- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 624
motto; tarcza antyrakietowa
Wciąż wraca moja sprawa urzędowa, za każdym razem napływa zalecenie: "koronka do Miłosierdzia Bożego". To jest broń odsuwająca kuszenia. W naszym kościele nie usłyszysz o Szatanie. Zrozum, że jest to upadły Archanioł. Większość lekceważy jego nadprzyrodzoną inteligencję, zbrodniczą przebiegłość i działanie ogólnoświatowe.
Właśnie „Fakt” donosi, że Przeciwnik Boga działa w Watykanie, w Fatimie i Lourdes, a także w moim kościele oraz w moim domu, a także w mojej głowie. Jego działanie ujrzysz w boju między ludźmi. Kogo atakują służby specjalne, mafia i bezbożni zbrodniarze?
Dorzuć do tego wojsko + policje + broń jądrową. Czy szatan będzie ich przeciwnikiem. Nie, ale do czasu, bo któregoś dnia skłóci ich. Szatan nie atakuje wrogów kościoła, złych do szpiku kości (może tylko namówić do samobójstwa) ale uderzy w nich z furią, gdy drgną ku Bogu. To wszystko jest bardzo proste.
Radzę każdemu, aby zauważył ten bój we własnej głowie. Zrób to i od czasu do czasu zapytaj siebie: o czym myślałem po przebudzeniu, a szczególnie w kościele (nasilenie działania demona). Wstajesz, a tu "na każdego coś innego": kochanka, budowa domu, szef, głupie otoczenie, zagrożenie, podział majątku, strach przed chorobą, która nigdy nie przyjdzie z „leżeniem” oraz śmiercią.
Ktoś powie, że to nic dziwnego, codzienność życia i jego problemów. Zgoda, ale jak to wyrzucić do „kosza...w analogii do komputera? Nie uda ci się. Szatan wpuszcza te myśli do twojej głowy...w twojej osobie. To sprytna sztuczka, bo wówczas uważamy, że są to myśli nasze. Ja lubię „przemawiać” w myślach. To jest zrozumiałe w konkretnej sprawie, a teraz mam taką.
Przed zapisaniem tego miałem pokusę zajrzenia na pewien blog, ale napłynęło ostrzeżenie od mojego Anioła Stróża, który mówi krótko: „Nie”! Przecież nie wiedziałem, że - w ramach intencji - będę pisał o Szatanie!
Często budzę się ok. g. 3.00 w nocy czując, że to jest ś w i ę t y czas. Ból zalał serce, padłem na kolana i chciałbym z tęsknoty wołać do Boga, a nawet nagrać do dla szukających drogi: "Ojcze! Tatusiu! Ty jesteś zatroskany o każdego z nas, ale ludzkość nie widz tego i tak już zostanie”.
Żona wysłała mnie do kapłana z ostrym zespołem bólowo - korzeniowym, który nie chciał jechać do szpitala. Zawołałem o pomoc do Matki Dobrego Zdrowia. Kupiłem mu leki, a w przychodni otrzymał zastrzyki. Po iniekcjach odwiozłem go do domu.
To biedny kapłan…w podzięce za wszystko podarował mi różaniec poświęcony na grobie o. Pio. Popłakałem się, bo ujrzałem moc Boga w małej prośbie. „Niech Cię wszystko chwali Ojcze. Niech Cię chwalą za wszystko, co nam ukazujesz!”
Podczas spaceru modlitewnego napływały różne znaki potwierdzające intencję, a nawet miałem w ręku scyzoryk. W aktualnym „Fakcie” przypomniano, że gwałciciel wyszedł wcześniej z więzienia i teraz grozi pokrzywdzonej śmiercią!
Podczas przepisywania tej intencji (02 lipca 2017) napływają obrazy wojny w Syrii, Iraku oraz w krajach afrykańskich. Ogarnij potrzebujących obrony w Korei Północnej oraz autentycznych uchodźców.
Nagle odczułem Chiny jako naszej ochrony. Przez serce przepłynął dreszcz prawdy. Taką obroną przed Szatanem jest moc Boga Ojca...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 417
Szopka nie stanowi atrakcji dla takiego jak ja (może tylko estetyczne), ale teraz na Mszy św. „patrzy” Dzieciątko Boże z radośnie rozłożonymi rączkami. Klęczy św. Józef i Matka Zbawiciela, której bliskość napłynie po Eucharystii...dzisiaj Pan Jezus przyjdzie do mojego domu.
