- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 986
Pan Bóg na naszych dzieciach pokazuje Swoje cierpienie, które trzeba pomnożyć przez miliardy (całą ludzkość). Obudziłem się po krótkim śnie i od 2.00 nie mogłem zasnąć, bo nie wiemy co dzieje się z córką, która poprosiła o wsparcie finansowe.
Z całego serca i na kolanach prosiłem Boga Ojca o pomoc, bo nasze zaskoczenie było całkowite i o to chodzi w celowym nękaniu...szatanowi i omamionym przez niego ludziom.
Jest mi przykro, bo nie mamy z córką ludzkiego kontaktu, kupiliśmy jej mieszkanie, a ona mieszka w wynajmowanym. Nie mogłem spać od 1.00 w nocy i pojechałem na Mszy św. o 6.30, aby spotkać się z Panem Jezusem. Dalej prosiłem w intencji córki, bo ja nie mam żadnej możliwości nawet dotarcia do niej.
W moim imieniu Hiob mówił do Boga Ojca: << Wiem, że Ty wszystko możesz; co zamierzasz, potrafisz uczynić. Któż nierozumnie Twe rządy zaciemni? (…) stąd się we łzach rozpływam, pokutuję w prochu i popiele >>. Potem Pan błogosławił skruszonemu Hiobowi, a ja czuję, że dzisiaj jest to kierowane do mnie, bo służę Bogu Ojcu z całego serca i duszy mojej.
Wprost chciałbym grać Panu na harfie i cytrze, a właśnie pokazują taką scenę z jakiegoś naszego teatru...coś pięknego! Teraz, gdy to zapisuję zostałem zaprowadzony na forum www.gazet.pl gdzie broniłem naszej wiary z moim wątkiem: Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim.
Dalej psalmista woła w moim imieniu (Ps119/118): „Wiem, Panie, że sprawiedliwe są Twoje wyroki (…) Jestem Twoim sługą (...)”! Jeszcze zawołanie przed Ewangelią: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom”.
Wielu proroków chciałoby doczekać mojego czasu, bo wszystko, co zapowiadali sprawdziło się. Pan Jezus w Ew Łk 10, 17-24 mówił do uczniów, że są zadziwiani, że nawet duchy im się poddają, a niech cieszą się z tego, że ich imiona zostały zapisane w Niebie. Wiem, że moje imię jest tam zapisane, a w tym momencie „dreszcz prawdy” przepłynął przez moje ciało.
W radości wyszedłem o 15.00 odmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz zacząłem moją modlitwę w intencji duchowego uzdrowienia córki, która otrzymała od Boga wszystko na tym zesłaniu, ale niszczy te dary.
Dziwne, bo Pan dał mi do ręku list napisany do niej (na maszynie) z początku września 1989 roku!
Najdroższa córko !
<< Wznieś się ponad siebie (wrażenia zmysłów) i cóż widzisz „otwartym okiem”? Każdy człowiek posiada światło ogólne i nawet on zauważy znikomość rzeczy tego świata, które przemijają jak wiatr. Zobacz swoją i wszystkiego kruchość oraz nędzę. Ta nędza człowieka jest tak wielka, że widząc kruchość siebie i wszystkiego buntuje się przeciw Swojemu Stwórcy.
To jest bunt ciała przeciw duszy...też dany przez Boga, aby ćwiczyć nasze prawdziwe Ja - część wieczną. Ciało fizyczne (zmysłowość) występuje także z nienawiścią i pogardą przeciw miłości duszy do Stwórcy. Narysowałem schematycznie ciało kochające wszystko, co daje nam ten świat („ziemię”) i duszę pragnącą powrotu do Nieba (kochającą Boga).
Bóg dał nam część ozdobioną wielką pięknością (duszę), która została doczepiona do błota (ciała). Ten, który to ujrzy staje się cichy, pokorny i dąży do doskonałości. Kto tego nie ujrzy, nie może zrozumieć zła i dobra w człowieku. Trzeba dążyć do tego, aby rozwijać wszelkie cnoty i wolno, wolno porzucać złe czyny (grzechy). Kto nie zaczyna tej pracy, a doszedł do wieku rozeznania - postępuje jak ślepiec i podlega karze!
