- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 981
W nocy przyśnił się ks. Tadeusz Isakowicz - Zaleski, który przyłączył się do protestujących w Sejmie RP...spał w rozłożonych fotelach, a wyglądał strasznie. Wyszedłem na spacer modlitewny, a serce zalało wielkie uniesienie. Dziwne, bo natknąłem się na rozjechanego gołąbka, który prawdopodobnie zagapił się, a dalej straszliwie biły się wróble.
Zdziwiłem się, gdy spotkana znajoma opowiedziała mi o przykrości jaką ma na koniec życia, bo zauważyła objawy maltretowania wnuczka przez zięcia. Po jej reakcji - z zawiadomieniem odpowiednich instytucji, bo córka kryła męża - stała się donosicielką i ma ograniczony kontakt z umiłowanym wnuczkiem.
Poszedłem na cmentarz, gdzie trafiłem na grób niemowlaka z piękną figurą Matki Bożej Niepokalanej. Przypomniała się śmierć mojej córeczki Marty. Napłynął obraz poparzonej dziewczynki, która nie ma ojca oraz domy publiczne z obecnością dzieci.
Piszę, a z telewizora mówią o Katarzynie W. z której wrogowie Polaków zrobili gwiazdę po uduszeniu swojej córeczki Madzi. Inna matka wyjechała "za chlebem", a jej bliźniakami opiekował się przybrany „tatuś”...chłopczyk umiera w szpitalu, a jego siostrzyczka ma wylewy na całym ciele.
Takimi maluszkami potrząsają, „upuszczają”, głodzą na śmierć. Właśnie ojciec spalił dom ze swoją rodziną. Inna, porzucona przez męża wielokrotnie przebiła brzuch ich dzieciątka. Ludzie zachowują się gorzej od dzikich zwierząt.
W naszym Sejmie RP trwa protest matek z dziećmi niepełnosprawnymi, a dzisiaj, gdy to piszę premier ze swoją świtą odmawia "Ojcze nasz" na Mszy świętej w Wadowicach. Nie ma żadnego konfliktu sumienia, że ubecy biorą 6-8 tys. „zasłużonej” emerytury, a opiekunowie ciężko poszkodowanych dzieci i dorosłych nie mają na chleb.
Senator Jan Libicki na wózku inwalidzkim otrzymuje 6 tys. miesięcznie na asystenta, a matkom niepełnosprawnych zalecił startowanie w wyborach!
Religijność pana premiera i pani Kidawy - Błońskiej pokazano w telewizji „publicznej”. Ciekawe czy przyjmowali Eucharystię. Zbliżają się wybory i na pewno dr Ewa przyjedzie do pobliskiego ośrodka na wspólny z ludem różaniec. To miejsce jest teraz święte, ale wyziewów ubecji, które zalały serca większości narodu nie uda się przewietrzyć.
Dzisiaj Bóg powiedział do Mojżesza, że lud wyprowadzony z ziemi egipskiej odwrócił się od wskazanej drogi: „(...) utworzyli sobie posąg cielca ulany z metalu i oddali mu pokłon (...) lud ten jest ludem o twardym karku. (...) Chcę ich wyniszczyć m(...)”. Błagania Mojżesza sprawiły, że Pan odstąpił od zła, jakie zamierzał zesłać na nich. Wj 32, 7-14
Nasza władza też kłania się złotemu cielcowi, udaje katolików i mówi „Ojcze nasz”, ale nie wie, że Najświętsze Serce Boga jest przy słabych, biednych, krzywdzonych, wyrzucanych z mieszkań („zastaw za 20 tys.”), bezrobotnych, chorych oraz specjalnie krzywdzonych przez mafię podczas zezwolenia na „czyszczenie Polski”.
Pan premier niedługo otrzyma rachunek, bo Bóg jest Panem czasu...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1005
W nocy pisałem do kolegów lekarzy, bo trwają w demonicznym uporze: nie mogą otworzyć serca i oddzielić wiary (łaski Boga) od choroby. W krajach Benelux’u codzienne chodzenie do kościoła jest taktowane jako fanatyzm religijny i takim małżeństwom zabiera się dzieci!
