Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

05.07.2009(c) ZA OFIARY WYPADKÓW KOMUNIKACYJNYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 lipiec 2009
Odsłon: 461

 Wyraźna przeszkoda w wyjściu na spacer, abym nie odczytał intencji modlitewnej i nie modlił się. Demon wiedział, że podczas pięknej pogody trafię z żoną pod pomnik bp Jana Chrapka, gdzie zginął w wypadku 18 października 2001 r. 

    Tam, po pewnym czasie z trudem ujrzałem - wytarte na kamieniu - słowa o ofiarach wypadków drogowych. W sekundzie wiedziałem, że to intencja tego dnia z modlitwą, która popłynie z głębi serca. Piszę to, aby pokazać odczytywanie Woli Pana.

   Nie będę dawał przykładów wypadków, bo każdy zna to z codzienności. Zauważę tylko, że siedzimy przy trasie szybkiego ruchu, gdzie ciąg samochodów daje „szum morza”.

   Teraz, gdy idę na Mszę św. wieczorną; chłopak jedzie rowerem na tylnym kole, motocykliści, a przy przejściu samochód wyprzedza drugiego i przejeżdża przez dwie linie ciągłe…przed przejściem!! To widok naprawdę rzadki, ponieważ były tylko dwa samochody.

    Natomiast podczas edycji zapisu (07.12.2019) Janusz Dzięcioł znany z Big-Brothera, późniejszy poseł PO swoim Citroenem wpadł pod pociąg...100 metrów od domu! Codziennie mamy wielkie tragedie ludzkie. 

   Proś zawsze św. Krzysztofa, a przede wszystkim Boga Ojca Opatrzność przed jakimś wyjazdem (nie wspominam przejazdów obowiązkowych - do pracy); czy masz jechać? Oprócz wyjazdów trafiają się różne blokady.

   Dam przykład pomocy mojego Anioła Stróża. Przed obecnym przejazdem do niedalekiej kaplicy Miłosierdzia Bożego napływa „nie”, a tak mówi nasz opiekun przy złych decyzjach. Nie posłuchałem, na stacji był wolny dystrybutor, ale przy kasie trafiłem na zator, ponieważ jakaś pani chciała kupić większą ilość palonych papierosów. Wszędzie szukano, bo mieli na wierzchu tylko 6 paczek, a w komputerze było dużo. Sam zobacz.

   To sprawiło rozproszenie, pośpiech, a z takich sytuacji rodzą się wypadki. Robisz krok przyjdź do Pana Jezusa...uczyń to samo, gdy masz ruszyć samochodem!

                                                                                                                                 APeeL

 

04.07.2009(s) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO JEST PRZEBACZYĆ KRZYWDZICIELOM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 lipiec 2009
Odsłon: 485

   „Patrzy” Pan Jezus Miłosierny, a od Ołtarza św. padają słowa o przebaczeniu i miłosierdziu. W głowie trwa walka, a Przeciwnik Boga rozprasza „dochodzeniem swego, pisaniem listów” (krzywda zawodowa).

   Tutaj wskażę, że Szatan intensywnie działa także w kościele (nie ma zakazu wstępu i „podchodzenia do na”), ale tylko do czasu Eucharystii. Później ucieka, gdzie pieprz rośnie (na południe Indii), bo nie lubi wszelkiej świętości i mocy Bożej.

    Na krzyżu został raz na zawsze pokonany i nic już nie odwróci jego ostatecznej klęski podczas Paruzji Pana Jezusa czyli ponownego przyjścia Zbawiciela, a ten czas się zbliża, bo Apokalipsa już trwa.

    Wzrok padł na zamknięte Tabernakulum, a to oznacza, że ten, który w pełni nie przebaczy nie może pojednać się z Bogiem. Z drugiej strony nie możesz w pełni przebaczyć (w sercu) bez łączności z Panem Jezusem. To jest przebaczenie z nakazu sędziego i ogłoszeniem tego w mass-mediach.

