- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 870
Siedziałem do 2.00 w nocy i w wielkiej ciężkości pojechałem samochodem na Mszę św. o 6.30, a na ulicy przed kościołem krzyczał udający głupiego i skręcił w boczną uliczkę. Nie wiem, kto mu pozwala na takie wyczyny i to w takim dniu, a do tego w miejscu poświęconym.
Na jego wielokrotne przeszkadzanie w wielkich uroczystościach kościelnych nikt dotychczas nie zareagował, a nasz proboszcz jest kapłanem policji, mamy kościelnego, a nawet Ukraińca, który jest goszczony na parafii w ramach jakieś decyzji, ale nigdy nie uczestniczył w Mszy św.!
Dziwne, bo nagle wszedł prawie za mną - przebrany za pajaca i kosturem w ręku - do Domu Boga Żywego, a na moje zagrodzenie drogi udał „wiernego” i przeżegnał się wodą święconą, Do kościoła może wejść każdy i "modlić się" jak pokazał ostatnio szef KOD-u, który przybył ze swoimi ludźmi na pogrzebie „Inki” w Gdańsku.
Wyszedłem, bo to podła prowokacja, a spotkanie z Panem Jezusem wymaga pokoju w sercu. Pojechałem pod "mój" krzyż podlać sosenki w donicach, kupiłem gazety, a po powrocie do kościoła trafiłem na krzyki „wiernego” oraz kościelnego, który straszył go wezwaniem policji. Odpowiedział mu, że policja nie chodzi do kościoła!
Na Mszy św. z kilkoma osobami odczytałem intencję tego dnia. a to dało mi możliwość późniejszego odmówienia - w wielkim współcierpieniu z Panem Jezusem - całej mojej modlitwy.
Podczas drogi krzyżowej znalazłem się przy Zbawicielu idącym z krzyżem na Golgotę. W pewnym momencie musiałem usiąść na ławce, skuliłem się w sobie, zamknąłem oczy i „umierałem”. Tego nie można przekazać naszym językiem.
Przy „św. Agonii” powtarzałem wielokrotnie cierpienia związane z rozciąganiem i przybijaniem Pana Jezusa do krzyża oraz podniesienie, a także sam moment śmierci („w Twoje Ręce przekazuje dusze i ducha Mego”).
Wielki ból wywołało też zanurzenie dusz poległych w obronie ojczyzny w 5-u św. Ranach Jezusa oraz przekazanie tego cierpienia - przez Niepokalane Serce Matki Zbawiciela - Bogu Ojcu z prośbą o miłosierdzie dla tych ofiar...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 872
Na Mszy św. porannej Pan Jezus uzdrowił teściową Piotra, a jutro sprawi wielki połów ryb po całonocnym bezskutecznym wysiłku ludzkim. Bóg stwarza wszystko myślą, a my określamy to cudem.
Kapłan zalecił, a Bóg Ojciec tego pragnie, abyśmy prosili. Zawołałem o pocieszenie żony, a później miałem natchnienie, aby zrealizować jej receptę. Okazało się, że tylko w jednej aptece mieli dla niej dwa ostatnie opakowania niezbędnego leku. Nie wiadomo dlaczego nie ma go nawet w hurtowniach...od 4 miesięcy.
W środku dnia popłakałem się, ponieważ napłynęło odczucie mojego wielkiego obdarowania oraz pomocy Bożej. Tak jest, gdy oddajesz się całkowitemu prowadzeniu przez Boga Ojca. Zobacz przykład. Zepsułem niszczarkię do papieru i szukałem nowej, ale u nas nie ma.
W drodze z Mszy św. wieczornej o 19.00 wstąpiłem do przewijającego silniki i okazało się, że niszczarka jest sprawna (tylko nie cofa papieru). Gdybym nie poszedł na drugą Mszę św. nie miałbym tej radości , a ominął mnie też niepotrzebny wydatek.
Przy okazji okaże się, że pan z zawodu jest specjalistą od wykańczania wnętrz, którego szukałem, bo w tych dniach mam odnowić kuchnię i potrzebuję jego pomocy. Dzisiaj udało się także dojść konwertowania z nowym programem do pisania.
