Jezus wskazał na Boga Ojca, który stworzył wszystkich ludzi z miłości i dlatego „wszystkie dzieci, które Go kochają i przestrzegają przykazań /../ to naród serc kochających Boga”.*
Na Mszy św. porannej Mojżesz mówił od Pana (Kpł 19, 1-2. 11-18): <<Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz! Nie będziecie kraść /../ kłamać /../ oszukiwać jeden drugiego /../ przysięgać fałszywie na moje imię. /../ wydawać fałszywych wyroków /../ Nie będziesz szerzył oszczerstw /../ czyhał na życie bliźniego /../ żywił w sercu nienawiści do brata /../ szukał pomsty /../, ale będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego.>>
Natomiast Pan Jezus w Ew (Mt 25, 31-46) wskazał na moment sprawiedliwego osądu narodów...z uczynków czynionych z miłości. Wówczas zostaną oddzieleni błogosławieni od przeklętych, których czeka ogień wieczny.
Po Eucharystii w której zostałem objęty przez Pana Jezusa odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Nie znałem intencji, którą odczytałem podczas spaceru modlitewnego. W sercu znalazł się ponownie naród wybrany, który odrzucił Zbawiciela i poszedł własną drogą, a to oznacza wydanie się na żer Szatana.
Teraz szukają winnego holokaustu. Nie poradzisz z takimi, bo my jesteśmy dla nich heretykami. Ekspertem od wszystkich spraw jest poseł Peło Andrzej Halicki, który rozumie naszych braci starszych w wierze, bo - podobnie jak oni - odszedł od Boga Ojca. Natomiast błąd Prawa i Sprawiedliwości polega na tym, że podchodzą do narodu wybranego jak do każdego innego.
W ręku znalazł się art. „Drugi Mojżesz i pierwszy Fuehrer” o Marcinie Lutrze, który oderwał - od jedynie prawdziwego Kościoła katolickiego - wiernych nieświadomych działania Bestii.** Dla mnie testem Prawdy jest Eucharystia...koniec, kropka.
Autor 95 tez później zdawał sobie sprawę ze szkód, które spowodował. Odrzucono kult świętych, a w tym czasie z reformatora zrobiono świętego świeckiego...znamy to z działania bolszewików. Jego wyznawcy nie chcą wrócić do Prawdy. Nie wiem jak tacy są sądzeni po swojej śmierci.
Nie będę wymieniał wszystkich, którzy nie słuchają się Boga Ojca, bo każdy widzi takich, a ogarnij cały świat. Mnie jest bardzo przykro, bo większość ludzi dobrych - z mojego miasteczka nad rzeczką - nie zawraca sobie głowy tym, co będzie po śmierci.
Do kościoła mają dwa kroki, słyszą zapraszanie na spotkanie z Panem Jezusem (dzwony), dysponują czasem i nudzą się, ale nie drgną w sercu. Pokładają ufność w posiadaniu i dbają o ciało, aby być sprawnymi na starość, a obok mogła zginać młoda kobieta od czadu.
Nie wspomnę nawet o trwaniu już Apokalipsy. Szkoda, że w tym czasie - jako państwo - wdajemy się w głupie bójki z syjonistami.
APeeL
* „Oczami Jezusa” C. A. Ames zapis z 21 grudnia 1996
** „Polonia Christiana” styczeń - luty 2017
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 804
Zapytasz jak kusi nas Szatan? Ja dodam drugie pytanie: jak oszukuje? W naszym Kościele świętym nie usłyszysz o Bestii, bo kapłani mają obowiązek mówić o Bogu. Nie mówi się też o duszy i boju duchowym.
- Jak to diabeł kusi cały czas?...
Demon nie kusi tych, którzy idą na zagładę: odwróconych od Boga, zwolenników „róbta, co cheta”, którzy szerzą zgorszenie nawołując do dzieciobójstwa, chwaląc sodomię i szydzących z naszej wiary. Dodaj do tych osób kołtuństwo darwinowskie i wierzenie ludzi wykształconych w bajki o wielkim wybuchu. Niech taki człowiek drgnie ku Bogu, a zapozna się ze sztuczkami Bestii...
- Jak trwa kuszenie?
Kuszenie kojarzy się z seksem, bo mamy utrwalony upadek Adama i Ewy. Jest faktem, że to broń Przeciwnika Boga oprócz władzy i złota, ale chodzi o to, abyś wszystko czynił wg woli własnej lub z podsuwanych propozycji.
