- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 728
Dzisiaj jest bardzo zimno i wieje wiatr, który przed kościołem zatrzymał dwie kobiety i wywracał ludziom parasole. Popłakałem się z powodu łaski posiadania samochodu oraz bliskiej odległości do kościoła.
To bezmiar dobroci Boga Ojca, a z drugiej strony widzę udręki całych ludów. Przed chwilką słuchałem Mszy św. radiowej i słów kapłana, który zalecał, aby zawierzyć Bogu, a nie sobie.
Proboszcz pięknie odprawia Mszę świętą, płynie śpiew, a brak siostry organistki. „Tobie śpiewa żywioł wszelki, bądź pochwalon Boże wielki”. Przy słowach o Duchu Świętym przez moje serce przepłynął promień miłości. Popłakałem się i ze łzami w oczach szedłem do Eucharystii.
W tym momencie pomyślałem o pustych kościołach, odrzuceniu Zbawiciela i Komunii św. Na zakończenie śpiewaliśmy moją ulubioną pieśń z którą na ustach pragnę umrzeć: „Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym...na zawsze, na zawsze, na zawsze w sercu mym”.
„Patrzył” Pan Jezus zdejmowany z krzyża, a w sercu mam wielkie pragnienie mówienia o Bogu. Nie ma nic ważniejszego. Nie mogłem wrócić do ciała i wyjść ze Świątyni Boga Prawdziwego, a czeka mnie pośpiesznie śniadanie, bo mam dyżur w pogotowiu z wcześniejszą „młócką” w przychodni.
W czasie przyjęć pacjentów z kasety płynie świadectwo kontaktu z Bogiem. Pacjentka przyniosła pismo z wielkim tytułem „Duch Święty”, a w ręku mam kasetę z nagraniem o Duchu Świętym.
Trafiłem na straszny dyżur, bo od 15.00 - 23.00 jeździłem bez wytchnienia, ale ostatnim było dzieciątko po ospie (źle leczone) z przestraszoną matką. W domach chorych „patrzyły” obrazy świętych.
Od 23.30-4.00 padłem w kojący sen po którym pędziliśmy do szpitala z babcią mającą niedrożność przewodu pokarmowego. W jej mieszkaniu trafiłem na Pana Jezusa Miłosiernego „trójwymiarowego”. W ciemności karetki z radia płynęła muzyka z katedry oraz śpiew chóru...w rytm tańca Dawida! W czasie tego przejazdu wołałem do Ducha Świętego (4.30):
<< Niby byłem, ale mnie nie było. Słuchałem, ale nie słyszałem. Patrzyłem, a nie widziałem. Myślałem - o czym myślałem? Czułem - co czułem? Duchu Święty! Słowo Boga Ojca, Jego Tchnienie i Myśli, całe Jestestwo. Gloria, Gloria, Gloria Tibi Domine. Duchu Święty! Ostojo duszy spragnionej. Ty Jesteś:
Rześkością Boga
Pociechą oczekującego bez nadziei
Promieniem w bezkresnej ciemności
Znakiem na bezdrożach
Nadzieją wątpiącego
Dlaczego nie wiedziałem, że Jesteś? Dlaczego? >>.
W nocy z włączonego telewizora ukazał się wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego z odmawiającymi koronkę, gołąbek symbolizujący pokój i Ducha Świętego, A intencja napłynęła po zatrzymaniu wzroku na pisemku Maryi Królowej Pokoju z Medjugorie, gdzie były słowa wzywające do całkowitego nawrócenia.
