- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 304
Podczas wyjścia na Mszę św. o 6:30 wpadła na mnie towarzyszka (od towarzyszenia przez 30 lat), a dalej stała para podobnych. Z doświadczenia wiem, że dzisiaj będzie posiedzenie Sejmu RP. Co ja mam do tego? Ja służę Bogu Ojcu, a większość tkwi w służbie przedłużającej się władzy ludowej.
Nawet jeden rodak nie stanął po mojej stronie...obrońcy wiary i krzyża przeciwko specjalistom od sowieckiej psychuszki. Czym w rezultacie różnimy się od ZSRR, przecież mamy tak dużo miernych, biernych, ale wiernych.
Napłynęła osoba naszego prezydenta Andrzeja Dudy z myślą, "Panie Duda bez Boga nic się nie uda" oraz osoba chrześcijanina prawosławnego W. W. Putina, który nie wstydzi się swojej wiary...
cerkiew - sokolka.pl Śww. Kosmy i Damiana
To jest przeciwieństwo naszej wierchuszki, której nie ujrzysz w Świątyni Opatrzności Bożej, bo nie wierzą w moc Boga Wszechmogącego. Minister od wojny oraz prezydent wszędzie chwalą się bronią, którą kupujemy i posiadamy. Nie widzą wojny hybrydowej (już było 10 prowokacji, których nie udowodnisz). Federacja Rosyjska przygotowywała się do niej precyzyjnie, a my chcemy walczyć po staremu.
W słowie płynącym od ołtarza (Dz 20,28-38) znalazłem się wśród podobnych do mnie w świątyni w Efezie, gdzie Apostoł Paweł na pożegnanie powiedział: "Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów".(..) Dlatego czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was".
Po tych słowach wszyscy padliśmy na kolana i z wielkim płaczem, rzucaliśmy się Pawłowi na szyję całując go. To było tak dawno, a "tu i teraz" przez moje serce przepłynęła strzała miłości z pojawieniem się łez w oczach. To powtórzyło się podczas zapisywania tego następnego ranka (o 4.00 rano). Musisz zrozumieć, że Miłość Boża - w stosunku do pierwszej - jest ostatnią i wieczną.
W tym czasie psalmista wołał ode mnie (w Ps 68)
"O Boże, okaż swą potęgę, potęgę Bożą, której dla nas użyłeś.
(..) Oto wydał głos swój, głos potężny: „Uznajcie moc Bożą!”
(..) Jego majestat jest nad Izraelem, a Jego potęga w obłokach.
On sam swojemu ludowi daje potęgę i siłę".
Natomiast Pan Jezus modlił sie (Ewangelii: J 17, 11b-19): "Ojcze święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. (..) Uświęć ich w prawdzie".
Eucharystię trzymałem w ustach jak największy skarb i chciałbym tak przybyć z Panem Jezusem do mojej Izdebki. Dziwne, niech będzie, bo mnie dziwi obojętność duchowa, a nawet wrogość do wiary świętej z rozpoczynającymi się - jawnymi i tajnymi napadami - nawet na spotkania z Panem Jezusem (Mszach świętych).
Błagam rządzących naszą ojczyzną o zwrócenie się ku Opatrzności Bożej z wołaniami o nasze ocalenie. Chcesz to wierz, ale czeka nas zagłada, bo Szatana nie pokonasz militarnie.
Nic nie zmienią gadające głowy szczególnie internacjonalistów, którzy nie kochają naszej ojczyzny otrzymanej od Stwórcy. Nic nie dadzą też ładne przemówienia odchodzącego prezydenta, gdy w tym czasie rakieta sowiecka spokojnie spada na naszą ziemię.
To dopiero poranek, a ja już tyle przeżyłem, mimo braku snu mam dalej moc od Boga, Który Jest i wie wszystko o nas i naszej ojczyźnie...wybranej w miejsce Izraela.
APeeL
Aktualnie przepisano...
01.05.1991(ś) Jestem niewiele wart...
Św. Józefa
W czasie snu wymacałem sobie złamane żebro i ranę...wyraźnie ją czułem, ale nic nie bolało. Tak właśnie jest w naszej duszy, ale zostaje ból duchowy.