Sprawdź to na sobie, a będziesz wiedział. Musisz przeanalizować swoje wady, zachcianki i „dobre” pomysły. Na szczycie kuszeń jest opanowanie osoby przez demona. Ta broń - jak jad u węża - jest używana rzadko, ponieważ ujawnia istnienie bestii.
Jak piłem alkohol i tkwiłem w hazardzie kuszenie nie było potrzebne. Zły atakował, gdy próbowałem wyrwać się z tych nałogów...nawet chciał mnie zabić!
- Dlaczego obnażam się duchowo?
Dlatego, że czas jest krótki i trzeba wołać z wysokiej góry, bo liczy się każda uratowana dusza. Poczytaj zapiski z frontu boju duchowego w moim dzienniku.
Przytoczę taki atak, bo był podobny do tego, który spotka mnie dzisiaj. Wówczas Szatan wiedział jak wielkie przeżycie mnie spotkają. Obudziłem się na czas, a zły wpuścił mi zniechęcenie tak wielkie, że graniczyło z wrogością do Boga. Usiadłem zdziwiony, bo nie miałem najmniejszego powodu...syty, wyspany, było tylko zbyt późno na łyk kawy. Drgnięcie nastąpiło w momencie usłyszenia dzwonów kościelnych...
Wróćmy do „tu i teraz”. Po przebudzeniu o 5.00 miałem dylemat: Msza św. o 7.00 czy robienie zapisków. Po wahaniu wybrałem pozostanie w domu, a jeżeli zrobisz pierwszy błędny krok to już jesteś złapany w sieć.
Tuż po włączeniu komputera pojawiał się informacja o awarii systemu z zaleceniem kliknięcie pozwalającego na dostęp do moich plików wszystkim portalom. Odruchowo to uczyniłem i oprzytomniałem po czasie. To działanie hakerskie sprawiło niepokój, bo wciąż zagrażam bezpieczeństwu trwającej okupacji.
Na górze jest walka z syjonistami, na dole procesje z obrazem Lecha Kaczyńskiego, a reszta jest w rękach moskwian. Przecież nasze państwo było przebudowywane dziesiątki lat.
Mogłem przepisać kilka dni, ale wybrałem opracowywanie zapisów z 1989 r. z równoczesnym skanowaniem innych, aby nie marnować czasu. Nic z tego nie wyszło...
Następny błąd polegał na wyjeździe do kaplicy Miłosierdzia Bożego. Po drodze serce zalało zwątpienie, niechęć do wszystkiego z wiarą włącznie. Na miejscu trafiłem na nawał obcej młodzieży, która powinna mieć oddzielną Mszę św. ze swoimi kapłanami. Ścisk, nie było gdzie siedzieć, nic nie docierało, nawet nie padłem na kolana podczas pieśni: „Któryś za nas cierpiał rany”…
Eucharystia nie dała przeżyć i w takim stanie wróciłem do domu, gdzie spałem po obiedzie do 17.00. Taki jest efekt, gdy przed pisaniem nie pomodlisz się i nie zawołasz do Ducha Świętego. Dodatkowo „spojrzał” wizerunek Trójcy Świętej, a przypomniałem sobie, że w tym tygodni zaprosiłem do siebie Boga Ojca, Boga Syna i Boga Ducha Świętego...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 784
W nocy czytałem słowa Pana Jezusa o radości w sercu, która pochodzi od kochającego Boga Ojca. Natomiast w „Polonia Christiana” trafię na słowa o słodyczy życia. Takie doznania miałem na wczorajszej Mszy św. o 6.30...mimo krótkiego snu, bo pisałem od 3.00 do 6.00 rano. To była - ta właśnie radość serca - z zadziwieniem moją rześkością.
Takie serce pełne radości pochodzi od kochającego Boga Ojca. Musiałbyś raz zaznać tego stanu, bo my znamy tylko zadowolenie z życia...z udanych zakupów, nowego samochodu lub wygranej oraz dobre poczucie z żartowaniem.
To namiastki prawdziwej radości serca, którą trzeba określić słodyczą i trudno ja wyrazić naszym językiem, bo jest to doznanie duchowe wynikające z połączenia z Sercem Boga Ojca.
Wyraźnie widzę prowadzenie przez Tatę z którym nigdy się nie nudzę...tak jak dzieciątko ze swoim ojcem ziemskim. Uwierz mi, że nasz Bóg Ojciec to nie jest obrazek staruszka, ale Bóg Osobowy...Stwórca wszystkich dusz ludzkich.
