- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 386
Dzisiaj przekażę jak przebiega pójście za natchnieniem ze strony Bożej. Ponieważ pisałem do 2.30 pomyślałem, że wyjątkowo pójdę na Mszę św. o 17:00. Okaże się, że dzisiaj będzie adoracja Najświętszego Sakramentu...aż do wieczora. Natychmiast wiedziałem, że ta decyzja jest słuszna!
Ktoś powie, że chyba nie mam innych problemów! To prawda, ale przenieś taką decyzję na zakup pięknej willi blisko Gdańska na nowym osiedlu (wczorajsza TVN "Uwaga"). Deweloper...tak ładnie nazywa się "kasiarzy" - zniszczył podczas budowy - cały system odwadniania (woda stroi w mieszkaniach na parterze). Tragedia, bo na takim miejscu nie powinno budować się niczego.
Tak właśnie jest, gdy postępujemy wg woli własnej. Ja też czynię błędy, ale jest to wynik dodatkowego kuszenia i mojego wybuchowego charakteru.
Padłem w głęboki sen w którym z samochodu - ujrzałem chatkę jako świątynię ze stołem ofiarnym - oraz kapłana podchodzącego do każdej osoby z Eucharystią! To było jakby nabożeństwo polowe. Nigdy i nigdzie nie widziałem na jawie tak pięknych kolorów i dostojeństwa.
Tak było kiedyś ze mną na Mszy świętej, gdy do długiej kolejki podszedł do mnie kapłan. Normalnie człowiek nie zauważy takiego znaku wybrania.
Nie mogłem znaleźć odpowiedniego obrazu, ale w to miejsce zostaniesz pobłogosławiony przez zakonnika po nabożeństwie do MB Częstochowskiej.
Zostałem obudzony na czas modlitw z towarzyszeniem grającym w piłkę nożną na "Orliku" (za oknem)! Serce chciało pęknąć z radości, powtarzałem tylko: "Dobry jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy (..) Radością moją jest Pan, to Jego pragnie dusza ma". (..) O szczęście niepojęte, Bóg sam odwiedza mnie (..)"..
Przypomniało się wołanie z serca podczas gry na akordeonie...
"Jezu mój, Panie drogi. Ty jesteś moim słońcem w tym świecie bez nadziei.
Nie będziesz więcej cierpiał z mojej strony.
Tyś Bogiem, a ja marnym prochem.
Cóż we mnie Ci się spodobało? Przecież wszystkie jest Twoje.
Moje serce jest Twoim i nigdy się to nie zmieni.
Pójdę za Tobą na koniec świata i wszystko wytrzymam dla Ciebie".
Teraz czekały mnie modlitwy...
- za rządzących naszą ojczyzną (08.02.24)
- nienawidzących się nawzajem (09.02.24)
- oraz wczorajszą: za odstępców od wiary katolickiej (10.02.2024).
To dzień niewypowiedzianej radości duchowej, a zarazem straszliwego bólu podczas współcierpienie z Panem Jezusem od Getsemani aż do śmierci na Golgocie.
Przed Mszą św. pojechałem na adorację Monstrancji, ale nie miałem żadnych przeżyć. Dodatkowo nie oświetlono Ciała Pana Jezusa, a jedna z gromnic nie paliła się.
Nawet wyszedłem na chwilkę pod krzyż poświęcony Janowi Pawłowi II. Z przykrością patrzyłem na złomowisko krzyży z figurami Pana Jezusa. Przekażę to proboszczowi...
Psalmista wołał jakby ode mnie (Ps 32,1-2.5.11): "Tyś jest ucieczką i moją radością.
Szczęśliwy człowiek, któremu odpuszczona została nieprawość, a jego grzech zapomniany.
Cieszcie się i weselcie w Panu, sprawiedliwi, radośnie śpiewajcie wszyscy prawego serca."
W czytaniu będzie wzmianka o trądzie ze wskazaniem na tragedię "nieczystych" oraz o cudzie uzdrowienia takiego nieszczęśnika przez Pana Jezusa.
Eucharystia zwinęła się w laurkę...jakby w podziękowaniu za moje modlitwy ze współcierpieniem z Panem Jezusem.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 368
Po przebudzeniu o 3.00...do Mszy św. o 6.30 opracowałem i edytowałem wczorajsze świadectwo wiary z zaległym z 1993 r. W prowadzeniu przez Ducha Świętego - czynię to zawsze dokładnie - przed wyjazdem do kościoła.
Na Mszy św. nie miałem większych przeżyć, a także kuszenia rozmyślaniami. Komunia św. ułożyła się w formie laurki...jakby podziękowanie za mój wysiłek. Przed wyjściem na spacer modlitewny z otworzonej "Agendy liturgicznej" wzrok przykuło określenie czytania (1 Krl 12,26-32;13,33-34): odstępstwo króla Jeroboama, który porzucił wiarę w Boga Izraela dla pogańskiego przypodobania się ludowi. Sporządził dwa złote cielce i zalecił ich kult. Tak błyskawicznie odczytałem intencję modlitewną tego dnia, ale modlitwę odmówię jutro (przemęczenie).
Wieczorem nadeszła pomoc w zapisie, ponieważ zostałem zaprowadzony na mój wątek: "Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim" (www.gazeta.pl Forum Religia). To nie jest blog i wpisy oraz komentarze są pokręcone przez "sztuczną inteligencję" czyli specjalnie...
Oto garstka przykładów dotyczące różnych odstępstw od naszej wiary (urywki)...
Chlubiący się z bezbożności - w swej bezgranicznej pysze - depczą wiarę katolicką (jedynie prawdziwą) i rozpalają ogień nienawiści do Świętego Boga. "Ty, który to czytasz nie idź tą drogą. Ostrzegam Cię! Wstaw się za Bogiem, bo jest bezkarnie obrażany...przez zawodowców!
Na Onet.pl też biją katolików...Janusz Palikot dał tam wpis: wiadomosci.onet.pl/kraj/palikot-uwazam-to-za-calkowita-klape-kosciol-slabnJanusz Palikot dał tam wpis...
