- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 636
Instytut im. P. Skargi z Krakowa (jeden pokój z panem reprezentującym korporację) rozrzucił - po klatkach schodowych - wiz. MB Fatimskiej. Żona jest poruszona tym problemem, ponieważ to brak szacunku dla świętości. Wyobraź sobie swoje zdjęcie, tak właśnie potraktowane…walające się wszędzie (widziałem też na oknie w urzędzie).
Tam była reklama książki o Fatimie, ale „tu się liczy kasa”. To pewna forma walki z Kościołem katolickim (wchodzenie świeckich na teren sacrum). Rzecz znana z Ew. i kramów w Świątyni Jerozolimskiej. Wielu wrogów Boga zarabia na Jego Dziele. Nawet robią to dobrze i z rozmachem…tu Matka Boga w formie ulotki reklamowej supermarketu!
Nietypowa godzina Mszy św. z modlitwami do Matki Bożej, ale jestem umęczony i nie docierają czytania. Po nabożeństwie trwały modlitwy kobiet. Podczas wychodzenia z kościoła miałem łzy w oczach, a serce zalewał ból, bo moja dusza zaczęła wołać:
„Ojcze! Jezu! Wybacz mi! Wybacz mi! Jezu mój jakże zaskakujesz Swoją Miłością i nagłą tęsknotą za Tobą z bólem rozstania". Wzrok padł na wynoszoną Monstrancję, a to przecież: „Święte Naczynie!…Święte Naczynie! Jezu! Kiedy skończy się to wygnanie? Niech będę tutaj dla Ciebie, dla Twoich spraw, dla głoszenia Twoich Słów i Twojej Chwały.
Niech moje świadectwo da moc innym. Tam, gdzie chcesz poniosę Twój Krzyż…może dotknie tego za którego modlę się lub poszukującego i błądzącego. Jezu! Jak wielka moc jest w Twojej słabości. Świat nie zna Ciebie, Ojcze! Jak dobrze w Twoim Domu, w Twojej Świątyni. Czego ludzie szukają? Tyle Objawień…wszystko pokazałeś...wszystko!”
Nadbrzusze zalała słodycz. Nie mogłem opuścić Domu Boga, bo modlitwa kobiet przenikała jaźń. Ból serca przeszedł w błogostan, ustąpił lęk i rozproszenia, a jego miejsce zajął Pokój Boży.
Rzadko zdarza się ekstaza bez cierpienia...to jak pogłaskanie dzieciątka, które po urazie płacze i pragnie pocieszenia. Właśnie matka przytuliła i pociesza płaczące dziecko, które się zraniło. Jakże teraz pragnę mówić o Bogu.
Posprzątałem pod krzyżem Pana Jezusa przy kościele. Ludzie nie mają poczucia, że krzyż to świętość...palą lampki, ale nikt później nie sprząta. Przepływa dochód producentów...zarobek na świętości.
Przed koronką do Miłosierdzia Bożego (14.30) napłynęła łączność ze Zbawicielem:
"Jezu mój! Panie, który każdego dnia i każdej nocy jesteś ze mną.
Nigdy nie zawiedziesz i nie opuścisz mnie.
Zawsze pomagasz, a co jest moje to jest Twoje…
Nawet przejąłeś mój krzyż i niesiesz go ze mną, wierny na wieczność.
Jezu! Ty wiesz, że pragnę być z Tobą, a tu i teraz dla Ciebie.
Niech każdy wie i widzi, że jestem Twój na wieki wieków.
Moje chore serce bije dla Ciebie.
Daj Jezu czas na uporządkowanie wszystkiego"...
"Spojrzał" rysunek serca na tle EKG. Krople deszczu monotonnie uderzają o parapet. Przebieram pożółknięte książki, a "Opowieść o św. Kindze” otwiera się na zdaniu; „Cisza…o okno uderzają krople deszczu, powoli, niestrudzenie, monotonnie"…
„Jezu mój! Czy chcesz powiedzieć, że Bóg jest Panem czasu?
