- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 956
Katedry św. Piotra Apostoła
Po wejściu do kościoła napłynęło wielkie pragnienie pocałowania figury Pana Jezusa. Trafiłem na wychodzącą, która zawsze w uniżeniu kłania się przed krzyżem Zbawiciela.
Spełniłem moje pragnienie z najwyższym namaszczeniem. Kapłan zawołał do Boga, aby obdarzył Kościół Święty jednością i pokojem. Ja poprosiłem św. Piotra, aby miał w opiece garstkę wiernych, a mnie uchronił od złych przygód.
W wyznaniu wiary wołaliśmy: „Wierzę w jednego Boga, Ojca wszechmogącego /../ I w jedynego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego jednorodzonego /../ Wierzę w Ducha Świętego /../ Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. /../”.
Siostra zaśpiewała Ps 23: „Pan mym Pasterzem, nie brak mi niczego”...tak jest naprawdę, bo potrzebujemy niewiele, a Pan Bóg dodaje wszystko do darów nadprzyrodzonych (Eucharystia, pewność nieśmiertelności, Opatrzność Boża na tym zesłaniu).
Pan Jezus powiedział dzisiaj do Szawła: „Ty jesteś Piotr - Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie". Mt 16
Jakże Bóg obdarowuje mnie każdego dnia, bo Eucharystia ułożyła się w postaci łodzi, a to zawsze kojarzy się z otrzymaniem pomocy podczas różnych „burz życiowych”. Słodycz zalała serce, musiałem głęboko oddychać. Pozostałem i odmówiłem koronkę do miłosierdzia.
W prowadzeniu przez Pana Jezusa trafiłem na Pana blog teologa świeckiego Pawła Porębskiego: wiara-rozumna.blog.onet.pl z dzisiejszym wpisem: Paradoks jedności i troistości Boga.
Oto przetworzony skrót mojego komentarza w którym zaznaczyłem, że nie wiem co oznacza stwierdzenie wiara rozumna, bo wiara jest łaską nie do przebycia przy pomocy naszego rozumu.
Teolog świecki opisuje „naukowo” (od szatana) koncepcję troistości Boga jako fenomen religijny („trynitologia została przygotowana prefiguralnie”) i udowadnia pogańskie korzenie istnienia Trójcy Świętej (ta metoda stosowana jest przez proroka Parmę w "Faktach i mitach") .
Człowiek, a właściwie jego dusza pragnęła Boga od początku stworzenia, a szatan podsuwał i podsuwa bożki, bo wie, że Bóg Jest. Wie też, że jest to Trójca Święta i mami swoimi wywodami szukających Prawdy przy pomocy rozumu.
Kościół mówi o Tajemnicy zrozumiałej dla prostych wiernych, a dla mnie to kontakt osobowy:
- z Bogiem Ojcem...to uczucie zna każde dzieciątko czekające na powrót taty. Trzeba to przeżyć samemu, bo nie można opisać tego przytulenia!
- z Panem Jezusem to bezmiar możliwości, których uwieńczeniem jest Eucharystia
- Duchem Świętym (patrz: Jego Dary).
Przekażę przykład działania Ducha Mądrości. Na dyżur lekarski w pogotowiu zaprosiłem św. Jehowy, ponieważ chciałem poznać ich błędy. Ja nie przeczytałem Biblii od „a do z” i po 4 godzinach nie wiedziałem, gdzie jest różnica. Przed snem poprosiłem Ducha Świętego o pomoc.
Po przebudzeniu, w środku nocy napłynęło wyjaśnienie: Bóg istnieje, Jezus jest tylko doskonałym człowiekiem, nie ma Ducha Świętego, nie istnieje dusza (zakopią nas, a później będzie zbawionych 144 tysiące „samych swoich”)...niepotrzebny jest Kościół Święty, Sakrament Pojednania z Eucharystią, Matka Boża, kult świętych, modlitwy za dusze czyśćcowe.
Bardzo często - na szczycie udręk podczas nawału pacjentów w przychodni - byłem zalewany ”słodyczą wzmacniającą”. Tego nie można przekazać, ale wówczas nigdy nie zdenerwowałem się i nikomu nie mogłem odmówić pomocy. Miałem też podawane rozpoznania chorób ratujące życie (np: „ostry zator tętnicy płucnej").
Autor dalej nudził, że ta Prawda to swoiste tabu, a „ponieważ niezrozumiała, chętnie wpisywana jest w mistykę teologiczną. Stanowi podłoże i pożywkę dla tłumaczenia przeżyć mistycznych”.
