- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 905
Tak się stało, że dzisiaj przeglądałem zapiski z początku mojego nawrócenia, gdy traciłem czas na poszukiwanie Prawdy. To przykład „makulatury” duchowej. Muszę to opracować, bo wielu jest poszukujących i błądzących, a nie ma sensu, aby powtarzali moją drogę.
Osoba, która nie zna „Ojcze nasz” nie może tracić czasu na czytanie artykułów o mądrości, studiowanie nauk Buddy, rozmyślanie nad Tybetańską Księgą Umarłych, interesowanie się medytacją i reinkarnacją oraz wskazaniami mistyków.
Taki początkujący nie powinien czytać pism św. Augustyna, Jana od Krzyża, a nawet św. Pawła czy encyklik J.P. II. W żadnym wypadku nie wolno mu zajmować się „duchami” i różnymi eksperymentami (zjawiskami pozazmysłowymi).
Dzisiaj miałem zadanie, aby namówić córkę, która prawie skończyła ATK do zrobienia pierwszego kroku ku Bogu. Poszliśmy polami pod mój krzyż i kazałem jej zapalić trzy lampki Panu Jezusowi. Bałem się, że nie będzie chciała tego uczynić.
Na Mszy św. porannej psalmista wołał, że: zadufani w sobie i zakochani we własnych słowach są jak owce pędzone do Otchłani...”śmierć ich pasie, zejdą prosto do grobu”. Ps 49
Niewierzących nie przestrasza to, że „rankiem zniknie ich postać”. Taka jest prawda, bo przecież nie znamy dnia ani godziny naszego odejścia z tego świata. Tylko Bóg może wyzwolić naszą duszę „z krainy umarłych” i zabrać nas do Siebie!
To, co teraz jest dla mnie jasne i proste na początku nawrócenia było nie do przebycia, bo szukałem Boga wszędzie, ale nie "tam, gdzie dzwonią”.
Poszedłem na drugą Mszę świętą, a następnego dnia umierałem podczas odmawiania mojej modlitwy za tych, którzy robią pierwszy krok ku nawróceniu. Na pożegnanie z córką zrobiłem na jej czole znak krzyżyka, który powtórzyłem trzy razy. Nawet teraz, gdy to zapisuję dreszcz przepływa przez całe moje ciało!
Na ten moment pasują słowa św. Pawła: „teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. /../ zbawienie jest bliżej nas niż wtedy, gdyśmy uwierzyli. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień". Rz 13, 11-14
Ze mną było inaczej, bo modlitwy pacjentek sprawiły, że zostałem rzucony przez Boga na kolana i przeżegnałem się, a stało się to w środku nocnego dyżuru w pogotowiu ratunkowym (1988).
A co mam doradzić Tobie? Nie czekaj! Zacznij swoje nawrócenie od tej chwilki. Potraktuj, że jest to zaproszenie od Boga. Przeżegnaj się, zawołaj do Ducha Świętego o prowadzenie, a to oznacza „otwarcie serca”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 962
W drodze na Mszę świętą spotkałem sąsiadkę, której mieszkanie mogło spłonąć całkowicie z jej śpiącym synem, a stało się to tuż po zakończeniu remontu! Opowiedziałem, co widziałem i zaleciłem, aby w podziękowaniu zaczęli uczestniczyć w codziennej Mszy świętej.
Jakże chciałbym ją dotknąć i przelać na nią moje światło. Przecież miała pokazaną nicość tego, co materialne. Nawet psalmista zawoła dzisiaj: „umierają mędrcy, jednakowo ginie głupi i prostak, zostawiając obcym swoje bogactwa". Ps 49
Prosiłem też wnuczka, aby pojechał ze mną do kościoła i podziękował Panu Jezusowi za gościnę i wypoczynek, ale nie chciał. Później powiedziałem mu, że Pan Bóg da mu znak: w pragnieniu przybycia do nas będzie miał przeszkody.
