- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 287
Św. Pawła Miki i Towarzyszy. Męczenników Japońskich
Cóż można zaplanować...wczoraj zmarnowałem czas z powodu ochrony komputera, a później pisałem w nocy i po dwóch godzinach snu znalazłem się pod kościołem! Trafiłem na bicie dzwonów, które grały "Kiedy ranne wstają zorze (..) Tobie śpiewa żywioł wszelki. Bądź pochwalam Boże Wielki!"
Na Mszy świętej o 6.30...czyli spotkaniu z Panem Jezusem zdziwiłem się wspomnieniem męczenników japońskich, ponieważ wczoraj podniosłem sprawę metody "Ikigai", którą propaguje OIL w W-wie. Na ten czas Salomon "wyciągnąwszy ręce do nieba" wołał przed ołtarzem Pańskim (1 Krl 8,22-23.27-30):
"O Panie, Boże Izraela! Nie ma takiego Boga jak Ty, ani w górze na niebie, ani w dole na ziemi, tak zachowującego przymierze i łaskę względem Twoich sług, którzy czczą Cię z całego swego serca.
Czy jednak naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem.
Zważ więc na modlitwę Twego sługi i jego błaganie, o Panie, Boże mój, i wysłuchaj to wołanie i tę modlitwę, w której dziś Twój sługa stara się ubłagać Cię o to, aby w nocy i w dzień Twoje oczy patrzyły na tę świątynię.
Jest to miejsce, o którym powiedziałeś: Tam będzie moje Imię - tak, aby wysłuchać modlitwę, którą zanosi Twój sługa na tym miejscu. Dlatego wysłuchaj błaganie Twego sługi i Twego ludu, Izraela, ilekroć modlić się będzie na tym miejscu. Ty zaś wysłuchaj w miejscu Twego przebywania - w niebie. Nie tylko wysłuchaj, ale też i przebacz!"
Przytoczyłem je w całości...zadziwiony, a nawet wstrząśnięty podobnymi z nim doznaniami. Musisz zrozumieć, że miłość Boga Ojca do nas jest wieczna i niezmienna. W tym czasie krzyczałem w duszy...do żyjących współbraci:
"Nie wierzysz w Boga? A skąd są wszystkie cuda wokół...i to na wyciągnięcie ręki. Czy masz pojęcia jak jest zbudowana trzustka, narząd równowagi i ręka ludzka?
Ty w tym czasie chwalisz się swoją niewiarą? W czym i w kim pokładasz nadzieję:
- w okazałej willi...niedługo nie będziesz mógł wejść na jej piętro
- w Mercedesie, którym po wpadnięciu na drzewo rozpadnie się na kawałki
- w złocie...za chwilkę zapomnisz, gdzie je schowałeś, a jako niewierzący nie masz żadnego obrazu
- w swojej mądrości...tylko patrzeć jak zapomnisz swojego nazwiska!
Podczas słów uwielbienia Deus Abba napłynęli też rządzący naszą ojczyzną, którzy "zaczęli dbać o dobro wspólne"...czyli dla każdego coś miłego ze zbieraniny w koalicji. Nauczycielka jest moją ministrą d.s. chorób...natomiast pan Śmiszek wciąż płacze nad dyskryminacją "kochających inaczej". Broni przebierańców w tęczowych manifestacjach. To biedacy gnębieni na oczach wszystkich miłośników TVN.
Muszę wysłać mu moją sprawę, zobaczymy co zrobi dla dyskryminowanego katolika po 35 latach uczestnictwa w codziennej Mszy św.!
Pan Banaś męczył się nad wykazaniem strat Lotosu i Orlenu, które miały być sprzedane naszym partnerom ze Wschodu, bo wg Donalda Tuska nie było żadnych ideologicznych przeszkód. Niedługo pan premier...zakiwa się podczas "haratania gały".
Uchylono bowiem Przykazania Boże wprowadzając do ojczyzny czyścicieli. Wszystko będzie pokazane każdemu w momencie śmierci...szczególnie marszałkowi Hołowni, który pisał książki o naszej wierze, a teraz podnosi rękę na krzyż, bo trzeba przypodobać się pogrobowcom z PZPR-u. Ten znak dzielił ludzkość od początku, a Bóg Ojciec nie potrzebuje czci wymuszonej (tak jest w islamie).
Psalmista wołał ode mnie (Ps 84,3-5.10-11): "Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja"...
Dusza moja stęskniona pragnie przedsionków Pańskich, Serce moje i ciało radośnie wołają do Boga żywego. (..)
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie, nieustannie Cię wielbiąc. (..)
Doprawdy, dzień jeden w przybytkach Twoich lepszy jest niż innych tysiące (..)".
Rozdwojenie w sercu trwało aż do zjednania duszy z Duchowym Ciałem Zbawiciela. Św. Hostia ułożyła się w łódź, co kojarzy się z nauczaniem Pana Jezusa, a w symbolice z łowieniem dusz. Moje serce zalała wszechogarniająca miłość Boża z błaganiem o zmiłowanie się nad tymi braćmi i siostrami. Takie jest działanie Cudu Ostatniego (Eucharystii)...
