- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 620
Św. Józefa Rzemieślnika
Mam wielki kult do św. Opiekuna Pana Jezusa…często wołam do Niego; w pokusach seksualnych oraz przed wykonaniem różnych prac („najlepszy malarz wśród lekarzy”). Oto przykłady takiej pomocy;
- trzeba odnowić figurę krzyża przydrożnego (przeznaczyłem na to 200zł) - nie znalazłem wykonawcy, ale przypomniało się nocne wołanie do św. Rzemieślnika. W sklepie wskazano na dwa kije, zakrzywiony pędzel, a wszystko połączyła taśma klejąca…koszt 20 zł, 30 minut pracy, a kije wykorzystałem do podtrzymania jałowców!
- jak skleisz tapetę na krzywym narożu ściany?...zawijasz na rogu, a dwa założone i podklejone końce odcinasz od góry do dołu!
7.30…po wczorajszej pustce duchowej biegnę na spotkanie z Panem Jezusem. Trafiam na opóźnione podawanie Św. Ciała Zbawiciela, a śpiew siostry rozrywał duszę; „jam nie godzien tego, abyś wszedł do serca mego”…popłakałem się, ponieważ pierwszy raz w życiu miałem tak wielkie pragnienie przyjęcia Św. Chleba.
Wołałem tylko; „Jezu! Jezu!! jak wielkie to cierpienie, pragnę tylko Ciebie, Jezu w Eucharystii…nie chcę świata, nie potrzebuję niczego…nic!!”.
Wyobraź sobie głód w obozie z brakiem normalnego chleba. Zrozumiesz to, gdy przez chwilkę otrzymasz moją łaskę…będziesz wiedział o czym piszę.
Zrozumiesz słowa Pana, że po Jego przyjęciu odejdą wszystkie inne pragnienia…oprócz powrotu do Nieba. W takich chwilach chcę odejść („umrzeć” dla życia prawdziwego), nie mogłem wyjść z kościoła, bo nie chcę tego świata.
To jest faktyczny konflikt ciało / dusza, świat / Królestwo Niebieskie…nawet miałem kłopot z jazdą samochodem oraz z wejściem w bałagan przychodni. Przez dłuższy czas milczałem, a jestem gadułą i zgrywusem.
Teraz daj mi „lepszy„ kościół cały ze złota, piękny meczet lub synagogę (wymieniam tylko wyznawców Jahwe )…cóż z resztą!!
Już na „mojej” mszy miałem wątpliwość czy mogę ponownie przyjąć Ciało Zbawiciela (krótka przerwa). Piszę to i płaczę, ponieważ wolałem; „mój Aniele Stróżu, Święty Michale Archaniele…czy można?...czy można?”. Napłynęło, że "tak"!
Padłem na kolana i wołałem; „Jezu! Jezu!! jakże Bóg zadziwia każdego dnia…jak pokazuje różne strony swoich łask…jak daje więcej niż pragniemy”. Dziwne, ale z pliku obrazków „wyjęły się” dwa zdjęcia: ręce kapłana z kielichem podczas Podniesienia oraz kielich z winogronami, świeca i opłatek na tacy czekający na cud przemiany.
Żona mówi, a ja nie mogę się odezwać, mimo wczorajszego postu nie czuję głodu, wciąż nie mam ciała...nie pasuje śniadanie, a żona kręci się w kuchni…
"Kto będzie spożywał Moje Ciało nie będzie łaknął, nie będzie pragnął" - tak właśnie jest w tym momencie z moją nasyconą duszą! Ja jestem z Bogiem…jak dzieciątko w objęciach ziemskiego taty! Czym go skusisz, jaką zabawką, gestem czy żartem…ono ma ojca i niczego nie potrzebuje, bo są jednością, a nie ma nic poza tą miłością. Jakże Bóg-Ojciec to pokazuje.
Takie jest właśnie wyjaśnienie mojego stanu. Nie opiszę przecież boskiej słodyczy w ustach, ciepła w nadbrzuszu oraz pokoju w sercu z poczuciem pełni bezpieczeństwa. Nie ma spraw ziemskich, które mogą dominować przed spotkaniem z Panem Jezusem.