W komentarzu napisałem: „Pan Janusz wyraźnie głupieje omamiony przez demona (opętanie intelektualne). Kościół święty jest Królestwem Niebieskim na ziemi...to Msza św. czyli ofiara Pana Jezusa z Cudem Ostatnim (Eucharystią). Moc katolika rodzi się w słabości. Nie pojmie tego poseł Palikot traktujący Kościół Boga Objawionego jako hierarchię. To pędzący autostradą prosto do Piekła! Nie daj się nabrać wysłannikom demona, którzy rozdają "szczęście"...
Racjonaliści to ludzie ograniczeni umysłowo...
Ponieważ "mądrość" ludzka zatrzymuje ich na granicy świata "namacalnego". To niewierni Tomasze, a nawet gorzej, bo włoży taki palec w św. Bok Pana Jezusa i też nie uwierzy. Nie przyjmują objawień publicznych i osobistych oraz cudu w Sokółce, który mnie jest niepotrzebny!
Jacek Tobiasz napisał "Chrześcijański umysł". Inny stwierdził, że moje świadectwa wiary to: "fanatyczny bełkot!" To prawda, bo jestem fanatykiem Pana Jezusa, ale nie w zrozumieniu "islamskim" lub takich jak Ty! Kocham Zbawiciela ponad moje życie. Czy możesz oddać swoje życie za swoje poglądy? Stańmy pod ścianą straceń...
lisek Napisałem do niego: zdziwiony jesteś tym, że ktoś mówi z mocą o Bogu...odwrotnie do Palikota i 3/4 tego forum! Czym różni się Średniowiecze od obecnego czasu? Tym, że teraz większość wierzy w bajki o pochodzeniu człowieka od małpy? Napisz coś o swoim pochodzeniu, bo już wiemy, że nie jesteś ze Średniowiecza?
Do siostrakamila, która wygłup kapłana - dyrektora podała jako przykład fałszu Kościoła Pana Jezusa. Wybacz, ale to nie jest żaden argument, bo Kwaśniewski bełkotał na szkoleniu i przewracał się w Smoleńsku, a Siwiec całował ziemię.
Napisz coś o swoich głupich pomysłach i nie mieszaj do tego Kościoła Świętego, gdzie rozdaje się Cud Ostatni. Wróć do Boga! Nie daj się omamić "dyskusjami", bo wszystko jest bardzo proste. Nasza tragedia polega na tym, że nie ma śmierci. Przez sekundę wyobraź sobie, że umarłaś, a jesteś! Co może zaproponować ci bezbożnik. Pochodzenie od małpy, która nie ma duszy...lub jakieś bałwany.
do ~Sławek Co ma Inkwizycja i fałszywi papieże, a dzisiaj agentura bolszewicka w Kościele Boga Objawionego do Jego Świętości? Serce mi pęknie. Skalany kapłan nie kala tego, co czyni przy Ołtarzu Świętym! Tylko przebrany i ten, który nie wypowie formuł Konsekracji poda mi zamiast Eucharystii opłatek (jak w kościołach oderwanych od Watykanu).
Zostaw grzechy ludzkie, bo jak jesteś bez grzechu to rzuć kamieniem.
> Nie mam nic do Jezusa i wierzę w Niego, ale to co kościół wyprawia to pomsta do Boga!!
> Kiedy byłeś w Kościele? Kiedy padłeś na kolana? Kiedy miałeś Sakrament Pojednania z Bogiem Jako wyznawca Pana Jezusa podwójnie ranisz Jego Najświętsze Serce - przyłączając się do jawnych wrogów - naszego wspólnego Boga Ojca!
do ~obserwatora Jako lekarz widzę, że masz tylko lewe oko i do tego kaprawe. Nasza wiara to wiara w Boga, który się Objawił. Jego Imię brzmi: "JA JESTEM"! To wg Ciebie "pobożność ludowa". Nie idź tą drogą. Nie ubliżaj wierzącym. Tylko wiara katolicka jest prawdziwa i dlatego tak jest zwalczana przez Szatana.
Nie masz świadomości, że działasz w jego imieniu. Nie ma Szatana? To dlaczego walczysz z Bogiem, którego nie ma? Dlatego, że Szatan walczy z Prawdą, małpuje Boga i ma w Tobie bezpłatnego najemnika...
do ~Katolik niewierzący Nie mieszaj wiary (łaska) z mądrością ludzką (głupota u Boga). Masz rozum i wierzysz w bajki, że powstaliśmy z wielkiego wybuchu, a potem od małpy. Teoria wielkiego wybuchu została podważona przez uczonych (był art. na Onet.pl), a małpy mają inny kod DNA....nie mają duszy i gniją po śmierci. Dziwne, bo masz rozum, a nie chcesz żyć wiecznie, a istnienie duszy nie zależy od ludzkiego widzimisię.
~wujcio napisał, że od autostrady do piekła woli ziemskie.
Racjonaliści nie pojmują alegorii...tak są mądrzy i słowo autostrada biorą dosłownie, a chodzi o szybkie spadnięcie do piekła, bo ta droga życia jest bardzo przyjemna.
Wiara własna...Taką „wiarę” każdy może sobie stworzyć (synkretyzm religijny). Lepiej zostać niewierzącym i prosić Boga o łaskę. Sam "wyznawałem", że prawdziwe jest chrześcijaństwo + reinkarnacja. Tak mi się podobało i pasowało: raz jesteś pieskiem, a raz kotkiem, teraz puchniesz od forsy, a później chodzisz jako parias.
Po 25 latach "badań" wiem, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Kościół Prawosławny jest oderwany od następcy św. Piotra, a w "ewangelickich" (ogólnie) nie ma Eucharystii...to tylko dzielenie się chlebem na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy. Taka jest okrutna prawda. Nic nie szukaj, bo szkoda czasu.
edico dobrze widzi we mgle...
Z twojego rozumowania wynika, że tkwisz we mgle, którą sprytnie rozpylił wokół ciebie demon. Ta mgła to wybiórcza "wiedza", która ma ośmieszyć wierzących w Prawdę. Szatan zna Prawdę i twoją nędzę duchową, a także ograniczenie umysłowe. Swoją "mądrością" pragniesz pojąc Tajemnicę Bożą, która jest darowana "prostaczkom".
atalia 12 wpadła na ring nie rozgrzana...
