Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

02.12.2006(s) ZA SZCZĘŚLIWYCH JAK DZIECI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 grudzień 2006
Odsłon: 541

     Dzisiaj mamy jechać na zakupy. Tuż po przebudzeniu wzrok zatrzymał wizerunek „Jezu ufam Tobie”, zdjęcie białego gołębia oraz błogosławiący papież! Dodatkowo Św. Oczy Pana Jezusa z Całunu uśmiechają się…

   Żona w tym czasie powiedziała, że widziała mnie umarłego. Stwierdziłem, że chyba ze śmiechu, ale wg sennika (wiem, że to grzeszne, ale Pan Bóg zna się też na żartach) wyszło, że ktoś ją obgada i straci forsę na zakupach. Potwierdziła to, bo zarzucają jej, że „lata” do kościoła, nie plotkuje i nie „gości się”, a nawet to, ze sprząta kl. schodową i przy bloku!

   Pojechaliśmy na Mszę św. o 6.30 z późniejszą litanią do NMP i błogosławieństwem Monstrancją. Kapłan zaczął nabożeństwo wcześniej i trafiłem na jego rozpostarte ramiona, a to kojarzy się z czekającym na nas Zbawicielem. Wzrok zatrzymała piękna figura Pana Jezusa Dobrego Pasterza z barankiem, bo jesteśmy „owcami w Jego ręku”...

   Popłyną słowa Św. Jana Apostoła (Ap 22,1-7) z wizji o Raju. W tym czasie psalmista zawołał w Ps 95/94: „Marana tha Przybądź, Panie Jezu /../ Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu /../ Przyjdźcie, uwielbiajmy Go padając na twarze, zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył. /../”.

   Natomiast Pan Jezus przestrzegł, abyśmy nie byli ociężali z powodu obżarstwo i pijaństwa oraz trosk doczesnych (Łk 21, 34-36).

    Podczas litanii do NMP Niepokalanej wołałem jak dzieciątko: „Mamo! Matko! Mamusiu!” w językach, które znam i chciałbym to uczynić we wszystkich jakie są na świecie. Zły rozpraszał, wpuszczał pracę, bo wie, że będę "gadał do siebie". Zawołałem trzy razy do Św. Michała Archanioła o ochronę.

   Później w Centrum Handlowym czyli namiastce raju...w oczekiwaniu na żonę czytałem Apokalipsę z wizją Raju! Prawie chciało się krzyknąć z zadziwienia, bo Bóg Ojciec wszystko pokazuje: pięknie rozświetlona choinka, zapachy, muzyczka i kuszące sklepy.

    Podchodzi reklamująca złote pierścionki, także z brylantami i rabatem oraz srebrne naszyjniki. Inna kusiła płatnym oglądaniem kanału Relax na platformie Cyfra+ z treściami pornograficznymi, filmami erotycznymi i kanałami poświęconymi motoryzacji lub łowiectwu. 

   Dokonałem tylko zakupu ramek dla obrazu MB Królowej ze złotą koroną oraz Boga Ojca, którego mam na stole oraz doniczkę różyczek pod krzyż Zbawiciela. Zarazem przypomniał się śpiew Dona Wasyla („Twoje czarne oczy”): „Złotem miły cię obsypię, byś na zawsze Moim był”. Ja odebrałem to jako słowa Pana Jezusa do mnie...

   Wokół nas biegały beztroskie i szczęśliwe dzieci, bo wokół były atrakcje: lody, ciastka i prezenty. Ja czuję się podobnie, bo dla dziecka szczęściem jest tata, a dla takich jak ja Szczęściem Prawdziwym Bóg Ojciec!

    W drodze powrotnej spotkałem dwóch kierowców grzebiących w samochodach. Podziękowałem za moją ochronę i poprosiłem z pochyloną głową i ze łzami w oczach, aby Pan Jezus udzielił pomocy wszystkim mającym awarie na całym świecie: „pomóż im Jezu, pomóż, proszę”.

   Na zakończenie tych radości wygraliśmy w siatkę (jestem pasjonatem) z Bułgarami, Ruskich pobiją Japończycy, a przez to czeka nas spotkanie z Brazylią. Teraz, gdy to zapisuję płaczę wołając: „Jezu, Jezu, ja Twój, ja Twój na wieki wieków...w radościach i w smutkach”... 

                                                                                                                                    APeeL

 

 

 

01.12.2006(pt) ZA CZYNIĄCYCH DOBRO...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 grudzień 2006
Odsłon: 494

    Kończę dyżur w pogotowiu po pełnym poście (oddałem kanapki na „Andrzejki”), jest już zmiennik...spokojnie mogę jechać do kościoła. Musiałem wrócić do przychodni, gdzie zaprosiłem pacjentkę na Mszę Św. którą przyjęła z radością.