Właśnie dzisiaj planowałem grę w karty z piciem alkoholu, jednak to dzień postu w intencji pokoju w b. Jugosławii i na świecie, który stosujemy z żoną po prośbie MB Pokoju z Medjugorie (w środy i piątki ). Podziękowałem Matce za to natchnienie...
Na początku dyżuru w pogotowiu była cisza i pokój. Padłem na kolana odmawiając "Ojcze nasz" z cz. chwalebną różańca. Modlitwę przerwało wniesienie pacjenta poturbowanego przez rozrzutnik obornika (złamane żebro i wielkie rany kończyn oraz boku ciała). Pędzimy do szpitala, dalej płynie modlitwa, a sanitariusz kusi ciasteczkami.
W tym czasie kolega stwierdził zabójstwo matki przez syna chorego psychicznie. Na chwilkę wyskoczyłem do domu, ale wróciłem rozżalony z utratą pokoju po "przywitaniu" żony. Tak jest, gdy w ręku masz broń duchową jaką jest różaniec...trafiasz wówczas na listę Księcia tego świata!
Podczas czytania "Dzienniczka" s. Faustyny (1905-1938) poprosiłem błogosławioną o pomoc w ustanowieniu pokoju w sercach żony i córki, która żąda pieniędzy na wycieczkę do Turcji.
- Zadzwoń do córki i przekaż, że pożyczysz jej te pieniądze na tą wycieczkę!
Zostałem zaskoczony radą i razem z nią popłakałem się z powodu braku świętej w jej zgromadzeniu. Jan Paweł II beatyfikuje ją 18 kwietnia 1993 r.
Teraz znalazłem się w domu mordercy matki. Wszyscy opowiadali z przejęciem o tym strasznym wydarzeniu i przeżyciach...cały czas mówili o sobie. Nikt nie pomyślał, aby wspólnie pomodlić się w intencji zamordowanej, która od kilku dni szykowała się na śmierć (kupiła buty, itd.). W pokoju zauważyłem figurkę św. Teresy od krzyża, którą teraz postawiono na stole.
Jednak mamy grać w "tysiąca", a właśnie napłynęło pragnienie modlitwy do św. Józefa! Tyle lat przeżyłem i nigdy nie było mi to potrzebne - nawet niewiele interesował mnie św. Józef. Głośno gra telewizor, dyspozytorka ogląda wspaniały serial, a ja w uniesieniu wołam: "Troskliwy obrońco Jezusa. Przeczysty Stróżu Dziewicy. Żywicielu Syna Bożego!". Wprost widzę Kalisz z pięknym kościołem pod wezwaniem tego świętego.
W czasie dalekiego wyjazdu skończyłem litanię (przy świetle maleńkiej lampki), a po powrocie zaczęliśmy grać w "tysiąca". Wciąż napływało: "wygrasz...nic się nie bój, wygrasz." To było dziwne, bo cały czas karta nie szła. Nagle kolega zaczął robić błędy, a ja na tę grę zacząłem patrzeć z wewnętrzną ciekawością...czekając końca, bo minęła północ z ostrzeżeniem: "zapamiętaj - to ostatnia gra!"
Nie wygrał ani jednego rozdania, zły na zakończenie chodził po pokoju i w szale trzaskał drzwiami mówiąc: "jesteś świnią, powtarzam ci to trzy razy, tyle jesteś wart, co splunięcie. Wciąż mówisz o Ewangelii i Jezusie...znam cię ty fałszerzu, stale oszukiwałeś w karty". Gdybym przegrał wszystko byłoby w porządku...
Nie odzywałem się. "Panie Jezu, to Ty mówisz przez niego...przecież jestem świnią i niewiele jestem wart, tyle co to splunięcie...głoszę Ewangelię, ale nie mogę oprzeć się moim słabościom"! W sercu zacząłem modlitwę w jego intencji...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 315
Bardzo lubię zapisywać i przepisywać świadectwa wiary w ciszy nocnej z późniejszym byciem na Mszy świętej o 6:30. Zarazem widzę, że w tym pragnieniu jestem prowadzony. Właśnie tak będzie dzisiaj, bo po godzinie głębokiego snu znalazłem się w Domu Pana. Kapłan wspomniał o Osobie Ducha Świętego, abyśmy prosili o Jego przyjście i zamieszkanie w nas samych.