>Jak rozumiesz wypowiadane przez siebie słowa "Ojcze nasz... bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi" ? Zarazem pyta: skąd mogę wiedzieć jaka jest Wola Boga Ojca? Córeczko! Nie miałaś tatusia?
Kogo słuchasz się? Samej siebie...
>Czy Twoje wyznanie wiary polega właśnie na bezmyślnym powtarzaniu modlitw?
Nie znoszę bezmyślnych modlitw. Nie mogę Ci robić wykładów, bo dopiero coś szukasz...tak było ze mną 25 lat temu.
Ja wierzę w NIC...
To było we Wszystkich Świętych. W TVN 24 Jarosław Kuźniar zaprosił do siebie "znającego się" na naszej wierze prof. Zbigniewa Mikołejkę, filozofa religii. To etatowy gość Elizy Michalik "wnuczki" politycznej Janiny Paradowskiej. Zobacz jak wygląda "piramidka" życia takiego znawcy duchowości człowieka.
Jarek na przywitanie pomylił się, bo powiedział, że profesor ma 67 lat (na tyle wygląda miłośnik "boskiego tytoniu, bo trzeba mieć jakieś grzechy") zamiast 61 i zapytał czy jest bliżej końca? Takie pytania szokują, bo ci ludzie uciekają od rozważań o sensie naszego istnienia i boją się śmierci. Profesor ze strachu nie chce się nawet badać profilaktycznie i przeżywa śmierć każdego bliskiego, a jednocześnie ma poczucie, że w nim "niezbyt wiele się zmieniło".
Gitara...przeczytał Biblię i naucza!
Kiedyś w <Faktach i mitach> udowodnili, że nasz mózg pochodzi z wydłużonego nosa ślimaka! Oto brednie tego ślimaczego móżdżku: rozgryzł "Pismo" i nie wierzy już ślepo w ułomne nauki i w bezrozumne niedorzeczności.
Św. Jehowy Przez cztery godziny dyskutowałem z nimi i nie wiedziałem, gdzie jest różnica, bo nie przeczytałem Biblii! Przed snem poprosiłem Ducha Świętego o wyjaśnienie różnic. Po przebudzeniu przeleciało: u nich Jezus jest zwykłym człowiekiem, nie ma Ducha Świętego, nie mamy duszy (nie ma Czyśćca)...niepotrzebny jest Kościół Święty, Eucharystia, kult Matki Bożej i Świętych. Od kogo to?
Profanum Officium pod przewodnictwem posła Janusza Palikota...
Oto mój wpis na Poletku Pana P. (raczej ugorku duchowym), który ma obsesję na tle wiary w Boga Objawionego i dzisiaj - mimo obiecanej poprawy - atakuje na oślep Kościół Święty!
Panie Januszu! Wielce Umiłowany Pośle! Sługo Profanum Officium!
Stwierdzam, że znalazł Pan sobie urojonego wroga, bo Kościół Święty to wierni Bogu. Wciąż tkwi Pan w diabelskim założeniu, że Kościół katolicki to instytucja z purpuratami, którzy mieli i mają gdzieś dobro ludzi (w przeciwieństwie do Pana zatroskanego o „samych swoich”), a dodatkowo reprezentują obce państwo.
Pan jest mądry, a nawet atrakcyjny (Biedroń mówił, że spotkania z Panem to „orgie intelektualne”), ale nie może zrozumieć, że Kościół Święty to Królestwo Niebieskie Boga naszego już tutaj na ziemi (powszechny!).
Ja mogę iść na Mszę św. w Indiach lub w Wenezueli i otrzymam ten sam Cud Ostatni (Eucharystie). Jeden raz zaznałby Pan, co oznacza zjednanie z Panem Jezusem i nic już nie dałoby Panu radości na ziemi.
Dzisiaj władza ludowa, która wdarła się do Kościoła Świętego także straszy proboszczów i kapłanów. Dlatego boją się opowiedzieć za obwołaniem Pana Jezusa Królem Polski...Królem Duchowym.
Dlaczego lubuje się Pan w wypominaniu grzechów papiestwa? Każdy chciałby poczytać Pana życiorys, bo kłanianie się władcom ze Wschodu nadal jest w modzie. Dlaczego „macha Pan ręką” na rozkaz („głosuje” wg Niesiołowskiego)? Przecież to „pełna wdzięczności u l e g ł o ś ć”.
Przeciwko komu Pan burzy „swoich wyznawców”? Dlaczego jako Poseł RP nawołuje Pan do wojny religijnej? Komu Pan służy? Jakiemu interesowi obcego państwa ? Ja przyznaję się do tego, że jestem szpiegiem Watykanu (sługa Jezusa na śmierć i życie), a czyim Pan jest szpiegiem?
Prof. Jan Hartman głęboko wierzący ateista...
Jacek Gondek rozmawiał z prof. Janem Hartmanem - filozofem i etykiem z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Część pierwsza: moja krytyka Kościoła jest sprawiedliwa.
Cześć druga: doktorat Rydzyka był historią żenująca i zawstydzającą.
Napisałem komentarz, że: "Dzisiaj słuchałem pięknego kazania Pana Profesora o odpowiedzialności wobec otaczającego nas zła: „Jesteśmy istotami, które stają twarzą w twarz ze złem /../ w wielu przypadkach przyczyniamy się do zła. /../ Jesteśmy ułomnymi istotami, które nie są w stanie unieść swojej odpowiedzialności za świat i za zło, które się wydarza”.
Jako lekarz, mistyk świecki potwierdzam to wszystko, ale zdziwiony widzę, że Pan Profesor w swojej mądrości ludzkiej ("głupstwo u Boga") wchodzi i panoszy się na terenie ś w i ę t y m i traktuje Kościół Pana Jezusa jako instytucję, budynki, hierarchię z grubymi proboszczami i ułomnymi kapłanami.
Co obchodzi Pana Profesora Kościół święty, a to przecież wierni (w tym ja) połączeni przez Ducha Świętego z Bogiem Ojcem i Panem Jezusem. Centrum naszej wiary jest Eucharystia. Co Pan Profesor wie o tym? Dlaczego wchodzi w walonkach w nasze dusze?