    Jakże Pan zaskakuje i obdarowuje. To jeszcze nie koniec, bo pacjentki przyniosły jabłka, jajka i miód. To wszystko rozdałem biednym, a niektórym dałem pieniądze na wykupienie leków. Jedna pani bardzo dziękowała, a to głupie 20 zł. Dla niej wiele, a dla wielu to nic!

   Trzeba odebrać wersalkę, bo żona spała na ziemi. Nawet nadeszła pomoc, bo mój pacjent miał odpowiedni samochód...w 20 minut było po wszystkim. Jakże pomaga nam Mateczka Najświętsza oraz Św. Józef.

    Żona ucałowała mnie, a ja wskazałem na Matkę Bożą. Z radością obdarowałem pomagających, a Panu Jezusowi z wdzięczności zapaliłem lampki pod krzyżem. Z telewizji popłynie obraz choinki i darów. Muszę ponownie wspomóc biednych…

- Dziękuję za wszystko…

    Dzisiejsze czytania dotyczyły dnia sądnego na ziemi, ale dla nas będzie to początek życia. Także dla tych, którzy zostali ścięci dla Królestwa Jezusa oraz dla tych, którzy nie oddali ukłonu Bestii. Widzący ujrzeli Zasiadającego na tronie. W wielkiej księdze życia czytano czyny zmarłych, każdy zostanie osądzony wg swoich czynów. Napłynął obraz nowego nieba i ziemi.

    Psalmista wołał (Ps 84/83): „Dusza moja stęskniona przedsionków Pańskich /../ Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie, nieustannie Ciebie wielbiąc.” Zakwitnie wówczas drzewo figowe. Dzisiaj, gdy to opracowuję w czytaniu jest wizja Raju (Ap 22, 1-7).

    Mówię Ci, że to wszystko Prawda...wystarczy tylko uwierzyć, że w marnym ciele fizycznym mamy nieśmiertelną duszę! 

                                                                                                                        APeeL

 

30.11.2006(c) ZA MAJĄCYCH ZACHCIANKI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 listopad 2006
Odsłon: 240

 

Święto św. Andrzeja, Apostoła

    W tym dniu mam mam kłopot, ponieważ imieniny obchodzę 10 listopada ze wspomnieniem św. Andrzeja Avellino, który walczył z zachciankami. Także urodziny mam zmieniono (przez rodziców) z 10 listopada na 2 stycznia.

   Zobacz zachcianki od demona, bo chodziło o opóźnienie wezwania mnie do wojska, a nie będę się nadawał (poreumatyczna wada serca). Miałbym urodziny i imieniny jednego dnia.

    Kłopot polega na składanych przez chorych życzeniach z tłumaczeniem się. Czasami przynoszą kwiaty. Na drzwiach gabinetu napisałem informację: "Proszę nie składać życzeń, nie mam dzisiaj imienin".

 

                                                                       ks. Andrzej Avellino 

                                                       e.Bay.pl św. Andrzej Avellino

    Długi post (33 godziny): kawa, 5 jabłek i banan. Z kalendarza płynie informacja o moim świętym Andrzeju Avellino z 10 listopada, który walczył z zachciankami i dążył do doskonałości.

    Dzisiaj w kościele były egipskie ciemności, bo nawalił kościelny. Lud siedział w ciszy, właściwie w świętej ciszy, która koiła duszę!

     Mój ulubiony prorok powie (Iz 49,1-6): "Wsławiłem się w oczach Pana, Bóg mój stał się moją siłą".

   Pan Jezus przekazał (Mt 4,19): "Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi", a w (Ewangelii: Mt 4,18-22) powołał braci: Piotr i Andrzeja, "jak zarzucali sieć w jezioro". Uczynił to także z dwoma innymi: Jakubem i jego bratem Janem. "A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim".

    Poprosiłem o ochronę, bo dzisiaj są "Andrzejki", a walka z zachciankami bez pomocy Boga Ojca to zbyt duży bój. Każdy ma jakieś słabości. Ja pragnę ewangelizować w porę i nie w porę, a zarazem wykazywać błędy w rozeznaniu tego świata.

    Pragnę też reagować, dzwonić pisać i pouczać. To słabość + gadanie + żarty.

    To przykład takich (sytuacyjnych)...

- Panie doktorze zamienimy się samochodami...

- Pan moim "Fiacikiem" będzie podrywał na litość...odpowiedziałem.

- Ja mam rower mówi inny i nie mogę odpędzić się od dziewczyn!

    Ogarnij świat zachcianek: od zakupów do bycia prezydentem (Pietrzak). Właśnie uda się zadzwonić do "Dziennika" i wykazać im fałsz, ale przez to stracę pokój.

