Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

31.07.2009(pt) ZA WINNYCH SAMYM SOBIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 31 lipiec 2009
Odsłon: 597

   Trzeba zacząć od pierwszych rodziców...upadku Adama i Ewy w Raju. Z tego powodu znaleźliśmy się na wygnaniu...z Miłości Boga Ojca! To jest pokazane na naszych dzieciach, które buntują się...szczególnie, gdy są obdarowane. Wówczas rodzice dają im, to co trzeba, aby rozpoczęli życie wg swoich „marzeń”.

    Nasze wygnanie to czas na naprawę. Do duszy Stwórca dał nam ciało fizyczne („kulę u nogi”). Nie można wrócić grzesznym do Raju. Jest to pokazane na brudnym i śmierdzącym, którego nie wpuszczą do ziemskiego pałacu!  Na ziemi mamy tylko jedną własność; wolną wolę, którą mamy oddać Bogu. 

    To wola Boga dała nam życie i to Życie Prawdziwe, bo po uwięzieniu w ciele dusza zostanie wyzwolona w momencie śmierci i wróci do Stwórcy…wróci uświęcona (czysta). Śmierć to  ż y c i e…to tylko oderwanie duszy od ciała (larwa z wylatującym motylem). Perfidia Szatana jest porażająca: wskazuje, że śmierć to „spokój raz na zawsze” i „ostateczne wyzwolenie”.

   Na ten moment „Dziennik” Anieli Salawy (1881-1922), prostej służącej; „/../ bardzo czuję wielki ciężar tego życia i dziwnie odczuwam to wygnanie /../ i niepojęte pragnienie jak najszybciej połączyć się z Panem Bogiem-Jezusem /../”.

     Bardzo cierpię z powodu zagłady większości. Przypomina się charakterystyczna rozmowa:

- Ja jestem wierząca, ale nie praktykująca /../ Pan Bóg jest wszędzie…

- Odwrotnością pani stanu są głęboko pobożni i praktykujący marksiści...

- Przecież ja się modlę, wszędzie się modlę.

- Pan Bóg stawia przed nami wymagania, dał nam Przykazania, powołał do istnienia Sakramenty i Kościół. Opuszczenie Mszy św. niedzielnej jest grzechem ciężkim, a to oznacza utratę łaski uświęcającej…nie możemy się zbawić! Niewiele zrozumiała...

    Konstrukcja Boża jest prosta. Tutaj jest nieskończone Miłosierdzie Boże, a tam prawdziwy (dawniej surowy) sąd. Zobacz na tym tle casus Kiszczaka. Jeżeli nie padnie na kolana to jego odpowiedzialność jest większa od innych, bo wszystko czynił świadomie, a w Niebieskim IPN zapisane są także nasze myśli!

    Wszystkie cierpienia należy uświęcać, a ukazany Zbawiciel na krzyżu wskazuje na wzór przyjmowania i ofiarowania cierpienia. To pokazał w obozie o. Kolbe...dlatego w ręku mam jego wizerunek.

   Zagmatwałem się z moją stroną internetową, która zawieszono, a dokonałem zapłaty. Marnowałem czas, a wczoraj na Mszy św. „spojrzała” figura św. Józefa. Nagle zrozumiem, że Jego trzeba poprosić o pomoc…

    Tutaj dam wskazówki postępowania. Nie marnuj swojego czasu na badanie tego, bo ja mam już doświadczenie, które przekażę w punktach:

1. zawsze proś w różnych sprawach; od błahych do wielkich i nie rób podziałów, bo błaha sprawa może spowodować, że twoje życie legnie w gruzach

2. nie spiesz się, bo jest to badanie naszej ufności, a Pan nie działa natychmiast…chyba, że sprawa jest pilna. Nasz główny błąd polega na proszeniu o pomoc, ale „robieniu swoje”! 

3. słuchaj zawsze swojego Anioła Stróża, który w twoim błędnym kroku mówi „nie!”…

    Posłuchałem natchnienia: mam zadzwonić po fachowca. Czy wiesz, że przejeżdżał właśnie na rowerze obok mojego bloku i w 5 minut wszystko wyjaśnił (pomyliłem dane na przekazie).

