- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1040
Dopiero po tygodniu...tuż po przebudzeniu o 4.00 z wielką jasnością napłynęła intencja. Gangster to bandyta, oprych, kryminalista, przestępca, zbir, mafiozo...stosujący wymuszenia i idący po trupach do celu. Z mojego doświadczenia dodam, że to ludzie pewni bezkarności w łamaniu prawa.
Przed snem czytałem szokujący artykuł „wSieci” o Sylwestrze Latkowskim z „Wprost” („Były gangster dziś redaktor”). Ten tygodnik kupiłem z natchnienia Bożego, a dodatkowo wziąłem "Nasz dziennik" z wywiadem „Cierpienie jest łaską”.
Zły zalecał, aby zamiast prasy kupić słodycze dla dzieci z pobliskiej rodziny. Zobacz zatroskanie szatana, który nie przeszkadzał im w balangach. Wspomogę ich podwójnie, bo mają piątkę pięknych dzieci.
Wróćmy do poranka, gdy podczas wychodzenia na Mszę św. (6.20) prawie zderzyłem się z sąsiadem, któremu powiedziałem, że będzie miał kłopoty po śmierci, bo zamiast spać „czuwa” udając, że lata z pieskiem. Dzisiaj będzie posiedzenie Sejmu RP, a ja stanowię zagrożenie dla państwa „ludowego”, a właściwie gangsterskiego.
Kiedyś w drodze do kościoła przy policji stała "suka" z zapalonym silnikiem, a z bramy zakładu z wielką szybkością wyjechał samochód. Brakowało ułamka sekundy do zabicia mnie „metodą smoleńską”...tam, w ten sam sposób lokomotywa zakłócała ciszę!
Tylko nie mów mi jak prof. Marek Jarema (naczelny psychuszkowy), że to urojenie prześladowcze. Czym różni się gangster z pistoletem od lekarza, który specjalnie zostawia gazik w sercu albo zaocznie rozpoznaje, że jesteś chory psychicznie (Konstanty Radziwiłł, Andrzej Włodarczyk).
Dzisiaj Herod w dniu swoich urodzin wyprawił i spełnił życzenie córki Herodiady i na misie wniesiono głowę Jana Chrzciciela. Mk 6, 14-29
Św. Hostia ułożyła się ochronnie na podniebieniu i tak trwaliśmy z Panem Jezusem, a serce zalała wdzięczność Bogu za łaski, co wyraziłem późniejszym zapaleniem lampek pod krzyżem.
Nie wiedziałam za kogo mam się modlić i za kogo ofiarować ten dzień mojego życia: czy za bandytów, czy za ich ofiary, a może za zabójców politycznych lub za tych, których mają zamordować?
Napłynął obraz premiera Donalda Tuska stojącego przed Putinem w Smoleńsku z zaciśniętymi pięściami. Właśnie „Gazeta Polska” opisuje próbę zamachu na por. Artura Wosztyla pilota Jaka-40 (przecięto mu przewody hamulcowe).
Napływały też osoby kolegów z samorządu lekarskiego, którzy przez 6 lat w sposób gangsterski, ale w białych rękawiczkach znęcali się nade mną i sprawa nie ma końca. Nawet sobie nie wyobrażasz ile jest możliwości szkodzenia w medycynie.
Teraz to wszystko napłynęło z wielką jasnością, ponieważ postępowanie kolegów jest podobnie do opisanego w w/w artykule: też biegają po studiach, dają wywiady w pismach katolickich, fotografują się na Mszach św., całują sztandar izbowy, ale jak trzeba to wykonają każdy rozkaz.
Właśnie Konstanty Radziwiłł naprawia służbę zdrowia w „Gazecie Polskiej” i jest jego wywiad w „Gościu niedzielnym”. W tym czasie jest tak niezastąpiony, że został podwójnym wiceprezesem w NIL i w OIL! Co robił, gdy zabijano pacjentów i kradziono im narządy? Jaki lekarz stracił prawo wykonywania zawodu?