Jego podsumowanie było porażające: „Trójca co do natury to jedynie Bóg Ojciec /../ koncepcja troistości Boga jest zupełnie niepotrzebnym elementem wiary. Niczemu to nie służy, a wręcz bałamuci”.
Napisałem, że głosi "lewą" prawdę i czeka go szczególna odpowiedzialność przed Bogiem, bo mąci w głowach wiernych i w swojej...zamiast zawołać do Ducha Świętego.
Zaczynam zapis intencji, a z telewizji Trwam płynie transmisja nabożeństwa z Watykanu, ponieważ powołano 18 nowych arcybiskupów z różnych stron świata... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 981
W śnie byłem na jakimś zebraniu, gdzie w głosowaniu na mnie otrzymałem 40% poparcia! Wyraźnie byłem zadowolony, bo moja sprawa zawodowa jest przetrzymywana w Naczelnej Izbie Lekarskiej i przypuszczam, że cześć kolegów przytomnieje.
Włączyłem transmisję nabożeństwa (6.00), a podczas czytania Ewangelii w serce wpadły słowa Pana Jezusa, że: "Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą królestwo Boże przychodzące w mocy". Mk 8
To dla mnie wielkie pocieszenie, bo tylko tego pragnę. W drodze do kościoła denerwowałem się nalotami, bo trwa posiedzenie Sejmu RP, a to oznacza, że do kościoła naschodzi się „wierzących”.
Apostoł Jakub zwrócił uwagę na to, że wiara bez uczynków jest martwa. Moja refleksja jest taka, że my przez uczynki rozumiemy pomoc typu materialnego, a istnieje wielka grupa ludzi („ciała bez ducha”) potrzebujących naszego wsparcia modlitewnego.
Podczas Mszy św. w moim sercu objąłem wszystkich jako braci, a Eucharystia ułożyła się w zawiniątko (dar od Boga) i wyszedłem z kościoła z sercem zalanym radością, ale ludzką, którą zna każdy człowiek, piesek i ptaszek.
Radość Boża dotyczy duszy, a dzisiaj wyraża ją Ps 112: Błogosławiony człowiek, który boi się Pana i wielką radość znajduje w Jego przykazaniach oraz pieśń: „Radością serca jest Pan. Na Niego czeka dusza ma”. Tego nie można opisać naszym językiem.
W modlitwie poprosiłem o pocieszenie żony przestraszonej dolegliwościami, które przychodzą z wiekiem. Później przytuliłem ją i żartowałem, że z tego powodu nie trafi do szpitala i nie będzie potrzebowała trzymania za rękę.
Bojaźń jest grzechem, bo wykazujemy brak ufności Bożej. Przyjechał wnuczek i cały dzień graliśmy w piłkę, żartowaliśmy, a później umęczony w ciele padłem... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 979
Przed rozpoczęciem nabożeństwa podszedłem i zapaliłem świece na ołtarzu, bo nie ma kościelnego, a młody ministrant nie zauważył, że trzeba to uczynić.
Dzisiaj Pan Jezus zaczął pouczać uczniów, że „Syn Człowieczy musi wiele cierpieć, że będzie „odrzucony /../ zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie”. Piotr nie miał jeszcze światła Ducha Świętego i zaczął Go upominać, ale został zgromiony: "Zejdź mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie". Mk 8, 27-33
Po czasie wyjaśniła się moja pustka duchowa i brak poczucia obecności Boga nawet po Eucharystii, która lekko pękła, a to zapowiedź niedużego cierpienia. Uczestniczyłem w nabożeństwie jak niewierzący ...nawet trafiłem na transmisję z Mszy św. pogrzebowej Zbigniewa Romaszewskiego, gdzie w ławce kościelnej pokazano Jerzego Wenderlicha.
Do tej intencji pasuje dyskusja z komentatorami na różnych forach, ale wejdź na "Listy-ateisty" Jacka Kowalczyka "A co po śmierci?". Zadziwia mnie przekonanie racjonalistów, że nie mamy wolnej woli, duszy, a po śmierci czeka nas unicestwienie, bo wieczność nie istnieje.
Mongołowie nie mogą zrozumieć naszej wiary, bo dziwi ich fakt, że Bóg, a dał się ukrzyżować? Nikita Chruszczow po wyjściu z katedry, gdzie go oprowadzano stwierdził, że Pan Jezus każe nadstawiać drugi policzek, a po uderzeniu jego...wg ludzkiej zasady „oko za oko, ząb za ząb” napastnik straciłby głowę!
