- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 842
Uwaga. Wyszukiwania: Menu główne. Chronologicznie. W okienku wybierz odpowiednią liczę zapisów (30, 100 lub 'Wszystko’)...przy Ws. po 10 sekundach na pasku bocznym przesuniesz błyskawicznie całe lata.
NMP Matki Kościoła
Dzisiaj była dodatkowa Msza św. o 9.00 na której Pan Jezus na krzyżu przekazał mnie Swojej Matce: „oto syn Twój”, a przez ten akt jako ludzkość nie jesteśmy opuszczeni na tym zesłaniu!
Pomyślałem, że ja mam wszystko...w tym Kościół Święty i Eucharystię (Cud Ostatni), a czasami czuję się jak zagubiona sierota...cóż inni!
W TVN "Uwaga" pokażą 18-latka z Rumunii, którego sprzedano mafii w Polsce - jako zdeformowane dziecko - do żebrania na ulicach. Nie zna swoich rodziców i dotychczas nie wyrobiono mu dokumentów. Teraz zrozum ludzi, którzy nie znają Matki Zbawiciela...to prawdziwe sieroty duchowe, a takie są niektóre narody!
Te dni były dla mnie trudne duchowo, bo w czasie trwania nowenny do Ducha Świętego z zejściem się 13 maja MB Fatimskiej doszło do ataku szatana i trwałem w pewnej pustce.
Także żonę, przed tym świętem - podczas pielenie przed kościołem przy figurze Matki Bożej Niepokalanej - spotkała przykrość. Specjalnie przyszła tam sąsiadka z naszej klatki i mówiła głośno (niby do siebie), że „stare baby...chyba chcą być świętymi”.
Podczas Mszy św. byłem normalny, a Eucharystia mogła mi upaść podczas przyjmowania. Brzydko, zimno, a w mieszkaniu ponuro. Dobrze, że zerwałem się z ciężkiego snu na Mszę św. z nabożeństwem majowym, które przekazałem na ręce Matki Kościoła
Eucharystia „unosiła się” w ustach, a ja trzymałem Ciało Pana Jezusa z najwyższym szacunkiem w poczuciu mojej niegodności. Po chwilce serce zaczęło promieniować, a to znak, że Pan Jezus wrócił do mnie po przebaczeniu świadomego grzechu.
Żadnemu człowiekowi z moją łaską i pragnieniem Eucharystii nie życzę takiego „opuszczenia”. Musisz zrozumieć, że ja mam świadomość upływającego czasu, a każda taka rozłąka ze Zbawicielem to strata w zbawianiu dusz! Padłem na kolana i klęczałem przed Najświętszym Sakramentem podczas śpiewu całej litanii.
Po wyjściu z kościoła na niebie zobaczyłem podwójną tęczę, która rozciągała się od dwóch horyzontów i trwała około 20 minut....siedziałem w samochodzie i nie mogłem oderwać oczu od tego cudu Boga.
Ja wiem, że to zjawisko jest wyjaśnione, ale dla mnie to był znak pojednania z Bogiem, a to jest wielki cud...nawet w radiu Plus trafiłem na taką dyskusję. Napisałem do nich, aby poruszyli sprawę Cudu Ostatniego czyli Eucharystii.
Intencję odczytałem dopiero 20 maja w drodze na Mszę św. poranną. Nie ma dotychczas możliwości przekazania poczucia bliskości Matki Bożej. Jak udowodnić, że to p r a w d a!
Po Mszy św. usiadłem w słońcu i powtarzałem w mojej modlitwie „Zdrowaś Mario”...to był kojący śpiew dla mojej duszy, a zarazem w zjednaniu z Panem Jezusem jeden wielki pean ku czci Matki Kościoła!
Napłynęło poczucie, że jako wygnańcy Ewy nie jesteśmy pozbawieni nadziei, a jest nią śmierć ciała z uwolnieniem duszy, która pragnie życia prawdziwego (duchowego) i wiecznie szczęśliwego.
Krzyczałem tylko: „Ja i ty, wszyscy mamy Matkę! Naprawdę mamy Matkę Niepokalaną! Nie jesteśmy już sierotami”. Jednak mało ludzi tym żyje, bo większość jest omamiona przez świat. Przykładem jest spotkany wczoraj pan, który wciąż powtarza, że „jest bardzo stary”, ale nie chciał ze mną pojechać na nabożeństwo majowe.