W intencji kolegów pojechałem na drugą Mszę św. do pobliskiej kaplicy Miłosierdzia Bożego, a radość zalała serce, bo może jakiemuś drgnie sumienie. Jakby na znak „spojrzała” głowa Pana Jezusa w koronie cierniowej.
Kapłan zmienił Ewangelię, ale znowu wypadło o zbójcach i dobrym Samarytaninie. Podczas litanii do NSPJ wołałem: „Panie zmiłuj nad nimi”, a podczas powrotu ponownie potkałem w ciemności sąsiada.
W „Kropce nad i” Władysław Frasyniuk wskazał na istnienie bandyckiego państwa, bo władza w majestacie prawa „podrzuca” dowody przestępstw i zaczynają tworzyć psychuszki. Natomiast Polak, ofiara obozu pracy w Anglii mówił o gangu handlarzy ludźmi.
Wszystko kończy film „Krwawe walki”, gdzie nie dziwią okrutne ustawki „ludzkich kogutów” (walka na śmierć i życie), ale to, że jeden z nich oślepiał swoich przeciwników rozpylanym proszkiem po którym tracili widzenie (gangster).
Dopiero dzisiaj w wielkim bólu odmawiałem moją modlitwę. Trafiłem na cmentarz, bo chciałem odwiedzić grób kolegi, który brał udział w moim zabójstwie duchowym... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 900
Wieczorem czytałem wizję Marii Valtorty: „Uciszenie burzy przez Jezusa” z pretensją apostołów, że giną, a Zbawiciel smacznie śpi na dziobie łodzi.
W śnie trafiłem na wypadek w którym rowerzystka uderzyła w dwójkę małych dzieci. Przebudziłem się przestraszony o 2.30, ponieważ czekał mnie wyjazd. Padłem na kolana i odmówiłem „Ojcze nasz” oraz zawołałem o ochronę do św. Michała Archanioła, a jego wizerunkiem przeżegnałem strony świata.
Można zapytać: czemu jestem taki bojaźliwy, przecież to tylko sen, a nie pobyt w Iraku, Syrii lub w Rep. Środkowoafrykańskiej? Ciekawe co robią w takich diabelskich strachach ludzie niewierzący?
Po wstaniu zacząłem śpiewać „Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym”. Podziękowałem Panu za dokonanie trzech zapisów, a w kościele duszę zalało uniesienie.
Dzisiaj będzie posiedzenie Sejmu RP i jak zwykle schodzą się udający wierzących, a w tym czasie w mass-mediach króluje gangster („wSieci” 7/2014). Ponadto całe państwo jest zaangażowane pilnowaniem pedofila - mordercy.
„Panie! umocnij naszą wiarę”...zaśpiewała siostra, a ja ukryłem twarz w dłoniach i nie miałem siły wstać do Komunii świętej, bo nagle straciłem ciało. Jezu! Jezu! przyjdź do mnie, przyjdź do mego serca, bo dusza naprawdę rwie się się do Ciebie. Po Eucharystii wracałem z ręką na sercu. Jakże Pan Jezus zaskakuje Swoja Obecnością.
Teraz, gdy znam już intencję modlitewną dnia przekażę Ci moją refleksję, która właśnie napłynęła po przebudzeniu (często tak bywa). Patrz na wszystko od Boga, naszego Stwórcy...zza światów, bo niesłusznie czujemy się panami tego wszystkiego.
Systemy, które pragną władzy nad światem niczym się nie różnią, bo każdy z nich za swojego patrona ma Księcia Ciemności. Widzą wroga w innych i liczą na opatrzność własną. Nawet znają przepowiednie z Fatimy, ale nie przejmują się ponownym przyjściem Pana Jezusa...tylko po swoich.
