- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1025
Eliasz zesłabł, usiadł na pustyni pod janowcem i zapragnął śmierci, ale Pan poprzez Anioła nakarmił go…”Wstań, jedz, bo przed tobą długa droga!” (1Krl 19, 48). Przypomniało się moje ciężkie omdlenie z przepracowania.
Żegnam goszczone pątniczki, a to okazja do dawania świadectwa wiary katolickiej, bo wszystko jest prawdziwe w naszym kościele. Zalecam, aby nie wołały o swoje, bo Bóg zna nasze potrzeby...nawet modlić trzeba się zgodnie z Jego Wolą, bo Szatan wpuszcza różne głupoty.
Wskazałem im gwiazdkę na niebie; „niech wam gwiazda pomyślności nigdy nie zagaśnie”. Pozostałem z nimi na mszy i przydałem się, ponieważ zemdlała młoda dziewczyna, a właśnie Pana Jezusa proszono o uleczenie epileptyka.
W Empiku przeglądałem; „Wyznania” św. Augustyna, cuda JPII oraz książkę o życiu i śmierci. Przy stoisku z kwiatami i świecami zapachowymi moje serce zalała miłość Boża; „Panie Jezu przyjmij wszystkie najpiękniejsze kwiaty i zapachy tego świata”.
W ręku pojawiły się wydawnictwa o kwiatach z poradnikiem w którym ogrodnik mówił o szczęściu. Później w domu powitają mnie słoneczniki zaglądające przez okno.
W koszu znalazłem ulotkę TV „Puls” z informacją o transmisji mszy z Łagiewnik. Na odwrocie Koronka do Miłosierdzia. Nagły błysk; kaplica z relikwiami s. Faustyny…tam mam „pobożnie odmówić” - zadaną na ostatniej spowiedzi koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Wzdłuż trasy przejazdu zauważyłem rząd nowych latarni. Nawał ludzi, dzieci, szum, „gwiazdy”…jedna pomyliła klub nocny z miejscem świętym; mini i piękne, odkryte plecy. Wprost chciałbym do niej pobiec i wskazać grzeszność. W złości chciałem odjechać („bój o decyzję chwilki”), a to zmieniłoby przebieg duchowy dnia. Zobacz, co demon wyprawia, gdy chcesz odprawić pokutę!
Zostałem poratowany jak Eliasz pod janowcem; usiadłem w cieniu drzew i chłodzie. Teraz uśmiecham się, bo ”wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan Jest dobry”. Wprost czuję tą Dobroć! Dzisiejszy dzień to Tajemnica Chleba dającego Życie! Kapłan nie wspomniał o ostatnim i wiecznym Cudzie Pana Jezusa; Eucharystii.
"Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli (…) Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten c h l e b, będzie żył na wieki". J6, 48-51 Napływa zdjęcie Hindusa oczekujący na Komunię świętą; na kolanach i z twarzą w dłoniach! Piszę, a przez ciało przepływa dreszcz wywołujący skurcz serca i łzy w oczach.
„Chrystus Pan karmi nas Swoim Świętym Ciałem - chwalmy Go na wieki”. Komunia święta odmieniła moją duszę. Słodycz i pokój zalały serce, a nawet usta. To trwało mimo rozproszeń. Odmówiłem „pokutę” i zawołałem; „Panie mój! Ty naprawdę karmisz mnie codziennie Twoim Świętym Ciałem, pokarmem, który nie ginie”.
Św. siostro Faustyno! "Wyproś u Pana Jezusa oświecenie kapłanów; niech poznają, co oznacza ostatni i wieczny Cud Pana Jezusa - Eucharystia! Nie ma nic ważniejszego niż zjednania ze Zbawicielem”. Cały dzień będę śpiewał; „To Ten, co zstąpił z Nieba, co życie za mnie dał i pod postacią Chleba”.
