- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 880
Tuż po przebudzeniu dziękowałem Bogu Ojcu za wszystko, co otrzymuję...od chleba poprzez czystość, ciepło, a na szczycie tych darów jest łaska wiary. Właśnie otrzymałem pomoc w opisaniu powrotu do Kościoła świętego, a stało się to podczas urlopu 18 lipca - 15 sierpnia 1988 roku.
Nie wiedziałem jak przekazać ten czas, ale po modlitwie napłynęło natchnienie, aby całą istotę wyrazić w intencjach z dnia pierwszego (za pragnących spowiedzi) oraz ostatniego (za powracających do Boga).
To wszystko stało się bardzo proste, ale przez tyle lat sam nie wpadłem na to. Te dwa dni pokazały cały sens mojej przemiany duchowej (metanoii) z zaznaczeniem pomocy Pana Jezusa.
Właśni udało się te intencje edytować i w wielkim uniesieniu duchowym wyszedłem na poranną Mszę świętą. Serce zalewała radość i pokój z pragnieniem dziękczynienia Bogu Ojcu za Jego prowadzenie i opatrzność w mojej codzienności.
W takim stanie spotkałem obrzękniętego na twarzy sąsiada, młodego człowieka, który liczył jakieś drobne na dłoni. Mam dla niego wielki szacunek, bo w swoim nałogu nigdy mnie nie zaczepiał i sam ratuje się dorywczymi pracami...podałem mu posiadane 6 zł z prośba, aby kupił sobie bułkę, bo marnieje w oczach.
Ktoś, kto nie zna cierpień ludzi skacowanych, których na nogi stawia jedno piwo, a można powiedzieć, że „ratuje życie” może być oburzony. To jednak jest uzasadnione nawet medycznie, bo w obecności alkoholu etylowego spalane są trujące „niedopałki”.
Zaskoczony dziękował mi z serca aż trzy razy, a ja popłakałem się, bo wokół jest tylu obdarowanych przez Dobrego Ojca, a nawet nie pomyślą o jakiejś formie wdzięczności. We wstrząsie duchowym zacząłem wołać:
”Jezu! Jezu! Tatusiu Najświętszy za tyle łask, które otrzymujemy Twój Kościół powinien od rana do wieczora być wypełniony głośnymi modlitwami dziękczynnymi oraz muzyką chwalącą Twoją Dobroć”.
Przez całą drogę do kościoła miałem łzy w oczach i ból w sercu z powodu naszej niewdzięczności. Napłynęła znajoma, którą poprosiłem o zamówieni Mszy św. przed operacją tętniaka mózgu u jej męża. Po wszystkim dziękowała mnie, a ja zapytałem uratowanego czy było nabożeństwo dziękczynne?
Nie mieli już takiego pomysłu i nie widzę ich w kościele na codziennych nabożeństwach, a mają czas jako emeryci. To tylko przykład całego oceanu niewdzięczności Bogu Ojcu, a nawet zapomnienia o Nim. W „Super ex.” był opisywany podobny pacjent, ale młodszy (45 l.), który podczas zabiegu doznał udaru i ma długo czekać na rehabilitację neurologiczną.
Jeszcze w kościele nie mogłem dojść do siebie, bo napłynął obraz cudownego uzdrowienia przez św. Charbela (w 1993 r.) częściowo porażonej matki 12 dzieci - Nouhad El-Shami. Wiara to wielkie cierpienie, bo właśnie aktorka, pani Bożena Dykiel (68 l.) chwali się zdjęciem swojego „seksownego” ciała! Potem dziwimy się, że szatan dostaje pole do działania!
Po Eucharystii moje usta zalała słodycz, której nie ma na świecie i nigdy nie będzie. Wyszedłem całkowicie odmieniony i wracałem z poczuciem, że nie mam ciała. To dwóch całkowicie innych ludzi. Nawet oddanie życia...nic nie oznacza w takim momencie. Jak wytłumaczyć to człowiekowi normalnemu?
Tak zostajemy obdarowani za poranne przybycie na spotkanie z Bogiem Ojcem do kościoła...Jego ziemskiego domu. Dzisiaj nawet nie potrzebna była modlitwa, ponieważ nie miałem już żadnego cierpienia. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 862
Uwaga. W wyszukiwaniach: Menu główne. Chronologicznie. W okienku wybierz odpowiednią liczę zapisów (30, 100 lub Wszystko)...przy Ws na pasku bocznym przesuniesz błyskawicznie całe lata i możesz czytać każdy zapis.