    Na ten czas Pan Jezus uzdrawia paralityka; „/../ odpuszczają ci się twoje grzechy”. Bezwładny, dotychczas chory wstał po takim poleceniu. O. Rydzyk mówi o przebaczeniu, dzwonią ludzie, a ja mam łzy w oczach, bo płynie piękna piosenka o Matce Bożej.

    Po Eucharystii święta słodycz i wzmocnienie zalały serce; ”Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym”. Ludzie nie chcą Cudu Ostatniego...przyjmują tylko pokarm dla ciała fizycznego, a nawet mają dodatkowo grzech z powodu niegodności. Po Mszy św. w domu handlowym trafiłem na symbole śmierci; znicze i wieńce, 

   Teraz oglądam wyzwolenie Jerozolimy, gdzie królowało „prawo miecza”, a to zawsze oznacza brak litości, przebaczenia i miłosierdzia. W tym czasie uzasadniano to działaniem w Imieniu Boga. Tak też rodził się ustrój bolszewicki w Rosji (5 milionów ludzi zagłodzono na śmierć) z militaryzacją siły roboczej i niewyobrażalnym terrorem.

   Teraz naśladuje ich Korea Północna (zabijanie głodem „tych, co nie z nami” z następnymi próbami rakietowymi). Nienawiść to broń Szatana; „oko za oko, ząb za ząb”...

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (16.12.2019) na Mszach roratnych siadam z lampką pod obrazem Pana Jezusa Miłosiernego, a Szatan zalewa mnie niechęcią do sióstr i mojej córki chrzestnej, które zajęły cały spadek po rodzicach, a ja nic od nich nie otrzymałem...po 18 r. z. (pójściu na studia medyczne). Jak, w swoich sercach czują się takie niewiasty. Poprosiłem Boga, aby pokazał im, co czynią oraz plugawcom z intencji z dnia 15.12.2019 r.

    To wszystko pokonał Pan Jezus ze słowami podczas umieranie; „Ojcze wybacz im, ponieważ nie wiedzą, co czynią” z ogłoszeniem dzieła Miłosierdzia Bożego...

                                                                                                                            APeeL

03.07.2009(pt) ZA WAHAJĄCYCH SIĘ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 lipiec 2009
Odsłon: 582

Niewierny Tomasz

   Trwa straszliwa burza z piorunami i oberwaniem chmury. W takich momentach widzisz Moc Boga (bezbożnik wskaże na „przyrodę”). Zapaliłem gromnicę...

    Tomasz zwany Didymo nie był razem z uczniami, gdy przybył Pan. Teraz mówi; „Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę”. Uwierzył po stwierdzeniu tego.

   Jezus powiedział do nas; „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J20, 24-29). To trwa nadal; przeważają niewierni Tomasze i wszelkiej maści niedowiarki. Po Komunii Św. zostałem powalony w ciele. Opisuję to, aby ktoś inny mógł porównać swoje przeżycia, aby nie dziwił się, gdy spotka go taka sama łaska. Będzie wiedział, że to prawda...

    Właśnie dzisiaj z czytanego „Dzienniczka” s. Faustyny (w radiu Maryja) popłyną słowa; "Zaczęły męczyć mnie takie myśli; czy to wszystko, co mówię o tym wielkim Miłosierdziu Boga nie jest czasami kłamstwem albo złudzeniem/../”.

   Pan Jezus odpowiedział; „wszystko co mówisz /../ p r a w d ą jest /../”. Ja także przekazuję ci tą prawdę. Raz zaznasz tych przeżyć, a będziesz wiedział i nic innego nie będziesz potrzebował! Andrzej Olechowski waha się startować w wyborach prezydenckich. Napisałem do niego;

                                                                      Panie Andrzeju!