Wyjaśniła się sprawa kwiatów, a to nasze serca (rajskie ogrody) do których przybywa Pan Jezus. Wracam drogą przy której stoi piękny krzyż z wielką figurą Zbawiciela, a dalej kapliczka MB Niepokalanej. Jak wielką radość w sercu wierzącego wywołują takie spotkania!
Trwał pokój i słodycz w duszy. To wszystko takie proste, ale „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec”. Bóg nasz pociągnie każdego, który otworzy serce. Powie ktoś; jak otworzyć serce? Krzyknij; Ojcze! otwórz moje serce!” Tylko tyle, a to wszystko. Czekaj na odzew, który na pewno nadejdzie.
Bóg Ojciec przemówi do każdego w jego języku, bo innego wymaga babcia modląca się o swoje zdrowie, wróg Boga, uczony w piśmie, wystrojona „gwiazda” w Domu Pana oraz Ty, ja i kapłan przed kazaniem. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 797
Szatan uderzył pokusą; wpuścił mi marzenia seksualne. To grzeszne, ale przyjemne szczególnie dla starszego pana. Nie mogłem zasnąć, bo za obietnice materialne kupiłem (jak szejk) samotną kobietę z piękną córką. Nie będę tego opisywał dalej, ale seksuolodzy chwalą to i zalecają.
W takich momentach przywołuję na pomoc św. Józefa...Opiekuna Jezusa, który wytrwał w czystości przez całe swoje życie. W dłoni ścisnąłem krzyżyk, który noszę i przytuliłem do serca. Łzy zalały oczy, a obudził mnie gwizd czajnika...to 1-wszy piątek m-ca, a ja nieczysty.
W kościele brak wody święconej, bo kościelny „wzięty z ludu” nie rozumie jej mocy przy żegnaniu się, a dzisiaj jest to dodatkowy znak Boga dla mnie! Z oddali „patrzy” Jesus Miłosierny. Udało się, bo w spowiedzi zostałem oczyszczony. Mam p o b o ż n i e odmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego. Kapłan trafił, bo nie przykładam wagi do g. 15.00…
Proboszcz mówił Słowo, a w moje serce wpadł wywód o przebiciu św. Boku Zbawiciela z którego wypłynęła Krew i Woda. Święte krople spadły na ziemię! Błyskawicznie przepływają obrazy;
- znaleziony wycinek zapisu (marzec 1986), gdzie początek mojego nawrócenia i słowa; „czy w tym momencie spłynęła na mnie łaska?...kropla wody Chrystusa?”
- „Gułag” raz na tydzień dawali miskę wody do umycia ciała
- red. Kopf goszczący w „Krzywym zwierciadle” Kuby Wątłego (TV "SS") powiedział, że po programie będzie musiał umyć ręce, bo prowadzący chciał obmawiać o. Rydzyka, który - czarnego misjonarza - żartobliwie nazwał „nie umytym Murzynem”!
- wczoraj widziałem gołębie pluskające się w kałuży.
Teraz w litanii do Najść. Serca Pana Jezusa wołam za potrzebujących oczyszczenia. Kupiłem kwiaty i z dwoma wielkimi pojemnikami wody podjechałem pod krzyż Pana Jezusa. Zwykłą butelkę wody włożyłem do samochodu (może być potrzebna do obmycia rąk). Właśnie przechodził znajomy „ala dzidą” w ręku, a to dało skojarzenie z przebiciem Boku Zbawiciela na krzyżu.
Szukałem małego naczynia na kwiatek dla Matki Zbawiciela, a w ręku znalazła się butelka z wodą św. z Gietrzwałdu! Otwieram „AVE”, które wziąłem z kościoła (egz. sprzed lat), a wzrok padł na słowa o porcie morskim oraz modlitwa św. Katarzyny ze Sieny; „Ocean bez dna”..."O! Trójco Święta bez dna Oceanie (…)”.
To wszystko stało się w ciągu godziny. Zważ, że pójście na inną mszę zmieniłoby całkowicie przebieg duchowy tego dnia i nie odczytałbym dzisiejszej intencji.