APeeL
Aktualnie przepisano...
27.03.1998(pt) ZA PRAGNĄCYCH WYTCHNIENIA...
Podczas przygotowania się do Mszy św. porannej z serca wyrwało się wołanie: "Tato! Tato! Tatusiu!" Przypomniała się wczorajsza prośba do Pana Jezusa, aby był dzisiaj ze mną i chronił. Zabrałem śniadanie na dyżur w pogotowiu z późniejszymi przyjęciami chorych (w wolną sobotę).
Nie pożegnałem się z żoną, ponieważ napadła na mnie. W drodze do kościoła serce zalewał smutek, a w oczach kręciły się łzy. Uciekłem z mojej ławki, ponieważ pojawił się przy mnie "ładnie żegnający się". Może się mylę, ale w złości i zaślepieniu nie przyjmuję tego cierpienia. Smutek i rozdrażnienie, a z drugiej strony pokazana jest cierpliwość i łagodność Pana Jezusa!
Z księgi Mądrości popłyną słowa (Mdr 2,1a.12-22), że: bezbożni zrobią zasadzkę na Zbawiciela, bo "sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów. Chełpi się, że zna Boga, zwie siebie dzieckiem Pańskim."
Psalmista wołał (Ps 34,17-21.23), że Pan (..) słyszy wołających o pomoc (..) jest blisko ludzi skruszonych w sercu, ocala upadłych na duchu."
W Ewangelii: J 7,1-2.10.25-30 dziwiono się, że: "Ten, którego usiłują zabić (..) jawnie przemawia i nic Mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się przekonali, że On jest Mesjaszem? Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest."
Moje serce w tym czasie zalewało współcierpienie z Panem Jezusem (łaska). Zawołałem tylko z płaczem: "Panie Jezu bądź ze mną, daj twoją cichość, cierpliwość, twoją dobroć, bo nawet bliscy ranią". Na ten moment popłynie pieśń: "Przyjdź mój Jezu. Pociesz mnie", a ja w tym czasie klęczałem pod stacją z upadającym pod krzyżem Panem Jezusem!
Święta Hostia "trzasła" w ustach (na pół), a to zapowiedź ciężkiego dnia...zarazem potwierdzenie, że Pan będzie ze mną ("My"). Faktycznie od 7:00 do 14:30 trwała ciężka praca, ale wszystkich załatwiłem, pomagałem i pocieszałem...
- kilka kobiet lekarze uczynili "chorymi"...wady postawy dające nerwobóle leczyli na serce i na nadciśnienie, którego nie było
- matce porażonej wypełniłem dokumenty na rentę z odszkodowaniem, zarazem zaleciłem przyjęcie cierpień, bo życie jest przed nami...
- łagodziłem strach starszych przed śmiercią
- zbadałem na życzenie przestraszonej babci...jej zdrową wnuczkę.
Pan sprawił, że odmieniło się serce dla żony. Pojechałem, aby się pożegnać przed dyżurem w pogotowiu: zawiozłem jabłka i dobrą kawę oraz dodałem "rozłąkowe".
Trafiłem na pokój w pogotowiu...wróciła radość życia, a to była ochrona Zbawiciela sprzyjająca modlitwie! Nawet napłynęło wyjaśnienie, że ciężko pracuję, a dla mnie pocieszeniem jest wytchnienie w pracy! W przychodni - podczas największych udręk - kolega kierownik i koleżanka radiolog czytają sobie gazety.
Pan to widzi i właśnie dzisiaj otrzymałem tak dobry dyżur w pogotowiu! Dodam, że pojechałem na wyjazd za kolegę; zbudzono nas obu. Tak Pan dał później wytchnienie z odczytem intencji tego dnia. O 22:00 na kolanach podziękowałem za otrzymaną łaskę.
Dopiero o 3.00 w nocy zerwano do wypadku w którym na wirażu BMW uderzyło w drzewo. Trup był oświetlony przez inny samochód, a z radioodtwarzacza płynęła muzyka jazzowa. Pod spodem samochodu był drugi człowiek...policja, straż, sygnały i migacze. Nie wymyśliłby tego dobry scenarzysta. W wielu domach będzie smutek.
Przypomniała się babcia, której kiedyś zginęła dwóch synów. W oczekiwaniu na służby (byliśmy pierwsi) chodziłem z sercem zalanym smutkiem. Zarazem podziękowałem Matce Najświętszej za to, że syn nie musi już dojeżdżać do pracy. To łaska wymodlona przez żonę...tak jak moja abstynencja.
Przed wyjazdem do tego wypadku wzrok zatrzymał tyg. "Niedziela" z tytułem "Krzyż bramą do nieba". Z powodu tych tragicznych przeżyć nie mogłem zasnąć do rana!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 343
Św. Agaty, dziewicy i męczennicy
1. Z Izby Lekarskiej przysłano m-k "Puls" ("prezesówkę") za który ściąga się haracz, a nigdy nie dadzą tam listu lekarza. Chwalą się, dają zdjęcie z różnych nadzwyczajnych spotkań, obrad i zjazdów...kiedyś było to uczestnictwo w Mszach świętych - z całowaniem w białych rękawiczkach sztandaru izbowego - przez nomen omen prezesa Mieczysława Szatanka.
