Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

05.06.2015(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ODDAJĄ NALEŻNEJ CZCI BOGU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 czerwiec 2015
Odsłon: 1133

Oktawa Bożego Ciała

Najświętszego Serca Pana Jezusa

Pierwszy Piątek

Nabożeństwo czerwcowe

     Dzisiaj Pan Jezus pokaże mi cierpienie Swojego Serca spowodowane brakiem należnej czci Bogu Ojcu oraz Jemu Samemu, naszemu Zbawicielowi. Właśnie widziałem kabaret w „Polsacie” szydzący z kultu Boga Ojca i naszej wiary. Jakże krwawi Serce Boga widzącego całą salą klaskających i śmiejących się z celebracji Mszy świętej. 

    Kult Boga Objawionego jest wyrazem naszej wdzięczności za bezmiar łask. Wielu pacjentów wita mnie i często dziękuje za „uratowanie życia”, a ja nie widzę żadnej mojej zasługi, bo byłem tylko sługą nieużytecznym. Zobacz na tym przykładzie brak naszej wdzięczności za odkupienie i zbawienie! 

   Piszę to dlatego, że wszelkie celebracje świeckie dopięte są na ostatni guzik, a Zbawiciel, który otworzył dla nas Królestwo Niebieskie nie jest czczony. Dalej trwa kult bożków: Lenina, Stalina, Kima i Putina...ewidentnych ludobójców na oczach całego świata. W Korei Północnej zabijają nawet za słabe klaskanie lub zaśnięcie podczas spotkania z grubym i ohydnym „przywódcą” narodu!

   My mamy wiele „ważnych” spraw, a całkiem zapomnieliśmy o najważniejszej, którą jest nasze z b a w i e n i e! Piszę to rozgoryczony, bo nie wiadomo dlaczego nie było panów, którzy noszą baldachim nad Panem Jezusem Eucharystycznym. Szczególnie przykro jest dzisiaj, bo zeszły się tak wielkie duchowo dni...

    Lud zmęczył się wczorajszą procesją, rozbieraniem postawionych ołtarzy, a reszty dokonał demon i na spotkanie z Bogiem Ojcem i Jego Synem przyszła „resztka Pana”, a była szczególne okazje do wyrażenia naszego kultu, a przy okazji błagania w naszych sprawach.

   Tak duża parafia powinna mieć ten dzień zorganizowany przez odpowiednie grupy zawodowe, bo tak to wszystko spada na „resztkę Pana”, a stary człowiek można przewróć się z chorągwią.

    Dzisiaj krótko spałem, ale poszedłem pieszo na Msze św. o 6.30 późniejszą  litania do Najśw. Serca Pana Jezusa. Podczas przejścia modliłem za wznoszących Bogu ołtarze i poprosiłem Pana Jezusa, aby ich pobłogosławił. Rano też była garstka ludzi, a bloki pełne emerytów...lekceważących życie wieczne. 

    Właśnie do niewidomego proroka Tobiasza ma przybyć pouczany syn, ale to jest także dzisiaj: „Jak tylko wejdziesz do swego domu, natychmiast oddaj cześć Panu, Bogu twemu, Jemu składając dziękczynienie; potem się zbliżysz do swego ojca i pocałujesz go (...) Tb 11

   Bóg w Swojej Mądrości pokazuje kult demoniczny w Korei Północnej  i w Państwie „Islamskim”, gdzie króluje ludobójstwo, a samo czczenie Allacha jest „mechaniczne”. Bogu nie jest potrzebny kult okazywany zewnętrznie ("na pokaz"). Wyobraź sobie, że twoje dzieci kłaniają się, aby przypodobać się ludziom!

   Władcy ziemscy oraz Islam odbierają ludziom wolną wolę (komunizm religijny), a nawet Bóg Ojciec tego nie czyni, bo to nasza jedyna własność na tym zesłaniu. Ja nie piszę tego z książek, ale w ramach mojego charyzmatu. Tam są podobni do mnie, wierzący w Boga Ojca i większość takich jak sa wszędzie.

