- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 939
Wczoraj poprosiłem Boga Ojca, aby był ze mną w tym tygodniu, a to dla każdego oznacza prowadzenie, ochronę, ale przeciętny człowiek wierzący nie kojarzy tego z nadejściem nawałnicy prób, które są wielkim doświadczeniem u dążących do świętości. To jest pokazane także wśród ludzi...przy przyjmowaniu do pracy.
Podczas okupacji i to trwa z rozpędu wszyscy chętni do pełnienia jakiegoś stanowiska musieli być w Partii, a ci ważniejsi mieć poparcie GTW (grypy trzymającej władzę). Taki człowiek w próbie musiał nawet zrobić jakieś świństwo wskazanemu „wrogowi ludu”, a to sprawiało, że stawał się „pewnym”, bo zawsze mógł trafić do więzienia.
Po sprzedaniu swojej wolnej woli taki człowiek miał wszystko, a w rezultacie nic, bo jego zasługi to dla Boga judaszostwo...szczególnie obrzydliwe, gdy dotyczy namaszczonych sług Pana.
Dla Boga Ojca szczególną wartość ma pozbycie się zmysłowości, która spowodowała upadek Pierwszych Rodziców i została odkupiona w św. Rodzinie i przez Pana Jezusa.
Nie mogłem spać w nocy i obudziłem się o 3.33 - bardzo lubię takie znaki, a później zostałem zerwany na ostatnie nabożeństwo poranne, ale moje serce zalała wielka niechęć - jakiej już dawno nie miałem - do kościoła i Boga Samego. Zważ teraz na braci, którzy próbują wrócić do wiary...po latach bezbożności.
Po chwilce uprzytomniłem sobie, że w prowadzenie przez Boga opracowywałem właśnie zapisy z czerwca 1990 roku, gdzie w takich momentach miałem robić na przekór ciału i Szatanowi.
Dobrze, że pojechałem samochodem, bo na Mszy św. było tylko kilka osób, a była zamówiona przez zakład pracy. „Boże mój! Nie opuszczę Cię w tym osamotnieniu"...
Natomiast św. Paweł upominał tych, co się wzajemnie oskarżają i to przed niewierzącymi (1 Kor 6,1-11). W sercu pojawiła się moja sprawa z Izbą Lekarską i pragnienie mediacji. Na ten moment "mój Profesor" pyta dlaczego nie znosimy raczej niesprawiedliwości i szkody? Potem wymienił tych wszystkich, którzy nie trafią do Królestwa Niebieskiego.
Padną też słowa aklamacji (J 15, 16): "Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili". Dzisiaj Pan Jezus przywołał swoich uczniów i wybrał z nich dwunastu, których nazwał apostołami.
Eucharystia ułożyła się w łódź (na ułamek sekundy). Sam zobacz, co straciłbym leżąc w łóżku. „Boże mój! Przepraszam!” Zły chciał mnie jeszcze skręcić do punktu Lotto, ale już wiem, że po Mszy św. zjednany z Panem Jezusem nie mogę tam wchodzić...
Przybyłem na nabożeństwo wieczorne, ale bez zamiaru przyjęcia Eucharystii, bo straciłem czystość (w moim poczuciu), a nagle napłynęło pragnienie przekazania tej Mszy św. na ręce Matki Bożej.
Podczas spowiedzi kapłan skomentował - od Pana Jezusa - moje zachowanie, że: „kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny”. Popłakałem się podczas Komunii św. bo siostra właśnie śpiewała: „Ja wiem w kogo ja wierzę”.
Zacząłem odmawiać moją modlitwę w intencji tego dnia, a podczas litanii do św. Józefa niektóre zawołania powtarzałem 10 razy: „Józefie najczystszy, Józefie najwierniejszy...módl się nad nami", a tutaj "nade mną”.
Następnego dnia w wielkim bólu skończyłem drogę krzyżową oraz „św. Agonię” Zbawiciela z koronką do pięciu św. Ran Pana Jezusa...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 898
Matka Boża Smoleńska
Wstałem ok. 5.00 i po pocałowaniu wizerunku Boga Ojca poprosiłem, aby Deus Abba był ze mną w tym tygodniu. Na ziemię upadł wycinek ze zdaniem, że „Jezus Chrystus jest obrazem Boga niewidzialnego” oraz - jakby w podziękowaniu w ręku znalazło się też czerwone serduszko. Wielka szkoda, że nasz Stwórca został zapomniany.