   W drodze do kościoła wołałem do Boga Ojca w dziękczynieniu; „Tyś ochłodą w upale, kojącym wiatrem”. W intencji tego dnia poświęciłem Mszę św. wieczorną z Eucharystią i moje modlitwy. Ogarnij cały świat winnych samym sobie…

                                                                                                                              APeeL

 

 

30.07.2009(c) ZA OFIARY AGRESJI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 lipiec 2009
Odsłon: 486

    Mężczyzna dusi kobietę, ciągnie ją na sznurze…facet strzela w twarz innego, pogryziony przez psa ochroniarza. ETA spowodowała wybuch samochodu-pułapki na Majorce, gdzie wypoczywała cała rodzina królewska.

    Podobny zamachu dokonano  pod wieżowcem z mieszkaniami policji w Hiszpanii. Blok zniszczony, cała przednia ściana skruszona. „Patrzy” art. o bitwie pod Grunwaldem. Wyobraź sobie wszystkich rannych…w tym nic nie winne konie.

    Wczoraj straciłem połączenie z Internetem. Serce zalewa złość, a dodatkowo wykorzystuje to Szatan. Proszę cię, abyś nigdy nie mówił, że namawia do złego…on naprawdę chce twojego i mojego „dobra”.

    Serce zalewało pragnienie Boga, a z drugiej strony napiera świat z chęcią dochodzenia swego. Wczoraj przesłałem list na kontakt@tvn 24.pl…poskarżyłem się w mojej sprawie, ponieważ wynikła sprawa obowiązkowego badania chorych (odsyłano zagrypionych bez badania).

   Szefowie mojego samorządu oraz min. Ewa Kopacz zdecydowanie to poparli, ale moją chorobę rozpoznano zaocznie. Teraz nie wiem czy uczyniłem dobrze, bo s. Faustyna powie, że ważna jest czystość intencji. To wielki dylemat, ponieważ protestujesz w jakiejś sprawie, aby później ta krzywda nie stała się innemu. Protestujesz jako ostrzeżenie, aby inni nie robili takich krzywd. W tym wszystkim chcesz bronić krzyża, ale także pokazać swoje „ja”.

   Później łzy zalały oczy, ponieważ ujrzałem Cejrowskiego, który mówi z mocą o naszej wierze. Wprost widzę siebie; mówię o Matce Zbawiciela, o Jej ubóstwie, ucieczce do Egiptu i byciu z Synem do końca. Mówię, że Jezus miał tylko sandały i płaszcz. Przez sekundę wyobraź to sobie...

   Pastor Robert Biedroń w tym czasie wskazuje na małe krzyże z człowiekiem zalanym krwią i „Pasję”, gdzie ukazano okropieństwa Męki Zbawiciela. Zobacz jak diabeł odwraca prawdę.

   Dzisiaj „związek bratni” jest w akcji. W bólu wchodzę do kościoła; „przed królów i namiestników będą was wodzić z Mojego powodu”. W tym czasie - jak ja obecnie - będzie okazja do dawania świadectwa wiary. Wprost widzę; przeszukanie mieszkania (jak u Sumlińskiego) z zagarnięciem zapisków (odzyskaj później!), aresztowanie, przesłuchiwanie. Gdybym był sam to ta ofiara nie oznaczałaby nic wielkiego, ale szkoda umęczonej żony.

   Zapisuje to, aby ukazać atak Szatana…wpuszczane strachy. Teraz na Mszy Św. podsuwa „obronę”; pisanie do Prezydenta, zgłoszenie do prokuratury. Dodatkowo TVN, Izba Lekarska, Internet. To sprytne, bo wskazuje na dobre natchnienia od Boga, a z mocą działa w kościele. Ponadto rozprasza i taka osoba może nie przyjąć Eucharystii i wyjść w złości! Wyobraź sobie człowieka, który drgnął ku Bogu. Zapewniam cię, że ucieknie...