    Bóg nie odbiera nam wolnej woli, a w żadnym wypadku nikt w naszej wierze nie zmusza do tego. To jest zasadniczy test na prawdę wiary...przymus oznacza siły ciemności - nawet nie wspominam o zabijaniu w Imię Boga, bo nie ma czegoś takiego...

   Po przyjęciu Ciała Zbawiciela Eucharystia lekko pękła i wracałem do domu ze słabym ciałem, ale mocny w duszy.

   Dobrze, że wyszedłem na Mszę św. o 18.00 z nabożeństwem do NSPJ, bo napłynęła bliskość oślepionego Tobiasza. Po ponownej Eucharystii napłynęła moc i z radością niosłem chorągiew ze szpiegiem św. Rochem...                                                                                                                  APEL

 

 

04.06.2015(c) ZA NIEWIERZĄCYCH W OSTATNI CUD CHRYSTUSA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 czerwiec 2015
Odsłon: 1205

Boże Ciało

   Wczoraj, w drodze do kościoła przechodziłem obok Powiatowej Komendy Policji, gdzie stawiono bardzo piękny ołtarz z wizerunkiem krzyża, symbolem Eucharystii, zdjęciem Jana Pawła II oraz wizerunkiem św. Michała Archanioła i logo policji. Tak powinno być zawsze, bo obowiązuje nas życie wg Prawa Bożego...

    Dzisiaj zdziwiony usłyszę, że Mojżesz po powrocie z góry obwieścił ludowi wszystkie słowa Pana i nazajutrz wcześnie rano zbudował ołtarz u stóp góry i (...) polecił (...) złożyć ofiarę całopalną (...)”. Wj 24, 3-8    

   Wybrałem się na Mszę św. o 7.00 i trafiłem przed świątynię, gdzie ogrzewało mnie słońce i śpiewały mi ptaki, a jeden z nich zawisł nade mną i furkocząc skrzydełkami głośno krzyczał. Wyraźnie czułem znak radości duchowej.

   Dla mnie jest to szczególny dzień i dlatego zły zalał mnie rozproszeniami, a nawet złością, ale zauważyłem to i zawołałem: „idź precz szatanie”.

    25 maja w święto MB Kościoła Pan Jezus dokonał pierwszego cudu w Kanie Galilejskiej, natomiast dzisiaj będzie ustanowiona Eucharystia...!

     A gdy jedli, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dał im mówiąc: "Bierzcie, to jest Ciało moje". Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie dał im, i pili z niego wszyscy. (...) Po odśpiewaniu hymnu wyszli w stronę Góry Oliwnej. Mk 14

     Przed przyjęciem Ciała Pana Jezusa padłem na dwa kolana i przeżegnałem się, a później klęczałem z radością! Zrozum, że ja wiem, że „Bóg taki cud uczynił”...Cud Ostatni i innego już nie będzie. To Cud dający Życie Wieczne, którego nie kupisz.

   Szatan wie o tym i w „swoich” religiach (buddyzm, hinduizm) podsuwa sztuczki z ciałem (joga, itd.) sprawiające nirwanę („wyjście na zewnątrz" z „pustością” naszego „ja”) z wyciszenie ciała. Aby to pojąć trzeba stanąć na głowie...

   Podobne „odloty” mają stosujący różne używki. Ponieważ ćwiczyłem to z alkoholem to powiem Ci, że działa w głowie, a Eucharystia jest połączeniem z Panem Jezusem w którym nasza dusza zostaje uniesiona do Boga.

    Przed nawróceniem w podobny sposób szukałem naszego Boga Ojca...w tej pułapce tkwi Janusz Palikot (guru pod telefonem, oblucje w Gangesie ze złamaniem ręki), a każdy wie, co czynił. Moje modlitwy i Msze św. sprawiły jego sromotny upadek...    

   Wyszedłem na procesję, ale nie wiedziałem, że dzisiaj spotka mnie tak wielka łaska Boga naszego. Specjalnie przeciskałem się między ludźmi, aby stać na wprost każdego ołtarza z Monstrancją.