Organizacja Narodów Zjednoczonych nie woła do Boga o Opatrzność Bożą nad światem. To nawet jest zabronione, bo oficjalnie Boga nie ma, a kto to głosi jest nienormalny. W mojej ojczyźnie katolik Stefan Niesiołowski wierzy w moc tow. Putina, a jego „królestwa” za chwilę nie będzie.
Tacy kochają chwałę własną i lubią celebracje, cofanie biegu rzek i olimpiady zimowe w ciepłych krajach. Nie ujrzał biedak znaku od Boga; wciąż gasnącego znicza olimpijskiego. Wokół porażająca nędza, a tu fanaberie.
Dziwne, że nawet hierarchia nie chce ogłosić Pana Jezusa Królem Polski. Ci, którzy zajmują się bojem duchowym dobrze wiedzą co to oznacza i od początku przeszkadzają w budowie Świątyni Opatrzności Bożej. Właśnie Janusz Palikot wymawia, że państwo ma dać 6 milionów złotych...
Na jego blogu 05.02.2014 napisałem, że faktycznie rządzi jego opcja z premierem marionetką, a on jest szkodnikiem (dzikim krzakiem) w ograbionej ojczyźnie, która przypomina step. Wskazałem, że nie ma błogosławieństwa Bożego i wkrótce wszystko będzie miał pokazane.
W przychodni oczekiwanie skróciła rozmowa z katolikiem mającym moje poglądy, który chłonął słowo o wierze i Bogu. Wskazałem mu, że naszej ojczyzny nie naprawi opozycja lub „pójście wszystkich na wybory”, bo bez Pana Jezusa, Dobrego Pasterza, Króla Polski nie damy rady.
Podczas powrotu z radia Maryja płynęła relacja z nabożeństwa i śpiewano: „Ja wiem w kogo ja wierzę (...) To ten co zstąpił z nieba, co życie za mnie dał". W domu trafiłem na błogosławieństwo biskupa kończące transmisję tej Mszy świętej. Zobacz, co oznacza Opatrzność Boża w naszej codzienności... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 943
Spałem krótko i źle się czułem, ale zawiozłem obolałą żonę na Mszę św. poranną, ponieważ stomatolodzy nic nie wiedzą o nerwobólach w obrębie twarzy i „leczą” lub wyrywają zęby.
Trwało przykre wrażenie po obejrzeniu dramatu wojennego, a właściwie zapisu zbrodni przeciw ludności Afganistanu: „Droga do Guantanamo”.
Podobny bój, ale duchowy toczę z kolegami, funkcjonariuszami z samorządu lekarskiego, którzy we mnie ujrzeli „wroga”, bo podniosłem krzyk, gdy utytułowany psychiatra zdemolował miejsce kultu religijno-patriotycznego.
Czym różni się działanie Berkutu od psychicznego znęcania się lekarzy nad lekarzem? Właśnie dzisiaj zadzwoniłem do nowej Okręgowej Rady Lekarskiej, ale kolega reprezentujący moją delegaturę nie chciał podejść do telefonu!
Koledzy uważają, że reprezentują środowisko lekarskie, ale są wybierani w fałszywych wyborach. Nic nie zmieniło wprowadzenie zgłaszania samego siebie, bo 1/3 rejonów nie miała chętnego, w 1/3 był 1 kandydat na 1 miejsce, dużo startowało z Rejonów Złotego Wieku. Ojciec chrzestny tej instytucji wystartował z Domu Lekarza Seniora nastawionego na opiekę nad chorymi z zespołem Alzheimera.
Dzisiaj będzie posiedzenie Sejmu RP, a to dzień nasilenia pobożności („czujności”) pilnujących moją ojczyznę przed terrorystami, a katolicy są pierwszymi na liście „wrogów ludu”. Zakochani w bożkach i zniewoleni przez nich jak opętani wyglądają z okienek, a chłopy wchodzą do kościoła w środku Mszy św. (tak czynił nawrócony oficer polityczny z mojej jednostki wojskowej) i walą różańcami. Coś ohydnego.