„Przyprowadź Mateczko Dzieciątko…przyjdź dzisiaj z Dzieciątkiem do nas, rozraduj nasze serca i spraw, abym nie żartował.” Kapłan wspomniał o godnym przyjmowaniu darów…„Pod Twoją obronę../../”...
W przychodni był nawał pacjentów od 7.00 - 14.00, ale to jeszcze nic, bo dodatkowo miałem wizytę u kolegi stomatologa. Młody robi zdjęcie rtg (naświetla nieprzytomnie)…przed i po wypełnieniu kanału, a nie to, co zaplanowałem. Trafiłem jeszcze do szmateksu ("zakupy"). Nim się zorientujesz Szatan tańczy z Tobą...
Tak jest w dniach wielkich doznań duchowych, a dzisiaj odwiedzi nas Zbawiciel! W oczekiwaniu na kapłana napłynie pragnienie wołania do Świętej Świętych (tak się wypowie). Po kojącym śnie wzrok zatrzyma Matka Boża w koronie z Dzieciątkiem oraz Matka Boża z Fatimy (mam takie wielkie obrazy).
Trafiłem też na Matkę z Dzieciątkiem w TV Trwam. Kapłan po wizycie wręczył mi kalendarz z wizerunkami różnych Matek. Dlaczego naród wybrany czeka wciąż na Zbawiciela? APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 483
motto; „Moje owce idą za Mną”.
Nie miałem zamiaru być na Mszę św. porannej, ale zostałem zmylony i znalazłem się z podobnymi parafianami pod zamkniętym kościołem. Nawet żartowałem: „u drzwi Twoich stoimy Panie” oraz „odejdźcie, co tu szukacie, nie znam was, nie jesteście Moi.”
Właśnie trwa „kolęda”...wielu otwiera drzwi kapłanowi, ale w Domu Pana ich nie ujrzysz...często aż do śmierci. Wnoszą później takich biedaków, bo Świątynie Pana stają się przybudówkami zakładów pogrzebowych.
Można wierzyć w miłosierdzie Boga Ojca, ale śmierć może odebrać tą łaskę. Nie mogę świadomie czynić zła i liczyć na dobroć Boga bez padnięcia na kolana. Ja też taki byłem, ale powinno się dokonać wyboru; Kościół Zbawiciela nie służy zachciankom ludzi tylko naszemu zbawieniu. Dlaczego nie ma spisu wiernych? Opluwa taki Jezusa, a jak pytają o wiarę to mami katolicyzmem.
Po powrocie do domu spotkała mnie następna niespodzianka...żona miała pretensję, że oceniam innych, a czyniła to samo w stosunku do mnie. Ja wiem, że nie wolno oceniać człowieka w jego sercu, ale można ocenić jego czyny. Straciłem pokój, a jakby na znak z Nieba - z powodu awarii elektryczności - zapadły egipskie ciemności. Tak właśnie przebiega atak Szatana...
Teraz drętwy zaczynam przyjęcia chorych w przychodni, a w tym czasie na korytarzu trwał ich nawał z kłótniami i wpadaniem do gabinetu
Na nabożeństwie wieczornym wzrok zatrzymał obraz oraz chorągiew św. Franciszka z psem. Dziwne, ale napłynęło poczucie wierności i posłuszeństwa…takim wzorem jest pies.
„Po tym poznajemy, dzieci Boże, gdy miłujemy Boga i wypełniamy Jego przykazania, albowiem miłość względem Boga polega na wypełnianiu Jego przykazań, przykazania Jego nie są ciężkie.”
Młodzieniec czytał to z mocą, a ja byłem zapatrzony w postać Pana Jezusa Dobrego Pasterza, która - w moim odczuciu duchowym - stała się wielka i wypełniała kościół. Tyle lat tu przychodzę, a to figura jak w każdym kościele.
Podczas wołania ludu o przebaczenie pojękiwałem z powodu napływających grzechów! To wszystko mam już przebaczone, ale wstręt w sumieniu trwa. Pan Bóg raz na zawsze to wymazał. Nawet następny upadek nie jest dodawany do poprzednich grzechów, bo Stwórca zna naszą nędzę.
Po Eucharystii z wielką jasnością ujrzałem sens naszych grzechów…jeżeli poznasz uczynione zło, szczerze wyrazisz skruchę to będziesz wiedział jak się uchronić przed jeszcze gorszymi!
Siostra zaśpiewała: „Nie było miejsca dla Ciebie”, a słodycz zalała usta i w takich stanie wróciłem do domu. Ta słodycz nigdy się nie znudzi i nie sprawi przesytu...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 351
motto; „nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni"...