   Po Komunii świętej płynęła pieśń o duszy czekającej na Boga, a właśnie "patrzyło" zdjęcie misjonarza z zaleceniem: "ciesz się życiem"...   

    Ma nastąpić pocieszenie, ponieważ od 4 grudnia 2007 r. nie będę już pracował od 7.00-18.00 (to był czas niewolnictwa, trochę za moim przyzwoleniem), bo w środy i piątki pościliśmy z żoną wg orędzia MB Pokoju w Medziugoria. Tak już zostanie, a to ulga dla żony, bo nie musi gotować obiadów.

                                                                                                               APeeL

 

29.11.2006(ś) ZA ZROZPACZONE MATKI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 listopad 2006
Odsłon: 400

MB z Lourdes

   Koi głęboki sen, a budzi przepiękna melodia ze słowami; „widzę Ją, gdy zamykam oczy, a słyszę Ją w ciszy”, co kojarzę z Matką Chrystusa i całej ludzkości! Popłakałem się, a o prawdzie świadczą moje łzy…

   Pogotowiem wyjechałem do pijanego z rozbita głową, Płacz matki, która zabieramy, a później odwieziemy do miejsca zamieszkania (litość). Złamaliśmy przepisy, ale jej syn był grzeczny i nie mogliby wrócić do domu (po załatwieniu na chirurgii).

   Jeszcze zerwali do zatrutej śmietaną (5.00) z biegunką, bardzo osłabioną. Napłynął obraz kobiety w Libanie (na pierwszej stronie „Niedzieli") rozpaczającej z uniesionymi ramionami, w krzyku rozpaczy z powodu zabitego syna. Podczas mojej modlitwy napłynęły wszystkie rozpaczające matki...w tym alkoholików i zbrodniarzy.

    Jeszcze zabici w kopalni, na wojnie, w rożnych napadach i wypadkach, na meczach, a także w wyniku sepsy wśród żołnierzy (zgony). To cierpienie nie ma końca. Napłynęła radość duchowa z powodu mojej modlitwy z ofiarowaniem ciężkiej pracy na Św. Ręce MB z Lourdes...Uzdrowicielki Chorych.

   W „Uwadze” pokażą rozpaczającą matkę, bo ważniak-mafiozo nie chce oddać porwanego dziecka. Młoda i bezbronna matka nie może pokonać sądu, nie może zrealizować wyroku, bo dziecko przyznano jemu! Krzyczę tylko: „Boże! Boże!” i po połączeniu z redakcją powtarzam jedno słowo: „mafiozo”. Przepłynął także świat biedy w mojej ojczyźnie i obraz umierających z głodu i AIDS w Etiopii.

„Jezu! Jezu! Zmiłuj się nad tym światem…

Mateczko wszystkich dzieci, zmiłuj się nad rozpaczającymi matkami.

Ty, to wszystko znasz, bo trwałaś na Golgocie.

Boże Ojcze Wszechmogący, Tatusiu daj Twoją Moc

straszliwie krzywdzonym matkom, niech ich serca nie popękają!”

    Łzy płynęły po twarzy, a ja jestem mocny. Nie ujrzysz tego cierpienia bez łaski wiary i Światłości Boga Ojca! Taką właśnie rozpaczającą była Matka Zbawiciela, który został okrutnie zabity w najwyższej pogardzie i poniżeniu...za czynione dobro i cuda. Zrozumiesz te cierpienia, gdy je zaznasz...

   Właśnie mam kolorowy tygodnik poświęcony Matce Bożej Pokoju, która apeluje do nas wiedząc, co się stanie z ludzkością kuszoną przez jej Przeciwnika. Dla niego zyskiem są dusze, która wpadną w Czeluści do jego podziemnego królestwa. A Ty nie wierzysz w jego istnienie, bo piekło mamy na ziemi, a od kogo jest to oszustwo?

                                                                                                                      ApeeL

28.11.2006(ś) ZA ZROZPACZONE MATKI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 28 listopad 2006
Odsłon: 241

 

    W nocy czytałem o śmierci Jonasza, któremu śpiewała Matka Zbawiciela, a on w ekstazie widział otwarte niebo. Sam chciałbym tak zakończyć to zesłanie w obecności Matki Najświętszej...Dobrej Śmierci. Łzy zakręciły się w oczach, pomyślałem też o mojej matce ziemskiej.

    To małe życzenie, ale właśnie umarli dwaj mężczyźni...w tym bogaty, gasł z powodu nowotworu, byłem u niego i mówiłem o życiu wiecznym, Bogu i potrzebie Wiatyku.

    W ręku znalazło się pismo "kobiece" z artykułem: "Nie będziesz bił matki swojej". W tym czasie w telewizji płakała matka, której zabrano dzieci oraz inna, której porwano!

