- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 590
W śnie znalazłem się na korytarzu przychodni..z aktami. Później będę pisał pismo w mojej sprawie zawodowej (psychuszka, której początkowo nie widziałem). W drodze do kościoła słuchałem radia Maryja, gdzie padły słowa o władzy, która może zabrać ci wszystko.
Wystarczy, że stracisz pracę mając rodzinę i długi, a w tym czasie komuniści wiedzą o tym. W Korei Pół. doprowadzono to do perfekcji…zabijanie poprzez odbieranie środków do życia. Także u nas ten system trwa, bo normalny obywatel nie otrzyma odpowiedniej do jego umiejętności pracy. Wielka ilość różnych instytucji to atrapy służące wyłudzeniom wspólnych pieniędzy.
Na Mszy Św. w serce wpadły słowa pieśni; „cały świat niech śpiewa tę pieśń Panem moim Bóg”. To prawda, bo moim Panem jest Bóg. Nawet teraz, gdy piszę przez ciało przepływa dreszcz, a w oczach kręcą się łzy. U mnie jest to znak prawdy!
Psalmista zawołał w Ps 34[33]: „/../ Wysławiajcie razem ze mną Pana /../ skosztujcie i zobaczcie, jak Pan nasz jest dobry /../”. Padną też słowa Pana Jezusa (J 15): „/../ Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę /../”.
Po zjednaniu z Panem w Eucharystii serce zaleje pokój, który będzie trwał przez długi czas razem z powtarzanym śpiewem: „Panem moim Bóg” i moim wołaniem; „Jezu! Jezu! słodyczy i pokoju mojego serca”.
To jest pokazane także w naszej codzienności: masz pana, któremu służysz, starasz się mu przypodobać, bo od tego zależy twój byt. W tym czasie wielu przeklina szefa, życzy mu najgorszego, a z drugiej strony mamy pochlebców i lizusów. Bóg Ojciec wszystko nam ukazuje...
Zważ, że naszym Panem jest Bóg Ojciec, Święty Świętych, Abba, Pan miłosierny, sprawiedliwy, dobry, pełen łagodności i pokoju. To umiłowany przez dzieciątko ojciec ziemski. A tu umiłowany na wieki wieków mój Prawdziwy Stwórca.
Ty Go nie znasz, nie interesuje cię, żyjesz tym światem i nigdy nie myślisz o spotkaniu. To też jest pokazane, bo wielu ojców nie chce znać swoich dzieci, albo nie wie, że ma dzieci. I odwrotnie, bo syn nic nie wie o swoim ojcu, jest mu obojętny lub nie chce go znać!
Jakże Bóg cierpi z powodu nienawiści w naszych sercach. Korea Północna grozi zmasowanym atakiem na USA. Zobacz, co czyni bezbożność. Z odległości tysięcy kilometrów chcesz zabić bezbronne dzieci, matki i normalnych ludzi.
W ręku mam zapisy dotyczące Opatrzności Bożej. My nie mamy świadomości prowadzenia przez Boga. Nie widzimy i nie chcemy Jego pomocy. A sam zobacz: 200 osób wykupiło mieszkania spółdzielcze...okazało się, że ich oszukano (brak własności terenu). To jawny przekręt. Tak jest w całej RP.
Ludzie zarazem nie dziękują za otrzymane dary; łóżko, ubranie, chleb, wodę. Wciąż przeżywam relacje skazanych na śmierć (niemieckie obozy śmierci). Dziewczyna siedzi z miską i całą noc wali łyżką…rano leżała martwa. Oto Afrykanka, która krzyczy, że nic nie ma, a to oznacza, że nie ma miski na zupę...
Gdyby na świecie były komuny chrześcijańskie to każdy wiedziałby, że wszystko, co mamy jest własnością Boga. Wyobraź sobie pozbawionych wszystkiego i obopólną radość; obdarowanego i darczyńcę. Ten czas to oczekiwanie na powrót do Prawdziwej Ojczyzny.
Tutaj wszystko jest prowizorką. Właśnie pokazują obrazy zniszczeń spowodowanych przez powódź. Woda zabiera drogę, niszczy mosty, pustoszy mieszkania i domy. Samochody płyną rzeką. Łatwo można stracić życie, a właśnie trwa oberwanie chmury. Trwa gehenna, pokazana jest moc żywiołu w którym ludzie tracą wszystko...
W małym strumieniu woda podwyższa się – z minuty na minutę – o dwa metry. Płaczą poszkodowani, bezradnie kręcą się starzy. W tym czasie bracia-złodzieje mają niezmierzone dobra. Jako wynagrodzenie za swoje grzechy mogliby zrobić coś bezinteresownego, ale jak trafić do nich. W ciężkich czasach, gdy nadchodziło wsparcie dla rodaków…oni pierwsi wyciągali rękę. Pan to widzi i każdy otrzyma zapłatę.