Jaka krzywda może mnie spotkać, gdy śmierć to życie?...”nie ten, co zabija ciało”. Bardzo rzadko zdarza się pragnienie oddania życia za wiarę, a dwa razy odczułem słodycz krzyża nałożonego przez Zbawiciela. Dla ludzi normalnych to brednie i choroba…tak jest to ułożone w Mądrości Bożej.
Wybieramy się do ziemskiej matki…w ręku mam wizerunek św. Opiekuna Jezuska. A cóż mnie wydarzyło się w tej intencji? Długo w nocy ustawiałem program w moim telewizorze oraz szukałem nowego kanału TV Trwam. Nie odnalazłem, bo właśnie „zmieniono kanał”. To wielka precyzja wrogów Matki…właśnie teraz, w miesiącu Jej kultu.
W dniu śmierci Jana Pawła II podarowano mi piękny obraz, a była to wola umierającej pacjentki; Pan Jezus błogosławi dzieci i matki (mam go na półce dotychczas). Teraz napływa, abym zwrócił tą piękną pamiątkę rodzinną. Wykonałem jego zdjęcie u zawodowego fotografa i oprawiłem.
Cała doba „duchowa” dotyczyła różnych napraw od naszego kościoła, gabinetu lekarskiego, banku, roweru w warsztacie, a trafiłem na pchany samochód. W rodzinnej miejscowości znalazłem się przed warsztatem stolarskim. Często pracowałem tam ze zmarłym ojcem. Teraz wszystko zmarniało.
Pan Bóg zadziwia mnie każdego dnia, bo dzisiaj (12 września 2016 roku) zaczynam odnawianie kuchni, które będzie trwało cały tydzień. Bardzo prosiłem św. Józefa o pomoc i ochronę, bo wystarczy rozlać farbę, a człowiek już ramoleje. Dobrze, że to uczyniłem, bo Przeciwnik Boga uderzył we mnie już pierwszego dnia, ale o tym przeczytasz pod w/w datą...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 294
W kościele usiadłem na ławce bocznej, a z serca wyrwało się; „Jezu! smutno mi dzisiaj w Twoim Domu”. To okazało się nieprzypadkowe, ponieważ kapłan nie przybył na Mszę św. Wróciłem do domu i jeszcze raz do kościoła. Nadal trwała pustka w sercu i duszy, a wówczas nie mam żadnych przeżyć duchowych.
Tutaj wyjaśnię, że Bóg Ojciec jest zawsze z nami, ale okresowo nie daje odczuć Swojej obecności. To wynik Mądrości Bożej, która ma pokazać łaskę, a zarazem wywołać tęsknotę za „byciem z tatusiem”...tak jest u małych dzieci.
Musisz sam tego zaznać, bo z dzieciństwa nie pamiętasz tego, a jako „wyzwolony” od rodziców pragniesz bardziej obdarowania, a oni często też „mają kłopot z głowy”...szczególnie, gdy jest młodsze rodzeństwo. Poszedł na swoje, niech się martwi.
Przeszedłem to w mojej rodzinie, gdzie młodsze siostrzyczki żyły w dostatku, a po śmierci rodziców spadek potraktują jako swoją własność „po tatusiu i mamusi”. Często taka właśnie jest miłość w rodzinach...
Nie czekałem na błogosławieństwo i wyszedłem z Eucharystią z kościoła...przed błogosławieństwem. Zobacz jakie ciągi zdarzeń powstają przy czyimś błędzie. W przychodni jak zwykle był nawał...
Dla mnie jest to wielkie cierpienie, bo zjednany z Panem Jezusem pragnę pustelni, a tu nie można przejść korytarzem. Z włączonej kasety popłynie piosenka: „Konik na biegunach”, a w serce wpadają słowa; „radosny to dzień, wspaniały to dzień…wracają żołnierze /zabawki/, nie do ciebie powrócił przyjaciel”.
Łzy zalały oczy i natychmiast wiedziałem, że jest to intencja tego dnia…przecież wróciłem nagle do domu, nie będąc na zaplanowanej Mszy św. Wskazuję na tzw. „duchowość zdarzeń”
Podczas przyjęć płakała kobieta ze smutnymi dziećmi, bo jej mąż i ich ojciec nie wrócił z wyjazdu zarobkowego do Szwecji, miał przy sobie pieniądze…znaleziono go martwego już w naszym pociągu (w kieszeniach zostały grosze).
