- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 958
Po zerwaniu się ze snu zaprosiłem do mojego domu Dzieciątko Jezus. Człowieka normalnego zdziwi fakt, że tak myśli lekarz, człowiek poważny, ale ja opisuję to, co przeżywam i nic nie zmyślam.
Zarazem nikogo nie dziwi fakt, że wnuczek po przebudzeniu woła: "dziadek!”. Czym różni się dziecko od sługi Pana, dziecka Boga...”jeżeli nie staniecie się jak dzieci nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego”. Pan Jezus mówił językiem teologicznym, który wywoływał i wywołuje szok, bo „kto się ponownie nie narodzi...kto ogląda się wstecz i przykłada rękę do pługa”, itd.
Ludzie normalni są mądrzy i pewni swego, a wystarczy jakieś nieszczęście lub kataklizm, aby odkryć naszą nędzę. Wyobraź sobie większą awarię, a wystarczy braku prądu i powstaje wielki problem (komputery, banki, lodówki, ruch uliczny, ciemności). Właśnie premier pojechał na zasypane przez śnieżek województwo lubelskie.
W kościele trafiliśmy na Mszę świętą zamówioną przez uczestników pogrzebu sprzed 30 dni na którą nikt nie przybył...byliśmy tylko z żoną. Wyobraź sobie takie nabożeństwo za twoją duszę! Na pewno chciałbyś krzyknąć do znajomych, ale to nic nie da, bo nawet moje trzykrotne zaproszenia są nieskuteczne. Wielu mieszka bardzo blisko kościoła, ale nie chce odwiedzić Pana Jezusa.
Dzisiaj Dawid sprowadził Arkę Bożą...wśród tańca uwielbienia oraz radosnych okrzyków całego domu izraelskiego i grania na rogach. W tym czasie składano dary ofiarne, a on błogosławił lud w imieniu Pana Zastępów. Później każdy otrzymał bochenek chleba, kawałek mięsa i placek z rodzynkami. 2 Sm 6
Eucharystia ułożyła się w zawiniątko (dar). Demon nie lubi, gdy zapraszamy Pana Jezusa do naszego domu, serca i życia. Właśnie podszedł do mnie proboszcz i przerwał uniesienie duchowe. To sprawiło, że zapomniałem o Dzieciątku Jezus...tylko dusza wciąż śpiewała piękną kolędę o nieznanej nazwie.
Dodatkowo trafiłem do biura, aby zapłacić OC kierowcy, a na moich oczach mogła zabić się jedna z pań („pomyliły jej się nogi”)...upadła i uderzyła głową w drukarkę tuż obok ostrego rogu stolika. W domu spaliło się gniazdko, niepotrzebnie dzwoniłem myląc numer telefonu, spadały rzeczy, a serce zalewała złość.
W ręku znalazła się ulotka: „Ubezpieczamy od deski do deski” (chodziło o narty), ale mnie to skojarzyło się z deskami grobowymi (trumną). Dobrze zorganizowana jest obsługa naszego ciała, ale całkowicie pomija się duszę. Brakuje agend, które za opłatą poprowadziłyby zagubionych i poszukujących sensu życia...przed odejściem z tego świata!
Przecież wielu chciałoby się spotkać z takim lekarzem jak ja, a ja chciałbym prostować ludziom ścieżki duchowe. Właśnie w telewizji „śniadaniowej” kolega specjalista mądrzy się na temat diet. Człowiek zdrowy, mający smak ma zalecane jakieś ograniczenia, które są szkodliwe.
Jeden pan z USA zrealizował mój pomysł, ponieważ odkrył, że ma dar egzorcyzmowana. Jeździł i wypędzał z ludzi złe duchy. Wszyscy się od niego odwrócili, ale on wiedział, że to jest jego ostateczne powołanie.
Naprawdę zapomniałem o Panu Jezusie, który następnego dnia powie: „Ja o tobie nigdy nie zapomnę”. Tak też się stanie, bo Maleńki Jezusek przybędzie do mojego domu 01 lutego 2014. W kościele pospieszą się z rozbiórką Bożej Stajenki i Zbawiciel dalej musi się tułać po tym świecie.
"Nie było miejsca dla Ciebie"... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 924
Przebudziłem się przestraszony o 2.00, padłem na kolana i zawołałem: „Boże mój! Panie! bądź dzisiaj ze mą. Święty Michale Archaniele stań na staży mojego mieszkania. Panie Jezu zmiłuj się nad nami”. Trwałem tak jakiś czas i ponownie zasnąłem.