15.00 Odmówiłem pokutę, a siostra Faustyna woła do Pana Jezusa; „(…) Głębino Miłości spływająca na wszystkie stworzenia (…) pali mnie pragnienie, bym Go umiłowała coraz więcej”. Na oknie klatki schodowej wywieszono zawiadomienie o opłatach za wywóz nieczystości.
Do parafii przybyła pielgrzymka. Wielu oczekujących - razem ze mną - miało łzy w oczach. Młody mężczyzna pyta o możliwość wykąpania się. Zabraliśmy trzy pątniczki. Odwiozłem je rano i zostałem na mszy. Poprosiłem o zawiezienie do Matki Zbawiciela osobistą prośbę.
„Patrzył” witraż; chrzest Jezusa w Jordanie…dziwne, bo w nocy czytałem stare zapiski, gdzie było moje ówczesne pragnienie chrztu w Duchu Świętym! Następnej nocy (w śnie) znalazłem się w sklepie, gdzie sprzedawano łososia (ryba = chrześcijaństwo) oraz wiele rodzajów chleba (odpowiednik Eucharystii). To prawdziwa d r o g a oczyszczenia człowieka. Jak Bóg mi to wszystko układa?
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 880
Przemienienie Pańskie
Z Księgi Liczb płynie informacja, że (Lb 13-21), że Żydzi zaczęli szemrać przeciw Bogu. Zobacz nędzę narodu wybranego, a przez to także naszą. Pan przeprowadził ich przez Morze Czerwone, a teraz zlękli się narodów zamieszkujących ziemię obiecaną.
Bóg Ojciec określił ich„zgrają”: „Trupy wasze zalegną tę pustynię”. Dziwne, bo w tym momencie płynęły obrazy z procesu niemieckich zbrodniarzy i faktycznie pokazywane są wielkie ilości trupów w obozach. W moim sercu przepłynęły zbrodnie komunistów i hitlerowców; „Gułag”, a dalej „gułag” w formie władzy totalitarnej…od prezydenta do sprzątaczki z szaleństwem inwigilacji.
Cały czas głównym wrogiem był i jest Kościół Pana Jezusa. Czytaj; Prawo Boże. Wzrok przykuł rozświetlony słońcem witraż z wizerunkiem Ducha Świętego. Cóż możesz ujrzeć bez Światła Pana?
Teraz, gdy to piszę w „Krzywym Zwierciadle” Czuby Wstrętnego redaktor Kopff wskazał, że niepotrzebne są Przykazania…wystarczy etyka („system wartości i norm obowiązująca w danej zbiorowości"), a eurodeputowana Joanna Senyszyn wciąż truje, że zarodek nie jest człowiekiem.
Dowodzi, że kobieta może - zgodnie z naszym prawem - zabić chory płód do 4-go miesiąca, a nie wolno jej zabić słabych zarodków (In vitro). To szerzenie ludobójstwa, a dla żyjących duszobójstwa. Jakże Pan mi to pokazuje...
W TVN24 pokazano młodego i niewinnego człowieka, którego skazano na 25 lat więzienia. Złamano mu życie, stracił wszystko, a sprawił to człowiek zza biurka w świetle kamer.
Kolega lekarz, były minister zdrowia Marek Balicki jest za posiadaniem narkotyków na własne potrzeby, Produkcja i rozprowadzanie narkotyków jest nielegalne (karalne), ale można je mieć na własne potrzeby! Później był za marihuaną...
Dzisiaj Pan Jezus przemienił się wobec Piotra Jana i Jakuba, a to było zapowiadane w Ks. Proroka Daniela (Dn 7,9-10, 13- 14): „Przedwieczny zajął miejsce. Szata Jego była biała jak śnieg /../ Tysiąc tysięcy służyło mi /../ Sąd zasiał i otwarto księgi /../”. Św. Paweł wskazał, że nasza wiara nie jest pójściem za wymyślonymi mitami, ponieważ oni są naocznymi świadkami wielkości Pana Jezusa.