Zaczynam zapis, a w telewizji Wanda Nowicka zwolenniczka zabijania dzieci głosi chwałę wolności kobiet. Męczył się z nią poseł Jacek Żalek, bo KEP wywołał dyskusję: klauzula sumienia lekarza a prawo? Jakby na znak od Boga dziecko przeżyło aborcję i lekarze musieli je ratować.
Dyskutowałem na ten temat z prof. Tadeuszem Tołłoczką, bo poruszył problem, ale z punktu widzenia lekarza interesującego się filozofią (nie poradził). Natomiast prof. Jan Hartman wypowiedział się w tej sprawie po chłopsku: kto idzie na medycynę powinien wykonywać aborcję (zabijać).
W „Gazecie Polskiej” Konstanty Radziwiłł, prezes na wieczne czasy pomylił sułtanat samorządowy ze środowiskiem lekarskim i skarżył się na nagonkę mediów sprzyjających władzy. Nauczał też w „Gościu niedzielnym” o gender, ale wcześniej stanął po stronie lekarza powalającego krzyż Pana Jezusa i sprawił moje zabójstwo duchowe.
Właśnie czytałem naukę Pana Jezusa w wizji Marii Valtorty, którą skierował do pogan stwarzających sobie bogów i budują okazałe świątynie służące Niczemu. Ja dodam, że imię tego boga brzmi „mnie nie ma” w odróżnieniu od Boga Objawionego „Ja Jestem”...
To takie migawki w gąszczu ciemności i ludzkiej mądrości. Ogarnij w wyobraźni całą ludzkość, a zobaczysz garstkę dusz świecących w różny sposób. Piszę to o 3.00 w nocy i chce mi się płakać.
Intencję odczytałem po kilku dniach i w wielkim bólu odmówiłem całą moją modlitwę, a pod krzyżem Pana Jezusa pierwszy raz zapaliłem trzy lampki, które wyglądały bardzo pięknie...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 990
W śnie spotkałem się z Ryszardem Kaliszem...był jak na jawie: „tak, ale...jestem za, a nawet przeciw”. Przed kilkoma miesiącami napisałem do jego stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska. Może ruszy moją sprawę, bo jest przeciwnikiem tworzenia psychuszek. Dałem mu dowody, że nad psychiatrami nie ma żadnej kontroli, a wielu z nich to popychadła władzy.
Dzisiaj jest posiedzenie Sejmu RP, a dla mnie to oznacza „naloty” watah bezpieczniackich. Wg naszego prawa nie wolno w nieskończoność inwigilować. Ponadto mamy do czynienia ze szpiegiem chorym psychicznie, bo mistyka to psychoza, a inwigilacja to urojenie prześladowcze.
Prof. Marek Jarema, konsultant krajowy ds. psychiatrii ma manierę i na wszystko zadaje pytanie: a skąd pan to wie? Odpowiedź takiemu: skąd wiem, że Jest Bóg Ojciec, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim, a Eucharystia to prawdziwe Ciało i Krew Pana Jezusa Chrystusa? Omijaj tych specjalistów „od głowy” bo leczą także opętanych, a to jest karalne nieuctwo...
Urojenie prześladowcze to straszna rzecz, bo widzisz normalnie, a nawet wszystko. Później, gdy wyjdę wołać do Boga za nieszczęśników na Ukrainie nastąpi poruszenie: ten właśnie schodzi, a tamten wychodzi, ta stoi i dzwoni, a zza garaży wyskoczył człowiek...nawet pod oknem spacerowali. Taki jestem groźny.
Faktycznie tak jest, bo modlitwa przewala trony. Taka właśnie modlitwa sprawiła, że prezes Andrzej Włodarczyk spadł ze stanowiska dyrektora Instytutu Reumatologii, gdzie się specjalizowałem.
W drodze na Mszę św. śpiewałem pieśń do naszej Matki: „Nie opuszczaj nas, nie opuszczaj nas”, a przy kościele wzrok zatrzymała figurka Niepokalanej. [Ta opieka jest dzisiaj potrzebna, bo muszę jechać po wnuczka. Ja specjalnie zapisuję te „głupstwa”, aby pokazać moje dziecięctwo Boże.]
Na ten moment pada Słowo: "/../ każdy człowiek winien być /../ nieskory do gniewu. Gniew bowiem męża nie wykonuje sprawiedliwości Bożej”. Jk1,19-27
Pan Jezus uzdrowił niewidomego, który przejrzał zupełnie i wszystko widział jasno i wyraźnie. Mk 8, 22-26 Poprosiłem o znak dla bluźniercy z forum, któremu to obiecałem, aby przejrzał duchowo. Eucharystia odwracała się w ustach, dosłownie chciałem zachować stan fizyczny Ciała Pana Jezusa.