Założę się o cały majątek, że od rana ma Pan wpuszczane kuszenie z jednym tematem: Kościół, oszustwo, taca, władza, biedni ciemnogrodzianie. Biega później od stacji do stacji oraz "nawraca" czyli sieje śmierć prawdziwą (duszy).
Pan Profesor nie uznaje Istnienia Boga, a przez to neguje działanie Szatana, który opętał go intelektualnie. Dowodem jest fakt, że przeszkadza mu wszystko co święte. To śmiertelny bój duchowy, który jest pokazany w dzisiejszym kuszeniu Pana Jezusa na pustyni (chlebem i władzą nad światem w tym duchową).
>Naturalną rzeczą jest, że ludzie wierzą i modlą się. Tylko silnie racjonalne osobowości mogą sobie pozwolić na życie bez wiary religijnej, co zwykle człowieka dużo kosztuje. Łatwiej wierzyć, że jest się pod opieką dobrego ducha i będzie się żyło wiecznie, niż mieć świadomość, że życie się kończy.
To typowy język szatana. Przetłumaczę go: naiwni wierni wolą wierzyć, że coś tam jest, bo wtedy łatwiej się żyje. Tylko ludzie twardzi (Jan Hartman, Joanna Senyszyn, Roman Kotliński, racjonaliści-sceptycy, psychiatrzy-ateiści, libertyni-lewacy, itd.)...spokojnie czekają na zakopanie po śmierci.
>Jestem głęboko niewierzący.
> "Jezus jest dla mnie…postacią historyczną. /../ po Jego śmierci stworzono legendę /../”.
Poproszę Pana Jezusa, aby Pan Profesor otrzymał jakiś znak, bo głosi brednie szatańskie. Tak właśnie wołałem za Janusza Palikota (w grudni 2013). Proszę zobaczyć jego „wielkość”, a właściwie koniec, bo podobnie jak Pan Profesor siał śmierć!! Proszę nie traktować tego spotkania jako przypadkowe...wprost jestem „nasłany” na pana Profesora: „Idź i krzycz!”.
Natchnienie sprawiło, że wszedłem na stronę Żywego Płomienia, gdzie był przekaz nr. 1328 od Boga Ojca z dnia 26 stycznia 2024 r. Dobry Ojciec powtarza to, co ojciec ziemski, że pragnie naszego opamiętania się.
Ja nie widzę żadnego zainteresowania wiarą katolicką. Ci, którzy nie przystępują do Komunii św. marnieją w oczach (duchowo). Najgorsze jest odwracanie się od wiary katolików i to w końcu swojego życia, często obdarowanych, a zarazem przestraszonych śmiercią.
Podkreślane jest działanie demonów o których nie usłyszysz w kościele. To śmiertelny bój. Nawet tacy jak ja są ciągnięci ku pysze duchowej, bo granica naszego działania jest płynna...
Jutro odmówię - w tej intencji - moją modlitwę...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 338
Zapytasz: jak to jest, że ludzie dzielą się, kłócą, a wreszcie nienawidzą...nawet syn zabija dobrą matkę, a kochanka partnera? Dzisiaj ten podział mamy pokazany w Sejmie RP, we władzy, która jest wielką łaską Boga Ojca.
Cóż w tym czasie widzimy? Dwa całkowicie odmienne obozy: demoniczny oraz prawicę o bardzo słabej w wierze katolickiej (nie chodzi o partie, ale o stronę duchową). To oznacza działanie wg woli własnej. Przykładem jest Mariusz Kamińsk, który nie nadawał się na swoje stanowisko (słaby, typ zachowania B). Takimi otaczał się Jarosław Kaczyński.
Z drugiej strony mamy...
1. Donalda Tuska..."mowa to sprawa ust" (wyćwiczonego w matactwach).
2. Szymona Hołownię...pragnącego splendoru czyli szacunku i uznania dla siebie. To brat w wierze, który wpadł w sidła: "Pan Bóg sobie, a my sobie". Chwali przy tym obecne przemiany bardziej od Leszka Millera.
3. Adama Bodnara: prokuratora generalnego, a zarazem ministra sprawiedliwości, który stał się Sędzią Ostatecznym! Niedługo sam stanie przed takim sądem za pomysł uchwał (jak w komitecie centralnym PZPR-u). Uzasadnia to szczytnym celem: "naprawy" naszej ojczyzny czyli jej czyszczenie! Normalnemu człowiekowi resztka włosów staje na głowie. Łamiesz wszelkie prawa, a w tym czasie powołujesz komisje badające bezprawie! Pachnie to państwem kimolskim (KRLD), a właściwie siarką.
Skąd to wszystko? Nic nie zrozumiesz bez uniesienia się nad ten świat i ujrzenie wszystkiego od Boga Ojca. Każdy z nas otrzymał jakiś talent lub talenty, które mają służyć innym oraz wolną wolę! To jedyna nasza własność, która zostanie odebrana dopiero po śmierci, a jej czas jest wyryty na kamieniu! Pan Bóg może go skrócić lub wydłużyć, ale sami nie mamy na to wpływu (gimnastyka, zdrowa dieta, a nawet głodówki zamiast postów, itd.),
Do czego zdążam? Chodzi o to, że nasz pobyt tutaj to jest marny błysk w stosunku do życia wiecznego, całkowicie lekceważonego przez władców tego świata. Tacy ludzie nie mają pojęcia o życiu duchowym, a szczególnie o walce duchowej pomiędzy Bogiem Ojcem oraz Księciem tego świata, Kłamcą i Niszczycielem (Mefistofelesem)!
Sam widzisz że nie można oddzielić wiary od polityki, dlatego zamordowano księdza Jerzego Popiełuszkę, a tacy jak ja nie podobają się. Tak się napisało o trzeciej następnego ranka.
Jak odczytałem dzisiejszą intencję?
1. Od czasu zmiany władzy nie oglądam telewizji, ponieważ do TVN dołączyły media publiczne, przejęte w sposób typowy dla puczu, a nawet dla zamachu stanu! Dlatego słucham radia, a właśnie Niemen śpiewał "Dziwny jest ten świat w którym jeden człowiek gardzi innym, a nawet zabija słowem!"