Jeżeli, któregoś dnia - poprzez pierwsze światło - dojrzysz, że tak jest...musisz zacząć dążyć do doskonałości, a to oznacza wzniesienie się ponad zwyczajny sposób życia w świecie. W tym dążeniu warto wspomnieć o zgniliźnie pychy. Proszę cię, przemyśl to, bo u ciebie ten konflikt jest typowy i stąd nienawiść i odrzucenie Stwórcy, ale jest to faktycznie nienawiść ciała do duszy, która kocha Boga Ojca!
Zacznij od wyciszenia...myśli, słów, czynów. Najgorszy jest czas, gdy dla świata niewidzialnego jesteś „niczyja”! Spróbuj tylko jednego dnia powtarzać; "Pan jest Dobry...Jezus Jest...Jezu pomóż”! Czyń tak zawsze w chwilach smutku, osamotnienia i niepowodzeń.
Muszę cię ostrzec, bo w chwili obecnej będziesz miała kłopoty z powrotem do Boga, ponieważ najmniejsze poruszenie w twoim sercu spowoduje lawinowy atak sił ciemności! W takich chwilach napadną cię myśli: "Coś ty głupia...jaki Bóg?...Bóg, Bóg - co to jest?"
Sama nie poradzisz. Proś o pomoc Ducha Świętego! Pamiętaj - jesteś nieśmiertelna! Nie wolno ci marnować obecnego czasu...>> Twój ojciec
Około 16.00 przed wejściem do wanny napłynęło natchnienie, abym pojechał do sąsiedniej parafii, gdzie patronką jest Marii Magdalena. Pojechałem tam i sam w rozświetlonym kościele kontynuowałem modlitwę.
Na Mszy św. za córkę były tylko 3 osoby, grała opłacona organistka, był młody kościelny, a ja w wielkim uniesieniu wołałem o pomoc do Boga Ojca oraz Ducha Świętego (jego wizerunek „spojrzał” z ambony) oraz o wstawiennictwo świętej Marii Magdaleny. Tego nie da się powtórzyć, ponieważ musiałbym to nagrać.
Cóż pokazuje przez taką osobę Pan Jezus. Im niżej upadniesz (prostytutka) tym bardziej rozumiesz otrzymaną łaskę. Tam był także witraż z bardzo piękną Matką Bożą Różańcową...nigdzie nie widziałem podobnej! To pierwsza sobota miesiąca, a siostra właśnie śpiewała piękne pieśni maryjne.
W obecnym stanie mojej wiary doszedłem do wielkiego kultu Boga Ojca, którego moc i miłosierdzie lekceważy ludzkość, a nie doceniają nawet katolicy. Do Eucharystii podeszliśmy we dwoje...św. Hostia byłą maczana w Krwi Pana Jezusa, a rano i obecnie „patrzyła” stacja drogi krzyżowej „Pan Jezus zdejmowany z krzyża”.
Jeszcze nigdy nie miałem tak wielkiej pewności, że Bóg Ojciec pomoże mojej rodzinie, bo ja nie mam czasu na takie sprawy. Na końcu był egzorcyzm-modlitwa do św. Michała Archanioła, a ja to wszystko przekazałem za córkę...to ona jest tutaj. Niech Dobry Bóg da mi jej pustkę w duszy (cierpienie zastępcze).
Podziękowałem kapłanowi za tak piękne odprawianie każdej Mszy św. a on potwierdził moje słowa o Eucharystii jako Cudzie Ostatnim...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 934
Na dzisiejszej Mszy św. porannej o 7.30 trwały rozproszenia, a ich zapowiedz napłynęła już w drodze do kościoła. Nie mogłem nawet odmówić modlitwy „Anioł Pański”, a tym bardziej odczytać wczorajszej intencji modlitewnej, która napłynie po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii (za tych, którzy nie wierzą w moc i ochronę Bożą).
Możliwość rozmyślań jest nieskończona, bo szatan dysponuje inteligencją nadprzyrodzoną i ma dostęp do naszego losu, pragnień i słabości.
Dzisiaj Bóg pytał Hioba o jego moc w stosunku, a ten stwierdził: „Jam mały, cóż Ci odpowiem?”. Psalmista i śpiewana piosenka wyraża to w jednym zdaniu: „O! Ty, Przedwieczny, który lat tysiące gasisz i zapalasz słońce”. Tam padły też znamienne słowa Boga Ojca, że: „Grzesznikom światło odjęte i strzaskane ramię”.
Mnie dziwi wyniosłość niewierzących i wrogów Boga, bo w małym mieście znam wszystkich i ich poglądy. Najgorsi są opętani przez poprzednią władzę z pragnieniem i satysfakcją ze szkodzenia w różnej formie...w tym robienia żartów z mającego łaskę wiary. System bolszewicki nie zna przegranej, bo to oznacza słabość, a oni są bardzo mocni i wieczni...