Popłakałem się i podziękowałem Bogu Ojcu, Deus Abba za wszystko, a wiedz, że ja nie jestem skłonny do płaczu i słaby. Można powiedzieć, że ta wdzięczność nie jest z mojego ciała, ale z głębi serca, a nawet z duszy. Dopiero z łaską wiary można zrozumieć zalecenie Pana Jezusa, aby „za wszystko dziękować”.
Naprawdę tak jest, a właśnie w ręku mam broszurę (przekaz Objawienia), gdzie Bóg Ojciec wprost błaga nas: „Idę za wami wszędzie, strzegę was we wszystkim, aby wszystko stało się potwierdzeniem Mojej wielkiej hojności wobec was. Mimo to zapominacie o Moich nieskończonych dobrodziejstwach”.*
W zaleceniu - ku mojemu miłemu zaskoczeniu - Pan Bóg mówi o potrzebie naszego uczestnictwa w liturgii Mszy św. Przez cały czas zapraszam wiernych na codzienną Mszę św. ale większą moc miałby głos proboszcza.
Siedziałem do 2.00 w nocy, ale 1 września pojechałem na Mszę św. o 6.30 w intencji poległych w obronie naszej ojczyzny. Popłakałem się podczas piosenki „Jak dobrze wstać skoro świt”...
Drugi moment to była informacja radiowa o dwóch chirurgach, którzy otworzyli „ostry brzuch” i stwierdzili, że chory ma tętniaka aorty! Teraz mają sprawę sądową i grozi im więzienie, bo nie wykonali wcześniej usg lub TK. Właściwa pomoc opóźniła się o 6 godzin i pacjent zmarł.
Wg mnie jest to przykład braku zawierzenia Bogu Ojcu, oddania się Jego Opatrzności, ponieważ wiedzy medycznej nie można w całości opanować, a różnych skomplikowanych przypadków ominąć...wówczas wkracza pomoc Boga Ojca.
Popłakałem się, bo wiem, że wielokrotnie mogłem popełnić taki niezawiniony błąd. Kiedyś kolega zszedł z dyżuru w pogotowiu i powiedział, że go zastępuję! W tym czasie był ciężki wypadek, a ja miałem całą poczekalnię pacjentów! Musiałem pojechać karetką, bo mógłbym trafić do więzienia za odmówienie pomocy.
Z płaczem podziękowałem św. Józefowi za opiekę z dotrwaniem do emerytury, bo przez to mam czas dla dawania świadectwa mojej miłości do Boga Ojca!
APEL
* ”Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci” S. Eugenia E. Ravasio
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 920
Jak nigdy nie mam zaległych modlitw i w drodze na Mszę św. poranną odmawiam koronkę do Miłosierdzia Bożego. Dzisiaj mam moc, bo napływa bliskość Boga. Tego nie można przekazać, a za chwilkę padnie Słowo (1 Kor 2, 10b-16) o tym, że Duch Boży daje poznanie Boga.
Św. Paweł powie, że „Duch przenika wszystko”, a ludzie znają to, co ludzkie, a tego „co Boskie, nie zna nikt”. My, a mówił o wszystkich, którzy będą mieli łaskę wiary...otrzymaliśmy „Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych” wyjaśniamy sprawy duchowe.
Człowiek zmysłowy i opierający się na mądrości ludzkiej nie pojmuje tego, co jest z Ducha Bożego i to, co piszę wydaje mu się głupstwem, a „nawet jest chore”!
To jest bardzo trudne, ale wyraża wszystko, co dzieje się na forach internetowych, a szczególnie na Racjonalista.pl gdzie sprawy duchowe tłumaczą racjonaliści, którzy śmieją się nawet z posiadania duszy.
W dzisiejszej Ew Łk4, 31-37 Pan Jezus nauczał w synagodze w Kafarnaum, a duch nieczysty zaczął krzyczeć przez opętanego: <<Och czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, to jesteś: Święty Boży>>. Lecz Jezus rozkazał mu surowo:<<Milcz i wyjdź z niego>>. Opętany został uwolniony.
Kapłan w zawołaniach prosił o modlitwę w intencji egzorcystów oraz o łaskę uwolnienia opętanych, zniewolonych i dręczonych przez złego ducha.