    Po zjednaniu z Panem Jezusem napłynęła bliskość Boga z pragnieniem bycia w kościele, gdzie jest Cudowny Wiz. Boga Ojca. Pokój, słodycz, zwolnienie oddechu...wróciły słowa Ps.84(83) „Jak miła, Panie jest świątynia Twoja”.

   Dobiega cichutki śpiew (siostry?). Ta świątynia - jeszcze przed chwilką - była normalna. Babcie fałszowały, pani za mną myliła słowa pieśni, a ja stałem pusty. Teraz chciałbym tu siedzieć, słuchać mantr, zawołań, cichych świadectw, chwalenia Boga. To wszystko można puścić z taśmy...jak czytanie "Dzienniczka".

  Z telewizji płyną obrazy ludobójstwa; Saddam Husajn, zagazowani Irańczycy oraz Oświęcim. Ofiary holocaustu. Nagle obraz Jezusa zdejmowanego z krzyża i pochówek zwłok w grobie Józefa z Arymatei. „Patrzy” Jezus z Całunu.

   Tak było też wczoraj, przed mszą, gdy Weronika otarła Twarz Pana. Łzy zalały oczy. Nie wiem, co to oznacza? Dlaczego włączyłem te programy? Dlaczego oglądałem zagazowanych ludzi; dorosłych i dzieci.

   Rano byłem normalny, później przez godziną należałem do Pana, przerwa i znowu krótka więź z Panem. To huśtawka ciało/dusza, a zarazem wielkie cierpienie.

    Nagle napłynęło pragnienie ponownej Mszy Św.; „Panie Jezu! nie mogę już żyć bez Ciebie. Nie obchodzi mnie nic, nie robię tego na pokaz i dla ludzi. To wszystko z tęsknoty za Tobą”. Te same czytania, ale teraz docierają słowa Ps 84(83); „Szczęśliwi, których moc jest w Tobie. Mocy im będzie przybywać”.

    Wraca poranne odczucie pragnienia świątyni Pana, a w serce wpadają słowa Ps 84(83); „Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie (…) dzień jeden w przybytkach Twoich lepszy jest niż innych tysiące (…)”.

   Serce i duszę zalał pokój. Jakże chciałbym siedzieć w ogródku przykościelnym, w intymności z moim Panem. Z drugiego końca świątyni ujrzałem św. Józefa z Dzieciątkiem. To gwiazdka zwiastująca pomoc. Zapomniałem zawołać do Św. Rzemieślnika! Wracałem z odmienioną duszą. 

   „Sprawa dla reportera”;

1. mafiozo, właściciel stacji benzynowej gnębi rodzinę, syna ich wtrącił do więzienia (posądzenie o gwałt), rodzina na granicy wytrzymałości…ojciec wtrąconego do więzienia chciał popełnić samobójstwo.

2. zabito 17-latka, jednym uderzeniem…zabójca na wolności.

3. Eleni, zabito jej córkę.

          Zobacz ofiary agresji. To potwierdzenie intencji dnia...

                                                                                                                                  APeeL

 

 

29.07.2009(ś) ZA DZIECI NIENARODZONE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 lipiec 2009
Odsłon: 468

Św. Marty

   W sobotę (25.07.2009) byliśmy u MB Niepokalanej w Kałkowie – Godowie, gdzie jest kaplica; „Ochrony życia poczętego”, gdzie jest wyłożona księgi dzieci, którym przerwano życie. Tam dałem wpis dotyczący Adama i Ewy z moim błaganiem MB Niepokalanej;

    „Matko nasza! Wybacz. Przyjmij moje cierpienia jako wynagrodzenie za te grzechy. Spraw, abyśmy dokonali pochówku na cmentarzu dzieci nienarodzonych w W-wie”. W kaplicy jest symboliczna kołyska z symbolicznym prześcieradłem, gdzie wypisane imiona dzieci nienarodzonych. Dopisałem tam; „Adam” i „Ewa”.