Pan jest tak dobry dla mnie, że wprost nie mogę tego wypowiedzieć. Wczoraj, przed drogą krzyżową Zły oszukał mnie i ponownie edytowałem intencję z dnia 23.03.1989 (Pochylony krzyż…!). To zarazem było przypomnienie czasu mojego nawrócenia z podniesieniem krzyża Pana Jezusa, którym opiekuję się dotychczas.
Dzisiaj o 5.00 wszystko naprawiłem, a serce zalała wdzięczna radość i w takim stanie pojechałem na Mszę św. o 7.00. W Ps 86[85] psalmista wołał: „Naucz mnie chodzić drogą Twojej prawdy” z prośbą „Strzeż mej duszy, bo jestem pobożny, zbaw sługę. Twego, który ufa Tobie, Ty jesteś moim Bogiem.” Natomiast Pan Jezus powołał dzisiaj Lewiego siedzącego w komorze celnej. (Łk 5, 27-32)...
Chwilami byłem rozpraszany i kierowany do życia codziennego: dziennika duchowego, sprawy spadkowej oraz trwającej krzywdy zawodowej. Z płaczem poprosiłem Boga o odmianę serca rodzeństwa, które opanowała zachłanność.
To jest wielki grzech, który ujawniła afera reprywatyzacyjna. Prawowity właściciel nie miał szans uzyskania spadku. Podczas załatwiania księgi wieczystej widziałem oziębłość urzędników, a nawet niechęć do mnie. Wielu wysługuje się dalej mafii i krzywdzi normalnych Polaków.
Tylko nie mów mi, że jest to nieprawda. Między towarzyszami i ich sympatykami z całymi rodzinami króluje postępowanie ludzkie. Nie ma tam możliwości oszukiwania jeden drugiego z chodzeniem po sądach. Wyraźnie mam to pokazane na strukturze mojego samorządu lekarskiego. Wskazano na mnie jako trędowatego, a takiego można gnębić wszędzie.
Ktoś nieświadomy tego zwala wszystko na urzędników, a nie ma normalnych urzędników! Powiesz, że bogaci nie znają tego, ale trzeba dodać, że Kulczyków też nie ma wśród normalnych Polaków.
To wszystko odmieniła Eucharystia, a w tym czasie siostra śpiewała: „Jezu w Hostii utajony /../ Tyś mojego serca raj”. Padłem na kolana przed obrazem Pana Jezusa Miłosiernego, a fala słodyczy i ciepła promieniście rozlała się z duszy na moje ciało.
W jednej sekundzie wystąpiła ekstaza: ciepło duchowe, pokój i słodycz sięgająca także ust...nie ma takiej na ziemi. Trzymałem Ciało Pana Jezusa w ustach jak największy skarb...zamknąłem oczy i zostałem przeniesiony do Królestwa Bożego, które jest już tutaj, czyli w nas.
Wszystko przestało się liczyć, nie ma wówczas żadnych spraw...to szok, którego zaznają ofiary „życia po życiu”. W takim momencie pragniesz powrotu do Boga i nie ma nic ważniejszego...nawet miłość do najbliższych blednie wobec zjednania ze Zbawicielem.
Po rozpuszczeniu św. Hostii z zamianą w mannę z nieba słodycz dodatkowo zalała usta i trwała jeszcze przez dwie godziny. W tym stanie wracałem do domu omijając ludzi. Płynął czas, a ja wciąż byłem w ekstazie. To radość i skupienie, pokój i uniżenie, słodycz duchowa, świętość z pragnieniem milczenia i ciszy…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 826
Cóż można przewidzieć w prowadzeniu przez Boga Ojca. Po przebudzeniu pisałem od 3.00 do Mszy św. o 6.30. Dobrze, że mam samochód, bo jest bardzo ślisko, a ja boję się chodzić, bo jestem po operacji. Tym bardzie, że miałem upadek ze schodów...identyczny jak u mojego spowiednika, któremu podziękowałem pewien czas temu za przybycie do konfesjonału.
Nawet obiecałem, że przyjmę w jego intencji jakieś cierpienie. Połamałby się niechybnie, bo upadł z 5-6 stopnia schodków (ja z pierwszego). Wiem to w sercu i mówiłem mu o moim współcierpieniu (wsparciu go). Upadliśmy w ten sam sposób, na prawy bok.