Po Eucharystii pokój i słodycz zalały serce oraz duszę. Podczas litanii do Pana Jezusa wołałem o zmiłowanie nad dziennikarzami z „Nie”, „Gazety Wyborczej”, „Super Stacji” oraz nad przywódcami, którzy są mordercami dusz (władcy: bożkowie). Napisałem też do TVN24**
Teraz przepływają zdarzenia dotyczące intencji;
- „Fakt” Doda w parze z piosenkarzem Nergalem, który w swoich tekstach opowiada o kontaktach z szatanem, zabijaniu chrześcijan oraz paleniu kościołów („Chwała zabójcom św. Wojciecha” czy „Lucyfer”).
- Cicciolina obrażająca Matkę Jezusa
- Putin, który reprezentuje „cywilizację śmierci” ma odwiedzić Rzeczpospolitą („Katyń” i „nóż w plecy” 17 IX 1939)
- „Super Stacja”, TVN, "NIE", „Gazeta wyborcza”, „Fakty i mity”...
- zabranie niemowlaka od piersi matki
- domy publiczne i panseksualizm
- propagowanie homoseksualizmu, rozbijania rodzin i walka z wiarą katolicką…
W DTV1 „Wiadomości” Moskwa. Barbara Włodarczyk poznała tajemnice sowieckich szpitali psychiatrycznych; p s y c h u s z e k.*
Mnie zabito w ten właśnie sposób na zlecenie mafii w Samorządzie Lekarskim, a akcję rozpoczął obecny minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Spotka go za to kara, bo udaje katolika...
W tamtym czasie (2007/2008 r.) był jednocześnie prezesem NIL i wiceprezesem OIL w W-wie, a jego zastępca Andrzej Włodarczyk w OIL był jego przełożonym! Na rozkaz koledzy psychiatrzy uznali moją wiarę (mistykę) jako chorobę psychiczną (psychozę).
Pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy dr Jolanta Charewicz stwierdziła, że jestem zdolny do pracy! Z podsłuchu spisano przebieg badania i do jej pracy pisano anonimy z treścią naszych rozmów sugerując, że są ode mnie!
Zniewoleni stanowiskami aż do mojej przychodni nie widzieli nic złego w duchowym zabiciu mnie 4 miesiące przed przejściem na emeryturę! Nawet mieli satysfakcję, że udało się mnie dopaść, ale nie wiedzieli, że stanęli po stronie anty-krzyżowców! Piszę to, a w TVN24 (9 kwietnia 2017) płynie dokument Ewy Ewart o dżihadystach. Czym różnią się te działania?
Podjechałem pod krzyż Pana Jezusa, gdzie na jezdni leżał zabity gołąbek, a wzrok przykuł karawan (symbol śmierci)...
APEL
* Psychuszki. Barbara Włodarczyk.
<<To nie więzienie, ani łagier to szpital psychiatryczny z czasów radzieckich. Aby tu trafić wystarczyło bojkotować wiece poparcia dla partii, bo jak mówił Chruszczow; nikt o zdrowych zmysłach nie może krytykowi komunizmu. Film wyświetlany na wystawie - o nadużyciach psychiatrii - robi tak ogromne wrażenie, że ludzie płaczą. Jeden z widzów mówi; „mój wujek był w psychuszce w ramach represji”. Co ci opowiadał? - Nic, bo już stamtąd nie wyszedł!
Do 1987 roku w radzieckich psychuszkach przetrzymywano 2 miliony więźniów sumienia. Wszyscy byli szpikowani mocnymi preparatami (wykręcają się ręce, zniekształca ciało, kurczą się mięśnie dróg oddechowych, oczy wychodzą „na wierch”). Moja uwaga; to widzieliśmy u posła Janasa, który w Sejmie RP skakał jak głupi i krzyczał (na 100% po jakimś preparacie).