Rzecznik Praw Obywatelskich dr Janusz Kochanowski w sercu rozumie polską wdzięczność…wręczył filiżankę lekarzowi. Zrobił się szum, że to łapówka. Polscy Europejczycy (czytaj złodzieje i sprzedawczycy) są oburzeni i krzyczą o odejściu!
Wg nich na tym stanowisku powinien być ktoś tolerancyjny, a zarazem popierający gejów, aborcję, zapłodnienie in vitro. Piszę, a dalej toczą się durne sprawy z Andrzejem Lepperem i samobójczynią Barbarą Blidą.
Teraz oceniono radio Maryja i zabrano fundusze, aby uczelnia upadła, bo o. Rydzyk mówi prawdę o totalitaryzmie i działaniu okupantów! System ten nie uznaje innej mocnej władzy…władzy Boga!
W moim sercu znalazł się samorząd lekarski, który jest niby demokratyczny, ale jego struktury tkwią w poprzednim systemie. Popierali strajki, a teraz apelują o zawierzenie niezastąpionej pani min. Ewie Kopacz. Ja nie strajkowałem i nigdy nie uczynię tego...nie potrzebuję żadnej podwyżki.
Prezes OIL w W-wie Andrzej Włodarczyk stał się zastępcą minister zdrowia, ale nie zrezygnował z prezesowania w samorządzie lekarskim…to jawna schizofrenia. Demokracja ma swoje prawa, ale promuje się ateizm!
Nie ma możliwości bycia lekarzem katolickim (przecież w islamie wszyscy lekarze są tego wyznania). Mistyka stawiamy na równi z chorymi oraz nawiedzonymi. Kościół Katolicki to hierarchia...nie można przegłosować, że nie ma Boga Ojca, Ducha Św. i Pana Jezusa!
Nasuwają się refleksje z pytaniami;
- dlaczego katolicy odmówili służby chorym braciom?
- dlaczego nie wyciągano konsekwencji w stosunku do lekarzy bogaczy, którzy podjudzali do strajków?
- dlaczego samorządowcy promowano strajki podczas rządu PiS-u?
Dzisiaj, gdy to opracowuję i edytuję (22.06.2019) komuszy RPO Adam Bodnar broni interesów mordercy dziecka, skrzywdzonych ubeków, "właścicieli" kamienic w aferze reprywatyzacyjnej oraz pani Elżbiety Podleśnej (Obleśnej), etatowej prowokatorki, zadymiary, etatowej uczestniczki czarnych marszów i antyrządowych spędów.
Właśnie zawieszono mi prawo wykonywania zawodu lekarza (4 miesiące przed przejściem na emeryturę) w odwecie za protest przeciwko koledze VIP-owi, anty-krzyżowcowi (ściął krzyż i walczył z nowym). Pisałem prośbę do RPO, ale zbyła mnie pracownica pani Łakoma...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 816
Wszystko ma swój czas i ostateczne zapisanie tej intencji czekało, bo coraz bardziej widzę, że nawet w małych sprawach jestem prowadzony.
Właśnie czytałem „Kazanie na Górze” w wizji Marii Valtorty, gdzie Zbawiciel mówił, że powinniśmy zapomnieć o swoim ‘ja’ pochodzącym od ciała, które kręci się wokół siebie i własnych pasji. Trzeba zapomnieć o przeszłości i ograniczeniach swojej osobowości (obawach o ośmieszenie, itd.).
Najważniejsze jest wyzbycie się lęku z poczuciem, że Bóg jest z nami, a to dopiero daje świętą odwagę. Ja mam wrażenie, że jestem w tej grupie, a to pewność, że nie może stać mi się nic złego, bo Bóg jest ze mną. To tak jakbyś szedł po oczyszczonym polu minowym.
Łza zakręciły się w oczach, bo s. Faustyna (ciężko chora na gruźlicę) w zakonie nie miała siły odcedzać kartofli. Poprosiła Pana Jezusa o pomoc, a Pan powiedział, że od tej chwili będzie jej bardzo lekko. Faktycznie tak się stało, a po odlaniu wody na dnie garnka zobaczyła róże.
Wróćmy do tamtego dnia, gdy zostałem zerwany na pierwsze nabożeństwo, a miałem inny plan. Serce zalewała bojaźń i rozproszenia, bo w Okręgowej Izbie Lekarskiej w W-wie czeka mnie spotkanie z kolegami, którzy stanęli w obronie psychiatry, który powalił krzyż Pana Jezusa.
Moja wiara w Boga Objawionego i protest skierowany przeciwko chuliganowi religijnemu, dyrektorowi szpitala, biegłemu sądowemu...to choroba! Zobacz do czego zdolni są psychicznie zdrowi ateiści przebrani w białe fartuchy i mieniący się funkcjonariuszami publicznymi!