Obecny pan prezes, stomatolog Piotr Pawliszak, a zarazem jako psychiatra jasnowidz...zaocznie potwierdził, że jestem chory psychicznie (wiara katolicka to choroba). Zdziwiłem się jego ostatnim wstępniakiem uszczęśliwiającym ludzkość...prosto z kraju kwitnącej wiśni. Jest to metoda "Ikigai" oznaczająca "powód bycia". Wejdź, a ukaże się poniższa okładka aktualnego "Pulsu" (luty 2024): https://izba-lekarska.pl/wp-content/uploads/2024/01/Puls_2_2024_internet_compressed-1.pdf
Lekarze jak apostołowie.
Zarazem do w/w artykułu Wielce Szanownego Pana Prezesa ORL w Warszawie pasuje wizualizacja dzisiejszej intencji modlitewnej.
Pan prezes wybaczy, bo rycina jest na licencji OIL w Warszawie, ale po napadzie przez samorząd lekarski straciłem ok. 300 tys. na samym badaniu kierowców amatorów. Ponadto czynię to także dla dobra ludzkości. W moim wypadku nie trzeba jechać do Japonii...
2. Redaktor Adam Szostkiewicz 4 LUTEGO 2024 23:14 na blogu www.polityka.pl "Gra w klasy" napisał do mnie @fanatyk
„Ależ to oczywista oczywistość, że polski katolicyzm ma zły wpływ na zdrowie psychiczne jednostki i społeczeństwa – popiera ideologie gorszych sortów – i na jakość relacji społecznych.”
Panie Redaktorze!
Potwierdzam Pana stwierdzenie, bo sam jestem tego dowodem. Jako lekarz (internista, specjalista z reumatologi) mam zawieszone pzwl 2069345, ponieważ funkcjonariusze z Izby Lekarskiej z a o c z n i e uznali moją wiarę (mistykę) jako psychozę. W rezultacie zastosowano sowiecka psychuszkę…
Za co? Za obronę krzyża, który powalił psychiatra na Kaszubach. Po jego stronie stanęli działacze samorządowi…szkoda, że nie można przesłać ich zdjęcia ze sztandarem izbowym („Primum non nocere”).
Z nimi współdziałała korporacja psychiatrów…nawet przyjmujący w Katolickiej Poradni Specjalistycznej. Zapłaciłam tam za wizytę i zapytałem kolegę jakiego jest wyznania. Odpowiedział, że jest ateistą…tak jak pani Jagoda przestraszona śmiercią. Podziękowałem za wizytę…
Przy okazji pragnę pocieszyć panią Jagodę, że nie ma śmierci, bo natychmiast jesteśmy po odrzuceniu ciała fizycznego. Wówczas pani Jagoda i podobni krzykną: „Och! To ja jestem”?!
3. Na Mszy św. rozmyślałem o kłopotach z instalacją ochrony komputera, ponieważ miałem Kaspersky Internet Security, a teraz kupiłem Total Security i kod aktywujący odnowę nie wchodził. Nawet nie pomógł dyżurny informatyk.
Dobrze, że czuwa nade mną Opatrzność Boża...z natchnienia skasowałem program i ponownie zainstalowałem. Dopiero wówczas oni dostosowali się do tego kodu. Wielka radość zalała serce, ale demon nienawidzi mnie wraz z bodnarowcami, którzy czyszczą naszą ojczyznę.
Ukazał się komunikat o aktualizacji LibreOffice, ale nie z firmy tylko od jakiegoś polaczka. Nie otwierały się pliki. Strach zalał serce, bo czasami plik nie otwiera się, bo zapisu już nie ma.
4. Jakby na ten czas trafiłem na wywiad z Leszkiem Millerem (Polsat polityka), którego dotychczas bardzo lubiłem ("Prosta z lewej"). To okazało się wielka pomyłką, ponieważ wyszedł z niego stary komuch z walizeczką dolarów z Moskwy. Zważ, że dziadkowi śmierć zagląda w oczy, a dalej trwa w miłości do Kominternu zamienionej na posła Europarlamentu.
Chwalił Donalda Tuska...aż się ześlinił, odwrócił napad czyścicieli RP wskazując na kryzys, który wymaga naprawy, a to jest wielki wysiłek intelektualny. Coś strasznego! Jak sądzić takiego po śmierci To moja "prosta z prawej". Nie wiem czy pomoże mu dzisiejsza modlitwa z ofiarowaniem tego dnia życia, Mszy św. i Eucharystii.
Dla kontrastu król Salomon zebrał (1 Krl 8,1-7.9-13): "starszyznę Izraela, wszystkich naczelników pokoleń, przywódców rodów Izraelitów", aby wprowadzić Arkę Przymierza Pańskiego do Świątyni. Chwała Pana ("Obłok Pański") wypełniła Dom Pański.