Boga Ojca bardzo rani nieufność i to szczególnie ze strony wierzących („tak, ale”). Pan Jezus przed uzdrowieniem pytał każdego czy wierzy, że to się stanie. Wyjątek zrobił z teściową Piotra, która wymawiała zięciowi, że nie łowi ryb tylko chodzi za Nauczycielem. Zerwała się nagle z krzykiem, że gorączka ją opuściła i zaczęła im usługiwać!
Nie byłem pewny tej intencji, ale właśnie edytowałem długi zapis sprzed lat w którym było Słowo potwierdzające jej odczyt z pouczeniem: „Synu, jeżeli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenie. /../ Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie, a w zmiennych losach utrapień bądź wytrzymały”. Syr. 2, 1-11
Dodatkowo psalmista zawołał: „Zaufaj Panu, On sam będzie działał. Miej ufność w Panu i czyń to, co dobre, /../ a On spełni pragnienia twego serca”. Ps 37
Jakże Bóg zadziwia każdego dnia. Nigdy nie spiesz się, gdy o coś prosisz. Nie czyn nic sam z siebie, bo to zbyteczne. Pan Bóg wie, kiedy i gdzie ingerować, a dowodem są wojny, które prowadził naród wybrany.
Wyszedłem do kościoła i odmawiałem modlitwę za marnie kończących, ale duże przeżycia duchowe miałem dopiero w drodze na Mszę św. wieczorną o g.18.00, gdy z wielkiej chmury zaczęło kapać...jak przed burzą.
Wprost poprosiłem Boga, a nawet uniosłem rękę, abym dotarł do kościoła (kwadrans)...zza chmury zaczęło świecić słońce, a ulewa wystąpiła podczas Mszy św.! Nie wiem czy sprawiła to moja prośba, ale w kościele wzrok przykuwał obraz s. Faustyny, który przez całe nabożeństwo zalewało światło słoneczne.
Eucharystia rozpłynęła się w ustach dając niesamowity smak. Odeszły wszystkie „ważne” myśli polityczne i kuszenia. Stałem się człowiekiem - duszą, którego już nikt nie wyrwie z ręki Pana Jezusa, bo „Bóg Ojciec przekazał mnie Swojemu Synowi, a Zbawiciel i Ojciec stanowią jedność”. (J 10,27-30). Tak było w niedzielnej Dobrej Nowinie, a ja przeżywam tą prawdę dzisiaj...
Wracałem wołając do Boga w intencji tego dnia, nie mogłem iść szybko i omijałem ludzi. Nagle zrozumiałem sens naszych próśb do Boga, bo nie mamy dostępu do różnych zdarzeń, a nawet zamiarów (w myślach) złych ludzi, a przez to jest nam trudno ominąć różne pułapki.
Tylko Bóg przenika to wszystko i po naszych modlitwach poprowadzi każdego Swoimi drogami, które nie mają nic wspólnego z naszymi! Właśnie W TV Trwam pokazano matkę otoczoną obrazami, pełną wiary i ufności Bogu, pokorną i zadowoloną z tego, co czyni...oddaną opiece nastoletniemu synowi z porażeniem.
Od czasu mojej prośby o pomoc wyraźnie widzę chęć do poprawiania i przenoszenia już drugi raz poprzednich zapisów...po upadku spółki Vel.pl oraz po ataku tego, który znalazł się w mojej „świętej izdebce”, pomógł mi odtworzyć stronę, a następnie ją uszkodził!
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 902
Z włączonego Radia Plus (6.00) popłynęły czytania i odczucie, że mam ofiarować Eucharystię za zmarłego brata, który żył tylko tym światem i zmarł nagle. Nawet w ręku miałem zapis z 1998 roku, gdy razem piliśmy wódkę i graliśmy w pokera.
To był czas mojego podwójnego życia, bo już byłem przebudzony duchowo, ale jeszcze przeważało ciało...mogłem marne skończyć. Na samą myśl o tym dostaję dreszczy i dziękuje Bogu za cierpliwość podczas moich wyczynów.
Po pijackim złamaniu dwóch kostek zdjąłem założony gips z nogi, a ortopeda złapał się za głowę, bo nawet po prawidłowym leczeniu wielu traci sprawniść (martwica kości śródstopia, trwałe dysfunkcje stawu skokowego, itd.). Nie wspomnę o tym, że mogłem złamać sobie kręgosłup.