Diagnozy wydawali sprawdzeni przez KGB lekarze zachowując pozory naukowości i w tym celu zdefiniowali tzw.; „schizofrenię bezobjawową”. Oto jeden z takich schizofreników Michaił Kubogaka robotnik, który skrytykował interwencję w Czechosłowacji w 1968 roku. W czasie aresztowania zarekwirowano mu pracę kontrolną z niemieckiego i artykuł o marksizmie. „Postawili mi taką diagnozę; zainteresowanie nauka języka filozofia świadczy o zmianach w osobowości”.
W latach 1990–tych rehabilitowano ofiary psychuszek, a ubezwłasnowolnianie ludzi uznano za wyjątkowo wyrafinowaną formę represji, ale przymusowa hospitalizacja nieprawomyślnych zdarza się do dziś!
W ubiegłym roku w szpitalu psychiatrycznym w Murmańsku zamknięto np. dziennikarkę Łarisę Arak, która pisała właśnie o nadużyciach w psychiatrii. Uwolniono ją po tym jak obrońcy Praw Człowieka podnieśli larum na cały świat. W tej psychuszce siedzieli najsłynniejsi radzieccy dysydenci.
Chociaż nie ochraniają już jej więzienni strażnicy to nadal kryje wiele tajemnic, bo do tej pory nie ujawniono dokumentacji przymusowych pacjentów. Do tej pory też ani jeden lekarz nie przyznał się do winy i nie został ukarany >>.
** Redakcja TVN24
Mili bracia Polacy!
Przestańcie "wycinać słowa", gdy mówi się o Kościele Pana Jezusa (tutaj chodziło o wychowanie w miłości do zwierząt). Szerzycie pogaństwo i zgorszenie (W11, geje przebrani za papieża i biskupów, ślub takiej pary w Domu Boga Jedynego), a później przejmujecie się następstwami waszej działalności. Komu wy służycie?
Dzisiaj tysiące katolików idzie do Matki Prawdziwej, a u was sprawa psiego szmalcu oraz stosunków przerywanych. Chińczyk na targu sprzedaje psie mięso i cóż w tym dziwnego, a u nas z zarodków robią dodatki do drogich kremów. Jutro staniecie przed Panem, otworzą wam Księgę Życia.
Nie róbcie z Polaków głupków. Dlaczego boicie się Boga Prawdziwego, jedynie prawdziwej wiary Kościoła Katolickiego? Dlaczego nie możecie wspomnieć, że dzisiaj Święto Przemienienia Pańskiego? Czy nie widzicie ludzi wierzących? Palikot i Niesiołowski to wasi ulubieńcy; obrażają kogo chcą i jak chcą, ale oburza ich żart o. Rydzyka, który szerzy "dyskryminację rasową". A wy?
Dlaczego dyskryminujecie katolików, wyśmiewacie lub pomijacie istnienie wiary w Boga Prawdziwego. Wszystko, co macie jest Jego Darem. Wy należycie do tych, którzy zabijają dusze, a to niesie z sobą wielką odpowiedzialność. Kto to czyta nie będzie mógł powiedzieć, że nie w i e d z i a ł e m, a czas płynie. Przestańcie szkodzić swoim braciom ziemskim, a bliżej Polakom, a jeszcze bliżej...swoim duszom!
Wierny widz!
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 909
Ile różnych niebezpieczeństw czyha w każdej chwilce. Kłopot, ponieważ żona upadła na kolano; stłuczenie z krwiakiem. Pomaga okład z kwasu bornego, zabandażowanie, a po dwóch dniach smarowanie żelem Lioton 1000. To tylko 30 zł.