Eucharystia, która ułożyła się w kielich kwiatu wywołała pokój w sercu oraz słodycz duchową promieniującą do ust. Wówczas unosisz się ponad wszystko, pragniesz milczenia i odosobnienia.
Minęła północ, podziękowałem św. Józefowi za pomoc w wyprostowaniu ochrony komputerów oraz powrocie do poprzedniego programu pisania. Natomiast Duchowi Świętemu za danie tego świadectwa wiary.
APeeL
Aktualnie przepisano...
24.03.1998(w) ZA POSTĘPUJĄCYCH JAK DZIECI...
Po dobrym dyżurze planowałem wolny dzień, ale w natchnieniu mam być przychodni! Okazało się, że właśnie kolegę złapała grypa. Podczas szybkiego śniadania napłynął obraz mojego krzyża, którym się opiekuję, a serce zalała radość...ze współcierpienia z Panem Jezusem!
W przychodni było ciężko od 7:00 do 14:30 z dodatkowym utrudnieniem, ponieważ zmieniono odpłatność za leki! Nawet w aptekach mieli bałagan. Ile cierpień mają ludzie! O 15.00 zamiast koronki kręciłem się przy bloku, paliłem gałęzie i to w czystym ubraniu. Wyszła żona i zaprotestowała, ponieważ Ona pierze moje rzeczy.
Uwagę zwróciła grupka dzieci siedzących na ławce, przekomarzających się i chwalących tym, co posiadają. Tak odczytałem dzisiejszą intencję, a przypomniały się słowa Pana Jezusa o dzieciach i staruszkach gadających o niczym na rynkach. Zacząłem odmawiać moją modlitwę, a podczas wołania do Boga Ojca napłynęły obrazy
- wczorajszego wypadku z pijanymi kierowcami Tira
- leśnika, który rozbił Fiacika i spacerował wokół przychodni
- pijany prezydent Jelcyn całujący w rękę mężczyznę i to na oficjalnej wizycie
- także pijana załoga samolotu ("LOT")
- syn zaprosił do swojego pokoju koleżankę i to w imieniu żony!
Ile głupot sam czyniłem i czynię dalej. Podczas modlitwy zasnąłem w fotelu. Na Mszy św. wieczornej dotarła tylko Ewangelia (J 5,1-3a.5-16) w której Pan Jezus uzdrowił przewlekle chorego, którego nikt nie chciał wprowadzić do sadzawki Owczej, gdy występuje poruszenie wody.
Natomiast Żydzi w swojej zawistnej głupocie zarzucili Zbawicielowi, że uzdrawia w szabat. Eucharystia była w intencji tego dnia z przeproszeniem Boga Ojca za wszystko...
O 19:00 pokażą malarkę Bożenę Wahl, która posiada 150 psów, które liżą jej talerz na stole! Zarazem zauważyłem dziecinne wywody ateistów dotyczące naszej wiary! Wrócił obraz protestu ich dzieci z wyśmiewaniem naszej wiary! Przedstawiano "Ostatnią Wieczerzę" z obecnością nagich panienek.
Jakby na ten czas trafiłem na artykuł w Gazecie Polskiej "W pułapce tolerancji", gdzie Piotr Wierzbicki polemizował z Adamem Michnikiem, a "Super Express" donosił o wykopaniu z grobu zwłok Yvesa Montanda na prośbę jego domniemanej córki. Trafiłem też na zdjęcie Billa Clintona prawie całującego swojego psa, którego postanowił wykastrować.
Przeprosiłem Pana Jezusa za te osoby i zdarzenia. Dopiero rano skończyłem moją modlitwę przebłagalną.
APeeL
26.03.1998(c) ZA ŁAMIĄCYCH WSZELKIE PRAWA...
Podczas przejazdu na Mszę św. o 6:30 odmawiałem "Anioł Pański", a z wciśniętej kasety popłynęły słowa o błędzie i zdanie, że trzeba uważać w bezgranicznym zaufaniu drugiemu człowiekowi. Przepłynął świat wojen i nałogów, pornografii i przemocy!
Przypomniał się artykuł z informacją o uczniu, który rzucił się z nożem na nauczycielkę. Z piosenki płynęły słowa: "kto dał ci do ręki ostrą broń? Zbrodnia, zbrodnia i nie widać końca zbrodni!" Nie wiem dlaczego cisnęły się słowa: "marny, marny...forsa, forsa".
"W "Super Expressie" był art. o porwaniu dla okupu 9-letniego Michała Szulca z Bydgoszczy. Inny donosił o bestialskim zabójstwie (sadyzmie) 22-letniej Joli Brzozowskiej...przez trójkę niedoszłych maturzystów (kara dożywocia)..
W oczekiwaniu na otwarcie kościoła napłynęła bliskość Boga Ojca. Najświętszy Tata był na wyciągnięcie ręki! Nawet więcej, bo był we mnie...łzy zalały oczy z krzykiem duszy: "Jezu! Och Jezu! Jezu, Jezu!". Dobrze, że były to tylko miłosne błyski, ponieważ nasze słabe serce więcej nie wytrzyma! Popłakałem się podczas wołania do Boga Ojca razem ze śpiewającymi; "Kto mi da lepsze dni, od tych razem z Tobą. Tato! Tato! Tatusiu!"