Ja w tym momencie poznałem intencję tego dnia i w drodze z Mszy św. zacząłem moją modlitwę. Przepływały różne formy zniewolenia, a na ziemi wzrok zatrzymała paczka po papierosach z ostrzeżeniem: „Palenie zabija”, a to tylko jeden z tysięcy ludzkich nałogów.
Dzisiaj dwa razy spotkałem zmarnowanego alkoholika, który pił wino marki „wino”. „Angora” na okładce informuje, że Niemcy gromadzą zapasy na 10 dni w obawie przez wybuchem wojny! Zobacz naszą nędzę, nikt nie martwi się o życie wieczne, ale o to, aby mieć jedzeniem na 10 dni. Trzymano też ochotników przez rok, aby dokonać obserwacji przed szykowanym lotem na Marsa!
Modlitwa spowodowała moje wyczerpanie i po powrocie do domu padłem w 2-godzinny sen, a miałem ciszę. Dzisiaj w „Dzienniczku” s. Faustyny (czytanym w radiu Maryja) święta przekazała spotkanie ze stadem demonów pod postacią mówiących psów, że będzie rozszarpana..
Przed 18.00 napłynęła niechęć do ponownej Mszy św. ale wyjaśniła to dzisiejsza intencja oraz fakt, że wczoraj byłem u spowiedzi. Zwykły człowiek nie poszedłby, a podczas odmawiania drogi krzyżowej powtarzałem i ofiarowałem Bogu wielokrotnie cierpienia Pana Jezusa, także później doznane na Golgocie.
W drodze powrotnej prawie „krzyczałem” w duszy i płakałem odmawiając św. Agonię Zbawiciela, a niektóre zdarzenia z tej Bolesnej Męki wielokrotnie powtarzałem, a na końcu nieskończenie wołałem do 5-u św. Ran Pana Jezusa. Jakże koi duszę taka modlitwa zjednoczenia z Synem Bożym!
Przez sekundę wyobraź sobie brutalne rozciąganie i przybijanie Pana Jezusa do krzyża, podnoszenie Niewinnego na krzyżu i pierwsze Słowa Pana do Boga: „Ojcze! Wybacz im, ponieważ nie wiedzą, co czynią". Nawet teraz, gdy to zapisuję (po dobie) serce pęka mi i chce się płakać...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 942
Mnie nic nie brakuje do życia i mam łaskę wiary, a mój stan psycho-fizyczny tuż po przebudzeniu wynosi „mniej niż zero”. W takim momencie można zrozumieć ludzkość całą, która ma niechęć do życia, a także do Boga Ojca i wiary.
To ma bezpośredni wpływ na nasz późniejszy osąd przez Boga Ojca, który wie o tym, a mnie ukazuje to w tym momencie. Dlatego bardzo trudno jest sądzić sprawiedliwie, a do tego z nieodzowną miłością miłosierną.
Zniechęcony przyłożyłem głowę do poduszki, a w sekundowym śnie ujrzałem pracujące mrówki. Zerwałem się i pojękiwałem podczas kąpieli, bo w sercu pojawili się Syryjczycy, którzy nie mają wody i prądu!
Dziwne, bo w sandale znalazłem czerwone serduszko, które wpadło tam prawdopodobnie pod kościołem. To podziękowanie za moje "zerwanie", a teraz będzie świadectwo wiary dla tych, którym nie chce się wstać i spotkać z Panem Jezusem.
W drodze na Mszę św. odmawiałem koronkę do Miłosierdzia Bożego, a pod kościołem przez głośnik otrzymałem błogosławieństwo od Boga z kończącej się Mszy św. Ponieważ kapłani wrócili z urlopu podszedłem do spowiedzi, bo pragnę ugody z kolegami z Izby Lekarskiej.
Może moja modlitwa oraz zawierzenie sprawy MB Częstochowskiej odmieni serce choć jednego z nich. Nie chodzi już o moją krzywdę, ale o ich dusze...wprost odpowiadam za nich. Mam dodatkowo odmówić Litanię Loretańską.
Po spowiedzi wzrok zatrzymała MB Częstochowska, malowidło ścienne z Bogiem Ojcem w krzaku ognistym oraz Pan Jezus Dobry Pasterz z laską i barankiem na ręku! Podczas podchodzenia do Eucharystii płynęła pieśń „Oto jest Baranek Boży, który gładzi grzech świata, kto Go godnie w sercu złoży tego wieczne szczęście czeka”.