Psalmista wyjaśnia to w Ps 139[138], bo Bóg przenika nas, zna nasze myśli i pragnienia, wie kiedy siedzimy i wstajemy, spoczywamy lub chodzimy i wie o naszych wszystkich drogach. Można powiedzieć, że jesteśmy na wiecznym podsłuchu, podglądzie wraz z odczytywaniem naszych myśli. Nic nie da ucieczka na krańce ziemi. Tak czynili różni ludobójcy zamiast krzyknąć „Boże przebacz”...
Pan Jezus wskazał dzisiaj, abyśmy nie zatwardzali naszych serc. Ja to wszystko wiem i jest mi bardzo przykro, że szatan, który małpuje Boga omamił ludzi z władzy, którzy ujrzeli we mnie wroga, a nie w sprowadzanych do nas islamistach z zasłoniętymi oknami, którzy nie chcą mieć z nami nic wspólnego.
Zapraszasz kogoś do swojego domu, a on zachowuje się jak władca...to u nich prawidłowość. Od kogo mają takie wytyczne, bo Bóg kocha nas wszystkich, a ich bardziej ode mnie. Cóż da im miłość swoich i zamykanie się we wspólnocie, która neguje Prawdę, że mamy wspólnego Ojca Stworzyciela, a przez to jesteśmy braćmi. Dowiedzą się wszystkiego po śmierci, ale będzie za późno.
Mój stan odmieniła dopiero Eucharystia. Wyszedłem z kościoła i na ławce odczułem działanie Ciała Pana Jezusa...chciałbym tu zostać i trwać w ciszy z Panem Jezusem.
Nagle dzień został zepsuty przez telefon od córki, która od dłuższego czasu nie dawała znaku życia. Przypomniała sobie o nas jako „goła i nie wesoła” (”kochane pieniądze przyślijcie rodzice”), a to w jej języku „pożyczka” na wieczne oddanie.
Z tego wszystkiego wylałem kawę na dywan i podłogę, a podczas wyjeżdżania na Mszę św. wieczorną lekko obtarłem błotnik samochodu, bo normalny wyjazd był zamkniety (asfaltowano drogę).
Ponadto w ręku znalazł się większy krzyż, który żona kupiła dla mnie na pielgrzymce, a w internecie wzrok zatrzymał tytuł: „Koszmar się zaczął” i tak będzie aż do poniedziałku...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 895
Świętych Archaniołów
Przebudziłem się po 2 godzinach snu, bo znalazłem się w pomieszczeniu z wielką ilością owadów i robactwa, a w powietrzu latał szkielet ryby z głową. Później grupa wyrostków zbliżała się do mnie i myłem głowę u produkującego bimber z wkroczeniem policji. Jak powstają takie strachy od szatana.
To była zapowiedź złego dnia, a z „Agendy liturgicznej” dowiedziałem się, że dzisiaj jest święto Archaniołów Bożych, a ja mam wielki kult do św. Michała Archanioła.
Na Mszy św. prorok Daniel przekazał nam (Dn 7,9-10.1314) nocną wizję zastępów aniołów służących Bogu oraz opis Boga Przedwiecznego, a także przekazanie Panu Jezusowi władzy królewskiej i wiecznego panowania nad ludzkością.
Dzisiaj była też opisana walka św. Michała Archanioła i jego aniołów z Szatanem, a w tym czasie mój wzrok przykuło malowidło ścienne na suficie z wizerunkiem Boga Ojca. Ta walka trwa dalej pomiędzy sługami Boga Ojca i wszelkiej maści odstępcami.
To jest śmiertelny bój w którym pakty wojskowe nie mają żadnego znaczenia, bo Bestię można pokonać tylko poprzez wierność Bogu Ojcu z wykonywaniem Jego Świętej Woli oraz krzyżowi, a także przez kurczowe trzymanie się Matki Bożej, której szatan nienawidzi. Dlatego hierarchia naszego Kościoła Bożego nie chciała (w tym nasz proboszcz - posłuszeństwo wytycznym) powołać Pana Jezusa na Króla Polski!