Przepłynął cały świat, a z brzegu nasi w Afganistanie czy Iraku…zwabieni do obozów pracy, itd. Oto zdjęcie Tybetańczyków, których w Chinach (za ostatnie rozruchy) skazano na wieloletnie więzienie, a wielu na dożywocie. Stadion, specjalne kamizelki...oto przykład państwa prawa i ustroju sprawiedliwości społecznej. Napadli, okupują i karzą za „bunt”…skąd to znamy.
Żona pułk. Ryszarda Kuklińskiego opowiadała o opuszczeniu Polski, swojej tęsknocie za domem…na tle głosu Jaruzelskiego ogłaszającego stan wojenny.
Teraz oglądam relację żołnierzy niemieckich walczących w okrążeniu Stalingradu (tych, którzy przetrwali). Nie wrócili do domów, pisali do bliskich, a nawet kontaktowali się przez radio. To wielkie tragedie. Podobnie było po stronie sowieckiej...
Młody Rosjanin - w podzięce za uwolnienie - klęknął przed czołgiem łaskawcy, ale zabił go inny (na rozkaz oficera). Królowała nienawiść i zwykłe postępowanie na wojnie. Jeden z Niemców narysował Matkę Bożą spod Stalingradu przytulającą żołnierza jak dzieciątko. Napłynął też Katyń…
A już bliżej policja łapie „wariatów”…piratów. Ilu z nich nie wraca do domu, a właśnie trwa długi „wypoczynek”. Nie wypoczniesz naprawdę bez Boga Ojca…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 623
motto; „jeżeli nie Wy, to kamienie wołać będą„
Zaczynam zapis, a z telewizji płynie obraz automatu w banku, gdzie przesuwają się pliki pieniędzy, a media są zalane sprawami;
- porwanie dla okupu syna Olewnika z pokrętnością władzy i skokiem na telewizję
- sprawa samobójstwa posłanki Blidy (specjalna komisja)
- państwo buduje mieszkania, a władza „losuje” i sprzedaje apartamenty (zysk)
- ośrodki opiekuńcze, domy pomocy społecznej, fundacje…to forsa dla spekulantów.
Mam wątpliwość czy wysłać pisma związane ze zbezczeszczeniem miejsca kultu religijnego, a na Mszy św. płyną słowa o działalności św. Katarzyny ze Sieny (1347-1380)...Pan da też do ręki „Listy” św. Hieronima. Zrozumiałem, że mam pisać, protestować, szerzyć świadectwo, wołać, krzyczeć na świat.…takie moje zadanie. Jaki to przyniesie efekt ? Bóg to wie.
W kościele upewniło mnie otoczenie; św. Józef, Matka Boża Wspomożenia Wiernych, Jezus z krzyżem i św. Paweł. Listy wysłałem, a także przekazałem - na dzisiejszym spotkaniu - na ręce posła i senatora z Prawa i Sprawiedliwości. Tam też powiedziałem;
„Ojczyzna ziemska jest namiastką Ojczyzny Niebieskiej. Nasz kraj jest wybrany przez Boga; s. Faustyna, Jan Paweł II, o. Kolbe, wielu błogosławionych i świętych, Kościół katolicki, radio Maryja, itd. Katolicy są dyskryminowani i bezpardonowo atakowani. Brak gazety, tygodnika, radia i telewizji faktycznie katolickiej".
„Kino Polska” 13 XII 2007 wyemitowało propagandówkę stanu wojennego…śmierć ks. Jerzego Popiełuszki potraktowano jako ofiarę potrzebną opozycji, a Rzeczpospolita o 17 IX 2008 nie dała wzmianki o agresji sowieckiej.
Moje kategoryczne protesty przyniosły efekt; przestano dyskutować o zbytecznej budowie Św. Opatrzności Bożej…skasowano też obrazoburczy programu w „Super Stacji”.
W Sejmie RP trzeba mówić o zdradzie, fałszu i sprzedaży ojczyzny. Jeżeli partia opozycyjna nie ma żadnej mocy powinna porzucić Sejm RP. Niech robią, co chcą, ale bez nas. Dzisiaj dokładnie czytam art. Wojciecha Reszczyńskiego i jego przeprosiny manipulantów z TVN-u.