Pośpiech niepotrzebny, bo wszystko pójdzie wg Twojego Planu!"
Dziwne, bo dzisiaj, gdy to opracowuję Pan Jezus (Mk11, 11-25) „Wszedłszy do świątyni, zaczął wyrzucać tych, którzy sprzedawali i kupowali w świątyni, powywracał stoły zmieniających pieniądze i ławki tych, którzy sprzedawali gołębie i nie pozwolił, żeby kto przyniósł sprzęt jaki przed świątynię".
Marszałek-prezydent Bronisław Komorowski zrobił wiec wyborczy z sołtysami pod Świątynią w Licheniu. Wielu protestowało, a ja dodam, że katolik Komorowski jest zwolennikiem ograniczonego zabijania (aborcji) oraz ludobójstwa (In vitro).
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 378
Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (25 kwiecień 2019) trwa strajk nauczycieli, którym PO zabrała uprawnienie wcześniejszego przechodzenie na emeryturę i nie dawała podwyżek. Nie obchodzą ich dzieci, ruscy chcą zrobić pucz.
Żona miał pełne wykształcenie jako magister geografii, ale nie mogła być zatrudniona, ponieważ małżonka 1-sekretarza właśnie „poszła na studia” (czyniła to dwa razy). Nigdy nie skończyła uczelni...
TVN jest rozgoryczona, bo „to strzał we własną stopę”...wciąż zapraszają ekspertów lewusów, aż chce się wymiotować. Teraz tłumaczy z polskiego na nasze Sławek Sierakowski. Natomiast Korwin-Mikke napisał list otwarty: „Tow. Sławomir Broniarz z pomniejszymi zbrodniarzami zablokowali szkoły”.
W tym czasie Boleksław Wałęsa zaleca strajkowanie aż do przejęcia władzy (czytaj: obalenia rządu), a teraz dodaje, że: „Mój Pan Bóg jest z komputera najnowszej generacji...”.
Podobna sytuacja była podczas puczu przez okupację Sejmie RP (2016 r.), gdzie Joanna Mucha śpiewała „Nie pucz, kiedy odejdę”. Teraz tak czynią skrzywdzone przez moją ojczyznę „nauczycielki”, też śpiewają, ubierają się na czarno i stygmatyzują tych nauczycieli, którzy pracują.
Czerwone berety dalej obsadzają różne stanowiska. Zapoznałem się z tym w moim samorządzie lekarskim, gdzie w 2007 r. uznano mnie za chorego psychicznie...po 40 latach niewolnictwa.
W tym czasie - jako zawodowi działacze podobni do zwyrodnialca Sławomira Broniarza - przeskakiwali na stanowiskach. Królował nepotyzm, a nawet bycie jednocześnie w rządzie i samorządzie („urlop bezterminowy”) przez nieświętej pamięci prezesa Andrzeja Włodarczyka.
Od szeregu dni pracuję nad pismem-skargą do Sejmu RP…to naprawdę wielki wysiłek, który zmusił do zarwania nocy. Nawet zapomniałem o pierwszym piątku. Na Mszy św. popłyną czytania: uczony w Piśmie Gamaliel przestrzega mężów izraelskich przed dalszym prześladowaniem wyznawców Zbawiciela.
Tam padną wielkie słowa, aktualne dotychczas, że: królestwa ziemskie wciąż powstają i upadają („jeśli bowiem od ludzi pochodzi /../ rozpadnie się”), a Dzieło Boże przetrwa wszystko („jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi /../ może się /../ okazać, że walczycie z Bogiem”).
Tak czynią w Okręgowej i Naczelnej Izbie Lekarskiej w W-wie i to trwa dalej (25 kwietnia 2019), bo trudno jest przyznać się do walki ze sługa Pana, który bronił naszej wiary i krzyża Pana Jezusa. Ja wiem o tym, ponieważ za Boga mogę oddać życie…w tym momencie!