Eucharystia ułożyła się ochronnie, a ja poprosiłem, aby została przekazana za duszę brata...”Panie! Boże Ojcze...przesuń go bliżej Królestwa Niebieskiego, bo był nieświadomy, a teraz ja za niego odpowiadam i odpokutuję jego winy”.
Wróciłem na ponowną Mszę św. o 18.00, a w czytaniach Piotr spotkał się z Pawłem w Antiochii i przez rok ewangelizowali razem! Bardzo lubię ich obraz, który jest w naszym kościele. Piotr był niski i krępy...męczył się podczas chodzenia z Jezusem, który był wysoki.
Kiedyś w kościele mignęła brzydka postać św. Pawła, ale ja nie potrzebuję w mojej wierze specjalnych znaków i takie spotkanie to nic dziwnego.
Podjechałem pod „mój” krzyż, podlałem kwiaty oraz piękne sosenki w donicach, a po zapaleniu nowej lampki popłakałem się. Wielki pokój zalał moje serce i nie mogłem odejść z tego świętego miejsca na ziemi, a w domu w podziękowaniu pocałowałem Twarz Deus Abba.
Intencję odczytałem następnego dnia, gdy przeanalizowałem moje prowadzenie...
1. 18.06.2013 miałem intencję: za tych, którzy nie chcą Boga, a wówczas trafiłem na blog Janusza Palikota pod linkiem „W imię Boga”, gdzie toczyłem potyczki duchowe.
2. Napłynęło natchnienie, aby ich skrót dać na www.gazeta.pl Forum Religia Wszystko jest prawdziwe w kościele katolickim. Miałem kłopoty w edycji, bo na forum o. redaktora Adama pojawiała się czarna zasłona, a zapomniałem, że trzeba tam dawać ich „cudzysłów”.
3. Trafiłem też na stronę „Faktów i mitów” Romana Kotlińskiego, który znalazł się w więzieniu. Z cudotwórcy stał się ekspertem Lucyfera, bo nie wystarczyło mu porzucenie kapłaństwa i judaszostwo. Na jednym z przepływających slajdów kapłan konsekruje Eucharystię z napisem „czary mary”.
4. Napłynęły osoby innych kapłanów (Lemański) oraz podobny prowokator w naszym rejonie.
5. Naród wybrany, a właśnie była rocznica Powstania w getcie warszawskim. W nocy śnił się problem z odmawianiem k a d i s z (niesłusznie nazywaną modlitwa za zmarłych), która wysławia Imię Boże, wyraża poddanie się Jego woli oraz głosi nadejście Królestwa Bożego. To moja łaska i jestem pewien, że ich głośne modlitwy nie docierają do Boga Ojca...
6. Sprawa lekarza, który pomylił osoby podczas zabiegu In vitro
7. Ogarnij cały świat...trafiających do więzienia z różnych powodów, stających się inwalidami po „popisach”, ofiary złośliwej detencji, wypadków, porwań dla okupów i gwałtów...
8. Aldona Zaorska w „Gazecie warszawskiej” 16/2016 w art. „Donald Tusk ma poważny problem” porusza proponowane przywrócenie - przez Ewę Stankiewicz - specjalnie dla niego kary śmierci. Z ukrycia sfotografowano też („Super ex.” 18 kwietnia) smutny pobyt Komorowskich w Ruskiej Budzie...
W czasie mojej modlitwy napłynęli koledzy lekarze, którym nie wiedzie się po napadzie na mnie z opowiedzeniem się po stronie psychiatry antykrzyżowca...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 866
Jakim językiem przekazać Ci moją tęsknotę za Bogiem Ojcem, Panem naszego obecnego życia i wieczności. Ludzie zabijają się o różne „dobra” ziemskie, ale cóż masz czego byś nie otrzymał od Boga?
Idę i wołam w mojej modlitwie i nie mogę nadziwić się trwaniu braci Polaków w wierności władzy ludowej...dla wielu z nich jest to cel życia, bo naprawdę uwierzyli w „związek bratni, który miał ogarnąć ludzki ród”.
Jeżeli nie wiesz, że masz Ojca Prawdziwego, a przed tobą jest życie wieczne to zostajesz ogłupiony przez Przeciwnika Boga i jego agentów, którzy czują się panami tego świata. To małpowanie Boga, którego istnienie negują i cały czas ćwiczą się w szkodzeniu tym, którzy nie są z nimi.