Dodatkowo przestraszyło mnie ostrzeżenie z napisem Uwaga, właśnie otrzymane pismo z prokuratury oraz przelatujący drogę kot! Jako pomoc napłynął obraz Pana Jezusa kroczącego po jeziorze do przestraszonych apostołów...”Odwagi! Ja Jestem! Nie bójcie się!”
W jednej sekundzie moje serce zostało odmienione, bo ujrzałem próbę mojego zawierzenia. Nawet teraz, gdy to piszę „dreszcz prawdy” przepływa przez ciało. Na Mszy św. podczas Przeistoczenia duszę zalała tęskna miłość za Panem Jezusem, zwolnił i pogłębił się oddech, musiałem zamknąć oczy i pojękiwałem: Tato, Tato, Tatusiu! Jezu!…dlaczego tutaj jestem?
Napłynęło wielkie pragnienie natychmiastowego uświęcenie z powrotem do Raju, gdzie oczekują na mój powrót. Te przeżycia duchowe są nieprzekazywalne, bo to zaskakująca łaska, dziwna nawet dla mnie.
Trzask św. Hostii...to moment zjednania duszy z Panem Jezusem! Nagle ustąpił lęk, niechęć do innych i szczere przebaczenie krzywdzicielom. Własną mocą tego nie uczynisz. To cały sens naszego istnienia: pełnia przebaczenia i miłości, ale w łączności z Bogiem. Nie ma innej drogi!
W jednej sekundzie straciłem ciało fizyczne i miałem pragnienie pozostania w świątyni. Napłynęło, abym prosił o coś dla siebie...zawołałem o usunięcie kłopotów z sercem, bo miałem omdlenie w pracy. Postanowiłem, że w dziękczynieniu do końca moich dni będę trzymał rękę na sercu po przyjęciu Ciała Pana Jezusa!
Dzisiaj, gdy to opracowuję zdziwiłem się, że tak nie czynię, a zawsze o tym marzyłem. Co gorsza, właśnie znajomy szedł w ten sposób po Eucharystii, a ja byłem zły na niego, bo jest fałszywym kombatantem. Taka jest nasza wdzięczność...
W stanie ekstazy z ziemskiego raju (świątyni Pana) muszę iść do „młyna” (przychodni). Popłakałem się i nie mogłem wyjść z kościoła. Nie miałbym tych przeżyć będąc na Mszy św. późniejszej (planowanej)...„dziękuję Jezu”. Dzwony dzwonią, a ja wołam do Nieba;
Jezu! Jezu! Każdego dnia zadziwiasz, obdarzasz szczęściem i w 5 minut czynisz z człowieka czarnego białego, z pełnego niechęci do świata miłującego, a przestraszonego zalewasz pokojem.
Stanu mojej duszy nie można wypowiedzieć i opisać. My nie mamy technicznych możliwości w przekazywaniu doznań duchowych. Nie można tego zmierzyć i zważyć. Wołałem dalej:
Panie Jezu! Boże Ojcze! Duchu Święty. Niech będzie błogosławiony Bóg w Trójcy Jedyny…przez cały świat, przez wszystkich ze mną na szarym końcu. Panie! spraw, aby kilku lekarzy i ludzi drgnęło przez to świadectwo…niech nie zmarnuje się ta moja mała droga krzyżowa! Proszę Cię o to Jezu.
Później na ulotce zobaczyłem koło ratunkowe, a na obrazku MB Częstochowskiej napis Jestem z wami, a w ręku znalazł się wizerunek św. Michała Archanioła jako symbol ochrony Bożej... APEL
- 07.01.2008(p) ZA TYCH, KTÓRZY UJMUJĄ SIĘ ZA INNYMI
- 06.01.2008(n) ZA MOJĄ ŻONĘ
- 05.01.2008(s) ZA ZASKOCZONYCH
- 04.01.2008(pt) ZA DOBRYCH JAK CHLEB
- 03.01.2008(c) ZA WRACAJĄCYCH DO DOMU
- 02.01.2008(ś) ZA TKWIĄCYCH W OBŁUDZIE
- 01.01.2008(w) ZA PRAGNĄCYCH MATKI
- 31.12.2007(p) ZA ZJEDNANYCH Z WOLĄ BOGA OJCA
- 30.12.2007(n) ZA MOJĄ RODZINĘ
- 29.12.2007(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE POTRAFIĄ ROZPOZNAĆ ZNAKÓW BOŻYCH