Pan wskazał mi na dzisiejsze spotkanie naszego ministra zdrowia z Naczelną Radą Lekarską. Zdziwiłem się, bo w ręku znalazło się zdjęcie z 22.10.2010 na którym arcybiskup Henryk Hoser święcił ich nowy sztandar.
Koledzy: Maciej Hamankiewicz i Konstanty Radziwiłł byli w białych rękawiczkach (symbol czystych rąk „władzy”), przepasani biało-czerwonym szarfami („patriotyzm”), a na sztandarze z orłem w koronie był napis: prawa pacjenta najwyższym dobrem.
Doznałem wstrząsu duchowego z powodu ich faryzeizmu, bo nawet nie zwrócili uwagi psychiatrze powalającemu krzyż, a moją wiarę potraktowali jako urojenie (2007/2008) i zawiesili mi prawo wykonywania zawodu lekarza...
Wejdź i zobacz zatroskanie kolegi: Radziwiłł o LGBT+ i lewicowej ideologii: Szczególnie groźne jest podważanie praw rodziców, burzenie obrazu rodziny. Tam jest mój komentarz...
Kapłan mówił o zbliżeniu się do Najświętszego Serca Zbawiciela. Komunia św. dała słodycz, a oczy zalały łzy: „Panie niech będę ostatnim w Twojej służbie.” To ból spowodowany tym, że jest tylko garstka wyznawców i żadnego ministranta.
Nie wiedziałem, że czeka mnie straszny dzień w pracy; kłótnie bałagan…nawet pretensje do mnie. Nie pomagają prośby i wspomnienie piątku, a spałem tylko 3 godziny. Pierwszy raz wytrzymałem bez jedzenia 36 godzin (kawa i kilka cukierków). Pan sprawił, że miałem moc...
Specjalnie pisałem wszędzie i mam dowód na prawdomówność Donalda Tuska, który będzie przesłuchiwany przez Komisje Sejmową (w maju 2019 r.), że mamy państwo teoretyczne...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 343
To mój charyzmat: odczytywanie woli Boga Ojca. Musisz to opanować, aby wejść na drogę świętości...nic nie szukaj, bo wykonywanie woli własnej to słuchanie Przeciwnika Boga. Jakby na znak dzisiaj jest straszliwa mgła i ciemność.
Zapomniałem o tym, że to 1-wszy czwartek m-ca (modlitwy za kapłanów). Zły wykorzystuje każdą naszą słabość. Trudno przewidzieć przebieg dnia, dlatego nic nie planuj wg własnej głowy. Powie ktoś; po co mamy rozum?
Ja mam zawsze problem: czy iść na mszę poranną…wybrałem wieczorną, ale serce zalało wielkie pragnie Św. Hostii...właśnie góralka śpiewa, że "serce jej zamiera" z miłości do chłopka, a ja płaczę, bo moją ostatnią miłością jest Pan Jezus. To cierpienie musiałbyś sam poznać, a może ją ukoić tylko Eucharystia.
Źle uczyniłem, bo poszedłem do pracy, gdzie byly tylko dwie karty, ale skończyłem o 16.00. W kościele trafiłem na błogosławieństwo Monstrancją, ale Msza św. była poza mną. Dopiero św. Hostia sprawiła pokój, słodycz i chęć pozostania w kościele, ale nasz kościelny szybko gasi światła i patrzy czy wychodzisz. Taki człowiek nigdy nie powinien posługiwać w Domu Boga.
To święte miejsce na ziemi powinno być zawsze otwarte z przemiennym czuwaniem wiernych (dzień i noc): czyż to wiele?
W kasynie złapano rosyjskich oszustów pokerowych (mieli monitoring i nielegalnie ogrywali wszystkich). Policjant zalecił „podrzucenie” kolegi - zginęło dwóch funkcjonariuszy. Samolot z lotnikami rozbił się, ponieważ zła była obsada i niesprawne naprowadzanie samolotu (mimo posiadania sprzętu). Supermarket. Nie wpuszczają niewidomej z psem przewodnikiem.