Dla wierzących to tylko słowa, bo na pewno nie zetknęli się z Jego działaniem. Ja bardzo często przed zapisem świadectwa proszę o pomoc i dzisiaj mam pragnienie podziękowania za to prowadzenie.
Zdziwisz się i będziesz ciekaw jak to przebiega. Dam przykłady...
1. Wczoraj demon skierował mnie ku wymyślonej intencji, zmarnowałem sporo cennego czasu, a w końcu jakimś klawiszem wszystko skasowałem. To sprawiło, że wyszedłem na modlitwę i natychmiast poznałem właściwą! Skąd wiedziałem? W źle odczytanej (wymyślonej) modlitwa jest ustna, a tu płynie prosto z serca. Wówczas sam doznaję ukojenia.
2. Dzisiaj opracowałem i edytowałem 7 zaległych zapisów z czerwca 2005 r. (praca trwała od 18.00 - 24.00)! To stało się po mojej prośbie do Ducha Świętego z pocałowaniem wizerunku.
Przypomnę czas, gdy jeszcze nie znałem Jego działania, a wówczas na szczycie nawału pracy w przychodni (przeważnie ok. 11.00) pojawiało się słodkie ciepło w nadbrzuszu (okolica splotu słonecznego) z pokojem w sercu. Wówczas napływała moc, cichość, pokój, nikomu nie mogłem odmówić pomocy. Słuszna jest nazwa, że jest naszym Pocieszycielem...
Teraz, gdy to zapisuję mam przed sobą książeczkę, gdzie są wymienione znane dary Ducha Świętego: Mądrość. Rozum. Rady. Męstwo. Umiejętności, Pobożność i Bojaźń Boża. W innej podają owoce działania Ducha Świętego (jest ich 12): miłość, radość (święta pociecha), pokój, cierpliwość, gorliwość w pracy i w służbie Bożej, dobroć, mądrość, łagodność, wiara, skromność, wstrzemięźliwość i czystość.
Przez sześć godzin nie miałem nawet chwilki zwątpienia, nawet sama edycja artykułów szła sprawnie. Zważ, że Duch Święty jest ignorowany z brakiem świadectw Jego działania!
Na ten czas święty Paweł mówił do nas (Dz 20, 17-27), że Duch Święty zapewnia go, że o czekających utrapieniach. "Lecz ja zgoła nie cenię sobie życia, bylebym tylko dokończył biegu i posługiwania, które otrzymałem od Pana Jezusa (..) bo nie uchylałem się tchórzliwie od głoszenia wam całej woli Bożej."
Pan Jezus wskazał uczniom (J 14,16): "Ja będę prosił Ojca, a da wam innego Pocieszyciela, aby z wami pozostał na zawsze".
Eucharystia zawinęła się na brzegach, a po dłuższym czasie zaczęło się działanie Ciała Duchowego Pana Jezusa. Napłynął pokój w którym wykonałem czynności związane z codziennym życiem, a po pokonaniu senności zapisałem to dla Ciebie...
APeeL
Aktualnie przepisano...
11.06.2005(s) ZA PRZYSIĘGAJĄCYCH FAŁSZYWIE..
W śnie ujrzałem poparzoną twarz córki, która jest odwrócona od naszej wiary. Zerwałem się na Mszę świętą z szybkim odmówieniem "pokuty" (miałem otworzyć Biblię "na chybił-trafił")! To sprawiło zarazem, że dodam jej do prezentu ślubnego oba testamenty w jednym (piękny egzemplarz w języku staropolskim).
Idę, płaczę, jestem maleńki w ciele, które wczoraj przytłaczało duszę! "Jezu! Jezu!". W tej chwilce mam tylko jedno pragnienie: spowiedź, a przecież byłem tydzień temu! Czuję że będzie poprzedni kapłan - tak się stało.
Musisz zrozumieć dualizm(ciało, które ciągnie ziemia i dusza pragnąca powrotu do nieba)...to wielkie cierpienie. W moim wypadku każdy grzech "waży tonę", a inny może się chwalić! Ja także chwalę się grzechem, ale potem żałuję! Wiem, że tak będzie do końca!
