- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 947
Przez pół nocy pisałem, ale zostałem obudzony o 6.25, a to oznaczało, że mam być na Mszy św. o godzinie 7.00. Człowiek dociekliwy zacznie pytać: „przez kogo zostałem obudzony i skąd wiedziałem, że to oznacza bycie na tym nabożeństwie"?
Ja sam do końca nie wiedziałem, ale po ponownym zaśnięciu usłyszałem delikatne pukanie Anioła do drzwi. Miałem tak nie pisać, bo wiele ust niedowiarków wykręci uśmiech, a psychiatrzy określają to „słyszeniem głosów”.
Zerwałem się, a dusza zaczęła śpiewać: „Jezu ufam Tobie...w Twojej litości nieprzebranej zmaż przewinienie grzechu mego”. Bardzo potrzebowałem mocy i podczas wyjścia do kościoła wołałem do św. Michała Archanioła oraz modliłem się: za schodzących z drogi Prawdy...
W czytaniu był opis aktu naszego stworzenia przez Boga (Rdz 9), który „ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą”.
Później był opis kuszenia Ewy i upadek pierwszych rodziców (grzech pierworodny). Dla racjonalistów to naiwność, ale nie dziwi ich fakt, że przy pomocy komputera i skanera zaczynamy tworzyć to, co wymyślimy.
Śpiewano też mój ulubiony Psalm 51:
„Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego.
Uznaję bowiem nieprawość swoją, a grzech mój jest zawsze przede mną.
Przeciwko Tobie zgrzeszyłem i uczyniłem, co złe jest przed Tobą.”
Dzisiaj szatan kusił Zbawiciela przed Bolesną Męką (Mt 4, 9-11):
- Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem.
- Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.
- Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, a Aniołowie poniosą Cię na rękach byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień.
- Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego.
- Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon.
- Idź precz, szatanie! Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz.
Podobnie dyskutują na forach opętani intelektualnie, "nauczyciele", świeccy teolodzy, którzy kłaniają się swojemu rozumowi (bożkowi) i pytają: gdzie jest ten twój Bóg? dlaczego nie staje w obronie wyznawców?
Dzisiaj w naszym kościele siostra zakonna mówiła (rekolekcje), że wszyscy jesteśmy powołani do świętości. Przedstawiła błogosławioną i dała przykłady świętych (o. Pio, s. Faustyny, kardynała Stefana Wyszyńskiego i ks. Jerzy Popiełuszki).
Podszedłem do niej i poprosiłem, aby nie czyniła tego, bo ludzie błędnie uważają, że świętość dotyczy tylko duchownych i zaleciłem, aby zawsze pytała i odpowiadała:
- jaki jest cel naszego życia na tym zesłaniu?...zbawienie!
- jak możemy osiągnąć zbawienie?...trzeba stać się świętym!
- jak można zostać świętym?...trzeba wykonywać wolę Boga Ojca!
Zaleciłem też, aby wskazała, że po śmierci mamy tylko trzy możliwości: piekło, czyściec i niebo. Jeżeli ktoś trafi do czyśćca to dowie się, że jest Niebo i będzie czekał na modlitwy babć! Zapytałem ją przekornie: o co modlą się zdrowe babcie? Odpowiedziała, że modlą się o swoje zdrowie!
Eucharystia ułożyła się jak woalka na wietrze. W tym czasie siostra śpiewała „Jezu, Jezu do mnie przyjdź...chroń od złego duszę mą, niech nie wieki będzie Twą”! Dałem im podpisaną karteczkę z prośbą modlitewną, która zostanie przesłana do Watykanu, że: ”Pragnę świętości”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1036
Tuż po północy na portalu Onet.pl trafiłem na art. w którym Joanna Krupa chwaliła się krzyżykiem z popiołu, który wykonano na jej czole. Nie wiadomo w jakim kościele była, bo krzyżyk było odwrócony, a popiół nie pozostawia takiego znaku! Napisałem komentarz, ale nie ukazał się:
<<Pani Joanna Krupa jest opętana i na początku Postu Świętego obnosi się ze swoimi szatańskimi fanaberiami. Kiedyś broniła kotków całkiem naga z krzyżem na łonie. Chwali się urodą i tak zapatrzyła się w siebie, że całkiem zapomniała o duszy.