     Na Mszy św. trwały wizje Jana Apostoła (Ap 14,14-20), który ujrzał "Syna Człowieczego, miał złoty wieniec na głowie, a w ręku ostry sierp". Nadejdzie czas żniw, ale moje otoczenie i świat nie obchodzi wieczność, żyją tylko tym światem, nie mają świadomości naszego istnienia w odmienionym ciele (duchowym)...z jednych kłopotów wpadają w jeszcze gorsze. Nie bierz tych zapowiedzi dosłownie, bo chodzi o Paruzję (ponowne przybycie Pana Jezusa) z rozliczeniem zbrodni i niewiary tego świata.

    Wyjaśni to psalmista wołający (w Ps 96), że: Pan Bóg nadchodzi, aby sądzić ziemię (..) On będzie sądził świat sprawiedliwie, a ludy według swej prawdy.

    Przepisuję to 28.01.2023, a serce ucieka do zbrodni Federacji Rosyjskiej na Ukrainie. Wczoraj pokazano matkę dzieci, która płakała po uderzeniu kacapskiej rakiety...z domu nic nie zostało. Znajdź się na jej miejscu z dziećmi, w zimnie i głodzie z dalej trwającymi nalotami. Tak może czynić tylko Mefistofeles (Kłamca i Niszczyciel), który jest zdolny do tego, bo nienawidzi nas jako dzieci Bożych.

    Znalazł sobie wysłańca, którego namaścił po zalaniu go władzą nad światem i pamięcią potomnych o jego wielkości...większej od Stalina i Hitlera. Czeka nasz prawdziwa rzeź, bo dusz po sprawiedliwym osądzie. Nie tak jak u nas, gdzie Donald "zbawiciel" będzie przywracał pełne emerytury wysługującym się czerwonej zarazie.

    Pan Jezus zaleci (w Ewangelii: Łk 21,5-11): "Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. (..) I nie trwożcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. (..) Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie".

   Zrozum ból rozłąki z matką i odwrotnie. To najpiękniejsza miłość. Abyś to zrozumiał...musi ci umrzeć dziecko lub być zabrane (tak ruscy czynią na Ukrainie).

    Z tamtym czasie pokażą matkę płaczącą po samobójstwie syna z powodu dręczenia w szkole. W czasie przyjęć były dwie osoby tak atakowane...

- matka z chłopcem, któremu wkłuwano szpilki w przeguby obu dłoni w tych samych miejscach

- oraz wychowująca dziecko, które skopano. Dałem im zaświadczenia i pouczyłem.

    Młody człowiek, pijany, rozbita głowa, rozpacz rodziców. Nagle poznałem intencję modlitewną, a wróciło też cierpienie Matki Bożej po zaginięciu 11-letniego Jezusa.

    Podczas transportu chorego przejeżdżaliśmy obok figury Matki Zbawiciela...to pola, koniec wsi, a na rozstaju dróg stał krzyż z Panem Jezusem ze stojąca pod nim Matką i Apostołem Janem. Czy może być większa rozpacz matki niż po śmierci zabitego dziecka?   Przypomniała się pieśń o Matce, która stała pod krzyżem!  Jak Pan to układa?

   Przepłynął świat zrozpaczonych matek...

- Liban, rozłożone w rozpaczy ręce matki nad zabitym dzieckiem

- Getto, gdzie wychudzona matka z dzieciątkiem trzymanym na rękach...aż krzyknąłem z bólu

- matki porwanych dzieci dla okupu w Afryce, w obozach pracy, zabitych w napadach, na wojnie, w kopalni, katastrofach. To cierpienie nie ma końca.

     Napłynęła zarazem osoba żony rozpaczającej z powodu braku syna!

                                                                                                                         APeeL

 

  1. 27.11.2006(p) ZA SŁUŻĄCYCH Z RADOŚCIĄ CHORYM...
  2. 26.11.2006(n)  ZA PRZEGRANYCH...
  3. 25.11.2006(s) ZA REMONTUJĄCYCH...
  4. 24.11.2006(pt) ZA CZEKAJĄCYCH NA POWRÓT OJCA...
  5. 23.11.2006(c) ZA MAJĄCYCH PECHA...
  6. 22.11.2006(ś) ZA MISTRZÓW ORKI...
  7. 21.11.2006(w) ZA OSTRZEGANYCH
  8. 20.11.2006(p) ZA USZKADZANYCH PRACĄ
  9. 19.11.2006(n) ZA PARANORMALNYCH
  10. 18.11.2006(s) ZA TĘSKNIĄCYCH ZA POWROTEM DO DOMU...

Strona 1350 z 2296

  • 1345
  • 1346
  • 1347
  • 1348
  • 1349
  • 1350
  • 1351
  • 1352
  • 1353
  • 1354

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2474  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?