Przecież nie można człowieka inwigilować 25 lat i czekać na jego śmierć. Szpieg chory psychicznie, ale pilnowany jak pedofil morderca. Poprosiłem Boga o moc działania w Jego Imię, a siostra śpiewa: „Pan jest mocą Swojego ludu, moją mocą jest Pan, w Nim moja siła, nie jestem Sam”.
Pan zesłał karę na lud, a Daniel miał do wyboru: 7 lat głodu, trzy miesiące uciekania przed wrogiem oraz zarazę trwającą trzy dni (umarło siedemdziesiąt tysięcy ludzi).
Natomiast Pan Jezus został zlekceważony w Nazarecie, wśród swoich i „nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich”. Mk 6, 1-6
Św. Hostia wywołała wielką moc w duszy i odeszły wszystkie diabelskie jątrzenia. Eucharystia odwracała się, zwinęła i ułożyła w zawiniątko (dar). Jakby na ten moment siostra po Mszy św. zagrała akordami.
Przypomniał się blog Armanda Ryfińskiego, któremu napisałem: Ja wiem, że Bóg Jest i stwierdzam, że nie kopie się Pan z koniem (jego ulubione powiedzenie), ale z Bogiem Samym, własnym Ojcem Prawdziwym...
Natomiast poseł Janusz Palikot odkrył, że w mojej ojczyźnie dzieci głodują z tego powodu, że uczy się w szkole religii czyli „dyrdymałek”. Napisałem, że znowu mu się pogorszyło, a Bóg Ojciec zalecił, abym otworzył dla niego Biblię.
Trafiłem na wskazania religijno-moralne (Księga Jeremiasza 17, 5-6): „Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie...”.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 928
Jeżeli żyjesz pełen ufności we władzę to omija Cię wielkie cierpienie. Nie masz bowiem świadomości, że diabelski system bolszewicki oparty jest na kłamstwie i udawanej niekompetencji „urzędników”. Taki świadomy szkodnik pnie się w górę, skacze po stanowiskach i brzęczy orderami.
Ta anarchia jest zaplanowana, ale nie dotyczy członków „państwa w państwie”. Ich obejmuje ochrona i otrzymują pełną elegancji pomoc w przestępstwach. Podczas procesu przywódców stanu wojennego…zalecono przesłuchać Gorbaczowa i Thatcher.
Ja te podłości poznałem we własnej Izbie Lekarskiej do której musi należeć każdy lekarz. Zobacz teraz cierpienie Boga widzącego królestwo ziemskie szatana oraz zamysły serc ludzi i całych społeczności.
Na blogu Janusza Palikota spotkałem wpis poszkodowanego przez państwo „polskie” (oszukanego w aferze Amber Gold), który życzył jego opcji wszystkiego najgorszego, bo stracił oszczędności życia.
W komentarzu napisałem, że: <<złorzeczenia odbijają się od Szatana i „plemienia żmijowego”, które reprezentuje opcja rządząca moją ojczyzną wg zasady „patrz w oczy i kłam”. Dziwi fakt, że nawet opozycja nic nie mówi o zezwoleniu na „czyszczenie Polski” (w analogii do kamienic).
Nie pokonamy tej fałszywej władzy bez ogłoszenia Pana Jezusa Królem Polski, ale władza szatana weszła także do wnętrza Kościoła świętego i ma się dobrze.
Proponuję, aby wszyscy poszkodowani od zaraz zaczęli modlić się, dawać na Msze święte i przyjmować różne cierpienia w intencji otworzenia oczu cwaniaczkom. Zobaczycie co się stanie...>>
Dobrze, że mamy Królestwo Niebieskie na ziemi czyli Kościół Święty mojego Pana Jezusa, Zbawiciela, który daje nam pewność Życia. Kapłan zaczął Mszę św. od pieśni „Matko Najświętsza do Serca Twego /../ wołajmy wszyscy z jękiem ze łzami Ucieczko Grzesznych módl się za nami”.