    << Proszę przed tak poważną decyzją zwrócić się do Boga. Zamówić Mszę św. w tej intencji (chodzi o odczyt Woli Boga). Później patrzeć na znaki. Bóg odpowie w Pana języku /../ prosić o prowadzenie Boże w czasie kampanii. Prezydent musi być katolikiem i wszystko czynić wg Woli Boga, a wówczas Bóg będzie Panu błogosławił od pierwszego zawołania. Proszę nie wstydzić się Boga.

   Dam przykład z podobnej decyzji u mnie (konkurs na kierownika przychodni). Dokumenty miałem złożyć następnego dnia. Wcześniej modliłem się o podjecie prawidłowej decyzji. W "Poemacie Boga-Człowieka" Jezus powiedział do mnie; „szukaj Moich spraw, a nie swoich". Dokumenty wrzuciłem do szafy.>>

   Saul był pierwszym królem Izraela. Przed ważnymi wydarzeniami radził się Boga. Przed walką z Filistynami pytał Pana, ale nie otrzymał odpowiedzi. Udał się do wróżki wywołującej duchy. Miał wszystko, ale był chorobliwie nieufny do ludzi i zwątpił w Boga...

   Umiera stary i niewidomy Izaak. Prosi swego pierworodnego syna Ezawa o przygotowanie posiłku, ale Rebeka podsunęła swojego syna Jakuba (ubranie Ezawa, miał podobny głos, inne ręce). Izaak miał wątpliwości, ale w końcu pobłogosławił syna, którego miał z niewolnicą Rebeką.

   Jezus trafił do swego rodzinnego miasta, ale wielu dziwiło się „Skąd on to ma? /../ Czy nie jest to cieśla, syn Maryi /../?”

   Ludzie nie przyjmują działań Boga. Patrzą na wybranych do Jego służby poprzez znaną dotychczas osobę…często nędznika. Stąd wahania. Tacy nawet nie widzą tego, że to daje nam Pan...w tym Cud Ostatni (Eucharystię)! 

   Jakie wahania mieliśmy z żoną? Pan ukazał to na zakupach. To typowy przykład naszych wahań. W prowadzeniu przez Ojca zdecydowanie mówiłem do żony; to i to, a Pan dodatkowo dał nam rzeczy potrzebne (nabyte "pomyłkowo"). 

   To głupie zakupy, ale przenieś to na nabycie domu lub decyzje wojenne. Alianci pod koniec wojny wahali się bombardować krematoria w Oświęcimiu, a  dla skazańców byłby to dzień radości, którego pragnęli doczekać...

                                                                                                                           APeeL

 

 

02.07.2009(c) ZA SZAFARZY CIAŁA ZBAWICIELA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 lipiec 2009
Odsłon: 788

Dzień modlitw za kapłanów    

     Jako lekarz widzę, że nasze ciało jest cudem stworzenia. Przykładowo; głód. Pierwszym sygnałem jest zapach, który rozróżniamy powonieniem. Napływa pragnienie jedzenia. Piszę o tym, bo to dzień modlitw za kapłanów (1-wszy czwartek m-ca) i będzie o Chlebie Żywym.

    Początek mszy, a kapłani nie mogą otworzyć Tabernakulum. Pan mówi; Kościół bez tego Sakramentu to tylko mury i jeszcze raz mury! Tam nie ma pojednania z Bogiem tylko schematyczne, zewnętrzne przekazywanie sobie znaku pokoju. Prawdziwa jedność rodzi się w sercu, a sprawia to zjednanie z Panem  Jezusem w Eucharystii...

    Wieczorem obejrzę film („Plemienny maraton”), gdzie tubylcy składają ofiarę swojemu bogu; na ognisku spalają owcę. W czytaniach Abraham składa ofiarę ze swego syna, ale jest powstrzymany. Później Bóg Sam odda Syna, a to sprawi Stałą Ofiarę. Właśnie pada zawołanie; „W Chrystusie Bóg pojednał świat ze sobą, nam zaś przekazał słowo jednania”. W jednym z kościołów Jezus na Krzyżu oraz Tabernakulum są oświetlone rozdzielonym snopem światła.