Słudzy Boga Żywego dający świadectwo wiary są nękani na różne sposoby. Poprzez ataki na komputer uzyskano treść moich zapisów, które zawierają refleksje z boju duchowego. Nie zabito mnie dosłownie to wykorzystano „kolegów-lekarzy”...w tym obecnego ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła, który zainicjował psychuszkę. Jego koniec będzie dowodem na to, co czynił udając katolika...chyba, że się nawróci!
Muszę kilka razy dać na Mszę św. za tych, którzy przyzwyczaili się do szkodzenia, bo nie wiedzą, że walczą ze sługą Pana. Wielu już się o tym przekonało w Izbie Lekarskiej, a nawet tutaj. Wyjaśnia to śpiewana dzisiaj pieśń: „Pan jest mocą Swojego ludu, moją mocą jest Pan...w nim moja siła”!
Dla większości (99% ludności świata) są to sprawy, których nie znają, a wyznawcy innych religii zabijają nas nie wiedząc, że czynią to nieświadomie w imieniu Bestii.
Tak było też ze mną, bo kilka razy byłem w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Kiedyś jechałem na wizytę lekarską do pobliskiej wioski, a w miejscu, gdzie droga była niewidoczna (jakby w „wąwozie”)...zablokowały ją dwa samochody w których było łącznie 8 mężczyzn. Ochrona Boża sprawiła, że na ten moment nadjechał z przeciwnej strony samochód!
Pod koniec prezydentury Bronisława Komorowskiego mogłem zginąć naprzeciwko naszej komendy policji przed którą stał samochód typu „Nyski” z pracującym silnikiem, a w tym czasie z warsztatu samochodowego na pełnej szybkości wjechał na chodnik samochód...brakowało jednego kroku. Szef tego zakładu wie kto tak jechał, bo przekazałem mu, że to był nieudany zamach.
Eucharystia na dzisiejszej Mszy św. porannej pękła na pół i rozdzieliła się, a to była zapowiedź cierpień, które potwierdzą się.
Podjechałem pod „mój” krzyż i podlałem kwiaty...bardzo pięknie wyglądały. Trwały rozproszenia, bo przywieziono „zreperowaną” pralkę i wzięto ode mnie podpis elektroniczny, a ja zaskoczony nie wiem, co podpisałem!
Zobacz teraz pocieszenie, bo otrzymałem dokument sądowy o księdze wieczystej, a nie miałem z takim do czynienia. Poszedłem do pobliskiego budynku, gdzie jest gminna geodezja i zdziwiony stwierdziłem, że pracuje tam znajoma, która jest od tych spraw. Dokument - bez pieczątek i podpisów - jest zgodnym z prawem wydrukiem elektronicznym. Do sprzedaży potrzebne są jeszcze dwa zaświadczenia (ze starostwa i gminy tam, gdzie jest udział w spadku).
W podziękowaniu za ten zły dzień wróciłem na Mszę św. wieczorną, którą przekazałem na Ręce Matki Bożej. Słodycz zalała serce, a po powrocie do domu padłem umęczony.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 882
Po kilku dniach zaczynam zapis moich przeżyć, a z włączonej TV Trwam płynie scena zapowiadanego filmu w którym przyszły apostoł żegna się z rodziną. To jest potwierdzenie dobrego odczytu tej intencji modlitewnej.
Na Mszy św. o 6.30 trwały rozproszenia, bo siedzę po nocach i byłem senny...nie docierały czytania, a dzisiaj do Pana Jezusa, który szedł drogą z uczniami ktoś powiedział, że pójdzie za Zbawicielem, ale zrezygnował słysząc, że Syn Boży nie ma gdzie oprzeć głowy. Natomiast zapraszani („Pójdź za Mną”) odkładali decyzję, bo jeden chciał wpierw pogrzebać ojca, a inny pożegnać się z bliskimi (Ew Łk 9,57-62).
My nie rozumiemy do końca co oznacza Królestwo Boże. Prawdziwe są słowa Pana, że nie nadają się do niego przykładający rękę do pługa i żyjący przeszłością. Ktoś może się zdziwić, bo jest powiedzenie „modlitwa i praca”. Przez tydzień odnawialiśmy kuchnię (praca) i załatwiałem sprawy spadku po rodzicach (oglądanie się wstecz). W tym czasie nie modliłem się i nie żyłem wiarą...
Wszystko odmieniła Eucharystia, która była lekka. Po powrocie do domu, gdzie już działało ogrzewanie popłakałem się podczas smażenia jajecznicy i wołałem „Tato! Tato!”. Zdziwiłem się, bo podobne doznania opisałem w intencji z 13.08.1992, gdy przygotowywałem śniadanie także dla żony.