Jakby na ten czas (Wj 32,7-14) lud prowadzony przez Mojżesza do ziemi obiecanej...zaczął oddawać cześć posągowi cielca z metalu! Czyż tak nie jest obecnie? Natomiast Pan Jezus tłumaczył Żydom w Ewangelii (J 5,31-47), co oznaczało przybycie Jana Chrzciciela...
"On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się krótki czas jego światłem. Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał. Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo."
Kolega nie zawiadomił, że ma wolny dzień, a to sprawiło zdenerwowanie nawałem chorych od 7:30 do 14:30. Trafiłem na cały ciąg pacjentów, którym nie mogłem spełniać różnych próśb: podbicie telegramu do jednostki wojskowej oraz lewe zwolnienie chroniące przed wezwania do wojska, zaświadczenie zwalniające z więzienia, lewe zwolnienie dla żony, która nie zgłosiła się w biurze pracy, recepta na streptomycynę (antybiotyk) dla kurczaków!
Tak dobrze było na Mszy świętej, a teraz padłem udręczony. Jednak serce zalała radość, ponieważ nie upadłem. Nie załatwiłem żadnej lewej sprawy i nie przyjąłem marnego grosika!
W tym czasie z radia popłynie informacja, że w USA wykonano legalne samobójstwo! Informacja o aferze łapówkarskiej w Centrali Straży Pożarnej! Podczas odmawiania koronki w intencji tego dnia przepływały obrazy tych, którzy zapomnieli o Bogu Ojcu, który nas ocalił i kłaniają się bożkom: sprzeniewierzenia w świecie fizycznym i duchowym (oderwanie kościołów i kapłanów na zachodzie od Jana Pawła II).
Podczas modlitwy napłynęło małżeństwo lekarskie z lepszego kościoła (zielonoświątkowego), afera Bagsika i Gąsiorowskiego, komuniści = Europejczycy służący tym, którzy dają słoną zapłatę! Na pogrzebie takiej było trzech kapłanów ("Ford" z pensji i dwie wille, a materiały budowlane z przydziału)! Inny pogrzeb ateisty - proboszcz odmówił, a biskup bronił pochówku chrześcijańskiego! Teraz pokazują bogatego chrześcijanina (w programie katolickim), ale nie ofiary powodzi, czyli tych, którym nic nie zostało! Z telewizji popłyną obrazy "dobra" w pustych kościołach w Niemczech!
W dyskusji telewizyjnej kapłan i politycy mówili o matactwach oraz aferach (nawet w kościele) i o moralności polityków (sprawa aborcji). Przedstawiciel SLD nie dostrzega zbrodniczego charakteru PZPR!
To wszystko jest nieskończone, odpowiednikiem sprzeniewierzenia się w świecie fizycznym jest to samo w świecie duchowym! Kary sądowe (właśnie aresztowany jest kolega syna) i kary kanoniczne aż do odsunięcia od posługi kapłańskiej! Popłynie cała moja modlitwa przebłagalna, a w radiu trafię na piosenkę ze słowami: "Szukaj mnie, cierpliwie dzień po dniu...staraj się podążać moimi śladami".
W ręku znalazła się "Gazeta wyborcza" z artykułem: "Na kamyku imię nowe"...o odnowie religijnej, która prowadzi do rozłamu (schizmy). Zobacz duchowe sprzeniewierzenie, a kilka razy "patrzyła ulotka" ze słowami: "Przyjdź Duchu Święty!" Gdzie dojdziesz bez Boskiej Światłości?
Podziękowałem za ten dzień i przeprosiłem Boga Ojca.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 308
Od Ołtarza św. popłynie jęk proroka Hioba (Hi 7,1-4.6-7)...chyba wskazującego na wysiłek wojownika duchowego z miesiącami męczarni i nocami udręk. "Położę się, mówiąc do siebie: Kiedyż zaświta i wstanę? Lecz noc wiecznością się staje i boleść mną targa do zmroku. (..) Ponownie oko me szczęścia nie zazna."
Znam to wszystko i mimo upływu czasu (od ok. V wieku p.n.e.) nic się nie zmieniło z powoływanymi i wybranymi. Nie chodzi o wywyższanie się, ale o podobieństwo naszych cierpień, które są wynikiem prób wierności...z przyzwoleniem na różne kuszenia.
Psalmista zawołał (Ps 147,1-6): "Panie, Ty leczysz złamanych na duchu". Ciężar uczestnictwa w obowiązku ewangelizowania potwierdził św. Paweł (1 Kor 9,16-19.22-23). "Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii! (..) Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby w ogóle ocalić przynajmniej niektórych." Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział."
Jeżeli nie wierzysz w Boga Ojca lub nie interesuje cię życie wewnętrzne to masz "nieświęty spokój". Od czasu do czasu będziesz miał próby służące przebudzeniu, ale bój o duszę może wystąpić też nagle...
