- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 863
Śmiesznie wyglądają parafianie siedzący w ławkach (berety, łysiny), aż chce się śmiać. Ateista zapyta siebie; co ja tu robię?
Nagle łzy zalały oczy, ponieważ maleńki chłopczyk (moc w słabości się rodzi) czyta Słowa Prawdy z księgi proroka Izajasza. Tam jest zapowiedź przyjścia Zbawiciela. Nagle zrozumiałem moją łaskę, której nie doczekali; Izajasz i św. Jan Chrzciciel. Nie ujrzeli na ziemi pełni chwały Boga.
„Patrzy” malowidło ścienne (Golgota) z promieniami symbolizującymi otwarcie Nieba. Przepływają głoszący Dobrą Nowinę; prorocy, Apostołowie, święci, JPII…aż do kapłanów naszej parafii.
Dziwne, bo na ostatniej spowiedzi otrzymałem pokutę; odmówienie trzeciej Tajemnicy Światła; „głoszenie Królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia”. Zrozum, że jedynym prawem Królestwa Bożego jest m i ł o ś ć.
Jezus zaprasza tam wszystkich, ale „przez ciasna bramę (…) szeroka (…) prowadzi do zatracenia”, a św. Jan Chrzciciel woła do ludu; „Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie (…) On was chrzcić będzie Duchem Świętym”.
Z pięknego kazania księdza proboszcza dociera to, co wiem, że ostatecznym celem mojego życia jest e w a n g e l i z o w a n i e. Przez chwilkę wyobraź sobie spotkanie z tymi, którym pomogłeś w zbawieniu.
Ja wiem, że jest Bóg, który czeka na nas. Nawet mamy to pokazane, gdy z daleka wracamy do swojego ogrzanego domu. W nocy - po przebudzeniu - z płaczem wołałem; „Ojcze mój! Dlaczego jestem na tym wygnaniu?” Kapłan nie mówi twardo o królestwie ziemskim, którego „królem„ jest Szatan…zbuntowany Archanioł o niezwykłej inteligencji. Ten groźny przeciwnik Boga jest lekceważony.
Piszę, a wzrok padł na pajęczynę (w t v mówią o wierzących; „czarna pajęczyna”). Królestwo ziemskie Szatana to cywilizacja śmierci, która opiera się na;
- ludobójcach (dzisiaj Sowiety, Chiny, Korea Pół. itd.) z nowymi formami niewolnictwa (obozy pracy, markety itd.)
- mafii, która ogarnia świat (udokumentowana globalizacja), a jej członkom zabiera się wolną wolę i zmusza do milczenia aż do śmierci
- woli własnej („róbta co chceta”), a ma być Wola Boga Ojca z hierarchią wartości
- demokracji (niezgodnej z naszą wiarą), a reprezentowanej - przez pozbawiony Boga - parlament europejski
- mądrości ludzkiej z nieskończonym repertuarem; ewolucjonizmem (małpa ma twarz!), sztucznym zapłodnieniem, aborcją, eutanazją, manipulacjami genetycznymi, które doprowadzą do stworzenia hybryd (człowiek - zwierze)
- władza, seks, posiadanie (złoto-bożek), nałogi, hazard
-„lepsze” religie, ateizm, wrogość do kościoła, apostazja, łamaniu przykazań, relatywizm moralny z mass-mediami (w tym Internet).
Na ten czas zdenerwowany Jan Paweł II woła do sycylijczyków; „nawróćcie się…sprawiedliwość Boża nadchodzi…zło nigdy nie jest drogą prowadzącą do dobra”. Nie można rozdzielić dwóch światów (ziemi i Nieba), duszy i ciała, które podlega ziemi i jej „królowi”.
Nic nie zrozumiesz pomijając Przeciwnika Boga. Pasterz prowadzi trzodę i nic nie wie o wilku? Wyobraź sobie rodziców, którzy nie mówią dzieciom o zagrożeniach i różnych pułapkach. Po co są Aniołowie?
Nie mogę wstać po Św. Hostii…nie mogę wyjść z Domu Pana, który jest namiastką Nieba. Ksiądz proboszcz zaprasza na spotkanie poświęcone zmarłemu poprzednikowi, a w moim sercu; Abraham, Mojżesz, Izajasz, św. Jan Chrzciciel, o. Pio, s. Faustyna, o. Kolbe, Andrzej Apostoł oraz mój patron św. Andrzej Avellino, który walczył z zachciankami!