Dzisiaj jest pierwszy dzień Nowego Roku w Chinach (rok psa). Ile tam pustej chwały, często władzy ludowej, a u nas jest brak kultu Taty. Nawet nie mamy dnia wspominającego Jego Najświętsze Serce. Popłakałem się, gdy siostra przesuwała slajdy na rzutniku, a wzrok zatrzymało zdjęcie Pana Jezusa na krzyżu. Jeszcze nie wiedziałem, że czekają mnie wstrząsające przeżycia duchowe...
Teraz od Ołtarza św. Pan Bóg zaleca przez mojego ulubionego proroka Izajasza (Iz 58, 1-9a): <<Krzycz na całego gardło /../ Podnoś głos /../ Wytknij mojemu ludowi jego przestępstwa i /../ jego grzechy. >> Pan wskazuje, że w dniach wyrzeczeń Jego wybrańcy kłócą się i walą pięścią oraz uciskają swoich robotników.
W tym czasie psalmista prosił w Ps 51[50]: „Zmiłuj się nade mną Boże, w łaskawości swojej /../ Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego”. Pan Jezu w Mt9, 14-15 wyjaśnia dlaczego uczniowie nie poszczą, a będą to czynić, gdy Jego zabraknie. Po Eucharystii, która rozpadła się na mannę z nieba serce zalała słodycz i pokój...
Jakże trzeba wsłuchiwać się w delikatne natchnienia Boże. Przed wyjściem na nabożeństwo Drogi Krzyżowej demon podsunął mi zapis, który już był edytowany („Pochylony krzyż” z 23.03.1989), a wykorzystał do tego moje błędy. Chodziło o wywołanie rozproszenie, a nawet spóźnienia na to święte nabożeństwo. Pojechałem wcześniej do kościoła i przed Panem Jezusem Miłosiernym odmówiłem koronkę.
Po wyjściu ministrantów z krzyżem i świecami wyraźnie napłynęło, że mam iść z nimi. Zważ, ze przyjechałem, aby mieć miejsce i cały czas klęczeć. Nie wiedziałem, że dzisiaj będą rozważania drogi krzyżowej - jakby ze świadectwa - alkoholika!
To wszystko znałem z mojego życia, szedłem sam z ministrantami i nic nie obchodzili mnie wierni. Od Ołtarza św. płynęły sceny z mojego życia...tego, który był zakochany w butelce. Tego, który mógł stracić wszystko i umrzeć w takim stanie. Gdzie trafiłbym po drugiej stronie?
Jak żyłaby żona o której też tam czytano. Ja mam nałóg odjęty przez Boga, ale normalni alkoholicy cierpią do końca życia. Mojego stanu nie można przekazać. W mojej okolicy z powodu różnych nałogów zmarło 8 lekarzy!
Na zakończenie była Komunia św. po której Ciało Pana Jezusa objęło mnie i dało ochronę...bardzo mocno przylgnęło do podniebienia po długim delikatnym trzymaniu w ustach. Nie mogłem wyjść z kościoła, wstrząśnięty przebiegiem tego dnia. Dlatego rano miałem takie pocieszenie. Tak zawsze było w pracy...przed cierpieniem zalewała mnie wzmacniająca słodycz.
Wyczerpany w ciele tak wielkimi przeżyciami duchowymi padłem w dwugodzinny sen. Dopiero następnego dnia będę krążył przez godzinę odmawiając moją modlitwę w intencji tego dnia…
APeeL
- 15.02.2018(c) ZA PODNIESIONYCH PRZEZ PANA JEZUSA
- 14.02.2018(ś) ZA ZNAJĄCYCH SWOJĄ GRZESZNOŚĆ
- 13.02.2018(w) ZA WIEDZĄCYCH, ŻE EUCHARYSTIA JEST CUDEM OSTATNIM
- 12.02.2018(p) ZA BLUŹNIĄCYCH NASZEJ WIERZE
- 11.02.2018(n) ZA SZCZĘŚLIWYCH PO OCZYSZCZENIU
- 10.02.2018(s) ZA MAJĄCYCH CHORE AMBICJE
- 09.02.2018(pt) ZA BŁAGAJĄCYCH O POMOC
- 08.02.2018(c) ZA BŁOGOSŁAWIONYCH, KTÓRZY UMIERAJĄ W PANU
- 07.02.2018(ś) ZA OFIARY LUDZKICH BESTII
- 06.02.2018(w) ZA MODLĄCYCH SIĘ PROSTO Z SERCA