Wczoraj edytowałem intencję za pomiatanych za wiarę (z 03.09.2016), gdzie napisałem prawdę, ale miałem rozterkę, ponieważ wiem, że cierpienie niezasłużone jest wielką łaską, a dzisiaj potwierdzi to s. Faustynka, która będzie dziękowała za różne przeciwności w jej codziennych czynnościach.
Piszę to pełen zadziwienia, bo w nocy były burze, który spowodowały różne szkody, a zaniepokoiłem się brakiem wejścia na serwer z moją stroną internetową (sądziłęm, że komputer został uszkodzony). To spowodowało rozproszenia podczas porannej Mszy świętej.
Ponadto Eucharystia lekko pękła na pół, odwróciła się i wyprostowała, a później dwie połówki złożyły się. Wiem, że spotka mnie jakieś przejściowe cierpienie. Nadal nie mogłem wejść na moją stronę, a Pan dał mi do opracowania zapisy z 02 i 03 czerwca 1990 roku.
To nie było przypadkowe, bo miałem pokazany czas moich upadków. Można powiedzieć, że Bóg ożywił wówczas - tak jak dzisiaj Pan Jezus uschłą rękę - moje martwe kości.
Tam było wyjaśnienie małej Tereski dlaczego Pan Bóg zezwala na nasze upadki...one służą naszemu upokorzeniu, pokazują naszą nicość, a przez to chronią przed pychą duchową. Doszedłem do wniosku, że mam przyjmować cierpienia na zasadzie odwrotności...
-
ktoś krzyczy na mnie...nie jestem godny, aby nie krzyczał!
-
ktoś mnie nie lubi...nie jestem godny, aby mnie lubił!
-
nie lubię czegoś robić...będę to robił!
-
czegoś nie potrafię...muszę się nauczyć!
Dalej były zalecenia, aby zapominać o sobie i stale wyrzekać się przyjemności oraz wyjaśnienie, że w „domu Ojca jest mieszkań wiele”, bo różne są ścieżki prowadzące do Nieba i są tam nie tylko święci.
Podczas awarii na serwerze skończyłem modlitwę za pomiatanych za wiarę i za dusze takich...chwilami serce zalewały błyski tęsknoty za Bogiem Ojcem, ale tego nie da się przekazać. To była tylko mała próbka przeciwności i do tego zapowiedzianych w Eucharystii. Podziękowałem za wszystko i ucałowałem jeszcze raz wizerunek Boga Ojca.
W drodze na Mszę św. wieczorną oraz w kościele, a także podczas powrotu wołałem za przygniatanych przez śmiertelne ciało. Szkoda, że tak dużo ludzi trwa w obojętności duchowej, czas ludziom płynie i żyją jakby Boga nie było.
Następnego ranka...spaliła się żarówka światła krótkiego w samochodzie, którą wymieniłem przed miesiącem, ale przy okazji naprawiłem światło długie w którym oderwał się wtyk żarówki. Poprosiłem o pomoc św. Józefa i udało się przykleić w ciągu 5 minut. Zobacz drogi Boga. Przecież nie wolno jeździć z uszkodzonym reflektorem!
Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (7 września 2016) w drodze na Mszę św. wieczorną odmawiałem modlitwę w tej intencji. Okazało się, że na pobliskiej trasie szybkiego ruchu był potworny wypadek (16 osób rannych) z interwencją helikoptera.
Za wszystkich poszkodowanych ofiarowałem dodatkowo tą Mszę św. i w bólu wołałem także za kierowców, którzy tkwili w wielkich korkach oraz objazdach...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 938
Od wczoraj jestem bardzo słaby i z trudem dotarłem na wieczorną Mszę św. w intencji żony, ponieważ zapomniałem o jej imieninach, a będzie to dar zapisany w Królestwie Niebieskim. Nawet pocieszała mnie s. Faustynka, która zna takie złe poczucie, bo chorowała na gruźlicę i często była bardzo słaba!
Zapytasz jak mnie pocieszała? Kilka razy „patrzył” jej mały krzyżyk, który ma na piersi, a to oznacza w „naszym języku”, że moje cierpienie jest przejściowe, a nie znałem tej intencji, którą dopiero odczytam!