Czas płynie i rachunek już niedługo nadejdzie. Poproszę w modlitwie, aby Pan Bóg otworzył jej oczy, bo zginie marnie. >>
W drodze do kościoła z radia płynęły zalecenia posłanki Kidawy-Błońskiej, która radziła niewiastom działającym w polityce, aby były silne...w domu!
Zdziwiłem się, bo proboszcz włączył ogrzewanie, a w czasie czuwania przed Monstrancją (40-godzinne nabożeństwo) niewiasty marzły. Popłynęła pieśń: „Matka Najświętsza do Serca Twego”, a ja nagle - po kilku godzinach złego snu i ataków bestii - stałem się mocny. Ciekawe, co robią w słabości duchowej ateiści i wrogowie Boga.
Przed wyjściem na spacer modlitewny "spoglądała" korona cierniowa: na figurce Pana Jezusa i u Jego stóp oraz na obrazkach z Sercem. Ponadto wzrok zatrzymał brzeg książki Waldemara Łysiaka „Najgorszy”. Natychmiast wiedziałem, że mam się modlić za „grzeszne niewiasty i za ich dusze”. Nie pytaj jak odbywa się „spoglądanie” obrazów i figur, bo nie potrafię tego wytłumaczyć.
Podczas mojego wołania przepływały obrazy matek zabójczyń, świadomych terrorystek, niewiast kręcących się przy członkach mafii („Masa” mówił o takich), prostytutek oraz wszelkiej maści celebrytek z różnymi fanaberiami (sesje zdjęciowe, ślub z kotkiem, zakupoholiczki, itd.). W telewizji trafiłem na matkę, która wjechała samochodem do oceanu w celu utopienia trójki dzieci!
W wielkim bólu odmówiłem modlitwę, a na końcu trafiłem pod figurę MB Niepokalanej i zrobiło mi się bardzo przykro, ponieważ nie było tam nawet jednego żywego kwiatka... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 951
Trafiłem na Mszę św. o 6.30 po której będzie wystawienie Najświętszego Sakramentu i litania do NSPJ. Po wejściu do kościoła pojawiała się refleksja dotycząca mojego obecnego życia.
Większość ludzi nie ma świadomości posiadania duszy i naszego istnienia po śmierci, a wielu śmieje się z takich bajek. W tym czasie robią wszystko, aby być zdrowymi fizycznie i martwią się o jutro i odległą przyszłość. Niech opisze taki swoje lęki...w tym przed śmiercią!
Właśnie wzrok zatrzymały osoby wchodzące do kościoła, które marnieją w oczach: ten utyka na sztywną nogę, ta idzie pochylona, a wielu rośnie żuchwa jako znak starzenia.
Sierota dałby wszystko za to, aby mieć ojca, a ja mam świadomość posiadania Ojca Prawdziwego. To daje pewność sensu istnienia oraz poczucie bezpieczeństwa, bo wiem, że czuwa nade mną Opatrzność Boża. Co możesz dać za pokój, a szczególnie za Pokój Boży w sercu.
Ile wydajemy pieniędzy na „atrakcje”: kino domowe, prasę, urządzenie mieszkania, wyjazdy na wczasy, samochód, itd. To nie da poczucia szczęścia w duszy zapatrzonej w Pana. Mnie spotkała ta łaska i niczego już nie pragnę, bo atrakcją dla jest posiadanie Ojca. To jest pokazane na radości dzieciątka podczas bycia z ojcem ziemskim.
Trzeba zapragnąć prawdziwego życia, a jest to połączenie naszej marności z Bogiem, a sprawia to Pan Jezus wkładający nas w otwarte ramiona duchowe TATY.
To tylko kilka błysków, które przekazuję tym, którzy „szukają”, aby nie tracili czasu. Właśnie padło zawołanie kapłana: „Szukajcie dobra, a nie zła, a Pan Bóg będzie z wami”. Dzisiaj pytano Jezusa dlaczego Jego uczniowie nie poszczą. Pan odpowiedział, że przebywania z Nim jest czasem wesela! To wielka prawda.