Jakby na znak z Instytutu im. Piotra Skargi przysłano różaniec („dziesiątkę”) z wizerunkiem s. Faustyny oraz medalikiem Jezusa Miłosiernego z promieniującym krzyżem na odwrocie.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 885
Zesłanie Ducha Świętego
Kilka ostatnich dni przebiegało z nasileniem działaniem Przeciwnika Boga, bo to czas oczekiwania na przybycie Ducha Prawdy poprzedzonego świętem MB Fatimskiej...
Zaczynam opracowywać tą intencję, a w ręku mam „resztkę” zapisu z początku mojego nawrócenia (13.06.1991). Wówczas żona stwierdziła, że nie jestem powołany do szerzenia nauki Jezusa, bo od tego są kapłani.
- Ja jestem lekarzem katolickim, a to co mówisz pochodzi od złego...to jego wysłannicy głoszą, że wiara to sprawa osobista! Przychodzi człowiek z chorą duszą, a ja mam leczyć tylko jego ciało?
Wyszła zdenerwowana, a mój wzrok zatrzymał Pan Jezus Miłosierny i poczułem łączność duchową ze Zbawicielem. W kuchni padłem na kolana i zawołałem: „Panie Jezu, Ty oddałeś za mnie Swoje Życie z Miłości...obejmij Swoją Opieką moją rodzinę, a nawet całe pokolenie oraz rodziny pacjentów, którzy dzisiaj zgłoszą się do mnie”! W sercu popłynęła pieśń „Pod Twą obronę Ojcze na niebie”...
Dzisiaj na Mszy św. o 7.00 pojawiło się 8 kapłanów. Nie miałem wielkich przeżyć, ponieważ nałożyło się zmęczenie, niedobory snu oraz świadomy grzech, który wyznałem i mam przebaczony, ale jest mi nijako...
Wieczorem wyszedłem modlić się i tak trafiłem na czterech mężczyzn robiących pompki, którym powiedziałem, że od naszej sprawności fizycznej nie zależy długość naszego życia i nie ma bezpośredniej relacji: zdrowe ciało - zdrowa dusza!
- Nigdzie w Biblii nie ma przekazu o tym, że posiadamy duszę!
- Wskazałem na „Życie po życiu” oraz „Poemat Boga-człowieka” oraz na moją łaskę wiary...wiedziałem już, że mam do czynienia ze św. Jehowy!
- W Piśmie jest też ostrzeżenie...nie wolno opierać się na źródłach poza Biblią!
- Ja określiłem to bałwochwalstwem Słowa i opowiedziałem o 4 godzinach dyskusji ze św. Jehowy oraz wymieniłem ich wszystkie błędy
- Jezusa uznajemy jako największego człowieka...
- Największym był Jan Chrzciciel, a Pan Jezusa jest Synem Boga Ojca. Nie uznajecie też Ducha Świętego jako Osoby Boskiej. Dodałem jeszcze, że nie uznają Kościoła Świętego i Cudu Ostatniego (Eucharystii), kultu Matki Bożej oraz modlitw za dusze cierpiące w Czyśćcu.
Wskazałem, że nasze spotkanie nie jest przypadkowe...nie będą mogli powiedzieć, że nie wiedzieli, a jako znak jest to dzień Zesłania Ducha Świętego.
- Jaka mamy druga własność po czasie?
- Wolna wola...można przyjąć moje świadectwo lub nie.
Teraz Pan wskazał mi wynurzenia aktora Krzysztofa Pieczyńskiego. Wejdź: Onet.pl Krzysztof Pieczyński: Kościół zahipnotyzował dwa miliardy ludzi.
Jego wywody świadczą, że jest ignorantem duchowym, a występuje w roli autorytetu moralnego. Pan Krzysztof Pieczyński nie ma łaski wiary, którą otrzymujemy bez naszej zasługi, bo to jest wola Boga Ojca, naszego Stworzyciela. Oto dowód, że wchodzi w walonkach na teren święty:
<< Innymi słowy musimy zacząć budować Nową Cywilizację w której Bóg jest najpełniej wyrażony przez geniusz człowieka. Bóg jest uwolniony od religii. Bóg nie jest religią!!! W sprawie Boga nie potrzebujemy fałszywych pośredników ani polityków sprzedających Polskę Watykanowi. >>
Z tego powodu nie ma sensu żadna dyskusja z takimi osobami, ale dałem tam mój komentarz...dla innych. Tam był też głos wyrażający moje poglądy (~loxi), bo Bóg Ojciec w pierwszym przykazaniu przestrzega: „Nie będziesz miał cudzych Bogów przede Mną".