Wymienię ci możliwe następstwa takiego nieszczęśliwego upadku;
- krwiak wewnątrz stawu (kłopot, ponieważ może zropieć), gdy duży trzeba ewakuować (nakłuć kolano)
- zerwanie więzadła krzyżowego, które stabilizuje staw (operacja)
- uszkodzenie łękotki (amortyzatora)…różne postępowania, kłopot
- odpryśniecie chrząstki, a taka kruszyna może porysować powierzchnie (trudno rozpoznać)
- naderwanie torebki stawowej i wiązadeł pobocznych (gips)
- całkowite wykręcenie stawu (nikomu nie życzę)
- złamanie rzepki (kłopot, operacja, bo jest naciągnięta i nie zrośnie się)
- zerwanie więzadeł rzepki (to wielki pech; nie uklękniesz i nie będziesz mógł chodzić po schodach)
- pourazowy wysięk w kaletkach (ochraniaczach), zapalenie, zwapnienie, a nawet martwica aseptyczna
- złamanie samych kości; udowej lub piszczelowej)…gips, a czasami trzeba zespalać operacyjnie...
Wystarczy straszenia, ale to nie koniec. Przecież pozostały jeszcze następstwa. Częsty wysięk pourazowy. Płyn wydziela się i wchłania, a po urazie tylko wydziela. Nakłucie - jako takie - nie jest niebezpieczne, ale można uszkodzić naczynie i wywołać krwiaka lub zakażenie, które niszczy chrząstkę stawową. Unieruchomienie nogi może spowodować zakrzep w żyłach, zator w płucach i śmierć.
Wyobraź sobie zesztywnienie stawu lub przykurcz, a ty nie zgadzasz się na operację lub nie można jej wykonać. Nie wiem czy jeszcze straszyć? Nie będę przecież wymieniał zagrożeń związanych z samym pobytem w szpitalu. A narkoza? Leki przeciwbólowe, które mogą wywołać różne reakcje.
A stres związany z całą sprawą. Koszty. Zaburzenie miru domowego, straty finansowe (zwolnienie, przerwany urlop, zawalenie się różnych planów). Wystarczy! No tak, ale zabieg wymaga szczepienia przeciwko żółtaczce zakaźnej (3 x50 zł). Sam już nie wiem co mnie napadło z tym kolanem.
Operacja się udała, ale musimy wszystko usprawnić (fizyko i kinezyterapia); dojazdy, koszty, niektóre ćwiczenia bolesne. Chyba już koniec. No tak, ale jeszcze sanatorium. Czeka się długo, ale można prywatnie. Jeżeli pracowałeś w warunkach specjalnych ponowne badanie przez lekarza uprawnionego (kolejki, zapisy, czekanie).
Po trzech miesiącach choroby wygasa umowa z pracodawcą, ale możesz chorować dalej. Teraz zapoznasz się z moimi kolegami, którzy pracują dla ZUS-u (pewna forma zniewolenia). Lekarz powinien być pomiędzy ZUS, a pracodawcą. To proste.
Jeżeli jesteś „zasłużonym”…to wiadomo, a jak nie, to musisz zrozumieć lekarzy opłacanych przez ZUS. Przecież nikt nie da im premii za „rozrzucanie się rentami”. Jeżeli masz dodatkowe ubezpieczenie…to otrzymasz duże procenty, ale marny grosz.
W razie długów nie martw się. Pożyczkę przyniosą do domu. Pamiętaj, abyś nie zastawił mieszkania za 3 tys. złotych, bo stracisz mieszkanie. Co mogę ci poradzić w następującej sytuacji? Zwolnili cię z pracy, renty nie chcą dać, bo „nie stwierdza się całkowitej niezdolności do pracy” (nie zrozumiesz, bo specjalnie tak ułożyli).
Och! W potrzebie obroni Cię niezawisły Sąd Pracy, ale lekarze się znają i jeden nie będzie podważał opinii innego. Nie tak jak w relacji mojej pacjentki; „jeden mnie bodoł i powiedzioł żem chora, ale drugi go sksycoł”.
Masz zdrowe kolano? dlaczego nigdy nie podziękowałeś Panu? Masz zdrowe kolano? dlaczego nie chodzisz do kościoła? Masz zdrowe kolano? dlatego popisujesz się na motocyklu, dźwigasz ciężary lub uprawiasz sporty ekstremalne…? Z chorym nie wystartujesz w „Tańcu z gwiazdami”. Właśnie przygotowuje się do tego Zygmunt Chajzer, a ma kolana „po przebiegu” (55 lat).