Nagle przez moje serce przepłynęły promienie miłości do kapłanów...do spowiadającego, trzymającego kielich w dłoniach oraz modlącego się ze złożonymi dłońmi. To wielka łaska, bo przeważnie demon wpuszcza ludziom niechęć, a nawet nienawiść. Później wołałem za nich w litanii do NSPJ.
Padałem na dwa kolana, przeżegnałem się i tak przyjąłem Eucharystię. To obecnie mój „chleba powszedni”, a właściwie Chleb Życia, bo cała reszta jest dodana. Po wyjściu z kościoła moje serce zalało wielkie skupienie...stałem się innym człowiekiem, a sprawiło to przyciągnięcie mojej duszy przez Boga.
Cały dzień trwał atak szatana, a zapowiedziało go lekkie pękniecie św. Hostii. Zły na każdego ma inną sztuczkę. Mnie podsunął dzwonienie do Naczelnej Izby Lekarskiej, gdzie specjalnie przetrzymują moje odwołanie. Przez to straciłem pokój, a później trwała pustka duchowa i złapała mnie senność.
Wróciłem na drogę krzyżową, ale trafiłem na bałagan, bo była spowiedź dla dzieci i nie miałem żadnych przeżyć. Ten atak był słuszny, ponieważ w tej intencji chciałem dać świadectwo wiary. Po czasie żałowałem, że uległem pokusie... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1112
W nocy przekazałem informację o mojej krzywdzie prof. Tadeuszowi Tołłoczce, który jest mężem opatrznościowym samorządu lekarskiego. Zdziwił się, bo nic o tym nie wiedział, a był wówczas członkiem Okręgowej Rady Lekarskiej ("martwa dusza").
Natomiast w kadencji 2010-2013 był członkiem Komisji Etyki Lekarskiej i mojej sprawy nie dopuszczono do niego, a na skargę odpowiedział jednoosobowo lek. Medard Lech, którego zrobiono przewodniczącym tej komisji za to, że w 2008 roku „zbadał mnie zaocznie” (był na wczasach, a podpisał, że jestem chory).
Teraz pana profesora uczynili współredaktorem „Pulsu” („prezesówki” OIL w W-wie), gdzie pisze artykuły o klauzuli sumienia. Nie wiem czy jest świadomy, że wykorzystuje się go jako autorytet moralny. Pokusa bycie „dziennikarzem” jest tak wielka, że sprzedał się za nią nawet senator Stanisław Karczewski i broni w Senacie RP tego nierządu lekarskiego z czerwonym sułtanatem (ustawa o deregulacji).
Zdziwiłem się, bo w otrzymanej „Gazecie lekarskiej” ujrzałem dwóch wiceprezesów Naczelnej Izby Lekarskiej: Adama Krajewskiego i Konstantego Radziwiłła, którzy są także wiceprezesami Okręgowej Rady Lekarskiej w W-wie. Tam też prezes NIL Maciej Hamankiewicz chwali sam siebie, a powinien być ukarany za bezeceństwa swoich podwładnych.
Przepływają wyczyny tow. Putina, a nawet słowa Stefana Niesiołowskiego w „Kropce nad i”, który mówił w jego imieniu, że nie dotrzymano umowy z Janukowiczem. Nawet „Stokrotka” protestowała. Internauci złapali płaczącą kobietę z Ukrainy, która przebierała się i w różnych miastach Ukrainy z płaczem błagała Rosjan o pomoc. Nikt już nie powie, że nie było zamachu w Smoleńsku, bo każdy zobaczył jak kłamie wytrawny bolszewik.
To wszystko przepływało w kuszących błyskach podczas przejścia do kościoła z towarzyszącym krakaniem wron i krzykiem sroki na słupie. Na ten moment z witryny kiosku „spojrzała” książka „Egzorcyzmy i opętania”.