Radio Pogoda Nowa Trybuna Opolska
2. Cały dzień byłem do niczego, ale po śnie o 19.00 posłuchałem natchnienia, aby zajrzeć do dzisiejszych czytań z Mszy świętej porannej. Tam padła decyzja Boga Ojca o wyrwaniu królestwa z ręki Salomona (1 Krl 11,29-32.12,19), a przy jego wcześniejszych modlitwach miałem łzy w oczach. Natomiast psalmista wołał (w Ps 81,10-15): "Ja jestem Bogiem, Słuchaj Mnie, mój ludu. Nie będziesz miał obcego boga, cudzemu bogu nie będziesz się kłaniał."
3. Przypomniało się poranne spotkanie z Panem Jezusem o 6:30, gdzie od początku demon zalewał mnie "dobrem" pokazując wyczyny rządzących oraz kierując nienawiść na braci ziemskich.
Jak przykładowo przebiega takie kuszenie i to w kościele? W mojej krzywdzie znalazłem się na posiedzeniu Okręgowej Rady lekarskiej, gdzie "wcześniej zażądałem" aby był mediator, pełnomocnik do spraw zdrowia lekarzy oraz rzecznik praw lekarzy. Można powiedzieć, że to nic takiego, ale podłożem tego jest nieprzyjmowanie krzywdy, a zarazem niechęć do kolegów, "którzy nie wiedzą, co czynią" lub działają na rozkaz cichociemnych.
Dzisiaj sam spojrzałem na obraz siostry Faustyny, aby pomogła w miłowaniu, tych którzy robią krzywdę innym, a także mojej osobie. Tak postępuję dopiero po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii, ale chodzi o to, aby samemu pokonywać niechęć do takich ludzi i prosić Boga o miłosierdzie dla nich.
4. Później o 15:00 będą czytane jej słowa do Pana Jezusa...właśnie w podobnych sprawach. Pan odpowiedział, aby zawsze modliła się za takich i nie traciła pokoju i miłości.
Przed zapisem tego poprosiłem Ducha Świętego o pomoc całując wizerunek Zesłania Ducha Świętego na Apostołów. Później odmówię modlitwę w intencji tego dnia z zaległą "za rządzących nasza ojczyzną"...
APeeL
Aktualnie przepisano...
04.05.1993(w) ZA SPRACOWANYCH, KTÓRZY NIE MAJĄCYCH NA NIC CZASU...
Wstaje zły dzień, bo córka obudziła mnie o 5.00, żona stęka z powodu migreny, a u mnie nasila się niechęć do świata i ludzi. Ta niechęć, w tym do spraw Bożych była od demona...właśnie podsuwał (w pierwszej osobie): "wezmę wolny dzień na złość pacjentom"!
- Na złość tobie pójdę do pracy i przekażę ją na ręce Matki Bożej...odpowiedziałem.
Podczas otwierania garażu napłynęła osoba księdza Kordeckiego broniącego Częstochowy. Ilu tam było wątpiących, cóż moje sprawy.
W przychodni było mało ludzi, nawet miałem przerwę w przyjęciach, którą przeznaczyłem na modlitwy, a demon niezmordowanie podsuwał "dobro": przepisywanie świadectwa wiary i porządkowanie gabinetu. To same dobro, ale w tym momencie chodziło o przerwanie modlitwy.
To jest śmiertelny bój duchowy o każdą chwilkę naszego życia. Niewierzący, który żyje "normalnie" nie ma takich kłopotów. Skończyłem modlitwy uzyskując tak potrzebny spokój, a nawet pokój. Wróciła moc do pracy i miłość do ludzi.
Wstąpiłem do pogotowia (w piwnicy), ale to zrywa "patriotów"...nie wolno mi tego robić. Po drodze wzrok zwróciło pudło z piszczącymi kurczakami! Teraz mówię do pacjentów...
- Niech pani uwierzy, że istniejemy po śmierci, a zapatrzyła się pani w gasnące ciało. To pułapka, bo na nic się nie przyda.
- Ma pani najpiękniejsze imię świata (Maria). Pani choroba w tym wieku jest popularna. Dlaczego pani się smuci przypominaniem zmarłego męża...tak wlecze za sobą krzyż, a trzeba go nieść z radością. Mąż już wie, że jesteśmy po śmierci, czeka na panią i teraz mówi przeze mnie. Proszę swoje cierpienie osamotnienia przekazywać na ręce Matki Bożej.
- Proszę odczytywać intencje modlitewne dnia.
- Demony nie znoszą Komunii św. u dzieci i będą dręczyć otoczenie.
Przybyła pacjentka, która miała kartę, trzy razy cofała się w przybyciu, bo demon zalecał jej godzinę 14.00 (nie będzie mnie przed dyżurem w pogotowiu od 15.00). To był wynik jej kultu do Matki Bożej i rozumieliśmy tę próbę oszustwa. Niby nic, a właśnie nie miałem pacjentów...wypisałem jej wniosek do sanatorium. Moje serce zalała miłość do ludzi aż krzyknąłem: "Jezu! Jezu mój!" Nie wyjaśnisz tego naszym językiem. Jakże biedni są ludzi, którzy oczekują nagrody za wierność panom ziemskim.
Dyżur w pogotowiu zacząłem od dalekiego wyjazdu podczas którego z radia płynęła piosenka: "dzisiaj nie będziemy narzekać na brak pracy", a z innej, że: "jestem tak zajęty, że nie wiem, kiedy pracować". Przypomniał się dziadek po wypadku, który nie ma komu przekazać gospodarstwa, a jest to warunek otrzymania świadczenia z KRUS-u.
W tym czasie mijaliśmy samochody wypełnione materiałami budowlanymi, jakiś człowiek reperował koło samochodu, wzrok zatrzymały starsze panie w płachtach na biodrach sadzący kartofle, a obok domem chorego cała rodzina je przebierała.
W czasie transportu chorego do szpitala popłynie moja modlitwa przebłagalna za ciężko pracujących, którzy nie mają na nic czasu. W smutku czekałem na przyjęcie pacjenta...w karetce chwyciłem twarz w dłonie odmawiając "Drogę Krzyżową" oraz "Św. Agonie Pana Jezusa"..."za dusze ludzi zapracowanych". Serce zalało współcierpienie z Panem Jezusem.