Czas płynie i zaczęło szfankować ciałko szkliste jednego oka. Z tego powodu muszę wykonać pole widzenia, a dzisiaj jest masakryczna pogoda. Ja wiem, że wszystko stworzył Bóg i jako lekarz nie mogę wyjść z podziwu, gdy widzę skomplikowane działanie naszego oka, ucha z narządem równowagi...nie mówiąc o mózgu, którego czynność poznaliśmy w 10-20 procentach.
Ten wyjazd i kłopoty poświeciłem na dalsze wołanie za wiarołomców...nawet dziesiątkami odmawiałem słowa Pana Jezusa na krzyżu. Przykry był dla mnie widok młodej dziewczyny, która na zimnie sprzedawała „wszystko po 5 zł”, taksówkarzy czekających w długiej kolejce na zmiłowanie oraz chorych kręcących się jak natręci w zniszczonym szpitalu.
Wszystko załatwiłem, a na Mszy św. wieczornej Eucharystia ułożyła się w „zawiniątko” (dar). Tak, bo mimo zmęczenia udało mi się zrobić zapisy trzech intencji.
Jakby w szkoleniu Pan zaprowadził mnie na stronę radia Kielce Plus, gdzie trafiłem na art. „Bóg rozliczy nas z czasu”, Oto kilka zdań z mojego komentarza:
<<Pan Bóg dał nam dwa dary: wolną wolę i czas. Wolną wolę powinniśmy oddać Bogu („bądź Wola Twoja”), ale to jest bardzo trudne. Czas, którego długości nie znamy powinniśmy poświecić na nawrócenie się oraz dążenie do świętości, bo cała reszta jest dodana.
Długość życia nie ma żadnego znaczenia, ponieważ przed nami jest wieczność, która zaczyna się tuż po śmierci. Nie mówi się o tym jednoznacznie, bo w "wiecznym odpoczywaniu czekamy na zmartwychwstanie ciał". Ja natychmiast jestem po śmierci (larwa i motyl) i chcę wrócić do czekającego na mnie Boga Ojca.
Czasem, który nigdy nie jest zmarnowany jest nasze uczestnictwo w codziennej Mszy świętej. Szatan wie o tym, a mój proboszcz wstydzi się zaprosić ludzi, bo „nie będzie na lud nakładał ciężarów”.
Ty, który to czytasz otrzymujesz takie właśnie zaproszenie. Raz zaznasz słodyczy duchowych i niczego już więcej nie będziesz pragnął... >>
W prowadzeniu przez Boga przeczytałem też artykuł Waldemara Łysiaka „Cofanie czasu” w ostatnim „Do Rzeczy”, gdzie jest jego stwierdzenie: „Niewielu znalazłoby się ludzi starszych, którzy nie chcieliby odzyskać młodości...”. Napisałem do autora (listy@dorzeczy.pl):
"Nie poradził Pan sobie, bo artykuł dotyczy naszej nędzy, lapsusów i zdarzeń, które łamią ludziom życie, a czas i mądrość ludzka nie mają z tym nic wspólnego. Z mojej obserwacji wynika, że większość pragnie zdrowia, piękna i młodości, a garstka ś w i ę t o ś c i.
Wspomniał Pan o „Mężach szkiełka i oka”, a ja widzę, że sam Pan ich reprezentuje. Błędny jest wyróżnik: To nie my mamy czas, to czas ma nas.
Panie Waldemarze! Niech Pan wyrzuci „szkiełko” i spojrzy na wszystko od Stwórcy, naszego ABBA i Jego cząstki w każdym nas, którą jest wiecznie młoda i nieśmiertelna dusza. Bóg ma Czas...". APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 970
Ogólnopolski Dzień Islamu
W RP istnieje Rada Wspólna Katolików i Muzułmanów, bo mamy około 25 tysięcy wyznawców islamu (w tym 5000 Tatarów).
Judaizm, islam i chrześcijaństwo to religie mające wspólnego Boga Ojca. Naród wybrany odrzucił wysłanego Syna Bożego, który nas odkupił. Główne przesłanie Ewangelii to przekazanie nam faktu, że posiadamy duszę.
Żydzi, którzy zmarli przed otwarciem Nieba czekali na osąd w tzw. Szeolu. Od braci starszych w wierze nic nie usłyszysz o tym, co z nimi po śmierci, bo wciąż czekają na zapowiadanego Zbawiciela.
Islam uznaje Pana Jezusa jako proroka, wielkiego człowieka, ale stojącego niżej od Mahometa. Ja nie wiem dlaczego Pan Bóg dał temu ludowi wyznanie „ćwiczące”, bo nie mają jak chrześcijanie...wolnej woli! „Musisz wierzyć” w Boga, modlić się i wykonywać akty uwielbienia, które większość czyni zewnętrznie. Tam też istnieje łaska wiary i kult Boga z serca.