Wprost widzę siebie wśród nich, toczymy wieczne dyskusje i rozmowy. Najbardziej pragnę spotkać mojego Profesora Teologii; św. Pawła Apostoła, a wiem, że to na pewno się stanie… APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 322
Niepokalanego Poczęcia NMP
Po dyżurze ruszyłem na Mszę św. ale zerwała się linka sprzęgła…do warsztatu dojechałem na pierwszym biegu. Nie wiedziałem, że dzisiaj jest duże święto maryjne. W czytaniach była mowa o Ewie, która zerwała więź z Bogiem oraz Maryi, która ją przywróciła...
Wzrok padł na wielki kosz róż pod obrazem Matki Bożej Łaskawej...napłynęła bliskość Tej, która zgodziła się na urodzenie Zbawiciela przeznaczonego na bestialską śmierć.
Matka Boże przemówiła do mnie już dzisiaj rano, bo z pliku gazet „wysunął” się „Katolik”, gdzie był; Komunikat Dobrej Matki: "kocham cię, musisz ufać, bo będę z tobą także po śmierci, słyszę cię - zaufaj swojemu głosowi wewnętrznemu. Nigdy już nie musisz się bać!"
Tylko nie mów mi, że to przypadek, bo to słowa Matki do mnie...właśnie dzisiaj! Pierwszy raz odczułem radość z przepływającego życia, bo to przybliża mnie do starości i zakończenia wędrówki ziemskiej z powrotem do Matki Bożej!
Serce zawołało; „Matko Najświętsza! Królowo nieba i ziemi! Królowo mojego serca i moich pragnień. Królowo mojego słowa. Pani mojej wieczności. Niech służę Ci każdego dnia. Jam Twoim dzieckiem, któremu Dobry Tata otworzył oczy, a duszy Niebo. Garstka wie o Tobie i Synu Twoim. Niech Cię błogosławią wszystkie ludy".”
Teraz w Centrum Handlowym w Jankach, w szumie i zabieganiu kupujących ponownie napłynęła bliskość Matki Bożej i moje wołanie; „od Twego tak z przyjęciem krzyża otworzyło się Niebo i zaczęło się moje zbawienie. Garstka pragnie powrotu do Ojczyzny Prawdziwej”.
Mocną bronią Szatana, który szczególnie nienawidzi Matki Boga jest zwątpienie. Za moje modlitwy i ból - z trudem odczytanej - intencji otrzymałem podziękowanie od Matki Zbawiciela. Wchodząc do domu ujrzałem wizerunek Matki i słowa z tytułu „Witaj Przyjacielu”.
Bliskość Matki napłynie jeszcze dwa razy, serce zadrży, a łzy zaleją oczy. W samo południe zawołam; „Matko! Najsłodsza Pani! Orędowniczko moja u Ojca Najświętszego. Ty dałaś mi Zbawiciela, Syna Swego na straszliwą śmierć. Matko Święta i Jedyna! Matko Syna Boga! Ty przytulasz, wybaczasz i chronisz jak - matka ziemska - przed należnymi karami Boga Ojca, Sprawiedliwego Sprawiedliwych”.
I ponownie po godzinie; „Matko mojego Pana! Powiedziałaś tak i nigdy tego nie odwołałaś. Wyzwolicielko z szatańskich pęt ziemskiego wygnania. Ty wskazałaś drogę powrotu do Prawdziwego Domu. Królowo Wiecznego Szczęścia. Matko Prawdy i Miłości. Towarzyszko samotnych. Orędowniczko skazanych, nad wrogami Twymi pochylona. Przyjaciółko wyznawców"!
To było podziękowanie także za uniesienie modlitewne i poczucie Obecności Stwórcy. Nie można tego przekazać, a także pojąć, bo trzeba to przeżyć osobiście!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 890
motto; „mowa jest srebrem, a milczenie złotem”.
Gadulstwo, humor sytuacyjny, strzelanie żartami to moja wada, której sam nie pokonam…całkowicie znika po spotkaniu z Panem Jezusem (Komunia Święta). Wówczas uciekam od ludzi i pragnę wiecznego milczenia. Nie zrozumiesz tego bez łaski wiary, a patrząc na moją osobę zwątpisz w istnienie Boga.
W kontaktach z ludźmi i w różnych sytuacjach trudno być milczkiem, ale powinno się mówić tyle, ile trzeba, a nie tyle ile się chce. Donald Tusk przemawiał trzy godziny…nie przebił Fidela Castro. To, co miłe dla nas może ranić innych.