Takie nawrócenie może sprawić tylko działanie Ducha Świętego. Nic nie da wiedza religijna, różne techniki i różne medytacje...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 749
W śnie znalazłem mój mały krzyżyk, a to oznacza jakieś cierpienie. Trafiłem na Mszę św. o 6.30 i po Eucharystii zawołałem: „Ojcze! Tato! Nie chcę tu być! Kiedy mnie zabierzesz? Pragnę być tylko dla Ciebie, dla Twoich spraw”
Ekstaza to bliskość Boga Miłosiernego! Nagle straciłem ciało, nie ma mnie dla świata, jestem niezdolny do pracy, a czuję, że to będzie ciężki dzień. Faktycznie trwała bez wytchnienia od 7.00 - 16.15! Trafiły się "dary" od firm, czekoladki i koniak od chłopa ze wsi, a ja już dawno nie biorę alkoholu do ust.
Bardzo lubię ludzi starych i bezradnych. Babcia mówi o pochylonym mężu, który jeszcze niedawno był wspaniałym mężczyzną, a sama ma założony sweter na lewą stronę! Właśnie badam inną starowinkę z siniakiem oczodołu, głuchą, która chwali mnie, wypytuje o różne rzeczy, a słuchawki lekarskie określa „badawkami”.
Krzyżyk faktycznie był znakiem, bo zaczynam zapis, a mówią o zabójstwie Belga...skradziono mu telefon komórkowy. Przepływają okrutne zbrodnie, przez 6 dni zabijano naszych oficerów w Katyniu. Dzisiaj ludobójstwo trwa w Korei Północnej, a w Chinach zbrodnie sądowe są normalną procedurą. Podają informację o mordercy, który zwłokami ludzi karmił świnie, a inny mielił zwłoki.
Zobacz jak Bóg prowadzi, bo w „Gazecie Polskiej” przeczytałem art. o zamordowanej „Ince”. Wołałem za nią na Mszy św. ponieważ została potraktowana jak najgorszy zbrodniarz, a nie miała jeszcze 18 lat i jako sanitariuszka opatrywała nawet wrogów. Popłakałem się...
Napłynęła też eksterminacja Żydów, zamach terrorystyczny w Bagdadzie, pocięte i sprofanowane zwłoki, zabity szef kantoru. Przepływają obrazy zwyrodnialców przekłuwający oczy, odcinających palce i wkładających zbitą butelkę do odbytu.
Teraz zrozumiałe stało się „patrzenie” stacji drogi krzyżowej: Pan Jezus zdejmowany z krzyża. Zbawiciel jest przykładem takiej bestialskiej zbrodni. Tak się składa, że opracowuję ten zapis, a w programie „Państwo w państwie” jest omawiana sprawa pedofila-mordercy Mariusza Trynkiewicza, który 11 lutego 2014 roku kończy 25 letni wyrok.
Wszyscy są za zrobieniem z niego chorego psychicznie. Jeżeli jest chory psychicznie to dlaczego siedzi w więzieniu. To przykład myślenia bezbożników i psychiatrów, którzy nie uznają opętania, bo ich wiedza jest oparta na światopoglądzie „naukowym”. Władza ludowa robi krzyk, bo chce wprowadzić ustawę o przymusowych psychuszkach (system sowiecki). Ja jestem przeciwnikiem takiego prawa, bo jeżeli człowiek jest chory to dlaczego trafia do więzienia?
W TVN 24 pokazano wizerunek Stalina, który nadal budzi ducha do walki z patriotami i wyznawcami Boga Objawionego. Dla tych, którzy chcą „ogarnąć ludzki lud” - zaćmionych przez demona - wrogami są kochający ojczyznę (faszyści) oraz Boga i ludzi.
Właśnie w TVP 1 dali „Katyń”...o 23.35, gdy większość młodych udaje rozbawionych na imprezach Jurka Owsiaka, który przekroczył już 60 lat życia, a jest za usypianiem dziadków! Czas płynie i zrobiony na showmana i działacza charytatywnego niedługo stanie przed Stwórcą.
Mnie cieszy obrazek Pana Jezusa, a tych antychrystów papa Stalin i Kimowie, gdzie „zdrajców” rzuca się głodnym psom. Polacy, moi znajomi, a nawet praktykujący katolicy powinni być wyzwoleni z przysięgi władzy okupującej naszą ojczyznę.