Spójrz na Piotra, który trzy razy zaparł się Zbawiciela, a na nim Pan zbudował swój dom! Pan znalazł nędzę! Popłakałem się przy spowiedzi, a jest to łaska - także świadectwo dla kapłana!
Na ten czas Pan Jezus powiedział (Mt, 5, 33-37): "Nie będziesz fałszywie przysięgał" lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgaj (..) bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi."
Po Mszy świętej jechaliśmy z żoną do Warszawy na cywilny ślub córki. Podczas przejazdu autobusem w sekundowym śnie pojawiła się osoba Jana Pawła II. Nawet powiedziałem o tym córce i jej przyszłemu mężowi przed pójściem do "pałacu"! To zwykłe przeczytanie formułki, podpis, obrączki... Koniec!
Urzędnik uśmiechał się, ponieważ...
- córka ubrała się jakby miała kopać ogródek
- jej przyszły mąż był trochę lepszy
- świadkowie, to między innymi śmiejąca się siostra przyszłego męża
- oraz jej mąż w spodenkach wprost z joggingu!
Teraz na poczęstunku gadamy, płynęły kawały o teściowej, która była z nami. Jako rodzina komusza dziwili się mojemu stwierdzeniu o reżimie Kwaśniewskiego, który nadaje się "nie na śmietnik historyczny, ale na osiedlowy". Takim było dobrze, bo nepotyzm to była wówczas codzienność (on był dyrektorem szkoły, a ona jego podwładną).
Po powrocie do domu poszedłem na nabożeństwo do Najświętszego Serca Zbawiciela, a później miałem pokazany ślub kościelny z jego dostojeństwem i mocą!
Gazeta Wyborcza dała artykuł: "czy mężczyznom wolno się kochać?" W Warszawie właśnie był nielegalny marsz "spółkujących inaczej". Napłynęły też sekty, a takich promują w TVN-ie.
U oderwanych od Watykanu można spowiadać się wspólnie oraz przyjmować Komunię św. w pozycji siedzącej (na dużych zgromadzeniach), a obecność Zbawiciela w Świętym Chlebie jest uzależniona od „wiary” przyjmującego. Jak wierzysz, że Pan Jezus jest to jest, a jak nie wierzysz to nie ma.
To tylko celebracje, bo w takich Eucharystiach nie ma Duchowego Ciała Pana Jezusa (faktycznie można siedzieć, bo jest to tylko pamiątka Ostatniej Wieczerzy). Dziwne, bo tak też jest w Kościele Zielonoświątkowym.
Nawet w urzędach obchodzą spotkania opłatkowe...to przypomina kropienie "wiernych" wodą z kranu (niepoświęconą)! Szatan podsuwa małpowanie celebracji Kościoła świętego...to, co jest przyjemne (spotkanie z życzeniami) i służy „dobru wspólnemu”.
We Włoszech trwa dwudniowe referendum na temat liberalizacji sztucznego zapłodnienia. Kościół zaleca bojkot, bo tworzy się wiele ludzkich zarodków, które później trzeba zabić.
Szatan wszedł także do struktur Kościoła Pana Jezusa, a ks. Natanek został „wyrzucony”, bo krzyczał, że trzeba odbić Watykan i powołać Pana Jezusa na duchowego Króla Polski.
W tym czasie preferowano Neokatechumenat (V kolumna w naszej wierze), gdzie Eucharystia jest w sobotę, a przed przyjęciem opłatka każdy z każdym „brata się” poprzez gest Breżniewa...
To bój, który nie ma końca, a w tych próbach badana jest nasza wierność i zarazem ukazana marność! Padłem umęczony... APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 282
O 4.00 zostałem przebudzony lekkim ruchem głowy. Zdziwisz się, ale jest to opisywane w różnych zdarzeniach sług pańskich. "Wstawaj, nie śpij!", a w moim wypadku chodziło o edycję wczorajszego świadectwa ("odrobienie lekcji").