Padłem na kolana, przeżegnałem się i trzy razy powtarzałem: "nigdy nie byłem godny, nie jestem i nie będę, abyś wszedł do serca mego, rzeknij tylko słowo Swoje, a odmienisz duszę moją”.
Tak się właśnie stało, bo Ciało Pana Jezusa trzymałem aż do całkowitego rozpuszczenia się, a moje usta zalał niesamowity smak, a w duszy pojawił się błogostan, którego nie można przekazać naszym językiem. Przed chorągwią z Jezusem Miłosiernym „Jezu ufam Tobie” powtarzałem tylko: O! Jezu! O! Jezu!!"...
Pozostałem na następnej Mszy św. aby wysłuchać Słowa Bożego, które dzisiaj płynęło do mnie (Jr1, 17-19): „(...) wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich (…) Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię zwyciężyć, gdyż Ja jestem z tobą (...)”.
„Błogosławieni, którzy cierpią prześladowania dla sprawiedliwości, albowiem oni będą nazwani Synami Bożymi”. Mt 5, 10
W Ew Mk 6, 17-29 przyniesiono głowę Jana Chrzciciela na misie, którą ścięto dla kaprysu Herodiady.
Wyszedłem z kościoła i kręciłem głową z powodu tych, którzy czynią różne okropności. Napłynęła też osoba kolegi powalającego krzyż Pana Jezusa oraz tych, którzy stanęli po jego stronie jako funkcjonariusze publiczni! Natychmiast znałem intencję i rozpocząłem moją modlitwę...
Podczas zapisywania tej intencji w telewizji wskażą na prowadzących wojnę w Syrii, a przypomniał się „opiekun” moje strony internetowej, który ją zalał spamem, a telefonem komórkowym sfilmował mój pokój oraz bankomat, gdy na jego bezeceństwa wyjmowałem zapłatę.
Później podadzą informacje o mężu, który oblał benzyną i podpalił żonę, a przypomniał się podobny okrutnik, który podpali swój dom szczelnie zamknięty z żoną i dziećmi, aby uzyskać wysokie odszkodowanie!
Każdy wie o okrucieństwach ISIS, Katyniu, a wzrok w księgarni zatrzyma książka Wołyń ze wspomnieniami tych, którzy przeżyli to ludobójstwo. Przypomniały się eksperymenty medyczne dr Mengele, a bliżej koledzy, którzy komisyjnie przerywali życie młodych ludzi w śpiączce pourazowej i kradli im narządy (afera „łowców narządów”).
Cały dzień wołałem w mojej modlitwie za tych braci i nie uwierzysz, że płakałem nad nimi. Wróciłem na Mszę św. wieczorną i usiadłem naprzeciwko Pana Jezusa na krzyżu, a została mi „św Agonia” Zbawiciela z koronką do 5-u św. Ran.
Eucharystia ponownie rozpłynęła się w ustach i nie mogłem się ukoić. Nie wiedziałem, że to będzie dla mnie tak ciężki dzień, bo źle się czułem fizycznie, a tu dodatkowo bój o uratowanie od śmierci prawdziwej różnej maści okrutników.
Tylko Sam Bóg wie, co jest w sercach i zamierzeniach ludzi wykorzystywanych przez złe duchy...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 905
Przed obudzeniem się miałem dwa przelotne spotkania: z 2-metrowym umorusanym kominiarzem oraz z jakimś znajomym o takiej samej posturze. Nie wiem co pomyśleć, bo nie wolno tłumaczyć snów, ale Pan Bóg mówi do nas przez wszystko...także w ten sposób, co jest pokazane także w zdarzeniach biblijnych.
Wstałem o czwartej i poprawiałem zapisy, a później po głębokim śnie dalej je kontynuowałem i po krótkiej „walce” wewnętrznej wyszedłem na Mszę św. o 9.00...dla dzieci. Przywitał mnie gołąbek, a przypomniał się wczorajszy wieczór, gdy nade mną znalazły się aż trzy (bardzo lubię ten znak).