Wówczas do serca napłynęło natchnienie, że: „to jest od Boga Ojca i trzeba dziękować za Jego Dobroć!"...łzy też zalały oczy, ponieważ tak jest naprawdę, bo mamy dziękować za świeży chleb, jajecznicę, ogórki, pomidory i kakao. Dlatego Pan Jezus mówi, aby za wszystko dziękować...
Wielu się zdziwi, ale ja daję świadectwo wiary, które jest wynikiem łaski uświęcającej w której żyję. To wołanie jest wynikiem Światła Bożego, bo wówczas widzisz cały świat i swoje obdarowanie na tle wygnańców z Syrii przebywających w zimnych namiotach, nie wspominając bombardowanych i pozbawionych wody i chleba. Właśnie pokażą taką rodzinę w której pracuje tylko nastolatek, a matka płacze, bo nic im nie zostało, a małe dzieci proszą o jedzenie.
Od 11.00-17.00 męczyłem się z zapisami, a po chwilce snu podjechałem na Mszę św. wieczorną z powodu niewypowiedzianej wdzięcznością Bogu Ojcu za Jego Dobroć. Kapłan przypomniał słowa Pana Jezusa, że kto przyzna się do Zbawiciela ten zostanie wspomniany przed Bogiem Ojcem.
Na ten moment Hiob mówi o mocy Boga Ojcu i o Jego Mądrości, a w Ps 88/87 padną słowa...jakby w moim imieniu: „Każdego dnia wołam do Ciebie, Panie (…) niech nad ranem dotrze do Ciebie moja modlitwa”. Piszę to z ciepłym kurczem w sercu i łzach kręcących się w oczach, bo Sam Bóg jest przy mnie.
Podczas wieczornej Eucharystii płynęła pieśń: „O! Szczęście niepojęte, Bóg Sam odwiedza mnie”! Tak jest naprawdę...
Podziękowałem Bogu za pomoc w malowaniu kuchni oraz załatwieniu księgi wieczystej i dawaniu świadectw wiary. Pan Jezus wciąż podkreśla: „Niech nie męczy cię pisanie”. Mnie nie męczy, ale mam różne przeszkody ze strony władzy umocowanej w poprzednim systemie.
Muszę dać kilka razy na Mszę św. w ich intencji, bo nie wiedzą, że walczą ze sługą Boga Żywego. Wielu już się o tym przekonało w Izbie Lekarskiej, a nawet tutaj.
Późnym wieczorem mój wzrok zatrzymały św. Oczy Pana Jezusa, które były pełne słodyczy i wyrażały wdzięczność na oprawionym obrazku w którym trzyma Eucharystię. Następnego dnia usłyszę słowa z „Dzienniczka” s. Faustyny, gdzie Pan Jezus oglądał zapiski świętej i miał pretensję, że mało pisze o Dobroci Boga. Ja czynię to od dawna...wg słów (Ps 90/89), że „Dobroć Pana, Boga naszego, niech będzie nad nami”.
Z tego dnia widzisz, co dzisiaj oznacza pójście za Panem Jezusem...jest to wypełnianie woli Boga Ojca.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1026
Przez wszystkie lata prowadzenia dziennika władza miała dostęp do moich zapisów, które często "wystukiwałem" na maszynie w czasie dyżurów w pogotowiu. Ponadto przy każdej awarii komputera kopiowano wszystko, a wiele spraw jest intymnych oraz takie, które zostaną skasowane, bo zmieniła się sytuacja naszej ojczyzny i świata.
Jest mi bardzo przykro, bo moja wiara i dawanie świadectwa, a interesuję się teologią polityki jest jakimś zagrożeniem (nie wiem dla kogo). Przez to nic nie zmieniło się w mojej sytuacji, bo dalej jestem taktowany jako „wróg ludu”...nie wystarczyło zastosowanie wobec mnie psychuszki.
Właśnie wybuchła sprawa w środowisku prawników w Warszawie. Oni mają podobny samorząd do lekarskiego, gdzie sami siebie oceniają i „karzą”. Prawnik przestępca stał się strażnikiem moralności, bo „nic nie wiedziano o jego wyczynach”.
Jest całkowicie odwrotnie, a zapoznałem się z tym w samorządzie lekarskim...lekarze przestępcy blokują stanowisko szefa Komisji Etyki Lekarskiej i są to funkcjonariusze z wierchuszki. Po skrzywdzeniu mnie prezes NIL i równocześnie wiceprezes OIL Konstanty Radziwiłł stał się przewodniczącym tej komisji i naucza wszystkich lekarzy z województwa mazowieckiego.