W mojej ojczyźnie nie wybudowano Świątyni Opatrzności Bożej, a nawet hierarchia kościelna nie chce Pana Jezusa jako Króla Polski. W tym czasie w Warszawie usunięto jednej nocy wszystkie krzyże przydrożne, które postawiono ofiarom wypadków, ale broni się stalinowskich pomników stawianych czerwonym bożkom. Można zapakować im te dary i z udawaną powagą odesłać do granicy.
Apostoł Jakub mówi o tym, co wiem, że mamy plany, ale nie wiemy, co będzie jutro: "Parą jesteście, co się ukazuje na krótko, a potem znika”. /../ Teraz zaś chełpicie się w swej wyniosłości. Jk 4, 13-17
Z jednej strony mamy wielkie plany i zamartwiamy się do przodu, pokładamy ufność w sobie i postępujemy wg woli własnej. Nie mogę pojąć jak można brać pożyczkę na budowę domu lub tuczarni świń...bez zawołania do Pana Jezusa, który wie wszystko.
Równocześnie grzeszymy swoją bojaźliwością, która szczególnie razi, gdy dotyczy kapłanów. U nas odprawiali Mszę św. w nakryciu głowy! Jeden z nich - mimo ogrzewania kościoła - dalej to czyni. Proboszczowi powiedziałem, że tylko lekarz może wydać odpowiednią opinię, a przy okazji sprawdzić przyczynę lęku.
Od rana śpiewałem: „Jezu! Jezu! do mnie przyjdź i do mego serca wnijdź”. To nie było przypadkowe, bo musimy jechać do szpitala, a w domu zostają goście. W oczekiwaniu na zbadanie żony odmówiłem moją modlitwę za skłóconych wśród swoich. Przestraszyła się, bo wcześniej nie wytłumaczono jej na czym polega wykonanie RM.
Po powrocie odwiozłem do domu wnuczka i synową, a córka przeszła do ich mieszkania. Za bezmiar dobroci Boga i wyzwolenie z kłopotów w podziękowaniu pojechałem na ponowną Mszę św. Zdziwiłem się, bo Eucharystia pękła na pół, a to zapowiedź cierpienia...tak się stanie, bo miałem wielkie plany na wieczór, ale umęczony napięciem poszedłem spać tuż po 20.00!
Wielka tęsknota i ból rozłąki z Panem Jezusem zalały serce. Podjechałem pod mój krzyż i ucieszyłem się z pięknie płonących lampek...dla Boga Ojca, Pana Jezusa i Ducha Świętego. Szkoda, że przez tyle lat zapalałem jedną... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 975
Rebelia na Ukrainie sprawiła podenerwowanie towarzyszy, a ja stanowię dla nich zagrożenie. Wyszedłem na Mszę świętą, a już w akcji są główki w oknach, przechodzi „babcia pracująca”...w kościele na swoim miejscu tkwi „hindus” i „ławeczkowa”, która podchodzi do Eucharystii!
W mieszkaniu mam podsłuch i wiadomo było, że będę w bankomacie. Wchodzisz do kabiny, a tam siedzi i nie wychodzi "zaczytany" jak w kawiarni mężczyzna. Uciekłem, bo nie chciałem tracić pokoju.
Stalinista Putin zaczął inwazję na Krym, a „nasi” z TVN 24 pieją z zachwytu i wciąż pokazują strzelające okręty wojenne. W chorych głowach wciąż tkwi nadzieja na powrót ruskich. Zobacz co czyni z człowieka bezbożność.
Apostoł Jakub pyta: „Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami? Nie skądinąd, tylko z waszych żądz, które walczą w członkach waszych. /../ Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie /../ Przystąpcie bliżej do Boga, to i On zbliży się do was. /../ Uniżcie się przed Panem, a On was wywyższy. Jk 4
Uczniowie „posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy”. Pan Jezus rzekł do nich: "Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich". Mk 9
W sercu znalazł się sułtanat kolegów z Izb Lekarskich, których nie obowiązuje żadne prawo i etyka lekarska. Nie mogę pojąć jak człowiek cieszący się dobrą opinią, ceniony lekarz może zdegenerować się całkowicie jako funkcjonariusz publiczny.