W sekundowym śnie pojawiła się słoma i żłobek, a to było zaproszenie do odmówienia cz. radosnej różańca. Napłynęło poczucie istnienia Boga Ojca, Syna oraz Matki Jezusa. Na ten czas przejeżdżaliśmy obok domu z oświetlona figurą Matki Boże.
Przykro mi, bo mimo rozejmu Serbowie atakują. Nawet spojrzała smutna MB Częstochowska. Tam ludzie popełniają samobójstwa z głodu, a ja syty i po kawie. Jakby w ramach tej intencji wnosiliśmy na oddział ciężką pacjentkę.
Dzisiaj, gdy to opracowuję posłuchałem natchnienia, aby otworzyć wizje C. A. Amesa "Oczami Jezusa", gdzie był opis trafienia Pana z Apostołami do wioski. Podszedł do nich porażony od dziecka (z trudem chodził). Powiedział, że prosił Boga o pomoc w pracy na polu.
- Jesteście darem od Boga, który jest dobry, "Chwała Bogu Izraela" - był tak szczęśliwy, że jego mowa przechodziła niemal w śpiew. Pan Jezus z Apostołami pracował tam do wieczora...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 323
Tuż po wejściu do kościoła na Mszę św. o 6.30 serce zalał pokój i dobro...z zawołaniem: "jak miła jest świątynia twoja Panie". Padłem na kolana odmawiając "Anioł Pański", bardzo lubię dodawać tam zawołanie: "Pod twą obronę Ojcze na niebie, grono Twych dzieci swój powierza los"...
Od Ołtarza św. popłynęły przykre słowa o Salomonie, który na starość odwrócił się od Boga Ojca ku bożkom podsuniętym przez żonki (1 Krl 11,4-13). Nawet budował im posągi i palił kadzidła. Dwa razy otrzymał od Boga Ojca ostrzeżenie, które nic nie dało.
Jako lekarz pomyślałem o zestarzeniu się, a mamy z tym do czynienia w naszej rzeczywistości. Nie bada się przywódców państw i dziadki mają możliwość wywołania wojny. Każdy wie, co wyczynia nasz obecny papież Franciszek, który zaleca błogosławić "kochających inaczej".
Przy tym oni najbardziej płaczą z powodu urojonej dyskryminacji (Śmieszek i Biedroń). Jest jasne, że Bóg Ojciec kocha nas wszystkich, a szczególnie wielkich grzeszników, ale nikt nie głaszcze złych dzieci...ubolewa nad nimi, ale nie błogosławi. Demon podsuwa miłosierdzie dla osoby, której Pan Bóg nie potępia, ale nie toleruje grzeszności, którą trzeba odpokutować.
Wróćmy do "tu i teraz", gdzie z nienawiści do partii przeciwnej "czyści się" naszą ojczyznę.
1. Premier Donald Tusk otoczył się osobami podsuniętymi przez Grupę Trzymającą Władzę. Ważą się losy kraju, a on w tym czasie wyjechał z kraju zostawiając swoich p a ł k o w n i k ó w! Od kogo to wszystko?
2. Natomiast prezydent Andrzej Duda robi kolędę po krajach afrykańskich! Ile ma bomb nuklearnych, bo samo przemawianie to tylko puste słowa i własna przyjemność?! Jakich doradców ma, bo jako katolik podpisał refundację za In vitro i zarazem podchodzi do Komunii świętej!
Kraj jest w opałach, a kapitanowie pierwsi opuszczają tonący okręt!Tak jest, gdy Prawo Boże masz za nic, a przez to nie przestrzegasz praw stanowionych przez ludzi (Konstytucji). Lech Wałęsa dotychczas nosi koszulkę z takim napisem, ale siedzi jak mysz pod miotłą i nie odzywa się, a to katolik z MB Częstochowską w klapie.
Podczas tych kuszących myśli z obrazu "spojrzała" s. Faustyna, a to była prośba o wołanie za takich do Miłosierdzia Bożego! Przecież katolicy zmieszali się z poganami! To jest ohyda spustoszenia w oczach Boga! Na potwierdzenie tego psalmista wołał (Ps 106,3-4.35-37.40): "Przebacz, o Panie, swojemu ludowi...
Szczęśliwi, którzy strzegą przykazań i sprawiedliwie postępują w każdym czasie. (..)
Ojcowie nasi zmieszali się z poganami i nauczyli się ich uczynków. Poczęli czcić ich bałwany (..)".
Po Eucharystii odeszły rozproszenia, zacząłem odmawiać zaległą modlitwę za rządzących naszą ojczyzną. Proszę wszystkich, aby wołali o światło dla Donalda Tuska, który robi porządki przy pomocy żelaznej miotły...od Szatana. Łatwo jest czynić to, co mi się podoba, a wówczas mogę być zmieciony zwykłą miotłą.
Niech uważa, bo ma przykład w osobie królu Salomona. Miał wszystko i jeszcze więcej, bo wiarę w Boga Ojca. Coś mi się zdaje, że to samo czeka naszego premiera "chorego na prezydenta". Nie będzie prezydentem kraju, którego Królem jest Pan Jezus.
Moja rada dla niego jest prosta! Bracie rzuć to wszystko, przestań się bać, bo nie ten, co zabija ciało, ale ten, który może wtrącić duszę do Piekła! Nie ma Piekła? To od kogo to wszystko? Jak Salomon zapomniałeś o ołtarzyku domowym?! Niedługo pomylisz nogi...
Ciało Pana Jezusa zwinęła się, pokój i słodycz zalały serce, odeszły wszelkie rozważenia odciągające od Słowa Bożego. Wieczorem odmówiłem modlitwę towarzysząc grającym w piłkę nożną.
Skąd taka intencja? Skasowałem ochronę Kaspersky'ego, a nie wchodziła McAfee. Zostałem bez niczego...zdany na pastwę losu. Podczas zawołań znalazłem się z Panem Jezusem na Drodze Krzyżowej oraz przy krzyżu z Jego wołaniem: "Boże, mój Boże czemuś Mnie opuścił".
Przypomniały się słowa pieśni (Psalmu 62): "Tylko Bóg mi dopomoże, Ten, co stworzył cały świat". Z trudem wróciłem do poprzedniej ochrony, bo dodatkowo przy innej znika ikona, a u wchodzących może pokazać się komunikat, że strona jest niebezpieczna.