Bóg Istnieje niezależnie od naszych wad. Właśnie złoszczę się na sprawiedliwych z SLD i PO… "gadam do nich”. Nie mogę pojąć dlaczego męczą duszę posłanki Blidy? Ona potrzebuje modlitw, a nie kary dla dobrze pracujących funkcjonariuszy.
Poseł Kalisz („mydło maślane”) nie chce dać jej spokoju. Nie mogę zrozumieć skąd tyle nienawiści w mowie u pana Kutza oraz chorobliwe popisywanie się Senyszyn i Niesiołowskiego. Dobrze, że Pan dał nam tylko jedne usta!
Kapłan podczas spowiedzi wskazał, że dar mowy może służyć - jak każdy inny - dobru lub złu. To jasne. Ja wiem, że gadaniem nie można nikogo nawrócić, a na pewno nie sprawi tego sprzeczka „o Boga”.
Kiedyś w złości na moje wielomówstwo zawołałem, aby Pan zabrał mi mowę! Rano zgłosił się do mnie młody pacjent z rakiem gardła…rozmawiał na migi. Zobacz o co prosisz!
Słowo może pocieszyć, uzdrowić, podnieść na duchu…uśmiech i żarty też ważne, ale wszystko w swoim czasie. Z drugiej strony słowa zabijające, pokrętne, siejące zwątpienie i przekleństwa, które są odwrotnością błogosławieństwa. Wiele dzieci popełnia samobójstwo z powodu szyderstw rówieśników.
O. Pio przestrzegał przed środkami masowego przekazu…broni szatana, który dysponuje nieskończonym repertuarem. Oto „Super Stacja” z otwartym studiem, gdzie pani Danusia cytuje Pismo Święte i dowodzi, że radio „Maryja” to sekta…”Panie zmiłuj się”!
To mówi Polak Polakowi, brat bratu, a wszyscy jesteśmy dziećmi Boga. Szkoda, że nie korzystamy z mass mediów w ewangelizacji. Zrozumiał to M.M. Kolbe, a obecnie o. Rydzyk.
Zapamiętaj. Mowa to wielka łaska i wielki dar Boga. Mów; tak lub nie, bo reszta jest od diabła! Intencja napłynęła z radiowej dwójki, gdzie był wywód o roztropnych w mowie. Kończę zapis, a z t v płynie obraz leczenia jąkających się!
Dzisiaj Pan Jezus zwilżył śliną wargi niemego i powiedział: ”Otwórz się”! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 681
„mikołajki”
Wyraźny atak Złego; lęk przed wyjściem z domu, a ja nie jestem bojaźliwy, bo wiem, że nic nie może zdarzyć się bez Boga Ojca. Powie ktoś; „a skrytobójstwa, porwania, gwałty”. Zgoda, ale „nie ten, co zabija ciało”. Wiem, że śmierć to życie.
Na ten czas - przy kiosku - spotykam policję, a nie mam zapiętych pasów. „Spojrzała„ MB Częstochowska i JPII…”nie bójcie się„! Modlitwa do św. Michała Archanioła podnosi na duchu. Przelatują potworności duchowe tego świata. Nie wypaliła rewolucja z udziałem chłopów i robotników.
Szatan zaczyna od początku; teraz geje i różni wykolejeńcy, wraca ewolucjonizm w oświeconej Europie. Nie wolno mówić o kreacjonizmie (pochodzeniu od Boga). Przepływają dwa rodzaje bojaźni…przed Bogiem i Szatanem. Trwa Msza św. ”Przyjdź Panie Jezu świat na Ciebie czeka. Twoje Królestwo jeszcze nie spełnione”.
Eucharystia całkowicie odmieniła moje ciało; słodycz zalewa serce i duszę, pojawiło się ciepło w nadbrzuszu, nie mam strachu nawet przed śmiercią. Dodatkowo napłynęło wielkie pragnienie dzielenia się, rozdawania, czynienia niespodzianek. Sam z siebie nie możesz tak nagle się przemienić.