Poprosił też w zawołaniu, aby to spotkanie z Panem Jezusem przyniosło nam świętość, bo my naprawdę nie jesteśmy godni być tak blisko Pana: „Jezu, który nikomu nie odmawiasz pomocy zmiłuj się nad nami”.
To dopiero kilka chwil, a moje serce już zalała radość Boża. Wprost czuję promieniowanie mojej duszy, która wzdycha „Panie mój! Jaka to moc! Jezu kochany:” Rośniesz nagle w duszy, a ciało nabiera nadludzkiej mocy. „Pobłogosław Jezu tych, co Serce Twe kochają”.
Napłynęła bliskość Pana Jezusa Dobrego Pasterza...wprost znalazłem się w ramionach Pana jako bezbronny baranek. Słodycz, pokój, misterium, a właśnie jakby na znak biją dzwony. To wszystko wydarzyło się od 7.30-8.00.
W ręku znalazły się prawa, które nas bronią. Jakże to pięknie napisane, a Pan Bóg dał to wszystko w Dekalogu! Jak możesz dobrze służyć, gdy nie miłujesz Boga i ludzi tylko swoich mocodawców?
Zaczynam zapis, a zwalnianemu pedofilowi-mordercy podrzucono do celi „pornografię dziecięcą” czyli jego zdjęcia z dzieciństwa! Straszy się społeczeństwo, aby otworzyć psychuszki. Towarzysze są specami od łamania procedur, a można to zobaczyć podczas przejmowanie Poczty Polskiej.
Właśnie Kuba Wstrętny, popychadło telewizyjne „żartuje”, że kiedyś wezwania do sądu odbierało się „po bożemu” czyli na poczcie. Zobacz jak diabeł wszystko odwraca.
Nic nie zapowiadało ataku złego, ale o 15.30 zadzwonił fałszywy przedstawiciel gazowni i zakłócił mir domowy. W Zabrzu zmarła 60-latka podczas zastrzyku w przychodni, który powinno podawać się w obecności lekarza. Mignęły zapłakane twarze małżeństwa, którym zamarły bliźniaki, bo nie zrobiono na czas cięcia cesarskiego.
W ręku mam resztkę zapisu z 15.05.2008 roku. Wówczas podczas przyjęć pacjentów do radia dzwonili pokrzywdzeni, a wielu było zaskoczonych istniejącym prawem, bo ktoś zajmuje twój lokal na zasadzie zawierzenia…i może go przejąć. Facet kupił kościół (od ewangelików) z zamiarem wykorzystania cegły, ale po czasie uznano go jako zabytek!
Ludzie wyremontowali mieszkania, a sąd postanowił zamurować ich okna (niebezpieczeństwo). Innym pod oknami budują blok, który wszystko zasłoni. Decyzję można zaskarżyć i czekać…
Wówczas pod błahym pozorem przeszukano mieszkanie i aresztowano dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego, który zbierał materiały dotyczące śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Zwolniono żołnierzy, ale muszą pozostać w więzieniu, bo nie nadeszły dokumenty.
W ręku miałem „Dziennik” Stefana Kisielewskiego z jego słowami „władza nie przyzna się do błędu” oraz „Wprost" ze zdjęciem ślepej Temidy. Dzisiaj na okładce „w Sieci” 7/2014 krzyczy tytuł: „Mówiąc wprost były gangster jest dziś redaktorem naczelnym wpływowego tygodnika”.
Zadzwoniłem też do Senatu RP, gdzie utknęła moja sprawa. Miły pan zalecił, abym zgłosił się do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Powiedziałem, że w Senacie RP jest do tego powołana Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji...sam zobacz!
Jeszcze proces Pana Jezusa, męka i poniżająca śmierć…to przykład Bożej Niewinności i bestialstwa sądzących w imię prawa. Pojechałem na ponowną Mszę świętą i skończyłem moje modlitwy. APEL
Joanna Senyszyn na swoim blogu 01 lutego 2014 roku dała chwalący siebie wpis: Moja praca na rzecz przestrzegania praw człowieka na świecie.