Pojechałem na Mszę św. o 7.30 i zdziwiłem się "nalotami", bo towarzysze są podenerwowani. Siostra zaśpiewała: „Ludu mój ludu cóżem ci uczynił”, a od Ołtarza świętego Bóg mówił przez mojego ulubionego proroka Izajasza, że nie zapomni o mnie i przyjdzie mi z pomocą. Gdyby nawet matka o mnie zapomniała to „Ja nie zapomnę o tobie!" (Iz 49,15)
Taka jest prawda, a właściwie Prawda za którą czyhano na Zbawiciela, aby Go zgładzić. Tłumaczył, że wszystko czyni Mocą Boga, a nie Belzebuba..."Ja sam z siebie nic czynić nie mogę”. J5, 35
Na koniec siostra powtórzyła wczorajszą pieśń o Panu Jezusie wznoszącym na krzyżu Swoje ramiona dla naszego zbawienia. Po Eucharystii padłem na kolana przed Matką Bożą Fatimską i zrobiło mi się tak dobrze, że chciałbym tu klęczeć do końca życia.
Nie wiedziałem, że dzisiaj minęło 10 lat od śmierci J P II. Matka wprost mówiła: „wiem o wszystkim i jestem z Tobą”. Nie mogłem wyjść z kościoła, pozostałem i odmówiłem koronkę do miłosierdzia. Dom Pana, Boga mojego, miejsce Świętego Świętych...przed chwilką odbył się Cud Ostatni i chciałbyś posiedzieć z innymi w tej świętej ciszy, ale kościelny zaczął rozstawiać ławki na pogrzeb.
To brak szacunku dla wiernych, modlących się i dla miejsca w którym żaden człowiek na ziemi nie jest godny przebywać. Umarli trafiają tutaj jako ciała-trupy i najczęściej jako trupy duchowe, bo nie egzekwuje się nałożonych na katolików obowiązków.
Działanie szatana kojarzy się z atakiem na o. Pio lub św. Gemmę Galgani ( wejdź: artykuł 01.04.2014 http//woborniewiaryitradycji.wordpress.com ) i opisywanie kuszenia świętych budzi poczucie, że szatan nie działa na zwykłych ludzi.
Moja rada jest następująca: zajrzyj do swojej głowy i zobacz, co do niej napływa od szatana, a wszystko poznasz po owocach. Mnie wpuszczał pustkę duchową, nie mogłem dokonać żadnego zapisu, a główny bój odbywał się w myślach (w podejmowaniu decyzji):
1) Wczoraj, podczas przechodzenia obok kwiaciarni postanowiłem kupić 3 wkłady do lampek (6-7 zł), aby zapalić pod krzyżem Pana Jezusa, którym się opiekuję...
- przecież mam (szatan "mówi" dla niepoznaki w pierwszej osobie) w samochodzie niepełną lampkę...nie starczy mi na gazety i płyty (miałem tylko 12-15 zł)!
Zobacz jego „zatroskanie” o moje wydatki. Ponadto wiedział, że doradzę właścicielce wymodlenie męża, a nie szukanie go w Internecie! Dobrze, że anioł przypomniał, że jutro jest pierwszy czwartek, piątek i sobota m-ca!
2) Po dzisiejszej Mszy św. porannej postanowiłem podjechać pod krzyż...
- pojadę jutro, aby lampki płonęły pełne 3 dni! Chodziło o to, aby nie trafić tam, bo jeden z kwiatów wymagał podlania i wymiany doniczki. Po wszystkim podziękowałem Panu Jezusowi, bo wyszło bardzo pięknie!
3) Postanowiłem iść dodatkowo na Mszę św. wieczorną (odrabiam czas pogaństwa), a serce zalała pustka, niemoc, kręcenie się, niechęć ("nie wiem, co mam robić"), rozebrałem się i wszedłem do łóżka...
Nagle zerwałem się z myślą, że takie uczestnictwo w Mszy świętej ma większą wartość. Szatan wiedział, że po drodze dam świadectwo wiary, bo znajomą poprosiłem, aby zaczęła rzucać palenie papierosów z pomocą Boga.