   Serce rozrywały piękne słowa kapłanów. Przy pierwszej stacji kapłan mówił o naszym braku szacunku dla kultu Boga, Eucharystii i Ołtarza Świętego...byle jakim klękaniu i pukaniu się w piersi zamiast żegnania się.

    Słuchałem tego urzeczony, bo płynęły słowa jakby z mojego dziennika duchowego i moich uwag, bo każdego dnia to widzę. Padłem na dwa kolana i chciało mi się płakać. „Święty Boże, Święty Mocny, Święty a  Nieśmiertelny”...popłakałem się, musiałem ocierać twarz, bo zostałem całkowicie zaskoczony.

    Przy stacji, która była na budynku Komendy Policji...kapłan bardzo piękne mówił o naszej łączności z Bogiem, z Panem Jezusem...to też jakby mój charyzmat, bo wszędzie szukamy zdrowia, a nie przychodzimy do Boga po uzdrowienie duszy. 

    Jak wielka i piękna to manifestacja całego narodu Bożego. Nie chciało się wstawać z kolan i tak było przy wszystkich stacjach. Dzisiaj zostałem pobłogosławiony Monstrancją...aż 5 razy!

  Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Lekiem na całe zło świata jest zjednanie z Bogiem, bo „kto spożywa Ciało i Krew Moją trwa we Mnie, a Ja w nim”...                                   APEL

03.06.2015(ś) ZA TYCH, KTÓRYCH MODLITWY ZOSTAŁY WYSŁUCHANE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 czerwiec 2015
Odsłon: 1175

     Z wielkim trudem wstałem na ostatnią Mszę św. a podczas wchodzenia do garażu z serca wyrwało się: Panie! jak Ci dziękować żeś mi dał tak wiele? Jak się odpłacę za to wszystko? To wprost krzyk wdzięczności Bogu za wysłuchanie mojego wołania.

     Jako lekarz nigdy nie pomyślałbym, że po 25 latach picia bardzo mocnej kawy...mogłem się prawie śmiertelnie zatruć tą używką po jej przedawkowaniu (inf. 31 maja 2015). W tamtym dniu (Święto Trójcy Przenajświętszej) została wysłuchana moja modlitwa.

    Ja nie potrzebowałem spektakularnego uzdrowienie, ale prosiłem o wyjaśnienie mojego stanu, a Pan sprawił, że sam doszedłem przyczyny...po przeczytaniu ulotki pobieranego leku oraz opisu zatrucia kofeiną. 

    Specjalnie powtarzam tą informację, bo ta używka jest traktowana jako niewinna (daje tylko "nadmierne pobudzenie"). Po wielu dniach dochodzę do siebie i raduje piękny poranek, a po ruszeniu samochodem moja dusza zaczęła śpiewać „po swojemu”.

    Modlitwa zawierzenia jest bardzo miła Bogu. Właśnie psalmista będzie wolał „(Ps 25): Tobie ufam, Boże, nie możesz mnie zawieść (...) nikt bowiem, kto Ci zawierzył, nie będzie zawstydzony. (...) Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję (...)...”.

    Po wejściu do kościoła płynęła pieśń o tym, że „ja mam obrońcę Boga i nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga”. Na ten moment zły zaatakował mnie prześladowcami i moją krzywdą, a ja krzyknąłem „dziękuję Ci Panie Jezu, że dajesz mi łaskę odczucia Twoich cierpień”.

    Nie wiedziałem, że prorok Tobiasz stanie mi się tak bliski. Właśnie modlił się ze łzami w oczach, bo został nagle oślepiony (Tb3, 1-11): "Sprawiedliwy jesteś, Panie, i wszystkie Twoje sądy są sprawiedliwe (...) Twoje kary są wielkie, ponieważ nie postępowaliśmy według Twoich przykazań (...) Teraz, Panie, uczyń ze mną według woli Twojej (...)".

     W tym czasie została znieważona Sara, że zabiła 7 mężów. Modliła się "przez trzy dni nie jedząc i nie pijąc (...) ze łzami błagała Boga, aby ją od tej zniewagi uwolnił”. 