Stąd popisy lotnika („maładiec”) Fed. Rosyjskiej. Podobni do niego bombardowali bloki w Syrii, aby przegonić podobnych do nas ze swoich siedzib. Jako dzieci Jedynego Ojca powinniśmy wykazywać się, ale w służeniu sobie, niesieniu pomocy i ratowaniu w potrzebie.
Wyszedłem na Mszę św. poranną wołając w mojej modlitwie „za pragnących Boga Żywego”. W tym momencie nic nie może ukoić mojego cierpienia z powodu rozłąki z Deus Abba (Tatą). Płaczę nawet podczas zapisywania tego (po 3-4 godz.), a rozumie to każde dziecko-sierota potrzebujące przytulenia.
Tak właśnie czuję się w tym momencie, a ból tęsknoty łagodzi moja modlitwa, a właściwie krzyk w duszy: „Jezu! Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nad spragnionymi Boga Żywego...Matko Miłosierdzia módl się nad nami...Ojcze Przedwieczny miej miłosierdzie nad spragnionymi Ciebie”.
Cała Msza św. o 7.30 to był jeden wielki ból, a każde słowo kapłana wywoływało pragnienie chwytania twarzy. Mój stan przeżył wcześniej psalmista, co wyraził w Ps 42[41] „dusza moja pragnie Ciebie, Boże (...) Boga żywego (...) który jest weselem i radością moją (...) Boże mój, Boże.” Ja jestem w lepszej sytuacji od niego, bo mogę przystąpić do Ołtarza Bożego i otrzymać ukojenie w Eucharystii...
Dopiero w tym cierpieniu zrozumiesz jak wielkim darem Boga dla nas - na tym zesłaniu - jest misterium Mszy św. podczas której Pan Jezus nadal oddaje za nas Swoje życie. To wszystko trwało, a ja nie miałem się gdzie skryć, aby rzewnie zapłakać. W uniesieniu duchowym cały czas klęczałem, bo jestem świadomy, że jest to zarazem współcierpienie ze Zbawicielem.
Wczoraj zostałem upewniony, że idę za Dobrym Pasterzem i zostanę wyprowadzony z tego zesłania przez otwartą bramę (J10, 1-10), a dzisiaj Pan Jezus dodał, że wszyscy, którzy słuchają Jego głosu i idą za Nim otrzymują życie wieczne (J10, 22-30).
Po Mszy św. wieczornej serce zalało pragnienie modlitwy, ale kapłan szybko skończył nabożeństwo i natychmiast zamknięto kościół, a tak pragnąłem bycia sam na Sam z Bogiem Ojcem...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 833
Dzisiejszy poranek jest typowym przykładem prowadzenia przez Boga. Wstałem razem z żoną, która szykowała się do kościoła i pisałem zaległości (od 5.30 - 9.30). Nie wiedziałem, gdzie i kiedy będę na Mszy św. ale po krótkiej drzemce mój wzrok zatrzymały św. Oczy Chrystusa Króla wskazującego na Swoje Najświętsze Serce w koronie.
W jednej sekundzie wiedziałem, że Zbawiciel zaprasza mnie do pobliskiej kaplicy Miłosierdzia Bożego (Msza św. o 11.00). Ktoś może spytać: skąd wiedziałem i jaka jest pewność oraz dowód podjęcia dobrej decyzji?" Ja wiedziałem, a Ty patrz na znaki, a raczej owoce słuchania się Boga.
Zdążyłem się przygotować, a po wyjściu do garażu r a d o ś ć Boża zalała serce. Specjalnie daję wyróżnienie, bo tego stanu nie można wyrazić naszym językiem. Nawet nie chodzi o witający mnie śpiew ptaszków i letni upał, ale o poczucie obecności Królestwa Niebieskiego. Dodatkowym znakiem (częsty) jest fakt, że teraz, gdy to opracowuję płynie mój ulubiony przebój (Boney M.).
W takim momencie pragniesz spotkania z Bogiem, modlitwy, a właściwie wołania do Nieba. Po ruszeniu samochodem chciało mi się płakać ze szczęścia, bo Bóg był na wyciągniecie ręki. To zarazem jest tęsknota spowodowana rozłąką, która sprawiła, że z serca i ze łzami w oczach mówiłem słowa pieśni „Pod Twoją obronę Ojcze na niebie”, a na placu przywitała mnie pieśń: „Pan jest Pasterzem moim i nie brak mi niczego”.