Wystarczy jeden dzień śledzenia tej stacji: oto kamera skupiła się na splecionych rączkach „spółkujących inaczej”, a u żony Kuklińskiego na palcu z pierścionkiem…inny paluszek przyciskiem przerywa słowa prawdy, prowokowano o. Rydzyka oraz wtargnięto na spotkanie z prof. Nowakiem. Zwykły człowiek nie ujrzy tego.
Zgłaszam kategoryczny protest, aby po wyroku „niezawisłego” sądu przepraszać TVN, bo jest wiarygodna, a gdzie jest wolność wyrażania opinii dziennikarskiej (przez Wojciecha Reszczyńskiego)j? Konstytucja pozwala każdemu wyrażać swoje poglądy.
Pytanie; kiedy ta stacja - wroga Rzeczpospolitej i Kościołowi Zbawiciela - była wiarygodna? (a to Góźdź, a to ksiądz – pedofil i katechetka z głupimi pytaniami…na dodatek czerwona babcia Senyszyn i tuskowaci z pokrętną mową oraz moja minister „wierząca”, ale popierająca in vitro.
Panie redaktorze! Bracie!! Za co Ciebie skazali, przecież WSI to nic złego (Dukaczewski wygrał proces z Macierewiczem!!). Po co jesteś w tym tygodniku i dlaczego wybrałeś ten zawód. Odwołaj przeprosiny - jeszcze większym tekstem i idź do więzienia!! Ty nie jesteś agentem…stąd te kłopoty. Gdzie redaktor naczelny, twój szef? Tygodnik „Nasza Polska” jest niedobitkiem, którą większość nie odróżnia od „Polski”, „Gazety Polskiej” i „Tylko Polskiej”.
Za takie czyny Jurek Urban powinien zgnić w więzieniu!! Patrz jego proces z Benderem. To ich podła metoda…metoda wrogów Rzeczpospolitej. Kto wytrzyma chodzenie po sądach, ale Bóg widzi te podłości.
Prawosławna Wielkanoc. Przepiękny obrzęd („Christos woskresien” )… towarzysz Putin stoi pod wielkim obrazem Najświętszej Rodziny i cały czas...ze świeczką żegnał się ręką czerwoną od krwi !! Patriarcha chwalił go i obecnego prezydenta.
Właśnie wyłączyli TV Trwam (zobacz precyzję w szkodzeniu, bo maj to miesiąc poświęcony Matce naszego Pana!). Piszę to i płaczę.
Za obronę naszej wiary i krzyża walczę o prawo wykonywania zawodu lekarza, a ja nie odwołam nawet jednego słowa z moich świadectw i protestów - niech mnie zabiją. Na ten moment św. Katarzyna ze Sieny mówi („Nauka o prawdzie”);
<< (...) cnotę doświadcza się tylko przez jej przeciwieństwa (...) kto kocha występek i nienawidzi cnoty obraża Mnie (…) Wśród wyrządzonych ci krzywd, sądź, że dopuszcza je Moja Wola, aby doświadczyć cnotę (...) Sąd nad innymi pozostawcie Mnie; Moja sprawa, nie wasza (...) z gorącym pragnieniem krzewcie cnotę i tępcie występek w sobie i innych, według miary, którą podałem powyżej (...) >>
Dla mnie to zrozumiale. Moje cierpienie jest od Boga, On to daje i On mnie obroni…w tym czasie daję świadectwo o Prawdzie. Na ten moment św. Hieronim pisze; „(...) nieprawość jest nieprzyjaciółką sprawiedliwości (...) diabeł (...) w Kainie obmyśla zbrodnię bratobójstwa (...) Chrystus, zniewolony niewiernością Żydów (...)”.
Z grobu babci Pan dał metalowy, połamany krzyżyk z gwoździem. Jeżeli tacy jak my zamilkną…któż się ostoi. Nie bójcie się, bo „nie ten, co zabija ciało”...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 629
Dzisiaj, gdy to opracowuję (15.04.2017) w TVP3 Warszawa trafiłem na film dokumentalny „Na granicy życia i śmierci”, gdzie były relacje z doświadczenia „życia po życiu”.