W ten piątek nie będzie paliła w intencji pokoju na świecie na Ręce Matki Bożej! Jak nie wytrzyma to ma ponowić próbę w następny...aż do skutku. Później doda środę...dalej poniedziałek, a któregoś dnia podepcze papierosy. W tym czasie zobaczy napływającą pomoc z Nieba, a to sprawi, że nawróci się do Boga. Szatan wiedział o tym i dlatego zalecał mi uczestnictwo w Mszy św. pogrzebowej o 14.00!
Zagadałem się, a mój pośpiech zauważył znajomy i podwiózł mnie pod bramę świątyni. W tym czasie dałem mu to skrócone świadectwo wiary! Śmieliśmy się, a ja kręciłem głową zadziwiony pomocą Boga, który poprzez mojego ulubionego proroka Izajasza dał dowód, że nie zapomniał o mnie!
Na Mszy św. ponownie otrzymałem Eucharystię jako zawiniątko (dar), a w drodze z kościoła znalazłem ulotkę sióstr Pasjonistek, gdzie była piękna modlitwa do Boga...przez pośrednictwo Marii Magdaleny.
W wielkim bólu dokończyłem modlitwę "za wystawiających Boga na próbę", a przepływały obrazy bogaczy, zachłannych na złoto, zniewolonych przez nałogi, pracoholików, żyjących tylko tym światem...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1001
Dopiero jako chory zrozumiesz co oznacza pragnie uzdrowienia lub uzyskania pomocy, a nawet ludzkiego wysłuchania przez lekarza.
Nie wiem jak Pan Bóg to układa, bo właśnie dzisiaj odebrałem pismo z Okręgowej Rady Lekarskiej informujące mnie, że 25 kwietnia będzie rozpatrywany wniosek o powołanie komisji lekarskiej, która ma mnie zbadać, bo Naczelna Rada Lekarska miała jakieś uwagi.
Kogoś, kogo interesuje dywersja i działalność wywrotowa informuję, że za obronę krzyża Pana Jezusa powalonego przez psychiatrę moja wiara w Boga Objawionego została uznana za psychozę, a ponieważ nawróciłem się w 1988 roku to choroba jest przewlekła.
Kolega oczywiście jest zdrowy, ale na wszelki wypadek Google wymazała wszystkie jego wyczyny w sieci, bo z rozpędu walczył z następnym krzyżem Pana Jezusa, ponieważ prokurator stwierdził, że „krzyż to drzewo”.
Łamiąc wszystkie moje prawa zaocznie (!) uznano, że jestem chory psychicznie, a na dodatek niebezpieczny dla społeczeństwa ("Trynkiewicz w fartuchu"). Ty na pewno w to nie wierzysz, ale ja mam wszystko na piśmie!
„Przesłuchiwało” mnie już 5 komisji lekarskich...wszystkie niezgodne z przepisami! Ogromna jest moja podłość i pieniactwo, bo nawet konsultantowi wojewódzkiemu i krajowemu ds. psychiatrii wykazałem, że działają niezgodnie z prawem.
Mój proboszcz napisał, że w pierwszej kolejności badamy psychiatrycznie osobę bezczeszczącą rzeczy święte, ale w Instytucie Psychiatrii oraz w Izbie Lekarskiej ważniejsza jest opinia doktorów.
Ateistę Jana Hartmana ścięto na oczach ludu, na rynku, a mnie zabito bez rozgłosu. Poszeptano w izdebkach i oddano w ręce Inkwizycji Nieświętej złożonej z psychiatrów-ateistów, funkcjonariuszy publicznych!
Dzisiaj prorok Ezechiel (Ez 47) był prowadzony przez anioła do różnych miejsc Świątyni Pańskiej z których wypływała ożywiająca woda. To niezrozumiała wizja, ale dla mnie woda święta jest jednym z elementów naszego kultu. Przez wiele lat walczyłem, aby była w kropielnicach.
Natomiast w dzisiejszej Ew J5 był opis mnóstwa ciężko chorych, a wśród nich niewidomych i sparaliżowanych, którzy czekali na poruszenie uzdrawiającej wody w Sadzawce Owczej (Betesda). Do jednego z nich, leżącego bezradnie na noszach podszedł Pan Jezus i rzekł: "Wstań, weź swoje łoże i chodź". Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził.