Tak jest naprawdę...”Panie mój! Jezus mój! Ja już tutaj na ziemi jestem w Królestwie Niebieskim. To pokój, którego nie można opisać! Święty Ojcze! Tato!”...wzdycham powtarzając zawołania. Psalmista wołał Ps 100(99), że mamy krzyczeć z radości przed Obliczem Pana, który nas stworzył i jesteśmy Jego własnością...
Podczas czytania Apokalipsy św. Jana Apostoła (Ap 7,9.14b-17) zostałem przeniesiony do tych, którzy przybyli przed tron Boga Ojca z całej ziemi...z wielkiego ucisku. To czas naszej chwały i radości. Każdy w białej szacie i z palmą w ręku.
Ja mówię Ci, że to jest Prawda, a zadaniem szatana jest wzbudzanie wątpliwości, że nie ma takiej k r a i n y! Powiem więcej, że ja już tutaj znalazłem się wśród tych żyjących na wieki! To tylko błyski uniesień, bo nasze serca mają tylko ludzką wytrzymałość.
Po Eucharystii padłem na kolana w korytarzu kaplicy, gdzie był przyjemny chłód i przewiew. To skojarzyło się z pragnieniem przebywających w piekle, którzy potrzebują takiej ochłody.
Nie mogłem wyjść z kaplicy, bo chciałbym tu trwać klęcząc na modlitwie...całkowicie powalony w ciele fizycznym. Jechałem wolno do domu, a tam czekał na mnie gorący obiad (12.45)!
To był straszny cios, bo brutalnie została przerwana ekstaza po Eucharystii z pragnieniem wołania do Boga, a ja nie mogłem nic powiedzieć, bo żona uczyniła to z serca. Ciekawe jak została do tego skuszona...na pewno przez „miłość”, bo „wrócę b. głodny”.
Po jedzeniu padłem w ciężki sen, a zerwał mnie refluks żołądkowo-przełykowy i nie mogłem dojść do siebie. Dopiero przed edycją tego zapisu ujrzałem, że - w ramach tej intencji - miałem pokazaną próbkę ucisku!
Moją modlitwę odmówiłem następnego ranka w drodze na Mszę św. poranną, którą dodałem do tej intencji za ciężko poparzoną dziewczynkę...jej zdjęcie wysunęło się z mojego „bałaganu”. Popłakałem się, bo miała rozległe blizny na twarzy i ręce w przykurczach. Wcześniej wspomagałem ją, ale została przeniesiona do innego domu dziecka.
Podczas wołania do Boga napłynął los imigrantów, wzrok zatrzymał tytuł „Kredyty” („Fakt”), właśnie czytałem o piłkarzu, który spadł ze schodów i doznał porażenia kończyn (złamanie kr. szyjnego), a w „Poemacie Boga-Człowieka” Pan Jezus uzdrowił podobnego poszkodowanego.
Ogarnij cały świat różnych męczenników - w tym za wiarę w Boga Objawionego...szczególnie po atakach Państwa Islamskiego. Jakże potrzebujemy opieki i pomocy Boga Ojca, Jego Opatrzności, którą widzę w mojej codzienności...
APEL
- 16.04.2016(s) PROŚBA O OPATRZNOŚĆ BOŻĄ DLA NASZEJ OJCZYZNY
- 15.04.2016(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ W CUD EUCHARYSTII
- 14.04.2016(c) ZA TYCH, KTÓRZY ZNALEŹLI SIĘ W ŚMIERTELNYM NIEBEZPIECZEŃSTWIE
- 13.04.2016(ś) ZA OPĘTANYCH ŻĄDZĄ ZABIJANIA
- 12.04.2016(w) ZA SZERZĄCYCH FAŁSZYWĄ ŚWIATŁOŚĆ
- 11.04.2016(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRAGNĄ CHLEBA ŻYCIA
- 10.04.2016(n) ZA PRZESŁANIAJĄCYCH KULT BOGA OBJAWIONEGO
- 09.04.2016(s) NIEWDZIĘCZNOŚĆ ZA WYMODLONE ŁASKI
- 08.04.2016(pt) ZA WIERNYCH BOGU I OJCZYŹNIE
- 07.04.2016(c) ZA NASZĄ MARNOŚĆ...