Urzędnicy stwarzają slumsy (baraki) dla biednych, którzy nie są w stanie opłacić zajmowanych mieszkań. Urząd jest powołany do ochrony tych ludzi. Chłopiec opiekował się – przez wiele lat – osobą z rodziny, a po jej śmierci wyrzucono go na bruk (protestowali mieszkańcy). Piszę to, a w telewizji Rzecznik Praw Obywatelskich mówi o służbie więziennej (protestujący Rumun zagłodził się na śmierć).
W środy i piątki pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie, a to wywołuje różne zachcianki (jak w ciąży)...robię jajecznicę i dwa razy trafię na zbuka (śmierdzące jajko). Trzeba zbijać poza patelnią..minęła cała przyjemność.
Metoda demona jest prosta: w poście kusi jedzeniem, a gdy należy się nagroda zawsze psuje jedzenie. W pracy towarzyszyła mi piosenka, którą powtarzałem: „Konik na biegunach” ze słowami:„kłopotów masz moc, zmartwień masz wiele i wciąż trwa ta karuzela”. Natomiast dzisiaj, gdy to opracowuję chce się płakać, bo słucham różnych wykonań Zingarellę. Cyganie i hindusi są mi bardzo bliscy...
Podczas spaceru modlitewnego będę miał pokazane;
- nad silnikiem samochodu (do sprzedaży) kilka chłopaków głowiło się czy go kupić?
- dom znajomego pacjenta popada w ruinę, a on nie wie czy ma go sprzedać?
- mechanik i właściciel bardzo antycznego skutera…czy opłaca się go reperować?
- pacjent, który otrzymał ode mnie skierowanie do oddziału neurologicznego, nie pojechał i pyta się co ma robić?
- proboszcz chce kupić budynek od sióstr zakonnych i nie wie jak go w przyszłości spożytkować?
- ja sam nie wiem czy wysłać urzędowe listy (w Izbie Lekarskiej robią ze mnie głupiego)...czy kupić nowy samochód i czy brać urlop w maju?
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 754
3-cia rocznica śmierci JPII
Patrzę na piękny obraz Jezusa błogosławiącego matki i dzieci, który otrzymałem od umierającej (w dniu śmierci naszego papieża), a w ręku znalazło się oprawione zdjęcie zmarłej na początku małżeństwa córeczki Marty...jej urodziny schodzą się ze śmiercią JP II.
W drodze do kościoła zapaliłem lampkę pod krzyżem oraz przed zdjęciem Jana Pawła II koło kościoła, a serce zalewała pieśń „Jezu ufam Tobie”...
Dzisiaj Bóg cudownie uwalnia uwięzionych Apostołów; „Idźcie i głoście w świątyni ludowi wszystkie słowa tego życia”. Płyną słowa Jezusa, który wskazuje na Miłość Boga…na Jego posłanie…Światło dla świata.
Proboszcz mówił o znakach Boga (rozstąpienie się morza, manna, woda ze skały, Dziecię, Słowo - Biblia). Wg mnie ostatnim znakiem jest Eucharystia, a iską w ciemnościach był Jan Paweł II - dany i posłany przez Pana Jezusa..
Pierwszy czekałem na zjednanie z Panem, a kapłan podał mi wielką św. Hostię...aż musiałem pomóc sobie ręką (to znak szczególnego napełnienia duchowego):
„Panie Jezu! Słodki Zbawicielu! Właśnie wszedłeś do mojego serca i dałeś Się dotknąć. Ty stale czekasz na nasze zaproszenie i nigdy nie odmawiasz przybycia. Niech nasze serca staną się jednym. Spraw, aby moje zbliżało się w miłości do Twego”. Popłakałem się...
Na ten moment siostra zaśpiewała; „niech serca nawiedzi Stwórca nasz”. Napływa;„Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym, na zawsze, na zawsze”...bardzo lubię grać to na akordeonie.