Później podczas zapisywania tego świadectwa na blogu red. Szostkiewicza www.polityka.pl "Gra w klasy" będzie dyskusja w prezydencie RP ("Gafa krymska"). Tam Jagoda dała komentarz 4 lutego 2024 g.9:37
„Pan Prezydent jest typowym produktem polskiej wersji katolicyzmu, który rujnuje nasze zdrowie psychiczne. Przemoc w tej wierze jest stosowana od urodzenia, a jej zwieńczeniem jest lęk przed śmiercią...pod koniec życia. Najgorszym problemem dla Jagody jest niewiadoma tego, co „po”.
Dodatkowo ostrzega przed toksycznym "oddziaływaniem instytucjonalnego katolicyzmu na psychofizyczne zdrowie jednostek i całego społeczeństwa. W tym na zdrowie polityczne."
Skomentowałem to jednym zdaniem: Wreszcie ktoś wykazał skąd są kłopoty całego świata i czekający Jagodę lęk przed śmiercią...
Przed wyjściem do grających w piłkę nożną miałem błyskawiczną pomoc w odczycie w/w intencji. Wołałem do Boga Ojca z serca i ze łzami w oczach, ponieważ napływały obrazy kapłanów zrzucających sutanny, młodych odwracających się od wiary, przypomniał się czas nagłej choroby i zgonu rocznej córeczki, rozterki namaszczonych sług Pana...atakowanych przez demony.
Odmówiłem całą moja modlitwę przebłagalną podczas której serce zalewał ból ze łzami w oczach...szczególnie podczas "Św. Agonii" Pana Jezusa na krzyżu. Nie mogłem się ukoić i później krążyłem w mżawce po pustym mieści odmawiając zaległą modlitwę w intencji: czyścicieli naszej ojczyzny (z 02.02.2024)...
Powiem ci, że moja pobożność jest darem Ducha Świętego, a to sprawia, że miłuję Boga jako Prawdziwego Ojca, a Pana Jezusa jako swojego Brata. To wszystko jest wyrazem dziecięcej ufności Stwórcy Wszechrzeczy z bliskością mieszkańców nieba i z rodziną ludzką.
Przypomniał się półksiężyc na niebie podczas wchodzenia na Mszę św. poranną, a zarazem "krążenie słońca wokół ziemi". Mikołaj Kopernik miał pokazaną tajemnicę ("wstrzymał słońce, ruszył ziemię"). Podobnie jest z takimi jak ja...widzą, że wszystko jest tak proste, a zarazem zakryte przed mądrymi tego świata.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 294
Zobacz wczorajszy zapis, który powstał od 23.00 do 3:00 rano. Sam nic nie mogę, bo wszystko jest wynikiem prowadzenia przez Ducha Świętego.
Na Mszy świętej o 7:15 trwała pustka z podsuwanymi rozmyśleniami o mojej krzywdzie zadanej przez lekarzy z Izby Lekarskiej, którzy są powołani do czuwania nad przestrzeganiem prawa. Cóż dziwić się ludziom dzikim...nawet opcji szwabsko-bolszewickiej, którą dzisiaj reprezentuje władza pod przewodnictwem brata katolika Donalda Tuska..."wierzącego inaczej".
Nie wie biedaczyna, że za chwilkę - bo jak określić kilka lat wobec wieczności - stanie przed Sądem Ostatecznym i nawet nie będzie się tłumaczył, ponieważ wszystko błyśnie w jego sumieniu!
Od Ołtarza św. popłynie relacja o królu Salomonie, synu Dawida, który w Gibeonie złożył wielką ofiarę (1 Krl 3,4-13)...
"Wtedy rzekł Bóg: Proś o to, co mam ci dać. A Salomon odrzekł: Tyś okazywał Twemu słudze Dawidowi, memu ojcu, wielką łaskę, bo postępował wobec Ciebie szczerze, sprawiedliwie i w prostocie serca. (..) Teraz więc, o Panie, Boże mój, Tyś ustanowił królem Twego sługę w miejsce Dawida, mego ojca, a ja jestem bardzo młody.
Brak mi doświadczenia! (..) Racz więc dać Twemu słudze serce pełne rozsądku do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra od zła, bo któż zdoła sądzić ten lud Twój tak liczny? Spodobało się Panu, że właśnie o to Salomon poprosił. Bóg więc mu powiedział: (..) więc spełniam twoje pragnienie i daję ci serce mądre i rozsądne, takie, że podobnego tobie przed tobą nie było i po tobie nie będzie (..)".
Przytoczyłem prawie całość tego przekazu, bo serce zalał ból, ponieważ rodacy, którzy obecnie przejęli władzę słuchali podszeptów Przeciwnika Boga. Właśnie trafiłem na "plucie" w ucho bratu w wierze Donaldowi Tuskowi przez prezia W. W. Putina. Efekt takich szeptów zmaterializował się w obecnej wojnie błyskawicznej po przygotowaniu, co opisał Jurij Bezmienow w książce "Jak napaść na państwo"...