    28 marca 2009 r Fronda doniosła o rozbiciu się - na katolickim cmentarzu Św. Krzyża, tuż przy Grobie Nienarodzonego Dziecka - samolotu właściciela największej sieci aborcyjnej w USA. Zginęły jego dzieci i wnuki. Bud Feldkamp właściciel samolotu dorobił się na zabijaniu dzieci nienarodzonych w należących do niego siedemnastu klinikach w Kalifornii (pełen "serwis" – do piątego miesiąca włącznie). Prywatnie to kochający ojciec i dziadek. dla piątki ich dzieci.

   Minęło kilka dni, a Bóg sprawił, że znalazłem Kościół św. Katarzyny w W-wie, gdzie znajduje się cmentarz dzieci nienarodzonych. Trafiłem także na stronę z Cudownym Wizerunkiem Boga Ojca, który wprost powiedział; „Jestem z wami”. Pan sprawi, że trafię do Niego i podziękuje za wszystko...

   Dopiero przed dzisiejszą Mszą św. wieczorną (29.07.2009) dowiedziałem się, że dzisiaj jest wspomnienie św. Marty, a są to imieniny naszej zmarłej w wieku 1. r. rocznej córeczki córeczki Marty.

    Od Ołtarza św. popłyną piękne czytania (1J4, 7-16); „miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga (…) kto nie miłuje nie zna Boga (…) my trwamy w Nim, a On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha.(…) Bóg jest miłością (…)”.

   Teraz siedzę przed ruchomą szopką, gdzie św. Rodzina, muzyka rozdzierająca duszę. Tak tu dobrze, chciałbym być z Jezuskiem, ale obok żona, a każdy z nas ma inne przeżycia duchowe. Nie pogodzisz bycia z Panem i ze stworzeniem.

    Marta zgasła nagle (dwa dni choroby) na początku naszego małżeństwa. To stało się w szpitalu, gdzie pracowałem, a jego oddział dziecięcy cieszył się renomą. Nie wiem dlaczego lekarze nie zauważyli jej stanu i wypisali do domu...umierające dziecko. Na pewno myślano, że jako lekarz jestem przewrażliwiony. Po ponownym zawiezieniu zmarła w przeciągu dwóch godzin.

    Marta, siostra Łazarza z Betanii, gościła Jezusa i Mu usługiwała. Właśnie wyszła na spotkanie Pana i zawiadomiła Go o śmierci Łazarza.

„Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie (…) Wierzysz w to”?

„Tak, Panie! (…)”.

Można powiedzieć do Pana Jezusa za Martą przy zwłokach Łazarza; „Panie, gdybyś tu był, to ona by nie umarła (…)”.

    Św. Hostia pękła (lekko) w odczuciu duchowo. Słodycz i pokój zaczęły zalewać duszę. Nie mogę wyjść z Domu Pana. Chciałbym tu zostać z Panem, adorować Najświętszy Sakrament aż do mojej śmierci. Po powrocie do domu - z powodu dalej trwającej tęsknoty za Panem Jezusem - grałem na akordeonie;

„O Panie ! szukam Cię i wciąż mi Ciebie brak,

gdzie jesteś Boże mój, ze mną bądź, ze mną bądź”.

„Ja wiem w Kogo ja wierzę (…) to Ten, co zstąpił z Nieba, co Życie za mnie dał”.

   Na końcu popłynie tango; „Skrwawione serce, zdeptane w tłumie o poniewierce zapomnieć umie”. To piosenka o miłości, ale moją duszę przeleciał dreszcz, łzy zalały oczy, ponieważ zobaczyłem Pana Jezusa na Drodze Krzyżowej. To ja sprawiałem, że Najświętsze Serce Pana Jezusa krwawiło.

    Mój wzrok zatrzymał wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego, który wprost mówił; „to wszystko masz raz na zawsze przebaczone!”. Pan wszystko zapomniał. Ja wiem o tym, bo znam przepaść Miłości Miłosiernej, ale z mojego serca trudno wymazać poczucie uczynionego zła.