Kolega senator, Stanisław Karczewski (PiS) za „kręcenie się” przy Izbie Lekarskiej oraz pisaniu w „Pulsie” („prezesówka” OIL w W-wie) sprzedał się całkowicie. Udaje katolika, a stanął po stronie antykrzyżowców.
Na spotkaniu poselskim otrzymał dokumentację wyczynów lekarza bluźniercy, nie zamienił ze mną nawet 2-3 zdań, a uznał, że moje dochodzenie prawdy i sprawiedliwości to choroba. Nawet stał się konsultantem w mojej sprawie i zatrzymał jej rozpatrzenie w senackiej Komisji Praw Człowieka, a nie jest jej członkiem. Takich mamy przedstawicieli narodu. Cóż można żądać od innych, gdy tak postępują lekarze!
Atak rozmyślaniami trwał, ale został nagle przerwany ujrzeniem kapłana, który energicznie uniósł nad sobą Ciało Pana Jezusa...„Oto jest Baranek Boży”. Przez moje serce przepłynął dreszcz i musiałem pochylić głowę jako niegodny nawet do patrzenia na Pana Jezusa.
Po wyjściu z Mszy św. uwagę zwróciła kartka z wielkim drukiem, która leżała na ziemi w miejscu skąd zabierani są niewolnicy do pracy: „Pan zobaczył naszą pracę i był zadowolony, a po ujrzeniu zarobków usiadł i gorzko zapłakał". List do Polonian.
Zauważyłem, że moje zainteresowanie śledzi lokalny oligarcha stojący przed swoim domem. Jak wielka jest nędza ludzka...25 lat marnujesz czas na śledzenie chodzącego do kościoła!
Dzisiaj, gdy to opracowuję 01.03.2014 obchodzimy Dzień Żołnierzy Wyklętych. Ktoś celowo podsunął taką nazwę dla Niezłomnych, którzy poświęcili swoje życie za ojczyznę. Joanna Senyszyn napisała, że zapomnieli o zakończeniu wojny.
Diabeł narobił zamieszania także w mojej rodzinie, bo przybył wnuczek z synową oraz córka z pieskiem, który czuł się jak u siebie...wskakiwał na łóżko i nasikał na dywan w kuchni. Ludzie mają różne aberracje wywołujące sprzeciw nawet najbliższych.
To przykry czas. W smutku poszedłem na Mszę św. wieczorną i w drodze odmawiałem moją modlitwę „za tych, którym brak światła Bożego”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 958
Po przebudzeniu prosiłem Boga o błogosławieństwo w tym tygodniu. Pojechałem na Mszę św. poranną, bo odwiedził nas wnuczek i będziemy grali w piłkę.
Bardzo trudna jest moja sytuacja, ponieważ powstaje konflikt: ja mam już bardzo mało czasu i szkoda mi każdej godziny. Nie zrozumie tego normalny człowiek, który „żyje dla życia”, nudzi się i przeżywa różne frustracje i lęki.
Podczas gry zauważyłem wielki klucz gęsi przelatujących z krzykiem. Jak wielkie jest pragnienie powrotu do ojczyzny. Znajomej powiedziałem, że Pan Bóg pokazuje w ten sposób Niebo jako cel naszego życia.
Właśnie czytałem wizję Marii Valtorty w której Pan Jezus sprawił, że konająca podczas porodu urodziła pięknego synka. Pan wskazał ojcu, że jego syn płacze witając ziemię i zalecił, aby mówił mu ciągle, że nie ziemia, ale Niebo jest jego ojczyzną („Poemat Boga-Człowieka” 82 „Jezus w Magdalgad”) .
Teolog włoski, ekspert Soboru Watykańskiego, o. Gabriel M. Roschini podobnie do mnie nie może wyrazić swojego zadziwienia tymi przekazami, ale Kościół te wizje traktuje jako opowiadania literackie o życiu Pana Jezusa. Moje relacje duchowe też można przyjąć z przymrużeniem oka. Najlepiej tłumaczą to koledzy psychiatrzy dla których pragnienie ewangelizacji to psychoza.