Najbardziej podobały mi się słowa młodego kapłana, który sprowadzał wszystkie wnikliwe badania do tego, co wiem: przez całe życie toczy się śmiertelny bój o naszą duszę. Jedni doznawali po ujrzeniu Światłości i Pokoju z pragnieniem powrotu do Królestwa Bożego. Inni zetknęli się ze światłością Lucyfera i byli przestraszeni.
Wielu miało film z całego życia, co znamy z wyrzutów sumienia (Boskiego Sędziego). Badacze zajmują się szczegółami, aby mieć potwierdzenie bycia poza ciałem. Matka Joanna od demonów (prof. Senyszyn) przeżyła taką śmierć, ale po czasu wyśmiała to wszystko. Można i tak, ale jest to wynikiem negowania istnienia Boga, a przez to także Księcia Ciemności przekornie określającego siebie Lucyferem (niosącym światłość).
Jak Pan Bóg mi to wszystko układa Zaczynam zapis, a z telewizji płynie informacja o postrzelonym z okna przez pijanego. W pokoju obok żonę ukąsił szerszeń, którego chciała przegonić. Nie mam leków, a ona jest „uczuleniowcem”.
Podczas ogłoszenia stanu wojennego pułkownik Kukliński z żoną musiał dostać się do ambasady USA! Płynie informacja o „Katyniu”, a w ręku mam kupioną książkę…napływa postać księdza Peszkowskiego. Łzy zalały oczy.
Spragniony wybiegłem z siatką płynów…wprost pod pędzący samochód! Facet zadrżał, zwolnił i spojrzał czy żyję. Podniosłem ręce w geście przeproszenia „o! key”. Kręcę głową, ale wiem, że to to sprawiła Opatrzność Boża.
Bardzo często na Mszy św. porannej kapłan czytał modlitwę do Św. Michała Archanioła, któremu teraz dziękuję za ochronę. Naprawdę sekundy dzieliły mnie od śmierci lub kalectwa. Niedawno pokazywali niewinne ofiary wypadków...otrzymują grosze od ubezpieczycieli, a często tracą zdrowie w młodym wieku. Przepłynęły sprawy z wczorajszego wieczora i nocy:
- matki duszące własne dzieci
- czystki etniczne w b. Jugosławii i relacje tych, którzy byli blisko śmierci…jeden wyszedł spod sterty trupów
- wojna japońsko-chińska z okrucieństwem (wymordowano 700 tys. ludzi z Chin)…straszne sceny ataków kamikadze oraz lądowanie samolotów na lotniskowcach lub wodowanie z relacjami tych, którzy przeżyli
- uczestniczka rewolucji kulturalnej w Chinach…szereg razy była bliska śmierci, która szalała wokół (zbrodnie wojskowych)
- w ręku zdjęcie J P II
- małżeństwo roztrzaskało samochód blisko "mojego krzyża, a im nic się nie stało
- ostrzelano nasza ambasadę w Iraku…
- Talibowie zaatakowali uroczystości w Kabulu, gdzie był prezydent i zaproszeni goście zagraniczni
Ogarnij cały świat: oto górnik, który przeżył tąpnięcie w kopalni, zatonięcie „Tytanika”, wykolejony pociąg (RFN) po wjechaniu w stado owiec! Kobieta widziała, że oderwane koło TIR-a pędziło na jej samochód…miał szczęście, bo przeleciało obok!
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 622
W ramach tej intencji „zmarnowałem” część niedzieli na pisanie do tyg. „Wprost” oraz „Rzeczpospolita”...wcześniej protestowałem, bo w jednym chórze byli przeciwnikami budowy Świątyni Opatrzności Bożej ("Czy pieniądze dać na świątynię czy na emerytury?")
Red. Naczelny „WPROST” Warszawa 02-017 Al. Jerozolimskie 123a
motto; h i e n y
Znowu kupiłem Wasz tygodnik, a dziwnie się składa, bo tak jak poprzednio w ręku mam „Rzeczpospolitą”…ciekaw jestem intencji dnia, która napłynie z Nieba poprzez tzw. „duchowość zdarzeń. To taka łaska od Boga Ojca „Ja Jestem”. Zaczynam, a z TV Trwam płynie audycja o masonerii, która służy szatanowi i kocha walkę z Kościołem Zbawiciela.