Bóg Ojciec mówił do Salomona we śnie. Ludzie niewierzący, a szczególnie koledzy psychiatrzy pokiwają głowami, ponieważ negują istnienie Stwórcy, a przez to możliwość takiej komunikacji. Aby słyszeć Boży głos, należy go znać. Jezus powiedział: „Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną”. J 10,27
Po Eucharystii pokój zalał serce z pragnieniem dzielenia się łaską wiary. Później była litania do Matki Bożej z błogosławieństwem Monstrancją...
Kiedyś redaktor z TVN-u24 wspomniał z uśmiechem o płonącym krzaku z którego mówił Bóg Ojciec. Tacy muszą wszystkiego dotknąć, a czasami upaść tak, że już bardziej nie można. Uderzy w takiego piorun i się nie spali, spadnie z wielkiej wysokości i tylko się poobciera, samochód zmiażdżony a on żyje i nawet nie wymaga szpitala.
Nie wierzy taki w cudowne uzdrowienia (oślepienie Szawła, późniejszego św. Pawła). Żyje taki tylko tym światem, a po śmierci zdziwiony będzie krzyczał wniebogłosy, bo pozna Prawdę! Natychmiast poczuje, że jest niegodny, bo z przepływających obrazów sam ujrzy swoją zgubę...
Pan Bóg mówi do nas przez wszystko. Dlaczego ograniczamy Wszechmoc Boga Ojca? To właśnie opisali w antyklerykalnych "Faktach i mitach"..
Zapytasz: jak Bóg Ojciec przemówił do mnie dzisiaj?
1. Panowałem wyjść, aby odczytać w/w intencję, ale było już ciemno, zimno i wichura. Posłuchałem natchnienia, aby przeczytać rozmowę Salomona z Bogiem.
2. Wzrok zatrzymał zabrany niedawno z kościoła obrazek Pana Jezusa z owieczkami (czytaj tymi, którzy idą za Nim w pokorze).
3. Szukałem odpowiedniego obrazu do prowadzenia przez Boga Ojca...
Nie ma takiego Boga Ojca, bo w Królestwie Bożym panuje młodość, ale tutaj chodzi o pokazanie symbolu Mądrości i Mocy...
4. Żona przyniosła z kościoła Encyklikę papieża Franciszka: "W trosce o wspólny dom", a takim domem jest nasza ojczyzna, a nawet świat .
"Wszechświat rozwija się w Bogu, który go całkowicie wypełnia. Istnieje zatem misterium, które trzeba podziwiać w liściu, w ścieżce, w rosie, w twarzy ubogiego. Ideałem jest (..) odkrycie "Boga w duszy, ale także wyjście na spotkanie z Nim we wszystkim".
To słowa dla mistyków, całkowicie nieprzydatne dla poszukujących Boga Ojca. Zawołaj, poproś o znak, a później zauważ go, bo Bóg Ojciec przemówi do ciebie jak ojciec do swojego synka stawiającego pierwsze kroki...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 259
Święto Ofiarowania Pańskiego
Zapytasz jak obecną sytuację widzi człowiek chory psychicznie (według kolegów psychiatrów) czyli mistyk świecki? Ty też nie pojmiesz tego, że tacy jak ja niosę od Boga Ojca światłość duchową...jak małą lampkę, którą stawiam pod "moim krzyżem". Wielu wokół mnie jest na etapie raczkowania, a mają już po 70 lat.
Pan Bóg w swojej mądrości pokazał nam wszystko. Człowiek widzi: dzień i noc, światło i ciemność, a nawet ludzi tracących widzenie i sowy, które widzą w nocy. Ja nie jestem politykiem, ale w wierze katolickiej widzisz wszystko...od Boga Ojca. Można powiedzieć za gangsterem motocyklowym C. A. Amesem, że "Oczami Jezusa"! Kup tę książkę, którą Pan przekazał mi w naszym kościele (ktoś zostawił na stoliczku)...
Ludzie normalni czyli zdrowi psychicznie widzą wszystko w poziomie. Te dwie części podzielonej ludzkości pokazują ramiona krzyża. W tym czasie głosi się głupotę, że Pan Jezus przybył, aby nas pojednać, a przecież...na końcu świata jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony!
Pan Bóg kocha całą ludzkość, swoje dzieci, które obdarzył - w odróżnieniu od zwierząt - nieśmiertelną duszą. Dodatkowo nie ocenia nas jako osoby poprzez złe czyny. To trudny problem, ale rozumie go każdy ojciec ziemski mający marnotrawnego syna. Kocha go do końca jego życia lub swojego, a przyjmuje skruszonego z otwartymi ramionami.
Szczególnie rani Boga ludzka pycha. Wzorem takiego bucka jest bardzo fajny brat Radek Sikorski. To typ zachowania A, pasuje na stanowiska "bojowe", których nie powinien pełnić, ponieważ nie wiadomo czy w próbie nie zlisi się.