Powiem ci, że i tak miałeś duże szczęście, bo mogłeś upaść na głowę i dostać wylewu pod pajęczynówkę. Wyobraź sobie puszkę z mózgiem, gdzie dodatkowo wciśnięto krew. Lekarz może to przeoczyć; „och! ma pan bóle głowy z przepracowania…a jak pan śpi?, a stres?, proszę wypocząć i nie denerwować się. W potrzebie wezwać pogotowie…”.
Minęło 10 dni, a żona nie może klęknąć w kościele, a ty myślisz, że robisz łaskę Panu Bogu. Nawet klęczenie jest łaską…
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 826
Od trzech dni nadrabiałem zaległości w zapisach. Teraz chwila wytchnienia w której serce zalała Miłość Pana Jezusa. To łaska Boga otwierająca duszę. Cierpienie Boga jednoczy mnie z Nim, a bliżej z Jezusem. Łzy popłynęły po twarzy. Żadnym językiem nie mogę tego wyrazić...
My znamy cierpienia ludzi i one wywołują różne reakcje; współczucie, pocieszenia, pragnienie pomocy. Jeżeli cierpienie rozumiemy to łączymy się z sercem takiej osoby. Tak jest teraz ze mną, bo widzę zgubę ludzkości, a zarazem bezmiar miłości zbawiającej. To słodycz k r z y ż a. Nie możesz sam z siebie tego przeżyć.
Na początku mojej drogi duchowej prosiłem Matkę Jezusa o pomoc w przekazywaniu moich przeżyć i dawaniu świadectwa. Teraz chciałbym to wszystko wykrzyczeć z Góry Synaj;
<< Bracia! Wygnańcy! Teraz jesteśmy na pustyni, a to czas prób, niedostatków i udręk. To czas zawierzenia, bo Moc Ręki Pana otwiera Morze Czerwone. Zapragnij powrotu do Niego, do Miłości Wiecznej. Dlaczego nie wierzycie, że przed nami jest Raj!? >>
Te 20-minutowe przeżycia Pan zaleca przekazać innym. Nie pytaj; jak zaleca, bo to dzieje się w sercu, a nie w mózgu. W tym miejscu przestrzegam przed wszelkimi dyskusjami z ludźmi normalnymi, a już szczególnie z filozofami, psychologami, a nie daj Boże z psychiatrami (brak im Ducha Bożego).
Bez Pana nie mogę nawet nic napisać, a dawanie świadectwa koi moją duszę. W tym bólu nie mogę się modlić. Jaka intencja? Coś z miłością Pana Jezusa. Pan wskaże „Dzienniczek” s. Faustyny, który „otworzy się” na przeżyciach (1385);
<< 19 XI Dziś po Komunii św. powiedział mi Jezus, jak bardzo pragnie przychodzić do serc ludzkich. "Pragnę jednoczyć się z duszami ludzkimi; rozkoszą moją jest łączyć się z duszami (…) kiedy przychodzę w Komunii św. do serca ludzkiego, mam ręce pełne łask wszelkich i pragnę je oddać duszy (…)” >>.
Siostra odpowiada; „(…) O Skarbie mojego serca(…) cała rozkoszy mojej duszy, pragnę Cię uwielbiać w swym sercu (…) serce moje jest dla Ciebie mieszkaniem (…) Ty sam wypoczywaj w nim (…)”.
Piszę to, a przez ciało - od głowy do stóp - przesunęła się fala, jakby mrowienia skóry, a łzy zalały oczy. To sekundowy („elektryczny”) promyk Miłości Bożej. Jakże podobne są odczucia tej prostej siostry zakonnej i moje.
Zrozum, że ja nie jestem skłonny do płaczu, typ zachowania A złośliwy w żartach jak Kubuś Parchatek i raniący słowami jak Kuba Wątły ("Czuba Wstrętny") z "Super Stacji", z jednej strony pełen egoizmu („najmądrzejszy”), ale gdy trzeba to oddany chorym, cierpiącym. Wszystko poświęciłbym dla tych, co w sytuacji bez wyjścia.