Przepływają zdarzenia;
- personel - z historiami chorób - dał mi cukierka, którego przekazałem pacjentce…dla jej męża
- chorą zawożę do apteki; wszystko załatwiliśmy (zapalenie płuc); ona obdarowuje mnie, a ja dałem jej moje bony (z funduszu socjalnego)
- drugą część bonów przekazałem innej rodzinie
- pacjentka daje mi miód, a ja jej otrzymany koniak (zadowolona, ponieważ jedzie do rodziny)
- niewidomemu pacjentowi (unieruchomiony po potrąceniu przez samochód) dałem magnetofon …nagraliśmy jego perypetie szpitalne w czasie strajków lekarzy. Mam nadzieję, że zacznie słuchać radia Maryja i obudzi się przed śmiercią. Pan nawraca różnymi drogami.
- żonie zawiozę paczkę przydziałów.
Dzień zaczął się atakiem złego i tak się kończy. Prawie padam, a tu;
- ja tylko po leki, ale okazało się, że dla trzech osób
- nie mogę wypędzić pijanej proszącej o zwolnienie
- staruszka prosi o skierowanie do laryngologa, ale nie ma karty
- koleżanka...właśnie dzisiaj proponuje dodatkową pracę.
Ubieram się, a pielęgniarka szarpie drzwi. Szatan zepsuł radość obdarowywania i bezinteresownej pracy. To duża perfidia. Jeszcze zapalenie lampek pod krzyżem, a w domu zastałem podenerwowaną żonę, bo wróciłem o 18.00!
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 254
Z nieba obudzono na poranną Mszę Św. Podczas przejścia do garażu w sercu pojawili się zatroskani o jutro, a przecież wystarczy udręk danego dnia. Jest to codzienność w gabinecie lekarskim; "cholesterol", strach przed śmiercią, martwienie się o dzieci i wnuczki, latanie po lekarzach...dla potwierdzenia zdrowia.
- Czy będzie pan w piątek?
- Jak będę żył !
Dziwne, bo kapłan przeczytał Ew. z dnia następnego o odczytywaniu Woli Boga Ojca (moja łaska) i pogubił się w komentarzu. Serce i duszę zalewał pokój i słodycz...jeszcze przed Św. Hostią! Nie mogłem wyjść z kościoła, bo straciłem ciało! Z tego powodu zostałem na części następnego nabożeństwa...siedziałem skulony, nie mogłem mówić i przyjmować różnych postaw, co mogło dziwić.
W przychodni wyjątkowo było mało ludzi...nawet skończę wcześniej przyjęcia. Na szczycie pracy przybyła biedna, która nie złożyła na czas wypełnionego przeze mnie druku do ZUS-u. Wyprostowałem kłopot, bo mogła stracić pracę i zostać bez grosza.
Niepotrzebnie wszedłem (pokusa) tam, gdzie nie trzeba, ale pokonałem chęć uczestnictwa w sesji rady powiatu opanowanej przez Europejczyków („Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek”).
Udało się błogo zasnąć, a zerwał mnie telefon od babci, która namyśliła się i zaprosiła na wizytę domową. Jakże Pan ukazuje nieznaną intencję, której nie odczytałbym bez tego wydarzenia! Nagle ujrzałem niedosolone kartofle, zostawiony gaz, który kiedyś zapaliłem pod garnkiem kamiennym z ogórkami, zgubienie kluczy, zostawienie otwartych drzwi i odwrotnie…żona zamknęła niewidomego i obłożnie chorego. Nie mogłem wejść do niego na wizytę lekarską.
W Warszawie budowano bloki na „dzikich” polach, teraz tysiące „właścicieli” nie może sprzedać swoich mieszkań...
APeeL
- 04.12.2007(w) ZA TYCH, KTÓRYM BRAK TWEJ ŚWIATŁOŚCI, OJCZE
- 03.12.2007(p) Z RADOŚCIĄ IDĄCY NA SPOTKANIE PANA
- 02.12.2007(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRZYJMUJĄ ZAPROSZENIA
- 01.12.2007(s) ZA OTRZYMUJĄCYCH OCHRONĘ
- 30.11.2007(pt) ZA PRAGNĄCYCH POZNANIA PRZYSZŁOŚCI
- 29.11.2007(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE NADAJĄ SIĘ DO TEGO, CO CZYNIĄ
- 28.11.2007 ZA GRZESZNIKÓW, KTÓRZY MNIE PRZYCIĄGAJĄ
- 27.11.2007(w) ZA TRACĄCYCH DZIECI
- 26.11.2007(p) ZA KATOLIKÓW NIEWIERZĄCYCH
- 25.11.2007(n) ZA ODOSOBNIONYCH