Jeszcze przed chwilką byłem na tym świecie, rozpraszały różne sprawy, męczyły przeżyte sny, pokusy, obawa o prowokację i sprawy zawodowe. To wszystko zawsze znika po Komunii świętej czyli zjednaniu z Panem Jezusem.
Nie ma innego leku na tęsknotę za Zbawicielem, Panem, Synem Boga Prawdziwego. Przez sekundę wyobraź sobie Jego Miłość, która sprawiła, że oddał za nas Swoje Życie. Szkoda, że nie ma możliwości przekazania tych przeżyć…może dojdzie do rejestracji naszej aury?
Nie mogłem dojść do siebie, bo usta zalewała niebiańska słodycz, a duszę prawdziwy pokój. Pozostałem w kościele, bo pragnąłem świetej ciszy…sam na sam ze zmarłym J P II. Wołam do przyszłego świętego („Santo subito„);
„Jak tutaj dobrze z Tobą...tak dobrze!...tak dobrze!!...uproś u Boga, abym mógł przekazać moje doświadczenia, abym mógł świadczyć o mojej miłości do Boga. Ty przeszedłeś przez to i wiesz jaki to krzyż, a zarazem słodycz…słodycz łaski, łaski, łaski...bądź ze mną w ciężkich chwilach duchowych”.
Z potrzeby serca wróciłem na ponowną Mszę św. za J P II. Pokój ponownie zalał serce należące do Zbawiciela. Raz tego zaznasz i będziesz wiedział i za tą chwilkę z Panem oddasz cały świat.
Dziwne, bo Pan dał ten zapis do opracowana 22 marca 2015, a właśnie dzisiaj na blogu prof. Joanny Senyszyn pojawił się wpis: Obraźliwa kampania. Centrum Myśli Jana Pawła II dało prowokacyjny baner pod hasłem „Karol Wojtyła Twój kandydat w codziennych wyborach” (papieża przedstawiono jak faceta w czapce).
Profesorka pisała o latach obłędnego i bałwochwalczego kultu papieża - Polaka. Pytała przy tym prowokacyjnie dlaczego nie kierujemy się jego naukami i wydaje się pieniądze, aby do tego namawiać, a jest to obraźliwe dla katolików. Napisałem tam komentarz...
Pani Profesor!
Nie wiem czy Pani świadomie uczestniczy w śmiertelnym boju duchowym o świat? Ja myślę, że jest Pani wykorzystywana przez siły ciemności: wielkie ego, chęć udowodnienia, że Tam Nic Nie Ma („ciach i w piach”), szczycenie się tytułami (nie przechodzą na tamtą stronę życia) oraz swoją mądrością (głupstwo u Boga).
Wykorzystuje się też Pani nienawiść do ś w i ę t o ś c i, a to zadanie dla każdego, bo inaczej nie można wrócić do Królestwa Niebieskiego.
1) Centrum Myśli Jana Pawła II...towarzysze świadomie robią zamieszanie w czasie wyborów, a Pani Profesor się oburza (pisze „prawdę” i chce „dobrze”).
Ja w codziennych wyborach kieruję się ku Bogu i Jego Woli...często proszę JP II w różnych sprawach, ale On i ja wiemy, że jesteśmy sługami nieużytecznymi.
Czy Jan Paweł II chciałby takiej „chwały” i tego, aby był broniony przez „redaktorkę” z „Faktów i mitów”...szczycącą się bluźnierstwami. Proszę sobie wyobrazić, że Pani Profesor zostaje świętą (to jest nadal możliwe) i ktoś zamiast do Boga woła do Pani.
2) Po uzyskaniu niepodległości powinno zburzyć się PKiN (Wieżę Babel) i tam natychmiast wybudować Świątynię Opatrzności Bożej.
To wotum wdzięczności powinno już dawno świecić złotem, a Pan Jezus być Królem Polski...za opuszczenie naszego kraju przez drugą armię świata! Świątynia jest „budowana”, a Bestia ze Wschodu może wrócić nawet dzisiaj.