Pani Profesor!
Jako lekarz stanąłem w obronie krzyża, który powalił psychiatra z Pani Gdańska. Nawet nie zwrócono mu uwagi, bo to dyrektor, biegły sądowy i opętany podobnie do Pani nienawiścią do wszystkiego co święte.
W ciągu kilku miesięcy z a o c z n i e uznano, że moja łaska wiary to choroba psychiczna. Zaocznie! Uczynił to prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Konstanty Radziwiłł, a „przesłuchali” mnie psychiatrzy-politrucy...podobnie myślący do Pani Profesor.
Dla takich ludzi: modlitwa to „mówienie do siebie”, przeżycia po Eucharystii to „brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”, a pragnienie ewangelizacji to psychoza.
Proszę skontaktować się z senacką Komisją Praw Człowieka, Praworządności i Petycji i zapytać co zrobiono w mojej sprawie, a otrzymali całość materiału.
Niech Pani się wykaże tu i teraz, bo 6 lat trwa znęcanie się nade mną ateistów przebranych w białe kitle. Ja w tym czasie dalej ciężko choruję psychicznie, ponieważ uczestniczę w codziennej Mszy św., modlę się także za podobnych do Pani, przyjmuję posty duchowe i cierpienia zastępcze.
Proszę zapytać w Naczelnej Izbie Lekarskiej o „tego lekarza od krzyża”, bo wciąż nie mogą zrozumieć dlaczego był powołany Piotr i Paweł, Łukasz Ewangelista (lekarz), a na końcu ja. Proszę zapytać jaki błąd zrobiłem?
Jeżeli szkodziłem chorym to dlaczego miałem najwięcej dobrowolnie zapisanych pacjentów (internista-reumatolog) i do ostatniego dnia otrzymywałem premie i nagrody!?
Dlaczego Pani i psychiatrzy - ateiści uważają mnie za wroga? Pani otwiera usta tylko po to, aby się chwalić i obrażać Boga. Przy tym mieni się Pani wielką obrończynią Praw Człowieka.
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 896
Prawie 6 lat trwa bój duchowy z kolegami z Izby Lekarskiej, którzy nie przestrzegają podstawowych obowiązków funkcjonariuszy publicznych. Zamiast stać na straży stanowionego prawa udają komisarzy-teologów i psychiatrów-jasnowidzów. W tym czasie uczestniczą w Mszach świętych ku czci własnej.
Wczoraj napłynęło natchnienie, aby opracować wszystkie wizyty u kolegi psychiatry Jerzego Ścisło, bo uważano, że nigdzie się nie zgłaszałem. Kolega zbywał mnie, ponieważ korporacja „specjalistów od głowy” stoi mocno...podpierana przez reżim tworzący w swojej obronie psychuszki.
Spałem krótko, ale udało się wszystko opracować, a w kościele wzrok zatrzymało porysowane podczas „odnawiania” kościoła malowidło ścienne „Golgota”. Proboszcz wszystko zaczął od przybudówki do domu plebana, a następnie malowano w pośpiechu...także podczas trwania Mszy świętych. Ostrzegałem, bo tego Bóg nie błogosławił i skończyło się upadkiem konserwatora, który mógł się zabić.
Później wszystko zakurzono wymieniając część dobrej posadzki na „nową”, a założone ogrzewanie wysuszyło i zepsuło wyremontowane właśnie organy. Jest tablica o „Golgocie” naszego narodu, ale zabrakło odwagi na wspomnienie o wywózkach na Wschód ze słowem Katyń. Wszystkie obrazy są w renowacji, ale zapomniano o ołtarzu i Tabernakulum!