   Wróćmy do cudu stworzenia naszego ciała. Język służy odbieraniu smaku. Brodawki mają kubki smakowe (u dzieci do 10 tys., które z wiekiem zanikają), a w nich są receptory, które przesyłają sygnały do mózgu.

    Przyniesiono specjalne tabernakulum, które używane jest tylko w Wielkie Czwartki. Pan ponownie mówi; dzisiaj jest modlitwa za szafarzy Św. Hostii. To szczególny dzień. To pamiątka Wielkiego Czwartku.

    Każdy zna głód ciała. Po impulsach do mózgu (centrali) sprzężenie zwrotne sprawia, że zaczyna się wydzielanie śliny i soków w przewodzie pokarmowym.

   Tylko jednostki mają łaskę pragnienia Chleba Prawdziwego, który działa w naszej duszy; daje słodycz w ustach, pokój i ukojenie w sercu, poczucie bezpieczeństwa, zmianę hierarchii; Bóg, a reszta dodana. Ekstazy nijak nie wyrazisz.

    Próbują to opisać lub namalować ludzie bez łaski wiary. Oto; „Koronacja Dziewicy” Guido Reni. Aniołki wokół Maryi, która wznosi oczy ku niebu, a dla niewierzących to naiwność. Wielu niegodnie przyjmuje Święty Chleb, ale On wówczas nie trafia do ich duszy (opłatek). Niegodni mają wielki grzech.

     Przepływa duchowość zdarzeń, która doprowadziła do odczytu intencji;

1. „Różaniec” art. u ustanowieniu Eucharystii

2.  z pliku pism wyciąga się „Rycerz Niepokalanej”, gdzie kapłan unosi wielką Św. Hostię, a wewnątrz art.” Najświętszy Sakrament”.

3. wysuwa się obrazek; kielich i patena z opłatkiem oraz kapłan konsekrujący Ciało Zbawiciela

4. „Echo Maryi Królowej Pokoju”, gdzie na ołtarzu stoi przepiękna Monstrancja

5. w ręku stara książka o ojcu Pio oraz album „Ojciec Pio i jego dzieło”, gdzie święty za stołem Pańskim. To jeden z wielkich czcicieli Ciała Zbawiciela. W nocy przygotowywał się do odprawiania nabożeństwa; „(...) Msza święta była jego ukrzyżowaniem (…) Hostia uniesiona przez te poranione dłonie ukazywała (…) zjednoczenie kapłana ofiarowującego Chleb Pański z Kapłanem Wieków (…).

    Zdziwiony słucham nagrania dzisiejszego czytania „Dzienniczka” s. Faustyny: „Hostio Święta w której; (…) zawarty jest testament miłosierdzia Bożego (…) Ciało i Krew Pana Jezusa (…) Życie Wiekuiste (…) Źródło Wody Żywej (…) ogień najczystszej miłości jako dowód nieskończonego miłosierdzia dla nas, a szczególnie dla biednych grzeszników (…)”.

    Wróciłem z kościoła, po Komunii Świętej, a z TV płyną obrazy zajadających się golonką, lodami, a także surówkę z kapusty kwaszonej. To moje ulubione pokarmy, a - dzisiaj wyrzeczenie dla Matki - post duchowy.

    W naszym kościele mamy post „pamiątkowy”; piątek to dzień bezmięsny. Po co takie zalecenie? Jesteś gruby i zdrowy - nic nie jedz! Lubisz słodycze - odstaw! Mówię ci, jako lekarz po wielu latach doświadczenia; wszystkie diety są błędne. Jedz to na co masz smak w ilości „ile trzeba” + posty duchowe.