Nie mogłem się poskarżyć na niego za zaoczne rozpoznanie u mnie choroby psychicznej...teraz uciekł na stanowisko ministra zdrowia jako senator RP, a jest to wielkie wyróżnienie i ci Polacy powinni być kryształowi.
Przed snem o 4.00 zawołałem do Boga, że to wszystko należy mi się (w sensie gnębienia), a rano zacząłem śpiewać: „Miłosierny jest Pan i łaskawy, nie skory do gniewu i bardzo cierpliwy, nie karze nas wg naszych grzechów...”.
Na początku Mszy św. do konfesjonału szedł proboszcz w białej albie, a ja natychmiast wiedziałem, że mam przystąpić do spowiedzi i ofiarować ten dzień za krzywdzonych przez władzę, przyjąć to jako uświęcenie tego cierpienia.
W moim przypadku szczególnie uciążliwe są przeszkody w rejestracji przeżyć duchowych, bo jest to traktowane jako działanie wrogie dla władzy, a przecież rządzi obecnie opcja prawicowa. Tak już jest, że człowiek skazany na banicje wewnętrzną nie zazna spokoju.
Po spowiedzi „spojrzała” stacja drogi krzyżowej "Pan Jezus zdejmowany z krzyża", a to oznacza, że takim działaniem zdejmuje Zbawiciela z krzyża (daję Panu odpocznienie). Jako "pokutę" mam odmówić litanię do św. Józefa z czego bardzo się ucieszyłem, bo w czasie odnawiania kuchni, a także załatwiania księgi wieczystej (spadek po rodzicach) otrzymałem pomoc od tego Opiekuna Jezusa i mojej rodziny. Eucharystia odwracała się w ustach kilka razy.
Przysłano też nową legitymację z ZUS-u i musiałem odesłać starą. Zdziwiłem się informacja w ich centrali telefonicznej, która jest całkowicie niezrozumiała, a płacisz za połączenie.
Wróciłem na Mszę św. wieczorną, a po drodze wołałem w modlitwie, w intencji tego dnia. W kościele ponownie „spojrzała” stacja „Pan Jezus zdejmowany z krzyża", a dzisiaj s. Faustyna o 15.00 w radiu Maryja potwierdziła, że w jej duszy odpoczywa Pan Jezus.
Dzisiaj Hiob narzekał na boleści życia. Śpiewałem z psalmistą Ps 88[87] „Moja modlitwa niech dotrze do Ciebie”, a siostra śpiewała piękne pieśni: „Pan mój wódz i Pasterz mój...jakże szczęśliwy mój los”. Każdy może ujrzeć, że z Bogiem Ojcem nigdy się nie nudzę. „Zostań z nami Panie nasz pod postacią chleba, by nasze życie miało sens”.
Po Eucharystii wieczornej Ciało Pana Jezusa ponownie odwracało się w ustach, a później lekko pękło, a dwie połówki złożyły się. To oznacza „My”, bo Pan Jezus wie o moich problemach i jest ze mną! Duszę zalała niewyobrażalna słodycz, która spłynęła na ciało...aż padłem twarzą na ławkę kościelną.
Jak nigdy kupiłem sobie loda śmietankowego i rożek z serem z ciasta francuskiego, ale ta słodycz wywołała nudności!
APEL
- 26.09.2016(p) ZA TWOICH JEZU!
- 25.09.2016(n) ZA BEZTROSKICH JAK DZIECI
- 24.09.2016(s) ZA TYCH, DLA KTÓRYCH BÓG JEST UCIECZKĄ
- 23.09.2016(pt) ZA MARNUJĄCYCH CZAS
- 22.09.2016(c) ZA PROSZĄCYCH BOGA O ZMIŁOWANIE
- 21.09.2016(ś) ZA GODNYCH POWOŁANIA
- 20.09.2016(w) ZA SZERZĄCYCH EWANGELIĘ AŻ NA KRAŃCE ZIEMI
- 19.09.2016(p) ZA MAJĄCYCH PROBLEMY TECHNICZNE
- 18.09.2016(n) ZA WSTYDZĄCYCH SIĘ DOBRA I MIŁOŚCI
- 17.09.2016(s) ZA OFIARY AGRESJI SOWIECKIEJ