Tak jest, gdy działasz wg „dobrych natchnień” od demona, a to wyklucza błogosławieństwo Boga! To wg mnie także „kara” za brak wody święconej, której nigdy nie było...nawet wymiana kropielnic nic nie dała, bo nasz kościelny nie powinien pełnić tej zaszczytnej funkcji.
Po odczycie intencji zawsze dziwi mnie duchowość zdarzeń. Są to fakty z codziennego życia w których Bóg „mówi” do mnie. Każdy z nas wie, że „oczko w kartach” to szczęście...tak jak znaleziony grosz, a gołąbek oznacza pokój, itd. Istnieje przecież język migowy, grypsera i różne slangi.
Racjonaliści, ateiści oraz wrogowie Boga i psychiatrzy nie rozumieją alegorii. Przypomniał się moment podpisywania przez Lecha Kaczyńskiego Traktatu Lizbońskiego. Nie odczytał wówczas znaku Boga, bo zawiodło najlepsze pióro świata!
Ja natomiast nie posłuchałem zalecenia, że pismo mam wysłać ”listem elektronicznym”...po poprawieniu w spokoju. Niepotrzebnie pojechałem do przychodni, zmarnowałem czas i pieniądze oraz straciłem pokój w duszy. Ból zalał serce, bo działałem wg woli własnej. Napłynęła bliskość Pana Jezusa i padłem na dwa kolana przed Eucharystią.
Do tej intencji pasuje zapis z dnia 08 stycznia 2013 roku, gdy przygotowywałem się jak obecnie do przesłuchania przez Nieświętą Inkwizycję w której uczestniczył prof. Marek Jarema, nadzorca psychiatrów.
Przed spotkaniem otrzymałem wiele - wyproszonych w modlitwie - natchnień duchowych:
a) kapłan po spowiedzi zalecił mi otwarcie Biblii, gdzie trafiłem na słowa, abym w obecności możnych "nie zapomniał się w ich obecności i /../ z przyzwyczajenia jakiegoś głupstwa nie popełnił /../”. Syr. 23, 13-14
b) napłynęła scena spotkania Zbawiciela z Herodem, który chciał zobaczyć „króla”...mam zachować godność.
c) cały czas miałem trzymać krzyżyk i różaniec w ręku...jak ks. Stanisław Małkowski podczas rozmowy z Elizą Michalik w „Super Stacji”.
d) do dokumentów włożyłem cudowny wizerunek św. Michała Archanioła
e) Eucharystia zawinęła się na języku, co oznaczało, że mam "zachować milczenie”!
Niestety zapomniałem o wszystkim i wdałem się w bójkę słowną z groźnymi przeciwnikami Boga i wiary. Pan profesor dodatkowo pomylił „badanie” z egzaminem studenta i zapytał mnie: co to jest natchnienie. Chodziło o to, abym mówił o natchnieniu Bożym, bo wg niego nic takiego nie istnieje!
Dobrze, że nie doszło do rękoczynów... APEL
- 02.02.2014(n) ZA ZAŚLEPIONYCH, ABY PRZEJRZELI
- 01.02.2014(s) BÓG U MNIE ZAGOŚCIŁ...
- 31.01.2014(pt) ZA POTRZBUJĄCYCH SZCZEGÓLNEGO ZMIŁOWANIA
- 30.01.2014(c) ZA PROMIENIUJĄCYCH ŚWIATŁOŚCIĄ
- 29.01.2014(ś) ZA PEŁNYCH CZCI DLA KRZYŻA PANA JEZUSA
- 28.01.2014(w) ZA WIERNYCH DO GROBOWEJ DESKI
- 27.01.2014(p) ZA TYCH, KTÓRZY MAJĄ OGRANICZONE POLE WIDZENIA
- 26.01.2014(n) ABYŚMY BYLI JEDNO...
- 25.01.2014(s) ZA PRZEŚLADUJĄCYCH JEZUSA
- 24.01.2014(pt) ZA TYCH, KTÓRYM NIE BRAKUJE NICZEGO