Teraz płynie koronka do Miłosierdzia Bożego i pragnienie wołania za tych, którzy zawierzyli się Matce Bożej. Po kościołem stanął przy krzyżu i zapatrzyłem się na piękną figurę Pana Jezusa po św. Poniżeniu otoczonego gołąbkami...z dwoma na św. Głowie.
W serce wpadnie słowo o ludziach dobrej woli. Tacy są na całym świecie, a ja odczułem, że mam ich wspomóc Mszą św. z Eucharystią oraz moją modlitwą i koronką do Miłosierdzia Bożego, bo często źle kończą walcząc o prawa dla innych...przykładem jest ks. Jerzy Popiełuszko, zabita i spalona obrończyni praw lokatorów, zamordowana przez „nieznanych sprawców” pani Politkowska oraz cudem ocalony z zamachu Jan Paweł II.
Płynęły też słowa do mnie (Syr 3, 17-18.20. 28-29) z prośbą Boga o łagodność i uniżenie, bo Pan „przez pokornych bywa chwalony”. Pan Jezus w przypowieści zaleca, aby w zaproszeniu na ucztę nie pchać się na pierwsze miejsce, bo po przyjściu ktoś ważniejszego pozostanie dla nas miejsce ostatnie!
W czasie Eucharystii otrzymałem wzmocnienie i po Mszy św. chciałem wołać do Boga na ławce przed kościołem, ale przysiadł się znajomy, który w tym przeszkodził. Mówił o koledze, który był cztery lata w Seminarium Duchownym i zrezygnował, a później miał wypadek bez jego winy, który bardzo przeżywa. W ulewie samochód ofiary wyjechał z podporządkowanej na trasę.
Po powrocie do domu udało się edytować aktualne zapisy, a dopiero wieczorem wyszedłem skończyć modlitwę za tych, którzy zawierzyli się Matce Bożej oraz wołać za proszących Boga Ojca o ochronę.
Przez godzinę trwało moje wołanie z przeżywaniem Męki Pana Jezusa, a dam tylko jeden przykład zawołania. „Boże, Ojcze Przedwieczny - przez zasługę spotkania Pana Jezusa z Matką na drodze krzyżowej - miej miłosierdzie nad tymi, którzy zawierzyli się Matce Syna Twego”.
Chodziłem po osiedlu, które staje się dla mnie obce, ale w sensie przywiązania do ziemi, ponieważ coraz bardziej pragnę powrotu do Boga Ojca. Zarazem jest mi bardzo przykro, że ludzie nie widzą nadchodzącego zagrożenia i nie budzą się.
Wiara systematycznie upada, a tym, którzy nie chodzili do kościoła, bo nie chcieli stracić ziemskich profitów jest teraz trudno wrócić do Boga. Mojego zatroskania nie pojmie człowiek bez łaski wiary...kochający swój sklep lub dom.
Modlitwę w intencji ludzi dobrej woli odmówię następnego dnia w drodze na Mszę św. wieczorną, ale nie będzie przebiegała w wielkim bólu i „umieraniu”. Naprawdę ludzi dobrej woli jest więcej, ale lepiej są zorganizowani pragnący władzy i dominacji nad innymi, a nawet nad światem, a to łączy się z napadaniem na słabszych i życiem jakby Boga nie było...
APEL
- 27.08.2016(s) ZA PROSZĄCYCH O BOŻĄ OCHRONĘ
- 26.08.2016(pt) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI SIĘ MATCE BOŻEJ
- 25.08.2016(c) ZA OFIARY TRZĘSIENIA ZIEMI WE WŁOSZECH
- 24.08.2016(ś) ZA ŻYJĄCYCH MODLITWĄ
- 23.08.2016(w) ZA OFIARY REŻIMÓW TOTALITARNYCH
- 22.08.2016(p) ZA KOLEGÓW Z SAMORZĄDU LEKARSKIEGO I DUSZE TAKICH
- 21.08.2016(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ BOŻEGO PROWADZENIA
- 20.08.2016(s) ZA RADUJĄCYCH SIĘ Z CHWAŁY BOGA OJCA
- 19.08.2016(pt) ZA POZORNIE OPUSZCZONYCH PRZEZ BOGA
- 18.08.2016(c) ZA WYMAWIAJĄCYCH SIĘ PRZED PRZYBYCIEM NA UCZTĘ PAŃSKĄ