„KOCHANEK WSZYSTKICH POLAKÓW”...
Socjolog Paweł Śpiewak zakochał się w Donaldzie Tusku i uwierzył w jego cuda. Nic nie zatrzyma pochodu PO (strajki, zamykanie szpitali, opozycja…której wycie dodaje punktów). Pozostało tylko jedno; prezydentura, Trybunał Konstytucyjny, odebranie telewizji "wrogom ludu"…z PiS-u!
Słodka aż do nudności PO nie dzieli ludzi, którzy mają dość polityki…pragną dorabiania się, uprawiania ogródków i wychodzenia z psem! Nadal nie wiem czy to żarty, bo już się dorobiłem, działkę zabrali, a psy bardzo lubię, ale w budach.
Premier nigdy nie pomijał mnie w przemówieniach stwierdzając: „wszyscy Polacy”. To facet typu salonowca, życzliwy, pogodny, łagodzący konflikty (szczególnie, gdy mafia obsadza - za jego plecami - wszystkie stanowiska), kasujący konflikty, pełen miłosierdzia (patrz wypuszczani złoczyńcy), wykorzystujący fachowców („ubowiec, ale dobry fachowiec„) i doceniający pracę utrwalaczy (emerytury „pałkownicze”). Wg posłanki Rokity „pan Tusk stoi w rozkroku”...
To polityka małych kroków, bo „Polacy czują się dobrze w swoim kraju - po co to psuć” (jako lekarz czuję się dobrze, a nawet lepiej). Jeżeli pan Paweł żartuje…to przesadziłem i jeszcze raz serdecznie przepraszam, że jestem niemiłym malkontentem!
PO nie ma przeciwnika, bo PiS zajął się radiem Maryja, nie ma konkurencji…Pan Paweł pisząc to był głodny albo t r z e ź w y. Zaczyna klarować się intencja; czy za tych co „robią wodę z mózgu”?
„DONALD RADAROWIEC” Marka Migalskiego dr politologii.
To dalszy ciąg uwielbienia Donalda Cudotwórcy, który jest - wg badaczy; zewnątrzsterowny. Całkowicie zgadzam się, bo to oznacza, że jest manipulowany. Przemienił się całkowicie...wg mnie wszystko poświęci dla uzyskania prezydentury, ale zawadzi się o własną nogę! Wziął nawet ślub, odwiedził Łagiewniki i powiedział: ”tak mi dopomóż Bóg”, ale lustracja jest niepotrzebna, a dekomunizacja…uzależniona od badań opinii społecznej. W tym czasie zapomniał już cenę chleba. Ja widzę jego infantylizm, który wykorzystują żądni posiadania i władzy. To zakładnik lubiący uwielbienie. Pan Bóg widzi ten fałsz …odpowiecie za sprzedaż umiłowanej ojczyzny.
„FRANCUSKI NARZECZONY POLSKI”…serial trwa.
Jeszcze pan marszałek Bronisław Komorowski…aż nudzi ta pokrętna mowa. Kto i gdzie uczył ich tego? Zlitujcie się. Błagam Was. Rzeczpospolita jest sprzedawana, rozbierana („ostatni skok na kasę”), tracimy niepodległość, a Kościół Zbawiciela jest atakowany, ośmieszany…w tym także uczestniczycie. Czas płynie i każdy otrzyma odpowiednią zapłatę.
Na Mszy świętej napłynęła intencja modlitewna...także za Was: „z a g o d n y ch P O ż a ł o w a n i a”.
Redakcja tyg. „Rzeczpospolita” Warszawa 00-838 Prosta 51
motto: „droga donikąd”...
W Kościele Prawosławnym Święto Wielkanocne…płynie relacja z obrzędu pełnego uwielbienia i czci dla Jezusa Zmartwychwstałego. Pod obrazem Św. Rodziny stoją; Putin z prezydentem i żonami, a w zakrwawionych dłoniach trzymają świeczki, a Patriarcha Moskwy przez dłuższy czas chwali władcę! Co to ma wspólnego z Wami?