Ja wpłacałem na Fundację Budowy Świątyni Opatrzności Bożej, a towarzysze stworzyli Centrum Opatrzności Bożej - Wotum Narodu, które zaczyna się kojarzyć z wdzięcznością za kanonizację JP II.
To zgrana akcja i w jej ramach pochyla się Pani nad biednymi katolikami...w tym nade mną! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 369
„Zmartwychwstał Pan…Zmartwychwstał Pan” – ze łzami w oczach podchodziłem do Eucharystii, a serce rozrywała tęskna miłość. Nie życzę ci cierpień związanych z rozstaniem…zna to każdy rozdzielony z najbliższą osobą.
Jak przekazać tęsknotę za Tatą, Bogiem moim i Niebem, a w tej chwilce ból rozłąki ze Zbawicielem. Nie mogłem wyjść z Domu Bożego. Jakby na pocieszenie zza horyzontu pojawiła się złocista kula nad domami.
Ile cudów…już dzisiaj, ale prawdziwe są dopiero przed nami. Aż chce się krzyknąć słowa piosenki: „Jedno jest niebo dla wszystkich i jedno jest słońce nad nami!”, a u nas trwa wyścig zbrojeń; laserowe bombowce…w kilka sekund będą niszczyć rakiety nuklearne nad terenem wroga!
W nocy śnił się syn, a to wyjaśni się po odczycie intencji, bo uczyniliśmy mu wielką krzywdę (nie był ochrzczony na czas)...po nagłej śmierci rocznej córeczki odwróciliśmy się od wiary!
Podobnie było teraz, bo przyśnił się zmarły brat, który kochał mieszkanie u naszych rodziców (w pożydowskiej budzie). Jego „miłość” przeszła na córkę, która teraz zajmuje spadek, a ma swój dom.
W ręku znalazł się „Fakt”, gdzie były opisy różnych zdarzeń; „matka chrzestna rozjechała Grzesia /../ powiesił się po kłótni ze swoja dziewczyną”, walka dwóch sąsiadów…o miedzę.
Tam też jest opisano balangę w samorządzie lekarskim, który właśnie uznał, że jestem „chory na wiarę” oraz uchwalenie Traktatu Lizbońskiego! Moja ojczyzna, wybrana przez Boga zostanie wchłonięta przez „zgniły Zachód”.
W straszliwym bólu wyszedłem z przychodni, serce zalewało pragnienie wołania do Nieba z omijaniem ludzi…to zarazem słodycz krzyża Zbawiciela. Nie mogłem wrócić do domu…w ciszy usiadłem przy figurze Matki Bożej, która przyszła pod nasz blok;
”Ojcze przyjmij niesłuszną karę śmierci Syna Twego jako przebłaganie za skrzywdzonych przez najbliższych” i tak przez godzinę. Napłynęła cała Męka Zbawiciela i Żydzi, najbliżsi, własny naród…straszliwie nienawistny.
Przypomniały się też słowa Pana Jezusa do Nikodema; „/../ mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich?” To trwa, bo tylko garstka ludzkości pragnie życia wiecznego...
APeeL
- 31.03.2008(p) ZA DYSKRYMINUJĄCYCH KATOLIKÓW
- 30.03.2008(n) ZA NIEPEWNYCH MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
- 29.03.2008(s) ZA TYCH, KTÓRZY POZNALI BOGA
- 28.03.2008(pt) ZA BUDUJĄCYCH
- 27.03.2008(c) ZA CIERPIĄCYCH DLA PANA JEZUSA
- 26.03.2008(ś) ZA TYCH, CO W DIABELSKIM KRĘGU
- 25.03.2008(w) ZA SZKODZĄCYCH KOŚCIOŁOWI KATOLICKIEMU
- 24.03.2008(p) ZA PEŁNYCH RADOŚCI ŻYCIOWEJ
- 23.03.2008(n) Wdzięczny Bogu za żonę...
- 22.03.2008(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, CO CZYNIĄ