    Teraz muszę to wszystko odrobić, wybawić wielu od śmierci, która mnie samemu groziła…była tuż, tuż. Przepisuję to 28.12.2019 r. ze łzami w oczach i sercem przeszytym bolesną miłością, a dodatkowo zauważyłem, że jest to święto (wymordowanych przez Heroda chłopców do lat dwóch w Betlejem i okolicy) Tak zmieszały się tamte dni z dzisiejszym, a wiedz, że nasza miłość do Boga narasta z wiekiem…

                                                                                                                                   APeeL

28.07.2009(w) ZA ŁAKNĄCYCH SPRAWIEDLIWOŚCI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 28 lipiec 2009
Odsłon: 824

    Trwa moja sprawa zawodowa. Właśnie napisałem odwołanie do Sądu Administracyjnego oraz do Stowarzyszenia Psychiatrów Sądowych z propozycją przedstawienia mojej sprawy na ich zjeździe dotyczącym błędów diagnostycznych (pomylono mistykę z psychozą).

    Wysłałem też pismo do Prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej w W-wie, który właśnie otwierał w telewizji z Dalajlamą wielki ośrodek medycyny tybetańskiej. W tym samym czasie walczy się z leczeniem homeopatycznym i nie uznaje akupunktury. Co wspólnego z naszą ma medycyna tybetańska?

    Na spacerze spotkałem pacjentkę, która szereg lat była na rencie, a teraz od 5 lat walczy o to świadczenie...całkowicie niezdolna do pracy. Co stało się z moimi kolegami, Polakami. Wokół tyle złodziejstwa, lewych rent, a ciężko chorej odmawia się świadczeń.

    Właścicielowi mieszkania spółdzielczego każą dopłacić 260 tys. złotych, a mieszka już „na swoim” od 5 lat. W TVN Style płacze kobieta, której mąż wywołał u niej chorobę psychiczną i w ten sposób otrzymał rozwód. Inna pragnęła rozwodu kościelnego, ponieważ miała poczucie trwania w grzechu...

    W ręku art. o państwie Miszczaków, których nowy „właściciel” chce podstępne wyrzucić z kamienicy w centrum W-wy. Mieszkanie jest warte 650 tys. zł, a oni proponują kawalerkę. Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (01 września 2016 r.) trwa otwarta sesja rady w Warszawie dotycząca afery w zwrotach działek. Pani prezydent wygląda marnie, a to działaczka Odnowy w Duchu Świętym.

    Przepływa świat łaknących sprawiedliwości. Dziennikarze TVN zrobili prowokację; udawali, że chorują na świńska grypę. Nigdzie ich nie zbadano i odsyłano ze strachem, a min. E. Kopacz oświadczyła kategorycznie, że podstawowym obowiązkiem lekarza jest zbadanie chorego.

     W czasie oczekiwania na nasz powrót do Królestwa Bożego ukojenie przynosi Cud Ostatni, którym jest Eucharystia. Prawdziwe i wieczne szczęście jest przed nami, a „tu i teraz” daje go Ciało Pana Jezusa. To szczęście jest niepojęte, a ja daję świadectwo mojej przemiany po zjednaniu ze Zbawicielem.  

     W takich chwilach nie ma świata, bo widzisz jak mało nam potrzeba; cisza, milczenie, w ustach trwa słodycz, a w sercu zjednanym z Jezusem pokój. „Jezu! Jezu!! Jezu!!!” Jakże są potrzebne eremy, gdzie w skromnych warunkach można spędzić pewien czas sam na Sam z Synem Boga Żywego.

    „Panie Jezu! Dlaczego wybrałeś mnie do takiego cierpienia?...cierpienia z miłości do Ciebie, cierpienia widzenia tego świata od Ciebie? Dlaczego ukazałeś mi to wszystko i odkryłeś przede mną Tajemnice Królestwa Bożego?”...

                                                                                                                                     APEL

27.07.2009(p) ZA ŁAKNĄCYCH CHLEBA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 lipiec 2009
Odsłon: 573

    Na końcu snu ujrzałem wielka książkę z napisem: „Dusza”. Jak to Pan układa, bo po wczorajszej pustce i rozproszeniu Internetem serce zalało łaknienie Chleba Życia. Głód ciała możesz zaspokoić na tysiąc sposobów…nawet napompować balon w żołądku, ale głodu duszy nie oszukasz; „Ty otwierasz swą rękę i karmisz do syta wszystko, co żyje”.