   "Obydwie modlitwy były wysłuchane w jednym czasie przed chwałą Boga Najwyższego. I został wysłany anioł Pana, święty Rafał, aby uzdrowić Tobiasza i Sarę (...)"..

    Na Mszy św. było kilka osób, przed Eucharystią padłem na dwa kolana, pozostałem w kościele i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego i zapaliłem lampkę pod „moim” krzyżem i podlałem tam kwiaty, bo jest straszliwy upał.

    W stanie najwyższej radości i uniesienie duchowego wróciłem do Domu Pana na Mszę św. wieczorną z nabożeństwem do Serca Jezusowego i trafiłem na słowa kapłana o Bogu Żywym... 

     Na zakończenie tego Misterium siostra zaśpiewała pieśń „Panie mój! Cóż Ci oddać mogę za bezmiar niezliczonych łask? W każdy dzień sławić będę Cię, wielbić Cię. Alleluja!”.

    Radość, radość...znalazłem się w Przedsionku Nieba! Podczas powrotu w oknie jakiegoś domu wzrok zatrzymała podświetlona symboliczna Eucharystia w złotym kielichu. Sam zobacz jak piękny jest każdy dzień mojego życia...                                                                                                              APEL  

 

 

02.06.2015(w) ZA WYTRWAŁYCH W SZERZENIU ŚWIADECTWA WIARY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 czerwiec 2015
Odsłon: 1212

NMP Łaskawej

     Obudziłem się drętwy i ledwie żywy, a zły zrywał mnie na nabożeństwo o 6.30! Takie kuszenie jest okropne, bo dodatkowo napływa, że „nie chce mi się iść do kościoła, a ofiara w moim stanie ma wielką wartość”.

    Wielu kapłanów pokręci głową, a większość wierzących zaprzeczy temu, bo jak szatan może namawiać do uczestnictwa w Mszy św.! Niektórzy pomyślą, że pomieszało mi się w głowie, ale sam zobaczysz dlaczego byłem kuszony pójściem do kościoła właśnie o tej porze.

   Zostałem w domu i smacznie spałem przez godzinę, bo okazało się, że o 7.30 jest Msza św. za duszę mojego zmarłego brata i jego żony...nawet wczoraj przyśnił się! W pewnym momencie nabożeństwa napłynęła bliskość duszy brata.

   Skuliłem się, pochyliłem głowę w najwyższym uniżeniu i ze łzami w oczach prosiłem Boga Ojca o odjęcie bratu i jego żonie grzechów, które uczynili przeze mnie (piliśmy wódkę i graliśmy w pokera). Niech te grzechy nie zostaną im policzone co do jednego, a ja je odrobię.

    Popłakałem się i napłynęło natchnienie, aby „Ojcze nasz” mówić z rozwartymi ramionami. Zdziwiłem się, bo dotychczas widziałem to u "szkolonych", którzy tak się wyróżniają. Przełamałem się, bo moje wołanie płynęło prosto z serca do Boga. To wszystko całkowicie zaskoczyło mnie, a przeżycia miały wstrząsającą moc.

    Do Eucharystii podszedłem pierwszy i padłem na dwa kolana, przeżegnałem i w autentycznym uniżeniu przyjąłem Pana Jezusa. Św. Hostia lekko pękła na pół i wyprostowała się. Nie mogłem wyjść z kościoła...po czasie podjechaliśmy zapalić lampkę pod krzyżem...

    Nie wiedziałem jaki związek ma Msza św. za duszę brata z intencją o której myślałem: za wytrwałych w służbie Bogu lub cierpliwych w cierpieniu. Wydawało mi się, że potwierdzało ją samoistne pęknięcie Eucharystii oraz czytanie (Tb 2, 10-23) o Tobiaszu, który: „od dzieciństwa bał się Boga i zachowywał Jego przykazania, nie szemrał przeciw Bogu, że go dotknęło nieszczęście ślepoty, lecz pozostał nieporuszony w bojaźni Bożej (...)”.