Piszę to, a pokazują Andrzeja Grabińskiego, któremu zamordowano żonę Małgorzatę Targowską-Grabińską (tłumaczkę). Płacze po latach, bo "zaginęły" akta ze zgromadzonymi dowodami tej sprawy...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 780
Wolny dzień, bo dzisiaj jadę na wykonanie usg serca. Żona wydziela złą energię (strach), bo w nocy zamarzł śnieg i zrobiła się niebezpieczna ślizgawica.
Trafiłem na Mszę św. o 6.30, a zły zalał mnie nieskończonością „dobrych” spraw. To jego ostatnia metoda. Po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii wszystko odeszło i zostałem zalany skupieniem, pragnieniem ciszy i bliskości Boga.
W poczuciu rozstania z Panem wołałem tylko: „Jezu! Jezu! Boże mój!” Łzy zalały oczy, a w sercu pojawili się biedni, opuszczeni, głodni i tym, którym jest zimno. To jest niemożliwe, ale chciałbym wszystkim dać to, co jest im potrzebne do życia. Popłakałem się z powodu łask, którymi zostałem zalany.
Dotarłem do kolegi lekarza, który włączył głośnik przekazujący pracę zastawek mojego serca: zdrowa zastawka trójdzielna daje trzask zamykania, a dwudzielna - uszkodzona w 14 roku życia przez ostrą chorobę reumatyczną - pracuje z pogłosem skrzeku żab.
Uradowałem się, że mam zdrowe ściany serca, bo dodatkowo powstał blok prawej odnogi p. Hissa. Niepewność jutra, ale poprosiłem o pomoc Jana Pawła II, a później znajdę zapis o podobnej prośbie sprzed lat do o. Pio. Podczas przerwy mówię koledze z radością o mojej łasce wiary, pomocy Boga i o prawdzie Kościoła katolickiego!
Żona zaleca zawsze jeździć wolno i ostrożnie. Dzięki temu dzisiaj byłoby po nas. W miejscu zwężenia jezdni (roboty drogowe), gdzie była podwójna linii pędził wprost na mnie samochód, który widział lukę w ciągu pojazdów i na pełnej szybkości wskoczył na to miejsce.
Gdybym go wcześniej zauważył i zareagował doszłoby do śmiertelnego zderzenia. Nawet tak się stało, że spojrzałem w bok, gdy on przyspieszał na moim pasie. To były 2-3 sekundy.
Pan Bóg pokazał mi tylko zdarzenie związane z intencją, bo następnego dnia zetknę się z dziewczynką cudownie uzdrowioną z choroby nowotworowej oraz z uratowaniem człowieka po 4 dniach przebywania między ścianami bloków.
Czeski skoczek narciarski wraca do zdrowia po koszmarnym wypadku w Zakopanem. Małżeństwo ocalało w całkowicie spalonym mieszkaniu, gdzie pozostał tylko obraz Matki Boskiej. Sami stwierdzają, że ocaliła ich Matka Jezusa.
W moim mieście był właśnie wypadek...dźwig samochodowy zerwał linię wysokiego napięcia (strzelały spalone opony), a w odległości kilku metrów nie ma prawa nikt przeżyć, ale kierowca pojazdu ocalał.
Przypomniała się moja pacjentka u której rozpoznałem ostry zator tętnicy płucnej, a rozpoznanie napłynęło z Nieba! Anorektyczka opisuje jak wyzwoliła się z choroby i nie umarła (art.; ”Wróciła z piekła anoreksji”).