    Pokarm widzialny daje życie do śmierci, a Ciało Zbawiciela życie po śmierci. Ps 116 „W krainie życia będę widział Boga”. Bez Ciała Zbawiciela nie wejdziesz do Domu Pana, nie zaznasz wieczności. Kapłani szafarze czekają na ciebie, a Św. Chleb rozdają za darmo…hojnie.

    Z potrzeby duszy znalazłem się na mszy wieczornej. Do kościoła wleciały dwa ptaszki i przez cały czas ćwierkały! Płynie pieśń; ”jak ten Chleb, co złączył złote ziarna”, a moja ławka jest zasypana błyskającymi, złotymi cekinami (po ślubie). Płynie Litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa, a ja wołam za kapłanów.

    Jak dotknąć Ciebie, aby mały promyk z mojego serca wpadł do twojego. To promyk z Najświętszego Serca Pana Jezusa, a bliżej z Monstrancji…przeze mnie do ciebie. Nigdy nie zlekceważ tego, co piszę. Wszystko ujrzysz po śmierci. Nie zazdrość tej łaski, bo to cierpienie.

    Czy myślisz, że mnie jest lekko, gdy wciąż trwa walka ciała pełnego pokus z duszą, która pragnie świętości. To huśtawka; uniesienia do Boga z pójściem za przypadłościami ciała. Łzy płyną po twarzy, a nie ujrzałbyś tego po mnie. Dlaczego Pan dał mi Swój Krzyż. Czym sobie zasłużyłem? Złapano mnie z rogu ulicy…”Szymona”.

    Tak jak ja opierał się, ale za życia nic nie wiedział o tym, że jego pomoc przyniesie owoc po 1976 latach. Ten Owoc to Święta Hostia, którą podają kapłani-szafarze. Jakże chciałbym go spotkać. Zapytać jak to było?...”/../Uchronił bowiem moją duszę od śmierci /../ Będę chodził w obecności Pana w krainie żyjących /../”.

    Nie zauważy tego normalny, nie skojarzy tych zdarzeń, nie zobaczy prowadzenia. Kończę ze śpiewem „Oto jest Baranek Boży, który gładzi grzechy świata, kto Go godnie w sercu złoży tego wieczne szczęście czeka”. To szczęście jest właśnie w mojej duszy, a jej nasycenie odsuwa głód ciała (po wczorajszym poście).

   Kończę, a kapłan w TV trzyma Św. Hostię i mówi; „Oto Ciało Moje, które będzie za was wydane”. Sam z siebie nie napisałbym tego.                                                                                          APEL

 

     Pan dał jeszcze mój list do tyg. „Niedziela” (51-52) z 21-28.12.2008 dotyczący art.; „Słowo Boże jest jak chleb - potrzebne codziennie”. Intencja dnia brzmiała; za pomijających sedno sprawy (18.12.2008). Chodziło o to, że autorzy skoncentrowali się na Słowie Pana, a ja skierowałem ich uwagę na Ciało Zbawiciela.

                                                             Drodzy Bracia w Chrystusie!

    << Wokół padają baranki, przez mass media szerzy się podstępna zaraza, nadchodzi czas potęgi Wielkiego Kłamcy…wroga Boga Prawdziwego i nas samych. W tym czasie zalecacie czytanie oraz rozważanie Pisma Świętego.

    Niestety, samo Słowo nie wystarczy (patrz; Ewangelicy, Św. Jehowy i cała reszta „wierzących”, którzy nie przystępują do Stołu Pańskiego /../ Nie wspomnieliście o świętym i wiecznym darze Boga…Świętym Chlebie bez którego „nie będziemy mieli życia /../”.

    Na pewno nie podejmiesz prawidłowej decyzji życiowej bez tego Św. Sakramentu („bądź Wola Twoja”)! Na pewno nigdzie na ziemi nie zaznasz Pokoju i Słodyczy. Nie znikną zmartwienia, obawa o jutro oraz wszelkie możliwe strachy! Piszę i płaczę.