Jednym słowem aktor Krzysztof Pieczyński wymyślił sobie boga, a Bóg jest tylko Jeden...Jego Imię brzmi „Ja Jestem”. Podobne poglądy mają koledzy psychiatrzy-ateiści, którzy moją wiarę czyli nadprzyrodzony kontakt z Bogiem (mistykę) uznali jako chorobę psychiczną (psychozę). Bardzo podobne są objawy, ale moje są w duszy, a choroba dotyczy ciała (psyche).
Do sowieckiej psychuszki trafił podobny do mnie z powodu wiary w Boga. Psychiatrzy traktowali go jako „ciekawy przypadek” i zapytali jak się Bóg objawia.
- Normalnie, tak jak ziemski ojciec...odpowiedział „chory”.
Patrząc od strony duchowej można powiedzieć, że chory jest każdy wróg własnego Prawdziwego Ojca. Trudno jest nazwać człowieka zdrowym psychicznie, gdy jego cel życia jest spaczony (wiedza, władza, podróżowanie, wypoczywanie, kult ciała, różne celebracje, pomnażanie dóbr materialnych, itd.)...
Czy wiesz jak została sprecyzowana ta intencja...myślałem o szerzących świadectwo wiary, świadczących o prawdzie naszej wiary, a podczas modlitwy myliłem się i prosiłem w intencji świadczących o łasce wiary.
Daje to jako przykład trudności w precyzyjnym odczycie intencji, bo tylko wówczas trwa modlitewne współcierpienie z Panem Jezusem...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 974
Siedziałem w nocy, a później nie mogłem zasnąć, bo dzisiaj wyjeżdżamy na formacyjne spotkanie modlitewne (SOS). Pragnę podziękować Bogu Ojcu, który - dzięki podobnym modlitwom - zlitował się nade mną i wyzwolił mnie z nałogów (hazardu i pijaństwa).
Po krótkim śnie ujrzałem pomoc Pana, bo wczoraj nabrałem benzyny, uzupełniłem powietrze w kołach i dokładnie wyczyściłem i umyłem samochód...nawet zapaliłem lampkę pod krzyżem. Ponadto zerwałem się na Mszę św. o 7.30, ale w soboty jest o 9.00 z majówką. To sprawiło, że spokojnie wszystko przygotowałem do wyjazdu.
Po drodze niepotrzebnie spotkałem się z siostrą i bratanicą w sprawie spadku po rodzicach (księgi wieczystej). Nie wolno mieszać spraw materialnych z aktem wdzięczności za łaski Boga. Nawet otrzymałem znak, bo przebiegłem w pośpiechu i naderwałem sobie przyczep mięśniowy w łydce, a kiedyś w ten sposób wystąpił krwiak w łydce.
Po dojeździe na miejsce zdrzemnąłem się 10 minut w samochodzie i „postawiony na nogi” wysłuchałem nagranej pieśni” „Nie zostawię Cię samego”. Popłakałem się i z takim sercem wszedłem na teren zakonu.
Po Mszy św. wspólnie śpiewaliśmy: „Abba Ojcze”, a ja popłakałem się podczas pieśni: „za me grzechy Tyś umierał, Jezu mój”. W tym czasie siedziałem w zakamarku blisko wielkiej figury Pana Jezusa na krzyżu. Pojękiwałem, bo przepływały moje wyczyny w których mogłem stracić wielokrotnie moje życie.
Dzisiaj wiem, że zostałem ocalony dzięki wołaniom moich pacjentek, błaganiu żony i wielu Mszom św. które były zamawiane w mojej intencji. Teraz to wszystko odrabiam ze świadomością, że każdego dnia pomagam w zbawianiu grzeszników oraz wyzwalaniu dusz z Czyśćca.
Bardzo miły był wspólny poczęstunek, a później koronka do Miłosierdzia Bożego. Po szczęśliwym powrocie do domu pojechałem na Mszę św. dziękczynną na ręce Matki Bożej, bo wielkie są potrzeby duchowe ludzkości, która nie widzi nadchodzącej zagłady. Nawet we własnej ojczyźnie przechodzimy tyle udręk ze strony bezbożników i braci zaprzedanych poganom.
Moja modlitwa popłynie dopiero po odczycie tej intencji, a ból będzie rozrywał serce z powodu nieskończonej dobroci naszego Deus Abba...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 861
Każdy z nas ma w swoim życiu złe dni, ale u mnie to oznacza wpadnięcie w pułapki szatana. To tak jak niespodziewany poślizg lub nagła wywrotka...