W telewizji „Polonia” egzorcysta uwolnił od demona dziewczynę, która pluła gwoździami i śrubami (materializacja śliny). Znaleziono dziecko, które bez obuwia oddaliło się od domu (mróz). Jeszcze film „Więzienne tajemnice” (USA 1997), gdzie doszło do ocalenia więźniarki...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 830
Nic nie zapowiadało tak podłego dnia. W nocy lało i wiało, wciąż spadał śnieg z dachów, a później wszystko zamarzło. Wstałem o 4.00 i dotrwałem do pierwszej Mszy św. o 6.30 na której nie miałem przeżyć, bo byłem senny.
Myślałem, że dzisiaj nie będzie dużej ilości chorych, ale zapomniałem o tym, że były dwa dni wolne. Trafiłem na straszliwy nawał i specjalny zestaw potrzebujących pomocy. Wchodząc do poczekalni zażartowałem, że trzeba być naprawdę zdrowym, aby w taką pogodę przybyć do lekarza! Zaczyna się:
- nie była w pracy od 7 dni i żąda za ten czas zwolnienia lekarskiego!
- facet nie wie gdzie pracuje, a nie zabrał odpowiedniego dokumentu
- chory psychicznie przestraszył się pisma z ZUS-u i przybiegł, bo martwi się o rentę
- przybyła chora, która nie miała 3 złote na lek, a ja też nie miałem grosza w kieszeni...kilka razy jej pomagałem
- wzywają na wizytę do chorej psychicznie, a byłem już u niej i wymaga prowadzenia przez specjalistę
- powtórki leków w poniedziałek...zawsze wpada sanitariusz dla kogoś znajomego
- o 15.00 przybyła ostatnia, bo wcześniej nie chciało jej się czekać!
Chwilami wołałem z płaczem: „Jezu! zmiłuj się nade mną”. Przyszedłem z sercem na dłoni, a tu nachalność, wpadanie, bo „ja pierwszy”, nie widzenie łaski posiadania lekarza i brak delikatności. Tak będzie do 16.00! Jeszcze wizyta domowa...
W „Rozmowach w toku” pokażą uczniów dręczonych przez starszych kolegów...jeden po urazie czaszki dostał padaczki i popełnił samobójstwo. Rodzące w szpitalu ginekologa sadysty, którego później uśnięto. Biedni, sądy, urzędy, dzieci w rodzinach patologicznych, źli sąsiedzi.
Pokazano okropny blok z menelami. Nękanie przez SMS-y, internet, telefon. Facet zapłacił dług za telefon, a centrala dalej go nękała i włóczyła po sądach. Jeszcze zły pracodawca i czyściciele kamienic w centrum W-wy. Nękanie przy pomocy inwigilacji.
Nawet „patrzył” art. „Policja nęka”. Nic nie cieszy...głupi Majewski-show. Mafia nęka zakłady. Piszę, a w telewizji płynie program „Sąsiad terrorysta”. Psychiatrę w Anglii nękała pacjentka. Teraz, gdy to przepisuję (11.01.2014) płynie informacja o chłopczyku, który popełnił w sądzie samobójstwo, ponieważ rozdzielano go z biedną matką, którą wcześniej usunięto z mieszkania...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 977
Na mój nieoświetlony samochód pędziła karetka...zerwałem się ze snu z krzykiem i biciem serca! Jeżeli śpisz spokojnie to dziękuj Panu, bo takie „życie nocne” to nic przyjemnego.
Wstałem z trudem, bo dodatkowo trzy razy zrywały mnie bolesne kurcze mięśni, a właśnie zły podsuwa inwigilację. Nawet w ręku miałem tyg. "Wprost" z artykułem: ”Życie na podsłuchu”, ale dotyczył sytuacji pracowników niektórych firm.
Ja już przyzwyczaiłem się już do trzaskania podglądu...taki mój los. Wystarczy, że mam zamiar udać się w jakieś miejsca, a tam spotykam „znajomych” z długopisami-dyktafonami. To jest zgodne z prawem, ale posiadając dyktafon stajesz się groźnym przeciwnikiem władzy, która boi się broni przy pomocy której rządzi.