    Szatan (o którym nie mówi się w naszym Kościele Katolickim) wie gdzie i kiedy atakować…czyni to z wielką perfidią na mszach! Przed każdą Komunią z Panem Jezusem nie można oderwać się od świata oraz ciała; złe myśli, rozproszenia, bardzo „ważne” sprawy, a u katolików letnich złość nawet na Święty Obrzęd.

    Wszystko to odchodzi po zjednaniu ze Zbawicielem. Po przyjęciu Świętego Chleba  c o d z i e n n e g o napływa moc Pana, a pokój i słodycz zalewają d u s z ę…tracimy ciało, ustępuje lęk przed śmiercią, pojawia się pragnienie powrotu do Nieba! „/../ Błogosławiony niech będzie Pan, Bóg Izraela ( dzisiaj Polska !), który Sam czyni c u d a /../”…woła na mszy psalmista.

    W „Listach” św. Hieronima szukam jakiegoś zdania, a nagłe Światło Pana wyjaśnia; „przecież te księgi dotyczą Słowa”! „Weź o. Pio”!…tak. Ten niewolnik konfesjonału - którego wizerunek towarzyszy mi dzień i noc - teraz mówi do mnie; „Łatwiej jest istnieć ziemi bez słońca niż bez Świętej Ofiary. Przyjmuj Komunię i nie martw się /../ jak nie jesteśmy pewni, że zgrzeszyliśmy ciężko, nie musimy powstrzymywać się od Komunii. W Najświętszym Sakramencie Eucharystii /../ znajdujemy prawdziwe życie i szczęście /../ Samego sprawcę tych łask”.

Znowu Pan przekazuje mi - przez V. Ryden - Swoje Słowo;

    „(…) Pozwól Mi wejść do twego serca i przyozdobić cię Moją Chwałą! Szukaj Mnie, a znajdziesz Mnie. Nawet jeśli powiesz; kimże jestem, aby wejść do Twojego Serca ? jesteś Moim dzieckiem, Moim Potomstwem, jesteś Mój (…) dlatego pragnę byś był w Moim Sercu (…)”. To objawienie publiczne nie jest uznane przez Kościół.

 

 

 

 

01.07.2009(ś) ZA DZIECI WZYWAJĄCE POMOCY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 lipiec 2009
Odsłon: 766

     W drodze na Mszę Świętą duszę zalało współcierpienie z dziećmi i pojawienie się obrazów:

- obozu koncentracyjnego, gdzie przyjechały wagony z dziećmi, które głośno pytały; czy tutaj będą się bawić? („Świadectwo skazanych na śmierć” Garde)…ja jestem w tym momencie jednym z nich!

- niemowlak brutalnie bity aż do śmierci przez konkubenta matki i chyba za jej wiedzą (rzucany o ścianę, uderzany w brzuch)…ja jestem z nim!

- miliony dzieci na czarnym lądzie (wojny, głód)…wprost widzę te biedactwa, a mogę im pomóc tylko wzywając Boga naszego.

     W kilka minut znam intencję dnia. Płynie moja bolesna modlitwa. Lud śpiewa nieśmiertelne; „Kiedy ranne wstają zorze”, a ja zdziwiony słucham czytań (Rdz 211,5.8-20), gdzie Abraham oddalił niewolnicę Hagar, która tułała się z dzieckiem po pustyni.

    „/../ A gdy zabrakło wody w bukłaku, ułożyła dziecko pod jednym krzewem, po czym odeszła /../. Nie będę patrzyła na śmierć dziecka”. I tak siedząc opodal zaczęła głośno płakać. Ale Bóg usłyszał jęk dziecka i anioł Boży zawołał: "/../ usłyszał Bóg jęk chłopca /../ Bóg otaczał chłopca opieką /../”.