Na tablicy ogłoszeń zauważyłem zaproszenie starosty na spotkanie, bo chce zrobić mieszkańcom zalew. W tym czasie obok urzędu mieszka wielodzietna rodzina, która siedzi przy świeczce w rozwalającym się domu (po uderzeniu samochodu ciężarowego).
Mojżesz przemówił do ludu od Boga, który także dzisiaj daje nam do wyboru: życie (szczęście) lub śmierć (nieszczęście), błogosławieństwo lub przekleństwo. Większość woli kłanianie się obcym bogom i zaprzedanie poganom ze zgubą po niedługim zabawieniu na ziemi. Pwt 30, 15-20
Psalmista dodał, że „Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie zasiada w gronie szyderców /../ grzesznicy są jak plewa, którą wiatr rozmiata”. Ps 1
Pan Jezus dał wstrząsające porównanie, bo: „cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?" Łk9, 22-25
Po przyjęciu Eucharystii, która unosiła się w ustach chciałem jak najdłużej „nie zjeść” tego Cudu Ostatniego. W końcu św. Hostia ułożyła się w zawiniątko (dar). W żaden sposób nie mogę opisać stanu mojego serca po zjednaniu z Panem Jezusem. Zapatrzyłem się tylko w wielką figurę Dobrego Pasterza i tak trwałem w uniesieniu.
Siostra zaśpiewała pieśń „Jezu ufam Tobie, miłosierny Boże jeszcze raz mi przebacz, proszę Cię w pokorze”.
Trafiłem na informację, że 24 lutego w siedzibie Trybunału Konstytucyjnego odbyła się konferencja „Prawa ofiar przestępstw”. Jakże pięknie wypowiadają się prawnicy i jak pochylają się nad ofiarami przestępstw. Nasz parlament 10 lat temu ustanowił Dzień Ofiar Przestępstw, które kojarzą się większości z napadem lub przemocą w rodzinie, itd.
W moim wypadku za obronę krzyża Pana Jezusa koledzy-lekarze zaocznie stwierdzili, że moja wiara to choroba. Jako sprawcy zabójstwa duchowego nie mają poczucie żadnej odpowiedzialności. Nie obchodzi ich etyka lekarska i tkwią na stanowiskach, a nawet zostali odznaczeni!
W tym czasie swoje nadzwyczajne zjazdy i fałszywe wybory rozpoczynają od Mszy św.! Jednak nie zabawią tutaj długo, bo Bóg ma czas i upomni się o Swojego sługę... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 966
W śnie jakaś kobieta śpiewała wstrząsającą pieśń z której zapamiętałem tylko przejmujące prośby. Po przebudzeniu padłem na kolana i wołałem do Boga, Pana Jezusa, Ducha Świętego oraz do św. Michała Archanioła i Matki Bożej, którą zaprosiłem z wszystkimi aniołami i świętymi.
Przed ponownym przebudzeniem - w nagłym błysku - ujrzałem rząd ludzi ubranych w symboliczne szaty świętych. Popłakałem się po wstaniu, bo dzisiejszy dzień pragnę poświecić Bogu za naród ukraiński, gdzie płaczą ikony...także krwawymi łzami.
Nawet teraz, gdy to opracowuję wstrząs przepływa przez moje ciało, bo tam jest podobnie jak u nas: oligarchowie i pariasi, władza z donosicielami i reszta, „państwo w państwie” mające za nic prawo. Dobrze, że w Kijowie modlono się, odprawiano nabożeństwa, śpiewano Bogu. To sprawiło, że nie doszło do prawdziwego przelewu krwi.
Najlepiej pokazała to scena: przebierańcy z karabinami, a z drugiej strony żołnierze ukraińscy idący do swoich samolotów...bez broni, ze sztandarem i hymnem na ustach. Bohaterstwo na oczach całego świata!
Wyszedłem do kościoła na 10.15 i w drodze modliłem się. Żadnym językiem nie można wypowiedzieć „mojego umierania”, bo to musisz sam przeżyć (mieć taką łaskę). W duszy towarzyszyła mi pieśń ze snu, ale dopiero następnego dnia doszedłem, że była to „Modlitwa Okudżawy”.