Ja widzę w tym Tajemnicę Bożą w której jest pokazywaną różnorodność. Od siebie dodam, że „oczy, uszy i rozum” bez łaski wiary są niewystarczające w rozróżnianiu Prawdy od prawdy, bo potrzebujemy do tego Światłości Bożej.
Bardzo lubiłem kolegów lekarzy, Arabów, wyznawców Allacha, bo tylko z nimi mogłem na dyżurze w pogotowiu porozmawiać o naszym o Bogu. Nie dziwiło ich moje świadectwo wiary, które było dziwactwem u udających katolików, bo u nich jest to obowiązkowe!
Święty Paweł właśnie upomina nas od Ołtarza Świętego w imię naszego Pana Jezusa Chrystusa, abyśmy byli jednego ducha i jednej myśli. „Doniesiono mi bowiem o was, bracia moi, /../ że zdarzają się między wami spory. /../ Czyż Chrystus jest podzielony?” 1 Kor 1
Pan Jezus powołał dzisiaj na apostołów dwóch braci: Piotra i Andrzeja...oderwał ich od zarzucanych sieci. Tak też stało się ze mną w 1986-88, ale diabeł trzymał mnie mocno w swoich sidłach, a nawet chciał mnie zabić. Mt 4 12
W ręku znalazł się wielki wizerunek świętego Michała Archanioła, a Pan zaprowadził mnie na stronę każdystudent.pl („Czy Jezus jest Bogiem”), gdzie organizują spotkania katolików i protestantów. Piszę to, aby pokazać prowadzenie Boże.
Kończę, a z włączonego telewizora płynie informacja o rozdzielanych bliźniętach syjamskich. W ten sposób trafiłem do Janikowa, gdzie taką operację sfinansował król Arabii Saudyjskiej Abdullah bin Abdul Aziz al - Saud. Pomógł też finansowo gminie, otworzono specjalne centrum...
Refleksja. Jak mogą połączyć się wyznawcy Boga Objawionego, gdy sami chrześcijanie są podzieleni. Wpisz: Gazeta.pl Forum Religia. Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim i poczytaj. Zobacz jak ubliżają mi za to, że jestem wyznawcą Pana Jezusa.
Tam też dano wątek: „Lekarz miał prawo rozebrać pomnik”...kolega psychiatra zrównał z ziemią miejsce kultu religijno - patriotycznego, a mój krzyk sprawił, że zawieszono mi prawo wykonywania zawodu lekarza. Koledzy z Izby Lekarskiej (katolicy) z psychiatrami - ateistami stanęli po stronie antykrzyżowca.
Nie mogą dojść dlaczego Pan Jezus powołał do Swojej służby rybaków (Piotra i Andrzeja), lekarza (Łukasza Ewangelistę), a na końcu mnie. Na pewno w to nie wierzysz, bo jest demokracja, tolerancja, a nasz kraj jest pełen swobód religijnych... APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 750
Uwaga. W wyszukiwaniach: Menu główne. Chronologicznie. W okienku wybierz odpowiednią liczę zapisów (30, 100 lub Wszystko)...przy Ws (po kilku sekundach) pojawi się spis wszystkich intencji i na pasku bocznym przesuniesz błyskawicznie całe lata i możesz czytać każdy zapis.
Po krótkim śnie zostałem obudzony na Mszę świętą. Zimno, wiatr i ślizgawica, a w sercu ból, bo na palikot.blog.onet.pl pojawiły wpisy Realisty obrażającego Boga i naszą wiarę, które skomentowałem.
20 stycznia 2014 „Obywatel Michalik”.
Panie Realisto!
Błagam Cię, bracie! Nie idź tą zgubną drogą. Mówię Ci to jako lekarz, wiedzący, że Bóg Jest i mamy wspólnego Ojca Prawdziwego. Zawołaj, nie szydź i nie próbuj, ale dowiesz się. Dzisiaj wysłano mnie do Ciebie z ostrzeżeniem, bo czujesz się całkowicie bezkarny.
Specjalnie obrażasz naszego Boga Ojca („boga”) oraz szydzisz z Trójcy Najświętszej, a ja znam różnice kontaktów z Ojcem Prawdziwym, Panem Jezusem i Duchem Świętym.