Wiem, że sprawił to Bóg Osobowy...jest zrozumiałe, że nie osobiście, bo mamy Anioła Stróża. Wstałem słaby z jakimiś bólem w klatce piersiowej i sercem domagającym się leku...dobrze, że mam samochód.
Na Mszy św. o 6.30 mój profesor teologii Apostoł Paweł (Dz 19, 1-8) będąc w Koryncie "znalazł jakichś uczniów" po Chrzcie Janowym (nawrócenia). Paweł "włożył na nich ręce, a Duch Święty zstąpił na nich". Później odważnie przemawiał - przez trzy miesiące - rozprawiając i przekonując o królestwie Bożym.
Dzisiaj psalmista chwalił Boga Ojca ode mnie (Ps 68, 2-7): "Śpiewajcie Bogu, grajcie Jego imieniu, równajcie drogę przed Tym, który dosiada obłoków". Ciekawe gdzie znajduje się Królestwo Boże, bo wówczas zaświaty to były obłoki...
Pan Jezus w Ewangelii (J 16,29-33) zganił uczniów za to, że z trudem uwierzyli... "Teraz wierzycie? Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie - każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. (..) Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat"...
Ja tylko potwierdzę Słowa Zbawiciela, że po nawróceniu szuka się tego, co w górze. Zarazem żyje się w świecie realnym, gdzie panoszy się Bestia ogłupiająca pragnących władzy, posiadania i przyjemności. Nie tędy droga...
Po Eucharystii odeszły kuszące myśli, a pokój wrócił do serca. Dodatkowo błogi sen sprawił chęć do przepisywania dziennika, ale zagapiłem się i poszedłem za wymyśloną intencją: za demonicznych szkodników.
Na spacerze modlitewnym błyskawicznie odczytałem prawidłową, a sprawiła to "duchowość zdarzeń"...
- na "Orliku" brygada uwijała się przy zakończeniu reperacji (19.00)
- wzrok zatrzymały pracujące od rana mrówki oraz krety przy bloku
- przechodziłem obok zakładu pracującego na trzy zmiany
- przy nowym budynku jego właściciel w obecności synka męczył się w gliniastym wykopie na osiedlu ze wznoszonymi siedzibami ludzkimi
- napłynął obraz budujących wieżowce w Katarze (zwiedzeni zarobkiem umierali na ich szczycie), autostrady, remontujący domy, górnicy i hutnicy, właśnie wracał z pola rolnik na wielkim traktorze, a stocznia werbuje do pracy, itd.
- wrócił czas mojego niewolnictwa w przychodni, oddziale i pogotowiu
Z drugiej strony kapłani, niewolnicy konfesjonału, zrywani na Msze św. poranne, a także do nagłych przypadków...nie mówiąc o sakramentach (właśnie jest uroczystość Pierwszej Komunii Świętej) oraz pogrzebach.
Ktoś powie, że "wkoło to samo", a nie widzi, że codziennie biegnie do sklepu po "chleb nasz powszedni". Nawet nie pomyśli o swojej duszy i Chlebie Życia czyli Duchowym Ciele Pana Jezusa...
APeeL
Aktualnie przepisano...
28.04.1991(n) Uschłe drzewa...
Na dyżurze w pogotowiu minęła północ, z wyjazdu karetką wrócił kolega, ale nie odezwałem się do niego. Stale "dyskutujemy" o wierze: heretyk z wiedzącym, że wszystko jest prawdziwe w naszej wierze.
W ręku mam "Dzienniczek" s. Faustyny, gdzie trafiłem na słowa do mnie o pokusie "nauczania!" Zbawiciel czeka na nas z prośbami o pomoc do Matki Bożej, Aniołów i Świętych oraz do Siebie Samego. W pokusie jest sposobność okazania wierności (upadek, modlitwa i ucieczka do Matki).
Zerwano do badania krwi u pijanego, który powiedział: "leczyłem się u psychiatry"! Udawał, że nie rozumie badania: próba palec - nos, wyciągnąć ręce, stanąć na jednej nodze, itd. Podczas chuchnięcia w alkoholomierz powietrze wydychał w swoją brodę! Natomiast w dowodzie miał zdjęcie Kielicha ze św. Hostią...ja wiedziałem, że jest to znak dla mnie!