Dzisiaj wyszedłem na Mszę św. poranną, ale musiałem się wrócić ze względu na zawroty głowy, bo nie wypiłem kawy, a niewiele dały krople kardiamidu. Człowiek stary robi się jak dziecko. Mszę św. przetrwałem, ale niewiele docierało, bo nie miałem miejsca z oparciem. Po powrocie do domu padłem w 3-godzinny sen, a wszystko wyjaśniła późniejsza nawałnica o 21.00.
Zapytasz jak została podana ta intencja? Słabość nie ustępowała, a chciałem wyjść i modlić się. Z natchnienia zajrzałem do dzisiejszych czytań, a tam już na początku było zdanie z Księgi Mądrości o naszym ograniczeniu (Mdr 9,13-18b):
„Któż z ludzi rozezna zamysł Boży albo któż pojmie wolę Pana? Nieśmiałe są myśli śmiertelników i przewidywania nasze zawodne, bo ś m i e r t e l n e ciało przygniata duszę i ziemski przybytek obciąża lotny umysł”.
Wyszedłem i zacząłem wołać do Boga w mojej modlitwie, a co chwilkę napływały obrazy potwierdzające prawidłowy odczyt intencji:
- papież Jan Paweł II w końcu swojego życia, a przed chwilką miałem zakładkę propagującą różaniec z jego zdjęciem
- przypomniało się program telewizyjny o młodym mężczyźnie, który zmarł z powodu otyłości (370 kg)
- dzisiaj w telewizji pokazano niepełnosprawnych...jeden z nich z trudem wymawiał piękną opinię na ten temat
- przepłynęły osoby z mojego otoczenia, które są w wielkim kłopocie: porażenie po udarze, brak nogi po wypadku, porażenie po skoku do wody, utrata wzroku oraz niesprawność psycho-fizyczna związana ze starością oraz ofiary nałogów.
Wrócił apel proboszcza, który był nierozsądny wg dzisiejszej Ew Łk 14, 25-33 ponieważ rozpędził się z remontem parafii (zadłużenie), a nie przewidział swojej niesprawności i utraty dochodów, ponieważ bogacze uciekli do sąsiedniej kaplicy.
Ci, którzy pozostali dodatkowo karani są „tacą gospodarczą”. Wszystko poznajemy po owocach, bo najpierw były przebudowy i rozbudowy budynków parafialnych i infrastruktury, a na renowację Ołtarza Świętego z Tabernakulum nigdy nie będzie pieniędzy. Tak jest, gdy czyni się dobro zapominając, że musi być ono być zgodne z wolą Boga Ojca, bo wówczas nie mamy błogosławieństwa Bożego!
Jednak św. Paweł miał na myśli - tak sądzę - przygniatanie przez ciało w sensie naszej wielkości i mądrości, którą wykorzystuje Przeciwnik Boga, a możesz to zobaczyć na stronie Racjonalista.pl na której głównym tematem jest nasza wiara.
Ludzie bez Ducha Bożego dyskutują o Prawdzie. Od nich jest już tylko jeden krok do bezbożników i wrogów Boga Objawionego oraz festiwalu różnych wyznań mających ochronę Bestii. Nawet katolicy nabierają się brednie duchowe lub różne „cuda”, a nie ujrzy taki misterium jakim jest Msza św. z Cudem Ostatnim, którym jest Eucharystia!
Całą modlitwę odmówię w drodze - na dodatkową Mszę św. w tej intencji - jutro wieczorem, bo ujrzałem jak wielkie jest to cierpienie. Wystarczy przenieś się w wyobraźni do szpitali i przychodni.
Kończę, a w telewizji pokazują chłopczyka z zanikiem mięśni, którego nie chcą w szkole, bo wózkiem brudzi podłogę...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1032
Na Mszy św. porannej napłynęła bliskość Matki Boga naszego, bo jest to dzień poświęcony Jej Najświętszemu Sercu.
Święty Paweł wskazał, że „Bóg nas, apostołów, wyznaczył jako ostatnich, jakby na śmierć skazanych. Staliśmy się bowiem widowiskiem światu, aniołom i ludziom (…)”. 1 Kor4, 6-15
To prawda, bo z powodu wiary w Boga Objawionego doznaje się tylko wzgardy u mocnych i mądrych tego świata...”jesteśmy policzkowani i skazani na tułaczkę (…) Staliśmy się jakby śmieciem tego świata i odrazą dla wszystkich (...)”...