Tak, jest niebezpieczna, bo płyną z niej świadectwa o Bogu Ojcu i prawdzie wiary katolickiej...
APeeL
Aktualnie przepisano...
03.05.1993(p) ZA WYBIERAJĄCYCH KRÓLESTWO ZIEMSKIE...
Matki Bożej Królowej Polski
Po wyjściu z karetki o 1.00 w nocy - podczas przejścia do chałupy - przeżegnałem się 3 razy. Chora wiła się z bólu pod obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. Zabraliśmy ją do szpitala, a w tym czasie z radia płynęły piękne melodie.
Podczas transportu odmawiałem część radosna różańca (wówczas odmawiałem codziennie cały). Pomyślałem o akcie Narodzenia Pana Jezusa. Później, po modlitwie zostałem zaprowadzony na wizję w "Poemacie Boga-Człowieka" Marii Valtorty...nie było ludzkiego porodu, stąd: "dziewica teraz i zawsze".
Po powrocie do pokoju lekarskiego moja dusza znalazła się w niebie: nocna święta cisza, lampka oraz dźwięk gitary z radia. Jak mam przekazać stan mojej duszy? Wyłączyłem światło i padłem na kolana odmawiając różaniec Pana Jezusa.
Podziękowałem Bogu za oddzielny pokój, bo kiedyś dyżurowaliśmy w piwnicznej izbie, razem z drugim dyżurantem. Nagle przypomniałem sobie, że dzisiaj jest święto Matki Bożej. Dodałem do tego dnia ścisły post, który stosuję (środy i piątki) w intencji pokoju na świecie. Modlitwy i posty podobnych do mnie sprawiły, że właśnie w byłej Jugosławii podpisany został rozejm. Czuję, że jest to podziękowanie za moje posty.
Trafiło się ponowne wezwanie w którym trafiłem do biednej chatki z głupstwem: omdleniem po nagłym zerwaniu się ze snu. Odebrałem, że to była łaska do odmówienia Koronki Pokoju!
O 6:00 obudził mnie śpiew ptaszka, a na ten moment "Mazowsze" zaśpiewa: "W zielonym gaju ptaszki śpiewają". Moje serce zalała wielka radość. Przeżegnałem się, a w tym czasie z transmisji radiowej popłynie Msza święta.
Pomyślałem o oderwanych od naszej wiary. Jak wielka jest odpowiedzialność przewodników takich "dzikich stad?" Wzrok zatrzymało zdanie ze "Słowa": "Oto syn Twój". Uśmiechnąłem się, ponieważ faktycznie jestem synem Matki...tak to czuję i tak Ją traktuję.
Po przybyciu sprzątaczki uciekłem do gabinetu zabiegowego, gdzie docierało słońce, była cisza z rytmiczną pracą aparatury. Jakże teraz pasują słowa: "Światełko pracy każdego dnia przybliża do mnie od Ciebie Ojcze...Światłości Wiekuiste!"
Dzisiaj wybieramy się do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia Strapionych, gdzie wróciłem ostatecznie do Boga. W drodze wzrok zatrzymywały dywany kwitnącej kaczeńców...coś niesamowitego. To wrażenie nieba na ziemi. Z powodu spóźnienia trafiliśmy do kościoła w Goszczynie.
Tam wzrok zatrzymała wieczna lampka w ołtarzu Matki Nieustającej Pomocy oraz Matki Bożej Niepokalanej. Słowa kapłana przenikały duszę, a łzy zalewały oczy. "Dziękujemy Ci, Ojcze, któryś nas uzdolnił w dziele świętych w światłości. Zostaliśmy uwolnienie z królestwa ciemności. "To prawda, bo ja zostałem przeniesiony z królestwa ciemności do światłości i to kilka lat po nawróceniu! Tak poznałem dzisiejszą intencję.
Dzisiaj są wstrząsające czytania (Ap 11,19a;12,1.3-6a.10ab)...z zapowiedzią przybycia Matki Syna Bożego, a to początek śmiertelnego boju duchowego po którym zaczniemy wracać do Ojczyzny Niebieskiej. Popłakałem się ze szczerego serca...jak dzieciątko!
Psalmista głosił chwałę Matki Zbawiciela (Ps: Jdt 13,18-20), naszej Królowej, której zostaliśmy przekazani przez Pana Jezusa na krzyżu!
"Tyś wielką chlubą naszego narodu. Błogosławiona jesteś, córko (..) spomiędzy wszystkich niewiast na ziemi. (..) Niech Bóg to sprawi, abyś była wywyższona na wieki."
Św. Paweł dodał (Kol 1,12-16), że Pan Jezus jest "obrazem Boga niewidzialnego". Dzisiaj, gdy to przepisuję wszystko się potwierdziło, bo Bób Ojciec objawił się s. E. E. Ravasio.
Padłem na kolana przed figurą Matki Bożej Niepokalanej i za wszytko podziękowałem. "Nie opuszczaj nas. Nie opuszczaj nas". Wracaliśmy odnowieni! To już inni ludzie, pełni pokoju i zrozumienia dla tkwiących w ciemnościach!
Pod nasz blok przybyła MB Niepokalana (figura) pod która żona śpiewała z niewiastami, a w tym czasie Pan Jezus mówi do mnie (z "Prawdziwego życia w Bogu"), że "te łaski zostały mi podarowane dla Jego chwały". Dalej jest aktualne dotychczas (08.02.2024): "jak cię kocham, kiedy widzę twoje szukające Mnie oczy (..) lituję się nad tobą widząc cię spośród wilków".
Jak wielka to prawda, szkoda mi tych ludzi, ale nie mogę nic zrobić. To zgubna wierność wierność panu ziemskiemu, w której można pozazdrościć w służbie Bogu!
Dzisiaj ujrzałem jak działa Szatan, podczas wybierania "dobrej" decyzji. Wówczas wszystko czynisz w pośpiechu i diabelskiej pewności. Teraz dla odmiany zaatakował przez córkę, która zabrała żonie buty...płacze i krzyczy na cały blok przeciw Bogu (niby przeciw nam)!
Jakże trudno jest na świecie uzyskać pokój. Padłem na kolana dziękując Bogu za ten dzień...pokazujący mi Światłość, Pokój oraz siły ciemności!