Świta, jedziemy do zatrzymania moczu, a wzrok zatrzymało suche drzewo - prawdopodobnie ktoś je zniszczył. Jak wiele dusz ludzkich jest w takim stanie!
Sprawnie założyłem cewnik dziadkowi, a podczas powrotu do bazy wołałem: "Panie Jezu, Matko Boża obejmijcie opieką wszystkich ludzi z którymi pracuję - szczególnie tych, którzy źle myślą o mnie i źle czynią!"
Ponownie odmawiam część chwalebną różańca..."Zmartwychwstałeś Jezu i pokazałeś Chwałę Ojca, wstąpiłeś do Nieba pokazując drogę! Dziękuję za Ducha Świętego, który niesie Pokój do mojego serca".
Po powrocie do domu unikałem rozdrażnienia, nie zwracałem uwagi na gadanie żony i fochy córki...nawet nie krytykowałem wstrętnego zapachu kaszanki. Wyjechałem wcześniej do pobliskiego kościoła (4 km), aby posiedzieć w ciszy, ale trafiłem na głośną modlitwa za zmarłych...
Wyszedłem rozczarowany na pobliską łąkę, gdzie był staw z kaczkami i wielkie dostojeństwo pary łabędzi...pojawiły się też dwa bociany! Ten widok wywołał wielki pokój w sercu, a to potwierdziło, że miałem przybyć właśnie tutaj!
Wróciłem na początek Mszy świętej, a demon zaatakował mnie "służbą bezpieczeństwa", dyskusjami wewnętrznymi i rozmyślaniami...na dodatek Słowo czytał sepleniący kościelny. "Panie mój - jakich Tobie dają posługaczy?"
W złości miałem wyjść, ale wzrok przykuł obraz Pana Jezusa Miłosiernego oraz z Najświętszym Sercem w koronie cierniowej! Dodatkowo pocieszył mnie głos kapłana z procesji i śpiewający lud, a łzy w oczach sprawił śpiew pieśni (na trzy głosy): "Zmartwychwstał Pan", którą grałem niedawno na akordeonie.
Serce przeszył ból Jezusa i w tym momencie zrozumiałem atak Szatana, bo dzisiaj jest "trzeci dzień zmartwychwstania Pana Jezusa z ciałem". Po Eucharystii zbyt wcześnie wstałem, a tu zalecenie: "na kolana, na kolana!" Za mną młody mężczyzna klęczał wytrwale..."och, gdyby tak każdy zrozumiał, co oznacza Św. Hostia...klęczałby aż do wytrzymania!" Teraz już radość i wielka nagroda, bo w kościele zostały małe dzieci, które organista uczył śpiewu...
Zły nie zrezygnował z ataku: na obiad był "wędzony kurczak" chyba zdechły, a na działce kobiety zapraszały "na kawkę"...pokój ostatecznie zabrał krążący wokół traktor z opryskami i to w samo południe (zabronione na działkach pracowniczych). Dodatkowo "po dobrym obiedzie" złapała mnie biegunka, a właśnie odwiedził mnie brat chory na podział majątku rodzinnego. Dodatkowo zza winklów wyskakiwali sąsiedzi.
Teraz słucham zwiedzionych przez Szatana zielonoświątkowców: najwyższe "dobro" to mówienia "językami" jako znak działania Ducha Św. Takim "dobrem" Szatan oderwał ich od wiary katolickiej (nie ma u nich Eucharystii). Ogarnij cały świat...uschłych drzew!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 276
Wniebowstąpienie Pańskie
Zerwałem się po krótkiej pracy w nocy, wreszcie jest piękna pogoda. Z serca wyrwał się krzyk: "Dobry jest Pan i łaskawy. Dziękuję za wszystko, co dajesz, a szczególnie za Kościół święty! Niech Cię chwali Ojcze każdy kwiatek polny oraz ptaszek wyglądający ze skorupki!"
Podczas Mszy św. pozostałem przed świątynią...we wstającym słońcu ze śpiewającymi ptaszkami oraz grającą siostrą organistką. Zawsze mówiłem do wszystkich, że mieszkamy w namiastce raju na ziemi, ale nie rozumieli o co chodzi. Nigdy nie słyszałem, aby ktoś za to dziękował...