Wczoraj nie szło pisanie, bo nie czułem pomocy Boga, a mój czas jest na wagę złota. Nikt nie może tego wykonać, a każda praca wymaga chęci, a na poletku duchowym dodatkowego natchnienia od Boga. Wielu opracowuje różne tematy, ale każdy sługa Pana od razu rozpozna piszącego z serca.
Po przebudzeniu mój wzrok zatrzymał obraz Matki Bożej Fatimskiej! Dopiero w tym momencie ujrzałem pułapkę szatana, którą zastawił na mnie...straciłem czystość.
Zobacz to wszystko od Boga, całą ludzkość, gdzie wielu szczyci się grzesznością, a w więzieniach o jej randze świadczą tatuaże i grypsera. Na jej szczycie są okrutni mordercy...bardzo cenni dla każdej władzy okupacyjnej. Ludzie nie mają świadomości, że lepiej jest umrzeć trędowatym w różnym sensie i świętym niż zdrowym, silnym i grzesznym.
Zerwałem się na ostatnią Mszę św. poranną w nadziei trafienia na spowiednika, ale konfesjonały były puste. Napłynęła pokusa przystąpienia do Eucharystii, bo szatan liczył na moje świętokradztwo.
Dusza zaczęła krzyczeć do Boga, przepraszać...nic z tego nie zapamiętałem, a dałbym mocne świadectwo (nie mogłem tego zapisać lub nagrać). Na końcu ofiarowałem moje pragnienie spowiedzi na ręce Matki Bożej Fatimskiej dla umierających z martwymi duszami.
Wielu trwa także świadomie w niewierze, niedowiarstwu i do końca nie ma nadziei na życie wieczne. Może choć jeden będzie uratowany dzięki mojemu pragnieniu pojednania z Bogiem.
Wróciłem wieczorem i stałem w kolejce do kapłana, który nie zna mnie, ale zauważyłem, że przybył ten, który mówi do mnie od Pana Jezusa. Teraz też powiedział, że Bóg zna nasze słabości i czeka na to, co uczynimy. Dlatego w dzisiejszej Ew J21, 15-19 Pan Jezus pytał aż 3 x Piotra czy Go kocha. Mam podstawić tam swoje imię i odpowiedzieć Zbawicielowi.
Ja poprosiłem go, aby w ataku szatana - szczególnie przed świętami maryjnymi - nie uległ zwątpieniu w swoją posługę i przypomniał sobie moje pragnienie oczyszczenia.
Po Eucharystii padłem na kolana i tak trwałem podczas całego nabożeństwa do Matki Bożej Fatimskiej, a Jej wizerunek był przede mną...rzucony jako cień z witraża.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 896
Szatan w walce z wyznawcami Boga Objawionego, a nie wymyślonego szkodzi w niewyobrażalny sposób i ma nieskończony repertuar.
Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z jego nadprzyrodzonej inteligencji (upadły Archanioł)...stąd negowanie jego istnienia lub rysowanie go jako diabełka z różkami. Ktoś, kto zapoznał się z metodami działania okupantów w naszej ojczyźnie ma tego namiastkę.
Po nabożeństwie pogrzebowym demon skusił mnie „zajrzeniem” do sklepu, który wyremontował znajomy po jego zakupie. Niepotrzebnie kupiłem trzy ciastka z budyniem (!), a żona pogniewała się, bo planowała smażyć placki. Podczas wczorajszej ciszy zaczęła skrobać balkon, a ja dzisiaj, dla zgody zaproponowałem jego pomalowanie.
Opisuję to zdarzenie, aby wykazać, że nie wolno nic czynić bez modlitwy, bo sąsiadka - widząc moje przygotowania - specjalnie wyrzuciła pościel na balkon i wyszła, a ja musiałem czekać 2 godziny. Później zrobił się upadł (w cieniu 22 stopnie), a po skończeniu malowania zerwała się burza!
Wstyd się przyznać do wylania potrąconej puszki z farbą...zabrudziłem balkon, ręce i wannę. Niezdarność była wynikiem krótkiego snu, gorąca trudnego do wytrzymania i braku „frontu robót”.
To dopiero była przygrywka demona, który uderzył we mnie przez żonę w czasie trwania nowenny do Ducha Świętego oraz przed piątkiem ze wspomnieniem Matki Boże Fatimskiej. Najgorsze było to, że świadomie zgrzeszyłem w myślach (nie mogę opisać), a wszystko ujrzałem następnego ranka tuż po przebudzeniu, gdy mój wzrok zatrzymał ten obraz!