Jak wytłumaczysz mój głód Eucharystii i dzisiejszą tęsknotę za Bogiem Ojcem oraz Ojczyzną Niebieską? Dobrze, że Pan Jezus zostawił nam Eucharystię, bo ten Cud Ostatni sprawia, że miłosna tęsknota ustępuje na pewien czas. Z tego powodu od 25 lat uczestniczę w codziennej Mszy świętej.
Prowokacyjnie zapytałem spotkaną babcię, która w bólach skarży się, że „nie może umrzeć”.
- Niech pani odpowie: czy kocha pani to życie, czy wolałaby wrócić do Boga?
- Nie wiem, ale jak Bóg pozwoli!
- Proszę nie kręcić, bo chodzi mi o pragnienie pani serca, co pani wybiera?
- Wolę być tutaj!
- Ja mam być tutaj dokąd Bóg zdecyduje, ale pragnę wrócić do Nieba. Nie nadaje się pani do Królestwa Niebieskiego. Uśmiechnęła się gorzko, bo wie o co chodzi, ponieważ uczestniczy w codziennym życiu naszej wiary.
Wyjaśnia to psalmista (Ps 15) wołający, że w Przybytku Pana, na Górze Świętej zamieszka człowiek prawy, który postępuje nienagannie, działa sprawiedliwie i mówi prawdę w swym sercu.
W telewizji Trwam trafiłem na kapłana, który mówił dzieciom jak mają się modlić...czyli rozmawiać z Bogiem. Trzeba mówić do Boga normalnie, opowiadać w ciągu dnia o swoich smutkach i radościach.
Większość jednak woli biegać do wróżki, wierzy w moc amuletów i swoje możliwości oraz pokłada ufność w posiadaniu. Piszę, a tow. Putin rozpoczyna agresję na Ukrainę...z której w krótkim czasie uciekło 140 tys. Rosjan.
Przypomniał się mój komentarz na blogu Janusz Palikota, który napisał, że doszliśmy do kresu! Zapytałem: jaki jest cel Pana życia i co dla Pana jest kresem?
Dla mnie jest to moment śmierci z powrotem z tego zesłania (z miłości) do Domu Boga Ojca, gdzie jest mieszkań wiele... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 936
Trafiłem na Mszę świętą w intencji parafian (sumę) o 12.00 na której zawsze powinniśmy zostać pokropieni woda święconą. Bardzo lubię ten dar Boga dla nas i procesję wśród radosnych śpiewów.
Dzisiaj była ładna pogoda i stałem w słońcu poza kościołem, ale okaże się, że będę miał pokazanych ludzi, którzy nie należą do kościoła apostolskiego.
Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście. 1 Kor 3, 16-23
Płynęło Słowo, ale ja byłem poza tym, bo krążyłem myślami w obłokach i było mi przyjemnie w słoneczku. Nawet nie dałem na tace, bo kapłan zbierał datki tylko w środku świątyni. Dopiero podczas Konsekracji zauważyłem, że klęczałem za zamkniętymi drzwiami świątyni. Niewiele zmieniła Eucharystia...
Przez cały dzień też byłem normalny...wypoczywałem! Pan Jezus pokazał mi jak przebiega niedziela u ludzi, którzy są poza Kościołem Świętym... APEL
- 22.02.2014(s) ZA JEDNOŚĆ KOŚCIOŁA ŚWIĘTEGO
- 21.02.2014(pt) ZA RADOSNYCH
- 20.02.2014(c) ZA TYCH, KTÓRYM BRAK ŚWIATŁA BOŻEGO
- 19.02.2014(ś) ZA OFIARY PRZELEWU KRWI NA UKRAINIE
- 18.02.2014(w) ZA NIEUGIĘTYCH
- 17.02.2014(p) ZA ZAGROŻONYCH NIEBEZPIECZEŃSTWEM
- 16.02.2014(n) ZA WIERZĄCYCH W UNICESTWIENIE PO ŚMIERCI
- 15.02.2014(s) ZA TYCH, KTÓRZY ZAPOMNIELI O BOGU, KTÓRY ICH OCALIŁ
- 14.02.2014(pt) ZA ŚWIADOMYCH BEZBOŻNIKÓW
- 13.02.2014(c) ZA GŁUPIEJĄCYCH NA STAROŚĆ