Przez głośnik popłyną słowa (Dz 1.1-11), gdzie Pan Jezus "uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. (..) przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: (..) Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba."
Uroczystość Wniebowstąpienia. Radio Niepokalanów...
Psalmista wołał (w Ps 47): "Pan wśród radości wstępuje do nieba". Ja wołałem za nim: "klaskajcie w dłonie, radosnym głosem wykrzykujcie Bogu (..) śpiewajcie Królowi naszemu, śpiewajcie." Naprawdę takie było moje serce...
Natomiast w Ewangelii (Łk 24. 46-53) Pan Jezus powiedział Apostołom, że są świadkami i wskazał na ich, że zostaną uzbrojeni mocą z wysoka. Pobłogosławił ich przed rozstaniem i "został uniesiony do nieba". Poczułem się jednym z nich, bo jesteśmy dalej wzywani i powoływani.
Musisz zrozumieć, że nie ma zmartwychwstania z ciałem fizycznym, tak stało się tylko z Panem Jezusem (Wniebowstąpienie) oraz z Matką Bożą (Wniebowzięcie). W Królestwie Bożym nie ma np. bólu zębów oraz seksu jako takiego, którym Szatan mami braci islamistów (zasłużeni idą do raju z dziewicami).
Całą ludzkość odciąga od wiary w Boga Objawionego, którego imię brzmi Jahwe ("Ja Jestem"). Stąd miłość do ciała i życia na zesłaniu z "lataniem za tymi, którzy więcej obiecują" (bożkami). Nic nie da dyskusja, która nie zmieni Prawdy!
W sercu trwała wielka radość i dziękczynienie, bo Zbawiciel odszedł, aby przygotować nam mieszkanie w Królestwie Bożym. Jakże Bóg Ojciec wszystko pokazuje. Eucharystia przewijała się do przodu i sprawiała wielki pokój.
Czy wiesz jak dzisiaj zostałem zaskoczony? Przed południem wyszedłem na boisko, aby odmówić modlitwę w intencji tego dnia. Nie grali oldboje, ale był zjazd drużyn chłopczyków z całego województwa z walką o pierwsze miejsce. Na czym polegało zaskoczenie? Na tym, że tam królowała autentyczna radość dzieci.
Z powodu straszliwego upału wszedłem na podwyższenie, gdzie w łagodnym wietrze odmówiłem moją modlitwę (około godziny). Sam zobacz jak zadziwia Bóg Ojciec i ile ma możliwości w swoim prowadzeniu do Królestwa Bożego...do przygotowanego mieszkania z wieczną Opatrznością. Trudno w to uwierzyć, ale to jest Prawda...jak wszystko, co było dotychczas zapowiadane.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 312
Dzisiejszej nocy trafiłem na film sensacyjny Pitbull. "Niebezpieczne kobiety". Polska 2016 (TV Puls). Jako chory psychicznie wg Izby Lekarskiej z Puławskiej 18 w W-wie doznałem wstrząsu, ponieważ jest to ewidentny przykład opętania intelektualnego propagującego sadystyczne metody zabijania (thriller).
Przy okazji tfu!rca okazał się prorokiem, bo podobnie postępuje nasz człowiek w Moskwie ("operacja specjalna" na Ukrainie): rażenie przykutej kobiety paralizatorem...nawet w ok. narządów płciowych i ust, bicie przez zbirów z rozmachem po twarzy, gwałt, a wreszcie zakopanie żywcem w piwnicy (skrzynia). To wszystko odbywało się przy szyderstwach z sadystycznym zadowoleniem!
Napłynęło podobne znęcane się oprawców nad Panem Jezusem w Ciemnicy...z szyderstwami typu kłaniania się przed "królem" w koronie cierniowej. Zważ, że większość po biczowaniu ginęła.
Jak się okaże to było prowadzenie w ramach później odczytanej intencji modlitewnej (nie oglądam żadnych filmów). Normalny człowiek czyniąc zło w różny sposób żałuje, a opętany sadysta śmieje się przy mordowaniu. Te metody stosował Hitler i Stalin, a obecnie W. W. Putin. Cóż da władza nad światem, gdy utraci się na duszy?