    Musisz sam to odczuć, bo ja nie mam możliwości wyrażenia tego. Na pewno udałoby się stworzyć jakieś obrazy komputerowe z muzyką i symbolami tęsknej miłości oraz krzykiem duszy.  Kto i gdzie ma to uczynić? To jak z malowaniem obrazu „Jezu ufam Tobie”. Uda się Twarz Pana, to nie wyjdą stopy...

   Pewien człowiek przyniósł 10 chlebów jęczmiennych mężowi Bożemu Eliaszowi (2 Krl 4, 42-44). Jakże pięknie to brzmi; mąż Boży, pobożne niewiasty…Eliasz zalecił podać ludziom, „niech jedzą”...starczyło dla wszystkich (nasycili się) i jeszcze zostały resztki. Bóg naprawdę wszystko potwierdza…często napływa znak jako pieczęć! Wówczas wiem, że jest to od Pana...

   W Ew. Jezus rozmnaża chleb (J6, 1-15)…nasycili się i zebrano dwa kosze ułomków. Mnie na Ucztę nagle zaprosił Zbawiciel. Musisz być wówczas gotowym na Jego zawołanie, bo to On rozdaje. Nie musisz się myć i perfumować, bo jest to pragnienie serca. Tak jest teraz ze mną. Wiesz, biegniesz (tutaj jazda rowerem) i otrzymujesz łaskę.

   Zdążyłem na ostatnią Mszę św. z Eucharystią. Straciłem ciało fizyczne...napłynęło pragnienie milczenia, a słodycz i pokój zalały duszę…jak można to wyrazić? „To milczący dźwięk dzwonu, szum zboża na wietrze”.

   To wszystko trwa w zależności od łaski. Ta słodycz wpływa na zmysł smaku (usta) i ośrodki poczucia szczęścia. Tam się kończy, a zaczyna w Niebie. Stąd właśnie określenie; niebiańska słodycz, niebiańska muzyka. A ty czego szukasz, gdy wszystko jest ukazane?

   Dodatkowe ukojenie daje modlitwa, gdy mam odczytaną intencję, a dzisiaj przepływa świat łaknących chleba. Właśnie mam pismo misyjne, gdzie są zdjęcia dzieci z dużymi brzuchami. Wprost jestem wśród umierających z głodu w obozach sowieckich i niemieckich, a także przy opuszczonych po powodzi. Mieszkasz za wsią bez łódki, stary, chory. Kto o tobie pamięta, gdy premier w tym czasie chciał ukraść telewizję.

   Chodzimy wśród pól...jeszcze niedawno ta ziemia rodziła, a dzisiaj są tu same chwasty. To ziemia dobra, bo obok są małe pola pełne urodzaju! Zobacz jak marnujemy dar Boga, a w tym czasie - na drugim końcu świata - ktoś łaknie chleba... 

                                                                                                                        APeeL

  1. 25.07.2009(s) ZA PORZUCAJĄCYCH ŚWIAT DLA BOGA
  2. 24.07.2009(pt) ZA SIEJĄCYCH ZATRUTE ZIARNO
  3. 23.07.2009(c) ZA PONOSZĄCYCH STRATY
  4. 22.07.2009(ś) ZA BETONIARZY
  5. 21.07.2009(w) ZA BRONIĄCYCH SIĘ
  6. 20.07.2009(p) ZA WALCZĄCYCH O WIARĘ
  7. 19.07.2009(n) ZA TYCH, KTÓRZY PORZUCILI GRZESZNE ŻYCIE
  8. 18.07.2009 (s) ZA PRZEKAZUJĄCYCH SWOJE DOŚWIADCZENIA DUCHOWE
  9. 17.07.2009 (Pt) ZA CIERPIĄCYCH DLA EWANGELII
  10. 16.07.2009(c) ZA TYCH, KTÓRYCH SPOTKAŁA ŚMIERĆ NAGŁA

Strona 1192 z 2409

  • 1187
  • 1188
  • 1189
  • 1190
  • 1191
  • 1192
  • 1193
  • 1194
  • 1195
  • 1196

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 3975  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?