Nie chciało mi się wstać i iść piechotą na nabożeństwo wieczorne, ale wiedziałem, że tylko w ten sposób odczytam dzisiejszą intencję dotyczącą ofiar bestialstwa na Ukrainie. Przełamałem słabość ciała i wyszedłem odmawiając moją modlitwę.
Zdziwiłem się, bo kapłan czytał inny fragment Ewangelii, a w serce wpadły słowa o przelewaniu krwi niewinnego, a później te słowa padną z ust Aleksandra Kwaśniewskiego i Donalda Tuska w „Kropce nad i”. To było sprecyzowanie i potwierdzenie intencji modlitewnej dnia, bo w Kijowie trwa wojna z ostrzałem niewinnych ludzi na oczach całego świata.
Na blogu Janusza Palikota, który „radził” Ukrainie napisałem: „Niech Pan zrobi coś konkretnego. Proszę zadzwonić do tow. Putina, bo to chyba początek jego końca. Amerykanie nie pozwolą wkroczyć do Ukrainy…jak do Gruzji. Pan też przestanie królować…ostrzegałem Pana, bo nasza wielkość jest w uniżeniu, służeniu na kolanach, a nie w walce z krzyżem oraz z własnym narodem”.
Tak dobrze było mi po Eucharystii i chciałem być sam na Sam z Panem Jezusem. W drodze z kościoła „umierałem” podczas wołania za ofiary przelewu krwi na Ukrainie. Tego nie można przekazać żadnym językiem, a owoc tej dodatkowej Mszy św. oraz mojej modlitwy wstawienniczej poznam dopiero po śmierci.
Jeszcze nie wiedziałem, że barbarzyństwo opętanych przez władzę zostanie zatrzymane i to, że ujrzę podobieństwo walki o krzyż przed Belwederem z obecną sytuacją na Ukrainie... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 989
W śnie wpadłem w pułapkę i miałem "świadomość", że była zastawiona. Przypomniała się podobna, ale autentyczna. Dwóch szwagrów zapraszało mnie do zastawionego stołu, a przyjechałem samochodem w sprawie należnego spadku.
Właśnie otrzymałem ankietę z Niepokonanych 2012, a teraz, gdy to piszę w moim sercu znalazł się ojciec zamordowanego Krzysztofa Olewnika oraz ks. Jerzy Popiełuszko. Czytałem też art. "Pamiętam strach" o powtarzanej ze skutkiem ucieczce z Korei Północnej.
Wielki patriota Antoni Macierewicz jest atakowany przez „samych swoich”, a okazuje się, że głośno krzyczący Artur Dębski z „Twojego Ruchu” jest sąsiadem Marka Dukaczewskiego i ma sprawę karną o machlojki finansowe.
Redaktor Stanisław Michalkiewicz leciał z żoną do Singapuru, ale bagaż nie dotarł na czas. To stały trick w działalności bolszewików. Szkodzić można na tysiące sposobów. Intryga, oszukaństwo i zabawa z ofiarą to stały zestaw na „tych, co nie z nami”. W kabarecie pokazano to na bramce ochroniarskiej.
Nie chciało mi się wstać na nabożeństwo poranne, ponieważ „pójdę wieczorem”, ale zauważyłem, że myśl uciekła do Naczelnej Izby Lekarskiej skąd mam otrzymać pismo. Po fałszywych wyborach w moim samorządzie mam dwóch podwójnych wiceprezesów.
Ja odwołuję się od decyzji Okręgowej Izbie Lekarskiej z Konstantym Radziwiłłem „psychiatrą - jasnowidzem” i trafiam do niego w Naczelnej Izbie Lekarskiej. Brak honoru u lekarza to podwójne bezeceństwo, a w tym czasie daje wywiady w „Gościu niedzielnym” i „Gazecie Polskiej”.
Dziwne, bo trafiłem na opinię Jana Hartmana: Izba pychy (Hartamn.blog.polityka.pl 12.11.2013), gdzie pisze zadziwiającą prawdę, bo istnieje niekonstytucyjny przymus zrzeszania się:
<< Arogancja medycznego sułtanatu, opływającego w dostatki i kontrolującego tysiące krzyżujących się interesów i interesików, jest rzeczą znaną powszechnie i od dawna. Tym razem jednak przekroczone zostały wszelkie granice. Widocznie rozbisurmanienie działaczy po prostu nie zna granic. Chyba kompletnie tracą już samokontrolę.