Wicepremier Schetyna odwiedził powodzian i poprosił, aby ludzie się modlili. Jak wszystko idzie dobrze to nasza zasługa, a w klęsce wołamy o Opatrzność Bożą. Na nabożeństwie do Najświętszego Serca Pana Jezusa jest garstka wiernych. Taka jest nasza wdzięczność.
Dobry Ojciec stale czeka na nasze wołanie i to powinno czynić się przed klęską. Przecież plagi poszły na naród egipski, morze się otworzyło, chleb został rozmnożony, ryby złowione, morze uciszone, a nawet zmarli zostali ożywieni. Jakiego chcesz jeszcze znaku? Dlaczego dalej chodzisz z zamkniętymi oczami? Uwierzyłeś w siebie…sam widzisz.
Premier Donald Tusk powinien zrezygnować ze swojego stanowiska. Czy dostarczono powodzianom wodę do picia? Wyobraź sobie, że mieszkasz za wsią, a do tego jesteś inwalidą. Pomoc jest niemrawa, a tu trzeba ogłosić stan klęski żywiołowej.
W tym czasie "nasze" mass-media żyją śmiercią Jacksona, a redaktor Jarek w TVN 24 żartuje…jak u cioci na imieninach. Po programie wsiada w „wóz” i spieszy się do willi, aby oglądać swoje błędy…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 806
Narodziny św. Jana Chrzciciela.
W śnie znalazłem się na spotkaniu rodzinnym (sen do przodu) i tak się stanie, bo dzisiaj są imieniny matki ziemskiej (85 lat). Po przebudzeniu wzrok padł na świecę z wiz. MB Gromnicznej. To jakaś symbolika dotyczącą modlitwy za rodzinę.
Przy matce, która spała spotkałem jedną z trzech sióstr, ale była nieprzyjemna. Nie mam z nimi łączności, ponieważ wszystkie urodziły się podczas moich studiów w odległej Akademii Medycznej (w Gdańsku). Rzadko przyjeżdżałem do domu ze względu na koszty (żyłem tylko ze stypendium).
Żona kupiła - Matce Bożej, która przyszła pod nasz blok (figura) - piękne kwiaty. Opieka nad miejscami świętymi jest wielką łaska Boga naszego. Sam mam wielką radość, gdy stawiam kwiaty pod „moim” krzyżem Pana Jezusa. Czynię to z potrzeby serca, a nie religijności i dla ludzi, bo krzyż stoi przy bocznej trasie i jest zarośnięty drzewami.
Większość ludzie dba o groby rodzinne śmiertelników, często wielkich grzeszników, a pod krzyżem przy cmentarzu nie ma żadnego kwiatka. Tak jest nasza wdzięczność Bogu Ojcu za Syna, który otworzył Niebo.
W bólu napłynęła intencja. W ciszy przed Panem Jezusem Miłosiernym - odmawiałem koronkę oraz całą moją modlitwę w intencji tego dnia: za obcych w rodzinie. Serce zalało ukojenie, bo jest to wielka tragedia, a ja miałem pokazaną tylko namiastkę tego cierpienia.
Zobacz wokół skłócone małżeństwa, babcie znienawidzone przez wnuczków, walczących o majątki lub zdradzanych. Rodzina jest namiastką rodziny ludzkiej.
Na ten moment oglądałem w książce obrazek kwitnącego ogrodu, gdzie Pan Jezus opisywał dary, które przygotował dla nas; Owoce z Drzewa Życia. Ale większość nie chce tego, a Pan mówi; „/../ wiem jak trudno jest żyć na pustyni /../”. To prawda, bo wokół jest pustynia duchowa.
Rodzina jest namiastką rodziny ludzkiej, która jest podzielona („pomieszanie języków”, wyglądu, koloru skóry). Sprawiła to Mądrość Boża w celu badania naszej miłości. Rodzinę ludzką dzielą także różne religie. Tomasz Lis dał na okładce swojego tygodnika Matkę Bożą i Pana Jezusa wskazując ich narodowość. Nie wiem jaka byłaby najlepsza.
Na ten moment Vassula Ryden opisuje fakt głośnej modlitwy Araba, a Pan Jezus mówi, że usłyszały go jedynie mury, bo ta modlitwa pozostała na wargach. Ludzie myślą, że długie modlitwy i w ściśle określonym czasie są lepsze, a tu chodzi o krzyk serca.