Z wielką radością śpiewałem Ps 145[144]: Pan blisko wszystkich, którzy Go wzywają. Pan Jezus w Ewangelii wskazał na zarzut, że uczniowie spożywają ziarno z kłosów, że: <<Syn Człowieczy jest panem szabatu>>.
Eucharystia objęła mnie, ułożyła się w parasol ochronny i rozpuściła całkowicie przynosząc pokój skołatanemu sercu. Podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu proboszcz czytał piękne rozważania i wolno odmawialiśmy litanię loretańską do NMP, a później „dziesiątkę” różańca z błogosławieństwem.
Wielkim szokiem jest „afera prezydencka” w Warszawie z ładnie mówiącą panią HGW w tle, a ja już w 2007 roku zetknąłem się z tym fałszem we własnym samorządzie lekarskim.
Ktoś, kto nie poznał tego „państwa w państwie” może uwierzyć, że jego funkcjonariusze publiczni dzień i noc czuwają nad przestrzeganiem prawa i etyki całego środowiska lekarskiego, a jest to grupka „wybrańców”, która okupuje tą strukturę poprzez fałszowanie wyborów z karuzelą stanowisk.
Obecny pan minister zdrowia, kolega Konstanty Radziwiłł miał tam w pewnym momencie 25 funkcji! To choroba władzy, a jego „przepracowanie” może tłumaczyć fakt, że w 2007 roku - z nieudolnego świadectwa wiary - zaocznie zasugerował, że moja miłość do Boga Ojca to urojenie i oddał mnie w ręce psychiatrów politruków.
Mimo, że jest katolikiem powalającemu krzyż Pana Jezusa nawet nie zwrócono uwagi, a mnie zawieszono pwzl i trwa do dnia dzisiejszego. Kolega-minister nigdy nie przyznał się do błędu, a nawet naucza w stałej rubryce naszego „Pulsu” („Powtórka z Kodeksu Etyki Lekarskiej”), że dla każdego lekarza „dobro chorego jest najważniejszym celem jego działania”.
Natomiast w ostatneij ”Gazecie lekarskiej” są przejmujące artykuły o ochronie dóbr osobistych lekarza oraz o tajemnicy lekarskiej. Wszyscy pochylają nad tym problemem...od prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej Macieja Hamankiewicza poprzez Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Grzegorza Wronę do dwóch prawników.
Gorzej jest z tym w praktyce i to na terenie samego samorządu lekarskiego. Oto tylko dwa przykłady prawie bandyckiego łamania tej tajemnicy:
1. po zaproszeniu mnie na posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej w W-wie już przy drzwiach usłyszałem krzyk prowadzącego obrady: dlaczego nie zgłosiłem się do szpital psychiatrycznego? Zważ, że na takim posiedzeniu są także urzędnicy!
2. po trzech spotkaniach z pełnomocnikiem d/s zdrowia lekarzy pani doktór w rozmowie telefonicznej zapytała dlaczego piszę anonimy do jej pracy z treścią naszych rozmów? Podsłuchy to rzecz normalna, ale ich treści nie wolno tak wykorzystywać...
Dokonano zabójstwa duchowego (sowiecka psychuszka), a w tym czasie wierchuszka aktualnych funkcjonariuszy (Kapituła) przydziela odznaczenia Meritus Pro Medicus.
Nie skarżę się, ale ukazuję trwanie zgnilizny Państwa, bo Bóg Ojciec tylko wytrącił berło Pełnym Obłudy, ale prawdziwą naprawę musimy dokończyć sami...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 903
Siedziałem do 2.00, bo opracowywałem zapisy i edytowałem, aby nie mieć zaległości. Nagle zerwałem się przebudzony przez żonę na 1-wszo piątkową Mszę św. z litanią do Serca Pana Jezusa. Dobrze, że mam pojazd, a nie miałem nawet jednej przeszkody w dotarciu do kościoła.
Kapłan wskazał, aby ten dzień poświęcić o pokój na całym świecie. Ja w tej intencji pościłem całymi latami (w środy i piątki)...nawet na dyżury nic nie brałem do jedzenia, a wg MB Pokoju z Medziugorje można było spożyć sam chleb.