Pragnę pocieszać umierających, rozmawiać z najgorszymi, odwiedzać więźniów. Dzisiaj przejeżdżałem obok domu schadzek („kawiarenka całodobowa”), gdzie siedziała pani - wabik. W myśli Maria Magdalena i pragnienie podejścia, ale to ulica i wszyscy mnie znają. Może drgnęłoby jej serce?
Jeszcze jedno. Jakże ciekawe byłoby spotkanie „mędrców tego świata”. Ja siedzę w kąciku z krzyżem Pana Jezusa, a dopuszczony do głosu mówię wolno, ale z krzykiem i pogłosem...jak zanikający grzmot po uderzeniu pioruna!
<< Obudzicie się! Jutro każdy zostanie stąd odwołany. Nie wpuszczą was do Przedsionków Pańskich, a przez Boży megafon usłyszycie; „odejdźcie, nie znam was…odejdźcie! >>
Opierałem się przed wzięciem do ręki „Dziennika duszy” Jana XXIII, a tam (zapis z grudnia 1903 r);
„Ilekroć wobec mnie mówi się o Sercu Jezusowym lub o Najświętszym Sakramencie, serce moje przepełnia niewymowne wesele (…) drżę cały i dusza moja rozpływa się w uczuciach tkliwej miłości. Są to pełne miłości nawoływania Jezusa, który chce, bym znalazł się(…) w Jego świętym Sercu (…) Chcę służyć Sercu Jezusowemu dziś i na zawsze (…)”...
To wielki pean papieża, a ja miałem pokazane podobieństwo naszych przeżyć duchowych! Na Mszy św. wieczornej w serce wpadną słowa z Ps 51: „Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i odnów we mnie moc ducha(…)”.
Eucharystia sprawiła słodycz i pokój w duszy. Ta słodycz zaleje usta, które zapragną milczenia. Rowerem omijam ludzi, pojechałem nad rzekę i tak się stało, że trafiłem pod krzyż Pana Jezusa, który jest odwrócony od dyskoteki, baru piwnego i domków letniskowych!
Piszę, a kwitnące słoneczniki zaglądają do okna mojego pokoju! Czy to podziękowanie Pana Jezusa za opiekę nad Jego przydrożnym krzyżem? Na koniec tej doby duchowej Pan wskazał na „Prawdziwe Życie w Bogu” t VII (str. 249) V. Ryden, gdzie trafiam na - na wcześniej zakreślone przeze mnie - słowa Zbawiciela;
"Pozwól Mi więc wejść do twego serca i przyozdobić cię Moją chwałą! (…) powiesz: <<Kimże jestem, by wejść do Twojego Serca?>> - odpowiem ci: << Jesteś Moim dzieckiem, Moim Potomstwem, jesteś Mój. Należysz tylko do Mnie i do nikogo innego (…) dlatego pragnę, byś był w Moim Sercu.>>
APEL
- 03.08.2009(p) ZA WIERNYCH POSŁANNICTWU SWEMU
- 02.08.2009(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE MAJĄ ANIOŁA STRÓŻA
- 01.08.2009(s) ZA WREDNYCH I DUSZE TAKICH
- 31.07.2009(pt) ZA WINNYCH SAMYM SOBIE
- 30.07.2009(c) ZA OFIARY AGRESJI
- 29.07.2009(ś) ZA DZIECI NIENARODZONE
- 28.07.2009(w) ZA ŁAKNĄCYCH SPRAWIEDLIWOŚCI
- 27.07.2009(p) ZA ŁAKNĄCYCH CHLEBA
- 25.07.2009(s) ZA PORZUCAJĄCYCH ŚWIAT DLA BOGA
- 24.07.2009(pt) ZA SIEJĄCYCH ZATRUTE ZIARNO