Wydaje im się, że etyczne i słuszne z definicji jest to i tylko to, co sami postanowią i uczynią. Wszak ustawa o izbach lekarskich wyraźnie mówi, że etyka lekarska to sprawa wewnętrzna izb. Więc niechaj się nikt nie wtrąca! A jednak się wtrąca. I zaprawdę powiadam wam: etyczna ochrona zdrowia zaczyna się tam, gdzie kończy się wszechwładza korporacji. /../ Oj, lepiej nie wpaść w łapy działaczy z izby. Lepiej z nimi dobrze żyć. Oj, lepiej, lepiej. A co, może nie? >>
Dobrze, że przełamałem się i w kilka minut zdążyłem na ostatnią Mszę św. To bardzo ważny moment dla wszystkich, którzy wchodzą na drogę służby Bogu. Nie uzyskasz mocy w pozostaniu w domu i rozmyślaniu o swojej sytuacji, krzywdzie, dochodzeniu czegoś lub miotaniu się.
Podczas przejazdu padły słowa piosenki, ale to moja prośba do Pana Jezusa: „chciej być przy mnie i bądź mi drogą”. Na ten moment padną słowa czytania (Jk 1, 12-18):
"Błogosławiony mąż, który wytrwa w pokusie /../ Kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. /../ To własna pożądliwość wystawia na pokusę i nęci każdego. Następnie pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech, a skoro grzech dojrzeje, przynosi śmierć. Nie dajcie się zwodzić, bracia moi umiłowani!"
Podczas śpiewu Ps 94 uśmiechnąłem się, bo: Błogosławiony, kogo Ty pouczasz. A kiedy myślę: "Moja noga się chwieje", wtedy mnie wspiera Twoja łaska, Panie. Gdy w moim sercu mnożą się niepokoje, Twoja pociecha orzeźwia mą duszę.
Zły straszył pismem z Izby Lekarskiej...aż boję się iść na pocztę, ale napłynęła rada-pocieszenie: „jeżeli zostaniesz źle załatwiony to wszystko opiszesz do sądu”. To prawda. Wreszcie cały fałsz ujrzy światło dzienne...urzędowo. Nawet napisałem do tej "nowej starej" władzy. Nie ugnę się...
Św. Hostia ułożyła się w zawiniątko (dar) i przyniosła moc oraz pokój. To wszystko przestało być ważne. Nagle nic mnie nie obchodziło. Wprost zostałem uniesiony ponad te głupoty ziemskie. Pozostałem i odmówiłem koronkę. Poprosiłem też o duszę kierowcę karetki, którego postać mignęła w śnie, a wszyscy o nim zapomnieli.
Jak dobrze, że byłem na Mszy św. porannej, bo później przez kilka godzin czyściłem samochód i sprzątałem garaż. Dzień wg woli Boga Ojca jest całkiem inny. Nagle otrzymujesz chęć do takiej pracy.
Trwa „wojna domowa” na Ukrainie, gdzie prezydent napada na własny naród. Przypomniał się film o Panu Jezusie, a to przykład nieugiętego działania aż do męczeńskiej śmierci...
Po włączeniu telewizji Trwam trafiłem na transmisję Mszy św. ze Skrzeczniewa p.w. Trójcy Świętej. Wstałem i wołałem z ludem „Pod Twą Obronę Ojcze na Niebie”... APEL
- 17.02.2014(p) ZA ZAGROŻONYCH NIEBEZPIECZEŃSTWEM
- 16.02.2014(n) ZA WIERZĄCYCH W UNICESTWIENIE PO ŚMIERCI
- 15.02.2014(s) ZA TYCH, KTÓRZY ZAPOMNIELI O BOGU, KTÓRY ICH OCALIŁ
- 14.02.2014(pt) ZA ŚWIADOMYCH BEZBOŻNIKÓW
- 13.02.2014(c) ZA GŁUPIEJĄCYCH NA STAROŚĆ
- 12.02.2014(ś) ZA TYCH, KTÓRZY CIERPIENIE TRAKTUJĄ JAKO ŁASKĘ
- 11.02.2014(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH UZDROWIENIA DUCHOWEGO
- 10.02.2014(p) ZA TYCH, KTÓRZY ŻAŁUJĄ ZA SWE ZŁOŚCI
- 09.02.2014(n) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ SOLĄ ZIEMI...
- 08.02.2014(s) ZA OFIARY OBCEJ PRZEMOCY