Wyobraźmy sobie, że nasze dzieci mówią do nas o ściśle określonej godzinie i przy pomocy stałych słów i formułek. To może być jedno słowo lub zdanie lub miły Bogu Ojcu krzyk dziecka! Innym razem chcesz mówić i mówić...tak jak w miłości ziemskiej.
W Królestwie Niebieskim nie ma takich podziałów, a ja widząc kapłanów z różnych krajów widzę, że powołany przez Boga może być każdy! Szczególnie przeżywam męczeństwo za wiarę dotyczące tych braci i sióstr.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 466
Islam. Wydają za mąż małoletnią Nasime, która chodzi do szkoły i nie chce męża. W jej oczach jest strach...jej rodzice to biedni ludzie i normalnie sprzedają dziecko. Nie pomaga perswazja cywilizowanych obrońców. Przed odczytem intencji nie chciałem tego zapisać, ale ważne jest prowadzenie przez Pana.
Dzisiaj zostałem zalany znakami;
- w śnie intensywnie szukałem kluczy do mieszkania
- w oczekiwaniu na mszę zobaczyłem mysz kościelną, która wyraźnie była zagubiona i szukała wyjścia, bo do kościoła „wracają, ale przed zimą".
- kapłan mówił o czasie, gdy młodzi odchodzą od rodziców i „idą na swoje”
- Abraham ma wybrać Boga lub swoje trzody, srebro, złoto i namioty...
Mój wzrok zatrzymał porysowany blat ławki kościelnej, gdzie były zarysy namiotu. Napłynął obraz ofiar trzęsienia ziemi we Włoszech, którzy tak koczują na stadionach.
Piszę to, a rząd Tuska czeka na cud, ponieważ stoi przed krachem finansowym. Podobny dylemat jest z mediami, ustawa idzie do kosza. Napadnięto na CBA. Zobacz ile problemów robią sobie, a później szukają wyjścia z sytuacji.
Teraz zdziwiony słucham słów Ew. (Mt 7, 6. 12-14); „/../ Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wiele jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują /../”.
Wzrok padł na brzeg książki „Myśli” Lucjusza Seneki, który urodził się w Hiszpanii (Kordoba) w roku 4 przed Chrystusem, a około roku 32 po Chrystusie rozpoczął działalność publiczną. Kaprys Kaliguli mógł pozbawić go życia, ale „załatwiła” go rozpustnica Messalina żona Klaudiusza. Jak przystało na porządnego człowieka odsiedział 8 lat.
Książka otworzyła się na jego rozważaniu; „/../ Czym jest Bóg? Wszystkim, co widzisz, i wszystkim czego nie widzisz. Dopiero tak da się przedstawić Jego własną wielkość /../ On jeden jest wszystkim /../. Jaka więc różnica pomiędzy naturą Boga, a nasza? Lepszą cząstkę nas stanowi duch, lecz w Nim nie ma żadnej cząstki poza duchem. On jest cały rozumem, podczas gdy ludzie są tak zaślepieni, że ten świat /../ uważają za przypadkowy i podlegający przypadkowym zmianom /../”.
Męczę się ze znalezieniem poczty posła R. Kalisza, który broni krzywdzonych lekarzy. Uparłem się, ale to bezsensowne. Na stacji benzynowej kobieta nie mogła otworzyć wlewu paliwa. Pojechałem do matki ziemskiej, ale posiadłość zamknięta, bo rodzince spodobał się spadek (zgarnęli wszystko).
Zawsze wożę klucz od mieszkania, którym otwieram garaż, a dzisiaj nie mam (jak w śnie). Zagadał mnie przechodzący i wjechałem z otwartymi drzwiami samochodu i zabrudziłem lakier farbą z futryny. W telewizji pokazano problem; nowy blok, a odpadają tynki wewnętrzne i płytki. Właścicielowi restauracji skasowano dojazd (na pewno nie był w Partii)
Przed Mszą Św. wieczorną popłynie moja modlitwa. Jak dobrze jest w ciszy Domu Pana, a takie odczucie mam przeważnie po Eucharystii. Dopiero następnego dnia odczytam intencję i w bólu wołałem za; ofiary straszliwych powodzi, lokatorów budynku zniszczonego przez wybuch butli gazowej, mieszkańców wioski, gdzie rodzina z podłymi ludźmi terroryzuje sąsiadów.
Nic sobie nie robią z rozpaczy gnębionych (puszczają psy, koń chodzi po kapuście, kamieniami rzucają w eternit). Ci, co maja pokój nigdy tego nie docenią. W innej miejscowości grasuje piroman, ludzie boją się spać. Ci, co mogą spokojnie spać nie dziękują Bogu za ten dar.