Później z trudem znalazłem kontakt do szerzących demoniczny sadyzm, ponieważ mieli być stacją religijną, a stali się mafijną...ukrywają się w Warszawie przy ul. Chełmskiej 21/22 z telefonem 48 22 5597301. Dyżurnemu przekazałem mój protest, nie dałem się zbyć ("przecież wszystko nagrywacie") stwierdzając, że gdybym miał władzę zabrałbym im koncesję.
Stali się bowiem propagatorami okrutnych zbrodni z którymi mamy do czynienia w naszym życiu...
- bolszewicy pragnący władzy nad światem ("gdy związek nasz bratni ogarnie ludzki ród')...z owocem...obecną agresją na sąsiednią Ukrainę (wcześniej prawie zagłodził ich Stalin)
- religijne Państwo Islamskie, gdzie jest zabrana wolna wola z rozkazem do ataku...zamachy samobójcze z powrotem do Raju z dziewicami
- zabójstwa polityczne, sadystyczne mordy z dręczeniem, zabijanie rodzin "wroga ludu", Nawalny na zesłaniu z powodu swoich poglądów i seryjni mordercy
- przemoc w rodzinach (poparzenie chłopczyka z obojętnością matki i wspólnie zamieszkujących), duszenie niemowlaka, okrutne bicie żon, itd. Resztę dodaj sobie...
Po wyjeździe na Mszę św. o 8.00 z późniejszym nabożeństwem majowym...miałem radość, ponieważ ustąpił blok mojej strony ("ta witryna jest nieosiągalna"), utrudniając wejścia. Ile jest możliwości w szkodzeniu słudze Pana, który poznał Drogę i to rozgłasza. Szatan nie lubi takich, a ma bezmiar wysłanników z wszystkimi metodami uszkodzenia...aż do mordowania!
Z saszetki wyjąłem jakieś papiery, a tam był piękny wizerunek Ducha Świętego..."spojrzała" też s. Faustyna z obrazu bez krzyżyka, co wyklucza cierpienie.
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (J 16, 23b-28) zalecił, abyśmy - w Jego Imię - prosili Boga Ojca o cokolwiek, a da nam. "Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna".
Ja wiem o tym, że Bóg czeka na nasze prośby, ale ludzie negują istnienie Wszechmocnego Stwórcy. Przykładem jest brak wołania o Opatrzność Bożą ze strony wierchuszki rządzących. Zatrzymano się na "religii smoleńskiej", która wywołuje skandaliczne ataki.
Postanowiłem wołać w intencji tego dnia, chwyciłem twarz w dłonie i przepraszałem za moje czyny. "Uchroń mnie od zgubnych dróg!". Eucharystia sprawiła ekstazę duchową i sprawiła, że w litanii do Matki Bożej wołałem: "zmiłuj się nad nimi".
Po błogosławieństwie Monstrancją w sercu wołałem: "jak miła jest Świątynia Twoja Panie". Musiałbyś to przeżyć raz, a wiedziałbyś wszystko. Wyszedłem ostatni z kościoła i odmówiłem w intencji tego dnia moją modlitwę...
APeeL
- 19.05.2023(pt) ZA TYCH, U KTÓRYCH MOC RODZI SIĘ W SŁABOŚCI...
- 18.05.2023(c) ZA DUSZE TEŚCIÓW...
- 17.05.2023(ś) ZA TRAFIAJĄCYCH NA ŚWIATŁO W CIEMNOŚCI...
- 16.05.2023(w) Wdzięczny za to, że nie brak mi niczego...
- 15.05.2023(p) ZA OFIARY LEKKOMYŚLNOŚCI...
- 14.05.2023(n) ZA MAJĄCYCH PIECZĘ BOGA OJCA...
- 13.05.2023(s) ZA URATOWANYCH OD OGNIA PIEKIELNEGO...
- 12.05.2023(pt) ZA WSPÓŁPRACUJĄCYCH Z BOGIEM...
- 11.05.2023(c) ZA ZAPOBIEGLIWYCH...
- 10.05.2023(ś) ZA PRZEŚLADUJĄCYCH MNIE ZA WIARĘ, ABY SIĘ NAWRÓCILI...