Podczas Ps 46 zawołałem o pomoc do Pana Jezusa, bo nie chcę marnować czasu na głupie pisanie:
„Pan Bóg Zastępów jest dla nas obroną (...) ucieczką i mocą, najpewniejszą pomocą w trudnościach. Przeto nie będziemy się bali, choćby zatrzęsła się ziemia i góry zapadały w otchłanie morza”.
Św. Hostia zwinęła się, a siostra zaśpiewała: „Jezu Chryste, Panie miły, Baranku bardzo cierpliwy: Wzniosłeś na krzyż ręce swoje, za niesprawiedliwość moją. /../ Jezu na krzyżu umiera, słońce jasność swą zawiera /../ Na koniec Mu bok przebito /../ Żal wyznajemy ze łzami, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami”.
Popłakałem się i ujrzałem łaskę cierpienia, a w mojej słabości poczułem moc i słodycz krzyża Pana Jezusa. W takim stanie nawet śmierć nic nie oznacza. Po wyjściu z kościoła nadleciał gołąbek i zaczął krążyć nad moją głową. Ty na pewno myślisz, że Bóg pociesza nas w jakiś cudowny sposób, a to Święty Chleb przynoszący pokój potwierdzony przez jego symbol czyli gołąbka!
Wracałem wołając do Boga po 10 razy po każdym zawołaniu umierającego Pana Jezusa, a tuż przed domem wypadły słowa: „w Twoje ręce składam ducha i duszę moją”. W tym czasie z wieży kościelnej dobiegła pieśń: „Ludu mój ludu, cóżem ci uczynił”?
Serce chciało pęknąć, bo znalazłem się na Golgocie! Pan Jezus umiera, trzęsienie ziemi, słońce gaśnie. Napłynął wizerunek Pana Jezusa „Ecce homo” przez który Zbawiciel mówił wprost do mnie: „pytasz się co zrobili z tobą, a zobacz co uczynili ze Mną”?... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1015
Zaczynam zapis, a z helikoptera wyskakuje czterech żołnierzy, którzy ocalą z jachtu pełnomorskiego chore niemowlę, które nieodpowiedzialni rodzice zabrali w odległy rejs.
Dzisiejsza doba duchowa zaczęła się nietypowo, bo dopiero po wyjściu na nabożeństwo wieczorne. Moje ciało doznało wielkiej radości, bo dzisiaj nadrobiłem wiele zaległości, a dusza zaczęła wołać w intencji „wystawiających Boga na próbę”. Wśród tych braci są koledzy lekarze, funkcjonariusze publiczni z Izby Lekarskiej, którzy znęcają się nade mną od 6 lat.
Nie wiedziałem, że spotka mnie tak nagłe cierpienie, a zarazem słodycz krzyża Pana Jezusa. Żadnym językiem nie można przekazać mojego stanu, bo to jest pewna forma „umierania”, ale zewnętrznie nic nie zauważysz. W takim stanie wprost błagasz Boga Ojca, bo widzisz zagładę wielu na własne życzenie.
Trudno zrozumieć dlaczego lekarze tak postępują, nawet gdy są agentami wpływu. Przecież agent nie może działać gorzej od gangstera. Nawet w mafii istnieje jakiś kodeks. Papież apeluje o nawrócenie mafiosów, a u nas jest cisza nad tymi, którzy tkwią w tym procederze.
Ryszard Kalisz u „Stokrotki” będzie bronił pomnika ku czci najeźdźców. Jakie dokumenty mają na niego, że tak musi mówić. Dziecinnieje z wiekiem, a głowa całkiem mu stwardniała i uważa, że tak jak on myślą wszyscy prawdziwi warszawiacy. Jest pewny, że zostanie prezydentem stolicy, a całkowicie się nie nadaje.
Na dwóch klepsydrach zobaczyłem dane moich pacjentek. Starsza pani była zawsze mocna, ale nie widziałem jej ostatnio w kościele. Szkoda, bo ludzie w okresie sprawności zapominają o duszy.