Nie rozumiesz znaków Boga, prowadzenia narodu wybranego i jego odwrócenia się. Udajesz znawcę, ale nie pojmujesz symboliki i szkolenia ludzkości. Przyjmujesz śmierć ciała jako unicestwienie. Jeszcze dzisiaj możesz umrzeć i stwierdzisz, że śmierć to życie. Po moim ostrzeżeniu twoja odpowiedzialność jest bardzo wielka, bo jesteś „znawcą”.
>> Duch Święty zapłodnił Maryję, która potem urodziła Człowieka-Boga, który potem został zabity, zmartwychwstał i wstąpił w niebiosa.
Wszystko napisałeś małymi literami…powinieneś być ukarany i to się stanie jeżeli nie drgniesz w sercu. Poproszę o znak dla Ciebie, bo gubisz siebie i innych.
Ja nie wierzę „na słowo” tylko w Słowo. Jesteś tak ograniczony, że nie mieści się w twojej głowie, że Bóg wszystko stwarza Słowem. Ta Prawda jest ukazywana, bo drukarki będą tworzyć to co zechcemy, to co wymyślimy!
Piszesz głupoty, bo nie ma określonej grupy wybranych (jak u św. Jehowy)…zbawieni są także niewierzący, ale żyjący wg ustanowionego prawa, które jest podobne do Praw Bożego. Ciebie Bóg kocha bardziej ode mnie, ale nie pojmiesz tego.
Kto ma mnie przekonać, że Boga nie ma? Jak to udowodni, bo ja mogę udowodnić, że Bóg Jest. Poproszę, a zobaczysz co się stanie! Wówczas nie będziesz już pisał Opatrzność Boża…specjalnie małymi literami.
Ja mam wielki szacunek dla niewierzących, ale Ty, Bracie wpadłeś w sidła szatana. Nie ma szatana? To dlaczego jest w Tobie tyle nienawiści do własnego Ojca Prawdziwego?
Pan Jerzy Urban przed zamordowaniem ks. Jerzego stwierdził, że tacy sami pchają się na śmierć. To prawda, że ale jego uczniowie pchają się na śmierć prawdziwą, bo wieczną.
21 stycznia 2014 „Oskarżony Michalik”.
Panie Januszu! Znowu się Panu pogorszyło!
>> To jest właśnie demokratyzacja społeczeństwa!
Niech Pan zapyta swojego ministra zdrowia Andrzeja Włodarczyka co uczynił ze mną, lekarzem, niewolnikiem pracy, oddanym chorym całym sercem…
Zaocznie zabił mnie słowem i zaocznie zabrał mi prawo wykonywania zawodu lekarza! Sprawa trwa i sumienia nie zagłuszy. Liczył na to, że popełnię samobójstwo. Dwóch lekarzy, których zmusił do matactw…zmarło nagle!
Pan Bóg pokazał mu, co uczynił, bo obecny minister zdrowia tak samo postąpił z nim…wyrzucił go w jednej chwilce z dyrektora Instytutu Reumatologii. Źle skończy, bo bardzo to przeżywa, ponieważ jest chory na władzę („ministra”). Na pewno budzi się w nocy zlany potem z powodu faktu, że Bartosza Arłukowicza nie odwołano.
Dałem ten przykład, aby każdy zobaczył „krzywdę” feministki na tle zabójstwa duchowego…przez członka „Twojego Ruchu”. Także po to, aby Pan Poseł ujrzał fałsz w którym tkwi…
>> Dla takich chwil gdy demokracja dopada łobuza warto żyć!
Panie Januszu łobuza to ma Pan, ale we własnych szeregach.
Po przyjęciu Komunii św. chciałem zatrzymać Ciało Pana Jezusa w ustach jak najdłużej, a moją duszę zalała powaga i zamyślenie, a właściwie odpowiedzialność, bo większość atakujących Boga nie wie, co czyni. W napływającym uniesieniu i Pokoju Bożym w ustach i w sercu pojawiała się słodycz, której nie ma na ziemi.
Podjechaliśmy do centrum handlowego, a to dla mnie wielkie cierpienie, bo pragnąłem ciszy i bycia sam na Sam z Bogiem! Nie sprzyja temu szum, bałagan i głośne rozmowy. Nie pogodzisz ciała fizycznego i duszy oraz tego świata z Królestwem Niebieskim... Jezu mój! Nie chcę tu być, pragnę tylko Twojej służby, bo żniwo wielkie, a robotników mało”.
Bóg działa wobec nas wg Swojego planu i nie wiedziałem dlaczego Pan przybył nagle "tu i teraz" i zalał mnie cierpieniem. Zrozumiałem to po czasie, ponieważ potrzebne są „dusze ofiary”, a ja zgodziłem się na to.