    Wzrok zatrzymał witraż; Matka Teresa z Kalkuty z dziećmi. Komunia Św. sprawiła „powalenie ciała”, a duszę zalał pokój zmieszany z sennością. Nie mogłem wyjść z tego poświęconego miejsca. Cierpienie nasilały słowa pieśni; „/../ o szczęście niepojęte, Bóg Sam odwiedza mnie/../” oraz „/../przyjdźcie i zobaczcie jak nasz Pan jest dobry /../”.

    Żadnym językiem nie wypowiesz tego szczęścia i „wiedzy”, że Bóg Jest i że wszystko jest prawdziwe! Uniesiony „prawie do nieba” nie mogłem wrócić do domu. Pragnąłem tylko jednego; dalej być w ciszy z Panem i trwać tak na wieki. To Raj; słońce, śpiew ptaków, właśnie przelatuje gołąbek.

    Niczego mi nie trzeba, bo Bóg dał mi tą łaskę, a ja opisuję to, aby ktoś inny mógł porównać swoje przeżycia i nie dziwił się, gdy spotka go ten sam dar. Padłem w kojący sen, ale pokój trwał dalej.

    Dziwne, bo w krótkim czasie Pan dał do ręki  stare zapisy;

30.11.2005 „za broniących słabych”

15.12.2008 „za broniących dzieci”.

    Ponadto: 1) art.; „Skradzione dzieciństwo” 2) „Rodzina szkołą prawdy o człowieku”. 3) „Litania do narodu polskiego” o. Kolbe, a to przypomni błaganie Gajowniczka mającego wielodzietną rodzinę 4) mój list do straszliwie poparzonej dziewczynki, która przebywa w zakładzie opiekuńczym 5) pismo „Zwycięstwo Niepokalanej”, gdzie jest akcja adopcji na odległość 6) „Niedzielę” z tytułem; „Otoczmy dzieci opieką”.

   W ręku mam zdjęcia dzieci i informacje o zabójstwach (głośne sprawy) oraz dwa odcinki reportażu o Madeleine, małej dziewczynce, którą porwano w Portugalii. Ponadto obrazy dzieci zagłodzonych na śmierć przez matkę. Przepływa cały świat. Ile jest wokół nas  dzieci z zespołem maltretowania.

    W kupionym „Fakcie” trafiłem na reportaż o cudem uratowanej 14-latce, która kilka godzin pływała uczepiona szczątków airbusa rozbitego nad oceanem. Jakże musiała wzywać pomocy.

    Płaczą ofiary wojny w Iraku, gdzie milion kobiet z dziećmi cierpi z tego powodu. Pokazują wielodzietną rodzinę, której ojca zginął w zamachu. Teraz w smutku rozstania śpiewają modlitwy.

    Wychodzę na Mszę Świętą wieczorną, a mała dziewczynka głośno płacze i wzywa matki, bo koleżanki nie chcą z nią się bawić. Jak Bóg pokazuje mi różne cierpienia dzieci...! 

                                                                                             APEL

 

  1. 30.06.2009(w) ZA IGRAJĄCYCH Z DIABŁEM
  2. 29.06.2009(p) ZA OFIARNYCH
  3. 28.06.2009(n) ZA JADOWITYCH NIEWDZIĘCZNIKÓW
  4. 27.06.2009(s) ZA WDZIĘCZNYCH ZA OCALENIE
  5. 26.06.2009(pt) ZA MIŁUJĄCYCH SIEBIE
  6. 25.06.2009(c) ZA TRACĄCYCH DOBYTEK
  7. 24.06.2009(ś) ZA OBCYCH W RODZINIE
  8. 23.06.2009(w) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ W SYTUACJI BEZ WYJŚCIA
  9. 22.06.2009(p) ZA OFIARY BOJU DUCHOWEGO
  10. 21.06.2009(n) ZA TYCH, KTÓRYCH SKRZYWDZIŁEM

Strona 1197 z 2409

  • 1192
  • 1193
  • 1194
  • 1195
  • 1196
  • 1197
  • 1198
  • 1199
  • 1200
  • 1201

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 4254  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?