Ludzi normalnych jest 99%, a ich wzorem są koledzy psychiatrzy, wszelkiej maści filozofowie, racjonaliści, ateiści...to wielka piramida ze szczytem na którym siedzą wiedzący, że Boga nie ma. Błąd mądrusiów polega na dochodzeniu wszystkiego...w końcu wyszło, że pochodzimy od małpy (żadna nie ubliża Bogu Ojcu), a teraz ustalono, że powstaliśmy na dnie oceanu (dzisiaj pełnego plastiku).
Przeczytaj moje wcześniejsze natchnienie dotyczące zniewolenia państwa z wojną błyskawiczną pod przewodem brata Donalda Tuska. Przybył na białym koniu, aby naprawiać "naszą ojczyznę"...szybko okazało się, że to c z y ś c i c i e l.
Przerabialiśmy to podczas reprywatyzacji kamienic w Warszawie. Ujawniła się moc wrogów kraju, który tak wiele wycierpiał. Pan Bóg to widzi, zna nawet myśli tego neopoganina, a jest to coś gorszego od pogaństwa, które jest sądzone z miłością miłosierną!
Jak wielkie trzeba mieć zaćmienie lub zaprzedanie, aby gubić swoją nieśmiertelną duszę...cóż dla niej oznacza zdobycie całego świata? To samobójstwo duchowe...
Z drugiej strony odpowiedzialność za moją ojczyznę została uśpiona przed wyborami, a dodatkowo rządzący nie drgnęli ku Opatrzności Bożej! To duży błąd, ponieważ tego boju nie można było wygrać z kłamcą i niszczycielem (Mefistofelesem). Przecież Jarosław Kaczyński widział wcześniejsze kumanie się brata Donalda Tuska z Putinem (złamanie prawa UE i NATO), a także odkrycie przyłbicy naszego człowieka w Moskwie...podczas napadu na Ukrainę.
W tym czasie kolędował z panią Witek i Szydło. Nie lubi mocnych wokół siebie, a mógłby poprosić redaktora Kokoszkiewicza i Ziemkiewicza o poradę, a taki jak ja wskazałby na św. Michała Archanioła z zamówieniem we wszystkich kościołach Mszy św. za ojczyznę.
Przecież mamy Króla Polski, Pana Jezusa...z trudem powołanego. Za bój w tej sprawie dekretem z 20 lipca 2011 r. ksiądz Piotr Natanek został suspendowany. To zresztą nic zaskakującego, bo głównym postulatem duchownego była koronacja Chrystusa i uczynienie Go Królem Polski.
Król Polski Król Wszechświata
Prezes nadal podtrzymywał kult brata, stąd celebracje i pragnienie stawiania pomników. Dusza jego brata wie, że kultu wymaga tylko Bóg Ojciec, a zamiast pomników mamy stawiać krzyże. W tym czasie marszałek Sejmu RP "Chohołownia" stwierdza, że na sali sejmowej nie wieszałby krzyża. To katolik, który idzie z czasem ("wierzący inaczej").
Na Mszy św. porannej staliśmy z zapalonymi gromnicami. Popłynie zapowiedź przybycia Pana Jezusa (Ml 3,1-4 lub Hbr 2,14-18) z zapytaniem: "kto przetrwa dzień Jego nadejścia i kto się ostoi, gdy się ukaże?". Psalmista zawołał (Ps 24,7-10): "Pan Bóg Zastępów, On jest Królem chwały". Padną też słowa (Łk 2,32): "światło na oświecenie pogan"...
Natomiast w Ewangelii: Łk 2,22-40 starzec Symeon rozpoznał w Dzieciątku niesionym do świątyni Mesjasza Pańskiego. "Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu (..) któremu sprzeciwiać się będą".
Eucharystia ułożyła się w laurkę, a po litanii do Serca Pana Jezusa zostaliśmy pobłogosławieni Monstrancją...
Jutro odmówię w intencji czyścicieli RP moją modlitwę.
APeeL
- 01.02.2024(c) ZA SZAFARZY SAKRAMENTÓW ŚWIĘTYCH I DUSZE TAKICH...
- 31.01.2024(ś) ZA TYCH, DO KTÓRYCH NADAREMNIE POSYŁANE SĄ SŁUGI PANA JEZUSA
- 30.01.2024(w) ZA ROZPACZAJĄCYCH PO UTRACIE SYNA...
- 29.01.2024(p) ZA MAJĄCYCH MNISIĄ I LISIĄ MORALNOŚĆ...
- 28.01.2024(n) ZA POSŁUSZNYCH BOGU OJCU JAK DZIECI..
- 27.01.2024(s) ZA FAŁSZYWYCH ŚWIADKÓW NASZEJ WIARY...
- 26.01.2024(pt) ZA CHORYCH Z NIENAWIŚCI...
- 25.01.2024(c) ZA OŚLEPIONYCH, ABY PRZEJRZELI...
- 24.01.2024(ś) ZA SZERZĄCYCH SŁOWO BOŻE...
- 23.01.2024(w) ZA TYCH, DLA KTÓRYCH RADOŚCIĄ JEST PAN...