Na ten moment prorok wołał od Boga: "Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament. Rozdzierajcie jednak wasze serca, a nie szaty! /../ Dmijcie w róg na Syjonie, zarządźcie święty post, ogłoście zgromadzenie. Zbierzcie lud, zwołajcie świętą społeczność, zgromadźcie starców, zbierzcie dzieci i ssących piersi /../ niechaj płaczą kapłani, słudzy Pana!" Jl2, 12-18
Posypano mi głowę popiołem, a Eucharystia lekko pękła na pół. Pozostałem w pustym kościele i trwałem na modlitwie. Wyszedłem po wszystkim słaby, porażony, bo po jednej stronie jest Bóg, służba i uniżenie, a po drugiej głupia przemoc i hipokryzja Putina.
Pan zaprowadził mnie na blog Adama Szostkiewicza Gra w Klasy (Polityka i Onet.pl), gdzie był wpis: „A ty co zrobiłeś dla Ukrainy?” Tam dałem komentarz:
<<Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie. Spójrz na świat ode mnie, wiedzącego, że Bóg Jest. Szatan to Kłamstwo, które reprezentuje bolszewizm, a Bóg to Prawda.
Oprócz działań, które przewiduje prawo międzynarodowe może pomóc tylko modlitwa i to nie w sensie beznadziejności, że: "tutaj może pomóc tylko modlitwa", ale ona ma być na pierwszym miejscu.
Kto może niech poświęci za Ukrainę Mszę św. Wejdź do kościoła, przystąpić do Sakramentu Pojednania i przekazać ten największy dar Boga dla nas na ziemi...na ręce Matki Bożej Pokoju w intencji tych braci. >>
Teraz, gdy to opracowuję śpiewa mi pani ze snu, a jest to Adrianna Brzuzek. Podczas słów: „Jak wierzy żołnierz zabity, że w siódmym niebie jest” popłakałem się, bo pokazano zabitego żołnierza leżącego twarzą do ziemi.
Dzisiaj, gdy to edytuję dodatkowo poprosiłem św. Józefa o wstawiennictwo u Boga za tymi braćmi w wierze. W drodze na Mszę św. wieczorną odmawiałem litanię, a w zawołaniach prosiłem o „zmiłowanie się nad tym narodem”.
Napisałem też list do ich ambasady, aby powołali Pana Jezusa na Króla Ukrainy, bo Polska nie chce tego uczynić... APEL
emb_pl@mfa.gov.ua
Panie Ambasadorze!
Proszę przekazać hierarchom Kościoła Prawosławnego, aby powołali Pana Jezusa na Króla Ukrainy, ponieważ w mojej ojczyźnie nie chcą tego uczynić. Inaczej nie poradzicie sobie z agendą szatana, którego reprezentuje bolszewizm.
Ten dzień mojego życia poświęciłem w intencji Ukraińców, naszych braci. Opis przeżyć i modlitw jest pod tą datą w dzienniku duchowym...
www.wola-boga-ojca.pl
- 04.03.2014(w) ZA ŻOŁNIERZY NIEZŁOMNYCH I ZA DUSZE TAKICH
- 03.03.2014(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ ŻYĆ BEZ EUCHARYSTII
- 02.03.2014 (n) ZA TYCH, KTÓRYCH ŻYCIE JEST ZAGROŻONE
- 01.03.2014(s) ZA SCHODZĄCYCH Z DROGI PRAWDY
- 28.02.2014(pt) ZA TYCH, KTÓRYM WŁADZA POMIESZAŁA W GŁOWIE
- 27.02.2014(c) ZA ROBIĄCYCH PIERWSZY KROK KU NAWRÓCENIU
- 26.02.2014(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE DZIĘKUJĄ BOGU
- 25.02.2014(w) ZA SPRZECZAJĄCYCH SIĘ
- 24.02.2014(p) ZA PRAGNĄCYCH POWROTU DO OJCZYZNY
- 23.02.2014(n) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ POZA KOŚCIOŁEM ŚWIĘTYM