    Minęło 2700 lat, a powstała między nami łączność i bliskość, bo jestem traktowany podobnie do niego, ale słudzy Boga są niewzruszeni w swojej pewności. Na urąganie i naśmiewanie się krewnych i przyjaciół mówił, że jako dzieci: „oczekujemy tego życia, które Bóg da tym, co nigdy w stosunku do Niego nie zmienią swej wiary"... 

   Psalmista dodatkowo wskazywał dzisiaj, że człowiek sprawiedliwy, który zaufał Panu znajduje radość w Jego Przykazaniach, nie lęka się złej nowiny, wrogów, a ja dodam, że także nie boi się śmierci...lubi też rozdawać i obdarzać ubogich.

   Wróciłem na Mszę św. wieczorną z nabożeństwem do Naj. Serca Pana Jezusa. Wyjaśniło się zapowiadane cierpienie (samoistne pękniecie Eucharystii), bo przez 10 godzin pisałem świadectwo wiary ze spotkania w Mariówce (09 maja 2015) w ramach Apostolstwa Trzeźwości...                         APEL

01.06.2015(p) ZA UPADAJĄCĄ WŁADZĘ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 czerwiec 2015
Odsłon: 1267

     Ta intencja zbiegła się z ujawnieniem akt prokuratorskich dotyczących afery taśmowej...tak kończy się RP POgańska! Spełniły się moje słowa w liście do premiera Donalda Tuska z 2008 roku, gdy odwiedził „Fakt” i proszono czytelników o opinie.

    Po wymienieniu zarzutów (pomylił powołanie, figurant, niesłowność, itd.) stwierdziłem, że nie nadaje się na stanowisko premiera i nie będzie prezydentem. Najgorsze było to, że rządził bez błogosławieństwa Bożego. To winowajca, który w krótkim czasie zdemolował moją ojczyznę i przestraszony przekazał cały majdan chorej na władzę dr Ewie.

   Po jej wyczynach w Smoleńsku chciałem ją zgłosić do Komisji Etyki Lekarskiej, ale NIL i OIL w Warszawie jest namaszczona przez Bronisława Komorowskiego (sesja zdjęciowa jak w „Skoku” Wołomin). Prezydent razem z prezesem NIL Maciejem Hamankiewiczem przywiózł też „Światełko Miłosierdzia” z Łagiewnik. Nie wiem czy ten cyrk robili świadomie czy wierzyli, że postępują słusznie?   

   Taki mariaż wyjaśnia dlaczego utytułowani (napisało się „utytłani”) koledzy lekarze, funkcjonariusze publiczni, katolicy nie potępili kolegi psychiatry, który zdemolował miejsce patriotyczno - religijne ze ścięciem krzyża...Najświętszego Znaku na ziemi! Co robi przy nich senator z PiS Stanisław Karczewski? Powinien się z tego wytłumaczyć!

     Ten wywód łączy się z aferą taśmową, bo mamy do czynienia z opcją, którą w kraju katolickim reprezentuje siły ciemności z ich groźnym przedstawicielem, którym jest Radosław Sikorski...wyraźnie realizował pomysł Przeciwnika Boga („dziel i rządz”) i budował Imperium Kłamstwa. Wszyscy byli pewni że, władzy już nie oddadzą. Taka była prawda...

   Wejdź i poczytaj: Jak napaść na państwo? - Jurij Bezmienow. Tutaj jest coś gorszego, bo napadli na nas rodacy! To wprost dywersja, pucz, a nawet zdrada. W Korei Północnej wszyscy byliby rozstrzelani publicznie.

     Tylko Bóg mógł ich pokonać i nie poszły na marne także moje wołania, szereg Mszy św. i wyrzeczeń. Wreszcie Pan Bóg zmiłował się nad pogardzanymi Polakami i berło władzy wypadło z ręki, a marszałek pociągnął za sobą w ciemności („Sowa”)...całą watahę na dorżnięcie! Nawet znalazł się tam diabłu ducha winien, obrońca uciśnionych Ryszard Kalisz reprezentujący „Dom wszystkich - Polska”.