Mała dziewczynka poszukuje zaginionej matki. Rozdzielono rodzeństwo; dziewczynkę i chłopca. Dzisiaj, gdy to przepisuję (10.08.2019) płacze matka, której ojciec porwał dwóch synów. Policja nie może interweniować, bo jest to sprawa sądu.
Późno RTL II pokazują ślub najgrubszego człowieka świata. Specjalny samochód z platformą. Kolos ma bardzo ładna twarz, a tańczy poprzez ruchy rąk. Pan ukazuje mi tylko migawki spraw związanych z intencją...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 474
Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (początek lipca 2019 r.) rozmawiałem z naszym proboszczem i prosiłem, aby w różnych modlitwach i kazaniach padały słowa o duszy, życiu wiecznym oraz o Szatanie. Wydaje się, że jest to zabronione...
Szatan wie, że mamy duszę, co negują "oczytani" św. Jehowy ("sami siebie wybrali"), a powątpiewa w jej istnienie...nawet 80% katolików, bo nie mówi się, co jest z nami tuż po śmierci! Bój toczy się do ostatniego uderzenia serca...wystarczy krzyk "Jezu przebacz", a wówczas dusza jest łapana przez Anioły.
Przecież nasza nadzieja jest w śmierci czyli powrocie do Boga Ojca, do Ojczyzny Niebieskiej! Każdy normalny człowiek mówi; "nikt się tam nie pcha" dodając, że "jeszcze nikt stamtąd nie przyszedł i nie powiedział jak tam jest?" Stąd bierze się kult "grzebania umarłych przez umarłych" (biznes)...przy wykorzystywaniu Kościoła Świętego.
Wnosi się tam trupy tych, których stopa nigdy nie skalała się przybyciem do Pana...często nagle umierających lub bez żadnej posługi duchowej. To grzeszna ohyda, bo nawet prawo kościelne zabrania tego...
Później tacy mają piękne pogrzeby i wpadają do czeluści piekielnych! Nie ma Piekła? To po co takie pogrzeby...jeżeli nasza wiara jest lipą, a jej uosobieniem ksiądz dobrodziej - jak twierdzi matka Joanna od demonów, czarownica Senyszyn ("kościół to taca i kasa"). Dla niej wiecznie żywy jest wciąż Lenin.
W tym czasie Szatan stosuje popularne metody: kusi do samobójstw cierpiących ("wreszcie będziesz miał spokój"), wykształconych zalewa mądrością ("na starość miesza ci się w głowie, dusza - coś ty?), podsyca niedowiarstwo z podsuwaniem zacofania!
Miałem to pokazane w czasie odmawiania mojej modlitwy, a szczególnie jej zakończenia ("Św. Agonia" Pana Jezusa)...demon zalewał mnie zwątpieniem i niechęcią; "niech to się raz skończy, czego tutaj się męczyć!" To bardzo groźna broń i w wielu przypadkach ludzie sądzą, że są to ich myśli i popełniają samobójstwo!
W Królestwie Bożym jest większa radość z najgorszego grzesznika niż z wiernego Bogu przez całe życie ("ostatni będą pierwszymi"). To można zrozumieć na naszych dzieciach...każda matka kocha bardziej syna marnotrawnego niż posłusznego i dobrego.
Wzrok zatrzymało pismo się "Nie z tej ziemi", gdzie ks. Francois Brune stwierdza, że "śmierć nie jest końcem życia" (książka; "Umarli mówią do nas"). Natomiast Jacques Fesch ("Za pięć godzin zobaczę Jezusa") pisze to, co wiem; "Nienawiść to świat, a nasze ciało jest jego częścią. Miłość to Bóg, a dusza nasza pochodzi od Niego /../ Walka jest nieunikniona /../ Jeżeli górę bierze dusza, udziałem jest życie wieczne"...
Ten bój "ostatni" toczy się w każdym z nas do ostatniego uderzenia serca, a śmierć jest ostatnią próbą naszej wiary, bo mamy zachować pełną ufność...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 498
Bóg Ojciec; „/../Tu zapora dla twych nadętych fal”...
Prosiłem Boga Ojca, aby Jego cudowny obrazek był ze mną. Teraz zauważyłem, że mam go na pulpicie laptopa. Łzy zalały oczy...takie św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Teolodzy nie lubią „dziecinady duchowej”, ale dam im - w tym właśnie momencie - moje serce. Zobaczą, co oznacza dziecięctwo Boże. Przecież taki nie jestem...