„STO LAT LAICYZMU” wywiad z prof. J. Bauberotem. Czytam i widzę moją ojczyznę; Kościół Zbawiciela jest wypierany z życia publicznego (zmasowany atak mediów), katolicyzm nie ma odpowiedniego statusu, głosi się laickość, a nawet bezbożność. Dom Boga jest zawsze otwarty, nie szuka odwetu…dlatego jest miażdżony przez przeciwników. Pani redaktor wskazuje na potrzebę powrotu do wiary i wartości chrześcijańskich.
„To wielka bzdura /../ obserwujemy postępującą sekularyzację /../ i laickość /../ system prawny stanowiący o nieistnieniu żadnej oficjalnej religii, ale gwarantujący wolność sumienia i praktyki religijnej /../”. I tak dalej w tym stylu. Godność ludzka i tolerancja, ale bez Boga…ewentualnie religia cywilna!
Tomasz P. Terlikowski; „CZEGO MOŻEMY NAUCZYĆ SIĘ OD LUTRA?” Dlaczego to dajecie? Zrozumcie, że Kościół katolicki jest Jedynym i Prawdziwym, nie ma żadnego innego prowadzącego do Nieba. Cóż może oferować Luter? Nie ma tam Ciała Zbawiciela (Eucharystii), Matki Bożej, Objawień, kultu świętych…to normalna zdrada Jezusa!
Na ten moment w „Super Stacji” (wroga Kościoła katolickiego, dyskryminująca i szydząca z wierzących w Jezusa) płynie dyskusja z panem Ryszardem Kaliszem. Należy oddzielić państwo od Kościoła („do kruchty”). W tym czasie trwa parada „spółkujących inaczej”.
Kapłan mówi o tym…łamiąc zasadę oddzielenia państwa od Kościoła! „Niedziela, Dzień Zmartwychwstania /../ dzień ś w i ę t y oddany Panu Bogu /../ mimo wołań Kościoła, mimo jasnego stanowiska…dopuszczają do parad ludzi obłąkanych, chorych, zboczonych /../ którzy się tym chwalą, co więcej żądają uznania, że to jest norma, że tak trzeba…żądają przywilejów dla siebie. Nie ma tolerancji dla zła! /../…my mamy Dekalog /../ mamy obowiązek go przestrzegać /../ Kto ma moje przykazania i zachowuje je - ten Mnie miłuje".
W czasie Konsekracji wołałem za Was; „Panie Jezu! miej nad nimi miłosierdzie, miej miłosierdzie, bo nie wiedzą, co czynią…odciągają od Ciebie innych, ranią Twoje Serce! Zlituj się nad nimi…nie chcę, żeby odpowiedzieli za to! Panie mój! Jezu! daj im Światło, otwórz ich serca, otwórz ich oczy, pokieruj ich ręką! Proszę Jezu…Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata zmiłuj się nad nimi”. Popłakałem się, a serce przeszył ból…ból Serca Jezusa!
Zaleciliście film „Czas religii”…obudzono mnie w nocy, ale to dalej Wasz styl. Przykro mi, ale to wszystko, co czynicie jest w ramach odczytanej intencji; „Z A M Ą C Ą C Y C H W G Ł O W A C H”...
APEL
- 26.04.2008(s) ZA TYCH, KTÓRZY BYLI W NIEBEZPIECZEŃSTWIE
- 25.04.2008(pt) ZA TYCH, KTÓRYCH WYDANO NA ŚMIERĆ
- 24.04.2008(c) ZA NIEWIERZĄCYCH W CUDA
- 23.04.2008(ś) ZA SŁUŻĄCYCH JEZUSOWI
- 22.04.2008(w) ZA ZAGINIONYCH
- 21.04.2008(p) ZA OFIARY NIEPRAWOŚCI
- 20.04.2008(n) ZA STRWOŻONYCH
- 19.04.2008(s) ZA ZAMYŚLONYCH NAD MISTERIUM ŚMIERCI
- 18.04.2008(pt) ZA SPROWADZANYCH DO CIEBIE, BOŻE OJCZE
- 17.04.2008(c) ZA MAJĄCYCH KRZYŻ CHOROBY