Na pocieszenie Pan mówił od Ołtarza świętego, że nie trzeba wspominać dawnych czasów, bo: „będzie radość i wesele na zawsze z tego, co Ja stworzę (...) uczynię z Jerozolimy «Wesele» i z jej ludu «Radość» (...) rozraduję się z jej ludu (...) nie usłyszy w niej odgłosów płaczu ni krzyku narzekania (...) najmłodszy umrze jako stuletni (...)". Iz 65, 17-21
Ja wprost widzę Jeruzalem, ale Niebieskie, Wieczne, Dom Boga Ojca, gdzie każdy powinien trafić, ale nie wierzą, że to Prawda! Czytam to jeszcze raz, a wstrząs przechodzi przez serce i duszę, bo naród wybrany zmarnował wielką łaskę i zawiódł Stwórcę.
Nie było siostry organistki i kapłan śpiewał w sposób wstrząsający (Ps 30): „Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś (...) z krainy umarłych wywołałeś moją duszę i ocaliłeś moje życie spośród schodzących do grobu. (...) Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament; Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki”.
Popłakałem się, bo też uniknąłem zagłady od śmierci wiecznej i ujrzałem swoje wybawienie: ”Boże mój, Boże! Ty mnie wybawiłeś. Panie! Gdzie trafiłbym wówczas? Teraz muszę wszystko odpokutować. Niech będę tutaj dla Ciebie, bo tylko garstka nas pozostała”.
Dzisiaj jako dodatkowy znak dla mnie, bo urzędnik królewski błagał Pana Jezusa o uzdrowienie umierającego syna: "Panie, przyjdź, zanim umrze moje dziecko". Rzekł do niego Jezus: "Idź, syn twój żyje". Uwierzył człowiek słowu, które Jezus powiedział do niego, i szedł z powrotem. J 4
Ja też takim byłem! Gdzie trafiłbym w wypadku nagłej śmierci, a tak właśnie zmarł mój młodszy brat o którym właśnie rozmawialiśmy. Na samą myśl o tym pojękuję we dnie i w nocy. Pan sprawił, że przeżyłem już swój czas i pragnę tylko jednego: uporządkować moje świadectwa wiary.
„Oto jest Baranek Boży”...łzy zlały oczy po Eucharystii, która ułożyła się ochronnie na podniebieniu (jak parasol). Siedzieliśmy przez chwilkę w ciszy. Słodycz wypełniła usta i serce...poczułem się przytulonym przez Boga dzieckiem.
W tej radości wyszedłem z kościoła, a przywitał mnie śpiew ptaszków i zachodzące słońce. Wprost chciałbym krzyczeć o Bogu, dawać świadectwo wiary, ale nie pojmą tego nawet kapłani.
Stanu mojej duszy nie można opisać naszym językiem, bo to trzeba przelać z duszy do duszy, a czyni to Stwórca poprzez Swoją łaskę...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 950
Dziwne, bo w ręku znalazł się zapis z dnia 26.04.1988, gdzie zanotowałem dyskusję z audycji radiowej. Miałem kiedyś to wszystko zniszczyć, ale dzisiaj wiem, że jest dowodem na mój wielki wysiłek w poszukiwaniu Boga Ojca.
Wówczas interesowałem się losem, determinizmem, duchowością wschodnią oraz wyborami zależnymi od naszej woli. Gdybym żył krócej to nigdy nie doszedłbym do Prawdy. Jeżeli jesteś na początku podobnej drogi duchowej to nie marnuj czasu na głupoty podsuwane przez szatana, bo wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim.
Cytowano tam nawet zalecenia amerykańskiego psychiatry-psychologa, a te brednie znam dzisiaj z osobistych kontaktów z kolegami, psychiatrami-ateistami, którzy traktują człowieka jako jedność psycho-fizyczną bez duchowej (zwierzęta na dwóch nogach).
Tamten w swojej strategii życia proponował:
1/ świadomie dążyć do wytyczonego celu...
Spróbuj przez miesiąc codziennie poświęcić czas na przemyślenie i sporządzenie listy rzeczy, które chciałbyś i mógłbyś osiągnąć. Po upływie miesiąca wybierz jeden najważniejszy cel. Każdy może sobie zorganizować dzień, tak, aby przeżyty wydawał się lepszym niż poprzedni...