W artykule nie pisze się o takich jak ja, bo to zakazane...ty też masz podsłuch i podgląd w mieszkaniu, ale nawet nie przyszło ci to do głowy. Towarzysze „pracy i kasy” przejęli rolę Boga, naszego Świętego Opiekuna, ale dla swoich niecnych celów.
Nie boją się tego, że Pan Bóg odczytuje ich myśli, a to wielka tragedia bezbożników kłaniających się ludzkim bożkom. Wdepniesz w to i już nie możesz się wyplątać. Nie wiem jak składa się przysięgę panu Putinowi i jego pochlebcom, ale na pewno na śmierć i życie...
Nasza nieświadomość oraz lekceważenie służb specjalnych przez opozycję jest porażająca. Teraz boją się stracić władzę, bo dokonali wielu zbrodni, a omerta trwa tam do trzeciego pokolenia, bo zabiją w biały dzień, a trupa "zdrajcy" specjalnie zostawią na ulicy!
To barbarzyńcy, których opanowała mania prześladowania, a ci na szczycie są opętani pragnieniem demonicznej władzy nad światem. Choroba dotyczy wszystkich stanów i zawodów...także kapłanów. Żaden psychiatra nie wypowie się na temat tej choroby, bo wielu z nich uczestniczy w tym niecnym procederze.
To wielka tragedia braci Polaków i katolików: nie mogą uczestniczyć w życiu Kościoła świętego, bo nie można służyć dwóm panom. W TV poruszono sprawę teczek, agentury wśród dziennikarzy, ma być ogłoszona lista donosicieli...zrobił się szum.
Włączyłem Mszę św. radiową i trafiłem dokładnie na słowa o unoszących się p y c h ą, a to oznacza dopuszczanie się bezwstydu, szukanie swego, unoszenie się gniewem, zaprzeczanie do końca, cieszenie się z czynionej niesprawiedliwości i radowanie z nieprawdy.
Bóg woła dzisiaj do mnie przez proroka Jeremiasza (Jr 1,4-5.17-19): „Nie lękaj się ich (...) Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię zwyciężyć, gdyż ja jestem z tobą, by cię ochraniać”.
A psalmista już ode mnie woła do Boga (Ps 71): „Będę wysławiał pomoc Twoją, Panie. W Tobie, Panie, ucieczka moja (...) Bądź dla mnie skałą schronienia i zamkiem warownym, aby mnie ocalić (...)”.
Po Komunii św. nie mogłem wyjść z kościoła, podziękowałem śpiewającym w chórze, a pod ławką znalazłem obrazek „Tajemnica wiary”: krzyż, Duch Święty, Bóg Ojciec oraz św. Hostia w kielichu.
Popłakałem się, a po powrocie do domu w wielkim smutku zacząłem grać na akordeonie: „Nie było miejsca dla Ciebie” oraz piosenkę rosyjską: „ja z Taboj”... Tak, bo Pan Jezus jest z biednymi, chorymi, więzionymi i śledzonymi... APEL
- 27.01.2007(s) ZA SŁAWIĄCYCH BOGA OJCA
- 26.01.2007(pt) ZA DZIĘKUJĄCYCH ZA WSZYSTKIE ŁASKI
- 25.01.2007(c) ZA ŁAKOMYCH
- 24.01.2007(ś) W INTENCJI NAWRÓCENIA CÓRKI
- 23.01.2007(w) ZA ODDANYCH W OPIEKĘ PANA
- 22.01.2007(p) ZA ZAKŁAMANYCH
- 21.01.2007(n) ZA GŁOSZĄCYCH CHWAŁĘ BOGA
- 20.01.2007(s) PRZYJĄŁEM KRZYŻYK INNEGO
- 19.01.2007(pt) ZA TYCH, KTÓRZY ODESZLI OD ZMYSŁÓW
- 18.01.2007(c) ZA BŁAGAJĄCYCH O RATUNEK