Pan zerwał mnie w środku nocy. Błysnęły krzywdy, których dokonałem w moim życiu. W ciemności popłynie modlitwa, koronka do Miłosierdzia Bożego oraz wołanie, aby Pan Bóg im to wynagrodził, a ja to odrobię. Łzy ponownie zalały oczy. Tak jest z nami w momencie śmierci, ale dla większości za późno...
Wracają sytuacje z czasu, gdy pracowałem. Nawał chorych, krzyki, bałagan, w gabinecie jest trzech chorych, a syn pacjentki po udarze prosi o jakieś skierowanie. Piszę, a chora krzyczy; „znowu będzie się ze mnie śmiał, znowu…”.
Nic się nie odzywam, bo nie pamiętam zajścia. Może coś powiedziałem. Po wylewie krwi w prawej komorze mózgu masz porażoną lewą połowę twarzy; otwarte oko, brak mimiki twarzy ze skrzywieniem ust, bezwład kończyny górnej po tej stronie oraz dolnej po stronie udaru. Wszystko rozumiesz, ale nie możesz normalnie mówić. To trwa do śmierci...
Jakby na ten czas spotkałem takiego pacjenta. Który chodzi wolno, powłóczy nogą, ale nadal ma poczucie humoru; „po śmierci spotka pana wielka radość; oto mam dobre nogi"…Och! to tak jest?
"Wiele dobra można uczynić ofiarując swoje cierpienia. Dusze czyśćcowe nic nie mogą zrobić dla siebie. Czekają na modlitwy, a pan zawoła od czasu do czasu, ale o swoje zdrowie...jak większość i to tyle”.
Śmiejemy się, bo kontynuuję; „Wspomina pan czasy PRL-u, jak w telewizji…rozkradają zakłady i kręcą w głowach. A tu zapytanie Tuska; ile kosztuje chleb? Codziennie musimy go kupować, a Pan Bóg daje Chleb Życia dla duszy, a pan nie chce go za darmo!"
Chatka, lepka, wiejskie łóżko, chora leży pod dwoma pięknymi obrazami; Jezusa i Matki z Najświętszymi Sercami. Zasugerowany („tam się jeździ”) zlekceważyłem ją i nie zabrałem do szpitala. Wróciłem tam po jej interwencji. Dzisiaj wiem, że sprawił to Szatan wykorzystując moją butę.
Umrę mówi nasza była pracownica...muszę mieć drogie leki. Nie napisałem na rencistę, a mogłem wykupić za moje pieniądze...umarła! Teraz w ciemności wołam do Boga, aby zmiłował się nad nią. Aby jej grzechy i innych skrzywdzonych przeszły na mnie, aby pocieszył ich i dał moc. Przepłynęło życie od najmłodszych lat. W szkole dręczyłem nauczycieli. Wprost widzę ich dusze. Błagam Pana o złagodzenie sądu.
Na ten moment Pan Jezus mówił do mnie (Mt 7, 1-5); „/../ Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz /../ Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka tkwi w twoim oku? Obłudniku /../”.
Kobieta pierwsza klęczy przed ołtarzem w oczekiwaniu na Pana Jezusa. Płynie litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Wołam za tych, których skrzywdziłem, a może nawet zabiłem (pijesz z kimś wódkę, a on później zabije się…). Szatan nie lubi tego. Pod koniec zauważyłem, że wpuścił mi żarty;
1. Rosjanka żartowała; włosy mu stanęły aż przebiły czapką, a jak uderzyłam go patelnią w głowę...przypomniał sobie, że jestem jego żoną
2. mówiłaś, że się zapominam, zobacz…zabrałem z kościoła parasolki. Żona odpowiada; przecież nie braliśmy żadnych parasolek!
Bardzo proszę, abyś - od czasu do czasu, a na pewno w kościele - „zajrzał” do swojej głowy. Nie lekceważ Przeciwnika Boga...
APeeL
- 20.06.2009(s) ZA ZAGUBIONE DZIECI
- 19.06.2009(pt) ZA KAPŁANÓW I ICH DUSZE
- 18.06.2009(c) ZA PRZEBACZAJĄCYCH
- 17.06.2009(ś) ZA SŁUŻĄCYCH CELEBRACJI
- 16.06.2009(w) ZA TYCH, CO W SŁABOŚCI
- 15.06.2009(p) ZA PRZEKAZUJĄCYCH WIARĘ
- 14.06.2009 (n) ZA NAJGORSZYCH
- 12.06.2009(pt) ZA ULEGAJĄCYCH POKUSIE
- 11.06.2009(c) ZA ZAPROSZONYCH DO JEZUSA
- 10.06.2009 (ś) ZA NIEZŁOMNYCH W WIERZE