O efekcie tego wyrzeczenia dowiem się dopiero po śmierci, ale już teraz mam odpowiednią wagę ciała. Szkoda, że lekarze nie wykorzystują postów u pragnących odchudzania. Pomyślałem o Pokoju Bożym i poprosiłem, aby Pan Jezus wziął mnie do Swojego Serca.
Św. Paweł wskazał, że wśród ludzi mamy być uważanymi „za sługi Chrystusa i za szafarzy tajemnic Bożych”, a od takich żąda się w i e r n o ś c i Bogu Ojcu. W Ew J8, 12 Panu Jezusowi zarzucano, że Jego uczniowie mało poszczą, ale jedzą i piją...
Odczytana intencja modlitewna okaże się inna, bo w dzisiejszym „Fakcie” na ostatniej stronie trafiłem na zdjęcie matki z umierającym z głodu dzieckiem w Nigerii. To uciekinierzy przed dżihadystami z Boko Haram, którzy teraz giną z głodu w obozach, bo rozkradana jest pomoc humanitarna. Temperatura sięga tam 40 st. C, a ludzie nie mają co pić i jeść. Nic nie może zrobić organizacja Lekarze Bez Granic.
Wyszedłem i zacząłem błagać Boga Ojca w ich intencji. My nie mamy dostępu do wszystkich ludzi na świecie...wiele matek głodzi specjalnie takie maleństwa, aby pozbawić ich życia, a przy naszych granicach aktualnie koczują rodziny Czeczenów, którzy opuścili swoją ojczyznę. Zrozum cierpienie Serca naszego Boga Ojca.
Pojechałem na drugą Mszę świętą do kaplicy Miłosierdzia Bożego i tam „umierałem” podczas kontynuowana mojej modlitwy, ale samą Mszę św. ofiarowałem za dawno zmarłego brata, bo Pan dał mi do opracowania i edycji zapis z 01.06.1990...też z pierwszego piątku.
To był czas początku mojego nawrócenia, gdy prowadziłem jeszcze „podwójne życie”, bo w duszy pragnąłem Boga, ale nie miałem jeszcze siły oderwać się od ciała z jego nałogami. Zapis jest na tej stronie (poniżej), a można znaleźć go w Menu głównym: Chronologicznie (Ws – wszystko).
Przebudziłem się przestraszony w środku nocy, bo w śnie znalazłem na barce, a bardzo smutny Stalin tłumaczył mi, że zatrute jest morze na północy...pełne trupów dzieci. Nie wiem, co myśleć, bo generalissimus jest w czeluściach piekielnych, ale faktem jest trwanie ludobójstwa (In vitro, aborcja), a on jest jego symbolem...
Po ochłonięciu otworzyłem tom objawień osobistych, a tam Pan Jezus odpowiedział na moją poranna prośbę: „(...) czy wiesz czego pragnie Moje Najświętsze Serce? (…) Chciałbym cię wziąć do weselnej komnaty Mojego Serca (…) Tylko Ja i ty, wreszcie razem (…) nawet aniołowie chcieliby być na twoim miejscu”...*
APEL
* „Prawdziwe Życie w Bogu” Vassula Ryden t X str. 118 (zapis z dnia 26.01.97)
- 01.09.2016(c) ZA POLEGŁYCH W OBRONIE OJCZYZNY
- 31.08.2016(ś) ZA PŁACZĄCYCH Z OBDAROWANIA I POMOCY BOŻEJ
- 30.08.2016(w) ZA ZNIEWOLONYCH PRZEZ ZŁE DUCHY
- 29.08.2016(p) ZA TYCH, KTÓRZY CZYNIĄ OKROPNOŚCI
- 28.08.2016(n) ZA LUDZI DOBREJ WOLI
- 27.08.2016(s) ZA PROSZĄCYCH O BOŻĄ OCHRONĘ
- 26.08.2016(pt) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI SIĘ MATCE BOŻEJ
- 25.08.2016(c) ZA OFIARY TRZĘSIENIA ZIEMI WE WŁOSZECH
- 24.08.2016(ś) ZA ŻYJĄCYCH MODLITWĄ
- 23.08.2016(w) ZA OFIARY REŻIMÓW TOTALITARNYCH