Takie "życie dla życia" z pominięciem codziennej łączności z Bogiem rzuca nas prosto w objęcia szatana. Jak możesz tak czynić nie znając ostatecznego celu swojego życia, którym jest nawrócenie! W szkole podstawowej robiłem takie plany dnia, które starałem się realizować co do minuty!
2/ walcz ze stresami - zachowaj równowagę psychiczną...
Wzorem Gandhi. Stoicy i ich spokój czyli postawa odwrócenia się od własnych afektów. Psychologia mówi o odreagowaniu, a zarazem o niekorzystnych skutkach tłumienia namiętności. Nie idź tą drogą. Nie możesz sam siebie zmienić i uzyskać pokoju w sercu i to Pokoju Bożego!
Dzisiaj mam trafić na Mszę św. o 11.00 do kaplicy Miłosierdzia, ale nie spodziewałem się, że zostanę tam zalany wielkim uniesieniem duchowym. Zadaniem złego było odciągniecie mnie od tego zaproszenia przez Boga.
Zaraz zapytasz: jak demon próbował to zrealizować? To bardzo proste. Podsuwa wówczas inne miejsca i godziny nabożeństwa oraz dał wielką chęć w opracowaniu i edycji zaległego zapisu ("dobro" wywołujące pośpiech), a jak się później okaże zeszło z tym 2 godziny. Dziwne, bo zepsuło się wejście na stronę internetową, a to dało pewność, że mam być w kaplicy!
Wyraźnie czuję, że Bóg prowadzi mnie teraz zdecydowanie, a to jest spełnienie mojego życiowego pragnienia. Cały post to wielkie orzeźwienie i uzdrowienie duszy. W drodze do kaplicy trafiłem na kolegę-lekarza, który o tej właśnie porze chodzi z kijkami pod prąd wiernych.
Słońce, ptaszki, śpiew, świeże powietrze. W sercu nuciłem melodię: „Okaż mi, Boże, miłosierdzie swoje”. Po przybyciu na miejsce trafiłem na pieśń: „Któryś za nas cierpiał rany”. Popłakałem się, a nagłe uniesienie duchowe zalało serce. Kapłan mówił o ślepcach moralnych, a ja widziałem kolegów z Izby Lekarskiej, którym zastygły serca. Wprost chciało się krzyczeć: „Zbudźcie się o śpiący”!
Kiedyś sam byłem takim, ogarniętym ciemnością i poruszałem się na oślep. Pan Jezus dotknął moich oczu i tak to się zaczęło. Dzisiaj jestem światłością w Panu, a owocem tego jest pragnienie prawości i sprawiedliwości oraz prawdy. Pan jest Pasterzem moim i naprawdę nie brakuje mi niczego...
Dzisiaj o 15.00 s. Faustyna powie o umiłowaniu Woli Bożej, a można to wyrazić jednym zdaniem, że: Wola Boga jest celem naszego istnienia, bo to droga do świętości, a jej wykonywanie daje pokój serca.
Ksiądz profesor Tadeusz Guza wskazał, że myślenie katolickie to zakorzenienie naszego rozumu i wolnej woli w Bogu jako Stwórcy. Każda inna droga oddala nas od łaski i prowadzi do zniewolenia, a oddzielenie rozumu od wiary jest satanizacją naszego myślenia... APEL
- 29.03.2014(s) O POKÓJ DLA JERUZALEM
- 28.03.2014(pt) ZA SŁUCHAJĄCYCH GŁOSU BOGA
- 27.03.2014(c) ZA PROTESTUJĄCYCH PRZECIW KRZYWDZIE
- 26.03.2014(ś) ZA NAWRACAJĄCYCH SIĘ W CHWILI ŚMIERCI
- 25.03.2014(w) ZA KOLEGÓW Z IZBY LEKARSKIEJ
- 24.03.2014(p) ZA SŁABYCH W NOGACH
- 23.03.2014(n) ZA TYCH, KTÓRZY WYSTAWIAJĄ BOGA NA PRÓBĘ
- 22.03.2014(s) ZA STĘSKNIONYCH BOGA OJCA
- 21.03.2014(pt) ZA ZŁAKNIONYCH SPRAWIEDLIWOŚCI
- 20.03.2014(c) ZA POKŁADAJĄCYCH NADZIEJĘ W CZŁOWIEKU