W wielkim bólu odmawiałem całą moją modlitwę, a wieczorem napłynęło pragnienie ponownego bycia na Mszy świętej. Trafiłem na chrzest dzieciątka i z uwagą wysłuchałem czytań.
Jakże to wszystko mam ułożone, bo dzisiaj jest wspomnienie nawrócenia św. Pawła, który gorliwie służył Bogu i był okrutnym prześladowcą wyznawców Pana Jezusa. Wtrącał do więzienia „mężczyzn i kobiety” z żądaniem dla nich kary śmierci.
W drodze do Damaszku otoczyła go jasność z nieba, a Pan Jezus zapytał „Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?” Blask światła oślepił go, a kapłan Ananiasz sprawił, że przejrzał i powiedział mu, że został wybrany przez Boga do specjalnej misji.
Pan Jezus po swoim zmartwychwstaniu ukazał się uczniom i zalecił im głoszenie Ewangelii: "W Imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie". Mk 16, 15-19
Św. Hostia ponownie „objęła mnie”. Wróciła sprawa prześladowania Pana Jezusa przez wrogów wiary, szyderców, racjonalistów i realistów oraz wymądrzających się znawców Pisma.
Zawołałem do Boga o znak dla obrażających naszą wiarę. Poprosiłem też o ukaranie buntowników dla ich dobra, ponieważ szkodzą sobie i innym, aby obudzili się i przejrzeli, bo nie wiedza, co czynią... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 882
Wczoraj popłakałem się podczas powrotu do domu, ponieważ w Świetle Bożym ujrzałem swoje obdarowanie. W nagłym błysku poraził mnie bezmiar łask, ponieważ nie wierzyłem, że dożyję 70 lat.
Dusza wciąż śpiewała: Pan mym Pasterzem nie brak mi niczego, bo faktycznie posiadam wszystko potrzebne do codziennej egzystencji. Ponadto zostałem powołany do głoszenia Słowa i dawania świadectwa wiary, ale najważniejsze dla mnie jest bycie „duszą - ofiarą”.
Zarazem ujrzałem cały świat ludzi niewdzięcznych wobec Boga...stąd płacz, a ja jestem twardy. W wielkim bólu zacząłem modlić się za tych braci i to będzie trwało jeszcze jutro.
Po kilku godzinach snu zostałem obudzony na ostatnią Mszę św. poranną. Za psalmistą wołałem do Boga: Twoja łaska sięga aż do nieba, a wierność Twoja po chmury. Ps 57 Jakby na znak Pan Jezus powołuje dzisiaj Swoich apostołów.
Eucharystia „krążyła” w ustach przy delikatnym wspomaganiu, a później ułożyła się w zawiniątko. To dar Pana Jezusa zapowiadający dobry dzień. Nie wiem tylko w jakiej materii, ale na pewno będę miał pokój, dobre poczucie i moc od Boga w mojej „pracy” duchowej.
Głośno dziękowałem Matce Boże za wstanie na Mszę św. i za emeryturę oraz za bezmiar łask. Przez sekundę wyobraziłem sobie, że nie dotrwałem do emerytury. Błyskawicznie przepłynęły sytuacje w których byłem chroniony, a nawet ocalony przez Opatrzność Bożą. Normalni ludzie mówią wówczas, że "im się udało" lub chwalą się swoim "szczęściem".
Pozostaliśmy w kościele, sprawdziłem czy płoną lampki pod krzyżem i kupiłem „Niedzielę”, gdzie Jan Paweł II wyznał "Jestem bardzo w Rękach Bożych". Łzy zalały oczy, bo wczoraj nie chciałem tego tygodnika, a kupiłem brukowce.
Dzień przebiegał tak jak został zapowiedziany...w ciszy i pokoju, a nawet w kojącym śnie, bo siedzę po nocach... APEL
- 23.01.2014(c) ZA GINĄCYCH W OBRONIE WIARY
- 22.01.2014(ś) ZA WIAROŁOMCÓW
- 21.01.2014(w) ZA NAMASZCZONYCH PRZEZ BOGA
- 20.01.2014(p) DZIEŃ PRZYKROŚCI...
- 19.01.2014(n) ZA POSYŁANYCH
- 18.01.2014(s) ZA SŁUGI PRAWDY
- 17.01.2014(pt) ZA CZEKAJĄCYCH NA PRZYJŚCIE PANA JEZUSA
- 16.01.2014(c) ZA „OPUSZCZONYCH” PRZEZ BOGA
- 15.01.2014(ś) ZA BIEGNĄCYCH NA ZAWOŁANIE PANA
- 14.01.2014(w) ZA OFIARY FAŁSZU WŁADZY