W tym czasie pismo z Watykanu otworzyło się na artykułach: "Boże Światło przychodzi na świat, aby świecić w ciemności. (..) Pan Jezus przyszedł do swoich, ale go nie przyjęli"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 311
Pierwszy raz w życiu pisałem całą noc...do Mszy św. o 6.30. To był rekord, bo oprócz zapisu wczorajszego świadectwa wiary...edytowałem jeszcze siedem dni z marca 1998 roku. Owoce tego wysiłku poznam po śmierci.
Musisz zrozumieć, że są to reportaże bezpośrednio z frontu walki o nasze dusze. Nie ma ważniej wojny, bo z jednej strony jest Bóg Ojciec z "rycerzami Pana Jezusa" wspomaganymi przez św. Michała Archanioła, a z drugiej siły ciemności!
Ich przywódcą jest Mefistofeles (Kłamca i Niszczyciel)...upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji w czynieniu zła. Wygoniony z Królestwa Bożego nigdy już tam nie wróci, zna strukturę świata niewidzialnego i nienawidzi nas. Czyni wszystko, aby twoja dusza wpadła do Czeluści!
Ty, który to przeczytałeś nie będziesz mógł powiedzieć...po odrzuceniu ciała fizycznego, że nie wiedziałeś! Sam pomyśl jak trafiłeś tutaj...na stronę wiedzącego, że wszystko jest prawdziwe tylko w wierze katolickiej?
Deus Abba nic nie ukrywa, ale "macie oczy, a nie widzicie". Przecież możesz - ze swojego otoczenia - poznać dążących do świętości (po ich czynach) oraz służących siłom ciemności (w myślach, słowach i uczynkach).
Cwaniacy są szkoleni w kamuflażu, ale ich język jest przewrotny, co pokazują przywódcy mocarstw, a nawet nasi politycy. Szkolnym ich przykładem był Jerzy Urban. Przez 10 lat włóczył po sądach prof. Bendera, który celnie określił go "Goebbelsem stanu wojennego"...w końcu zdechł przebierając się za biskupa (szydzenie z wiary).
Tak się "napisało" po kręceniu się od demona, a wówczas: "nie wiem, co mam robić? czy dzwonić w dwóch sprawach, a może wyjść na modlitwę (właśnie padało)"? Chodziło o to, aby przeszkodzić korespondentowi...z małej potyczki o dusze.
Na Mszy św. w serce wpadło zapowiadane przez Boga obdarowanie finansowe Salomona przez królową Sabę (1 Krl 10,1-10), która przyjechała "do Jerozolimy ze świetnym orszakiem i wielbłądami, dźwigającymi wonności i bardzo dużo złota oraz drogocennych kamieni".
Przybyła, aby odbyć z nim rozmowę o wszystkim, co ją nurtowało. "Salomon zaś udzielił jej wyjaśnień we wszystkich zagadnieniach przez nią poruszonych." W zachwycie powiedziała: "Niech będzie błogosławiony Pan, Bóg twój, za to, że ciebie upodobał sobie, aby cię osadzić na tronie Izraela (..) ustanowił ciebie królem dla wykonywania prawa i sprawiedliwości." Popłakałem się...
Na tę chwilkę wzrok zatrzymała "Gazeta wyborcza" z 25 marca 1998 z reportażem: "Na kamyku imię twoje" o "Mieczu Ducha"...błędnym Kościele Chrześcijańskim, gdzie nie ma Czyśćca i kultu Matki Bożej. Zachwycają się "sami sobą" bełkocząc różnymi językami, ale nie ma u nich Eucharystii. Właśnie Szatan proponował wyrzucenie tego artykułu do kosz na śmieci...
Na pewno dzielą się codziennym chlebem na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy. Zarazem wierzą, że otrzymali "na kamyku imię nowe". Od kogo jest ten "Miecz Ducha"? Przecież wróg naszej duszy (Belzebub) dobrze wie, że ona pragnie i szuka Boga Ojca. Ile wiar jest wymyślonych przez niego...
Zrozumiesz to na tle nędzy naszych polityków, którzy odrzucili Prawo Boże wprowadzając bezbożne zasady proponowane przez czerwone dziewuszki oraz tęczowych chłopaków ("spółkujących inaczej". Islamiści wybiją im to z głowy...chociaż sami mają haremy, a za żony biorą, a nawet kupują nastolatki. To napisało się "ot tak", ale okaże się, że od Ducha Świętego.
Po wyjściu na spacer modlitewny...myślałem o wołaniu za uczestników boju o dusze, ale to byłaby intencja także za mnie. Zresztą miałem już taką (22.05.2014). Natychmiast napłynęła ostateczna...chwilami w uniesieniu chciało się płakać.
Zrozumiałe stały się wcześniejsze natchnienia od Szatana, który chciał przeszkodzić w wyrywaniu dusz ze szponów wrogów Boga Ojca. Przypomniały się słowa s. Faustyny (czytane w dzisiejszym "Dzienniczku" o 15.00 w radiu "Maryja" ): "O! Dusze jak was kocham"...
APeeL
- 06.02.2024(w) ZA RZĄDZĄCYCH NASZĄ OJCZYZNĄ...
- 05.02.2024(p) ZA TYCH, KTÓRYM POMIESZAŁO SIĘ W GŁOWIE...
- 04.02.2024(n) ZA ZAŁAMANYCH W WIERZE...
- 03.02.2024(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE IDĄ ZA GŁOSEM BOGA OJCA...
- 02.02.2024(s) ZA CZYŚCICIELI NASZEJ OJCZYZNY...
- 01.02.2024(c) ZA SZAFARZY SAKRAMENTÓW ŚWIĘTYCH I DUSZE TAKICH...
- 31.01.2024(ś) ZA TYCH, DO KTÓRYCH NADAREMNIE POSYŁANE SĄ SŁUGI PANA JEZUSA
- 30.01.2024(w) ZA ROZPACZAJĄCYCH PO UTRACIE SYNA...
- 29.01.2024(p) ZA MAJĄCYCH MNISIĄ I LISIĄ MORALNOŚĆ...
- 28.01.2024(n) ZA POSŁUSZNYCH BOGU OJCU JAK DZIECI..