Przenieś teraz to zdarzenie na decydentów w różnych sprawach, a zobaczysz naszą nędzę...
APEL
Na ten moment w ręku znalazł się mój list do „Gościa niedzielnego”, który dotyczył art. ks. Tomasza Jaklewicza „Inny Król”. Gość Niedzielny nr 47 z dnia 25.11.2012 r.
Motto: Panie!...giniemy, ale Cię nie chcemy!!
Proszę Szanownego Księdza!
2/3 artykułu to mętna woda, która służyła uzasadnieniu fałszywego trwania Episkopatu w podsuniętym nakazie od groźnych agentów szatana, którzy dobrze wiedzą, że Pan Jezus jako Król Polski chroniłby naszą ojczyzną przed jego zakusami, bo trwa śmiertelny bój duchowy!
Już pierwszy cytat jest przewrotny, bo nie ma nic wspólnego królowanie Pana Jezusa w moim sercu oraz zawierzenie siebie, rodziny, a nawet ojczyzny z Intronizacją jako Króla Polski. Jak poczujemy się, gdy uczyni to przed nami inny kraj.
Ja pragnę z całego serca i duszy, aby Pan Jezus był Królem Polski (duchowym), bo g i n i e m y. Łzy zalały oczy, a u mnie to test p r a w d y!!
Posłuszeństwo ważniejsze niż nabożeństwo.
Hierarchowie wiedzą jaką mają władzę i szermują posłuszeństwem. Proboszcz też ma ich wytyczne, bo w rozmowie zapytał: „czy trzeba to przegłosować w Sejmie RP”? Jeżeli KEP ustali, że Eucharystia jest tylko pamiątka Ostatniej Wieczerzy? Co wówczas z moją łaską (mistyka eucharystyczna)?
To posłuszeństwo dotyczy Boga...”bądź Wola Twoja”! Trzeba zawołać do Ducha Świętego. Czy członkowie KEP naprawdę to czynią? Przecież tutaj chodzi o ochronę naszej ojczyzny przed szatanem.
Inspiracje Rozalii Celakówny.
Jak trzeba być zaćmionym duchowo, aby myśleć o królowaniu politycznym Pana Jezusa. Zarazem Szanowny Ksiądz pisze, że Królestwo Jezusa nie jest z tego świata. Przecież każdy wie, co oznacza Królestwo Niebieskie. Naszej ojczyźnie jest potrzebna Opatrzność Boża, którą musimy oddać w Ręce Zbawiciela.
Bezsilność wiary i królowania Jezusa
Cytowanie Biblii ma uzasadnić „prawdę”, ale to metoda skompromitowana przez św. Jehowy i bezbożników z Judaszowych „Faktów i mitów” oraz głupkowatych ateistów.
Ruch w kierunku Jezusa
Tutaj są rady Szanownego Księdza do tych, co mających „zacięcie teologiczne"...czyli do mnie! Trzeba mi pokazać drogę uzdrowienia mojej religijności, bo mam groteskowy pomysł (!) obwołania Pana Jezusa Królem duchowym Polski, a przez to uderzam w pobożność ludową. To szatańska retoryka, bo traktuje się próbę intronizacji jako atak na Kościół Święty.
„Przyjdź królestwo Twoje”! To wołanie dochodzi często tylko do sklepienia świątyni. Nie wiem po czyjej stronie Szanowny Ksiądz stanął... mów: „tak” lub „nie”, bo reszta jest od diabła.
Szczęść Boże
- 11.05.2016(ś) ZA OBNAŻONYCH PRZEZ PRAWDĘ
- 10.05.2016(w) ZA ROZDZIELONYCH PRZEZ ŚMIERĆ
- 09.05.2016(p) ZA PRAGNĄCYCH PANA JEZUSA EUCHARYSTYCZNEGO
- 08.05.2016(n) ZA OSTRZEGANYCH
- 07.05.2016(s) ZA PRAGNĄCYCH POROZUMIENIA
- 06.05.2016(pt) ZA ZIEJĄCYCH NIENAWIŚCIĄ
- 05.05.2016(c) ZA ŚWIADOMIE SZKODZĄCYCH POLSCE
- 04.05.2016(ś) ZA WYSŁAWIAJĄCYCH BOGA STWORZYCIELA
- 03.05.2016(w) ZA UCISKANYCH PRZEZ WŁADZĘ
- 02.05.2016(p) ZA BIEDAKÓW ZAPOMINAJĄCYCH O DUSZY