     Prawdziwa kara dopiero nadejdzie, bo dzisiejsi „panowie życia i śmierci” ujrzą wówczas ofiary swojej „służby”. Piszę to, a z „Faktu” krzyczy tytuł „Zabił się przez kredyt we frankach”.

   Nie mogę pojąć tylko jednego: członkowie rządu idą i gadają o sprawach państwowych, a nawet jeden nie pomyślał o „pluskwie”! Nawet ja w tym czasie byłem ostrzegany przez Boga: „nie mów! nie mów!!” i gryzłem się w język! Nie wiedziałem, że wybuchnie tak wielka bomba!

   W drodze na Mszę św. wieczorną z późniejszym nabożeństwem do Naj. Serca Pana Jezusa zawołałem, aby Bóg wysłał kordon aniołów do ochrony prezydenta elekta, bo ujrzałem strach tych, którzy mają oddać władzę...

    W ostatnim okresie prosiłem szereg osób o modlitwę w sprawie pokoju w przekazaniu władzy, aby Bóg unicestwił grożące nam różne prowokacje służb specjalnych. Władza dotychczas pewna siebie i bezkarna została obezwładniona przez siły nadprzyrodzone...spadła z wysokiej góry i jak zranione zwierzę jest nieobliczalna.

   Strach u opętanych może wywołać reakcje trudne do przewidzenia, bo ustępujący prezydent będzie musiał przekazać aneks do akt WSI. Mogą udać, że go tam nie było! Już pragną powołać przed czasem nowy Trybunał Konstytucyjny i prokuratora generalnego oraz przyjąć ustawę o przejmowaniu ziemi atrakcyjnej turystycznie

   Największy szok budzi we mnie dr Ewa, która pojechała zawracać głowę bardzo zmęczonemu papieżowi Franciszkowi. Dziwne, bo stało się to dzień po wizycie tow. Putina, który sam prosił o audiencję i pokazał swoją „wielkość”...spóźniając się prawie godzinę!

    Papież nie powinien spotykać się z tak fałszywą niewiastą, bo przepycha „na gwałt” In vitro, a na oczach całego ludu podchodzi do Eucharystii (na pogrzebie prof. Bartoszewskiego). Poproszę Boga o jej ukaranie, bo szerzy wielkie zgorszenie...dodatkowo jako lekarka!

   Dzisiaj Pan Jezus mówił przypowieść (Mk 12) o właścicielu winnicy w analogii do Królestwa Niebieskiego. Ci którzy chcieli przejąć ją zabijali wysyłane z poselstwem sługi, a na końcu chcieli ująć jego syna... 

    W intencji tego dnia ofiarowałem Mszę św. z Eucharystią i nabożeństwo do Najśw. Serca Pana Jezusa oraz odmówiłem całą moją modlitwę...                                                                                  APEL

  1. 31.05.2015(n) ZA TYCH, KTÓRZY WIERZĄ W POMOC BOŻĄ
  2. 30.05.2015(s) ZA TYCH, O KTÓRYCH WSZYSCY ZAPOMNIELI
  3. 29.05.2015(pt) ZA NIESPODZIEWANIE WYBRANYCH
  4. 28.05.2015(c) ZA UWIĘZIONYCH W CIELE
  5. 27.05.2015(ś) ZA PROSZĄCYCH BOGA W SŁABOŚCI
  6. 26.05.2015(w ) ZA DWULICOWĄ WŁADZĘ
  7. 25.05.2015(p) TRAFIŁEM DO NIEBIESKIEGO JERUZALEM...
  8. 24.05.2015(n) BÓJ TO JEST NASZ OSTATNI...
  9. 23.05.2015(s) ZA PRZEKAZANYCH MATCE BOŻEJ
  10. 22.05.2015(pt) BŁAGANIE BOGA O POMIESZANIE SZYKÓW OBECNEJ WŁADZY

Strona 766 z 2414

  • 761
  • 762
  • 763
  • 764
  • 765
  • 766
  • 767
  • 768
  • 769
  • 770

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 5949  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?